Reklama

Bez przerwy czytam jak to Tusk został wrobiony przez Mariusza K. w aferę hazardową. Ten czy ów podkreślają, że został postawiony pod ścianą i nie miał dobrego wyjścia z zastawionej pułapki.

Bez przerwy czytam jak to Tusk został wrobiony przez Mariusza K. w aferę hazardową. Ten czy ów podkreślają, że został postawiony pod ścianą i nie miał dobrego wyjścia z zastawionej pułapki. Otóż gówno prawda. Tusk sam siebie na własne życzenie zapędził w kozi róg. Po pierwsze, zapomniał, że za każdą aferą rozgryzaną przez CBA stał prezes Jarosław K. Po drugie, nie zmiarkował chyba nigdy, że Mariusz K. był, jest i będzie najwierniejszym sługą prezesa. I po trzecie, tylko idiota toczy rozmowę z wysłannikiem wroga w zaciszu swojego gabinetu.

Dobrze, że przynajmniej część komentatorów, jak choćby profesor Nałęcz czy mecenas Giertych, nie boją się wymieniać Jarosława Kaczyńskiego jako zleceniodawcę rozkazu udupienia premiera.

Reklama

Wyobraźcie sobie, że jesteście dyrektorem przedsiębiorstwa. Przychodzi oficer śledczy z pionu przestępstw gospodarczych i mówi wam na ucho, że Zbycho i Miro zamyślają wywieźć z zakładu 1000 konserw rybnych. Pierwszym waszym odruchem byłoby bezsprzecznie pytanie do oficera: A co mnie to obchodzi? Czy pan śledczy wie, że do obowiązków dyrektora należy dbałość o zysk przedsiębiorstwa i wzrost płac pracowników? Że nie jest powinnością dyrektora czuwanie nad przestrzeganiem prawa przez Mira czy Zbycha?

A przy okazji dobrym pytaniem premiera do szefa CBA, byłoby: Po co mi pan to mówi? Dlaczego ja o tym muszę wiedzieć? Jakiej reakcji pan ode mnie oczekuje?

No dobra. Skuszeni ciekawością i tajemnicą przyjścia wysłannika prezesa do waszego gabinetu, nadstawiwszy ucha, chłonęlibyście wszystko, co ten miałby do przekazania. Ale sami powiedzcie, czy w momencie usłyszenia, że czyny Mira i Zbycha podpadają pod paragraf, nie zapaliłaby się wam w głowie czerwona lampka? W każdym bądź razie, nie wyobrażam sobie na miejscu premiera innej reakcji jak wykonanie krótkiego telefonu do Prokuratury Krajowej i wezwanie jej szefa do siebie. A gdyby Mariusz K. usiłował uciec z miejsca przestępstwa, przytrzymałbym go siłą, związał i czekał na przybycie prokuratora.

Spisane byłyby wszystkie słowa i czyny. Po godzinie o sprawie wiedziałaby cała Polska. Jeszcze w trakcie konferencji prasowej zwolniłbym dyscyplinarnie Mariusza K. za nie powiadomienie Prokuratury o popełnionym przestępstwie przez Mira i Zbycha a przy okazji zaurlopował tych dwóch do czasu wyjaśnienia sprawy. Jednym strzałem można było uwalić trzech krętaczy i kombinatorów. I nie jest to wymądrzanie się po fakcie. Podobnie jak opisuję postąpiłby każdy prawy i uczciwy człowiek. Jestem tego pewien.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Chcąc nie chcąc oglądam spektakl od wczoraj
    I wynika z zeznań, że Kamiński zgłaszając Tuskowi sprawę, stwierdził, że nie ma podstaw prawnych do uruchomienia prokuratury. Zostawił więc premiera ze sprawą, którą powinna zająć się komisja etyki poselskiej. Tymczasem jednocześnie następuje przeciek do Rzepy i za sprawią mediów sprawa robi się”kryminalna”, bo jak to w mediach 3 chorych urasta do rangi epidemii.
    Po sprawie Sawickiej, dziadku z Wehrmachtu źródło jest oczywiste. I rzeczywiście głupia ta PO, że sobie pozwoliła strzelić gola. Z tym, że może się jeszcze okazać że to bramka zdobyta nie tyle ze spalonego ile ręką.

  2. A ja tam się cieszę
    Życie i rządzenie to nie je bajka, a te buce zachowują się jak na majówce. Jakby nie wiedzieli, że na ich stoleczki czeka kolejka chętnych, którzy zrobię wszystko, aby je(tzn. te stolki) odzyskać. Naprawdę dobrze się stalo. PiS pokazal, że potrafi się dobrać do zachwyconych sobą PO-wców z Tuskiem na czele. Nie ważne, czy zgodnie z prawem, czy nie. Smród się zrobil i o to chodzilo. Zresztą o tym już pisaliśmy, nie chwaląc się. http://www.kontrowersje.net/tresc/brawo_pis

  3. Z tej afery PO już się nie podniesie.
    Jeśli media lewackie nie pomogą PO, to wtedy nic już nie uratuje tej partii światłości, rozumu i logiki. To totalna kompromitacja. A to co widzimy to tylko czubek góry lodowej. Gdy dodamy dodatkowo to co dzieje się w tzw terenie, w samorządach, to włos się jeży na głowie. Może i te afery kiedyś ktoś ujawni.

  4. Gdy słyszę, że za aferą hazardową
    stoi Kaczyński to mi się niedobrze robi. Widać, że ten ktoś sądzi innych wg siebie. Kamiński to idealista, a takich nie zrozumie człowiek dla którego nieetyczne postępowanie to normalka. I dla którego jedynym zmartwieniem jest tak kombinować by nie dać się złapać na chachmęceniu. Więc wielu ludziom do głowy nie przychodzi, że na tym świecie można spotkać ludzi też uczciwych.

    Ale pomijając powyższe. Gdyby ten ktoś słuchał choćby Cichockiego, to zrozumiałby, że Kamiński postępował DOKŁADNIE z wytycznymi Tuska! Wytycznymi przekazanymi ustnie szefom wszystkich służb specjalnych! Dodatkowo wytyczne te i zalecenia zostały zapisane w dokumencie zwanym Tarcza Antykorupcyjna!

    Tak więc Kamiński miał obowiązek informować premiera o wszelkich pojawiających się nieprawidłowościach zanim dojdzie do nieszczęścia! Zanim mleko się wyleje! Więc do kogo te pretensje pytam się?? Dlaczego do ciężkiej cholery nie do Tuska tylko do Kamińskiego?? Myślicie odrobinkę?

    A całkowicie krew mnie zalewa gdy słyszę wypowiadające się z mądrymi minami “autorytety” i przemądrych dziennikarzy którzy twierdzą, że np policja wiedząc o planowanym morderstwie, akcji terrorystycznej, nie powinna reagować tylko poczekać by zamach terrorystyczny czy morderstwo zostało popełnione, bo wtedy będą mieć 100% dowody. To jest logika i mentalność naszych oświeconych elit. Ci obłudnicy gadają zawsze tak by na chama zrzucić winę na niewinnego a swoich chronić.

    • Czy Mariusz Kamiński, etyk, idealista i człowiek dla
      którego dobro państwa stoi na pierwszym miejscu a nie partyjne sprawki, co wytknął przed komisją Tuskowi – to ten sam co palił przed Belwederem kukłę Prezydenta Polski?

      Przestań grać naiwnego. Za każdą aferą wykrytą a prawdę mówiąc spapraną przez nawiedzonego o rozbieganych oczkach (socjologa? historyka?) a więc człowieka nie nadającego się do kierowania służbami stał zawsze Jarosław K. W PIS-ie nawet pierdnąć nie można bez zezwolenia małego kombinatora i intryganta. Jeżeli się wściubia nos nawet w durną sprawę torebki Szczypińskiej i nakazuje publicznie przeprosić Kurskiemu za banalny żarcik o podróbie, to oznacza jedno: prezes z esbecką teczką cienką jak pergamin, bez własnego mieszkania, bez konta w banku, bez prawa jazdy, bez swojego autka, bez Internetu, bez kobiety – musi na wszystko dać swoje błogosławieństwo. Nawet na dziadka z Wehrmachtu.

      • @e_krakowski
        palił kukłę czyjego prezydenta?? Twojego czy mojego? A Solidarność to co robiła?? Pierdziała w stołki? Czy też w jakiś sposób protestowała przeciwko lewackiemu złu? Reanimacji postkomuny przebranej w złote szaty? A ten twój ukochany Michnik to co wyrabiał?? Zapomniałeś co o nim tacy jak ty pisali za komuny? Więc przestań mnie wkurzać.

        PS. A ja myślałem, że za każdą sprawą to stoi KGB, CIA, Mossad itd, kapujesz przeciwniku teorii spiskowych??

      • @e_krakowski, a tu masz post jaki napisałem
        do tego twojego Tomasza Nałęcza, starego obłudnika:

        Prof. Tomasz Nałęcz, kandydat na Prezydenta III RP!

        Całkowicie krew mnie zalewa gdy słyszę wypowiadające się z mądrymi minami “autorytety” i przemądrych dziennikarzy którzy twierdzą, że np policja wiedząc o planowanym morderstwie, akcji terrorystycznej, nie powinna reagować tylko poczekać by zamach terrorystyczny czy morderstwo zostało popełnione, bo wtedy będą mieć 100% dowody. To jest logika i mentalność naszych oświeconych elit. Ci obłudnicy gadają zawsze tak by na chama zrzucić winę na niewinnego a swoich chronić.