Reklama

Schemat wygląda mniej więcej tak, zapada jakiś idiotyczny wyrok, bez żadnego umocowania w prawie albo i wbrew prawu. W następnym kroku „eksperci” mówią o niezależności sądów i zakazują komentowania prawomocnych wyroków, a „zwykli ludzie” rzucają inwektywami w stronę „bandytów”. Całość trwa dwa, trzy dni, czasami zapada na dłużej w pamięci i jest okazjonalnie odkurzane. Potem cykl znów się powtarza i tak w kółko od X lat. Na tle tego rytuału powtarza się jedno pytanie i jedno diagnoza. Kiedy z tym zrobimy porządek? – tak brzmi pytanie. Wszyscy won – tak brzmi diagnoza.

Bardzo mi przykro, ale muszę wszystkich oczekujących cudów pozbawić złudzeń i napisać wprost, pytanie jest naiwne, natomiast diagnoza to czysta utopia. Mamy do czynienia ze strukturą przegniłą na wskroś, wystarczy sobie sprawdzić w Wikipedii, kto był ojcem założycielem „prawa karnego” Polski Ludowej, a był nim przywieziony z Moskwy Igor Andrejew, autor podręcznika „Prawo karne Polski Ludowej”. Komu się wydaje, że to przeszłość, niech sobie wejdzie na portal orzeczeń sądowych i poczyta orzecznictwo, o doktrynie, czyli nauce prawa, nie wspomnę. Znajdziecie tam morze cytatów z Andrejewa i wielu innych „prawników” z okresu komunistycznego, co zresztą wynika z samego faktu, że innej doktryny po prostu nie było, z wyjątkiem tej przedwojennej, ale jak łatwo się domyślić po tę nikt nie odważył się sięgać.

Reklama

W takich warunkach i przez takich ludzi zostały wyszkolone najwyższe kadry w sądach, które potem awansowały kolejnych sędziów. Dodam, że Andrejew, jako sędzia SN, wydał wyrok śmierci na gen. Augusta Fieldorfa “Nila”, to co będziemy mówić o jakimś Tueyi lub innej Gersdorf. Z powyższego opisu wynika, że wszystko zaczyna się od szkolenia kadr, przez określonych „prawników” i to się w najmniejszym stopniu nie zmieniło. Tak się składa, że moja Córka rozpoczęła studia prawnicze i na pierwszych ćwiczeniach prawa konstytucyjnego dostała do ręki „podręcznik”, w którym stoi, że po 2015 roku umarła w Polsce demokracja i nastąpiła uzurpacja z łamaniem konstytucji. Absolutnie nie przesadzam, tekst całkowicie publicystyczny, czytałem osobiście, nie pamiętam tytułu i autora „dzieła”, ale jak się ktoś będzie upierał to z łatwością ustalę. Zaczyna się od kadr i kończy się na kadrach.

Co z tego, że wymieni się paru sędziów na innych sędziów, przecież oni nie spadli z nieba, tylko przeszli przez ten sam toksyczny system. Efekt jest taki, że „nasz sędzia” robi sobie „porno-selfie” i romansuje z alkoholiczką, wypisując zwierzenia na poziomie wczesnego licealisty. Powtarza się tę również bzdurną tezę, że większość sędziów jest uczciwa i mądra. Nie, większość to kompletna degrengolada, może 20% nadaje się do pozostania w zawodzie i orzekania i biorąc tylko tę jedną okoliczność po uwagę, a jest znacznie więcej trwałych problemów i pozostałości po „systemie”, wiem jedno. Między bajki można włożyć cudowne reformy sądownictwa i „wszystkich won” też. Tego się nie da zrobić, w każdym razie nie w cztery i nie w osiem lat, to jest proces na lata, żeby nie powiedzieć pokolenia, bo tak powstała obecna patologia w „wymiarze sprawiedliwości”.

Czy da się zrobić coś konkretnego tu i teraz? Owszem, ale mało komu się to spodoba, zwłaszcza się nie spodoba wszystkim w gorącej wodzie kąpanym i są to przede wszystkim tacy reformatorzy, którzy w życiu na sali sądowej nie byli. Sądy należy potraktować jak PZPN, łącznie z kultową przyśpiewką. Cała siła tego środowiska polega na dyscyplinowaniu ludzi, wspomniany zakaz komentowania wyroków, to nie przypadek, ale jedna z form dyscypliny, z prawnego punktu widzenia kompletnie idiotyczna, wszak każde zażalenie, przez apelację, aż po kasację, jest kwestionowaniem wyroków, również prawomocnych. Wszechwładztwo i bezczelność „nadzwyczajnej kasty” polega głównie na wywołanym strachu, który trzeba pokonać.

Patologię musimy nazywać po imieniu, ze wskazywaniem konkretnych sędziów, aby zbudować obraz „leśnych dziadków”, co zresztą nie wymaga wielkiego wysiłku, praktycznie samo się robi. Ludzie się boją sądów, bo nie widzą śmieszności sędziów i ciągle uznają za święte „prawomocne wyroki”, które w znacznym stopniu są gwałtem na prawie i człowieku. Przede wszystkim odczarujmy „prestiż”, „niezawisłość” i „niepodważalność” tej patologii, ponieważ bez tak zwanej świadomości i presji społecznej nic się nie da zrobić. Sądownictwo w Polsce ma status pani dyrektor, której boją się dzieci i dopóki przez Polaków nie będzie traktowane, jak PZPN, żadna naprawa systemu się nie powiedzie.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Sędziowie wydają wyroki w

    Sędziowie wydają wyroki w imieniu Państwa Polskiego, za co są przez to Państwo szczodrze wynagradzani, co widać z ich oświadczeń majątkowych. Gdy  knocą lub sabotują swoją robotę to Państwo ma prawo zredukować im wynagrodzenie, jak każdemu pracownikowi niespełniającemu oczekiwań. Wydaje się, że w tym przypadku zarządzanie oporem via budżet wynagrodzeń będzie bardzo skuteczne.

     

  2. Sędziowie wydają wyroki w

    Sędziowie wydają wyroki w imieniu Państwa Polskiego, za co są przez to Państwo szczodrze wynagradzani, co widać z ich oświadczeń majątkowych. Gdy  knocą lub sabotują swoją robotę to Państwo ma prawo zredukować im wynagrodzenie, jak każdemu pracownikowi niespełniającemu oczekiwań. Wydaje się, że w tym przypadku zarządzanie oporem via budżet wynagrodzeń będzie bardzo skuteczne.

     

  3. Powołanie instytucji

    Powołanie instytucji "sędziego pokoju" uwolni ponoć 2000 etatów sędziowskich. To jest klucz, bo można zadać pytanie- których sędziów? W ten sposób można zrobić przynajmniej częściową czystkę w zawodzie. Ale PIS tego nie zrobi bo PIS zesra się ze strachu i taki posrany przerżnie wybory prezydenckie

  4. Powołanie instytucji

    Powołanie instytucji "sędziego pokoju" uwolni ponoć 2000 etatów sędziowskich. To jest klucz, bo można zadać pytanie- których sędziów? W ten sposób można zrobić przynajmniej częściową czystkę w zawodzie. Ale PIS tego nie zrobi bo PIS zesra się ze strachu i taki posrany przerżnie wybory prezydenckie

  5. Z impossybilizmem MK w

    Z impossybilizmem MK w sprawie kadry sądowniczej też się nie zgadzam. Problemy z wymianą kasty są wielkie -tak, ale czy to znaczy że nie robimy nic? Czekamy kilka pokoleń na kastową zmianę mentalności? A co będzie, jak za kilka pokoleń będzie kilka razy gorzej niż obecnie? (pomijam sprawę dożycia tych czasów). W jaki sposób zagwarantujemy właściwy kierunek zmian w sądownictwie? Sprawa sądownictwa i mediów w tej kadencji będzie wracała, czy PiS chce, czy nie chce (zakładam że chce). Czy ktoś, kto chce diametralnych zmian w sądownictwie zasługuje od razu na miano oszołoma? Jeśli tak, to może się okazać, że połowa zwolenników PiS (albo więcej) to "oszołomy". A co będzie, jeśli pojawi się ktoś (już się pojawił), który obieca szybkie załatwienie spraw sądowniczych i mediów i pociągnie za sobą liczne gremium wyborcze? Co z tego, że wg. niektórych niewyrobione i niemądre, ale fizycznie realne?

  6. Z impossybilizmem MK w

    Z impossybilizmem MK w sprawie kadry sądowniczej też się nie zgadzam. Problemy z wymianą kasty są wielkie -tak, ale czy to znaczy że nie robimy nic? Czekamy kilka pokoleń na kastową zmianę mentalności? A co będzie, jak za kilka pokoleń będzie kilka razy gorzej niż obecnie? (pomijam sprawę dożycia tych czasów). W jaki sposób zagwarantujemy właściwy kierunek zmian w sądownictwie? Sprawa sądownictwa i mediów w tej kadencji będzie wracała, czy PiS chce, czy nie chce (zakładam że chce). Czy ktoś, kto chce diametralnych zmian w sądownictwie zasługuje od razu na miano oszołoma? Jeśli tak, to może się okazać, że połowa zwolenników PiS (albo więcej) to "oszołomy". A co będzie, jeśli pojawi się ktoś (już się pojawił), który obieca szybkie załatwienie spraw sądowniczych i mediów i pociągnie za sobą liczne gremium wyborcze? Co z tego, że wg. niektórych niewyrobione i niemądre, ale fizycznie realne?

  7. Mylisz się. Wywalasz kastę w

    Mylisz się. Wywalasz kastę w liczbie 2000 szt bo przeprowadzasz ZMIANY ORGANIZACYJE. Dajesz odszkodowanie i wszyscy won!! A "sędzia pokoju" pochodzi z WYBORÓW BEZPOSREDNICH. 

    Oczywiście , że "sędziowie pokoju nie sa prawnikami. Dajesz im kasę na biuro i na RADCĘ PRAWNEGO do pilnowania procedur.. Proste???

    Odchudzasz o sądownictwo o  2000 tulej. Piękne? 

  8. Mylisz się. Wywalasz kastę w

    Mylisz się. Wywalasz kastę w liczbie 2000 szt bo przeprowadzasz ZMIANY ORGANIZACYJE. Dajesz odszkodowanie i wszyscy won!! A "sędzia pokoju" pochodzi z WYBORÓW BEZPOSREDNICH. 

    Oczywiście , że "sędziowie pokoju nie sa prawnikami. Dajesz im kasę na biuro i na RADCĘ PRAWNEGO do pilnowania procedur.. Proste???

    Odchudzasz o sądownictwo o  2000 tulej. Piękne? 

  9. Jak to powiedział podobno

    Podobno powiedział to Pietrzak: „Niezawisłość sędziowska polega na tym, że żaden sędzia jeszcze za swoje matactwa nie zawisł”. Problem w tym, że PIS w swojej próbie naprawy sytuacji w sądownictwie zderzył się ze ścianą. Ze ścianą UE która chroni to środowisko. Dlaczego? Bo obecna palestra jest dyspozycyjna wobec tego kto jej lepiej zapłaci i zapewni cieplutką nietykalność. Z tego co widać to w UE sytuacja wygląda w tej chwili podobnie. Tj. przez sądownictwo w Europie przeszedł długi marsz lewactwa. I siedzą tam ludzie zideologizowani którzy za dyscyplinę „partyjną” wobec lewactwa dostają możliwość ukręcenia czegoś razem z liberalnym złodziejstwem. I tak ręka rękę myje. „Nasz” komunistycznego rodowodu systemik prawny działa identycznie i spotkał się dokładnie w pół drogi z systemem spaczonym przez lewactwo. Zmiany? Cóż obawiam się, że do tego potrzebny byłby stały i potężny nacisk społeczeństwa. Społeczeństwa świadomego, że bez normalności w tej dziedzinie nie zbudujemy bezpiecznego dla Polaków państwa. Niestety większość Polaków macha na to ręką. Tyle lat żyliśmy z tym „wrzodem” i jakoś nauczyliśmy się funkcjonować pomimo tej patologii. Ale dalej się nie da. Jak można pracować jeśli dorobek całego twojego życia może przepaść w każdej chwili za sprawą bezkarnego bandyty „w todze”. Koniecznością chwili jest to aby pod sądami stały teraz pikiety żądające poprawy sytuacji. Pikiety z czerwonymi świeczkami, dosyć jasno dające do zrozumienia, że gotowe są zamienić je na koktajle mołotowa. Nacisk, nacisk i jeszcze raz nacisk!

  10. Jak to powiedział podobno

    Podobno powiedział to Pietrzak: „Niezawisłość sędziowska polega na tym, że żaden sędzia jeszcze za swoje matactwa nie zawisł”. Problem w tym, że PIS w swojej próbie naprawy sytuacji w sądownictwie zderzył się ze ścianą. Ze ścianą UE która chroni to środowisko. Dlaczego? Bo obecna palestra jest dyspozycyjna wobec tego kto jej lepiej zapłaci i zapewni cieplutką nietykalność. Z tego co widać to w UE sytuacja wygląda w tej chwili podobnie. Tj. przez sądownictwo w Europie przeszedł długi marsz lewactwa. I siedzą tam ludzie zideologizowani którzy za dyscyplinę „partyjną” wobec lewactwa dostają możliwość ukręcenia czegoś razem z liberalnym złodziejstwem. I tak ręka rękę myje. „Nasz” komunistycznego rodowodu systemik prawny działa identycznie i spotkał się dokładnie w pół drogi z systemem spaczonym przez lewactwo. Zmiany? Cóż obawiam się, że do tego potrzebny byłby stały i potężny nacisk społeczeństwa. Społeczeństwa świadomego, że bez normalności w tej dziedzinie nie zbudujemy bezpiecznego dla Polaków państwa. Niestety większość Polaków macha na to ręką. Tyle lat żyliśmy z tym „wrzodem” i jakoś nauczyliśmy się funkcjonować pomimo tej patologii. Ale dalej się nie da. Jak można pracować jeśli dorobek całego twojego życia może przepaść w każdej chwili za sprawą bezkarnego bandyty „w todze”. Koniecznością chwili jest to aby pod sądami stały teraz pikiety żądające poprawy sytuacji. Pikiety z czerwonymi świeczkami, dosyć jasno dające do zrozumienia, że gotowe są zamienić je na koktajle mołotowa. Nacisk, nacisk i jeszcze raz nacisk!