Reklama

Pisanie o zwycięstwie PiS nie ma sensu, podobnie jak pisanie o porażce. Po prostu poprawiliśmy stan posiadania w najmniej znaczących wyborach jakie istnieją. Można użyć terminologii szachowej, Kaczyński poświęcił lekką figurę, by zyskać inicjatywę i pozycję.  Droga do zwycięstwa w tych wyborach wiodła jedynie… przez kapitulacje wobec „ziobrystów” i El Padre Muchomorka. Mimo 10x mniejszego poparcia „ziobryści” domagali się „zjednoczenia” na ich warunkach, a Padre niczym oprych w ciemnej alei domagał się dla swoich nominatów (słynących z dosyć luźnego stosunku do lojalności i dyscypliny partyjnej najdelikatniej ujmując), bo jak nie to… wesprze przeciwników. 

W praktyce oznaczałoby to zapewnienie Ziobrze, Kurskiemu i jeszcze pewnie z dwóm osobom z kręgu RM kolejnych milionów, dożywotniej emerytury i możliwości dalszego knucia przeciw Kaczyńskiemu. Przy okazji Kaczyński wysłałby sygnał, do członków partii, iż lojalnością mogą sobie to i owo podetrzeć. Czy mógł tak zrobić? Gdyby był tak cyniczny  jak twierdzą przeciwnicy to pewnie tak, choć byłby to nie tylko akt cynizmu, ale i głupoty. Więc trudno, trzeba przecierpieć durne komentarze o „7 klęsce Kaczyńskiego”, niech im będzie. Uważam, że warto.

Reklama

Potencjał szkodzenia pożytecznych idiotów jakimi stali się Kurski i Ziobro wyczerpał się. Jedyne wybory w których mogli szkodzić właśnie się zakończyły, wzięli swoje 10% w Małopolsce, 7% w Świętokrzyskim, drobiazgi w innych miejscach i niech sobie te listy wyników oprawią i powieszą. Na wybory samorządowe nie mają struktur, pieniędzy, ani nawet miejsca, żeby samemu kandydować. El Padre Muchomorek też mimo wszystko potrafi liczyć, skoro nie udało się im przekroczyć 5% i szachować Kaczyńskiego stali się nieprzydatni i czeka ich los Giertycha, któremu z dnia na dzień wycofał poparcie ogłaszając, iż LPR (którą sam stworzył) „leży na katafalku”. 

Tchórzliwa rejterada Ziobry w wieczór wyborczy, gdy wzorem PDT schował się w szafie, albo pod kołdrą PatoKoti potwierdza niedojrzałość tego człowieka. Za to następnego dnia, jak ochłonął, to ho ho, wygrażał Kaczorowi, że aż miło. To ja już wole Miśka, który przynajmniej nie udawał, że jest czymś więcej niż polityczną szmatą do wynajęcia. Powinien Kaczyński zrobić "pokazówkę" i każdego, który miał cokolwiek wspólnego z Ziobro i jego ostatnią działalnością ukarać dożywotnim zakazem kandydowania z poparciem PiS na jakimkolwiek szczeblu. Nawet do rady sołeckiej.

Zupełnie inaczej sprawy się mają z Gowinem. Gowin nigdy nie był w PiS, nigdy nie rozbijał Kaczyńskiemu partii, odszedł z PO na swoje, nie wyszło. Należy mu podać rękę, jak chce sobie przeciw Majchrowskiemu pokandydować na jesieni proszę bardzo. Lepszego kandydata i tak nie znajdziemy. Tak samo Godson w Łodzi.Oczywiście powyższe nie dotyczy glonów oklejających Gowinową łajbę. Trzeba je zeskrobać, albo nie ma o czym gadać.

Ciekawa sprawa – rozmawiał sobie wczoraj w „Trójce” Rosatii i Marek Jurek.  Prawdziwą furię tego pierwszego wywołał zapowiedź, iż 19 europosłów PiS poprze Junckera i  wstąpi do frakcji chadeckiej jak chadecy zaproponują jakieś  koncesje. Toż to być nie może, te buraki z PiS będą dobijać targów na salonach Jewropy, a paszoł wont do frakcji Korwina.  Ma być wielka koalicja Chadeków z Socjalistami, a PO ma jedynych specjalistów od Jewropy, której „pisowcy nie rozumieją”.

Patrzę na tego całego Korwina, zdanie o jego agenturalności nie zmieniam, ale widzę, że to kompletny wariat. Agent, ale w tej chwili taki agent – beserker, którym nie da się sterować. Zyskał praktycznie dożywotnią (ma 72 lata) niezależność finansową, nie ma absolutnie niczego do stracenia, a chce się zapisać w pamięci ludzkiej. Oj, coś mi mówi, że jego promotorzy mogą pożałować, że go wypromowali. Jeszcze im ten Korwin wyjdzie bokiem.
 
Mamy teraz wakacje na horyzoncie, trochę odechu, kolejna kampania zacznie się praktycznie we wrześniu. Skoro według słów PDT teraz dzieci jednak mogą 1 września iść do szkół, to zobaczymy ile pieniędzy zostanie rodzicom w portfelach jak już faktycznie pójdą.    
 

Reklama

2 KOMENTARZE