Reklama

Często wracam do swojej ulubionej konstatacji, że jeśli coś jest takie, jakie jest, to próba dorysowywania do autentyku kombinowanych dodatków i późniejsze interpretacje dzieła, jest zajęciem dla cudaków. W przypadku „rekonstrukcji” rządu Tuska wszystko, co sensowne zostało jasno powiedziane. Tylko dymisja Tuska wniosłaby cokolwiek ożywczego, reszta nie ma i nie będzie mieć najmniejszego znaczenia dla suwerena, w związku z tym dywagowanie wokół pierdoły traci jakikolwiek sens. Jednak doszukam się małej oryginalności, bo coś mnie mimo wszystko interesuje i to coś pośrednio wiąże się z układem sił politycznych. Zastanawiam się przede wszystkim nad jedną rzeczą, na ile nowe propozycje ministerialne będą degradujące, bo sama degradacja nie ulega najmniejszej wątpliwości. O ile sobie dokładnie przypomnieć, chociaż to straszny gwałt na umyśle, historię degradacji i nominacji, to nie ma takiej fuchy, którą Tusk oddałby komuś lepszemu niż poprzednik, może z wyjątkiem jednego, jedynego Gowina. Schetynę zamienił nie pamiętam kto, a dziś jest Sienkiewicz, czego Donald będzie żałował do końca swoich dni. Drzewieckiego zastąpił jakiś ktoś i żeby zostawić bodaj odrobinę historycznej wiedzy na ekranie zajrzałem do Google i wyskoczyło mi, że Giersz. Pawlaka wymienił Piechociński, Hall zastąpiła Szumilas, Grada znów nie pamiętam kto i nawet nie sprawdzam, z obawy, że Google też nie wie. Skala obniżenia lotów wysuwa się na czoło interesujących aspektów w nieistotnym wydarzeniu. Jeśli rzeczywiście się okaże, że największą gwiazdą w rządzie zostanie Kluzik-Rostowska, to reszta przestaje być w jakimkolwiek stopniu zajmująca. Moim zdaniem może się okazać jeszcze gorzej i w desperacji Tusk zlikwiduje chociaż jedno ministerstwo, żeby nie błagać ludzi z trzeciego garnituru o zajęcie stołka ministra.

Reklama

Wszystkim, którzy nadal uważają, że Tusk jeszcze żyje polecam jedną zagadkę. Znacie taki przypadek w historii III RP, żeby do stołków nie ustawiała się długa kolejka chętnych, ale całe stada uciekały na łeb na szyje i to od ministerialnych stanowisk? Pytania nie wymaga odpowiedzi, ponieważ odpowiedzią jest polityczny trup Donalda, nikt kto żywy nie będzie firmował trupa, tylko bardziej nieżywi od Tuska zgodzą się na awans. Właściwie od czasu błędu założycielskiego, czyli dymisji Ćwiąkalskiego nie ma w otoczeniu Tuska jednego poważnego człowieka, teraz proces przybrał karykaturalną formę. Ostatnim dziwactwem, na które mam ochotę jest doradzanie Tuskowi, ale jego jedyną szansą, żeby zagłuszyć jutrzejszą konsternację, wydaje się dzisiejsze sprzedania składu do TVN lub GW, jako materiał niepotwierdzony, ale bardzo prawdopodobny. W przeciwnym razie jutrzejszy dzień będzie dramatem, którego żadna komedia z czekoladowymi „eurakami” nie przykryje. Kolega Donald znalazł się w miejscu Nawałki, z takim wyjątkiem, że bramkarz z Dolkanu Ząbki nie zdążył się razem z całą drużyną skompromitować, natomiast nowy gabinet śmiechu, po pierwszym występie zaliczy większy zgon niż biało-czerwoni-nic-się-nie-stało. Drugą sprawą, wartą odnotowania jawi się nieuchronny i niepoliczalny już konflikt w PO. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że gwiazdeczki PO, które dostaną kopa w tyłek i wylecą z obecnych stanowisk, przyjaciółmi Donalda nie zostaną. Upokorzony Rostowski, upokorzona Mucha, upokorzony Arłukowicz, wcześniej Sławek Nowak, najwyraźniej odstrzelony profilaktycznie.

Zastanawiam się też dlaczego taki, a nie inny termin, przecież nie warto sobie produkować wrogów przed zjazdem PO. Tusk nie poczekał do 23 listopada z poniewieraniem swoich ministrów? Odpowiedź pojawia się tylko jedna, te nowe miernoty dają większą gwarancję pożądanych zmian na szczycie PO, niż te lebiegi, które odchodzą. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jeden detal, mianowicie po 23 listopada pojawią się następni wrogowie, wyrzuceni z władz partii, co niekoniecznie się zbilansuje awansem następnych miernot. Jakby nie liczyć i analizować, po miernoty do awansu Tusk musi sięgać na dalekie zaplecze, a wrogie lebiegi produkuje sobie w pierwszych szeregach PO. Pętla się zaciska. Wypada na koniec powtórzyć starą tezę. Tusk walczy tylko i wyłącznie o kadłubek partii, taki obliczony na 15%, które zbuduje z najgłupszych, z najmarniejszych, ale oczywiście wiernych. Donald nie przeżyłby takiego upokorzenia jak Buzek i Krzaklewski, idzie drogą Kaczyńskiego, chociaż skończy jak Miller. Więcej pożytku w rekonstrukcji rządu nie widzę, ale chętnie przyjrzę się wszystkim osiągnięciom bardziej bystrych ode mnie analityków, bo może z racji wielkiej miłości do Tuska, obiektywizm mógł mi nawalić.

Reklama

8 KOMENTARZE

  1. Zamienił stryjek siekierkę na kijek
    Mam dużo czasu, mam w TV Telewizję Republika i Trwam. Mam też swój rozum. Masz rację. Gówno można zamienić na sraczkę. Zwykli ludzie  z ulicy tego już nie kupią. A na ch*** im te miliardy z UE jak nie na ma co do gara włożyć?
    PS.
    Schetynę zmienił Miller. Miller ten od Komisji Millera. Trzy podejścia, naciski, jeszcze dwa podejścia, brzoza, naciski i Anodina

  2. Zamienił stryjek siekierkę na kijek
    Mam dużo czasu, mam w TV Telewizję Republika i Trwam. Mam też swój rozum. Masz rację. Gówno można zamienić na sraczkę. Zwykli ludzie  z ulicy tego już nie kupią. A na ch*** im te miliardy z UE jak nie na ma co do gara włożyć?
    PS.
    Schetynę zmienił Miller. Miller ten od Komisji Millera. Trzy podejścia, naciski, jeszcze dwa podejścia, brzoza, naciski i Anodina

  3. …Tylko dymisja Tuska wniosłaby cokolwiek ożywczego”…
    Niekoniecznie.
    Czytałem na rmffm, że Biernat coś wspominał o Grabowskim chyba Ferdku Kiepskim na ministra finansów. Sportu Boczka?
    Wydaje mi się, że na ministra edukacji powinien zostać POwołany Walduś łebski gość, szkolnictwa wyższego Pażdzioch, wysoce inteligentny facet no i Halinka na ministra zdrowia myślę, że przebiłaby Arłukowicza.
    Taa, wygląda, że to odpowiedni "garnitur" dla takiego tuza jak nasz premier.
    Nikt nigdy nie byłby w stanie tego przebić.
    Dla historii warto spróbować panie prmierze.

  4. …Tylko dymisja Tuska wniosłaby cokolwiek ożywczego”…
    Niekoniecznie.
    Czytałem na rmffm, że Biernat coś wspominał o Grabowskim chyba Ferdku Kiepskim na ministra finansów. Sportu Boczka?
    Wydaje mi się, że na ministra edukacji powinien zostać POwołany Walduś łebski gość, szkolnictwa wyższego Pażdzioch, wysoce inteligentny facet no i Halinka na ministra zdrowia myślę, że przebiłaby Arłukowicza.
    Taa, wygląda, że to odpowiedni "garnitur" dla takiego tuza jak nasz premier.
    Nikt nigdy nie byłby w stanie tego przebić.
    Dla historii warto spróbować panie prmierze.

  5. a oto największy problem przed jakim stoi Polska
    gazeta wytropiła szefa gminy goleniów, jak zamierza wygłosić formułkę. i nie będzie to "Ja, obywatel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza pełniącego służbę w resorcie spraw wewnętrznych – ślubuję: służyć wiernie Socjalistycznej Ojczyźnie – Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, Narodowi Polskiemu i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, chronić konstytucyjne zasady ustrojowe Państwa i jego bezpieczeństwo nawet z narażeniem swojego życia i zdrowia.

    Ślubuję przestrzegać prawa i zasad sprawiedliwości społecznej, umacniać socjalistyczną praworządność i porządek publiczny, być niezłomny i pryncypialny w walce z przestępczością godzącą w interes Państwa, życie i zdrowie ludzkie, chronić własność społeczną i mienie obywateli,, umacniać więź ze społeczeństwem oraz rozwijać społeczne działania na rzecz ochrony bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego.

    Ślubuję ofiarnie i sumiennie wykonywać powierzone mi zadania , ściśle przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecania przełożonych, przestrzegać zasad tajemnicy państwowej i służbowej, strzec dobrego imienia służby, honoru i godności oraz przestrzegać zasad etyki funkcjonariusz"

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14979288,Burmistrz_Goleniowa_zawierzy_gmine_Chrystusowi_Krolowi.html#BoxWiadTxt

  6. a oto największy problem przed jakim stoi Polska
    gazeta wytropiła szefa gminy goleniów, jak zamierza wygłosić formułkę. i nie będzie to "Ja, obywatel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, świadom podejmowanych obowiązków funkcjonariusza pełniącego służbę w resorcie spraw wewnętrznych – ślubuję: służyć wiernie Socjalistycznej Ojczyźnie – Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, Narodowi Polskiemu i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, chronić konstytucyjne zasady ustrojowe Państwa i jego bezpieczeństwo nawet z narażeniem swojego życia i zdrowia.

    Ślubuję przestrzegać prawa i zasad sprawiedliwości społecznej, umacniać socjalistyczną praworządność i porządek publiczny, być niezłomny i pryncypialny w walce z przestępczością godzącą w interes Państwa, życie i zdrowie ludzkie, chronić własność społeczną i mienie obywateli,, umacniać więź ze społeczeństwem oraz rozwijać społeczne działania na rzecz ochrony bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego.

    Ślubuję ofiarnie i sumiennie wykonywać powierzone mi zadania , ściśle przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecania przełożonych, przestrzegać zasad tajemnicy państwowej i służbowej, strzec dobrego imienia służby, honoru i godności oraz przestrzegać zasad etyki funkcjonariusz"

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14979288,Burmistrz_Goleniowa_zawierzy_gmine_Chrystusowi_Krolowi.html#BoxWiadTxt