Reklama

Pierwsze komentarze po utracie większości przez PiS w senacie w wykonaniu, przepraszam za wyrażenie, masowego komentatora sieciowego, nie były niespodzianką. Ignorancja łamana na przekonanie o własnej genialności, ale to taka ignorancja, że żal patrzeć. Senat zablokuje wszystkie ustawy! Tak grzmiała internatowa ignorancja, chociaż mogła sobie wpisać jedno hasło do wyszukiwarki i sprawdzić, że to kompletna bzdura. O likwidacji senatu mówiło się od lat, miedzy innymi dlatego, że senat nie ma żadnej możliwości zablokowania ustaw, może jedynie zgłaszać poprawki, które sejm przyjmuje lub odrzuca większością bezwzględną, czytaj zwykłą większością.

Internetowe paplanie, że PiS nic teraz nie zrobi, bo utracił senat nie ma żadnych podstaw logicznych i prawnych. Wszystkie, ale to dosłownie wszystkie ustawy, które przeszły w poprzedniej kadencji przeszłyby i w tej, z tą różnicą, że opóźniłoby się tempo legislacji. Nie ma zatem najmniejszego zagrożenia, że jakakolwiek ustawa przegłosowana przez sejm, zostanie zablokowana przez senat, czyli PiS może nadal bez większych przeszkód wprowadzać dobre zmiany. Czy to oznacza, że wszystko wygląda tak kolorowo po przegrupowaniu sił w senacie. Niestety nie, w takim składzie i przy porozumieniu całego anty-PiS, towarzystwo jest w stanie wybrać sobie marszałka senatu, a to oznacza spore problemy, ponieważ marszałek może bardzo dużo.

Reklama

Ustawy zablokować się nie da, jednak można przy pomocy rozmaitych kruczków prowadzić obstrukcję i to zgodnie z prawem. Senat ma miesiąc na wniesienie poprawek do ustawy przesłanej przez sejm, jeśli tego nie zrobi ustawa przechodzi w takim kształcie, jaki zaproponował sejm. Z tej możliwości opozycyjny marszałek z całą pewnością korzystałby nieustannie. Pojawiły się też inne niedogodności i zagrożenia, które krążą po Internecie, część sensowna, część niegodna uwagi. Prawdą jest, że senat powołuje dwóch członków KRS, dwóch członków kolegium IPN i aż trzech członków Rady Polityki Pieniężnej.

Tutaj rzeczywiście jest spory kłopot, ale najważniejsza w tym zestawie KRS nie jest zagrożona przez najbliższe trzy lata, ponieważ KRS powołano w kwietniu 2018 roku, a kadencja trwa cztery lata. Pozostaje jeszcze jedna kwestia, średniej wagi, gdzie też pojawiło się wiele nieporozumień. Otóż senat nie powołuje, ale musi wyrazić zgodę na powołanie: Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Dziecka, Generalnego Inspektora Danych Osobowych, Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Co to oznacza, że senat wyraża zgodę? Dokładnie tyle, że wybór sejmu, podobnie jak przegłosowana ustawa, musi w ciągu miesiąca przejść przez ocenę senatu. Jeśli senat takiej oceny nie dokona, kandydaci są uznawani za powołanych na stanowiska. Gdy senat nie wyrazi zgody, sejm wybiera kolejnego kandydata. Pytanie do specjalistów jest takie, jak długo może trwać ta „zabawa”? Nie udało mi się doszukać przepisu, który by to regulował, nie twierdzę, że taki nie istnieje, może ktoś bardziej bystry do tego dotrze. Natomiast przy braku odpowiedniego przepisu lub w przypadku niejasnych zapisów dających pole do wiecznej obstrukcji, wiadomo, co należy zrobić. Przegłosować nową ustawę, że senat może najwyżej raz nie wyrazić zgody, a za drugim razem większością 2/3 głosów i po sprawie.

Utrata większość w senacie to nie jest korzystna sytuacja, nie ma co zawracać Wisły kijem. Komfortu legislacyjnego nie będzie i należy się spodziewać „ciamajdanów” w senacie, ale wszystko da się poukładać i cierpliwie czekać, aż się posypie „antypisowska” komitywa, co jest kwestią czasu. Być może już na starcie uda się wyjąć 1-2 senatorów, jednak od razu uprzedzam, że to nie będzie łatwe. Na trójkę niezależnych: Tyszkiewicz, Kwiatkowski, Gawłowski, nie ma co liczyć, z PSL jest „Misiek” Kamiński i Libicki. Jedyny kierunek to POKO, wbrew pozorom tylko tam istnieją realne szanse na przejęcie senatora. I tak by to z grubsza wyglądało.

Reklama

52 KOMENTARZE

  1. Cieszyć się z dziury w serze

    Cieszyć się z dziury w serze może każdy, ale ja nie widzę w tym sensu. 
    Zadowolony z wyników wyborów może być Romek Giertych, gdyż jego poplecznicy z dawnego LPR-u, w komplecie zameldowali się w sejmie.
    Dzięki turystyce wyborczej zmienił się krajobraz w senacie.
    PiS utraciło płynność legislacyjną.
    Ogromny wysiłek Polaków został zaprzepaszczony przez sztabowców  Kaczyńskiego. Dwa miliony Polakow więcej zagłosowało na PiS… i co?

    • PiS źle rozegrał kwestię

      PiS źle rozegrał kwestię nominacji kandydatów na senatorów. To wybory większościowe, gdzie często decyduje znane nazwisko. Robota jest spokojna, więc można do niej wyznaczyć starszych polityków. Tacy ludzie jak Piotrowicz, Naimski, Borowski czy Pawłowicz mogliby spokojnie znaleźć tam miejsce. Wystawianie w Warszawie nieznanego lekarza, popieranego przez PiS świadczy o tym, że partia ta lekceważy Senat, więc wyborcy zrobili to samo.

      Niestety Brudziński jako szef kampanii zawalił, podobnie jak na stanowisku ministra. Mam nadzieję że to nie on będzie Delfinem.

  2. Cieszyć się z dziury w serze

    Cieszyć się z dziury w serze może każdy, ale ja nie widzę w tym sensu. 
    Zadowolony z wyników wyborów może być Romek Giertych, gdyż jego poplecznicy z dawnego LPR-u, w komplecie zameldowali się w sejmie.
    Dzięki turystyce wyborczej zmienił się krajobraz w senacie.
    PiS utraciło płynność legislacyjną.
    Ogromny wysiłek Polaków został zaprzepaszczony przez sztabowców  Kaczyńskiego. Dwa miliony Polakow więcej zagłosowało na PiS… i co?

    • PiS źle rozegrał kwestię

      PiS źle rozegrał kwestię nominacji kandydatów na senatorów. To wybory większościowe, gdzie często decyduje znane nazwisko. Robota jest spokojna, więc można do niej wyznaczyć starszych polityków. Tacy ludzie jak Piotrowicz, Naimski, Borowski czy Pawłowicz mogliby spokojnie znaleźć tam miejsce. Wystawianie w Warszawie nieznanego lekarza, popieranego przez PiS świadczy o tym, że partia ta lekceważy Senat, więc wyborcy zrobili to samo.

      Niestety Brudziński jako szef kampanii zawalił, podobnie jak na stanowisku ministra. Mam nadzieję że to nie on będzie Delfinem.

    • Ciekawszym zagadnieniem jest,

      Ciekawszym zagadnieniem jest, co zrobić jak opozycja przejmie stanowisko Prezydenta. Może on zawetować wszystkie nowe ustawy. Aby się przygotować na taką ewentualność PiS ma kilka miesięcy czasu. Po prostu trzeba teraz uchwalić wszystkie niezbędne ustawy reformujące państwo. Gdyby pojawił się taki opozycyjny prezydent, to nie dostałby już nic istotnego do podpisania. Nie będzie ustaw, to nie będzie weta. Przynajmniej naród będzie miał trochę wytchnienia od rozrostu biurokracji. Myślę że dotąd uchwalone ustawy nie byłyby w stanie zmieścić się do TIRa.

      • Dokładnie tak.

        Dokładnie tak.
        Sęk w tym, że te ustawy musiałyby byc juz przygotowane i dopracowane, a na 99% nic takiego nie ma miejsca.
        Wystąpienie Prezesa i jawnie zademonstrowane rozczarowanie może wskazywać, że takiego obrotu spraw nikt się tam nie spodziewał więc zapewne też i nie przygotował.

        Przy okazji to równiez pokazuje niejakie odklejenie najwyższego kierownictwa od rzeczywistości co również za dobrze nie rokuje na przyszłość.

         

    • Ciekawszym zagadnieniem jest,

      Ciekawszym zagadnieniem jest, co zrobić jak opozycja przejmie stanowisko Prezydenta. Może on zawetować wszystkie nowe ustawy. Aby się przygotować na taką ewentualność PiS ma kilka miesięcy czasu. Po prostu trzeba teraz uchwalić wszystkie niezbędne ustawy reformujące państwo. Gdyby pojawił się taki opozycyjny prezydent, to nie dostałby już nic istotnego do podpisania. Nie będzie ustaw, to nie będzie weta. Przynajmniej naród będzie miał trochę wytchnienia od rozrostu biurokracji. Myślę że dotąd uchwalone ustawy nie byłyby w stanie zmieścić się do TIRa.

      • Dokładnie tak.

        Dokładnie tak.
        Sęk w tym, że te ustawy musiałyby byc juz przygotowane i dopracowane, a na 99% nic takiego nie ma miejsca.
        Wystąpienie Prezesa i jawnie zademonstrowane rozczarowanie może wskazywać, że takiego obrotu spraw nikt się tam nie spodziewał więc zapewne też i nie przygotował.

        Przy okazji to równiez pokazuje niejakie odklejenie najwyższego kierownictwa od rzeczywistości co również za dobrze nie rokuje na przyszłość.

         

  3. podsumowując wybory do sejmu:

    podsumowując wybory do sejmu: prawie sie "rypło" o 1,6 % –  policzcie sobie – gdyby te +1,5-2% wiecej było do dowolnego  antypisa to by było "po większości samodzielnie"

    a w senacie sie "rypły" okregi gdzie było 60tys głosów vs 60tys i sie "rypło" o np 1500głosów, w innym okr. 80tys vs 80 tys i róznica 3000

    i tu dochodzmy do setna czyli -ktoś cos gada- o "mediach"

    o co chodzi…. o – "obiektyyywność polsatu" niech ta  gawryluk sie odnisie do tego ze to własnie przez nią i sp. mogło sie to bez problemu "rypnąć" o te 1,5% do sejmu

    przez tą rzekomą "obiektywność" która wygląda mniej-wiecej tak: brejzy budki i inne nitrasy kłamią przed kamerą i nawet im powieka nie drgnie, kłamią łzą do kamery, czesto odwracają wszystko o 180st….. a "obiektyyywność polsatu" polega na tym, ze te łgarstwa "trzeba pokazać"

    niech gawryluk  sie odniesie do pokazywania nieustannie tych łgarstw "anty pisu" przez ostatnie lata

    za chwile moze być kolejny plebiscyt 8 600 000 głosów VS wiecie ile

    ps. czy senat jest potrzebny by zatwierdzić roczny budzet ? poprawki do budżetu ?

    ps2. Pisowcy od czasu do czasu -w radach miast – próbują wdrażac działania obstrukcyjne i z tego co wiem pokon radzi sobie z tym bez problemu.

    ps3. Lidia Staroń powinna zostać przewodniczącym w przypadku "pata", tylko czy bedzie chciała, jest jeszcze opcja dwóch przewodniczących 😉 jeden prowadzi nieparzyste a drugi w parzyste hehe

  4. podsumowując wybory do sejmu:

    podsumowując wybory do sejmu: prawie sie "rypło" o 1,6 % –  policzcie sobie – gdyby te +1,5-2% wiecej było do dowolnego  antypisa to by było "po większości samodzielnie"

    a w senacie sie "rypły" okregi gdzie było 60tys głosów vs 60tys i sie "rypło" o np 1500głosów, w innym okr. 80tys vs 80 tys i róznica 3000

    i tu dochodzmy do setna czyli -ktoś cos gada- o "mediach"

    o co chodzi…. o – "obiektyyywność polsatu" niech ta  gawryluk sie odnisie do tego ze to własnie przez nią i sp. mogło sie to bez problemu "rypnąć" o te 1,5% do sejmu

    przez tą rzekomą "obiektywność" która wygląda mniej-wiecej tak: brejzy budki i inne nitrasy kłamią przed kamerą i nawet im powieka nie drgnie, kłamią łzą do kamery, czesto odwracają wszystko o 180st….. a "obiektyyywność polsatu" polega na tym, ze te łgarstwa "trzeba pokazać"

    niech gawryluk  sie odniesie do pokazywania nieustannie tych łgarstw "anty pisu" przez ostatnie lata

    za chwile moze być kolejny plebiscyt 8 600 000 głosów VS wiecie ile

    ps. czy senat jest potrzebny by zatwierdzić roczny budzet ? poprawki do budżetu ?

    ps2. Pisowcy od czasu do czasu -w radach miast – próbują wdrażac działania obstrukcyjne i z tego co wiem pokon radzi sobie z tym bez problemu.

    ps3. Lidia Staroń powinna zostać przewodniczącym w przypadku "pata", tylko czy bedzie chciała, jest jeszcze opcja dwóch przewodniczących 😉 jeden prowadzi nieparzyste a drugi w parzyste hehe

  5. Poczekajmy parę tygodni i kto

    Poczekajmy parę tygodni i kto wie czy Kaczor nie zaproponuje dealu PSLowi. Kosiniak nie będzie chciał ale aparat w terenie nie przeżyje kolejnych czterech lat bez dojścia do koryta. Poza tym deal z PSLem to odbicie sejmków i samorządów gdzie PSL jest w koalicji z PO.

  6. Poczekajmy parę tygodni i kto

    Poczekajmy parę tygodni i kto wie czy Kaczor nie zaproponuje dealu PSLowi. Kosiniak nie będzie chciał ale aparat w terenie nie przeżyje kolejnych czterech lat bez dojścia do koryta. Poza tym deal z PSLem to odbicie sejmków i samorządów gdzie PSL jest w koalicji z PO.

  7. Dobra, optymizm jest ok. Ale

    Dobra, optymizm jest ok. Ale trzeba się liczyć z czarnymi scenariuszami. Tj. przeciąganiem posłów i senatorów na drugą stronę. A marchewka jaką mogą icm zaproponować jest dosyć atrakcyjna. Oczywiście Libicki jest już ustawiony pod PIS . . .  ale ten transfer może PIS-owi potężnie zaszkodzić. Przyjmowanie w swoje szeregi takiego "sortu" politycznego niszczy postrzeganie PIS jako partii nie ubabranej w polityczny cynizm. Może czasem nie warto silić się na pragmatyzm za wszelką cenę.

  8. Dobra, optymizm jest ok. Ale

    Dobra, optymizm jest ok. Ale trzeba się liczyć z czarnymi scenariuszami. Tj. przeciąganiem posłów i senatorów na drugą stronę. A marchewka jaką mogą icm zaproponować jest dosyć atrakcyjna. Oczywiście Libicki jest już ustawiony pod PIS . . .  ale ten transfer może PIS-owi potężnie zaszkodzić. Przyjmowanie w swoje szeregi takiego "sortu" politycznego niszczy postrzeganie PIS jako partii nie ubabranej w polityczny cynizm. Może czasem nie warto silić się na pragmatyzm za wszelką cenę.