Reklama

Argument 100 milionów wyrzuconych w błoto właściwie można by uznać za pełną demagogię, w końcu chodzi o coś, co zwykło nazywać się demokracją bezpośrednią, czyli wolą ludu. Rzecz w tym, że lud nie dał z siebie zrobić stada baranów i nie wziął udziału w cyrku zafundowanym przez spanikowanego byłego prezydenta i pseudo polityka Kukiza. W efekcie dosadne stwierdzenie: „wyrzuciliśmy 100 milionów w błoto” ma całkowite odzwierciedlenie w faktach. Równie uprawniony jest zarzut, że dwa komitety wyborcze KW Kukiz’15 oraz KW Platforma Obywatelska dostały w prezencie darmową kampanię wyborczą, z czego w najmniejszym stopniu nie potrafili skorzystać. Tyle jeśli chodzi o finanse, czas na polityczne i społeczne podsumowanie. Należałem do tego grona myślących realiami, nie fantasmagoriami, którzy wielokrotnie i dosadnym językiem pisali o głupiej wierzę w siłę niespełnionej rewolucji JOW. Podobnie sprawy wyglądają w przypadku finansowania partii, bo tylko frajerzy i gangsterzy dążą do takiej patologii, w której polityków będzie sobie można kupić na rynku i to oficjalnie. Zasada płacę i wymagam to podstawowa przesłanka dająca do myślenia, że środki pozyskiwane przez partię poza budżetem, spowodują jeszcze większe naciski „lobbystów”, niż to się dzieje obecnie. Polacy dają się mamić i nabierać na takie błogosławione rozwiązania, ale tym razem uznali, że pomysły wokół nowej ordynacji i finansowania partii nie są warte opuszczenia kanapy i odłożenia pilota. Skoro wszelkie badania podają, że JOW to hit wśród wyborców, a finansowanie partii z budżetu to już w ogóle wywołuje białą gorączkę podatnika, to dlaczego zabrakło woli, aby skończyć z „tym złodziejstwem”.

Obojętnie kto i dlaczego zorganizował referendum, to w obliczu medialnych i sondażowych interpretacji tłumy powinny przeć do lokali wyborczych. Co się tu ze sobą nie zgadza? Jak zwykle jedno i to samo. Telewizja i sondaże kłamią. Wywoływaniem sztucznych problemów i sporów ideologicznych fascynują się lub/i karmią jedynie utopiści i kliki poszukujące swoich furtek. Na własny użytek we własnej głowie ułożyłem sobie proporcje i okazuje się, że też przestrzeliłem. Byłem pewien, że 90% Polaków ma głęboko gdzieś jaką metodą wybiera się ulubieńców narodu, kulki czerwone, czarne, czy przez aklamacje. Okazało się, że 92,5% tak uważa, czemu w żadnej mierze nie należy się dziwić. W hierarchii problemów społecznych takie wydumane pierdoły zajmują wskazane miejsce na szarym końcu. Są też pozytywy z tej farsy demokracji. Zaczynam rozumieć decyzję PO, która odrzuciła projekt referendum złożony przez Andrzeja Dudę. Partia matka zaliczyłaby podwójną porażkę na obraz i podobieństwo jej nieodrodnego syna Bronisława Komorowskiego. Po pierwsze przegrane wybory, po drugie przegrana frekwencja w referendum. Co najmniej dwa mocne argumenty miał w politycznym planie PiS i Andrzej Duda. Pierwszym były wybory, z natury rzeczy gwarantujące jakieś 40% dla referendum, drugim pytanie o wiek emerytalny.

Reklama

Sześciolatki i prywatyzacja lasów na pewno pobudziłaby więcej Polaków niż JOW, ale też nie spodziewałbym się rewelacji, za to złodziejstwo wokół „reformy emerytalnej” zajmuje prawie wszystkich, łącznie z tymi, którzy na wybory nie chodzą. Z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, wybory parlamentarne połączone z referendum podniosłyby frekwencję do 50%. Jak nigdy wyższa frekwencja nie działałby na rzecz PO, a wręcz przeciwnie, bo wszystkie pytania w projekcie Prezydenta Andrzeja Dudu biły w PO ze każdej strony. Patrząc na to, co się wydarzyło z pewnego dystansu, widzimy, że sprawy idą w bardzo ciekawym i pożądanym kierunku. Sypią się lawinowo ostatnie deski ratunku i spadają na glebę same drzazgi. Nikt i nic nie uratuje przed ostatecznym upadkiem rządzącej sitwy. Jedno z dyżurnych narzędzi masowego ogłupiania – CBOS znów się skompromitował podając, że ponad 30% na pewno pójdzie na referendum. Jak śpiewał pewien punkowy artysta: „z góry widać dno”. Wskaźnik zaufania społecznego dla PO i rewolucjonistów rockowych został wyznaczony. Zamiast obalenia systemu, obalono jabola 7,8% z a 100 milionów, a to się bardziej do popicia niż do upijania nadaje. Czekam na 25 października bez większego stresu, tajemnicą pozostaje skala, bo porażka PO i Kukiza nie ulega najmniejszej wątpliwości.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. Życie zweryfikowało wydmuszkę
    Życie zweryfikowało wydmuszkę pt. Paweł Kukiz i jego 20% poparcie. Nawet jeśli tyle miał naprawdę (w co nie wierzę, a "przestrzały" sondażowe moją niewiarę wzmacniają), to z wyjątkową skutecznością je roztrwonił. Tu przyznaję Autorowi rację – przejrzał Kukiza na wylot przy pierwszym patrzeniu. Facet poza pokrzykiwaniem "na pohybel!" nie pokazał nic. I skończy podobnie jak Stan Tymiński – jednorazowy wybryk, o którym wszyscy będą chcieli szybko zapomnieć.

  2. Życie zweryfikowało wydmuszkę
    Życie zweryfikowało wydmuszkę pt. Paweł Kukiz i jego 20% poparcie. Nawet jeśli tyle miał naprawdę (w co nie wierzę, a "przestrzały" sondażowe moją niewiarę wzmacniają), to z wyjątkową skutecznością je roztrwonił. Tu przyznaję Autorowi rację – przejrzał Kukiza na wylot przy pierwszym patrzeniu. Facet poza pokrzykiwaniem "na pohybel!" nie pokazał nic. I skończy podobnie jak Stan Tymiński – jednorazowy wybryk, o którym wszyscy będą chcieli szybko zapomnieć.

  3. Trzecie pytanie w referendum
    Zeznanie podatkowe Kowalskiego nie budzi żadnych wątpliwości.
    Wątpliwości są tam, gdzie są ulgi, zwolnienia, dopłaty, luki prawne. A to oznacza, że aby ujawnić intencję pytania, pytanie to powinno brzmieć: Czy jesteś za tym, żeby bogaci nie płacili podatków?

  4. Trzecie pytanie w referendum
    Zeznanie podatkowe Kowalskiego nie budzi żadnych wątpliwości.
    Wątpliwości są tam, gdzie są ulgi, zwolnienia, dopłaty, luki prawne. A to oznacza, że aby ujawnić intencję pytania, pytanie to powinno brzmieć: Czy jesteś za tym, żeby bogaci nie płacili podatków?

  5. a’propos
    ktos juz to zdywagowal..mianowicie wynik frekwencyjny w referendum ma byc RZECZYWISTYM ODZWIERCIEDLENIEM PO-PARCIA DLA PARTII "MATKI"..wszystkich afer….ale pamietajmy ze jest jeszcze PKW;jest jeszcze bezlitosna-wroclawska-ekscelencja ktora bedzie dywagowac czy "da sie to wszystko przez calą noc odkrecic…no i jest jeszcze pan krasko…co to on dopiero nam graficznie w jakies 2-3 tygodnie po 25.10..(nie wczesniej!!!) przedstawi grafike przydzielonych krzeselek na wiejskiej…

      • do mnie już dawno…dotarło
        ale co z całą masą światłych jak cholera  jewropejczyków którzy uważaja się za elytę bo im tak w tvn na okrągło trąbią zaś gw*** podtrzymuje troskliwie ów stan samozadowloenia z własnej elytarności… no bo…w gaziecie tak piszą… a jak zapytać jednego z drugim o podstawy kulturowe to zdziwieni sa jak cholera, że to papież KK wprowadził obowiązek użytkowania zapisu liczb wg arabskiej notacji… wprawdził zero (nie arabski wynalazek, choc przejęty od arabów) czy mechanizm wychwytowy…tenże sam papież… zresztą…

  6. a’propos
    ktos juz to zdywagowal..mianowicie wynik frekwencyjny w referendum ma byc RZECZYWISTYM ODZWIERCIEDLENIEM PO-PARCIA DLA PARTII "MATKI"..wszystkich afer….ale pamietajmy ze jest jeszcze PKW;jest jeszcze bezlitosna-wroclawska-ekscelencja ktora bedzie dywagowac czy "da sie to wszystko przez calą noc odkrecic…no i jest jeszcze pan krasko…co to on dopiero nam graficznie w jakies 2-3 tygodnie po 25.10..(nie wczesniej!!!) przedstawi grafike przydzielonych krzeselek na wiejskiej…

      • do mnie już dawno…dotarło
        ale co z całą masą światłych jak cholera  jewropejczyków którzy uważaja się za elytę bo im tak w tvn na okrągło trąbią zaś gw*** podtrzymuje troskliwie ów stan samozadowloenia z własnej elytarności… no bo…w gaziecie tak piszą… a jak zapytać jednego z drugim o podstawy kulturowe to zdziwieni sa jak cholera, że to papież KK wprowadził obowiązek użytkowania zapisu liczb wg arabskiej notacji… wprawdził zero (nie arabski wynalazek, choc przejęty od arabów) czy mechanizm wychwytowy…tenże sam papież… zresztą…

    • Jeszcze jedna sprawa
      7.8% to wyniosła frekwencja. Z tego 7,8 % za JOWami było 78%. Oznacza to, że realnie za JOWami opowiedziało się 6% uprawnionych do głosowania. To jest cała pula z jakiej może "wybierać" Kukiz w następnych wyborach. To by oznaczało, że przy normalnej, 50-procentowej frekwencji "szklany sufit" to 12% głosów, to jst wszystko co JOWowcy mogą między sobą rozdzielić. Na Kukiza na pewno nie zagłosuje już nikt po to,zeby pokazać czerwoną kartkę PISowi czy PO, bo jest ewidentne, że facet nie jest żadną alternatywą. Nie zagłosują też na niego wszyscy, którzy głosowali za JOWami, ponieważ o ile nadążam za rozwojem wydarzeń ruchy proJOWowskie są trzy i niektóre z nich uważają, że dopóki ordynacja nie jest jednomandatowa to trzeba z tym systemem walczyć a nie do niego przystępować i oni nie pójdą głosować na nikogo. Kukiz jest mocno skłócony ze swoimi niedawnymi sojusznikami, więc nie mamowy , żeby zagospodarował wszystkie głosy tych, którzy poszli na referendum. Oby nie przekroczył progu, bo to nie jest sojusznik dla kogokolwiek, nie powinno takich być w sejmie.

      Druga sprawa to sondażowe wyniki Nowoczerskiej. Nie zgadzam się z Gospodarzem, że to fajnie, bo oni osłabiają PO. Moim zdaniem to może być niestety próba wygaszenia PO i zastąpienia skompromitowanej bandy  nowymi mordami, ale z tak samo wyskokim skillem złodziejskim jeśli nie większym. Trzeba to zdusić w zarodku. SLD pozbawione kontynuacji skazane zostało na wieczne męczenie buły w okolicach 5-10 % no i jeśli nie udałby się numer z Nowoczesną to dokładnie tak samo skończyłaby platformiana sitwa. W końcu w którychś wyboracch by nie przekroczyli progu i cześć pieśni. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ten "sondaż" to jest prawdopodobnie wishfull thinking Michnika i jego przydupasów, ale w paru innych też się zdarzyło, że Nowoczerska przekroczyła 5% i jakoś to się niestety utrzymuje. Trzeba mieć na względzie, że istnieją w tym kraju możliwości wciągnięcia ich za uszy do sejmu. Najbardziej oczywiste to fałszerstwo, ale skoro z odpowiednim wsparciem nawet ktoś tak oderwany od rzeczywistości jak Kukiz mógł zrobić 20% to cholera wie co będzie jak Petru i jego banda dostyaną jakiś medialny push…

    • Jeszcze jedna sprawa
      7.8% to wyniosła frekwencja. Z tego 7,8 % za JOWami było 78%. Oznacza to, że realnie za JOWami opowiedziało się 6% uprawnionych do głosowania. To jest cała pula z jakiej może "wybierać" Kukiz w następnych wyborach. To by oznaczało, że przy normalnej, 50-procentowej frekwencji "szklany sufit" to 12% głosów, to jst wszystko co JOWowcy mogą między sobą rozdzielić. Na Kukiza na pewno nie zagłosuje już nikt po to,zeby pokazać czerwoną kartkę PISowi czy PO, bo jest ewidentne, że facet nie jest żadną alternatywą. Nie zagłosują też na niego wszyscy, którzy głosowali za JOWami, ponieważ o ile nadążam za rozwojem wydarzeń ruchy proJOWowskie są trzy i niektóre z nich uważają, że dopóki ordynacja nie jest jednomandatowa to trzeba z tym systemem walczyć a nie do niego przystępować i oni nie pójdą głosować na nikogo. Kukiz jest mocno skłócony ze swoimi niedawnymi sojusznikami, więc nie mamowy , żeby zagospodarował wszystkie głosy tych, którzy poszli na referendum. Oby nie przekroczył progu, bo to nie jest sojusznik dla kogokolwiek, nie powinno takich być w sejmie.

      Druga sprawa to sondażowe wyniki Nowoczerskiej. Nie zgadzam się z Gospodarzem, że to fajnie, bo oni osłabiają PO. Moim zdaniem to może być niestety próba wygaszenia PO i zastąpienia skompromitowanej bandy  nowymi mordami, ale z tak samo wyskokim skillem złodziejskim jeśli nie większym. Trzeba to zdusić w zarodku. SLD pozbawione kontynuacji skazane zostało na wieczne męczenie buły w okolicach 5-10 % no i jeśli nie udałby się numer z Nowoczesną to dokładnie tak samo skończyłaby platformiana sitwa. W końcu w którychś wyboracch by nie przekroczyli progu i cześć pieśni. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ten "sondaż" to jest prawdopodobnie wishfull thinking Michnika i jego przydupasów, ale w paru innych też się zdarzyło, że Nowoczerska przekroczyła 5% i jakoś to się niestety utrzymuje. Trzeba mieć na względzie, że istnieją w tym kraju możliwości wciągnięcia ich za uszy do sejmu. Najbardziej oczywiste to fałszerstwo, ale skoro z odpowiednim wsparciem nawet ktoś tak oderwany od rzeczywistości jak Kukiz mógł zrobić 20% to cholera wie co będzie jak Petru i jego banda dostyaną jakiś medialny push…

  7. większość
    Większość wyborców przesłała politykom wyraźny sygnał, w nosie (żeby nie powiedzieć dosadniej) mamy wasze polityczne ustawki, zajmijcie się polityką, a nie jakimiś pierdołami i nie zawracajcie nam odwłoku…a Kukiz, jak to Kukiz obudził się trochę rytualnie pokrzyczał i poszedł znowu spać, obudzi się na 5 minut przed wyborami, niestety chyba się dostanie do Sejmu z jakimiś 5-6% (Chociaż tutaj na jego niekorzyść może przemawiać zniechęcenie jego elektoratu, tak jak przy wyborach prezydenckich był on w internecie a zwłaszcza na facebooku niezmiernie aktywny tak przed referendum to był raptem cień tamtej aktywności). Teraz dzieci muszą przełknąć bolesny fakt, że rewolucji nie będzie. Jak narazie na konto Kukiza in plus trzeba zaliczyć przełamanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich bariery psychologicznej wśród części elektoratu postpeowskiego, który na niego głosował, co pozwoliło wygrać Dudzie. Po drugie obcięcie i sprowadzenie do parteru puszącego się Korwina, który od kilku lat pretendował do miana lidera tego środowiska, a od wyborów prezydenckich powietrze strasznie z niego zeszło i po trzecie do zasług Kukiza należy zaliczyć rozbicie Ruchu Narodowego (Chłopaki się o stołki u Kukiza między sobą pokłócili i jak ćwierkają wróbelki praktycznie rozpadli). Tak więc po prawej stronie praktycznie pozostał tylko PiS co zaowocuje dodatkowymi głosami. A co po 25.X z Kukiza wyjdzie to pożyjemy zobaczymy…maximum na co może liczyć to przystawka

    • Są jeszcze inne plusy Kukiza
      Mianowicie takie,że jako przystawka może zostać zjedzony w razie gdyby PIS nie zdobył większości bezwzględnej. Na pewno nikt tej formacji nie traktuje poważnie, a najmniej poważnie traktują ją ci, którzy zostali pośpiesznie wciągnięci na listy wyborcze. Prawdopodobnie dość chętnie w zamian za jakieś komisje czy coś w tym stylu założą własne koło poselskie które będzie głosowało za każdym razem jak PIS. Dodatkowym instrumentyem nacisków na takich będzie to, że ta kadencja to będzie dla nich pierwsza i ostatnia szansa. Więcej się do sejmu nie dostaną i na pewno zrobią wszystko,żeby kadencja potrwała jak najdłużej. Problem polega na tym, że wszystko to i dobrze i źle zarazem. Owszem, wszystko się składa na korzyść PISu, ale ceną będzie wprowadzene do sejmu i oddanie ładnych paru stanowisk ludziom o wątpliwej reputacji, którzy raz, ze będą usiłowali kręcić lody na własny rachunek, a po drugie waląc w nich będzie można walić w cały rząd. Najlepiej by było gdyby się nie dostali. Kukiz zachowuje się jak gówniarz i dopóki nie wydorośleje (a póki co nic na to nie wskazuje) to nie ma na jego temat dyskusji.

  8. większość
    Większość wyborców przesłała politykom wyraźny sygnał, w nosie (żeby nie powiedzieć dosadniej) mamy wasze polityczne ustawki, zajmijcie się polityką, a nie jakimiś pierdołami i nie zawracajcie nam odwłoku…a Kukiz, jak to Kukiz obudził się trochę rytualnie pokrzyczał i poszedł znowu spać, obudzi się na 5 minut przed wyborami, niestety chyba się dostanie do Sejmu z jakimiś 5-6% (Chociaż tutaj na jego niekorzyść może przemawiać zniechęcenie jego elektoratu, tak jak przy wyborach prezydenckich był on w internecie a zwłaszcza na facebooku niezmiernie aktywny tak przed referendum to był raptem cień tamtej aktywności). Teraz dzieci muszą przełknąć bolesny fakt, że rewolucji nie będzie. Jak narazie na konto Kukiza in plus trzeba zaliczyć przełamanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich bariery psychologicznej wśród części elektoratu postpeowskiego, który na niego głosował, co pozwoliło wygrać Dudzie. Po drugie obcięcie i sprowadzenie do parteru puszącego się Korwina, który od kilku lat pretendował do miana lidera tego środowiska, a od wyborów prezydenckich powietrze strasznie z niego zeszło i po trzecie do zasług Kukiza należy zaliczyć rozbicie Ruchu Narodowego (Chłopaki się o stołki u Kukiza między sobą pokłócili i jak ćwierkają wróbelki praktycznie rozpadli). Tak więc po prawej stronie praktycznie pozostał tylko PiS co zaowocuje dodatkowymi głosami. A co po 25.X z Kukiza wyjdzie to pożyjemy zobaczymy…maximum na co może liczyć to przystawka

    • Są jeszcze inne plusy Kukiza
      Mianowicie takie,że jako przystawka może zostać zjedzony w razie gdyby PIS nie zdobył większości bezwzględnej. Na pewno nikt tej formacji nie traktuje poważnie, a najmniej poważnie traktują ją ci, którzy zostali pośpiesznie wciągnięci na listy wyborcze. Prawdopodobnie dość chętnie w zamian za jakieś komisje czy coś w tym stylu założą własne koło poselskie które będzie głosowało za każdym razem jak PIS. Dodatkowym instrumentyem nacisków na takich będzie to, że ta kadencja to będzie dla nich pierwsza i ostatnia szansa. Więcej się do sejmu nie dostaną i na pewno zrobią wszystko,żeby kadencja potrwała jak najdłużej. Problem polega na tym, że wszystko to i dobrze i źle zarazem. Owszem, wszystko się składa na korzyść PISu, ale ceną będzie wprowadzene do sejmu i oddanie ładnych paru stanowisk ludziom o wątpliwej reputacji, którzy raz, ze będą usiłowali kręcić lody na własny rachunek, a po drugie waląc w nich będzie można walić w cały rząd. Najlepiej by było gdyby się nie dostali. Kukiz zachowuje się jak gówniarz i dopóki nie wydorośleje (a póki co nic na to nie wskazuje) to nie ma na jego temat dyskusji.

  9. pilna potrzeba zmian na lepsze
    Zwolennicy JOW, to zwykle całkiem porządni ludzie, ale myślący naiwnie, iż sposób wybierania do Sejmu jest osią wrednego Systemu. Tymczasem System wygra przy prawie każdej ordynacji, a jego osie i fundamenty leżą daleko od Polski.
    Oczywiści obecna ordynacja, z tymi ‘jedynkami” które automatycznie wchodzą, choćby wyborcy się zesr….li, jest do du…py, i trzeba ją zmienić. ale tylko na lepszą.

  10. pilna potrzeba zmian na lepsze
    Zwolennicy JOW, to zwykle całkiem porządni ludzie, ale myślący naiwnie, iż sposób wybierania do Sejmu jest osią wrednego Systemu. Tymczasem System wygra przy prawie każdej ordynacji, a jego osie i fundamenty leżą daleko od Polski.
    Oczywiści obecna ordynacja, z tymi ‘jedynkami” które automatycznie wchodzą, choćby wyborcy się zesr….li, jest do du…py, i trzeba ją zmienić. ale tylko na lepszą.

  11. Matka kurka się myli !

    Była szansa aby wymusić zmiany w Kodeksie Wyborczym który jest sprzeczny z Konstytucja RP (konstytucja  tez zawiera sprzeczne zapisy sama w sobie  Sic! ) i łamie traktaty międzynarodowe – Prawa Człowieka ,  EKPC  ktore to Polska tak dumie podpisała i dumnie akcentuje .

    Byla szansa (Art. 4.)

    1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
    2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

    Pozostanie bez zmian :
    „Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców”. Oznacza to sytuację, w której po wyborze swego reprezentanta, wyborcy nie dysponują żadnymi prawnie uregulowanymi możliwościami wpływania na podejmowane przez niego decyzje. Nie mogą go oni ani odwołać, ani też skłonić do realizacji wcześniej podjętych wobec nich zobowiązań. Jedyny rodzaj sankcji, jakim dysponują obywatele, to moment kolejnych wyborów, podczas którego mogą oni ”ukarać” posła poprzez nie oddanie na niego swojego głosu."

    Pusty śmiech a gdzie kurwa moje równe prawa ,Praw Czlowieka .
    Słowem bezkarna  Rasa Panow Polskich .

  12. Matka kurka się myli !

    Była szansa aby wymusić zmiany w Kodeksie Wyborczym który jest sprzeczny z Konstytucja RP (konstytucja  tez zawiera sprzeczne zapisy sama w sobie  Sic! ) i łamie traktaty międzynarodowe – Prawa Człowieka ,  EKPC  ktore to Polska tak dumie podpisała i dumnie akcentuje .

    Byla szansa (Art. 4.)

    1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
    2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

    Pozostanie bez zmian :
    „Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców”. Oznacza to sytuację, w której po wyborze swego reprezentanta, wyborcy nie dysponują żadnymi prawnie uregulowanymi możliwościami wpływania na podejmowane przez niego decyzje. Nie mogą go oni ani odwołać, ani też skłonić do realizacji wcześniej podjętych wobec nich zobowiązań. Jedyny rodzaj sankcji, jakim dysponują obywatele, to moment kolejnych wyborów, podczas którego mogą oni ”ukarać” posła poprzez nie oddanie na niego swojego głosu."

    Pusty śmiech a gdzie kurwa moje równe prawa ,Praw Czlowieka .
    Słowem bezkarna  Rasa Panow Polskich .

  13. Alternatywy
    Wygląda na to że wolałbyś Piotrze aby referendum Dudy nie zostało odwołane, bo pytanie o obniżenie wieku emerytalnego przyciągnęłoby zainteresowanych i automatycznie zwiększyło frekwencję zwolenników PiS-u które to referendum pilotowało.
    Oczywiście masz na myśli tych wyborców którzy rzuciliby się na samo hasło "wiek emerytalny", nie wiedząc nawet o tym że PAD zaklinał się że poda się do dymisji jeśli nie wniesie do sejmu projektu ustawy w sprawie.
    A więc Twoja hipoteza sprowadza się do pytania ilu takich durnych wyborców mamy w naszym kraju. Ale sama hipoteza jest logiczna.

    Jednak takie referendum wspólne z wyborami wprowadza wymarzony dla oszustów bałagan sprzyjający sfałszowaniom, przede wszystkim na poziomie lokali obwodowych. A to jest według mnie podstawowe zagrożenie w zbliżających się wyborach. Szybka reakcja PKW na "tak" dla referendum potwierdziła moje podejrzenia.
    Borsucza Jama, zwana potocznie senatem mściwie nie poszła za ciosem PKW, co mnie raczej ucieszyło.

    I nieco z innej beczki, paląco pilnej. Gdyby nie nadużyto tej referendalnej paranoi, prosiłoby się użyć tego narzędzia właśnie teraz, gdy multi – kulti stoi u naszych drzwi. Tu należałoby oddać decyzję w ręce Narodu. Nie jest jeszcze za późno, ale to nie potrwa długo. Idą ramię w ramię wrogowie polskości, media pokazujące tylko dzieci i rodziny "przyjaciół", księża, biskupi, papież….
    Chocholi marsz. Oficjalne porozumienie Zachodu z Putinem w toku. Nikt już nie woła "Obudź się Polsko". Totalny amok, bezmózgowie, pustka……

  14. Alternatywy
    Wygląda na to że wolałbyś Piotrze aby referendum Dudy nie zostało odwołane, bo pytanie o obniżenie wieku emerytalnego przyciągnęłoby zainteresowanych i automatycznie zwiększyło frekwencję zwolenników PiS-u które to referendum pilotowało.
    Oczywiście masz na myśli tych wyborców którzy rzuciliby się na samo hasło "wiek emerytalny", nie wiedząc nawet o tym że PAD zaklinał się że poda się do dymisji jeśli nie wniesie do sejmu projektu ustawy w sprawie.
    A więc Twoja hipoteza sprowadza się do pytania ilu takich durnych wyborców mamy w naszym kraju. Ale sama hipoteza jest logiczna.

    Jednak takie referendum wspólne z wyborami wprowadza wymarzony dla oszustów bałagan sprzyjający sfałszowaniom, przede wszystkim na poziomie lokali obwodowych. A to jest według mnie podstawowe zagrożenie w zbliżających się wyborach. Szybka reakcja PKW na "tak" dla referendum potwierdziła moje podejrzenia.
    Borsucza Jama, zwana potocznie senatem mściwie nie poszła za ciosem PKW, co mnie raczej ucieszyło.

    I nieco z innej beczki, paląco pilnej. Gdyby nie nadużyto tej referendalnej paranoi, prosiłoby się użyć tego narzędzia właśnie teraz, gdy multi – kulti stoi u naszych drzwi. Tu należałoby oddać decyzję w ręce Narodu. Nie jest jeszcze za późno, ale to nie potrwa długo. Idą ramię w ramię wrogowie polskości, media pokazujące tylko dzieci i rodziny "przyjaciół", księża, biskupi, papież….
    Chocholi marsz. Oficjalne porozumienie Zachodu z Putinem w toku. Nikt już nie woła "Obudź się Polsko". Totalny amok, bezmózgowie, pustka……