Reklama

Zacznę od tego, że mam dość ciągłego słuchania co to ja powinnam robić. Ty też mi to powtarzasz. Chcesz wiedzieć dlaczego mam dość? Uprzedzam, że to przydługawa opowieść, daj znać gdy cię znudzę.

Zacznę od tego, że mam dość ciągłego słuchania co to ja powinnam robić. Ty też mi to powtarzasz. Chcesz wiedzieć dlaczego mam dość? Uprzedzam, że to przydługawa opowieść, daj znać gdy cię znudzę. A teraz nalej nam wina i słuchaj…

Mówią, że każdy z nas ma rozliczne talenta i grzechem jest ich nie rozwijać. Być może. Mnie podobno obdarzono słuchem muzycznym i głosem. Powinnam to wykorzystać? Dlaczego tego nie robię choć kiedyś nawet próbowałam? Zabrakło mi siły, odwagi…
Zapowiadało się nieźle. Sześciolatka na scenie w dniu Święta Ludowego. Ani odrobiny zażenowania, strachu przed tłumem. Ważna była śliczna sukienka specjalnie kupiona na tę okazję, nowe sandałki i ludzie śmiejący się do mnie, nie ze mnie.
Potem szkoła, liczne konkursy, festiwale, z reguły wygrywane i nabieranie pewności, że mogę i chcę…A potem…
Szczególnie utkwił mi w pamięci jeden z występów. Zwyczajnie zjadła mnie trema, zatkało, głos uwiązł w gardle, kolana się ugięły, jedyne czego chciałam to uciec stamtąd. Dlaczego? Tak, zgadłeś, dopadła mnie świadomość mojej ułomnej fizyczności.Obracałam się przez lata w środowisku mi znanym, nie dano mi odczuć, że jestem inna, gorsza. Zawsze w centrum wydarzeń, gwiazda socjometryczna.
Pamiętam mężczyznę na wózku, któremu nastolatek próbował pomóc przedostać się przez wysoki krawężnik. Nigdy nie zapomnę wzroku tego mężczyzny. Była w nim nienawiść, strach przed litością? Będąc częścią świata kaleki nie utożsamiałam się z nim, ale ze zdrowym chłopakiem, który jak ja nie wiedział jak się zachować w tej sytuacji. Jak pomóc komuś kto tej pomocy wyraźnie potrzebuje, nie upokarzając go przy okazji?
Co to ma wspólnego z tamtym występem? Ma. Właśnie wtedy chyba po raz pierwszy w życiu zdałam sobie sprawę z tego, że jestem inna, gorsza, przestraszyłam się litości, którą mogłam zobaczyć na twarzach słuchaczy, już ją prawie widziałam…Gdyby nie koledzy z zespołu uciekłabym. Odblokowało po kilku akordach. Muzyka przeniosła mnie w inny świat, jak zawsze niezawodna. Odważyłam się nawet popatrzeć na reakcje ludzi. Wzruszyłam się, czułam, widziałam, że odpłynęli wraz ze mną. Już nie było mnie, nieważne jak wyglądam, liczyła się tylko przestrzeń malowana dźwiękami. Wiesz…wtedy poczułam, że mogę zrobić z nimi wszystko. Nie dziwią mnie reakcje tłumów na koncertach, to wzajemne nakręcanie emocji, niespotykana w innych sytuacjach jedność, granicząca z religijną ekstazą.
I tu powinien nastąpić upragniony ciąg dalszy, który nigdy nie nastąpił. Dlaczego?
Kolejna odsłona to wybór solistki do zespołu, poprzedni się rozpadł jakiś czas wcześniej. Podobno miałam największe szanse, ale manager stwierdził, że ważniejsze od tego co potrafię jest to, jak wyglądam.
Nie powinnam się tym przejmować i próbować znowu? Być może, ale mimo, że dorosłam, wyzbyłam się przy pomocy przyjaciół większości nabytych na drodze życia kompleksów, to tamtych słów nie jestem w stanie zapomnieć. Tak się skończyła moja sceniczna “kariera” zanim na dobre się rozpoczęła. I nie mam zamiaru do tego wracać. Nie namówisz mnie do tego ty, ani nikt inny. W końcu jakiś kompleks mieć powinnam, choćby dla równowagi psychicznej. Jestem przecież mądra, sympatyczna…:) Nie można mieć wszystkiego. Czyż nie?;)
Teraz już wiesz dlaczego.

Reklama

Nalej nam jeszcze wina i przytul mnie, bo zrobiło mi się tak jakoś…

Reklama

7 KOMENTARZE

  1. nie warto żałować
    Może nie masz czego żałować?
    Talent w jakiejś dziedzinie, a uprawianie zawodu artystycznego, to są dwie, niemal całkiem rożne sprawy.
    W śpiewactwie tą różnicę szczególnie widać, ale w innych branżach jest podobnie.

    Co innego mieć np. smykałkę do malunków, a co innego zasuwać po Polsce z obrazkami pod pachą, wkupywać się w łaski galerii i tak dalej.

    Do zawodowstwa potrzebny jest szczególny spryt, umiejętność sterowania ludźmi, stalowy upór, niezachwiane przekonanie o swej niezwykłości, i bardzo gruba skóra.
    Zastanów się, czy aby na pewno chciałabyś być zawodowym wyjcem, może nie warto by było.