Reklama

Gdy usłyszałem od razu pękłem ze ś

Gdy usłyszałem od razu pękłem ze śmiechu i to na dwie połówki. Śmiałem się do rozpuku i pękłem ze śmiechu. Taka była moja reakcja na zaproszenie ruskiego generała na posiedzenie RBN. Ta rada, odkąd zaczął ją zwoływać Komorowski w ogóle jest kpiną, to jest kolejny istotny element czegoś co stanowi o państwowości, z którego gówniarze zrobili tanie przedstawienie. I to nie tylko Kaczyński, jego chyba powoli zaczynam rozumieć, jeśli informacja się potwierdzi, że ruski generał będzie brał udział w posiedzeniach rady, to Kaczyński antycypował racją. Jak to Kaczyński rozpieprzając wszystko dookoła, trafił w atrapę, którą w tej formule akurat rozpieprzyć należało. Jednak tym razem Kaczyńskiego zostawiam w spokoju, zresztą tu już nie ma kim i po co się zajmować, wracam do swoich dwóch pękniętych ze śmiechu połówek, bo po odszyfrowaniu tego dowcipnego pęknięcia chciałbym napisać kilka zdań, wcale nie do śmiechu. Rozbawiła mnie informacja podwójnie, ponieważ rozbawiło mnie zaproszenie ze strony człowieka, który w kampanii rzecz jasna nikogo nie udawał i nie „oszukiwał Palaków”, ale był autentycznym taczkowym z Ruskiej Budy, dzieciorobem, który zgodził się na in vitro, bo sam już nie dawał rady i nie „prostał” wymogom katolickiej wielodzietnej rodziny. Jadł czereśnie z niemieckiego drzewa i był nastajaścim antykomunistą, który zza krat, siedząc na pryczy, przeżuwał swój kombatancki styropian, a w tle po Polakach jeździły czołgi ruskiego generała. W końcu gajowy wypełnił swoją obietnicę parytetową i zagłosował na Gronkiewicz. A jak się to ma do zapraszania Jaruzelskiego? Ano ma się tak, że nawet mistrz od kochania wszystkiego i wszystkich niejaki Alek Kwaśniewski nie musiał z siebie robić takiego idioty, jakiego robi z siebie Komorowski, aby utrzymać słupki sondażowe.

Pomijając wszystkie oczywiste moralne, historyczne i narodowe zgrzyty, zaproszenie staruszka na naradę poświęconą współczesnemu bezpieczeństwu Polski nie jest nawet skandalem, jest po prostu tragifarsą. Staruszka, któremu już przysługuje aptekarska zniżka na pampersy dla dorosłych, staruszka, który ostatnią służbową podróż odbył Wołgą, albo inną Czajką, a ostatnią nowość w armii jaką chrzcił, to radziecki T71. Tego samego staruszka i ruskiego generała, który teraz będzie robił za polskiego eksperta od bezpieczeństwa i zapewne zaproponuje w ramach bezpieczeństwa interwencję w Czechosłowacji, albo odesłanie oddziałów prewencji na Pomorze, tudzież zdetonowanie kilku kopalni na Śląsku i w Lubinie. Gdyby nie pomogło poprosi o radziecką interwencję. Tutaj zaczyna się druga połówka śmiechu. Pamiętam, bo pamięć ma niezawodną, że z okazji różnych rocznic do szkół przychodzili zbowidowcy. Pamiętam również, że jak jeden z tych zbowidowców, każdy wyglądał i zachowywał się jak dziecko. No jest coś takiego w staruszkach, nie wszystkich, ale w pewnym wieku więcej niż połowa staruszków po prostu dziecinnieje. Dziecinniejąc opowiada swoje stare przygody. Staruszek zbowidowiec opowiadał jak jadł z jednej menażki z czerwonoarmistą, jak pił hełmem wodę z Wisły i pierwszy raz jechał na rowerze, tuż po zdobyciu Berlina. Potem zaśpiewał „Płynie Oka jak Wisła szeroka” i było po apelu. Koleżanki z VI C wręczyły dziadziusiowi goździki, ciało pedagogiczne zaprosiło na kawę, taką sypaną do szklanki i pączka z lukrem. Dziadziuś potrząsał medalami, błyszczał sztuczną szczęką, a paniom w nauczycielskim pokoju opowiedział kilka pikantnych żołnierskich dowcipów.

Reklama

Ruski generał Wojciech Wolski-Jaruzelski przyjął zaproszenie na tego rodzaju uroczystość i w tego rodzaju roli. Ruski generał będzie tam robił za zbowidowskiego staruszka, opowie o swoim szlaku bojowym, dostanie w nagrodę kawałek marcepana i kakao z ekspresu, na tym się skończy rola dziadziusia. Już nie wspomnę, że nie pamiętam takiej uroczystości, na której ruski agent i bandyta, nie stawił się z powodu kłopotów z pampersem, co w sądzie zdarza mu się co drugi raz, ale spytam o coś innego. Pytając jednocześnie przejdę do spraw śmiertelnie poważnych, choć dla niektórych, będzie zabawnie. Pytam po co? Po jaką cholerę gajowy to zrobił? Można oczywiście tłumaczyć podziękowaniem za poparcie, już w pierwszej turze, bo tak de facto należy traktować słowa ruskiego generała, jakie wygłosił w kampanii. Ale przecież takie podziękowanie można było odstawić na 100 sposobów i żaden z nich nie byłby tak groteskowy. Jeśli gajowy zdecydował się na taką szopkę, to jestem zmuszony przejść do poważnych spraw.

Do powiązań Komorowskiego z WSI podchodziłem naprawdę sceptycznie, mówiąc wprost wydawał mi się za głupi, aby podjąć podobną grę. Natomiast teraz, kiedy nie pierwszy raz widać co gajowy sobą reprezentuje, kiedy widać i słychać jego miałkie gadki, które to gadki niczym nie różnią się w treści, mimo że są wygłaszane dla audytorium przedszkola, akademii, tudzież międzynarodowej śmietanki, zaczynam dawać wiarę tej tezie. Z tym, że nakładam na tezę korektę. Komorowski jest tego rodzaju idiotą, że kagiebowscy spece z WSI mogą z nim robić wszystko co im się spodoba i wcale nie muszą z gajowym mieć umowy. Poziom miałkości i skretynienia tego gawędziarza jest tak duży, że można go dymać, a on nawet tego nie poczuje. Niestety takiego dorobiliśmy się ciecia po żyrandolem. On spłaca długi ruskim generałom, tak można by powiedzieć nie bawiąc się w jakieś niuanse. Niemniej ja mam poważne wątpliwości czy tak jest. Mnie się wydaje niemal pewnym, że ten kretyn nie ma pojęcia co robi. Jemu można sprzedać wszystko, wcisnąć dowolny wynalazek, bo to jest po prostu kretyn, na poziomie stałego klienta akwizytorów i TV Market. Takie powiązania widzę między gajowym i WSI i naprawdę mam niemal 100% przekonanie, że gajowy jest na usługach agentury dawnego WSI, a co za tym idzie z powodzeniem można go nazwać ruskim agentem. Nie, przepraszam. Za daleko poszedłem, to nie jest ruski agent, agent jest jednak świadomym współpracownikiem. Tek kretyn jest na etacie pożytecznego idioty, który dostarcza istotnych wpływów byłym esbekom i kagiebistom. Tak właśnie uważam i na tym skończę.

Reklama

56 KOMENTARZE

  1. Właśnie wysłuchałem rudego
    Właśnie wysłuchałem rudego pajaca i sprawa staje się dla mnie jasna. Ryży szmaciarz popatrzył na słupki, zamówił następny sondaż i wyszło mu, że nie ma lepszego i tańszego sposobu jak zaprosić ruskiego generała na RBN, by zdołować notowania SLD i PSL. Nie ma lepszego sposobu na kolejną medialną wrzutę i opierdalanie się do woli. Wysłał do ciecia od żyrandola sms i mamy kolejny cyrk z powagi państwa. Jesteśmy JEDYNYM krajem z byłego Układu Warszawskiego i obecnym członkiem UE, w którym były I sekretarz komunistycznej partii do dziś sprawuje zaszczytne funkcje. JEDYNYM. Nie ma takiej rzeczy, których rudy szmaciarz i kretyn z dubeltówką by nie zeszmacili.

    • Ale najlepszy był Nowak – nikt go nie przebije
      Tak jak popierał gorąco Karnowskiego – złodzieja w Sopocie (domniemanie niewinności), tak teraz popiera kurwę i bandytę – ,,polepszając jakość debaty politycznej”.
      Jak się już uzupełni wakaty w Kapitule Orderu Orła Białego to jeszcze jeden order się znajdzie dla ,,zasłużonego patrioty”.
      Bo już się wszyscy ,,odpierdolili od generała” – zgodnie z zaleceniami Kawalera Orderu Michnika.

  2. Właśnie wysłuchałem rudego
    Właśnie wysłuchałem rudego pajaca i sprawa staje się dla mnie jasna. Ryży szmaciarz popatrzył na słupki, zamówił następny sondaż i wyszło mu, że nie ma lepszego i tańszego sposobu jak zaprosić ruskiego generała na RBN, by zdołować notowania SLD i PSL. Nie ma lepszego sposobu na kolejną medialną wrzutę i opierdalanie się do woli. Wysłał do ciecia od żyrandola sms i mamy kolejny cyrk z powagi państwa. Jesteśmy JEDYNYM krajem z byłego Układu Warszawskiego i obecnym członkiem UE, w którym były I sekretarz komunistycznej partii do dziś sprawuje zaszczytne funkcje. JEDYNYM. Nie ma takiej rzeczy, których rudy szmaciarz i kretyn z dubeltówką by nie zeszmacili.

    • Ale najlepszy był Nowak – nikt go nie przebije
      Tak jak popierał gorąco Karnowskiego – złodzieja w Sopocie (domniemanie niewinności), tak teraz popiera kurwę i bandytę – ,,polepszając jakość debaty politycznej”.
      Jak się już uzupełni wakaty w Kapitule Orderu Orła Białego to jeszcze jeden order się znajdzie dla ,,zasłużonego patrioty”.
      Bo już się wszyscy ,,odpierdolili od generała” – zgodnie z zaleceniami Kawalera Orderu Michnika.

  3. Miałem cichą nadzieję,że gdzieś tego naszego bandytę
    albo ,,bohatera” w ciemnych okularach dopadnie czeski prokurator w jakimś przyjaznym kraju, tak jak hiszpański dopadł Pinocheta w Londynie. Ale nie wykazali podobnej determinacji.Chociaż o swoich bohaterach pamietają. W kązdej mieścinie jest pomnik ofiar albo tych, co z butelkami benzyny na ruskie czołgi poszli.Chorwaci też czczą swoich bohaterów w każdej mieścinie jest sala im poświęcona : zdjęcia i świeże kwiaty.
    Tylko w mojej załganej,katolickiej Polsce,gdzie sobie wszystkie kanalie mordy wycierają ,,bohaterstwem narodu” – pomniki sowieckich żołnierzy,ukraiińskich striłciw no i w każdej mieścinie ulice Świerczewskiego , Nowotki , Wasilewskiej i Armii Czerwonej.

    • Jeszcze żeby to był dyktator
      Jeszcze żeby to był dyktator – tyran władający w imieniu i interesie własnym, swojej rodziny, kliki, kogokolwiek. Już nie mówię “w interesie kraju” bo to rzadkie. Ale przecież to bydle było sowieckim namiestnikiem, strażnikiem i obrońcą interesów OBCEGO mocarstwa w priwislanskim kraju. Zapomnijmy nawet o 1945, 68, 70, czy 81 – sam fakt służenia obcemu mocarstwu mówi za siebie. Dlaczego Niemcy mogli oskarżyć Honeckera o zdradę stanu i zimnowojenne zbrodnie a Polacy takiego szmaciarza honorami obsypują.

      • Niemcy sa dla nas niedoścignionym wzorem –
        pewnego dnia, bez rozgłosu wyjebali na zbite mordy wszystkich oficerów policji, wojska i straży granicznej podejrzanych o kontakty ze Stasi. Tak samo urzędników państwowych w DDR.
        Zaś ostatni I sekretarz SED Egon Krenz był sądzony – uwaga – za ,,współudział w strzelaniu do uciekinierów przez mur berliński” dostał, zdaje się, 3 lata bezwzględnej odsiadki.

          • A skąd Niemcy ściągali kadry
            A skąd Niemcy ściągali kadry po 45 roku? Przecież przeprowadzili denazyfikację, w zachodnich strefach zapadło ponad 800 wyroków śmierci. Od razu odpowiem: podzielili bydlaków na kilka kategorii win (bardzo ciężkie, ciężkie, lżejsze, itp.), tych pierwszych na szafot i do pierdla, drugich na zbity pysk ze stanowisk a nową kadrę tworzą wykształceni opozycjoniści i ci najmniej winni.

          • Ale jakie złudzenia? Sama
            Ale jakie złudzenia? Sama prawda, tak własnie przebiegała denazyfikacja Niemiec – podział na grupy wg “kategorii win” i dalej tak jak pisałem. Te kategorie miały nawet swoje nazwy, nie pamiętam jakie, zresztą nie szprecham. No przecież oni to zrobili nawet ze służbami mundurowymi, co nazistów zostawili na stanowiskach kierowniczych?

          • Na początek przypomnij sobie trochę matematyki, % znaczy
            Liczba ludności, ilu denazyfikowali, ile powiesili itd. Gdyby powiesili wszystkich których denazyfikowali to też bez znaczenia, w zasadzie, dla rozwiniętego, cywilizowanego państwa. Przy okazji, Zasada Petera obowiązuje.:) więc chyba nawet zyskali.
            Przemyśl proszę jak działa kapitalizm. 🙂 Stanowisko kierownicze :)^:) No, zależy co rozumiemy przez “kierowanie”.

          • Jeździłem przez granicę codziennie, i co dzień
            szykany, z rozbieraniem samochodu włącznie.Zollabeamter-om na szkoleniach wmawiali,że Polak jadący dobrym samochodem to mafia.
            Ale pewnego dnia szeregowe mordy te same ale dowództwo nowe.Przyjechało z francuskiej granicy.Później zaczęli ich polskiego uczyć i doszło do tego,że polski celnik bełkotał coś pijany albo niedopity a Niemiec piekną polszczyzną mówił, że nie chce paszportu.
            Niemieckie problemy to pikuś w porównaniu z czechosłowackimi. Nie dość, że zmagali się z dekomunizacją,taką prawdziwą, to jeszcze brali rozwód ze Słowakami. I co?
            Pojedźcie sprawdzić wszyscy zakompleksieni idioci.Odjechali nam wyśmiewanymi Skodami. Bo Polak to wiadomo – zajechana na śmierć beemka albo stary S-klasse przerobiony na gaz.
            Dzieli nas przepaść, a jeszcze 10 – 12 lat temu byliśmy dla nich obiektem westchnień i wielkiej zazdrości.
            Więc te bajki o ,,niezastąpionych kadrach” to juz mocno zdezaktualizowane.

          • w Czechach nie było dekomunizacji
            W Czechach dekomunizacji w polskim rozumieniu tego pojęcia praktycznie nie było.
            Uchwalono ustawę zabraniającą funkcyjnym komuchom i agentom pełnienia wysokich funkcji w polityce i w państwie.
            Zakaz był ograniczony czasowo tylko do 2000r. Potem zbóje mogli wrócić jeśli chcieli, ale w międzyczasie nieźle urządzili się w prywatnych firmach których dekomunizacja nie dotyczyła.
            Po 2000 roku czasem ten temat wracał, ale dekomunizacji nikt tam praktycznie nie chciał, ani społeczeństwo, ani Havel.

          • Ale ustawa z 1993 roku działa u nich nadal
            i każdy czerwony pies, od sekretarza powiatowego ma zakaz pracy w instytucjach państwowych.Jeżeli wyjdzie na jaw jego przeszłość – w ciągu 14 dni musi zostać zwolniony.
            Jasne,że są afery z tym związane. Ale jako państwo i jako naród odjechali nam – niespełnionym panom Europy Wschodniej i Środkowej.
            Ale najwazniejsze : jednego dnia rozpędzili komunistyczny wywiad i kontrwywiad. W pizdu.
            My, do dzisiaj, nie mamy ani jednego ani drugiego. Za to WSI ma Bronka.

          • mamy układ niestety
            Rosjanie mocno mieszają w czeskich służbach.
            Trwa transfer pieniędzy przez firmy związane z rosyjskimi tajniakami, częściowo za pośrednictwem “byłych” agentów którzy zwiali z Czech do Szwajcarii po uchwaleniu ustawy lustracyjnej. Czyli wszystko podobnie jak u nas a może jeszcze bardziej.
            Czechy są dodatkowo jedynym krajem w naszej okolicy posiadającym legalną partię komunistyczną.
            Różnica jest taka, że u nich nie doszło do podziału gospodarki, mediów i bankowości między ubecki biznes nowej i starej władzy.
            U nas niestety doszło, i to na wielką skalę.

          • O jakich Ty kadrach mówisz quackie?
            Piąty sekretarz KW w roli kierownika działu sprzedaży? Albo akwizytor?
            Pamiętasz skecz ,,Neo-nówki” – ksiądz i kościelny? Kościelny mówi jak trafił na plebanię z SB : bo ,,firmę” mi rozwiązali,proszę księdza.

          • Nie, raczej myślę:
            Jaki mieliśmy wybór w porównaniu z Niemcami, którzy – jak sam piszesz – ściągali oficerów-celników znad granicy francuskiej? Skąd, znad której zapasowej granicy mieli(by)śmy brać kadry do Milicji Obywatelskiej->Policji Państwowej i innych służb w mundurach i bez mundurów, gdybyśmy wywalili tak, jak piszesz, wszystkich, którzy mieli brudne łapy? Władza się zmienia – na fachowców zawsze jest popyt. Nie jest tak?

            Pamiętasz “Psy” Pasikowskiego i tę scenę, kiedy jeden z milicjantów mówi “Wszystkich nie wyrzucą, policję polityczną muszą mieć, czy jak tam ta kurwa będzie się nazywać… No co? Jezuitów zatrudnią?”. To był ten wybór?

          • To jest taka nowa legenda ludowa – jak nie my to kto?
            Otóż, quackie, jeżeli już jesteśmy przy celnikach i MO – pierwsi pili wódę kasując prywatne myto(walizki zielonych), drudzy zaś, zblatowani z bandytami i złodziejami też wypili swoją wódę i poszli na wcześniejsze emerytury. A jak chcesz zobaczyć, przesławnych ,,starych doświadczonych zawodowców” w akcji to włącz sobie jakiś film Latkowskiego(były żołnierz ,,Nikosia”) o 198 nowym tropie w sprawie zabójstwa Papały. Albo coś o porwaniu syna króla kiełbasy i salcesonu – jak się wszyscy zawodowi mordercy powywieszali sami, bo nie mogli żyć z wyrzutami sumienia.
            Bo o równie ,,prestiżowej sprawie” zabójstwa Jaroszewiczów nie będę wspominał – tam też byli starzy zawodowcy. To znaczy zawodowcy zamordowali i zabrali coś, czego durni milicjanci nawet nie ustalili.Niczego nie ustalili a resztę zadeptali. Jak to ,,starzy zawodowcy”, do tego niezastąpieni.

          • W tej odpowiedzi
            nie przeczytałem ani jednego słowa, KTO miałby zastąpić tych durnych milicjantów, umoczonych w systemie SBeków itd. w okolicach 1990 r. Jaka INNA grupa wtedy była wystarczająco wyszkolona, żeby objąć zwłaszcza najdelikatniejsze służby, jak ówczesny UOP czy wywiad i kontrwywiad? Alternatywę poproszę.

          • Ja Ci odpowiem na te dyżurne
            Ja Ci odpowiem na te dyżurne zaklęcia stricte politycznej propagandy, którą najpierw łyknęli, a potem powielają mniej wnikliwi. W jaki sposób Twoim zdaniem zorganizowano służby specjalne w roku 1918, po całym wieku niewoli? Wzięto doświadczonych agentów Ochrany i Prusaków? Naprawdę skończmy pierdolić, bo to jest pierdolenie. Zostawić w polskich służbach specjalnych doświadczonych ruskich kapusiów? Spytaj Tuska jak uzupełnił BOR po Smoleńsku, a jak Ci się nie odpowie, to ja Ci powiem. Z łapanki, po kilkutygodniowych kursach. Spytaj jak Klich zbudował specpułk, gdy uciekli z niego wszyscy z licencjami? W końcu spytaj jakie było bezrobocie na początku lat 90, również wśród studentów, a jakie wykształcenie i po jakich zawodówkach byli sierżanci i liceach dla dorosłych komendanci. Widziałeś Psy? No to sobie to pomnóż razy sto, a wyjdzie model weryfikacji. Wyjdzie Ci, że w nowej wolnej Polsce ten durny Pazura w okularach, syn opozycjonisty, usiłujący wyjąć z płomieni całe skurwysyństwo tej czerwonej hołoty, został przerobiony na przygłupa i kapusia. A te wszystkie Ola, to twardzi inteligentni, światowi ludzie. Pomnóż sobie też przez minus 10 umiejętności tych orłów policji i służb, tego co dostał w łeb, bo trzymał hamburgera zamiast broni, tego co się zeszczał i płakał na schodach. Jakie to były kadr?? Co oni potrafili poza upieprzeniem grupki studentów, księdza pedofila, albo desperatów z powielaczem? Efekt propagandowego pierdolenie mamy taki, że Polska jest jedynym krajem postkomunistycznym, w którym I sekretarz był prezydentem, a dwóch innych agentów SB wymieniło go na stołku. Niemal przez 15 lat monopol prasowy miała gazeta byłych esbeków i współpracowników sponsorowana przez żydokomunę z NY. Ale najgorsze jest to, że prze 20 letnie pierdolenie, to moje PRAWDZIWE słowa będą diagnozą wariata, a Twoje są objawem zdrowia psychicznego I PRAWDY. Słowem Ty zostaniesz bohaterskim Franzem, a ja przygłupem Pazurą. Chyba, że coś w końcu zacznie docierać do durnych Polaków i zaczną zamiast powielania propagandowych kalek myśleć, już nie mówię samodzielnie, ale chociaż powielać myślenie.

          • Moment
            Przeczytałeś dyskusję powyżej?

            Albo wywaliliśmy tych umoczonych tak jak Niemcy swoich ze Stasi – ale wtedy po co stawiać za wzór Niemców?
            Albo NIE wywaliliśmy, bo nie było wystarczającej ilości ludzi, żeby objąć stanowiska w służbach – ale wtedy – jaki był wybór?

            Nie mam ani zadatków, ani ochoty być bohaterskim (???) Francem, ani z Ciebie (z kogokolwiek) robić Pazurę (przygłupa? Idealistę, tak. Wierzącego, że “od dzisiaj” reguły gry się zmieniają, tak. Sądzącego, że przeskoczy milicyjnych wyżeraczy, tak).

            Chciałbym natomiast przeczytać, czy ktoś w 1990 miał jakąkolwiek alternatywę dla stanu, który nas doprowadził do dzisiaj, a jeżeli tak, to jaką. Bo jeżeli jej nie było, to faktycznie, jest to pierdolenie.

          • Napisałem jakie było wyjście
            Napisałem jakie było wyjście i po przeczytaniu dyskusji, której nie musiałem czytać, bo znam ją na pamięć, od 20 lat to samo pierdolenie. Niezastąpione kadry esbeckie w roli kryminalnych, niezastąpieni zomowcy w roli ochroniarzy, niezastąpieni ruscy agenci w roli prezydentów i premierów, to jest dla mnie taki poziom pierdolenia, że detonuję po pierwszych sowach. Na pamięć znam tę propagandową sieczkę. Ciebie to naprawdę nie zastanawia, że największa w Polsce gazeta należy do byłych esbeków i TW. Największe dwie komercyjne TV należą do TW i czerwonych dygnitarzy. Najbogatszy Polak Czarnecki to TW. Wiadomości, już nie Dziennik, prowadzili przez dekady byli TW. Dwóch prezydentów, trzech przepraszam, to byli TW. Konstytucję tego kraju pisał TW. O jakiej mi kurwa weryfikacji mówimy? Nawet episkopat jest po uszy uwalony TW. Ba, jedyne radio antysemickie i katolickie roi się od TW i zaczynało na ruskim nadajniku. I oczywiście nic nie da się udowodnić i wszystko jest oszołomstwem. Gdyby w Niemczech ktoś powiedział, że szef STASI był człowiekiem honoru, byłby właścicielem przydrożnego sracza, co najwyżej kontrowersyjnego bloga, albo brukowca, w Polsce za takie deklaracje dostaje się monopol władzy, rządy dusz lub polityczne. Niemcy 60 lat wstydzą się za nazizm, za pochwałę tamtego czasu idzie się się siedzieć, a na pewno jest się śmieciem. W Polsce obrona bandytów i zbrodniczego totalitaryzmu jest intelektualną klasą, modą, świadectwem przyzwoitości i końca “wojny polsko polskiej”. Sama się ta paranoja nie stała, to są lata ciężkiego prania lekkich mózgów.

          • Skutki przegranej II wojny światowej, po prostu.
            Ilu było TW? IMHO średnia procentów z NRD i ČSSR.
            Ilu było członków PZPR? ~2M w latach 80-tych. Uwzględniając rodziny 8M.
            Reszta to konsekwencje.

            PS Niemcy 60 lat wstydzą się za nazizm, za pochwałę tamtego czasu idzie się się siedzieć, a na pewno jest się śmieciem. Nie obronisz zdania.

            Edit: Historia się powtarza, wszystko już było, nudno trochę. Patrz ostatni akapit w: http://www.legitymizm.org/jak-robi-sie-rewolucje

          • Tak zupełnie na marginesie – o naszym kretyństwie
            NIESKOŃCZONYM (co opisał Einstein) – niemieccy wyznawcy Adolfa Hitlera drukują wszelkie propagandowe materiały w Polsce, oraz na tutajszych giełdach (Wrocław) zaopatrują się w oryginalne pamiątki – trupie główki,żelazne krzyże,swastyki , SS-mańskie kordziki i ,,błyskawice”.
            Bo w takich Niemczech idzie się za takie ,,coś” do pierdla, a prokuratorzy nie znajdują podstaw ,,do nadzwyczajnego złagodzenia kary z powodu nikłej szkodliwości społecznej czynu”.

        • Honecker też miał za to
          Honecker też miał za to beknąć ale zdaje się że na raka zszedł. Dodajmy, że zabito ponad 170 osób uciekających przez mur – i tych ofiar nie da się zamaskować, bo padły na oczach świadków.

          Nasi opozycjoniści zazwyczaj popełniali “samobójstwa” wieszając się w celach (zostawiając krwawe bryzgi na ścianie), czy skacząc przez okno (tyłem, w trakcie rewizji), co dokładnie opisuje sławetny raport Rokity.

  4. Miałem cichą nadzieję,że gdzieś tego naszego bandytę
    albo ,,bohatera” w ciemnych okularach dopadnie czeski prokurator w jakimś przyjaznym kraju, tak jak hiszpański dopadł Pinocheta w Londynie. Ale nie wykazali podobnej determinacji.Chociaż o swoich bohaterach pamietają. W kązdej mieścinie jest pomnik ofiar albo tych, co z butelkami benzyny na ruskie czołgi poszli.Chorwaci też czczą swoich bohaterów w każdej mieścinie jest sala im poświęcona : zdjęcia i świeże kwiaty.
    Tylko w mojej załganej,katolickiej Polsce,gdzie sobie wszystkie kanalie mordy wycierają ,,bohaterstwem narodu” – pomniki sowieckich żołnierzy,ukraiińskich striłciw no i w każdej mieścinie ulice Świerczewskiego , Nowotki , Wasilewskiej i Armii Czerwonej.

    • Jeszcze żeby to był dyktator
      Jeszcze żeby to był dyktator – tyran władający w imieniu i interesie własnym, swojej rodziny, kliki, kogokolwiek. Już nie mówię “w interesie kraju” bo to rzadkie. Ale przecież to bydle było sowieckim namiestnikiem, strażnikiem i obrońcą interesów OBCEGO mocarstwa w priwislanskim kraju. Zapomnijmy nawet o 1945, 68, 70, czy 81 – sam fakt służenia obcemu mocarstwu mówi za siebie. Dlaczego Niemcy mogli oskarżyć Honeckera o zdradę stanu i zimnowojenne zbrodnie a Polacy takiego szmaciarza honorami obsypują.

      • Niemcy sa dla nas niedoścignionym wzorem –
        pewnego dnia, bez rozgłosu wyjebali na zbite mordy wszystkich oficerów policji, wojska i straży granicznej podejrzanych o kontakty ze Stasi. Tak samo urzędników państwowych w DDR.
        Zaś ostatni I sekretarz SED Egon Krenz był sądzony – uwaga – za ,,współudział w strzelaniu do uciekinierów przez mur berliński” dostał, zdaje się, 3 lata bezwzględnej odsiadki.

          • A skąd Niemcy ściągali kadry
            A skąd Niemcy ściągali kadry po 45 roku? Przecież przeprowadzili denazyfikację, w zachodnich strefach zapadło ponad 800 wyroków śmierci. Od razu odpowiem: podzielili bydlaków na kilka kategorii win (bardzo ciężkie, ciężkie, lżejsze, itp.), tych pierwszych na szafot i do pierdla, drugich na zbity pysk ze stanowisk a nową kadrę tworzą wykształceni opozycjoniści i ci najmniej winni.

          • Ale jakie złudzenia? Sama
            Ale jakie złudzenia? Sama prawda, tak własnie przebiegała denazyfikacja Niemiec – podział na grupy wg “kategorii win” i dalej tak jak pisałem. Te kategorie miały nawet swoje nazwy, nie pamiętam jakie, zresztą nie szprecham. No przecież oni to zrobili nawet ze służbami mundurowymi, co nazistów zostawili na stanowiskach kierowniczych?

          • Na początek przypomnij sobie trochę matematyki, % znaczy
            Liczba ludności, ilu denazyfikowali, ile powiesili itd. Gdyby powiesili wszystkich których denazyfikowali to też bez znaczenia, w zasadzie, dla rozwiniętego, cywilizowanego państwa. Przy okazji, Zasada Petera obowiązuje.:) więc chyba nawet zyskali.
            Przemyśl proszę jak działa kapitalizm. 🙂 Stanowisko kierownicze :)^:) No, zależy co rozumiemy przez “kierowanie”.

          • Jeździłem przez granicę codziennie, i co dzień
            szykany, z rozbieraniem samochodu włącznie.Zollabeamter-om na szkoleniach wmawiali,że Polak jadący dobrym samochodem to mafia.
            Ale pewnego dnia szeregowe mordy te same ale dowództwo nowe.Przyjechało z francuskiej granicy.Później zaczęli ich polskiego uczyć i doszło do tego,że polski celnik bełkotał coś pijany albo niedopity a Niemiec piekną polszczyzną mówił, że nie chce paszportu.
            Niemieckie problemy to pikuś w porównaniu z czechosłowackimi. Nie dość, że zmagali się z dekomunizacją,taką prawdziwą, to jeszcze brali rozwód ze Słowakami. I co?
            Pojedźcie sprawdzić wszyscy zakompleksieni idioci.Odjechali nam wyśmiewanymi Skodami. Bo Polak to wiadomo – zajechana na śmierć beemka albo stary S-klasse przerobiony na gaz.
            Dzieli nas przepaść, a jeszcze 10 – 12 lat temu byliśmy dla nich obiektem westchnień i wielkiej zazdrości.
            Więc te bajki o ,,niezastąpionych kadrach” to juz mocno zdezaktualizowane.

          • w Czechach nie było dekomunizacji
            W Czechach dekomunizacji w polskim rozumieniu tego pojęcia praktycznie nie było.
            Uchwalono ustawę zabraniającą funkcyjnym komuchom i agentom pełnienia wysokich funkcji w polityce i w państwie.
            Zakaz był ograniczony czasowo tylko do 2000r. Potem zbóje mogli wrócić jeśli chcieli, ale w międzyczasie nieźle urządzili się w prywatnych firmach których dekomunizacja nie dotyczyła.
            Po 2000 roku czasem ten temat wracał, ale dekomunizacji nikt tam praktycznie nie chciał, ani społeczeństwo, ani Havel.

          • Ale ustawa z 1993 roku działa u nich nadal
            i każdy czerwony pies, od sekretarza powiatowego ma zakaz pracy w instytucjach państwowych.Jeżeli wyjdzie na jaw jego przeszłość – w ciągu 14 dni musi zostać zwolniony.
            Jasne,że są afery z tym związane. Ale jako państwo i jako naród odjechali nam – niespełnionym panom Europy Wschodniej i Środkowej.
            Ale najwazniejsze : jednego dnia rozpędzili komunistyczny wywiad i kontrwywiad. W pizdu.
            My, do dzisiaj, nie mamy ani jednego ani drugiego. Za to WSI ma Bronka.

          • mamy układ niestety
            Rosjanie mocno mieszają w czeskich służbach.
            Trwa transfer pieniędzy przez firmy związane z rosyjskimi tajniakami, częściowo za pośrednictwem “byłych” agentów którzy zwiali z Czech do Szwajcarii po uchwaleniu ustawy lustracyjnej. Czyli wszystko podobnie jak u nas a może jeszcze bardziej.
            Czechy są dodatkowo jedynym krajem w naszej okolicy posiadającym legalną partię komunistyczną.
            Różnica jest taka, że u nich nie doszło do podziału gospodarki, mediów i bankowości między ubecki biznes nowej i starej władzy.
            U nas niestety doszło, i to na wielką skalę.

          • O jakich Ty kadrach mówisz quackie?
            Piąty sekretarz KW w roli kierownika działu sprzedaży? Albo akwizytor?
            Pamiętasz skecz ,,Neo-nówki” – ksiądz i kościelny? Kościelny mówi jak trafił na plebanię z SB : bo ,,firmę” mi rozwiązali,proszę księdza.

          • Nie, raczej myślę:
            Jaki mieliśmy wybór w porównaniu z Niemcami, którzy – jak sam piszesz – ściągali oficerów-celników znad granicy francuskiej? Skąd, znad której zapasowej granicy mieli(by)śmy brać kadry do Milicji Obywatelskiej->Policji Państwowej i innych służb w mundurach i bez mundurów, gdybyśmy wywalili tak, jak piszesz, wszystkich, którzy mieli brudne łapy? Władza się zmienia – na fachowców zawsze jest popyt. Nie jest tak?

            Pamiętasz “Psy” Pasikowskiego i tę scenę, kiedy jeden z milicjantów mówi “Wszystkich nie wyrzucą, policję polityczną muszą mieć, czy jak tam ta kurwa będzie się nazywać… No co? Jezuitów zatrudnią?”. To był ten wybór?

          • To jest taka nowa legenda ludowa – jak nie my to kto?
            Otóż, quackie, jeżeli już jesteśmy przy celnikach i MO – pierwsi pili wódę kasując prywatne myto(walizki zielonych), drudzy zaś, zblatowani z bandytami i złodziejami też wypili swoją wódę i poszli na wcześniejsze emerytury. A jak chcesz zobaczyć, przesławnych ,,starych doświadczonych zawodowców” w akcji to włącz sobie jakiś film Latkowskiego(były żołnierz ,,Nikosia”) o 198 nowym tropie w sprawie zabójstwa Papały. Albo coś o porwaniu syna króla kiełbasy i salcesonu – jak się wszyscy zawodowi mordercy powywieszali sami, bo nie mogli żyć z wyrzutami sumienia.
            Bo o równie ,,prestiżowej sprawie” zabójstwa Jaroszewiczów nie będę wspominał – tam też byli starzy zawodowcy. To znaczy zawodowcy zamordowali i zabrali coś, czego durni milicjanci nawet nie ustalili.Niczego nie ustalili a resztę zadeptali. Jak to ,,starzy zawodowcy”, do tego niezastąpieni.

          • W tej odpowiedzi
            nie przeczytałem ani jednego słowa, KTO miałby zastąpić tych durnych milicjantów, umoczonych w systemie SBeków itd. w okolicach 1990 r. Jaka INNA grupa wtedy była wystarczająco wyszkolona, żeby objąć zwłaszcza najdelikatniejsze służby, jak ówczesny UOP czy wywiad i kontrwywiad? Alternatywę poproszę.

          • Ja Ci odpowiem na te dyżurne
            Ja Ci odpowiem na te dyżurne zaklęcia stricte politycznej propagandy, którą najpierw łyknęli, a potem powielają mniej wnikliwi. W jaki sposób Twoim zdaniem zorganizowano służby specjalne w roku 1918, po całym wieku niewoli? Wzięto doświadczonych agentów Ochrany i Prusaków? Naprawdę skończmy pierdolić, bo to jest pierdolenie. Zostawić w polskich służbach specjalnych doświadczonych ruskich kapusiów? Spytaj Tuska jak uzupełnił BOR po Smoleńsku, a jak Ci się nie odpowie, to ja Ci powiem. Z łapanki, po kilkutygodniowych kursach. Spytaj jak Klich zbudował specpułk, gdy uciekli z niego wszyscy z licencjami? W końcu spytaj jakie było bezrobocie na początku lat 90, również wśród studentów, a jakie wykształcenie i po jakich zawodówkach byli sierżanci i liceach dla dorosłych komendanci. Widziałeś Psy? No to sobie to pomnóż razy sto, a wyjdzie model weryfikacji. Wyjdzie Ci, że w nowej wolnej Polsce ten durny Pazura w okularach, syn opozycjonisty, usiłujący wyjąć z płomieni całe skurwysyństwo tej czerwonej hołoty, został przerobiony na przygłupa i kapusia. A te wszystkie Ola, to twardzi inteligentni, światowi ludzie. Pomnóż sobie też przez minus 10 umiejętności tych orłów policji i służb, tego co dostał w łeb, bo trzymał hamburgera zamiast broni, tego co się zeszczał i płakał na schodach. Jakie to były kadr?? Co oni potrafili poza upieprzeniem grupki studentów, księdza pedofila, albo desperatów z powielaczem? Efekt propagandowego pierdolenie mamy taki, że Polska jest jedynym krajem postkomunistycznym, w którym I sekretarz był prezydentem, a dwóch innych agentów SB wymieniło go na stołku. Niemal przez 15 lat monopol prasowy miała gazeta byłych esbeków i współpracowników sponsorowana przez żydokomunę z NY. Ale najgorsze jest to, że prze 20 letnie pierdolenie, to moje PRAWDZIWE słowa będą diagnozą wariata, a Twoje są objawem zdrowia psychicznego I PRAWDY. Słowem Ty zostaniesz bohaterskim Franzem, a ja przygłupem Pazurą. Chyba, że coś w końcu zacznie docierać do durnych Polaków i zaczną zamiast powielania propagandowych kalek myśleć, już nie mówię samodzielnie, ale chociaż powielać myślenie.

          • Moment
            Przeczytałeś dyskusję powyżej?

            Albo wywaliliśmy tych umoczonych tak jak Niemcy swoich ze Stasi – ale wtedy po co stawiać za wzór Niemców?
            Albo NIE wywaliliśmy, bo nie było wystarczającej ilości ludzi, żeby objąć stanowiska w służbach – ale wtedy – jaki był wybór?

            Nie mam ani zadatków, ani ochoty być bohaterskim (???) Francem, ani z Ciebie (z kogokolwiek) robić Pazurę (przygłupa? Idealistę, tak. Wierzącego, że “od dzisiaj” reguły gry się zmieniają, tak. Sądzącego, że przeskoczy milicyjnych wyżeraczy, tak).

            Chciałbym natomiast przeczytać, czy ktoś w 1990 miał jakąkolwiek alternatywę dla stanu, który nas doprowadził do dzisiaj, a jeżeli tak, to jaką. Bo jeżeli jej nie było, to faktycznie, jest to pierdolenie.

          • Napisałem jakie było wyjście
            Napisałem jakie było wyjście i po przeczytaniu dyskusji, której nie musiałem czytać, bo znam ją na pamięć, od 20 lat to samo pierdolenie. Niezastąpione kadry esbeckie w roli kryminalnych, niezastąpieni zomowcy w roli ochroniarzy, niezastąpieni ruscy agenci w roli prezydentów i premierów, to jest dla mnie taki poziom pierdolenia, że detonuję po pierwszych sowach. Na pamięć znam tę propagandową sieczkę. Ciebie to naprawdę nie zastanawia, że największa w Polsce gazeta należy do byłych esbeków i TW. Największe dwie komercyjne TV należą do TW i czerwonych dygnitarzy. Najbogatszy Polak Czarnecki to TW. Wiadomości, już nie Dziennik, prowadzili przez dekady byli TW. Dwóch prezydentów, trzech przepraszam, to byli TW. Konstytucję tego kraju pisał TW. O jakiej mi kurwa weryfikacji mówimy? Nawet episkopat jest po uszy uwalony TW. Ba, jedyne radio antysemickie i katolickie roi się od TW i zaczynało na ruskim nadajniku. I oczywiście nic nie da się udowodnić i wszystko jest oszołomstwem. Gdyby w Niemczech ktoś powiedział, że szef STASI był człowiekiem honoru, byłby właścicielem przydrożnego sracza, co najwyżej kontrowersyjnego bloga, albo brukowca, w Polsce za takie deklaracje dostaje się monopol władzy, rządy dusz lub polityczne. Niemcy 60 lat wstydzą się za nazizm, za pochwałę tamtego czasu idzie się się siedzieć, a na pewno jest się śmieciem. W Polsce obrona bandytów i zbrodniczego totalitaryzmu jest intelektualną klasą, modą, świadectwem przyzwoitości i końca “wojny polsko polskiej”. Sama się ta paranoja nie stała, to są lata ciężkiego prania lekkich mózgów.

          • Skutki przegranej II wojny światowej, po prostu.
            Ilu było TW? IMHO średnia procentów z NRD i ČSSR.
            Ilu było członków PZPR? ~2M w latach 80-tych. Uwzględniając rodziny 8M.
            Reszta to konsekwencje.

            PS Niemcy 60 lat wstydzą się za nazizm, za pochwałę tamtego czasu idzie się się siedzieć, a na pewno jest się śmieciem. Nie obronisz zdania.

            Edit: Historia się powtarza, wszystko już było, nudno trochę. Patrz ostatni akapit w: http://www.legitymizm.org/jak-robi-sie-rewolucje

          • Tak zupełnie na marginesie – o naszym kretyństwie
            NIESKOŃCZONYM (co opisał Einstein) – niemieccy wyznawcy Adolfa Hitlera drukują wszelkie propagandowe materiały w Polsce, oraz na tutajszych giełdach (Wrocław) zaopatrują się w oryginalne pamiątki – trupie główki,żelazne krzyże,swastyki , SS-mańskie kordziki i ,,błyskawice”.
            Bo w takich Niemczech idzie się za takie ,,coś” do pierdla, a prokuratorzy nie znajdują podstaw ,,do nadzwyczajnego złagodzenia kary z powodu nikłej szkodliwości społecznej czynu”.

        • Honecker też miał za to
          Honecker też miał za to beknąć ale zdaje się że na raka zszedł. Dodajmy, że zabito ponad 170 osób uciekających przez mur – i tych ofiar nie da się zamaskować, bo padły na oczach świadków.

          Nasi opozycjoniści zazwyczaj popełniali “samobójstwa” wieszając się w celach (zostawiając krwawe bryzgi na ścianie), czy skacząc przez okno (tyłem, w trakcie rewizji), co dokładnie opisuje sławetny raport Rokity.

  5. Na zakończenie, w
    Na zakończenie, w internetowym źródle magistrów i Bronisława Marii Komorowskiego odnalazłem pod hasłem “denazyfikacja” pięć kategorii na które dzielono nazistów:

    1. główni winni (Hauptschuldige)
    2. obciążeni (Belastete)
    3. obciążeni w mniejszym stopniu (Minderbelastete)
    4. współpodążający (Mitläufer)
    5. uwolnieni od zarzutów (Entlastete)

    Podkreślić należy za źródłem, że “w związku z brakiem kadr na podstawie artykułu 131 ustawy zasadniczej RFN 10 kwietnia 1951 Bundestag zdecydował niemal jednogłośnie (dwa głosy wstrzymujące się) o dopuszczeniu wszystkich osób, których nie zakwalifikowano do 1. lub 2. kategorii winnych do służby urzędniczej w Republice Federalnej Niemiec.”

  6. Na zakończenie, w
    Na zakończenie, w internetowym źródle magistrów i Bronisława Marii Komorowskiego odnalazłem pod hasłem “denazyfikacja” pięć kategorii na które dzielono nazistów:

    1. główni winni (Hauptschuldige)
    2. obciążeni (Belastete)
    3. obciążeni w mniejszym stopniu (Minderbelastete)
    4. współpodążający (Mitläufer)
    5. uwolnieni od zarzutów (Entlastete)

    Podkreślić należy za źródłem, że “w związku z brakiem kadr na podstawie artykułu 131 ustawy zasadniczej RFN 10 kwietnia 1951 Bundestag zdecydował niemal jednogłośnie (dwa głosy wstrzymujące się) o dopuszczeniu wszystkich osób, których nie zakwalifikowano do 1. lub 2. kategorii winnych do służby urzędniczej w Republice Federalnej Niemiec.”

  7. Nie stosowanie radykalnych posunięć, to polska tradycja.
    Mam wrażenie, że w naszej kulturze ukryta
    jest instynktownie realizowana zasada,
    by nie postępować względem siebie
    zbyt radykalnie.
    Gotowi jesteśmy dać sobie po uszach
    ale nie jesteśmy skłonni siebie zabijać.
    Dlatego radykalizmy europejskie typu
    inkwizycja, faszyzm, komunizm
    nie odniosły u nas sukcesu.
    Owo delikatniejsze traktowanie swojaka
    może wynikać z czasów zaborów.
    Polak z innego zaboru był inny, ale
    nadal swój. Gdzieś ta mentalność
    w nas została i przeniosła się na
    względną tolerancję wobec inności
    współczesnych nam rodaków.

    Brak radykalnej dekomunizacji w Polsce
    jest jakby odpowiedzią na względną
    łagodność represji polskich komunistycznych
    władz wobec społeczeństwa.
    Zauważmy, że stan wojenny obezwładnił
    polskie społeczeństwo w białych rękawiczkach.
    Ówczesna polityczna opozycja słała gromy
    na polski reżim za wprowadzenie stanu
    wojennego, ale po cichu doceniła względnie
    delikatny sposób w jaki zostało to zrobione.
    Ponadto, później komunistyczny polski rząd
    bezkrwawo oddał władzę, m.in. dzięki
    Jaruzelskiemu.
    Takim byłym przedstawicielom autokratycznej
    władzy, trochę niechętnie, ale jednak
    DA SIĘ udzielić dyplomatycznej gościny
    w rządowych kuluarach, o ile jest to
    politycznie uzasadnione.

    Komorowski chciał się popisać przed Miedwiediewem
    tolerancją wobec przedstawiciela dawnych władz
    komunistycznych, aby zaznaczyć, że nie jest
    nastawiony antyrosyjsko.
    Problem w tym, że wysłał sygnał pod zły adres,
    gdyż Miedwiediew reprezentuje nowe,
    niekomunistyczne pokolenie.
    Jaruzelski był przyjacielem radzieckiej władzy,
    a w obecnej Rosji jest nieistotną postacią
    z przeszłości.
    Gest Komorowskiego wygląda teraz śmiesznie.
    To po prostu jeszcze jedna gafa wynikła z pijarowej
    nadgorliwości.

    Zaproszenie Jaruzelskiego na spotkanie RBN
    dość trafnie ocenił Jan Rulewski.
    Wklejam tu link …

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/senator-po-to-bardzo-niefortunna-decyzja-prezydent,1,3795509,wiadomosc.html

  8. Nie stosowanie radykalnych posunięć, to polska tradycja.
    Mam wrażenie, że w naszej kulturze ukryta
    jest instynktownie realizowana zasada,
    by nie postępować względem siebie
    zbyt radykalnie.
    Gotowi jesteśmy dać sobie po uszach
    ale nie jesteśmy skłonni siebie zabijać.
    Dlatego radykalizmy europejskie typu
    inkwizycja, faszyzm, komunizm
    nie odniosły u nas sukcesu.
    Owo delikatniejsze traktowanie swojaka
    może wynikać z czasów zaborów.
    Polak z innego zaboru był inny, ale
    nadal swój. Gdzieś ta mentalność
    w nas została i przeniosła się na
    względną tolerancję wobec inności
    współczesnych nam rodaków.

    Brak radykalnej dekomunizacji w Polsce
    jest jakby odpowiedzią na względną
    łagodność represji polskich komunistycznych
    władz wobec społeczeństwa.
    Zauważmy, że stan wojenny obezwładnił
    polskie społeczeństwo w białych rękawiczkach.
    Ówczesna polityczna opozycja słała gromy
    na polski reżim za wprowadzenie stanu
    wojennego, ale po cichu doceniła względnie
    delikatny sposób w jaki zostało to zrobione.
    Ponadto, później komunistyczny polski rząd
    bezkrwawo oddał władzę, m.in. dzięki
    Jaruzelskiemu.
    Takim byłym przedstawicielom autokratycznej
    władzy, trochę niechętnie, ale jednak
    DA SIĘ udzielić dyplomatycznej gościny
    w rządowych kuluarach, o ile jest to
    politycznie uzasadnione.

    Komorowski chciał się popisać przed Miedwiediewem
    tolerancją wobec przedstawiciela dawnych władz
    komunistycznych, aby zaznaczyć, że nie jest
    nastawiony antyrosyjsko.
    Problem w tym, że wysłał sygnał pod zły adres,
    gdyż Miedwiediew reprezentuje nowe,
    niekomunistyczne pokolenie.
    Jaruzelski był przyjacielem radzieckiej władzy,
    a w obecnej Rosji jest nieistotną postacią
    z przeszłości.
    Gest Komorowskiego wygląda teraz śmiesznie.
    To po prostu jeszcze jedna gafa wynikła z pijarowej
    nadgorliwości.

    Zaproszenie Jaruzelskiego na spotkanie RBN
    dość trafnie ocenił Jan Rulewski.
    Wklejam tu link …

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/senator-po-to-bardzo-niefortunna-decyzja-prezydent,1,3795509,wiadomosc.html