Reklama

Nie oglądałem tego słynnego filmu „Solidarni 2010”, czy jakoś ta

Nie oglądałem tego słynnego filmu „Solidarni 2010”, czy jakoś tak się to nazywało. Widziałem jedynie te najbardziej bulwersujące fragmenty, gdzie Tusk ma krew na rękach i jakieś tam gadanie o Ruskich. Zobaczyłem te fragmenty i załamało mnie nie to, że w tle tego obrazu kręciła się babka, która nakręciła genialny film „Trzech kumpli”. Szkoda, ale tak to jest, że po genialnym filmie robi się filmy takie sobie. Natomiast z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że podobnego gniota “dokumentalnego” jakiego dopuścił się Tomasz Lis mógł się dopuścić tylko redaktor Lis. Oto pan redaktor wpuścił jakiegoś praktykanta TVP w tłum wiecowy, swoją drogą nie wiem jak to się dzieje, ale czy to TVN, czy TVP, czy Polsat, czy komercja, czy abonament, co widzę jakiś debiut, to słyszę dykcję i polszczyznę na poziomie spikerki kolejowej z Łodzi Fabryczna. W każdym razie pan redaktor wpuścił w tłum jakiegoś półanalfabetę i ten biegał od człowieka do człowieka zbierając opinie. Jeśli ktoś kiedykolwiek był na jakimś wiecu, a ja raz byłem i więcej mnie nie będzie, ten wie, jak prostacko można podbić bębenek emocji wchodząc w środek rozgorączkowanego tłumu. Nie chce mi się opisywać tego śmiecia, jakiego sprokurował Lis z praktykantem, jak ktoś widział Solidarnych 2010, to niech wie, że Lis zbudował znacznie gorszą propagandówkę, dla przeciwnej strony barykady.

Reklama

Za to mogę opisać jedną scenę z własnego wiecu. Wiec mijał pałac prezydencki z jednym wielkim i grzmiącym hasłem: „Spieprzaj dziadu”. Krzyczeli młodzieżowcy PO, a obok i milcząc szli ludzie, rodziny z dziećmi, starsze dystyngowane panie. Część się śmiała, część kręciła głowami, że nie po to tu przyszła i to im się nie podoba. Obok pałacu  stały jakieś sierotki Marysie, najprawdopodobniej wynajęte hostessy, tak jak do promocji w hipermarkecie. Piękne laski, trzeba powiedzieć, że Kamiński się postarał, dziewczęta malowane o przesympatycznych buziach i niebagatelnej urodzie osadzonej na nogach do samej szyi, a tuż przed szyją piersi jak melony. Rozdawały jabłka, grzecznie, uprzejmie częstowały jabłkami, nie jakimiś psiarami, ale dorodnymi owocami z pięknych koszyczków i ślicznym uśmiechem na buzi. Cześć ludzi sympatycznie odmawiała, cześć krzyczała do tych aniołków „dziwki”, sięgała po jabłka i rzucała o bruk. Byłem na tym wiecu i to był wiec PO, bez trudno można było pokazać ten tłum jako bydło, agresywne, prostackie, wulgarne i idiotyczne. Można było pokazać te przepiękne niewiniątka i tych nierozgarniętych karczków z PO, sprzedałby się to szokująco, ale ja podobnego materiału nigdy nie widziałem, chociaż byłem tam i łeb kładę, że jednego słowa nie zmyśliłem.

Byłem tam i wiem, że gdyby tam się pojawił redaktor Wildstein, albo redaktor Ziemkiewicz, że o profesorze Nowaku z Radia Maryja nie wspomnę, to ten tłum mówiąc krótko, zlinczowałby ich, jestem tego pewien. Tłum reagował agresją na Bogu ducha winne laski jak marzenie, ponieważ te laski robiły dla PiS, gdyby tłum zobaczył zakazane gęby, znienawidzonych redaktorów doszłoby co najmniej do słownej agresji. Taki stary wyjadacz jak Lis, musi wiedzieć, że obecność jego szyldu, w środku wiecu PiS, który zbudowany jest z ludzi traktujących Lisa tak jak tamten wiec PO traktował Rydzyka i Wildstaina, musi wywołać skrajne reakcje. Sama obecność, już nie pytania, tak głupkowate i prowokacyjne jakie zadawał ten niedouczony redaktorzyna. Wejście w ten tłum, zrobienie kilkunastu „setek” i pokazanie tego jako obraz elektoratu PiS, to jest prostytucja najniższych lotów, to jest dno warsztatowe i dno etyczne, na którym akurat mi najmniej zależy, bo tego nigdy nikt nie widział tylko słyszał. Tak się puścić może tylko ktoś taki jak Lis, ale coś mi tu mimo wszystko nie pasowało. Przecież ten materiał przygotował gość, który za rekordową pensję z abonamentu zatrudnił się w TV prezesa Urbańskiego i dłuższy czas robił za oswojonego ratlerka. Pojechał po bandzie? Zaryzykował posadką? No i dzień następny przyniósł rozwiązanie. Oto pan redaktorzyna, który dał się już obmacać każdemu prezesowi i to po kilka razy, został naczelnym Wprost.

Co zrobiła koniunkturalna prostytutka? Przygotowała sobie grunt do nowej roboty, teraz znów będzie liberalny i wolnościowy, w pisemku, które jeszcze kilka miesięcy temu robiło za tubę PiS. Jakimi technikami i w jakim celu? Nie technikami Pospieszalskiego, o tym za chwilę, i na polityczne zlecenie co już jest z Pospieszalskim zgodne, choć też nie do końca. Pupil polskich gastronomów i partyjnych bossów, dziennikarz roku, wybierany przez te wszystkie zastępy znudzonych środowiskowych włazidupów odwala numer najniższych lotów i żaden honorowy Bratkowski, czy rada etyki nie zrobi linczu takiego jakiego zrobiono Pospieszalskiemu i babce od „Trzech kumpli”. A różnica miedzy Lisem i babką od „Trzech kumpli” jest taka, że ona ma talent i zrobiła przynajmniej jedną rzecz wielką, a że w tym środowisku tylko takie drobne cichodajki jak Lis są niezatapialne, to trudno się dziwić jej frustracji. Tak czy inaczej za oba materiały oboje dostaliby po premii i zawieszenie, gdyby ich zwierzchnikami byli ludzie szanujący profesjonalizm, a nie polityczną prostytucję.

Nieznośną polską zasadą jest dysproporcja, za to samo gówno Lis zostaje naczelnym, a Pospieszalski dostaje karcer. I nie ma takiej siły, żeby się przebić z tą oczywistością. Pozostaje mi jeszcze wytłumaczyć ten epitet „żydowski” i techniki Pospieszalskiego. Pospieszalski nauczył się od Michnika, on robi dokładnie to co Michnik, dokładnie takimi samymi metodami, tylko, że robi to gorzej. Żydowski epitet jest tu niezbędny, to jest klasyczny manewr żydowski, nazwać Polaków katolickim ciemnogrodem, motłochem co wyssał z mlekiem nienawiść, a potem przejść się z mikrofonem wśród zmieszanych z błotem i pokazać jak polskie bydło atakuje otwartych i tolerancyjnych Żydów, co cierpieli w Oświęcimiu. Ale to jeszcze nie wszystko, potem trzeba puścić ten materiał we wszystkich kontrolowanych przez siebie stacjach, czyli jakieś 85 rynku i wykreować się na biedaków prześladowanych przez przemożną większość. Jako usprawiedliwienie wskazać Radio Maryja ze słuchalnością 2,5% i Gazetę Polskę 0,5% poczytności. Jeśli ktoś się dziwi, że ci radykalni z PiS na nazwisko politycznej prostytutki – Lis – reagują spazmatycznie, to albo jest idiotą (odbiorcą propagandy), albo lepszym cwaniakiem z opanowaną żydowską techniką propagandy. Przy ustaleniu takich reguł gry, że ci co mają przewagę medialną, finansową i przez to polityczną mogą więcej i bezkarnie, tacy jak Pospieszalski będą się na kamieniu rodzić i co więcej ja stanę po ich stronie, bo jeśli już ma trwać rywalizacja między politycznymi zleceniobiorcami, to ja wolę wspierać tych co za dawanie dupy płacą środowiskowym linczem, a nie zbierają laury dziennikarskie i przejmują kolejne redakcje i za chwilę nowa żona też będzie miała robotę.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Pierwszy i ostatni raz
    Pierwszy i ostatni raz proszę, abyś przestał srać pod moimi wpisami, retoryką kretyna Roberta Nowaka, esbeckiego półgłówka w stylu: “postsowiecka inteligencja”. Uczciwie pozbywam cię złudzeń, nie jesteś moim kumplem i nie jestem za “twoją sprawą”. Mam tu swoje sprawy i w mojej sprawie nie miejsca dla głupoty, obojętniej z której strony przyłazi.

  2. Pierwszy i ostatni raz
    Pierwszy i ostatni raz proszę, abyś przestał srać pod moimi wpisami, retoryką kretyna Roberta Nowaka, esbeckiego półgłówka w stylu: “postsowiecka inteligencja”. Uczciwie pozbywam cię złudzeń, nie jesteś moim kumplem i nie jestem za “twoją sprawą”. Mam tu swoje sprawy i w mojej sprawie nie miejsca dla głupoty, obojętniej z której strony przyłazi.

  3. Patrząc na degrengoladę Lisa , było nie było ,twórcy
    potęgi informacyjnej TVN-u, śmiech pusty ogarnia , na myśl – gdzie on skończy.Wprost , z genialnej i chyba jedynej ,oprócz Najwyższego Czasu , liberalnej i prokapitalistycznej /więc antysocjalistycznej/ gazety,stoczył się pomiędzy Fakt a gazetę żydowską dla Polaków. Więc redaktorzyna Lis jest właściwym człowiekiem , jako naczelny upadającego i zbankrutowanego tygodnika. Mógłby zaprosić do współpracy bezrobotnych kolegów z Trybuny , a o radę poprosić towarzysza Urbana i jego UB-dziennikarzy. Bo przecież sam Olek Kwaśniewski nazwał Wprost ,,ubecką gazetą”.

  4. Patrząc na degrengoladę Lisa , było nie było ,twórcy
    potęgi informacyjnej TVN-u, śmiech pusty ogarnia , na myśl – gdzie on skończy.Wprost , z genialnej i chyba jedynej ,oprócz Najwyższego Czasu , liberalnej i prokapitalistycznej /więc antysocjalistycznej/ gazety,stoczył się pomiędzy Fakt a gazetę żydowską dla Polaków. Więc redaktorzyna Lis jest właściwym człowiekiem , jako naczelny upadającego i zbankrutowanego tygodnika. Mógłby zaprosić do współpracy bezrobotnych kolegów z Trybuny , a o radę poprosić towarzysza Urbana i jego UB-dziennikarzy. Bo przecież sam Olek Kwaśniewski nazwał Wprost ,,ubecką gazetą”.

  5. nie obiecuję, a to głownie
    nie obiecuję, a to głownie dlatego, że znam Pospieszalskiego i jego michnikowski styl narracji i chciałbym być dobrze zrozumiany w tym porównaniu, bo tu nie chodzi o to kto moher, a kto europejczyk, ale o technikę propagandy, która jest z tej samej beczki. Z drugiej strony widziałem “Trzech kumpli” i to było genialne, dlatego może się skuszę na obejrzenie tego filmu, ale tylko z powodu autorki, Pospieszalskiego olewam z definicji, jak Michnika.

  6. nie obiecuję, a to głownie
    nie obiecuję, a to głownie dlatego, że znam Pospieszalskiego i jego michnikowski styl narracji i chciałbym być dobrze zrozumiany w tym porównaniu, bo tu nie chodzi o to kto moher, a kto europejczyk, ale o technikę propagandy, która jest z tej samej beczki. Z drugiej strony widziałem “Trzech kumpli” i to było genialne, dlatego może się skuszę na obejrzenie tego filmu, ale tylko z powodu autorki, Pospieszalskiego olewam z definicji, jak Michnika.

  7. Dobry wieczór plum
    Dzięki za link. W takim razie pani Stankiewicz popełniła karygodny błąd, że pozwoliła Pospieszalskiemu reklamować swój film przed emisją. Jeśli dobrze pamiętam, nazwisko Pospieszalskiego figurowało w tych reklamach jako pierwsze (Film Janka Pospieszalskiego i Ewy Stankiewicz). Jakoś trudno mi uwierzyć, że pani Stankiewicz nie dostrzega w Pospieszalskim propagandysty.

    Pozdrawiam

  8. Dobry wieczór plum
    Dzięki za link. W takim razie pani Stankiewicz popełniła karygodny błąd, że pozwoliła Pospieszalskiemu reklamować swój film przed emisją. Jeśli dobrze pamiętam, nazwisko Pospieszalskiego figurowało w tych reklamach jako pierwsze (Film Janka Pospieszalskiego i Ewy Stankiewicz). Jakoś trudno mi uwierzyć, że pani Stankiewicz nie dostrzega w Pospieszalskim propagandysty.

    Pozdrawiam

  9. Ból pochodzi stąd, że gdy
    Ból pochodzi stąd, że gdy krytykuje się za stronniczość Pospieszalskiego (słusznie skądinąd), inteligenctwo bije brawo, gdy natomiast za to samo i tak samo krytykuje się Lisa, który robi to samo, dostaje się etykietkę mohera i oszołoma. To boli. Po to biją, żeby bolało.

  10. Ból pochodzi stąd, że gdy
    Ból pochodzi stąd, że gdy krytykuje się za stronniczość Pospieszalskiego (słusznie skądinąd), inteligenctwo bije brawo, gdy natomiast za to samo i tak samo krytykuje się Lisa, który robi to samo, dostaje się etykietkę mohera i oszołoma. To boli. Po to biją, żeby bolało.