Reklama


Dzisiaj rocznica tamtego jedenastego września. Po którym, jak mówią Amerykanie, nic już nie jest takie, jak ,,przed”. Bo 11 września 2001 roku runęły nie tylko dwie wieże WTC, ale wraz z nimi niezachwiane poczucie bezpieczeństwa Amerykanów i przekonanie, że nie tylko Nowy Jork, ale całe Stany są ,,poza zasięgiem”. Śmiertelnych wrogów albo ,,bandyckich krajów”.
Od czasów Pearl Harbor nikt się nie poważył, choć Fidelowi Castro prawie się udało. Za sprawą sowieckich wyrzutni na Kubie, wciagnąć Stany, a być może cały świat, w trzecią wojnę światową. Żadna z wojen, prowadzonych przez USA w Azji, nie zatrzęsła podstawami amerykańskiego bezpieczeństwa. Do czasów Afganistanu. Bo Osama bin Laden był produktem tej wojny. W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że największego, współczesnej Ameryce, wroga stworzyli sami Amerykanie. Do walki, rzecz jasna, z ,,imperium zła”, czyli Związkiem Radzieckim. To wiedza zdobyta od, ówczesnych, amerykańskich sojuszników, oraz umiejętności obsługi najnowocześniejszego sprzętu do zabijania, a przede wszystkim tajniki operacji specjalnych – zaowocowały zamachami 11.09.2001roku.
Ponieważ rocznica jest okrągła, amerykańska propaganda wciagnęła, bardzo skutecznie zresztą, cały cywilizowany świat do obchodów 10-ej rocznicy zamachu na wieże WTC i Pentagon.
Pamiętają i opłakują, po dziś dzień, nie tylko najbliżsi trzech tysięcy bezpośrednich ofiar, ale również wszystkich poległych, ratowników, strażaków i żołnierzy.
Trywializując dramat, można rzec – Ameryka uczyniła ten dzień światowym dniem pamięci o wszystkich ofiarach tamtego niezwykłego ataku. Ataku terrorystów – samobójców.
Świat nie tylko przyłączył się do amerykańskiej żałoby, ale również do amerykańskiej akcji odwetowej. Najpierw w Afganistanie a później w Iraku.

Reklama

Kulminacja obchodów dziesiątej rocznicy odbyła się dzisiaj, w ,,Strefie Zero”. W miejscu, gdzie stały dwie wieże, dumny symbol dumnego narodu. Albo tylko – Nowego Jorku.
Odczytano nazwiska wszystkich 2973 ofiar w obecności rodzin ofiar oraz prezydenta Baracka Obamy. Był również w Ground Zero były prezydent – George W. Bush z małżonką.
Barack Obama odczytał fragment psalmu 46, a George Bush list Abrahama Lincolna do wdowy, która straciła pięciu synów w wojnie secesyjnej.
Ten z pozoru zwyczajny ludzki gest, Bush obok Obamy, niech będzie wymownym przykładem dla wszystkich naszych wybrańców, przywódców, albo zgodnie z nowymi trendami – pszywótców.
Dla których podobny gest jest czymś niewyobrażalnym.
Są przecież, George Bush i Barack Obama, z politycznych antypodów. Są, bez cienia przesady, z dwóch światów. Bo tak naprawdę nie wiadomo, czy z amerykańskiego świata obydwaj.
A jednak stanęli obok. Stary farmer z Teksasu obok Afroamerykanina z plemienia Luo.
Nie ma takiej bariery, której by nie pokonali w drodze do Ground Zero. W drodze do uczczenia pamięci umarłych Amerykanów. Tysięcy zwykłych ludzi. Nie było wśród zabitych, nie tylko żadnego prezydenta ale nawet kongresmana.
Kim zatem są ci, których wybraliśmy na reprezentantów narodu?
Nic ich, ponoć, nie dzieli. Są nie tylko tych samych, politycznych, poglądów, ale nawet z tej samej partii. Nie dzieli ich również przepaść społecznego pochodzenia, odkąd hrabia Komorowski porzucił swój tytuł. Cóż zatem ich dzieli, tak nieodwracalnie wrogiego, że nie mogą stanąć razem, choćby tylko na chwilę, nad grobami swoich rodaków, pośród których był ICH Prezydent?
P.S. Bohaterskich pasażerów lotu UA93, którzy próbowali odbić samolot z rąk czterech bandytów i doprowadzili do upadku Boeinga w Pensylwanii zamiast na Kapitolu lub Białym Domu – czci się osobno.

Reklama

282 KOMENTARZE

  1. Fajnie, fajnie i
    Fajnie, fajnie i romantycznie. Tylko jeśli się przyjmuje oficjalną amerykańską wersję tych wydarzeń, to takiej komisji MAK należy postawić pomnik i nie ze światła, tylko klasyczny alabastrowy. Cuda wokół TU 154, to jest nic w porównaniu z tym jak na oczach całego świata, wydymano cały świat, medialnym show. Szybciej uwierzę, że Kaczyński siedział za sterami 101, niż, że Beduini będący pod ścisłą kontrolą CIA, “zachwiali bezpieczeństwem USA”. Poseł Sekuła to był naprawdę spoko przewodniczący przy komisji amerykańskiej z przewodniczącym: Philip D. Zelikow. Kurwa przecież ci dwaj, ten czarny i ten burak młodszy, muszą wiedzieć jak było i mnie ta hipokryzja słodkopierdząca, raczej ze słynną “tablicą” Komorowskiego się kojarzy i szczaniem na znicze, niż wzniosłością. O klika rzeczy tylko spytam:

    1) Gdzie jest złoto?
    2) Czego tak się wystraszył budynek WT 7, ze wszystkimi kwiatami CIA, że się bidulek spocił i zawalił, czego szanowana komisja pod światłym przywództwem: Philip D. Zelikow, NIE ODNOTOWAŁA.
    3) Ile budynków w konstrukcji stalowej poskładała się tak od pożaru na ostatnich pietrach? Brzoza to jest pikuś.

    Smoleńsk to małe piwo, przy WTC.

    • Na 3cie pytanie moge
      Na 3cie pytanie moge odpowiedziec, bo siedze w temacie wiezowcow i ich projektowania.

      Uderzenie samolotu i wybuch spowodowalo uszkodzenie izolacji przeciwpozarowej konstrukcji nosnej (w szczegolnosci slupow). W normalnych warunkach ta izolacja wytrzymuje 180-240 min ( w wiezowcach) obciazenia ogniem. W WTC po wybuchu i tak wytrzymala jeszcze godz, co uwazam i tak za bardzo duzo po takim uderzeniu i pozarze.

      Jak powszechnie wiadomo, stal w wysokich temperaturach zachowuje sie jak plastelina co w polaczeniu z silami sciskajacymi kolumny, powoduje gwaltowna utrate jej statecznosci. W WTC obciazenie slupa na wysokosci uderzenia samolotu moglo wynosic od 200-400 ton. Jesli ta masa nabierze nagle predkosci ( po wyboczeniu slupa), to nie ma takiej konstrukcji co mogloby ja zatrzymac.

      Samo uderzenie samolotu nie bylo tragiczne, ten budynek na sily boczne zachowuje sie jak wedka. Jednak w kierunku pionowym jest niesamowicie sztywny, a ze sztywnoscia powiazane sa rozmiary sil.

      Kiedys z nudow bawilem sie w komputerowe niszczenie wiezowcow. Traktowalem je wiatrem, huraganem, trzesieniem ziemii i tez obcinalem im na pewnych wysokosciach slupy, co zawsze konczylo sie implozja budynku.

      A co do tej slynnej brzozy… Kiedys mialem okazje widziec samochod, ktory uderzyl w czlowieka na autostradzie przy predkosci 240kmh (w Niemczech). W samochodzie wyrwalo caly dach i czesc klapy w bagazniku. Moim zdaniem, gdyby na tej brzozie siedzial czlowiek, to przy predkosci ladujacego samolotu ten czlowiek rozerwalby to skrzydlo, moze nie w takiej skali jak brzoza. Sily bezwladnosci nie da sie oczukac.

      • Brzoza ścięła skrzydło a ścięte skrzydło ścięło brzozę.
        Fassi mam pytanie czy skoro siły bezwładności nie da się oszukać, to może chociaż fizykę da się oszukać tak żeby brzoza ścięła skrzydło i jednocześnie została przez to ścięte skrzydło sama ścięta. Bo z moich podwórkowych testów na dwóch kijach za nic nie mogę takiego efektu uzyskać żeby się dwa na raz ścięły.

        • Brodek, to zjawisko moze
          Brodek, to zjawisko moze wystapic kiedy stosunek dzialajacej sily do sztywnosci systemu jest zblizony. Daj konstrukcje skrzydla, predkosc samolotu i postawie na jego drodze kolek brzozowy i zobaczymy co w zblizeniu wykaze komputer (symuluje uderzenia pociagu w mosty stalowe o konstrukcji lukowej, wiec moge osiagnac zblizone efekty. Najlepiej jakby to inzynier lotnictwa ugryzl).

      • Ja tam nie wiem jak zachowuje
        Ja tam nie wiem jak zachowuje się plastycznie stal, tylko w tym wypadku stal była wyjątkowo plastyczna:
        1) 08:46:26 uderzenie w północną wieżę.
        2) 09:03:02 uderzenie w południową wieżę.
        3) 09:59:04 pada POŁUDNIOWA wieża.
        4) 10:28:31 pada północna wieża.

        Z powyższego wynika, że stal użyta do budowy WTC nabrała plastyki antycypującej. Jako pierwsza i po 56 minutach pada południowa wieża, chociaż została zaatakowana 17 minut później, niż północna. Dopiero po 1.42 minutach pada północna wieża, zaatakowana jako pierwsza. To się oczywiście zaraz da wytłumaczyć całą serią, kątów uderzenia, termodynamiką wsteczną i w ogóle grawitacją oboczną, tylko co z WTC7, który się spocił i zawalił? Niebywała plastyka stali, przecząca wszelkim regułom fizyki.

        • Izolacja przeciwogniowa to
          Izolacja przeciwogniowa to czesto plyty z lekkiego betonu, plyty na bazie gipsu, welna minerlana, czyli materialy ktore mozna malym uderzeniem zniszczyc, inaczej – materialy o malej wytrzymalosci konstrukcyjnej. Samolot wbija sie w trzy kondygnacje i sila uderzenia przechodzi przez cale pietro, niszczac izolacje ogniowa na wielu slupach naraz. Czas do jednej godz jest realistyczny, jesli chodzi o kolaps. Mnie osobiscie by zdziwilo zawalenie po 15 minutach, albo po zaraz uderzeniu samolotu. Znam konstrukcje wysokich budynkow i wiem co moze zadziwic a co nie. Na uniwerku omawialismy czesto katastrofy budowlane i ich przyczyny. Co do WT7 nie wypowiadam sie, bo nie znam przyczyny ani skutkow

          • A my na uniwerku często
            A my na uniwerku często omawialiśmy kampanie reklamowe i systemy manipulacji. Nie odpowiedziałeś na żadne techniczne pytanie, technicznym językiem, tylko metaforami i ogólnikami. Spytałem o konkrety, o różnice w czasie między zawaleniem wież, mam wrażenie, że nawet nie doczytałeś uważnie o co chodzi. Chodzi o kolejność zawalenia wież i różnice w czasie, które przeczą wszelkim regułom fizyki i wytrzymałości konstrukcji stalowych. Pytałem o losy WTC7, w który to budynek NIC NIE UDERZYŁO. A Ty mi tu sadzisz jakieś materiałoznawstwo na poziomie I semestru inżynierii budowlanej, z watą mineralną i rigipsem w tle. Ile znasz przypadków pożarów w wieżowcach (stalowych), na ostatnich piętrach, które po godzinie pożaru zwaliły się dokumentnie? Na pewno omawialiście na uniwerku takie przypadki. Ja dla odmiany podam Ci inny przykład. 20 godzin palił się w Madrycie hotel Windsor. Budynek po tym czasie wyglądał tak::

             

            Oczywiście widzę różnice, w ilości pięter i tak dalej, ale co “z plastyką stali, waty i rigipsu?”

          • Matko Kurka, lubie ta Twoja
            Matko Kurka, lubie ta Twoja dociekliwosc z uporem maniaka w poszukiwaniu prawdy i obrony swoich argumentow. Czytam Ciebie od czasow onetowskich czyli ladne pare latek. Znasz sie na sposobach manipulacji, polityce, logice i reklamie ale na budownictwie wiezowcow mniej. Tak, ochrone ogniowa wiezowcow wykonuje sie z waty i regipsow, moze nie takich jakie mamy w domu, ale wykonuje sie na poziomie pierwszego semestru (budynek jest z lat 70tych, jesli go nie remontowano, znaczy ze byly tam regipsy takie jak mamy w domach). Co do budynku w Madrycie, na szybko zapytalem wujka google i znalazlem klika istotnych faktow: Budynek byl w czasie przebudowy czyli polowa obciazen odpada (pokoje byly z pewnoscia puste), konstrukcja budynku: zelbetowy rdzen, zelbetowe slupy, fasada stalowa (zawalila sie podczas pozaru). Najwyzsze pietra wykonane ze stali (zawalily sie podczas pozaru) nizsze pietra wytrzymaly, co widac na Twoim zdjeciu. Pozar wybuchl w jednym narozniku i powoli sie rozprzestrzenial, co spowodowalo powolne, w czesciach, walenie sie budynku, a nie jednoczesne zawalenie sie kliku pieter. Dobrze ze widzisz roznice w tych budynkach, bo ona naprawde istnieje, w konstrukcji, wykonaniu i roznicy systemow statycznych. Ten budynek (Madryt) nalezy do kategorii budynkow wysokich a nie wysokosciowych (ciezkie zelbetowe slupy i stropy w wysokich | lekkie konstrukcje stalowe z cienkimi stropami, stalowe megakolumny w wysokosciowcach). Zelbet jest bardzo odporny na pozar, nawet bez specjalnej ochrony ogniowej, wiec nawet uderzenie samolotu i pozar nie moglby im zaszkodzic. Teraz WTC 1&2: zelbetowy rdzen, stalowe megakolumny i stalowa fasada. Stropy na belkach kratownicowych stalowych, grubosc plyty betonowej 8 cm. Fasada stalowa jest integralna nosna czescia budynku ( gdy samolot ja przecial, czesc obciazen pprzeniosla sie na wewnetrzne slupy). Pozar wybuchl natychmiast na 3ech pietrach, wybuch i uderzenie uszkodzily izolacje ogniowa. To tyle suchych faktow, nie tworzac tutaj pracy doktorskiej. Kolejnosc zawalen sie wiez nie przeczy logice ani rozumowi, taki scenariusz jest jak najbardziej mozliwy. Mozliwe ze samolot mial wiecej paliwa, mozliwe ze narobil wiecej zniszczen niz ten pierwszy, podkreslam moze, bo Ci co to wewnatrz widzieli juz nam nie odpowiedza. Wysadzenie tych budynkow jest absurdem,jedynym argumentem spiskowym zawalenia sie budynku. Aby wysadzic/przeciac taka stalowa kolumne trzeba duzo matrialu wybuchowego, zeby wysadzic polowe kolumn WTC (a mial ich okolo 30 w rdzeniu) trzeba czegos wiecej niz kilku petard kupionych na odpuscie. Jakikolwiek wybuch w pietrach gdzie uderzyl samolot, spowodowalby fale podmuchu, co byloby widac na tle dymiacego budynku. Na tym wideo widzimy jak naroznik WTC usiada miekko i zaczyna podroz na dol http://www.youtube.com/watch?v=9vKASNjWUqk&feature=related. Nie widac dotonacji, wybuchu, podmuchu ktory MUSIALBY sie pojawic po wysadzeniu. Powtarzam, musialby, taki budynek potrzebuje kilkuset kilogramow C4 aby sie zawalil, albo poteznego pozaru co mialo miejsce. No chyba ze hamerykance wymyslili material wybuchowy ktory nie tworzy fali uderzeniowej – taki material niewybuchowy 😉 WTC7: konstrukcja calkowicie stalowa z rdzeniem zelbetonowym (szyb windowy i klatki schodowe). Palace sie odlamki WTC1&2 spadaja na dach i zapalaja poszycie dachu. Poprzez szyby technologiczne pionowe, pozar przedostaje sie do piwnicy gdzie zapala zbiorniki z diezlem dla awaryjnych generatorow pradu. Pozar obejmuje cala piwnice i stalowe podstawy kolumn, po czasie slupy w centralnej czesci budynkow nie wytrzymuja i budynek imploduje. Nikt nie zginal, wszystkich ewakuowano. Pointujac: Matko Kurka, znasz sie na logice, polityce i trzezwym laczeniem faktow. Szanuje i cenie Ciebie za to, dlatego czytam juz kilka lat i klikam na reklamy. Jednak nie jestes w stanie mi wmowic wysadzenia tak poteznych konstrukcji, bez widocznego efektu na zewnatrz. Znam sie na fachu i bede coraz lepszy, bo czekaja mnie nowe wyzwania i wysokosciowce. Jestem inzynierem a nie pisarzem, wiec moja wypowiedz moze nie jest pieknie werudytowana, ale mam nadzieje ze znajdziesz w niej odpowiedz. Poszukaj spisku w tych co lecieli tymi samolotami, dlaczego ich niezauwazono na czas. Tam masz wielkie pole doswiadczalne, a burzenie i budowanie wiezowcow zostaw nam, inzynierom. Pozdrawiam

          • Ale nadal nie odpowiadasz na
            Ale nadal nie odpowiadasz na konkretne pytanie, tylko lecisz ogólną prozą. Budynek WTC7 w końcu ruszyłeś, ale w tak zabawny sposób przeczący zdrowej logice, że tylko się przy tym można ubawić. Jak Ci mówię, że coś się pali godzinę i zawala się, to mówisz, że wystarczy, WTC7, według tego co tu namazałeś, palił się przez wszystkie piętra od dachu do piwnic i potrzebował 7 godzin na zawalenie. To znaczy, że”plastyczność” stali jest ciągliwa jak występy polityków. Dlatego, że się nie znam to Cię pytam o szczegóły, Ty mi bajki opowiadasz pod założoną tezę, bajki wykluczające się wzajemnie. I jeszcze jedno, gdzie ja powiedziałem, że to zostało wysadzone? Nie wiem co się stało, ale na pewno nie pożar godzinny zawalił stal, która się wyjątkowo “uplastyczniła”. Nieważne ile pięter ma budynek, jeśli stal się zachowuje tak jak pisałeś, czyli jest po stali przy 500 C, co i dla laika jest bzdurą, to każdy budynek w tej konstrukcji powinien podlegać tej samej “plastyczności”. Wyginać się, tracić kondygnacje, tymczasem coś podobnego zdarzyło się jeden jedyny raz i to w czasie rekordowym do tego w odwrotnej kolejności do zdarzeń. Poniżej masz jeszcze jeden materiał, który przeczy Twoim tezom. Problem jest gdzie indziej, nie w inżynierii, tylko w psychologii. Jako inżynier bardziej dbasz, żeby nie wyjść na oszołoma, niż o to, żeby uzasadnić fizycznie, matematycznie ZUPEŁNIE ABSURDALNĄ TEORIĘ. To normalne u większości ludzi, dlatego nie specjalnie się tym zjawiskom dziwię i nawet nie mam pretensji, ludzie nie chcą być stygmatyzowani szkarłatnymi literami. Lepiej poszukać argumentów za, skoro przyjęto oficjalną “naukową” tezę, niż się narażać na śmiech, we własnym środowisku. Gdybym Ci przedstawił model teoretyczny, zanim się wydarzyło WTC, wyśmiałbyś mnie i słusznie. Odkąd zadziałała masowa propaganda, NACISK NA OSZOŁOMÓW, każdy, kto chce jakoś żyć, świadomie lub nie podaje się presji.

          • Aby konkretnie odpowiedziec
            Aby konkretnie odpowiedziec na to pytanie musialbym zaczac od podstaw konstrukcji i mechanizmowi zawalenia sie WTC, jednak na wytlumaczenie konstrukcji wiezowca zdarlbym tutaj klawiature. WTC 7 nie palil sie na wszystkich pietrach jednoczesnie. Ogien spadl do piwnicy poprzez pioneowe ciagi technologiczne i podgrzal dolne partie kolumn na ktorych stalo kilkadziesiat pieter (raport oparty o stowarzyszenie inzynierow USA http://www.structuremag.org/article.aspx?articleID=284 ) . Nie pisalem zeby sie palily wszystkie pietra. W WTC7 moglo wypalac po jednej kolumnie w piwnicy az budynek usiadl, w WTC 1&2 palilo sie cale pietro. Iformacje zdobylem w raportach BUDOWLANCOW a nie politykow znajacych sie na wszystkim. Nie jestem napchany ideologia i w zyciu kieruje sie rozumem. I mam w dupie czy wyjde na oszoloma czy nie, jestem dobry w tym co robie i swoje wypowiedzi opieram o znajomosc sytemow konstrukcyjnych wiezowcow. Dla mnie jest to ciagiem logicznym budowlanym i gdybys mi to powiedzial 10 lat temu, ze uderzy samolot i zapali sie cale pietro to potwierdzilbym Tobie ta teorie, bo jak narazie nie wynaleziono budynku wysokosciowego bez slupow. Nie moge zrozumiec dlaczego moja wypowiedz bawi, staralem sie utrzymac ja w powaznym i rzeczowym tonie. Mam tak w zyciu ze ciezko mi zlapac sens w jak najmniejszej ilosci zdan. Nie wmowisz mi i nie wiesz o co dbam, mozesz sie domyslac. Taka wspolna polska cecha jest znajomosc na wszystkim. Polityk zna sie na awionice, sasiadka na medycynie, murarz naprawia samochod. Mieszkam w kraju w ktorym wypowiadaja sie specjalisci w swoim fachu i cenie ich za to, ucze sie od nich i to oni pomogli mi osiagnac ta wiedze. Na polskiej uczelnii bylem oszolomem, bo chcialem za duzo wiedziec i za duzo pytalem. Jesli chcesz wiecej sie dowiedziec o wiezowcach zapraszam na moje wyklady. Ten temat wymaga posiwecenia wiecej czasu niz uznanie kogos za oszoloma bo jest wypchany ponoc jakas ideologia. Tak jak dla Ciebie jest oczywiste prowadzenie samochodu, tak dla mnie oczywiste jest zawalenie sie tych budynkow bez pomocy sil teorii spiskowych. Znamy sie tak samo dobrze, ale na zupelnie roznych obszarach. Za mna stoi duza wiedza i doswiadczenie w tym temacie a nie domysly i spiski, tudziez ideologie i wiara w swietego mikolaja. Nie spieram sie w innych obszarach bo sie nie znam i potrafie to przyznac a ucze sie zawsze od lepszych. Katastrofy poruszone w tym watku nie sa czyms wyjatkowym w logice budowlanej, nie mozna sie tam niczego ‘spiskowego’ dopatrzec. Zycze Tobie spotkania specjalisty z krwi i kosci w tej materii, najlepiej niemieckiego i przy wodce postara sie , poprzez matemytyke, fizyke, konstrukcje uargumentowac lepiej niz ja w tych kilku linijkach.

          • Czyli Ty się oficjalnie i bez
            Czyli Ty się oficjalnie i bez bicia przyznajesz, jako inżynier, że nie masz minimalnych danych, ale zbudowałeś teorię i usiłujesz mi ją tu “naukowo” dowieść. Ja się czuję już zmęczony, bo to co perorujesz to są zwyczajne bajki prozą pisane, nie oparte na żadnej nauce. Tutaj masz obrazek, mało mnie obchodzi kto nakręcił ten film i jaki miał w tym interes, odpowiedz jak inżynier co widzisz?

          • Tak, przyznaje sie, nie wiem
            Tak, przyznaje sie, nie wiem i nie znam sie. Zadzwonie do Dubaiu, Adelaidy, Seoulu i innych miast i powiem wlascicielm ze maja uciekac z budynku, ktorego konstruowalem. Tak, pisalem bajki aby zablysnac na forum, po prostu. Tak nie mam minimalnych danych, ale domieszka polskiej krwi i rozumu mowi mi ze u tak sie znam najlepiej i nikt mi tu nie bedzie gadal 😉 A co widze na zdjeciach? nic szczegolnego dla mnie, gruzy budynkow, bedzie robota dla budowlancow. Jestem wciaz ciekawy jak mozna niewidzialnie i po cichu, bez widokow pirotechnicznych polozyc taki budynek. Moze zapadnie pod budynkiem otwarli? Nie ruszaja mnie takie filmiki wcale, zadymione zdjecia, interpretacje redaktorow co widac a co nie widac, szukanie podobienstw nie majac pojecia o budownictwie. Tu trzeba uzyc logiki budowlanej w tej sytuacji, zwykla pomaga jedynie zinterpretowac zdjecia zrobuione z helikoptera.

          • Zachowujesz się klasycznie
            Zachowujesz się klasycznie “naukowo”. Przyciśnięty do muru KONKRETAMI, ZACZYNASZ DOWCIPKOWAĆ, IRONIZOWAĆ GADAĆ NIE NA TEMAT. Ja Cię nie pytam o krasnoludki, tylko o fizykę i inżynierię, wytłumacz mi to, laikowi, jak inżynier wskazując prawa fizyki, zachowania materiałów i tak dalej. Nie ścigaj się tu z ironiami, bo szans większych nie masz. Co mnie obchodzą krasnoludki? Gdzie Ty przy WTC7 widzisz jakiś wieki pożar? Jak się załamuje konstrukcja tego budynku? Opisz to jak inżynier, a nie średniej jakości satyryk. Jakbyś był inżynier z jajami, to byś napisał wprost. Na obrazku widzimy klasyczny manewr, z modelowymi zachowaniami konstrukcji, reszta jako inżyniera mnie nie obchodzi. Miałbyś alibi od oszołoma i satysfakcję z fachowości. A Ty się biedaku zląkłeś metki “oszołoma” i bredzisz co raz cieniej, żeby było bardziej paradoksalnie, tym się właśnie ośmieszasz jako inżynier, czego nie chce weryfikować, chociaż mnie kusi.

          • Zaczynam ironizowac bo piszac
            Zaczynam ironizowac bo piszac o stricte technicznych sprawach zostalem wmieszany w jakas ideologie, oszolomstwo i slepa wiare. Zostalem przygnieciony konkretami ideologicznymi za ktorymi stoja 2 zdjecia budynkow z ktorych jeden sie zawalil a drugi nie i z tego wyciagane sa wnioski. Zyje bez tego, kierujac sie rozumem i mam sie dobrze. Nie lubie wmawiania mi dziecka do brzucha jesli jestem dziewica. Nie wytlumacze laikowi, i to na tym forum jak zbudowane sa budynki wysokie i wysokosciowe, do tego potrzebuje tablicy, kredy, krzeselka dla Ciebie i kilku godzin czasu. Za moimi wnioskami stoi kilka zrealizowanych projektow na swiecie i godziny dyskusji z dobrymi ludzmi z branzy. Nie interesuje mnie co w tym budynku bylo, jakies bunkry, akta czy tajne bazy wojskowe. Interesuja mnie sily w konstrukcji, mechanizm katastrofy i cudownej reki ktora polozyla tego kolosa bez zadnych efektow ubocznych. Nie wytlumacze komus kto ma ubaw, kto mnie wsadzil w imadlo wnioskow wyciagnietych z filmikow YT, ze konstrukcja tego budynku byla klasykiem i niczym nadprzyrodzonym. Pozdrawiam

          • Tak sądziłem. Taki tekst może
            Tak sądziłem. Taki tekst może napisać: salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolan, no i inżynier, jak nie ma nic lepszego do roboty. Otóż drogi Panie inżynierze, to nie jest jakiś tam filmik z YouTube, z cyklu moja teściowa jest kosmitką, ale zapis REALNY. Opatrzony takim czy innym komentarzem, który możesz albo podważyć jako inżynier wskazując błędy w założeniach, albo pisać kolejne bzdurne komentarze biadoląc nad sowim losem i powielając się na swój autorytet. Ten facet, który się tam produkuje jest też fachowcem, nie potrzebował tablicy, kilku godzin i wyjaśnił co sądzi, podając argumenty. Ile mu to zajęło? 3 minuty, masz tyle samo, weź każdą tezę jaką postawił, a nie ma ich wiele i podważ, w taki sam sposób jak on je wygłosił. I jeszcze jedno, proste do zweryfikowania. Facet twierdzi, że WTC& jest JEDYNYM budynkiem, który się tak zapadł i co zostało opatrzone tak idiotycznym komentarzem “naukowym”. Ma rację czy nie? Przecież to są proste rzeczy, a Ty mi tu sadzisz kolejną epikę jak Orzeszkowa, zamiast trzech, czterech fachowych zdań. Zaczynasz interpretację od dupy strony, kto podłożył, kto się zamachnął, krasnoludki, a ja SŁOWEM się w rozmowie z Tobą nie odezwałem na temat autorów, materiałów, techniki sabotażu. Pytam co się stało z tym budynkiem jak laik inżyniera, tymczasem słyszę jakieś głodne opisy przyrody i wiwisekcje.

          • 1. Oba budynki implodowaly, a
            1. Oba budynki implodowaly, a nie jak twierdza ‘w przciwienstwie do wiez..’.
            2. W obu przypadkach zawiodly kolumny, to ze stropy a masie kilkuseut kilogramow zapadna sie kilka pieter nizej, nie jest w stanie zawalic budynku jesli kolumny stoja
            3. WTC7 nie mozna zwalic wysadzajac srodkowa kolumne, to za malo, trzeba wysadzic caly rzad, albo najlepiej 2 czyli jakies 30 slupow. Do tego trzeba konkretnego wybuchu.
            4. Inzynier interpretujacy zawalenie sie budynku na podstawie filmiku, bez jakichkolwiek symulacji, obliczen i pokazaniu rzutu poziomego, systemu statycznego budynku jest dla mnie widzem wzeitym z ulicy ktoremu dano kilka banknotow aby sie wypowiedzial. Moze zna sie na interpretacji filmikow i pokazaniu ze srodkowa czesc budynku sie zapadla, co kazdy widzi. Mowi ze WTC7 jest jedynym budynkiem ktory sie tak zawalil nie pokazujac wogole innych i mam mu z tego powodu wierzyc? Wszystkie WTC poszly pionowo na dol. Te male kioski WTC 5,6 sa jak sztywne klocki, dlatego nie implodowaly bo byly po prostu stateczne. Jak juz pisalem, co w tym budynku sie znajdowalo nie ma dla mnie kompletnego znaczenia. Argumentami w tym filmiku jest jakis zalamek i wykaz biur w tym budynku co wznieca i umacnia wiare w celowe wyburzenie budynku. Co do autora klepiacego te litery. Tak, mam cos lepszego do roboty i nie nudze sie w zyciu, jak pisalem chcialem zablysnac, choc raz byc bystrzejszym niz gospodarz 😉 Autorytetem nie jestem, ale ciezka praca i nauka daze do ciaglego ulepszania rzemiosla. Polskich specjalistow nikt nie przebije, co widac po autostradach, lataniu na drzwiach od stodoly i ladowaniu na hurra we mgle na ruskim polu. Dowiedzialem sie tez ze salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolanu jest w stanie wytlumaczyc jak sa zbudowane wiezowce.

          • Dubai, Adelaide, Seoul, imponujace. Mam tylko pytanie,
            co rozumiesz przez “kostruowalem”? Czy moglbys dac namiar na Twoje “konstruowanie” w Adelaide. Ja sam nie pracuje w branzy, chociaz w 1980 r, kiedy wyjechalem z kraju bylem uczniem Technikum Budowlanego i na tym sie skonczyla moja przygoda z budownictwem, ale moja dobra kolezanka, Hiromi (imienniczka mojej zony) Shiraishi jest architektem i juz od prawie 20-tu lat pracuje w stajni (o ile moge tego slowa uzyc), niezyjacego juz od paru lat, Harry’iego Seidler’a na Milsons Point, na przeciw Lunaparku i Opery House. Ona (gdybys mogl mi udzielic informacji na temat budynku lub komleksu na ktorym przcowales w Australii), moze nawet o Tobie slyszala i potwierdzilaby to, a wtedy to Twoja wiedza i opinia na temat “upadku” WCT Twin Towers, nabralaby (przynajmniej dla mnie), nawetjeszcze wiekszego znaczenia. Z powazaniem.

    • Matka Kurka. Zapytam , odwzajemniając pytanie
      jakie cele osiągnął Bush, albo ,,ciemne siły” burząc WTC i ,,stary porządek” USA?
      Co takiego zyskała Ameryka, pojmowana jako wojskowe lub naftowe lobby?
      Gdzie te zyski? Bo zdaje się, że te dwie wojny(Afganistan, Irak) będą gwoździem do trumny Afroamerykanina Obamy i amerykańskiego dolara.
      Bo złoto za 950 mln$ to starczyło chyba na uprzatnięcie gruzowiska.

          • Powiem wprost, przestań mnie
            Powiem wprost, przestań mnie wk…ać, bo to jest zwyczajny brak szacunku dla rozmówcy i traktowanie go jak idioty, poprzez własne udawanie wariata. Chcesz się poczuć jak Anodina, proszę bardzo, ale mam prośbę, byś udawał wariata z większą klasą. Nie wiem co się może z człowiekiem porobić, jak mu mózg zaleje ideologia, ale chyba coś podobnego jak prezentujesz. Wciągnąć się w błazenadę nie dam, ale ponieważ zaśmiecasz ludziom głowy, to przypomnę co i w głównym nurcie było pisane:

            1) Bush z dna sondażowego wchodzi na szczyt.
            2) USA przy pomocy WTC uruchamiają międzynarodową histerię antyterrorystyczną według klucza arabskiego/islamskigo. Efekty w postaci zamykania gęb wszystkim, kto nie za wojną z wrogami cywilizacji zachodniej, w imię wyższych wartości, rezygnujemy z wolności i zabijamy wbrew konwencjom i zgodnie z rozkładem złóż i rynków: ropy, gazy, opium.
            3) Przemysł zbrojeniowy i naftowy USA, liczy zyski w bilionach. Obiecane inwestycje dla państw uczestniczących w “misjach”, słynne polskie miliardy, które zarobimy na odbudowie Iraku, skończyły się wiadomo jak.
            4) Przejęcie kontroli nad złożami ropy i gazu, w krajach arabskich, atak na Irak, KTÓRY DZIŚ JEST JUŻ UDOWODNIONYM PRZEKRĘTEM. Irak to ścisłą czołówka światowa w rocznym wydobyciu ropy i gazu. Kontrola na rynkiem surowców w tym rejonie świata.
            5) Powrót USA do roli hegemona, decydującego o losach niepokornych. Przejęcie kontroli politycznej i gospodarczej na wielu obszarach dotkniętych przez “terroryzm”. Pokłosie w postaci dzisiejszych rewolucji w: Egipcie, Libii, Syrii. Do dziś działa slogan “terroryzmu islamskiego”, każdy przekręt tym się tłumaczy i powołuje na WTC.
            6) Izraelowi i diasporze w to graj, o niczym fajniejszym marzyć nie mogli.
            7) Spekulacje na ropie, pasienie korporacji, nie tylko zbrojeniówki, przerzucanie kosztów wojny na frajerów w gatunku Polska, w imię walki o cywilizację zachodnią goła dupa i podziw do amerykańskich mostów, wybudowanych w Iraku.
            8) Nadanie tonu globalnej polityce i przejęcie kontroli na długie lata i czerpanie z tego wymiernych korzyści.

            Zatem bardzo proszę, żeby podobne “argumenty” jak drogie Patrioty, wsadzić gdzieś między strony raportu MAK, a całość, gdzie kto lubi.

          • Przecież nigdy na ten akurat temat nie dyskutowaliśmy
            więc nie wiem dlaczego mi wmawiasz zaślepienie polityczne( z miłości) do USA. Bush jakby to powiedzieć, jest ostatnim zdolnym do koronkowych akcji. Poza tym, zaangażowanie kilkuset ludzi w ,,supertajną operację” czyni z niej tytuł na pierwszą stronę NYT – nazajutrz. Przecież supertajna operacja Reagana Iran-Contras też się wydała, a gdzie tu skala przedsięwzięcia.
            Więc ciąg logiczny jest oparty na fałszywych przesłankach. Albowiem nie da się wysadzić konstrukcji wysokiej na 415 metrów, bez wielkiej ilości ładunków założonych w newralgicznych punktach.Połączonych kilometrami przewodów – do centralnego detonatora. I najlepsze – bez żadnej gwarancji założonego efektu. Pooglądaj mistrzów ,,chirurgicznych” wyburzeń, im też zdarzają się wtopy. Natomiast WTC7 miał inną konstrukcję niż WTC1 i 2, opartą na rdzeniach żelbetowych oraz superwydajny system gaśniczy. Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse. Zgarnął gigantyczne odszkodowanie – ponad 850 mln $, czyli wyszedł na czysto 500 mln$. I to jest prawdziwa zagadka. Bo wszystkich można orżnąć, ale towarzystw ubezpieczeniowych – już nie. Bo ,,kontrolowane wyburzenie” w dn.11.09.2001 r o godz. 17.20 to też ciekawostka – właśnie sapersko-minerska.
            Wracając do WTC1 i WTC2 – uderzyły w nie Boeingi 767 z PEŁNYMI zbiornikami paliwa (ok.50 000kg).

          • Śmieszne uniki. Zapada się
            Śmieszne uniki. Zapada się pod ziemie całe archiwum CIA, a Ty mi tu żenisz głodne kawałki jak “Komsomolskaja prawda”. Rób jak chcesz, pamiętaj tylko, że jak jakiś gorący zwolennik raportu MAK będzie chciał zedrzeć z Ciebie łacha, to Ci zalinkuje tę wypowiedź i będzie miał rację. Tusk zachował się zajebiście poleciał Klich, specpułk 36 i kilku generałów, po KOMPROMITACJI USA, dokonanej przez pasterzy kóz, Bush został prezydentem, a armia USA byłą dumą narodu. Przecież nie można być jednocześnie dociekliwym i naiwnym. Powtórzę smutną i masowa prawdę, większości na mózg pada od sympatii i antypatii, to co tu spłodziłeś jest zwyczajnie żenujące. Anodina jest profesjonalistką, przynajmniej teoretycznie możliwą wersję wydarzeń przedstawiała, oficjalny raport z WTC to są jaja dla półgłówków . Jeszcze sobie porównaj miejsce przed Pentagonem z lasem radzieckim jak chcesz się ośmieszyć, to przynajmniej zrób to solidnie i końca. Pytasz gdzie jest kokpit TU? A ja pytam gdzie jest cały Boeing? Kokpit wyparował.

          • Nie weźmiesz mnie na takie porównania
            stary ruski tupolew w sowieckiej tajdze, w której NIKT nie ma szans (właśnie Cameron na kolanach u cara przeprasza za śledztwo w sprawie Litwinienki i błaga o kontrakt dla BP) – z Ameryką, było nie było, wolnym krajem. W którym każdy może sobie powołać dowolnego eksperta albo założyć dowolne stowarzyszenie w Dallas. Może również zagłosować na demokratów, a ci po wygranych wyborach na pewno nie zajmowali by się ochroną Busha.
            Jedyne sensowne wytłumaczenie wygląda tak, ze Bush i cała reszta zostali ograni przez CIA. Bo wiedzieli o szykowanych zamachach i nic nie zrobili (albo nawet pomogli). Natomiast stawianie tezy o zaplanowanym, masowym morderstwie z użyciem ładunków wybuchowych, prowadzi do onetowskiej tezy Bush=Hitler, a tego nie lubisz najbardziej na świecie.

          • Ciekawe, parę pytań mam
            Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse.

            Na początek.
            Jak szybko urządzili to “collapse”?
            Co, by “collapse” nastapiło zrobili?

          • A to proste pytanie. O 11.30
            A to proste pytanie. O 11.30 wyszli strażacy, bodaj o 17.24 było już po WTC 7. Zatem w 6 godzin przygotowano budynek do “callapse”. Nie znam się, ale z tego co mi się o uszy obiło, taka impreza, to co najmniej kilka dni, jeśli nie tygodni roboty, w tym co najmniej jeden dzień na obliczenia. Dodając do tego warunki chaosu, jakie tam panowały, to 6 godzin na “callopse” jest absolutnym rekordem w prędkości kosmicznej. No i jak to się ma do tych żelaznych argumentów:

            1) Przecież musiał ktoś to widzieć.
            2) Kiedy wnieśli te ładunki?
            3) Temperatura spalania paliwa sąsiedniego budynku i agregator diesla.

            Tu się nic kupy nie trzyma i oszołom ten, kto wierzy w te bajeczki o Beduinach atakujących mocarstwo, przy pomocy tak spektakularnych ataków i na kluczowe punkty USA. Trzeba mieć niezłego zajoba na teorie spiskowe, żeby tę najgłupszą z teorii jakie w ostatnim czasie się pojawiły, łyknąć.

          • Stanowczo jacyś zdolni byli.
            Zaryzykuję nawet: stanowczo za zdolni.
            Larry Silverstein. Tortury oficjalnie już wprowadzili, czy tylko dla arabów?

            Co do dyskusji z budowlańcami. Zamiast dyskutować, niech rozwiążą łamigłówkę: jak zaprojektować i tak wykonać projekt, by po wciśnięciu guzika “collapsował” grzecznie. Nawet 30lat po budowie.
            Czy jest to absolutnie niemożliwe? Bo gdyby obie wieże nie “collapsowały” to ich uprzątnięcie więcej chyba by kosztowało? A gdyby upadły na otoczenie to strach pomyśleć, chyba?
            Ta parszywie cyniczna sugestia zdaje się być równoważna stwierdzeniu: samo “collapsowało”. Ja od 10 lat nie potrafię oszacować “co jest prawdą”.

  2. Fajnie, fajnie i
    Fajnie, fajnie i romantycznie. Tylko jeśli się przyjmuje oficjalną amerykańską wersję tych wydarzeń, to takiej komisji MAK należy postawić pomnik i nie ze światła, tylko klasyczny alabastrowy. Cuda wokół TU 154, to jest nic w porównaniu z tym jak na oczach całego świata, wydymano cały świat, medialnym show. Szybciej uwierzę, że Kaczyński siedział za sterami 101, niż, że Beduini będący pod ścisłą kontrolą CIA, “zachwiali bezpieczeństwem USA”. Poseł Sekuła to był naprawdę spoko przewodniczący przy komisji amerykańskiej z przewodniczącym: Philip D. Zelikow. Kurwa przecież ci dwaj, ten czarny i ten burak młodszy, muszą wiedzieć jak było i mnie ta hipokryzja słodkopierdząca, raczej ze słynną “tablicą” Komorowskiego się kojarzy i szczaniem na znicze, niż wzniosłością. O klika rzeczy tylko spytam:

    1) Gdzie jest złoto?
    2) Czego tak się wystraszył budynek WT 7, ze wszystkimi kwiatami CIA, że się bidulek spocił i zawalił, czego szanowana komisja pod światłym przywództwem: Philip D. Zelikow, NIE ODNOTOWAŁA.
    3) Ile budynków w konstrukcji stalowej poskładała się tak od pożaru na ostatnich pietrach? Brzoza to jest pikuś.

    Smoleńsk to małe piwo, przy WTC.

    • Na 3cie pytanie moge
      Na 3cie pytanie moge odpowiedziec, bo siedze w temacie wiezowcow i ich projektowania.

      Uderzenie samolotu i wybuch spowodowalo uszkodzenie izolacji przeciwpozarowej konstrukcji nosnej (w szczegolnosci slupow). W normalnych warunkach ta izolacja wytrzymuje 180-240 min ( w wiezowcach) obciazenia ogniem. W WTC po wybuchu i tak wytrzymala jeszcze godz, co uwazam i tak za bardzo duzo po takim uderzeniu i pozarze.

      Jak powszechnie wiadomo, stal w wysokich temperaturach zachowuje sie jak plastelina co w polaczeniu z silami sciskajacymi kolumny, powoduje gwaltowna utrate jej statecznosci. W WTC obciazenie slupa na wysokosci uderzenia samolotu moglo wynosic od 200-400 ton. Jesli ta masa nabierze nagle predkosci ( po wyboczeniu slupa), to nie ma takiej konstrukcji co mogloby ja zatrzymac.

      Samo uderzenie samolotu nie bylo tragiczne, ten budynek na sily boczne zachowuje sie jak wedka. Jednak w kierunku pionowym jest niesamowicie sztywny, a ze sztywnoscia powiazane sa rozmiary sil.

      Kiedys z nudow bawilem sie w komputerowe niszczenie wiezowcow. Traktowalem je wiatrem, huraganem, trzesieniem ziemii i tez obcinalem im na pewnych wysokosciach slupy, co zawsze konczylo sie implozja budynku.

      A co do tej slynnej brzozy… Kiedys mialem okazje widziec samochod, ktory uderzyl w czlowieka na autostradzie przy predkosci 240kmh (w Niemczech). W samochodzie wyrwalo caly dach i czesc klapy w bagazniku. Moim zdaniem, gdyby na tej brzozie siedzial czlowiek, to przy predkosci ladujacego samolotu ten czlowiek rozerwalby to skrzydlo, moze nie w takiej skali jak brzoza. Sily bezwladnosci nie da sie oczukac.

      • Brzoza ścięła skrzydło a ścięte skrzydło ścięło brzozę.
        Fassi mam pytanie czy skoro siły bezwładności nie da się oszukać, to może chociaż fizykę da się oszukać tak żeby brzoza ścięła skrzydło i jednocześnie została przez to ścięte skrzydło sama ścięta. Bo z moich podwórkowych testów na dwóch kijach za nic nie mogę takiego efektu uzyskać żeby się dwa na raz ścięły.

        • Brodek, to zjawisko moze
          Brodek, to zjawisko moze wystapic kiedy stosunek dzialajacej sily do sztywnosci systemu jest zblizony. Daj konstrukcje skrzydla, predkosc samolotu i postawie na jego drodze kolek brzozowy i zobaczymy co w zblizeniu wykaze komputer (symuluje uderzenia pociagu w mosty stalowe o konstrukcji lukowej, wiec moge osiagnac zblizone efekty. Najlepiej jakby to inzynier lotnictwa ugryzl).

      • Ja tam nie wiem jak zachowuje
        Ja tam nie wiem jak zachowuje się plastycznie stal, tylko w tym wypadku stal była wyjątkowo plastyczna:
        1) 08:46:26 uderzenie w północną wieżę.
        2) 09:03:02 uderzenie w południową wieżę.
        3) 09:59:04 pada POŁUDNIOWA wieża.
        4) 10:28:31 pada północna wieża.

        Z powyższego wynika, że stal użyta do budowy WTC nabrała plastyki antycypującej. Jako pierwsza i po 56 minutach pada południowa wieża, chociaż została zaatakowana 17 minut później, niż północna. Dopiero po 1.42 minutach pada północna wieża, zaatakowana jako pierwsza. To się oczywiście zaraz da wytłumaczyć całą serią, kątów uderzenia, termodynamiką wsteczną i w ogóle grawitacją oboczną, tylko co z WTC7, który się spocił i zawalił? Niebywała plastyka stali, przecząca wszelkim regułom fizyki.

        • Izolacja przeciwogniowa to
          Izolacja przeciwogniowa to czesto plyty z lekkiego betonu, plyty na bazie gipsu, welna minerlana, czyli materialy ktore mozna malym uderzeniem zniszczyc, inaczej – materialy o malej wytrzymalosci konstrukcyjnej. Samolot wbija sie w trzy kondygnacje i sila uderzenia przechodzi przez cale pietro, niszczac izolacje ogniowa na wielu slupach naraz. Czas do jednej godz jest realistyczny, jesli chodzi o kolaps. Mnie osobiscie by zdziwilo zawalenie po 15 minutach, albo po zaraz uderzeniu samolotu. Znam konstrukcje wysokich budynkow i wiem co moze zadziwic a co nie. Na uniwerku omawialismy czesto katastrofy budowlane i ich przyczyny. Co do WT7 nie wypowiadam sie, bo nie znam przyczyny ani skutkow

          • A my na uniwerku często
            A my na uniwerku często omawialiśmy kampanie reklamowe i systemy manipulacji. Nie odpowiedziałeś na żadne techniczne pytanie, technicznym językiem, tylko metaforami i ogólnikami. Spytałem o konkrety, o różnice w czasie między zawaleniem wież, mam wrażenie, że nawet nie doczytałeś uważnie o co chodzi. Chodzi o kolejność zawalenia wież i różnice w czasie, które przeczą wszelkim regułom fizyki i wytrzymałości konstrukcji stalowych. Pytałem o losy WTC7, w który to budynek NIC NIE UDERZYŁO. A Ty mi tu sadzisz jakieś materiałoznawstwo na poziomie I semestru inżynierii budowlanej, z watą mineralną i rigipsem w tle. Ile znasz przypadków pożarów w wieżowcach (stalowych), na ostatnich piętrach, które po godzinie pożaru zwaliły się dokumentnie? Na pewno omawialiście na uniwerku takie przypadki. Ja dla odmiany podam Ci inny przykład. 20 godzin palił się w Madrycie hotel Windsor. Budynek po tym czasie wyglądał tak::

             

            Oczywiście widzę różnice, w ilości pięter i tak dalej, ale co “z plastyką stali, waty i rigipsu?”

          • Matko Kurka, lubie ta Twoja
            Matko Kurka, lubie ta Twoja dociekliwosc z uporem maniaka w poszukiwaniu prawdy i obrony swoich argumentow. Czytam Ciebie od czasow onetowskich czyli ladne pare latek. Znasz sie na sposobach manipulacji, polityce, logice i reklamie ale na budownictwie wiezowcow mniej. Tak, ochrone ogniowa wiezowcow wykonuje sie z waty i regipsow, moze nie takich jakie mamy w domu, ale wykonuje sie na poziomie pierwszego semestru (budynek jest z lat 70tych, jesli go nie remontowano, znaczy ze byly tam regipsy takie jak mamy w domach). Co do budynku w Madrycie, na szybko zapytalem wujka google i znalazlem klika istotnych faktow: Budynek byl w czasie przebudowy czyli polowa obciazen odpada (pokoje byly z pewnoscia puste), konstrukcja budynku: zelbetowy rdzen, zelbetowe slupy, fasada stalowa (zawalila sie podczas pozaru). Najwyzsze pietra wykonane ze stali (zawalily sie podczas pozaru) nizsze pietra wytrzymaly, co widac na Twoim zdjeciu. Pozar wybuchl w jednym narozniku i powoli sie rozprzestrzenial, co spowodowalo powolne, w czesciach, walenie sie budynku, a nie jednoczesne zawalenie sie kliku pieter. Dobrze ze widzisz roznice w tych budynkach, bo ona naprawde istnieje, w konstrukcji, wykonaniu i roznicy systemow statycznych. Ten budynek (Madryt) nalezy do kategorii budynkow wysokich a nie wysokosciowych (ciezkie zelbetowe slupy i stropy w wysokich | lekkie konstrukcje stalowe z cienkimi stropami, stalowe megakolumny w wysokosciowcach). Zelbet jest bardzo odporny na pozar, nawet bez specjalnej ochrony ogniowej, wiec nawet uderzenie samolotu i pozar nie moglby im zaszkodzic. Teraz WTC 1&2: zelbetowy rdzen, stalowe megakolumny i stalowa fasada. Stropy na belkach kratownicowych stalowych, grubosc plyty betonowej 8 cm. Fasada stalowa jest integralna nosna czescia budynku ( gdy samolot ja przecial, czesc obciazen pprzeniosla sie na wewnetrzne slupy). Pozar wybuchl natychmiast na 3ech pietrach, wybuch i uderzenie uszkodzily izolacje ogniowa. To tyle suchych faktow, nie tworzac tutaj pracy doktorskiej. Kolejnosc zawalen sie wiez nie przeczy logice ani rozumowi, taki scenariusz jest jak najbardziej mozliwy. Mozliwe ze samolot mial wiecej paliwa, mozliwe ze narobil wiecej zniszczen niz ten pierwszy, podkreslam moze, bo Ci co to wewnatrz widzieli juz nam nie odpowiedza. Wysadzenie tych budynkow jest absurdem,jedynym argumentem spiskowym zawalenia sie budynku. Aby wysadzic/przeciac taka stalowa kolumne trzeba duzo matrialu wybuchowego, zeby wysadzic polowe kolumn WTC (a mial ich okolo 30 w rdzeniu) trzeba czegos wiecej niz kilku petard kupionych na odpuscie. Jakikolwiek wybuch w pietrach gdzie uderzyl samolot, spowodowalby fale podmuchu, co byloby widac na tle dymiacego budynku. Na tym wideo widzimy jak naroznik WTC usiada miekko i zaczyna podroz na dol http://www.youtube.com/watch?v=9vKASNjWUqk&feature=related. Nie widac dotonacji, wybuchu, podmuchu ktory MUSIALBY sie pojawic po wysadzeniu. Powtarzam, musialby, taki budynek potrzebuje kilkuset kilogramow C4 aby sie zawalil, albo poteznego pozaru co mialo miejsce. No chyba ze hamerykance wymyslili material wybuchowy ktory nie tworzy fali uderzeniowej – taki material niewybuchowy 😉 WTC7: konstrukcja calkowicie stalowa z rdzeniem zelbetonowym (szyb windowy i klatki schodowe). Palace sie odlamki WTC1&2 spadaja na dach i zapalaja poszycie dachu. Poprzez szyby technologiczne pionowe, pozar przedostaje sie do piwnicy gdzie zapala zbiorniki z diezlem dla awaryjnych generatorow pradu. Pozar obejmuje cala piwnice i stalowe podstawy kolumn, po czasie slupy w centralnej czesci budynkow nie wytrzymuja i budynek imploduje. Nikt nie zginal, wszystkich ewakuowano. Pointujac: Matko Kurka, znasz sie na logice, polityce i trzezwym laczeniem faktow. Szanuje i cenie Ciebie za to, dlatego czytam juz kilka lat i klikam na reklamy. Jednak nie jestes w stanie mi wmowic wysadzenia tak poteznych konstrukcji, bez widocznego efektu na zewnatrz. Znam sie na fachu i bede coraz lepszy, bo czekaja mnie nowe wyzwania i wysokosciowce. Jestem inzynierem a nie pisarzem, wiec moja wypowiedz moze nie jest pieknie werudytowana, ale mam nadzieje ze znajdziesz w niej odpowiedz. Poszukaj spisku w tych co lecieli tymi samolotami, dlaczego ich niezauwazono na czas. Tam masz wielkie pole doswiadczalne, a burzenie i budowanie wiezowcow zostaw nam, inzynierom. Pozdrawiam

          • Ale nadal nie odpowiadasz na
            Ale nadal nie odpowiadasz na konkretne pytanie, tylko lecisz ogólną prozą. Budynek WTC7 w końcu ruszyłeś, ale w tak zabawny sposób przeczący zdrowej logice, że tylko się przy tym można ubawić. Jak Ci mówię, że coś się pali godzinę i zawala się, to mówisz, że wystarczy, WTC7, według tego co tu namazałeś, palił się przez wszystkie piętra od dachu do piwnic i potrzebował 7 godzin na zawalenie. To znaczy, że”plastyczność” stali jest ciągliwa jak występy polityków. Dlatego, że się nie znam to Cię pytam o szczegóły, Ty mi bajki opowiadasz pod założoną tezę, bajki wykluczające się wzajemnie. I jeszcze jedno, gdzie ja powiedziałem, że to zostało wysadzone? Nie wiem co się stało, ale na pewno nie pożar godzinny zawalił stal, która się wyjątkowo “uplastyczniła”. Nieważne ile pięter ma budynek, jeśli stal się zachowuje tak jak pisałeś, czyli jest po stali przy 500 C, co i dla laika jest bzdurą, to każdy budynek w tej konstrukcji powinien podlegać tej samej “plastyczności”. Wyginać się, tracić kondygnacje, tymczasem coś podobnego zdarzyło się jeden jedyny raz i to w czasie rekordowym do tego w odwrotnej kolejności do zdarzeń. Poniżej masz jeszcze jeden materiał, który przeczy Twoim tezom. Problem jest gdzie indziej, nie w inżynierii, tylko w psychologii. Jako inżynier bardziej dbasz, żeby nie wyjść na oszołoma, niż o to, żeby uzasadnić fizycznie, matematycznie ZUPEŁNIE ABSURDALNĄ TEORIĘ. To normalne u większości ludzi, dlatego nie specjalnie się tym zjawiskom dziwię i nawet nie mam pretensji, ludzie nie chcą być stygmatyzowani szkarłatnymi literami. Lepiej poszukać argumentów za, skoro przyjęto oficjalną “naukową” tezę, niż się narażać na śmiech, we własnym środowisku. Gdybym Ci przedstawił model teoretyczny, zanim się wydarzyło WTC, wyśmiałbyś mnie i słusznie. Odkąd zadziałała masowa propaganda, NACISK NA OSZOŁOMÓW, każdy, kto chce jakoś żyć, świadomie lub nie podaje się presji.

          • Aby konkretnie odpowiedziec
            Aby konkretnie odpowiedziec na to pytanie musialbym zaczac od podstaw konstrukcji i mechanizmowi zawalenia sie WTC, jednak na wytlumaczenie konstrukcji wiezowca zdarlbym tutaj klawiature. WTC 7 nie palil sie na wszystkich pietrach jednoczesnie. Ogien spadl do piwnicy poprzez pioneowe ciagi technologiczne i podgrzal dolne partie kolumn na ktorych stalo kilkadziesiat pieter (raport oparty o stowarzyszenie inzynierow USA http://www.structuremag.org/article.aspx?articleID=284 ) . Nie pisalem zeby sie palily wszystkie pietra. W WTC7 moglo wypalac po jednej kolumnie w piwnicy az budynek usiadl, w WTC 1&2 palilo sie cale pietro. Iformacje zdobylem w raportach BUDOWLANCOW a nie politykow znajacych sie na wszystkim. Nie jestem napchany ideologia i w zyciu kieruje sie rozumem. I mam w dupie czy wyjde na oszoloma czy nie, jestem dobry w tym co robie i swoje wypowiedzi opieram o znajomosc sytemow konstrukcyjnych wiezowcow. Dla mnie jest to ciagiem logicznym budowlanym i gdybys mi to powiedzial 10 lat temu, ze uderzy samolot i zapali sie cale pietro to potwierdzilbym Tobie ta teorie, bo jak narazie nie wynaleziono budynku wysokosciowego bez slupow. Nie moge zrozumiec dlaczego moja wypowiedz bawi, staralem sie utrzymac ja w powaznym i rzeczowym tonie. Mam tak w zyciu ze ciezko mi zlapac sens w jak najmniejszej ilosci zdan. Nie wmowisz mi i nie wiesz o co dbam, mozesz sie domyslac. Taka wspolna polska cecha jest znajomosc na wszystkim. Polityk zna sie na awionice, sasiadka na medycynie, murarz naprawia samochod. Mieszkam w kraju w ktorym wypowiadaja sie specjalisci w swoim fachu i cenie ich za to, ucze sie od nich i to oni pomogli mi osiagnac ta wiedze. Na polskiej uczelnii bylem oszolomem, bo chcialem za duzo wiedziec i za duzo pytalem. Jesli chcesz wiecej sie dowiedziec o wiezowcach zapraszam na moje wyklady. Ten temat wymaga posiwecenia wiecej czasu niz uznanie kogos za oszoloma bo jest wypchany ponoc jakas ideologia. Tak jak dla Ciebie jest oczywiste prowadzenie samochodu, tak dla mnie oczywiste jest zawalenie sie tych budynkow bez pomocy sil teorii spiskowych. Znamy sie tak samo dobrze, ale na zupelnie roznych obszarach. Za mna stoi duza wiedza i doswiadczenie w tym temacie a nie domysly i spiski, tudziez ideologie i wiara w swietego mikolaja. Nie spieram sie w innych obszarach bo sie nie znam i potrafie to przyznac a ucze sie zawsze od lepszych. Katastrofy poruszone w tym watku nie sa czyms wyjatkowym w logice budowlanej, nie mozna sie tam niczego ‘spiskowego’ dopatrzec. Zycze Tobie spotkania specjalisty z krwi i kosci w tej materii, najlepiej niemieckiego i przy wodce postara sie , poprzez matemytyke, fizyke, konstrukcje uargumentowac lepiej niz ja w tych kilku linijkach.

          • Czyli Ty się oficjalnie i bez
            Czyli Ty się oficjalnie i bez bicia przyznajesz, jako inżynier, że nie masz minimalnych danych, ale zbudowałeś teorię i usiłujesz mi ją tu “naukowo” dowieść. Ja się czuję już zmęczony, bo to co perorujesz to są zwyczajne bajki prozą pisane, nie oparte na żadnej nauce. Tutaj masz obrazek, mało mnie obchodzi kto nakręcił ten film i jaki miał w tym interes, odpowiedz jak inżynier co widzisz?

          • Tak, przyznaje sie, nie wiem
            Tak, przyznaje sie, nie wiem i nie znam sie. Zadzwonie do Dubaiu, Adelaidy, Seoulu i innych miast i powiem wlascicielm ze maja uciekac z budynku, ktorego konstruowalem. Tak, pisalem bajki aby zablysnac na forum, po prostu. Tak nie mam minimalnych danych, ale domieszka polskiej krwi i rozumu mowi mi ze u tak sie znam najlepiej i nikt mi tu nie bedzie gadal 😉 A co widze na zdjeciach? nic szczegolnego dla mnie, gruzy budynkow, bedzie robota dla budowlancow. Jestem wciaz ciekawy jak mozna niewidzialnie i po cichu, bez widokow pirotechnicznych polozyc taki budynek. Moze zapadnie pod budynkiem otwarli? Nie ruszaja mnie takie filmiki wcale, zadymione zdjecia, interpretacje redaktorow co widac a co nie widac, szukanie podobienstw nie majac pojecia o budownictwie. Tu trzeba uzyc logiki budowlanej w tej sytuacji, zwykla pomaga jedynie zinterpretowac zdjecia zrobuione z helikoptera.

          • Zachowujesz się klasycznie
            Zachowujesz się klasycznie “naukowo”. Przyciśnięty do muru KONKRETAMI, ZACZYNASZ DOWCIPKOWAĆ, IRONIZOWAĆ GADAĆ NIE NA TEMAT. Ja Cię nie pytam o krasnoludki, tylko o fizykę i inżynierię, wytłumacz mi to, laikowi, jak inżynier wskazując prawa fizyki, zachowania materiałów i tak dalej. Nie ścigaj się tu z ironiami, bo szans większych nie masz. Co mnie obchodzą krasnoludki? Gdzie Ty przy WTC7 widzisz jakiś wieki pożar? Jak się załamuje konstrukcja tego budynku? Opisz to jak inżynier, a nie średniej jakości satyryk. Jakbyś był inżynier z jajami, to byś napisał wprost. Na obrazku widzimy klasyczny manewr, z modelowymi zachowaniami konstrukcji, reszta jako inżyniera mnie nie obchodzi. Miałbyś alibi od oszołoma i satysfakcję z fachowości. A Ty się biedaku zląkłeś metki “oszołoma” i bredzisz co raz cieniej, żeby było bardziej paradoksalnie, tym się właśnie ośmieszasz jako inżynier, czego nie chce weryfikować, chociaż mnie kusi.

          • Zaczynam ironizowac bo piszac
            Zaczynam ironizowac bo piszac o stricte technicznych sprawach zostalem wmieszany w jakas ideologie, oszolomstwo i slepa wiare. Zostalem przygnieciony konkretami ideologicznymi za ktorymi stoja 2 zdjecia budynkow z ktorych jeden sie zawalil a drugi nie i z tego wyciagane sa wnioski. Zyje bez tego, kierujac sie rozumem i mam sie dobrze. Nie lubie wmawiania mi dziecka do brzucha jesli jestem dziewica. Nie wytlumacze laikowi, i to na tym forum jak zbudowane sa budynki wysokie i wysokosciowe, do tego potrzebuje tablicy, kredy, krzeselka dla Ciebie i kilku godzin czasu. Za moimi wnioskami stoi kilka zrealizowanych projektow na swiecie i godziny dyskusji z dobrymi ludzmi z branzy. Nie interesuje mnie co w tym budynku bylo, jakies bunkry, akta czy tajne bazy wojskowe. Interesuja mnie sily w konstrukcji, mechanizm katastrofy i cudownej reki ktora polozyla tego kolosa bez zadnych efektow ubocznych. Nie wytlumacze komus kto ma ubaw, kto mnie wsadzil w imadlo wnioskow wyciagnietych z filmikow YT, ze konstrukcja tego budynku byla klasykiem i niczym nadprzyrodzonym. Pozdrawiam

          • Tak sądziłem. Taki tekst może
            Tak sądziłem. Taki tekst może napisać: salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolan, no i inżynier, jak nie ma nic lepszego do roboty. Otóż drogi Panie inżynierze, to nie jest jakiś tam filmik z YouTube, z cyklu moja teściowa jest kosmitką, ale zapis REALNY. Opatrzony takim czy innym komentarzem, który możesz albo podważyć jako inżynier wskazując błędy w założeniach, albo pisać kolejne bzdurne komentarze biadoląc nad sowim losem i powielając się na swój autorytet. Ten facet, który się tam produkuje jest też fachowcem, nie potrzebował tablicy, kilku godzin i wyjaśnił co sądzi, podając argumenty. Ile mu to zajęło? 3 minuty, masz tyle samo, weź każdą tezę jaką postawił, a nie ma ich wiele i podważ, w taki sam sposób jak on je wygłosił. I jeszcze jedno, proste do zweryfikowania. Facet twierdzi, że WTC& jest JEDYNYM budynkiem, który się tak zapadł i co zostało opatrzone tak idiotycznym komentarzem “naukowym”. Ma rację czy nie? Przecież to są proste rzeczy, a Ty mi tu sadzisz kolejną epikę jak Orzeszkowa, zamiast trzech, czterech fachowych zdań. Zaczynasz interpretację od dupy strony, kto podłożył, kto się zamachnął, krasnoludki, a ja SŁOWEM się w rozmowie z Tobą nie odezwałem na temat autorów, materiałów, techniki sabotażu. Pytam co się stało z tym budynkiem jak laik inżyniera, tymczasem słyszę jakieś głodne opisy przyrody i wiwisekcje.

          • 1. Oba budynki implodowaly, a
            1. Oba budynki implodowaly, a nie jak twierdza ‘w przciwienstwie do wiez..’.
            2. W obu przypadkach zawiodly kolumny, to ze stropy a masie kilkuseut kilogramow zapadna sie kilka pieter nizej, nie jest w stanie zawalic budynku jesli kolumny stoja
            3. WTC7 nie mozna zwalic wysadzajac srodkowa kolumne, to za malo, trzeba wysadzic caly rzad, albo najlepiej 2 czyli jakies 30 slupow. Do tego trzeba konkretnego wybuchu.
            4. Inzynier interpretujacy zawalenie sie budynku na podstawie filmiku, bez jakichkolwiek symulacji, obliczen i pokazaniu rzutu poziomego, systemu statycznego budynku jest dla mnie widzem wzeitym z ulicy ktoremu dano kilka banknotow aby sie wypowiedzial. Moze zna sie na interpretacji filmikow i pokazaniu ze srodkowa czesc budynku sie zapadla, co kazdy widzi. Mowi ze WTC7 jest jedynym budynkiem ktory sie tak zawalil nie pokazujac wogole innych i mam mu z tego powodu wierzyc? Wszystkie WTC poszly pionowo na dol. Te male kioski WTC 5,6 sa jak sztywne klocki, dlatego nie implodowaly bo byly po prostu stateczne. Jak juz pisalem, co w tym budynku sie znajdowalo nie ma dla mnie kompletnego znaczenia. Argumentami w tym filmiku jest jakis zalamek i wykaz biur w tym budynku co wznieca i umacnia wiare w celowe wyburzenie budynku. Co do autora klepiacego te litery. Tak, mam cos lepszego do roboty i nie nudze sie w zyciu, jak pisalem chcialem zablysnac, choc raz byc bystrzejszym niz gospodarz 😉 Autorytetem nie jestem, ale ciezka praca i nauka daze do ciaglego ulepszania rzemiosla. Polskich specjalistow nikt nie przebije, co widac po autostradach, lataniu na drzwiach od stodoly i ladowaniu na hurra we mgle na ruskim polu. Dowiedzialem sie tez ze salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolanu jest w stanie wytlumaczyc jak sa zbudowane wiezowce.

          • Dubai, Adelaide, Seoul, imponujace. Mam tylko pytanie,
            co rozumiesz przez “kostruowalem”? Czy moglbys dac namiar na Twoje “konstruowanie” w Adelaide. Ja sam nie pracuje w branzy, chociaz w 1980 r, kiedy wyjechalem z kraju bylem uczniem Technikum Budowlanego i na tym sie skonczyla moja przygoda z budownictwem, ale moja dobra kolezanka, Hiromi (imienniczka mojej zony) Shiraishi jest architektem i juz od prawie 20-tu lat pracuje w stajni (o ile moge tego slowa uzyc), niezyjacego juz od paru lat, Harry’iego Seidler’a na Milsons Point, na przeciw Lunaparku i Opery House. Ona (gdybys mogl mi udzielic informacji na temat budynku lub komleksu na ktorym przcowales w Australii), moze nawet o Tobie slyszala i potwierdzilaby to, a wtedy to Twoja wiedza i opinia na temat “upadku” WCT Twin Towers, nabralaby (przynajmniej dla mnie), nawetjeszcze wiekszego znaczenia. Z powazaniem.

    • Matka Kurka. Zapytam , odwzajemniając pytanie
      jakie cele osiągnął Bush, albo ,,ciemne siły” burząc WTC i ,,stary porządek” USA?
      Co takiego zyskała Ameryka, pojmowana jako wojskowe lub naftowe lobby?
      Gdzie te zyski? Bo zdaje się, że te dwie wojny(Afganistan, Irak) będą gwoździem do trumny Afroamerykanina Obamy i amerykańskiego dolara.
      Bo złoto za 950 mln$ to starczyło chyba na uprzatnięcie gruzowiska.

          • Powiem wprost, przestań mnie
            Powiem wprost, przestań mnie wk…ać, bo to jest zwyczajny brak szacunku dla rozmówcy i traktowanie go jak idioty, poprzez własne udawanie wariata. Chcesz się poczuć jak Anodina, proszę bardzo, ale mam prośbę, byś udawał wariata z większą klasą. Nie wiem co się może z człowiekiem porobić, jak mu mózg zaleje ideologia, ale chyba coś podobnego jak prezentujesz. Wciągnąć się w błazenadę nie dam, ale ponieważ zaśmiecasz ludziom głowy, to przypomnę co i w głównym nurcie było pisane:

            1) Bush z dna sondażowego wchodzi na szczyt.
            2) USA przy pomocy WTC uruchamiają międzynarodową histerię antyterrorystyczną według klucza arabskiego/islamskigo. Efekty w postaci zamykania gęb wszystkim, kto nie za wojną z wrogami cywilizacji zachodniej, w imię wyższych wartości, rezygnujemy z wolności i zabijamy wbrew konwencjom i zgodnie z rozkładem złóż i rynków: ropy, gazy, opium.
            3) Przemysł zbrojeniowy i naftowy USA, liczy zyski w bilionach. Obiecane inwestycje dla państw uczestniczących w “misjach”, słynne polskie miliardy, które zarobimy na odbudowie Iraku, skończyły się wiadomo jak.
            4) Przejęcie kontroli nad złożami ropy i gazu, w krajach arabskich, atak na Irak, KTÓRY DZIŚ JEST JUŻ UDOWODNIONYM PRZEKRĘTEM. Irak to ścisłą czołówka światowa w rocznym wydobyciu ropy i gazu. Kontrola na rynkiem surowców w tym rejonie świata.
            5) Powrót USA do roli hegemona, decydującego o losach niepokornych. Przejęcie kontroli politycznej i gospodarczej na wielu obszarach dotkniętych przez “terroryzm”. Pokłosie w postaci dzisiejszych rewolucji w: Egipcie, Libii, Syrii. Do dziś działa slogan “terroryzmu islamskiego”, każdy przekręt tym się tłumaczy i powołuje na WTC.
            6) Izraelowi i diasporze w to graj, o niczym fajniejszym marzyć nie mogli.
            7) Spekulacje na ropie, pasienie korporacji, nie tylko zbrojeniówki, przerzucanie kosztów wojny na frajerów w gatunku Polska, w imię walki o cywilizację zachodnią goła dupa i podziw do amerykańskich mostów, wybudowanych w Iraku.
            8) Nadanie tonu globalnej polityce i przejęcie kontroli na długie lata i czerpanie z tego wymiernych korzyści.

            Zatem bardzo proszę, żeby podobne “argumenty” jak drogie Patrioty, wsadzić gdzieś między strony raportu MAK, a całość, gdzie kto lubi.

          • Przecież nigdy na ten akurat temat nie dyskutowaliśmy
            więc nie wiem dlaczego mi wmawiasz zaślepienie polityczne( z miłości) do USA. Bush jakby to powiedzieć, jest ostatnim zdolnym do koronkowych akcji. Poza tym, zaangażowanie kilkuset ludzi w ,,supertajną operację” czyni z niej tytuł na pierwszą stronę NYT – nazajutrz. Przecież supertajna operacja Reagana Iran-Contras też się wydała, a gdzie tu skala przedsięwzięcia.
            Więc ciąg logiczny jest oparty na fałszywych przesłankach. Albowiem nie da się wysadzić konstrukcji wysokiej na 415 metrów, bez wielkiej ilości ładunków założonych w newralgicznych punktach.Połączonych kilometrami przewodów – do centralnego detonatora. I najlepsze – bez żadnej gwarancji założonego efektu. Pooglądaj mistrzów ,,chirurgicznych” wyburzeń, im też zdarzają się wtopy. Natomiast WTC7 miał inną konstrukcję niż WTC1 i 2, opartą na rdzeniach żelbetowych oraz superwydajny system gaśniczy. Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse. Zgarnął gigantyczne odszkodowanie – ponad 850 mln $, czyli wyszedł na czysto 500 mln$. I to jest prawdziwa zagadka. Bo wszystkich można orżnąć, ale towarzystw ubezpieczeniowych – już nie. Bo ,,kontrolowane wyburzenie” w dn.11.09.2001 r o godz. 17.20 to też ciekawostka – właśnie sapersko-minerska.
            Wracając do WTC1 i WTC2 – uderzyły w nie Boeingi 767 z PEŁNYMI zbiornikami paliwa (ok.50 000kg).

          • Śmieszne uniki. Zapada się
            Śmieszne uniki. Zapada się pod ziemie całe archiwum CIA, a Ty mi tu żenisz głodne kawałki jak “Komsomolskaja prawda”. Rób jak chcesz, pamiętaj tylko, że jak jakiś gorący zwolennik raportu MAK będzie chciał zedrzeć z Ciebie łacha, to Ci zalinkuje tę wypowiedź i będzie miał rację. Tusk zachował się zajebiście poleciał Klich, specpułk 36 i kilku generałów, po KOMPROMITACJI USA, dokonanej przez pasterzy kóz, Bush został prezydentem, a armia USA byłą dumą narodu. Przecież nie można być jednocześnie dociekliwym i naiwnym. Powtórzę smutną i masowa prawdę, większości na mózg pada od sympatii i antypatii, to co tu spłodziłeś jest zwyczajnie żenujące. Anodina jest profesjonalistką, przynajmniej teoretycznie możliwą wersję wydarzeń przedstawiała, oficjalny raport z WTC to są jaja dla półgłówków . Jeszcze sobie porównaj miejsce przed Pentagonem z lasem radzieckim jak chcesz się ośmieszyć, to przynajmniej zrób to solidnie i końca. Pytasz gdzie jest kokpit TU? A ja pytam gdzie jest cały Boeing? Kokpit wyparował.

          • Nie weźmiesz mnie na takie porównania
            stary ruski tupolew w sowieckiej tajdze, w której NIKT nie ma szans (właśnie Cameron na kolanach u cara przeprasza za śledztwo w sprawie Litwinienki i błaga o kontrakt dla BP) – z Ameryką, było nie było, wolnym krajem. W którym każdy może sobie powołać dowolnego eksperta albo założyć dowolne stowarzyszenie w Dallas. Może również zagłosować na demokratów, a ci po wygranych wyborach na pewno nie zajmowali by się ochroną Busha.
            Jedyne sensowne wytłumaczenie wygląda tak, ze Bush i cała reszta zostali ograni przez CIA. Bo wiedzieli o szykowanych zamachach i nic nie zrobili (albo nawet pomogli). Natomiast stawianie tezy o zaplanowanym, masowym morderstwie z użyciem ładunków wybuchowych, prowadzi do onetowskiej tezy Bush=Hitler, a tego nie lubisz najbardziej na świecie.

          • Ciekawe, parę pytań mam
            Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse.

            Na początek.
            Jak szybko urządzili to “collapse”?
            Co, by “collapse” nastapiło zrobili?

          • A to proste pytanie. O 11.30
            A to proste pytanie. O 11.30 wyszli strażacy, bodaj o 17.24 było już po WTC 7. Zatem w 6 godzin przygotowano budynek do “callapse”. Nie znam się, ale z tego co mi się o uszy obiło, taka impreza, to co najmniej kilka dni, jeśli nie tygodni roboty, w tym co najmniej jeden dzień na obliczenia. Dodając do tego warunki chaosu, jakie tam panowały, to 6 godzin na “callopse” jest absolutnym rekordem w prędkości kosmicznej. No i jak to się ma do tych żelaznych argumentów:

            1) Przecież musiał ktoś to widzieć.
            2) Kiedy wnieśli te ładunki?
            3) Temperatura spalania paliwa sąsiedniego budynku i agregator diesla.

            Tu się nic kupy nie trzyma i oszołom ten, kto wierzy w te bajeczki o Beduinach atakujących mocarstwo, przy pomocy tak spektakularnych ataków i na kluczowe punkty USA. Trzeba mieć niezłego zajoba na teorie spiskowe, żeby tę najgłupszą z teorii jakie w ostatnim czasie się pojawiły, łyknąć.

          • Stanowczo jacyś zdolni byli.
            Zaryzykuję nawet: stanowczo za zdolni.
            Larry Silverstein. Tortury oficjalnie już wprowadzili, czy tylko dla arabów?

            Co do dyskusji z budowlańcami. Zamiast dyskutować, niech rozwiążą łamigłówkę: jak zaprojektować i tak wykonać projekt, by po wciśnięciu guzika “collapsował” grzecznie. Nawet 30lat po budowie.
            Czy jest to absolutnie niemożliwe? Bo gdyby obie wieże nie “collapsowały” to ich uprzątnięcie więcej chyba by kosztowało? A gdyby upadły na otoczenie to strach pomyśleć, chyba?
            Ta parszywie cyniczna sugestia zdaje się być równoważna stwierdzeniu: samo “collapsowało”. Ja od 10 lat nie potrafię oszacować “co jest prawdą”.

  3. Fajnie, fajnie i
    Fajnie, fajnie i romantycznie. Tylko jeśli się przyjmuje oficjalną amerykańską wersję tych wydarzeń, to takiej komisji MAK należy postawić pomnik i nie ze światła, tylko klasyczny alabastrowy. Cuda wokół TU 154, to jest nic w porównaniu z tym jak na oczach całego świata, wydymano cały świat, medialnym show. Szybciej uwierzę, że Kaczyński siedział za sterami 101, niż, że Beduini będący pod ścisłą kontrolą CIA, “zachwiali bezpieczeństwem USA”. Poseł Sekuła to był naprawdę spoko przewodniczący przy komisji amerykańskiej z przewodniczącym: Philip D. Zelikow. Kurwa przecież ci dwaj, ten czarny i ten burak młodszy, muszą wiedzieć jak było i mnie ta hipokryzja słodkopierdząca, raczej ze słynną “tablicą” Komorowskiego się kojarzy i szczaniem na znicze, niż wzniosłością. O klika rzeczy tylko spytam:

    1) Gdzie jest złoto?
    2) Czego tak się wystraszył budynek WT 7, ze wszystkimi kwiatami CIA, że się bidulek spocił i zawalił, czego szanowana komisja pod światłym przywództwem: Philip D. Zelikow, NIE ODNOTOWAŁA.
    3) Ile budynków w konstrukcji stalowej poskładała się tak od pożaru na ostatnich pietrach? Brzoza to jest pikuś.

    Smoleńsk to małe piwo, przy WTC.

    • Na 3cie pytanie moge
      Na 3cie pytanie moge odpowiedziec, bo siedze w temacie wiezowcow i ich projektowania.

      Uderzenie samolotu i wybuch spowodowalo uszkodzenie izolacji przeciwpozarowej konstrukcji nosnej (w szczegolnosci slupow). W normalnych warunkach ta izolacja wytrzymuje 180-240 min ( w wiezowcach) obciazenia ogniem. W WTC po wybuchu i tak wytrzymala jeszcze godz, co uwazam i tak za bardzo duzo po takim uderzeniu i pozarze.

      Jak powszechnie wiadomo, stal w wysokich temperaturach zachowuje sie jak plastelina co w polaczeniu z silami sciskajacymi kolumny, powoduje gwaltowna utrate jej statecznosci. W WTC obciazenie slupa na wysokosci uderzenia samolotu moglo wynosic od 200-400 ton. Jesli ta masa nabierze nagle predkosci ( po wyboczeniu slupa), to nie ma takiej konstrukcji co mogloby ja zatrzymac.

      Samo uderzenie samolotu nie bylo tragiczne, ten budynek na sily boczne zachowuje sie jak wedka. Jednak w kierunku pionowym jest niesamowicie sztywny, a ze sztywnoscia powiazane sa rozmiary sil.

      Kiedys z nudow bawilem sie w komputerowe niszczenie wiezowcow. Traktowalem je wiatrem, huraganem, trzesieniem ziemii i tez obcinalem im na pewnych wysokosciach slupy, co zawsze konczylo sie implozja budynku.

      A co do tej slynnej brzozy… Kiedys mialem okazje widziec samochod, ktory uderzyl w czlowieka na autostradzie przy predkosci 240kmh (w Niemczech). W samochodzie wyrwalo caly dach i czesc klapy w bagazniku. Moim zdaniem, gdyby na tej brzozie siedzial czlowiek, to przy predkosci ladujacego samolotu ten czlowiek rozerwalby to skrzydlo, moze nie w takiej skali jak brzoza. Sily bezwladnosci nie da sie oczukac.

      • Brzoza ścięła skrzydło a ścięte skrzydło ścięło brzozę.
        Fassi mam pytanie czy skoro siły bezwładności nie da się oszukać, to może chociaż fizykę da się oszukać tak żeby brzoza ścięła skrzydło i jednocześnie została przez to ścięte skrzydło sama ścięta. Bo z moich podwórkowych testów na dwóch kijach za nic nie mogę takiego efektu uzyskać żeby się dwa na raz ścięły.

        • Brodek, to zjawisko moze
          Brodek, to zjawisko moze wystapic kiedy stosunek dzialajacej sily do sztywnosci systemu jest zblizony. Daj konstrukcje skrzydla, predkosc samolotu i postawie na jego drodze kolek brzozowy i zobaczymy co w zblizeniu wykaze komputer (symuluje uderzenia pociagu w mosty stalowe o konstrukcji lukowej, wiec moge osiagnac zblizone efekty. Najlepiej jakby to inzynier lotnictwa ugryzl).

      • Ja tam nie wiem jak zachowuje
        Ja tam nie wiem jak zachowuje się plastycznie stal, tylko w tym wypadku stal była wyjątkowo plastyczna:
        1) 08:46:26 uderzenie w północną wieżę.
        2) 09:03:02 uderzenie w południową wieżę.
        3) 09:59:04 pada POŁUDNIOWA wieża.
        4) 10:28:31 pada północna wieża.

        Z powyższego wynika, że stal użyta do budowy WTC nabrała plastyki antycypującej. Jako pierwsza i po 56 minutach pada południowa wieża, chociaż została zaatakowana 17 minut później, niż północna. Dopiero po 1.42 minutach pada północna wieża, zaatakowana jako pierwsza. To się oczywiście zaraz da wytłumaczyć całą serią, kątów uderzenia, termodynamiką wsteczną i w ogóle grawitacją oboczną, tylko co z WTC7, który się spocił i zawalił? Niebywała plastyka stali, przecząca wszelkim regułom fizyki.

        • Izolacja przeciwogniowa to
          Izolacja przeciwogniowa to czesto plyty z lekkiego betonu, plyty na bazie gipsu, welna minerlana, czyli materialy ktore mozna malym uderzeniem zniszczyc, inaczej – materialy o malej wytrzymalosci konstrukcyjnej. Samolot wbija sie w trzy kondygnacje i sila uderzenia przechodzi przez cale pietro, niszczac izolacje ogniowa na wielu slupach naraz. Czas do jednej godz jest realistyczny, jesli chodzi o kolaps. Mnie osobiscie by zdziwilo zawalenie po 15 minutach, albo po zaraz uderzeniu samolotu. Znam konstrukcje wysokich budynkow i wiem co moze zadziwic a co nie. Na uniwerku omawialismy czesto katastrofy budowlane i ich przyczyny. Co do WT7 nie wypowiadam sie, bo nie znam przyczyny ani skutkow

          • A my na uniwerku często
            A my na uniwerku często omawialiśmy kampanie reklamowe i systemy manipulacji. Nie odpowiedziałeś na żadne techniczne pytanie, technicznym językiem, tylko metaforami i ogólnikami. Spytałem o konkrety, o różnice w czasie między zawaleniem wież, mam wrażenie, że nawet nie doczytałeś uważnie o co chodzi. Chodzi o kolejność zawalenia wież i różnice w czasie, które przeczą wszelkim regułom fizyki i wytrzymałości konstrukcji stalowych. Pytałem o losy WTC7, w który to budynek NIC NIE UDERZYŁO. A Ty mi tu sadzisz jakieś materiałoznawstwo na poziomie I semestru inżynierii budowlanej, z watą mineralną i rigipsem w tle. Ile znasz przypadków pożarów w wieżowcach (stalowych), na ostatnich piętrach, które po godzinie pożaru zwaliły się dokumentnie? Na pewno omawialiście na uniwerku takie przypadki. Ja dla odmiany podam Ci inny przykład. 20 godzin palił się w Madrycie hotel Windsor. Budynek po tym czasie wyglądał tak::

             

            Oczywiście widzę różnice, w ilości pięter i tak dalej, ale co “z plastyką stali, waty i rigipsu?”

          • Matko Kurka, lubie ta Twoja
            Matko Kurka, lubie ta Twoja dociekliwosc z uporem maniaka w poszukiwaniu prawdy i obrony swoich argumentow. Czytam Ciebie od czasow onetowskich czyli ladne pare latek. Znasz sie na sposobach manipulacji, polityce, logice i reklamie ale na budownictwie wiezowcow mniej. Tak, ochrone ogniowa wiezowcow wykonuje sie z waty i regipsow, moze nie takich jakie mamy w domu, ale wykonuje sie na poziomie pierwszego semestru (budynek jest z lat 70tych, jesli go nie remontowano, znaczy ze byly tam regipsy takie jak mamy w domach). Co do budynku w Madrycie, na szybko zapytalem wujka google i znalazlem klika istotnych faktow: Budynek byl w czasie przebudowy czyli polowa obciazen odpada (pokoje byly z pewnoscia puste), konstrukcja budynku: zelbetowy rdzen, zelbetowe slupy, fasada stalowa (zawalila sie podczas pozaru). Najwyzsze pietra wykonane ze stali (zawalily sie podczas pozaru) nizsze pietra wytrzymaly, co widac na Twoim zdjeciu. Pozar wybuchl w jednym narozniku i powoli sie rozprzestrzenial, co spowodowalo powolne, w czesciach, walenie sie budynku, a nie jednoczesne zawalenie sie kliku pieter. Dobrze ze widzisz roznice w tych budynkach, bo ona naprawde istnieje, w konstrukcji, wykonaniu i roznicy systemow statycznych. Ten budynek (Madryt) nalezy do kategorii budynkow wysokich a nie wysokosciowych (ciezkie zelbetowe slupy i stropy w wysokich | lekkie konstrukcje stalowe z cienkimi stropami, stalowe megakolumny w wysokosciowcach). Zelbet jest bardzo odporny na pozar, nawet bez specjalnej ochrony ogniowej, wiec nawet uderzenie samolotu i pozar nie moglby im zaszkodzic. Teraz WTC 1&2: zelbetowy rdzen, stalowe megakolumny i stalowa fasada. Stropy na belkach kratownicowych stalowych, grubosc plyty betonowej 8 cm. Fasada stalowa jest integralna nosna czescia budynku ( gdy samolot ja przecial, czesc obciazen pprzeniosla sie na wewnetrzne slupy). Pozar wybuchl natychmiast na 3ech pietrach, wybuch i uderzenie uszkodzily izolacje ogniowa. To tyle suchych faktow, nie tworzac tutaj pracy doktorskiej. Kolejnosc zawalen sie wiez nie przeczy logice ani rozumowi, taki scenariusz jest jak najbardziej mozliwy. Mozliwe ze samolot mial wiecej paliwa, mozliwe ze narobil wiecej zniszczen niz ten pierwszy, podkreslam moze, bo Ci co to wewnatrz widzieli juz nam nie odpowiedza. Wysadzenie tych budynkow jest absurdem,jedynym argumentem spiskowym zawalenia sie budynku. Aby wysadzic/przeciac taka stalowa kolumne trzeba duzo matrialu wybuchowego, zeby wysadzic polowe kolumn WTC (a mial ich okolo 30 w rdzeniu) trzeba czegos wiecej niz kilku petard kupionych na odpuscie. Jakikolwiek wybuch w pietrach gdzie uderzyl samolot, spowodowalby fale podmuchu, co byloby widac na tle dymiacego budynku. Na tym wideo widzimy jak naroznik WTC usiada miekko i zaczyna podroz na dol http://www.youtube.com/watch?v=9vKASNjWUqk&feature=related. Nie widac dotonacji, wybuchu, podmuchu ktory MUSIALBY sie pojawic po wysadzeniu. Powtarzam, musialby, taki budynek potrzebuje kilkuset kilogramow C4 aby sie zawalil, albo poteznego pozaru co mialo miejsce. No chyba ze hamerykance wymyslili material wybuchowy ktory nie tworzy fali uderzeniowej – taki material niewybuchowy 😉 WTC7: konstrukcja calkowicie stalowa z rdzeniem zelbetonowym (szyb windowy i klatki schodowe). Palace sie odlamki WTC1&2 spadaja na dach i zapalaja poszycie dachu. Poprzez szyby technologiczne pionowe, pozar przedostaje sie do piwnicy gdzie zapala zbiorniki z diezlem dla awaryjnych generatorow pradu. Pozar obejmuje cala piwnice i stalowe podstawy kolumn, po czasie slupy w centralnej czesci budynkow nie wytrzymuja i budynek imploduje. Nikt nie zginal, wszystkich ewakuowano. Pointujac: Matko Kurka, znasz sie na logice, polityce i trzezwym laczeniem faktow. Szanuje i cenie Ciebie za to, dlatego czytam juz kilka lat i klikam na reklamy. Jednak nie jestes w stanie mi wmowic wysadzenia tak poteznych konstrukcji, bez widocznego efektu na zewnatrz. Znam sie na fachu i bede coraz lepszy, bo czekaja mnie nowe wyzwania i wysokosciowce. Jestem inzynierem a nie pisarzem, wiec moja wypowiedz moze nie jest pieknie werudytowana, ale mam nadzieje ze znajdziesz w niej odpowiedz. Poszukaj spisku w tych co lecieli tymi samolotami, dlaczego ich niezauwazono na czas. Tam masz wielkie pole doswiadczalne, a burzenie i budowanie wiezowcow zostaw nam, inzynierom. Pozdrawiam

          • Ale nadal nie odpowiadasz na
            Ale nadal nie odpowiadasz na konkretne pytanie, tylko lecisz ogólną prozą. Budynek WTC7 w końcu ruszyłeś, ale w tak zabawny sposób przeczący zdrowej logice, że tylko się przy tym można ubawić. Jak Ci mówię, że coś się pali godzinę i zawala się, to mówisz, że wystarczy, WTC7, według tego co tu namazałeś, palił się przez wszystkie piętra od dachu do piwnic i potrzebował 7 godzin na zawalenie. To znaczy, że”plastyczność” stali jest ciągliwa jak występy polityków. Dlatego, że się nie znam to Cię pytam o szczegóły, Ty mi bajki opowiadasz pod założoną tezę, bajki wykluczające się wzajemnie. I jeszcze jedno, gdzie ja powiedziałem, że to zostało wysadzone? Nie wiem co się stało, ale na pewno nie pożar godzinny zawalił stal, która się wyjątkowo “uplastyczniła”. Nieważne ile pięter ma budynek, jeśli stal się zachowuje tak jak pisałeś, czyli jest po stali przy 500 C, co i dla laika jest bzdurą, to każdy budynek w tej konstrukcji powinien podlegać tej samej “plastyczności”. Wyginać się, tracić kondygnacje, tymczasem coś podobnego zdarzyło się jeden jedyny raz i to w czasie rekordowym do tego w odwrotnej kolejności do zdarzeń. Poniżej masz jeszcze jeden materiał, który przeczy Twoim tezom. Problem jest gdzie indziej, nie w inżynierii, tylko w psychologii. Jako inżynier bardziej dbasz, żeby nie wyjść na oszołoma, niż o to, żeby uzasadnić fizycznie, matematycznie ZUPEŁNIE ABSURDALNĄ TEORIĘ. To normalne u większości ludzi, dlatego nie specjalnie się tym zjawiskom dziwię i nawet nie mam pretensji, ludzie nie chcą być stygmatyzowani szkarłatnymi literami. Lepiej poszukać argumentów za, skoro przyjęto oficjalną “naukową” tezę, niż się narażać na śmiech, we własnym środowisku. Gdybym Ci przedstawił model teoretyczny, zanim się wydarzyło WTC, wyśmiałbyś mnie i słusznie. Odkąd zadziałała masowa propaganda, NACISK NA OSZOŁOMÓW, każdy, kto chce jakoś żyć, świadomie lub nie podaje się presji.

          • Aby konkretnie odpowiedziec
            Aby konkretnie odpowiedziec na to pytanie musialbym zaczac od podstaw konstrukcji i mechanizmowi zawalenia sie WTC, jednak na wytlumaczenie konstrukcji wiezowca zdarlbym tutaj klawiature. WTC 7 nie palil sie na wszystkich pietrach jednoczesnie. Ogien spadl do piwnicy poprzez pioneowe ciagi technologiczne i podgrzal dolne partie kolumn na ktorych stalo kilkadziesiat pieter (raport oparty o stowarzyszenie inzynierow USA http://www.structuremag.org/article.aspx?articleID=284 ) . Nie pisalem zeby sie palily wszystkie pietra. W WTC7 moglo wypalac po jednej kolumnie w piwnicy az budynek usiadl, w WTC 1&2 palilo sie cale pietro. Iformacje zdobylem w raportach BUDOWLANCOW a nie politykow znajacych sie na wszystkim. Nie jestem napchany ideologia i w zyciu kieruje sie rozumem. I mam w dupie czy wyjde na oszoloma czy nie, jestem dobry w tym co robie i swoje wypowiedzi opieram o znajomosc sytemow konstrukcyjnych wiezowcow. Dla mnie jest to ciagiem logicznym budowlanym i gdybys mi to powiedzial 10 lat temu, ze uderzy samolot i zapali sie cale pietro to potwierdzilbym Tobie ta teorie, bo jak narazie nie wynaleziono budynku wysokosciowego bez slupow. Nie moge zrozumiec dlaczego moja wypowiedz bawi, staralem sie utrzymac ja w powaznym i rzeczowym tonie. Mam tak w zyciu ze ciezko mi zlapac sens w jak najmniejszej ilosci zdan. Nie wmowisz mi i nie wiesz o co dbam, mozesz sie domyslac. Taka wspolna polska cecha jest znajomosc na wszystkim. Polityk zna sie na awionice, sasiadka na medycynie, murarz naprawia samochod. Mieszkam w kraju w ktorym wypowiadaja sie specjalisci w swoim fachu i cenie ich za to, ucze sie od nich i to oni pomogli mi osiagnac ta wiedze. Na polskiej uczelnii bylem oszolomem, bo chcialem za duzo wiedziec i za duzo pytalem. Jesli chcesz wiecej sie dowiedziec o wiezowcach zapraszam na moje wyklady. Ten temat wymaga posiwecenia wiecej czasu niz uznanie kogos za oszoloma bo jest wypchany ponoc jakas ideologia. Tak jak dla Ciebie jest oczywiste prowadzenie samochodu, tak dla mnie oczywiste jest zawalenie sie tych budynkow bez pomocy sil teorii spiskowych. Znamy sie tak samo dobrze, ale na zupelnie roznych obszarach. Za mna stoi duza wiedza i doswiadczenie w tym temacie a nie domysly i spiski, tudziez ideologie i wiara w swietego mikolaja. Nie spieram sie w innych obszarach bo sie nie znam i potrafie to przyznac a ucze sie zawsze od lepszych. Katastrofy poruszone w tym watku nie sa czyms wyjatkowym w logice budowlanej, nie mozna sie tam niczego ‘spiskowego’ dopatrzec. Zycze Tobie spotkania specjalisty z krwi i kosci w tej materii, najlepiej niemieckiego i przy wodce postara sie , poprzez matemytyke, fizyke, konstrukcje uargumentowac lepiej niz ja w tych kilku linijkach.

          • Czyli Ty się oficjalnie i bez
            Czyli Ty się oficjalnie i bez bicia przyznajesz, jako inżynier, że nie masz minimalnych danych, ale zbudowałeś teorię i usiłujesz mi ją tu “naukowo” dowieść. Ja się czuję już zmęczony, bo to co perorujesz to są zwyczajne bajki prozą pisane, nie oparte na żadnej nauce. Tutaj masz obrazek, mało mnie obchodzi kto nakręcił ten film i jaki miał w tym interes, odpowiedz jak inżynier co widzisz?

          • Tak, przyznaje sie, nie wiem
            Tak, przyznaje sie, nie wiem i nie znam sie. Zadzwonie do Dubaiu, Adelaidy, Seoulu i innych miast i powiem wlascicielm ze maja uciekac z budynku, ktorego konstruowalem. Tak, pisalem bajki aby zablysnac na forum, po prostu. Tak nie mam minimalnych danych, ale domieszka polskiej krwi i rozumu mowi mi ze u tak sie znam najlepiej i nikt mi tu nie bedzie gadal 😉 A co widze na zdjeciach? nic szczegolnego dla mnie, gruzy budynkow, bedzie robota dla budowlancow. Jestem wciaz ciekawy jak mozna niewidzialnie i po cichu, bez widokow pirotechnicznych polozyc taki budynek. Moze zapadnie pod budynkiem otwarli? Nie ruszaja mnie takie filmiki wcale, zadymione zdjecia, interpretacje redaktorow co widac a co nie widac, szukanie podobienstw nie majac pojecia o budownictwie. Tu trzeba uzyc logiki budowlanej w tej sytuacji, zwykla pomaga jedynie zinterpretowac zdjecia zrobuione z helikoptera.

          • Zachowujesz się klasycznie
            Zachowujesz się klasycznie “naukowo”. Przyciśnięty do muru KONKRETAMI, ZACZYNASZ DOWCIPKOWAĆ, IRONIZOWAĆ GADAĆ NIE NA TEMAT. Ja Cię nie pytam o krasnoludki, tylko o fizykę i inżynierię, wytłumacz mi to, laikowi, jak inżynier wskazując prawa fizyki, zachowania materiałów i tak dalej. Nie ścigaj się tu z ironiami, bo szans większych nie masz. Co mnie obchodzą krasnoludki? Gdzie Ty przy WTC7 widzisz jakiś wieki pożar? Jak się załamuje konstrukcja tego budynku? Opisz to jak inżynier, a nie średniej jakości satyryk. Jakbyś był inżynier z jajami, to byś napisał wprost. Na obrazku widzimy klasyczny manewr, z modelowymi zachowaniami konstrukcji, reszta jako inżyniera mnie nie obchodzi. Miałbyś alibi od oszołoma i satysfakcję z fachowości. A Ty się biedaku zląkłeś metki “oszołoma” i bredzisz co raz cieniej, żeby było bardziej paradoksalnie, tym się właśnie ośmieszasz jako inżynier, czego nie chce weryfikować, chociaż mnie kusi.

          • Zaczynam ironizowac bo piszac
            Zaczynam ironizowac bo piszac o stricte technicznych sprawach zostalem wmieszany w jakas ideologie, oszolomstwo i slepa wiare. Zostalem przygnieciony konkretami ideologicznymi za ktorymi stoja 2 zdjecia budynkow z ktorych jeden sie zawalil a drugi nie i z tego wyciagane sa wnioski. Zyje bez tego, kierujac sie rozumem i mam sie dobrze. Nie lubie wmawiania mi dziecka do brzucha jesli jestem dziewica. Nie wytlumacze laikowi, i to na tym forum jak zbudowane sa budynki wysokie i wysokosciowe, do tego potrzebuje tablicy, kredy, krzeselka dla Ciebie i kilku godzin czasu. Za moimi wnioskami stoi kilka zrealizowanych projektow na swiecie i godziny dyskusji z dobrymi ludzmi z branzy. Nie interesuje mnie co w tym budynku bylo, jakies bunkry, akta czy tajne bazy wojskowe. Interesuja mnie sily w konstrukcji, mechanizm katastrofy i cudownej reki ktora polozyla tego kolosa bez zadnych efektow ubocznych. Nie wytlumacze komus kto ma ubaw, kto mnie wsadzil w imadlo wnioskow wyciagnietych z filmikow YT, ze konstrukcja tego budynku byla klasykiem i niczym nadprzyrodzonym. Pozdrawiam

          • Tak sądziłem. Taki tekst może
            Tak sądziłem. Taki tekst może napisać: salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolan, no i inżynier, jak nie ma nic lepszego do roboty. Otóż drogi Panie inżynierze, to nie jest jakiś tam filmik z YouTube, z cyklu moja teściowa jest kosmitką, ale zapis REALNY. Opatrzony takim czy innym komentarzem, który możesz albo podważyć jako inżynier wskazując błędy w założeniach, albo pisać kolejne bzdurne komentarze biadoląc nad sowim losem i powielając się na swój autorytet. Ten facet, który się tam produkuje jest też fachowcem, nie potrzebował tablicy, kilku godzin i wyjaśnił co sądzi, podając argumenty. Ile mu to zajęło? 3 minuty, masz tyle samo, weź każdą tezę jaką postawił, a nie ma ich wiele i podważ, w taki sam sposób jak on je wygłosił. I jeszcze jedno, proste do zweryfikowania. Facet twierdzi, że WTC& jest JEDYNYM budynkiem, który się tak zapadł i co zostało opatrzone tak idiotycznym komentarzem “naukowym”. Ma rację czy nie? Przecież to są proste rzeczy, a Ty mi tu sadzisz kolejną epikę jak Orzeszkowa, zamiast trzech, czterech fachowych zdań. Zaczynasz interpretację od dupy strony, kto podłożył, kto się zamachnął, krasnoludki, a ja SŁOWEM się w rozmowie z Tobą nie odezwałem na temat autorów, materiałów, techniki sabotażu. Pytam co się stało z tym budynkiem jak laik inżyniera, tymczasem słyszę jakieś głodne opisy przyrody i wiwisekcje.

          • 1. Oba budynki implodowaly, a
            1. Oba budynki implodowaly, a nie jak twierdza ‘w przciwienstwie do wiez..’.
            2. W obu przypadkach zawiodly kolumny, to ze stropy a masie kilkuseut kilogramow zapadna sie kilka pieter nizej, nie jest w stanie zawalic budynku jesli kolumny stoja
            3. WTC7 nie mozna zwalic wysadzajac srodkowa kolumne, to za malo, trzeba wysadzic caly rzad, albo najlepiej 2 czyli jakies 30 slupow. Do tego trzeba konkretnego wybuchu.
            4. Inzynier interpretujacy zawalenie sie budynku na podstawie filmiku, bez jakichkolwiek symulacji, obliczen i pokazaniu rzutu poziomego, systemu statycznego budynku jest dla mnie widzem wzeitym z ulicy ktoremu dano kilka banknotow aby sie wypowiedzial. Moze zna sie na interpretacji filmikow i pokazaniu ze srodkowa czesc budynku sie zapadla, co kazdy widzi. Mowi ze WTC7 jest jedynym budynkiem ktory sie tak zawalil nie pokazujac wogole innych i mam mu z tego powodu wierzyc? Wszystkie WTC poszly pionowo na dol. Te male kioski WTC 5,6 sa jak sztywne klocki, dlatego nie implodowaly bo byly po prostu stateczne. Jak juz pisalem, co w tym budynku sie znajdowalo nie ma dla mnie kompletnego znaczenia. Argumentami w tym filmiku jest jakis zalamek i wykaz biur w tym budynku co wznieca i umacnia wiare w celowe wyburzenie budynku. Co do autora klepiacego te litery. Tak, mam cos lepszego do roboty i nie nudze sie w zyciu, jak pisalem chcialem zablysnac, choc raz byc bystrzejszym niz gospodarz 😉 Autorytetem nie jestem, ale ciezka praca i nauka daze do ciaglego ulepszania rzemiosla. Polskich specjalistow nikt nie przebije, co widac po autostradach, lataniu na drzwiach od stodoly i ladowaniu na hurra we mgle na ruskim polu. Dowiedzialem sie tez ze salowa, nauczycielka plastyki, kurier DHL, środkowy obrońca Interu Mediolanu jest w stanie wytlumaczyc jak sa zbudowane wiezowce.

          • Dubai, Adelaide, Seoul, imponujace. Mam tylko pytanie,
            co rozumiesz przez “kostruowalem”? Czy moglbys dac namiar na Twoje “konstruowanie” w Adelaide. Ja sam nie pracuje w branzy, chociaz w 1980 r, kiedy wyjechalem z kraju bylem uczniem Technikum Budowlanego i na tym sie skonczyla moja przygoda z budownictwem, ale moja dobra kolezanka, Hiromi (imienniczka mojej zony) Shiraishi jest architektem i juz od prawie 20-tu lat pracuje w stajni (o ile moge tego slowa uzyc), niezyjacego juz od paru lat, Harry’iego Seidler’a na Milsons Point, na przeciw Lunaparku i Opery House. Ona (gdybys mogl mi udzielic informacji na temat budynku lub komleksu na ktorym przcowales w Australii), moze nawet o Tobie slyszala i potwierdzilaby to, a wtedy to Twoja wiedza i opinia na temat “upadku” WCT Twin Towers, nabralaby (przynajmniej dla mnie), nawetjeszcze wiekszego znaczenia. Z powazaniem.

    • Matka Kurka. Zapytam , odwzajemniając pytanie
      jakie cele osiągnął Bush, albo ,,ciemne siły” burząc WTC i ,,stary porządek” USA?
      Co takiego zyskała Ameryka, pojmowana jako wojskowe lub naftowe lobby?
      Gdzie te zyski? Bo zdaje się, że te dwie wojny(Afganistan, Irak) będą gwoździem do trumny Afroamerykanina Obamy i amerykańskiego dolara.
      Bo złoto za 950 mln$ to starczyło chyba na uprzatnięcie gruzowiska.

          • Powiem wprost, przestań mnie
            Powiem wprost, przestań mnie wk…ać, bo to jest zwyczajny brak szacunku dla rozmówcy i traktowanie go jak idioty, poprzez własne udawanie wariata. Chcesz się poczuć jak Anodina, proszę bardzo, ale mam prośbę, byś udawał wariata z większą klasą. Nie wiem co się może z człowiekiem porobić, jak mu mózg zaleje ideologia, ale chyba coś podobnego jak prezentujesz. Wciągnąć się w błazenadę nie dam, ale ponieważ zaśmiecasz ludziom głowy, to przypomnę co i w głównym nurcie było pisane:

            1) Bush z dna sondażowego wchodzi na szczyt.
            2) USA przy pomocy WTC uruchamiają międzynarodową histerię antyterrorystyczną według klucza arabskiego/islamskigo. Efekty w postaci zamykania gęb wszystkim, kto nie za wojną z wrogami cywilizacji zachodniej, w imię wyższych wartości, rezygnujemy z wolności i zabijamy wbrew konwencjom i zgodnie z rozkładem złóż i rynków: ropy, gazy, opium.
            3) Przemysł zbrojeniowy i naftowy USA, liczy zyski w bilionach. Obiecane inwestycje dla państw uczestniczących w “misjach”, słynne polskie miliardy, które zarobimy na odbudowie Iraku, skończyły się wiadomo jak.
            4) Przejęcie kontroli nad złożami ropy i gazu, w krajach arabskich, atak na Irak, KTÓRY DZIŚ JEST JUŻ UDOWODNIONYM PRZEKRĘTEM. Irak to ścisłą czołówka światowa w rocznym wydobyciu ropy i gazu. Kontrola na rynkiem surowców w tym rejonie świata.
            5) Powrót USA do roli hegemona, decydującego o losach niepokornych. Przejęcie kontroli politycznej i gospodarczej na wielu obszarach dotkniętych przez “terroryzm”. Pokłosie w postaci dzisiejszych rewolucji w: Egipcie, Libii, Syrii. Do dziś działa slogan “terroryzmu islamskiego”, każdy przekręt tym się tłumaczy i powołuje na WTC.
            6) Izraelowi i diasporze w to graj, o niczym fajniejszym marzyć nie mogli.
            7) Spekulacje na ropie, pasienie korporacji, nie tylko zbrojeniówki, przerzucanie kosztów wojny na frajerów w gatunku Polska, w imię walki o cywilizację zachodnią goła dupa i podziw do amerykańskich mostów, wybudowanych w Iraku.
            8) Nadanie tonu globalnej polityce i przejęcie kontroli na długie lata i czerpanie z tego wymiernych korzyści.

            Zatem bardzo proszę, żeby podobne “argumenty” jak drogie Patrioty, wsadzić gdzieś między strony raportu MAK, a całość, gdzie kto lubi.

          • Przecież nigdy na ten akurat temat nie dyskutowaliśmy
            więc nie wiem dlaczego mi wmawiasz zaślepienie polityczne( z miłości) do USA. Bush jakby to powiedzieć, jest ostatnim zdolnym do koronkowych akcji. Poza tym, zaangażowanie kilkuset ludzi w ,,supertajną operację” czyni z niej tytuł na pierwszą stronę NYT – nazajutrz. Przecież supertajna operacja Reagana Iran-Contras też się wydała, a gdzie tu skala przedsięwzięcia.
            Więc ciąg logiczny jest oparty na fałszywych przesłankach. Albowiem nie da się wysadzić konstrukcji wysokiej na 415 metrów, bez wielkiej ilości ładunków założonych w newralgicznych punktach.Połączonych kilometrami przewodów – do centralnego detonatora. I najlepsze – bez żadnej gwarancji założonego efektu. Pooglądaj mistrzów ,,chirurgicznych” wyburzeń, im też zdarzają się wtopy. Natomiast WTC7 miał inną konstrukcję niż WTC1 i 2, opartą na rdzeniach żelbetowych oraz superwydajny system gaśniczy. Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse. Zgarnął gigantyczne odszkodowanie – ponad 850 mln $, czyli wyszedł na czysto 500 mln$. I to jest prawdziwa zagadka. Bo wszystkich można orżnąć, ale towarzystw ubezpieczeniowych – już nie. Bo ,,kontrolowane wyburzenie” w dn.11.09.2001 r o godz. 17.20 to też ciekawostka – właśnie sapersko-minerska.
            Wracając do WTC1 i WTC2 – uderzyły w nie Boeingi 767 z PEŁNYMI zbiornikami paliwa (ok.50 000kg).

          • Śmieszne uniki. Zapada się
            Śmieszne uniki. Zapada się pod ziemie całe archiwum CIA, a Ty mi tu żenisz głodne kawałki jak “Komsomolskaja prawda”. Rób jak chcesz, pamiętaj tylko, że jak jakiś gorący zwolennik raportu MAK będzie chciał zedrzeć z Ciebie łacha, to Ci zalinkuje tę wypowiedź i będzie miał rację. Tusk zachował się zajebiście poleciał Klich, specpułk 36 i kilku generałów, po KOMPROMITACJI USA, dokonanej przez pasterzy kóz, Bush został prezydentem, a armia USA byłą dumą narodu. Przecież nie można być jednocześnie dociekliwym i naiwnym. Powtórzę smutną i masowa prawdę, większości na mózg pada od sympatii i antypatii, to co tu spłodziłeś jest zwyczajnie żenujące. Anodina jest profesjonalistką, przynajmniej teoretycznie możliwą wersję wydarzeń przedstawiała, oficjalny raport z WTC to są jaja dla półgłówków . Jeszcze sobie porównaj miejsce przed Pentagonem z lasem radzieckim jak chcesz się ośmieszyć, to przynajmniej zrób to solidnie i końca. Pytasz gdzie jest kokpit TU? A ja pytam gdzie jest cały Boeing? Kokpit wyparował.

          • Nie weźmiesz mnie na takie porównania
            stary ruski tupolew w sowieckiej tajdze, w której NIKT nie ma szans (właśnie Cameron na kolanach u cara przeprasza za śledztwo w sprawie Litwinienki i błaga o kontrakt dla BP) – z Ameryką, było nie było, wolnym krajem. W którym każdy może sobie powołać dowolnego eksperta albo założyć dowolne stowarzyszenie w Dallas. Może również zagłosować na demokratów, a ci po wygranych wyborach na pewno nie zajmowali by się ochroną Busha.
            Jedyne sensowne wytłumaczenie wygląda tak, ze Bush i cała reszta zostali ograni przez CIA. Bo wiedzieli o szykowanych zamachach i nic nie zrobili (albo nawet pomogli). Natomiast stawianie tezy o zaplanowanym, masowym morderstwie z użyciem ładunków wybuchowych, prowadzi do onetowskiej tezy Bush=Hitler, a tego nie lubisz najbardziej na świecie.

          • Ciekawe, parę pytań mam
            Jego właściciel Larry Silverstein powiedział, że wydał zgodę na wyburzenie pod presją strażaków. Powiedział dosłownie : jeżeli ktokolwiek miałby zginąć, to wyrażam zgodę na collapse.

            Na początek.
            Jak szybko urządzili to “collapse”?
            Co, by “collapse” nastapiło zrobili?

          • A to proste pytanie. O 11.30
            A to proste pytanie. O 11.30 wyszli strażacy, bodaj o 17.24 było już po WTC 7. Zatem w 6 godzin przygotowano budynek do “callapse”. Nie znam się, ale z tego co mi się o uszy obiło, taka impreza, to co najmniej kilka dni, jeśli nie tygodni roboty, w tym co najmniej jeden dzień na obliczenia. Dodając do tego warunki chaosu, jakie tam panowały, to 6 godzin na “callopse” jest absolutnym rekordem w prędkości kosmicznej. No i jak to się ma do tych żelaznych argumentów:

            1) Przecież musiał ktoś to widzieć.
            2) Kiedy wnieśli te ładunki?
            3) Temperatura spalania paliwa sąsiedniego budynku i agregator diesla.

            Tu się nic kupy nie trzyma i oszołom ten, kto wierzy w te bajeczki o Beduinach atakujących mocarstwo, przy pomocy tak spektakularnych ataków i na kluczowe punkty USA. Trzeba mieć niezłego zajoba na teorie spiskowe, żeby tę najgłupszą z teorii jakie w ostatnim czasie się pojawiły, łyknąć.

          • Stanowczo jacyś zdolni byli.
            Zaryzykuję nawet: stanowczo za zdolni.
            Larry Silverstein. Tortury oficjalnie już wprowadzili, czy tylko dla arabów?

            Co do dyskusji z budowlańcami. Zamiast dyskutować, niech rozwiążą łamigłówkę: jak zaprojektować i tak wykonać projekt, by po wciśnięciu guzika “collapsował” grzecznie. Nawet 30lat po budowie.
            Czy jest to absolutnie niemożliwe? Bo gdyby obie wieże nie “collapsowały” to ich uprzątnięcie więcej chyba by kosztowało? A gdyby upadły na otoczenie to strach pomyśleć, chyba?
            Ta parszywie cyniczna sugestia zdaje się być równoważna stwierdzeniu: samo “collapsowało”. Ja od 10 lat nie potrafię oszacować “co jest prawdą”.

    • My – chlorze – przegraliśmy nie tylko wojnę
      ale, przede wszystkim, pamięć o niej. Przecież hekatomba Powstania 44 mogła być znana dokładnie całemu światu, a być może, jako Światowy Dzień Warszawy (w miejsce setek durnych ,,dni”), jeśli nie na całym globie, to w zachodniej Europie chociaż. Bo jak napisał marszałek Czujkow, żeby nie obsesja Stalina zamordowania Warszawy i polskiej inteligencji, Armia Czerwona już w grudniu 1944 roku byłaby nad Renem.
      Podobnie z katastrofą smoleńską. Umiędzynarodowienie tej tragedii(na jakimkolwiek poziomie) pozwoliłoby ją skuteczniej wyjaśnić i zapoznać ogłupiały świata z mordem w katyńskim lesie. I, być może, ojców chrzestnych płk Putina z NKWD.

        • ale trzeba też chcieć to zrobić
          cytat z wywiadu z prof Biniendą – to jest facet, który naukowo obalił tezy Maku i Millera na temat “brzozy z tytanu ,która skrzydła tutki ścina”

          Dziennikarz pyta:

          “Dlaczego tego rodzaju niezależne głosy, jak Pana, przychodzą z zagranicy, a w Polsce lekceważy się wszystko, co podważa oficjalne ustalenia?”

          odpowiedź profesora

          “- Wczoraj otrzymałem e-mail z Polski od osoby, która pytała o szczegóły mojej analizy. Na pytanie, dlaczego do tej pory takiej analizy sami nie zrobili, dostałem odpowiedź, że jest rzeczą “nieroztropną” zajmować się obecnie tym tematem w Polsce.”

          całość tutaj
          http://kruk.nowyekran.pl/post/26480,prof-binienda-mikropekniecia-przemawiaja-do-inzynierow

          Profesor Wiesław Binienda jest pracownikiem naukowym, doktorem nauk technicznych. Doktoryzował się na amerykańskim uniwersytecie Drexel w Filadelfii. Obecnie pracuje na Uniwersytecie w Akron (stan Ohio). Specjalizuje się w inżynierii materiałowej, metodach obliczeniowych w fizyce ciała stałego i ich zastosowaniach w lotnictwie i kosmonautyce. Jest autorem dwóch książek i ponad stu artykułów naukowych oraz redaktorem naczelnym pisma “Journal of Aerospace Engineering”, które jest kwartalnikiem naukowym wydawanym przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierii Lądowej.

          • Proste jak sms z Wydziału Propagandy KC PO
            nabrali wody w usta wszyscy nasi naukowcy i specjaliści od inżynierii materiałowej i aerodynamiki. Również piloci ruskich maszyn i nawigatorzy. Obecni i byli dowódcy batalionów ubezpieczenia lotów (radiolatarnie, APM-y) oraz batalionów radiotechnicznych (radary RSP) i w ogóle dowódcy pułków lotniczych – zorganizowanych na wzór sowiecki tzn. Smoleńsk – Siewiernyj. Tym bardziej, że nikt nie zamierza sprzedawać na złom MiG-ów 29, ofiarowanych nam przez NAL NRD i mądrych Czechów.
            Więc skutecznie spacyfikowano całe środowiska. I to nie, jak kiedyś, za pomocą pałki i kastetu, a jedynie za pomocą kiełbasy. I świętego spokoju – państwowego etatu.

          • Śliczne to
            Mamy dowody na manipulacje, jak na przykład to, na co zwrócił uwagę prof. Nowaczyk: przeniesienie lewego statecznika o 20 metrów między 11 a 12 kwietnia, widoczne na zdjęciach satelitarnych, i użycie zmienionej lokalizacji tej części w oficjalnym raporcie.

    • My – chlorze – przegraliśmy nie tylko wojnę
      ale, przede wszystkim, pamięć o niej. Przecież hekatomba Powstania 44 mogła być znana dokładnie całemu światu, a być może, jako Światowy Dzień Warszawy (w miejsce setek durnych ,,dni”), jeśli nie na całym globie, to w zachodniej Europie chociaż. Bo jak napisał marszałek Czujkow, żeby nie obsesja Stalina zamordowania Warszawy i polskiej inteligencji, Armia Czerwona już w grudniu 1944 roku byłaby nad Renem.
      Podobnie z katastrofą smoleńską. Umiędzynarodowienie tej tragedii(na jakimkolwiek poziomie) pozwoliłoby ją skuteczniej wyjaśnić i zapoznać ogłupiały świata z mordem w katyńskim lesie. I, być może, ojców chrzestnych płk Putina z NKWD.

        • ale trzeba też chcieć to zrobić
          cytat z wywiadu z prof Biniendą – to jest facet, który naukowo obalił tezy Maku i Millera na temat “brzozy z tytanu ,która skrzydła tutki ścina”

          Dziennikarz pyta:

          “Dlaczego tego rodzaju niezależne głosy, jak Pana, przychodzą z zagranicy, a w Polsce lekceważy się wszystko, co podważa oficjalne ustalenia?”

          odpowiedź profesora

          “- Wczoraj otrzymałem e-mail z Polski od osoby, która pytała o szczegóły mojej analizy. Na pytanie, dlaczego do tej pory takiej analizy sami nie zrobili, dostałem odpowiedź, że jest rzeczą “nieroztropną” zajmować się obecnie tym tematem w Polsce.”

          całość tutaj
          http://kruk.nowyekran.pl/post/26480,prof-binienda-mikropekniecia-przemawiaja-do-inzynierow

          Profesor Wiesław Binienda jest pracownikiem naukowym, doktorem nauk technicznych. Doktoryzował się na amerykańskim uniwersytecie Drexel w Filadelfii. Obecnie pracuje na Uniwersytecie w Akron (stan Ohio). Specjalizuje się w inżynierii materiałowej, metodach obliczeniowych w fizyce ciała stałego i ich zastosowaniach w lotnictwie i kosmonautyce. Jest autorem dwóch książek i ponad stu artykułów naukowych oraz redaktorem naczelnym pisma “Journal of Aerospace Engineering”, które jest kwartalnikiem naukowym wydawanym przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierii Lądowej.

          • Proste jak sms z Wydziału Propagandy KC PO
            nabrali wody w usta wszyscy nasi naukowcy i specjaliści od inżynierii materiałowej i aerodynamiki. Również piloci ruskich maszyn i nawigatorzy. Obecni i byli dowódcy batalionów ubezpieczenia lotów (radiolatarnie, APM-y) oraz batalionów radiotechnicznych (radary RSP) i w ogóle dowódcy pułków lotniczych – zorganizowanych na wzór sowiecki tzn. Smoleńsk – Siewiernyj. Tym bardziej, że nikt nie zamierza sprzedawać na złom MiG-ów 29, ofiarowanych nam przez NAL NRD i mądrych Czechów.
            Więc skutecznie spacyfikowano całe środowiska. I to nie, jak kiedyś, za pomocą pałki i kastetu, a jedynie za pomocą kiełbasy. I świętego spokoju – państwowego etatu.

          • Śliczne to
            Mamy dowody na manipulacje, jak na przykład to, na co zwrócił uwagę prof. Nowaczyk: przeniesienie lewego statecznika o 20 metrów między 11 a 12 kwietnia, widoczne na zdjęciach satelitarnych, i użycie zmienionej lokalizacji tej części w oficjalnym raporcie.

    • My – chlorze – przegraliśmy nie tylko wojnę
      ale, przede wszystkim, pamięć o niej. Przecież hekatomba Powstania 44 mogła być znana dokładnie całemu światu, a być może, jako Światowy Dzień Warszawy (w miejsce setek durnych ,,dni”), jeśli nie na całym globie, to w zachodniej Europie chociaż. Bo jak napisał marszałek Czujkow, żeby nie obsesja Stalina zamordowania Warszawy i polskiej inteligencji, Armia Czerwona już w grudniu 1944 roku byłaby nad Renem.
      Podobnie z katastrofą smoleńską. Umiędzynarodowienie tej tragedii(na jakimkolwiek poziomie) pozwoliłoby ją skuteczniej wyjaśnić i zapoznać ogłupiały świata z mordem w katyńskim lesie. I, być może, ojców chrzestnych płk Putina z NKWD.

        • ale trzeba też chcieć to zrobić
          cytat z wywiadu z prof Biniendą – to jest facet, który naukowo obalił tezy Maku i Millera na temat “brzozy z tytanu ,która skrzydła tutki ścina”

          Dziennikarz pyta:

          “Dlaczego tego rodzaju niezależne głosy, jak Pana, przychodzą z zagranicy, a w Polsce lekceważy się wszystko, co podważa oficjalne ustalenia?”

          odpowiedź profesora

          “- Wczoraj otrzymałem e-mail z Polski od osoby, która pytała o szczegóły mojej analizy. Na pytanie, dlaczego do tej pory takiej analizy sami nie zrobili, dostałem odpowiedź, że jest rzeczą “nieroztropną” zajmować się obecnie tym tematem w Polsce.”

          całość tutaj
          http://kruk.nowyekran.pl/post/26480,prof-binienda-mikropekniecia-przemawiaja-do-inzynierow

          Profesor Wiesław Binienda jest pracownikiem naukowym, doktorem nauk technicznych. Doktoryzował się na amerykańskim uniwersytecie Drexel w Filadelfii. Obecnie pracuje na Uniwersytecie w Akron (stan Ohio). Specjalizuje się w inżynierii materiałowej, metodach obliczeniowych w fizyce ciała stałego i ich zastosowaniach w lotnictwie i kosmonautyce. Jest autorem dwóch książek i ponad stu artykułów naukowych oraz redaktorem naczelnym pisma “Journal of Aerospace Engineering”, które jest kwartalnikiem naukowym wydawanym przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierii Lądowej.

          • Proste jak sms z Wydziału Propagandy KC PO
            nabrali wody w usta wszyscy nasi naukowcy i specjaliści od inżynierii materiałowej i aerodynamiki. Również piloci ruskich maszyn i nawigatorzy. Obecni i byli dowódcy batalionów ubezpieczenia lotów (radiolatarnie, APM-y) oraz batalionów radiotechnicznych (radary RSP) i w ogóle dowódcy pułków lotniczych – zorganizowanych na wzór sowiecki tzn. Smoleńsk – Siewiernyj. Tym bardziej, że nikt nie zamierza sprzedawać na złom MiG-ów 29, ofiarowanych nam przez NAL NRD i mądrych Czechów.
            Więc skutecznie spacyfikowano całe środowiska. I to nie, jak kiedyś, za pomocą pałki i kastetu, a jedynie za pomocą kiełbasy. I świętego spokoju – państwowego etatu.

          • Śliczne to
            Mamy dowody na manipulacje, jak na przykład to, na co zwrócił uwagę prof. Nowaczyk: przeniesienie lewego statecznika o 20 metrów między 11 a 12 kwietnia, widoczne na zdjęciach satelitarnych, i użycie zmienionej lokalizacji tej części w oficjalnym raporcie.

  4. 9/11 wraz z upływem czasu
    9/11 wraz z upływem czasu staje się bardziej wprowadzeniem do biznesu, prywatyzacji wojen amerykańskich i mitem założycielskim Nowej Ameryki, niż tragiczną historią, której wszystkie aspekty są jasne i niebudzące wątpliwości, jak choćby przypadek lotu 77 na Pentagon, że się tak wyrażę. Nie pytaj o korzyści dla USA, pytaj o korzyści dla Halliburton, Blackwater, The Bushes i innych korporacji. Gigantyczne długi wewnętrzne USA i tak będzie musiał spłacić podatnik amerykański, więc Twoje pytanie jest źle postawione.
    Modne ostatnio pytanie “Gdzie jest wrak” znajduje tez swoja odpowiedź w przypadku lotu 77. Nie ma tam wraku Boeinga 757, albowiem on wyparował (evaporated), czego nie da się powiedzieć o monitorze stojącym na granicy strefy zniszczeń.
    http://www.thepowerhour.com/911_analysis/report.htm
    A słynny trawnik z Pentagonu?

    • Ano właśnie to jest to
      Ano właśnie to jest to nieszczęście, które na mnie działa jak ocet na skaleczenie. Wystarczy zmienić polityczne, ideologiczne okoliczności i nagle: stal, samoloty, ogień i inne żywioły zaczynają się inaczej zachowywać w Smoleńsku i Nowym Jorku. Ciśnienie mi się podnosi pod stany równe wylewowi. Obojętnie jaką przyjąć hipotezę, trzeba naprawdę nieźle udawać wariata, żeby nie widzieć dziesiątek pytań, na które do dziś nie ma odpowiedzi i nikt się nie kwapi do udzielenia odpowiedzi. Na WTC wygrali wszyscy, tylko nie “islamscy terroryści”.

      • Wystarczyło wczoraj w
        Wystarczyło wczoraj w południe obejrzeć program „obiektywnej” BBC. Rzekomo miał rozważyć rozmaite „teorie spiskowe” na poważnie, a skończyło się klasyką w postaci opium dla przeżuwaczy i dyskredytacją „oszołomionych”

        Jąkający „ekspert” przekonujący o tym że Boeing wyparował wewnątrz Pentagonu, nie podający przy tym konkretów ale od razu leci: „byłem tam widziałem te ciała, tyle cierpienia czego jeszcze chcą te oszołomy”.

        Zarejestrowane odgłosy eksplozji (potwierdzane też przez naocznych świadków) wewnątrz wież tuż przed ich runięciem oraz w trakcie, drugi „ekspert” wyjaśnił, uwaga, dźwiękiem spadających jedna na drugą metalowych elementów konstrukcji.

        Motyw z ognioodpornym paszportem zdołano już podmienić na plecak pozostawiony przez jednego z „terrorystów” na lotnisku.

        Milczeniem pominięto kilkanaście zupełnie niewyjaśnionych okoliczności (krocie zarobione przez Silverberga na akcjach i polisach po WTC, idealnie wygięte, rzekomo koszone przez samolot latarnie leżące luzem przed Pentagonem, trawnik w stanie nienagannym, brak szczątków samolotów: tego z Pentagonu i tego z „bohaterskiego” lotu 93, kompletnie niewiarygodne nagrania i reakcje przez „porwaną” załogę lotu 93, dół wielkości średniej wielkości samochodu dostawczego po upadku samolotu, brak ciał oraz części wraku, konfiskata przez FBI nagrań z kamery hotelowej nieopodal Pentagonu, runięcie budynków w rekordowym czasie i po raz pierwszy w historii na skutek pożaru, którego temperatura nie miała prawa stopić stali tej klasy co WTC – tak twierdził główny spec w Stanach, po czym zmienił zdanie, dostając później lukratywne rządowe zamówienie opiewające na 16 mln dolarów.)

        Jest tego więcej i do momentu obejrzenia tego reżimowego instruktażu na BBC miałem jeszcze wątpliwości, teraz już nie mam.

        • Bo technologia jest
          Bo technologia jest niezmienna, pod każdą szerokością geograficzną i polityczną. Elementów jest wiele, ale główne to:

          1) Szok jako pierwszy warunek, wydarzenie, które odbiera mowę, jest tak nieprawdopodobne, że ludzie patrzą z rozdziawionymi gębami i nic nie widzą. Patrzą na szokujący obrazek i dalej nie wchodzą.
          2) Epatowanie, nakręcanie, wzruszanie: straszna tragedia, nic się nie da powiedzieć w takiej chwili, straszna tragedia, odbiera mowę, jedyne co możemy zrobić, to oddać szacunek zmarłym i nie grzebmy już w tym.
          3) Przerabianie na wariata dociekliwych, wariatów, hieny cmentarne, innych oszołomów.
          4) Nowe fantastyczne “teorie naukowe”, które nigdy wcześniej nie miały zastosowania i nigdy później się nie powtórzą. Teorie tak absurdalne jak: “wyparowany samolot”, stalowa konstrukcja, która zawaliła się po po godzinie pożaru na kilku piętrach, w dodatku w odwróconej kolejności zdarzeń.
          5) Ciężkie miliardy i władza dla tych samych i koszty ponoszone przez tych samych, cudowne ubezpieczenia, ruchy na giełdzie, zaginione złoto, złoża ropy i surowców układające się na szlaku wojennym.

          • No a teraz znajdź drugi taki

            No a teraz znajdź drugi taki cud na świecie, by jakikolwiek budynek w konstrukcji stalowej zwalił się po 56 minutach. Szalał pożar? Ty chyba pożaru nie widziałeś. A jak już się doszukasz tego cudu, to znajdź przypadek zawalenia budynku, który się ze strachu zawalił, od pożaru sąsiedniego budynku (WTC7). Potem poszukaj w historii katastrof lotniczych "wyparowanego" samolotu, jak się uporasz to dam Ci kolejne zlecenia. Tak wygląda szalejący pożar, przez wiele godzin.

            A tak wygląda budynek ze stali po tym pożarze i zauważ, że sąsiedni nawet się nie spocił.

            Problem z każdym takim wydarzeniem polega na tym, że większość ludzi mierzy to systemem wartości i zainwestowanie w głoszony pogląd, a nie racjonalnym oglądem. Tym, którym ciężko polecam artykuł o Kaziku Staszewskim w Rzepie, swego czasu maiłem to samo i przestałem już odróżniać, kto mnie dymie, zwyczajnie, nie daje się dymać.

          • A tu jeszcze obraz, który
            A tu jeszcze obraz, który jest wart więcej niż 1000 słów. Tu się nie trzeba na materiałoznawstwie znać, tu wystarczy się odważyć i myśleć, inaczej niż się jest tresowanym.

          • Kwestia tylko czyich slow,
            Kwestia tylko czyich slow, polityka znajacego sie na wszystkim? Czy kogos kto zna ten budynek. Widok spalonego budynku i probowanie doszukania sie podobienstw do WTC jest wlasnie owa tresura. Tam spalone i tu spalone, tam sadza i tu sadza, ale ten stoi a tamten lezy – tu musi byc spisek. Powtarzam z uporem maniaka, kazdy budynek jest inny, ma inny system statyczny, i nie mozna polaczyc tych dwoch przypadkow. Tu sie trzeba na materialoznawstwie znac!. Cos co jest szare i z betonu nie znaczy ze jest elementem konsstrukcyjnym. Tu fasada sie spalila ale nie byla konstrukcja nosna, tylko ozdobna. W WTC fasada trzymala caly budynek razem z rdzeniem. A ten powyzej wytrzymal dlatego ze jest z zelbetu ktory ma bardzo duzo wytrzymalosc koncowa po pozarze. I znowu trzeba poszukac w ksiazce z materialoznawsta…

          • Tak jasne, każdy budynek jest
            Tak jasne, każdy budynek jest inny i tylko trzy na świecie podlegały “plastyczności stali”, chociaż WTC7 był zupełnie inny niż Dwie wieże. W jednym czasie, w jednym miejscu zwaliły się w taki sposób, jak nigdy wcześniej i później na świecie nic się nie zawaliło. Jak to co tu uprawiasz jest inżynierią, to wybacz, ja mam większe zdolności inżynieryjne. Poproszę kolejny raz o przykłady budynków konstrukcji stalowej, które się zawaliły tak jak WTC.

          • Wybaczam, znasz sie lepiej
            Wybaczam, znasz sie lepiej niz ja. A znasz inne budynki w ktore wali samolot? Uczepiles sie tego WTC7, pewnie krasnoludki go podkopaly. WTC7 mial inny pozar, i mial inna konstrukcje, aczkolwiek oba byly ze stali. Nie wiem dlaczego nie dopuszczasz do mysli ze ktos sie moze znac i interesowac tematem, ale nie jest tak jak Ty obcykany w zwyklej logice i pisaniu. Nigdy sie nie odzywalem bo sie nie znam na tematach tu poruszanych i wole poczytac, dzisiaj chcialem zablysnac 😉 i wyszlo tak jak zawsze….

          • Dlaczego (wydawałoby się) zwykli Polacy bronią kłamstw rządu USA
            Znam inne budynki. Ot, choćby ten:

            Albo jeszcze takie uwagi:

            Cz. 4 kolejna, bardzo ważna:

            Eksplozja, eksplozja, było wiele eksplozji… taa… pewnie mieli butle gazowe…?! "4 i 5 maja 1988 roku dla strażaków z Los Angeles to największy i najtragiczniejszy w skutkach pożar jaki kiedykolwiek zdarzył się w tym mieście. 62-piętrowy budynek First Interstate Tower był gaszony przez 64 ekipy strażackie. W akcji brały udział 4 helikoptery, 10 ambulansów państwowych, 14 ambulansów prywatnych, 53 dowódców różnych szczebli, 383 strażaków i lekarzy. First Interstate Tower oddany w 1974 roku miał wysokość 262 metrów. Mimo potężnego pożaru konstrukcja ani drgnęła. Od czasów tego pożaru, we wszystkich budowanych wieżowcach zaczęto montować wodne zraszacze na wypadek ognia." "20 godzin trwał największy w historii Madrytu pożar 106-metrowego wieżowca Windsor w centrum hiszpańskiej stolicy. Mimo 20 godzinnego pożaru, 106-metrowy wieżowiec nie runął – odpadały co prawda zewnętrzne elementy, popękały szyby, konstrukcja pozostała jednak w pozycji, w jakiej znajdować się powinna. W wieżowcu znajdowało się madryckie centrum finansowe i biznesowe."

            Warto jeszcze zobaczyć, jak służby Wikipedii pracują nad poprawną teorią: http://prawda2.info/11_wrzesnia.html

            Czy można to było spreparować?

            Tylko czemu ktoś nadal próbuje robić z nas idiotów?!

          • Kurak, mówię o 1 & 2
            zapadanie zaczęło się od pięter gdzie poszło uderzenie, nie od garażu. Widziałem wyraźnie na filmach. Więc jeśli powód był inny, to musiał być na tych właśnie uszkodzonych piętrach. Czyli możemy wziąźć taki powód, że ktoś przed uderzeniem dokładnie na tych piętrach przygotował środki wybuchowe: nie sądzę żeby piloci samobójcy byli w stanie dokładnie wymierzyć w piętro. Albo ktoś po uderzeniu przyniósł tam kilkaset kilo materiałów. Tylko strumień uciekających biegł w

          • No dobrze, ja w
            No dobrze, ja w przeciwieństwie do wielu tu zaangażowanych nie posiłkuję się naciąganiem argumentów do tezy, ani też deprecjonowaniem materiałów zdjęciowych, ponieważ są RÓWNIEŻ umieszczone na YouTube. Zgadza się WTC 1 i 2 waliły się od góry, też widzę to samo, ale dla mnie to za mało, aby przyjąć wytłumaczenie “fachowców”. Nie trzeba być wielkim fachowcem, żeby wiedzieć jak się takie budynki składa, to są zwyczajne i kolejne segmenty, które można dokładać jak klocki. Co za różnica, czy pierwsze segmenty zawalisz od góry, ważne, żeby później osłabić kolejne punkty. Zauważ, że to się składa jak domek z kart, klasycznie, nie gnie się, nie pochyla, ale zapada jak po sznurku. Co do materiałów wybuchowych, to ja tu nie będę się wygłupiał, ale nie trzeba żadnych materiałów wybuchowych, wręcz przeciwnie, do takiej akcji należało użyć coś specjalnego i takie coś “żyje”. To są właśnie te półprawdy, działające na wyobrażenia, a jak wnieść materiał wybuchowy, a jak to możliwe, a spisek. Cały dzień celowe zmuszam do analizy samego zawalenie się budynku, nie pytam kto co kiedy. Pytam co widać na obrazku, a zamian słyszę, że niby widać, ale to przecież niemożliwe. Tak właśnie działa ten patent. Będziesz widział, w łeb zachodził, a potem się w łeb popukasz, bo przecież, to niemożliwe. Wszystko jest kurwa możliwe, jak w grę wchodzi polityka i biliony dolarów. A co tak się naprawdę stało? Śmieszne 3 tysiące ofiar? Z tego spora część to jacyś czarni i Latynosi. Jakieś dwa 30 letnie budynki? Co to za koszt? Zginęła tam jakaś sława, jakiś tuz finansów, aktorstwa, polityki? A teraz policz sobie zyski z samych zamówień zbrojeniówki, przekrętów na giełdzie, wyparowanym złocie, nowym świata porządku.

        • BBC w podobny sposób dało dupy
          dwa tygodnie wcześniej w programie poświęconym ocieplaniu klimatu. Miało być profesjonalnie i obiektywnie (tak ten badziew reklamowali), a wyszło jak zwykle. Zwolennicy teorii ocieplania się klimatu z powodu wzrostu emisji CO2 byli przedstawiani jako poważni naukowcy, a przeciwnicy wyłącznie jako szarlatani. Do tego kadrowanie i przycinanie wypowiedzi przeciwników teorii ocieplenia w taki sposób, żeby nie było wątpliwości co to za osobnicy.

          Nie ma szans żeby oglądając dzisiaj TV wyrobić sobie własne zdanie. Te chuje dziennikarze mają to we krwi, nie mogą się jak widać powstrzymać od narzucania swojego (lub uzgodnionego z szefem) zdania. Bał się ich pies.

    • Nie wiem czy wiesz k.janno, że w czasie ,,ataku”
      na Pentagon byli tam Polacy. Jeden z nich, cudem uratowany pułkownik opowiadał (Discovery) długo i z detalami szczegóły. Jestem przekonany, że doświadczony żołnierz, a oficer na pewno, potrafi odróżnić upadek samolotu od uderzenia rakiety(rakieta nieuzbrojona w głowicę nie robi żadnych szkód). Więc pytanie brzmi : jeżeli nie samolot TO CO?

      • Bardzo dobry i sprawdzony
        Bardzo dobry i sprawdzony kierunek śledztwa. Nie pytamy co się stało z wyparowanym samolotem i pięknie ułożonym trawnikiem, ale z otwartą buzią przyjmujemy zeznanie ekspertów i naocznych świadków: pułkownik Gruszczyk, major Fischer i kierowca Leppera. Zwłaszcza co do tego ostatniego jestem przekonany, że potrafił odwieszać dekodery. Zamieniamy TVN na CNN, radzieckiego Gruszczyka, na amerykańskiego patriotę i natychmiast wszelkie prawa fizyki, oraz niewygodne pytania rozplątują się siłą autorytetu. Planujesz jakiś debiut w: GW, Wprost, Przekroju?

        • Nie masz litości Matka
          to się tak nie da – wprost porównać. To wszystko cośmy tutaj napisali na temat naszego nieszczęsnego tupolewa, to jest ch.. cały w porównaniu z wywiadem, jakiego udzielił płk Grochowski zastępca szefa komisji. A drugi to płk Benedict, co ,,11 dni spędził na miejscu katastrofy”, ale żadnej fotki nie ma, ani go ruscy do swojej budy nie wpuścili(Klicha zresztą też).Więc cała nasza ,,komisja” to Amielin, jego wersja i jego fotki. Jedyni eksperci to byli specjaliści od fonoskopii i odczytu danych z rejestratorów lotu. Koniec. Kropka. Żeby odczytać zawartość EPROM-u komputera FMS musieli polecieć do Stanów.
          Więc nasze ,,z motyką na księżyc” chcesz równać do USA, gdzie mają: architekta i projektanta generalnego WTC, projektanta i producenta Boeinga w Seattle, nagrania rozmów pasażerów UA93, tysiące świadków, tysiące ekspertów i niezawisłe sądy.
          Że nie wspomnę o innych instrumentach, jakie mają zwyczajni obywatele, począwszy od maila do swojego kongresmana(nie mylić z posłem) aż po wolne i wpływowe stowarzyszenia(9/11). Chcę przez to powiedzieć, że jeżeli w TAKIM państwie nie da się wyjaśnić takiej zagadki, to co z resztą tego, zapatrzonego w Amerykę, świata?
          I jeszcze jeden szczegół, bodaj najistotniejszy – zacieranie śladów. Po minerach-saperach zostaje ich mnóstwo i nie było szans zamknąć Ground Zero, ani zatrudnić tam tylko(do odgruzowania) zaufanych agentów CIA. Bo cóż robiliby Polacy?

          • Co miałem do powiedzenia,
            Co miałem do powiedzenia, powiedziałem. To co piszesz jest kompromitującym przykładaniem różnych miar do tych samych zjawisk. I choćbyś tu nie wiem jakie figury wykręcał, kompromitujące pozostanie. O ile w przypadku Smoleńska rozpatrujesz każdą wątpliwość, najdrobniejszy szczegół i słusznie, to w przypadku WTC, każdy i NAWET JUŻ UDOWODNIONY PRZEKRĘT, przysłaniasz dokładnie tą sama techniką co TVN i MAK. Dla mnie to jest kompromitacja, mnie interesuje racjonalizacja zjawisk, Ty jesteś ideologiem zjawisk, dlatego się nie dogadamy. Takim zachowaniem tracisz wiarygodność, uprzedzałem Cię o tym, ale widzę, że mało Cie to obchodzi.

          • Nie czytasz do końca, albo nieuważnie
            Tutaj (tzn w Polsce) nikt nawet NIE PRÓBOWAŁ niczego wyjaśnić, i nie mam na myśli mnóstwa amatorów i ludzi zdumionych i zszokowanych tym ,,państwem”. Co zdało egzamin.
            Więc CO tu porównywać z kwestią zamachów na WTC? Przecież w Stanach masz setki stowarzyszeń i cały ruch obywatelski wokół negacji raportu NIST.
            Masz do tego nową władzę, z innego niż republikanie, świata.
            Do tego jesteś praktykiem, co wielu teoretykom, śmiertelnie znudzonym państwowym etatowym nieróbstwem – bardzo przeszkadza. Więc doskonale rozumiesz wiele technicznych szczegółów . Trzymając się tej zupełnie nieadekwatnej linii porównań napiszę tak: wysadzić WTC to jakby rozpylić hel na Siewiernym i zrzucić drugi(podrobiony) samolot a Tu154M101 – porwać.Taką teorię lansuje FYM.
            Polecam wycieczkę do Gierłoża, dawnej kwatery Hitlera Wolfsschanze(Wilczy Szaniec). Można obejrzeć z bliska wysadzony trotylem żelbet. Żelbet z 1944 roku jakiego próżno szukać gdzie indziej – stal jakby wczoraj z huty a beton bez śladów erozji. Do wysadzenia jednej budowli użyto kilka TON trotylu, a efekt – marny. Dlatego niemiecki żelbet, bo stal konstrukcyjna i zbrojeniowa użyta na budowie WTC była najlepsza z najlepszych.
            Widziałem z bliska kilkumiesięczne przygotowania do wysadzenia ,,głupiego” komina żelbetowego wysokiego, tylko, na 250m. Pośród wielu szyderczych i nie zostawiających suchej nitki ,,recenzji” raportu NIST nie znalazłem żadnej, która odpowiedziałaby na pytanie : jak?
            A to wszystko w kraju, w którym dziennikarz Bob Woodward obalił prezydenta Richarda Nixona a Clinton cudem się utrzymał, sponiewierany zresztą.
            Jak chcesz porównywać zsowietyzowane i zwasalizowane ,,elyty” naszego, pożal się Boże, państwa z wielobiegunową i opartą na grze WIELU grup interesów, wzajemnie sprzecznych – Ameryką US ?
            I coś jeszcze, czego się nauczyłem od Angoli – tylko tym się przejmujmy i tylko tym zajmujmy, co dotyczy nas bezpośrednio i pośrednio. Jak ten Amerykanin, co nie ma pojęcia gdzie ta Polska. Podobnie jak, były już, sekretarz generalny NATO baron George Robertson.
            Chyba, że Amerykanie, tak jek planowali, przeniosą całą swoją wielką Ramstein Air Base – do Polski.

          • Robisz się coraz bardziej
            Robisz się coraz bardziej śmieszny. To co wypisujesz to zwykła propaganda. W Polsce jest mnóstwo ludzi, którzy próbują dociec prawdy w sprawie Smoleńska, część tej prawdy jest nawet w raporcie Millera i odnosi się do zaniedbań przy organizacji lotu. Organizacji społecznych i pozarządowych zaangażowanych w Smoleńsk jest cała armia od Solidarnych 2010, przez zespół Macierewicza, aż po fundacje im Lecha Kaczyńskiego, że o misji GP nie wspomnę. W raporcie amerykańskim, NIE MA SŁOWA NA TEMAT WTC7, czegoś takiego ani Miller, ani MAK nie zrobił. Pieprzysz jak modelowy Michnik, szczerze powiem, ze mi się cofa jak czytam, tę tandetną propagandę. Nieważne jak było z WTC i całym 11 września, ale poziomu udawania przez Ciebie wariata, co do konkretnych wątpliwości przekracza wszelkie normy. Gada się z Tobą jak wyznawcą, nie człowiekiem myślącym. Mas pierdolca na punkcie USA i nie przyjmujesz żadnych argumentów, jak każdy fanatyczny wyznawca.

  5. 9/11 wraz z upływem czasu
    9/11 wraz z upływem czasu staje się bardziej wprowadzeniem do biznesu, prywatyzacji wojen amerykańskich i mitem założycielskim Nowej Ameryki, niż tragiczną historią, której wszystkie aspekty są jasne i niebudzące wątpliwości, jak choćby przypadek lotu 77 na Pentagon, że się tak wyrażę. Nie pytaj o korzyści dla USA, pytaj o korzyści dla Halliburton, Blackwater, The Bushes i innych korporacji. Gigantyczne długi wewnętrzne USA i tak będzie musiał spłacić podatnik amerykański, więc Twoje pytanie jest źle postawione.
    Modne ostatnio pytanie “Gdzie jest wrak” znajduje tez swoja odpowiedź w przypadku lotu 77. Nie ma tam wraku Boeinga 757, albowiem on wyparował (evaporated), czego nie da się powiedzieć o monitorze stojącym na granicy strefy zniszczeń.
    http://www.thepowerhour.com/911_analysis/report.htm
    A słynny trawnik z Pentagonu?

    • Ano właśnie to jest to
      Ano właśnie to jest to nieszczęście, które na mnie działa jak ocet na skaleczenie. Wystarczy zmienić polityczne, ideologiczne okoliczności i nagle: stal, samoloty, ogień i inne żywioły zaczynają się inaczej zachowywać w Smoleńsku i Nowym Jorku. Ciśnienie mi się podnosi pod stany równe wylewowi. Obojętnie jaką przyjąć hipotezę, trzeba naprawdę nieźle udawać wariata, żeby nie widzieć dziesiątek pytań, na które do dziś nie ma odpowiedzi i nikt się nie kwapi do udzielenia odpowiedzi. Na WTC wygrali wszyscy, tylko nie “islamscy terroryści”.

      • Wystarczyło wczoraj w
        Wystarczyło wczoraj w południe obejrzeć program „obiektywnej” BBC. Rzekomo miał rozważyć rozmaite „teorie spiskowe” na poważnie, a skończyło się klasyką w postaci opium dla przeżuwaczy i dyskredytacją „oszołomionych”

        Jąkający „ekspert” przekonujący o tym że Boeing wyparował wewnątrz Pentagonu, nie podający przy tym konkretów ale od razu leci: „byłem tam widziałem te ciała, tyle cierpienia czego jeszcze chcą te oszołomy”.

        Zarejestrowane odgłosy eksplozji (potwierdzane też przez naocznych świadków) wewnątrz wież tuż przed ich runięciem oraz w trakcie, drugi „ekspert” wyjaśnił, uwaga, dźwiękiem spadających jedna na drugą metalowych elementów konstrukcji.

        Motyw z ognioodpornym paszportem zdołano już podmienić na plecak pozostawiony przez jednego z „terrorystów” na lotnisku.

        Milczeniem pominięto kilkanaście zupełnie niewyjaśnionych okoliczności (krocie zarobione przez Silverberga na akcjach i polisach po WTC, idealnie wygięte, rzekomo koszone przez samolot latarnie leżące luzem przed Pentagonem, trawnik w stanie nienagannym, brak szczątków samolotów: tego z Pentagonu i tego z „bohaterskiego” lotu 93, kompletnie niewiarygodne nagrania i reakcje przez „porwaną” załogę lotu 93, dół wielkości średniej wielkości samochodu dostawczego po upadku samolotu, brak ciał oraz części wraku, konfiskata przez FBI nagrań z kamery hotelowej nieopodal Pentagonu, runięcie budynków w rekordowym czasie i po raz pierwszy w historii na skutek pożaru, którego temperatura nie miała prawa stopić stali tej klasy co WTC – tak twierdził główny spec w Stanach, po czym zmienił zdanie, dostając później lukratywne rządowe zamówienie opiewające na 16 mln dolarów.)

        Jest tego więcej i do momentu obejrzenia tego reżimowego instruktażu na BBC miałem jeszcze wątpliwości, teraz już nie mam.

        • Bo technologia jest
          Bo technologia jest niezmienna, pod każdą szerokością geograficzną i polityczną. Elementów jest wiele, ale główne to:

          1) Szok jako pierwszy warunek, wydarzenie, które odbiera mowę, jest tak nieprawdopodobne, że ludzie patrzą z rozdziawionymi gębami i nic nie widzą. Patrzą na szokujący obrazek i dalej nie wchodzą.
          2) Epatowanie, nakręcanie, wzruszanie: straszna tragedia, nic się nie da powiedzieć w takiej chwili, straszna tragedia, odbiera mowę, jedyne co możemy zrobić, to oddać szacunek zmarłym i nie grzebmy już w tym.
          3) Przerabianie na wariata dociekliwych, wariatów, hieny cmentarne, innych oszołomów.
          4) Nowe fantastyczne “teorie naukowe”, które nigdy wcześniej nie miały zastosowania i nigdy później się nie powtórzą. Teorie tak absurdalne jak: “wyparowany samolot”, stalowa konstrukcja, która zawaliła się po po godzinie pożaru na kilku piętrach, w dodatku w odwróconej kolejności zdarzeń.
          5) Ciężkie miliardy i władza dla tych samych i koszty ponoszone przez tych samych, cudowne ubezpieczenia, ruchy na giełdzie, zaginione złoto, złoża ropy i surowców układające się na szlaku wojennym.

          • No a teraz znajdź drugi taki

            No a teraz znajdź drugi taki cud na świecie, by jakikolwiek budynek w konstrukcji stalowej zwalił się po 56 minutach. Szalał pożar? Ty chyba pożaru nie widziałeś. A jak już się doszukasz tego cudu, to znajdź przypadek zawalenia budynku, który się ze strachu zawalił, od pożaru sąsiedniego budynku (WTC7). Potem poszukaj w historii katastrof lotniczych "wyparowanego" samolotu, jak się uporasz to dam Ci kolejne zlecenia. Tak wygląda szalejący pożar, przez wiele godzin.

            A tak wygląda budynek ze stali po tym pożarze i zauważ, że sąsiedni nawet się nie spocił.

            Problem z każdym takim wydarzeniem polega na tym, że większość ludzi mierzy to systemem wartości i zainwestowanie w głoszony pogląd, a nie racjonalnym oglądem. Tym, którym ciężko polecam artykuł o Kaziku Staszewskim w Rzepie, swego czasu maiłem to samo i przestałem już odróżniać, kto mnie dymie, zwyczajnie, nie daje się dymać.

          • A tu jeszcze obraz, który
            A tu jeszcze obraz, który jest wart więcej niż 1000 słów. Tu się nie trzeba na materiałoznawstwie znać, tu wystarczy się odważyć i myśleć, inaczej niż się jest tresowanym.

          • Kwestia tylko czyich slow,
            Kwestia tylko czyich slow, polityka znajacego sie na wszystkim? Czy kogos kto zna ten budynek. Widok spalonego budynku i probowanie doszukania sie podobienstw do WTC jest wlasnie owa tresura. Tam spalone i tu spalone, tam sadza i tu sadza, ale ten stoi a tamten lezy – tu musi byc spisek. Powtarzam z uporem maniaka, kazdy budynek jest inny, ma inny system statyczny, i nie mozna polaczyc tych dwoch przypadkow. Tu sie trzeba na materialoznawstwie znac!. Cos co jest szare i z betonu nie znaczy ze jest elementem konsstrukcyjnym. Tu fasada sie spalila ale nie byla konstrukcja nosna, tylko ozdobna. W WTC fasada trzymala caly budynek razem z rdzeniem. A ten powyzej wytrzymal dlatego ze jest z zelbetu ktory ma bardzo duzo wytrzymalosc koncowa po pozarze. I znowu trzeba poszukac w ksiazce z materialoznawsta…

          • Tak jasne, każdy budynek jest
            Tak jasne, każdy budynek jest inny i tylko trzy na świecie podlegały “plastyczności stali”, chociaż WTC7 był zupełnie inny niż Dwie wieże. W jednym czasie, w jednym miejscu zwaliły się w taki sposób, jak nigdy wcześniej i później na świecie nic się nie zawaliło. Jak to co tu uprawiasz jest inżynierią, to wybacz, ja mam większe zdolności inżynieryjne. Poproszę kolejny raz o przykłady budynków konstrukcji stalowej, które się zawaliły tak jak WTC.

          • Wybaczam, znasz sie lepiej
            Wybaczam, znasz sie lepiej niz ja. A znasz inne budynki w ktore wali samolot? Uczepiles sie tego WTC7, pewnie krasnoludki go podkopaly. WTC7 mial inny pozar, i mial inna konstrukcje, aczkolwiek oba byly ze stali. Nie wiem dlaczego nie dopuszczasz do mysli ze ktos sie moze znac i interesowac tematem, ale nie jest tak jak Ty obcykany w zwyklej logice i pisaniu. Nigdy sie nie odzywalem bo sie nie znam na tematach tu poruszanych i wole poczytac, dzisiaj chcialem zablysnac 😉 i wyszlo tak jak zawsze….

          • Dlaczego (wydawałoby się) zwykli Polacy bronią kłamstw rządu USA
            Znam inne budynki. Ot, choćby ten:

            Albo jeszcze takie uwagi:

            Cz. 4 kolejna, bardzo ważna:

            Eksplozja, eksplozja, było wiele eksplozji… taa… pewnie mieli butle gazowe…?! "4 i 5 maja 1988 roku dla strażaków z Los Angeles to największy i najtragiczniejszy w skutkach pożar jaki kiedykolwiek zdarzył się w tym mieście. 62-piętrowy budynek First Interstate Tower był gaszony przez 64 ekipy strażackie. W akcji brały udział 4 helikoptery, 10 ambulansów państwowych, 14 ambulansów prywatnych, 53 dowódców różnych szczebli, 383 strażaków i lekarzy. First Interstate Tower oddany w 1974 roku miał wysokość 262 metrów. Mimo potężnego pożaru konstrukcja ani drgnęła. Od czasów tego pożaru, we wszystkich budowanych wieżowcach zaczęto montować wodne zraszacze na wypadek ognia." "20 godzin trwał największy w historii Madrytu pożar 106-metrowego wieżowca Windsor w centrum hiszpańskiej stolicy. Mimo 20 godzinnego pożaru, 106-metrowy wieżowiec nie runął – odpadały co prawda zewnętrzne elementy, popękały szyby, konstrukcja pozostała jednak w pozycji, w jakiej znajdować się powinna. W wieżowcu znajdowało się madryckie centrum finansowe i biznesowe."

            Warto jeszcze zobaczyć, jak służby Wikipedii pracują nad poprawną teorią: http://prawda2.info/11_wrzesnia.html

            Czy można to było spreparować?

            Tylko czemu ktoś nadal próbuje robić z nas idiotów?!

          • Kurak, mówię o 1 & 2
            zapadanie zaczęło się od pięter gdzie poszło uderzenie, nie od garażu. Widziałem wyraźnie na filmach. Więc jeśli powód był inny, to musiał być na tych właśnie uszkodzonych piętrach. Czyli możemy wziąźć taki powód, że ktoś przed uderzeniem dokładnie na tych piętrach przygotował środki wybuchowe: nie sądzę żeby piloci samobójcy byli w stanie dokładnie wymierzyć w piętro. Albo ktoś po uderzeniu przyniósł tam kilkaset kilo materiałów. Tylko strumień uciekających biegł w

          • No dobrze, ja w
            No dobrze, ja w przeciwieństwie do wielu tu zaangażowanych nie posiłkuję się naciąganiem argumentów do tezy, ani też deprecjonowaniem materiałów zdjęciowych, ponieważ są RÓWNIEŻ umieszczone na YouTube. Zgadza się WTC 1 i 2 waliły się od góry, też widzę to samo, ale dla mnie to za mało, aby przyjąć wytłumaczenie “fachowców”. Nie trzeba być wielkim fachowcem, żeby wiedzieć jak się takie budynki składa, to są zwyczajne i kolejne segmenty, które można dokładać jak klocki. Co za różnica, czy pierwsze segmenty zawalisz od góry, ważne, żeby później osłabić kolejne punkty. Zauważ, że to się składa jak domek z kart, klasycznie, nie gnie się, nie pochyla, ale zapada jak po sznurku. Co do materiałów wybuchowych, to ja tu nie będę się wygłupiał, ale nie trzeba żadnych materiałów wybuchowych, wręcz przeciwnie, do takiej akcji należało użyć coś specjalnego i takie coś “żyje”. To są właśnie te półprawdy, działające na wyobrażenia, a jak wnieść materiał wybuchowy, a jak to możliwe, a spisek. Cały dzień celowe zmuszam do analizy samego zawalenie się budynku, nie pytam kto co kiedy. Pytam co widać na obrazku, a zamian słyszę, że niby widać, ale to przecież niemożliwe. Tak właśnie działa ten patent. Będziesz widział, w łeb zachodził, a potem się w łeb popukasz, bo przecież, to niemożliwe. Wszystko jest kurwa możliwe, jak w grę wchodzi polityka i biliony dolarów. A co tak się naprawdę stało? Śmieszne 3 tysiące ofiar? Z tego spora część to jacyś czarni i Latynosi. Jakieś dwa 30 letnie budynki? Co to za koszt? Zginęła tam jakaś sława, jakiś tuz finansów, aktorstwa, polityki? A teraz policz sobie zyski z samych zamówień zbrojeniówki, przekrętów na giełdzie, wyparowanym złocie, nowym świata porządku.

        • BBC w podobny sposób dało dupy
          dwa tygodnie wcześniej w programie poświęconym ocieplaniu klimatu. Miało być profesjonalnie i obiektywnie (tak ten badziew reklamowali), a wyszło jak zwykle. Zwolennicy teorii ocieplania się klimatu z powodu wzrostu emisji CO2 byli przedstawiani jako poważni naukowcy, a przeciwnicy wyłącznie jako szarlatani. Do tego kadrowanie i przycinanie wypowiedzi przeciwników teorii ocieplenia w taki sposób, żeby nie było wątpliwości co to za osobnicy.

          Nie ma szans żeby oglądając dzisiaj TV wyrobić sobie własne zdanie. Te chuje dziennikarze mają to we krwi, nie mogą się jak widać powstrzymać od narzucania swojego (lub uzgodnionego z szefem) zdania. Bał się ich pies.

    • Nie wiem czy wiesz k.janno, że w czasie ,,ataku”
      na Pentagon byli tam Polacy. Jeden z nich, cudem uratowany pułkownik opowiadał (Discovery) długo i z detalami szczegóły. Jestem przekonany, że doświadczony żołnierz, a oficer na pewno, potrafi odróżnić upadek samolotu od uderzenia rakiety(rakieta nieuzbrojona w głowicę nie robi żadnych szkód). Więc pytanie brzmi : jeżeli nie samolot TO CO?

      • Bardzo dobry i sprawdzony
        Bardzo dobry i sprawdzony kierunek śledztwa. Nie pytamy co się stało z wyparowanym samolotem i pięknie ułożonym trawnikiem, ale z otwartą buzią przyjmujemy zeznanie ekspertów i naocznych świadków: pułkownik Gruszczyk, major Fischer i kierowca Leppera. Zwłaszcza co do tego ostatniego jestem przekonany, że potrafił odwieszać dekodery. Zamieniamy TVN na CNN, radzieckiego Gruszczyka, na amerykańskiego patriotę i natychmiast wszelkie prawa fizyki, oraz niewygodne pytania rozplątują się siłą autorytetu. Planujesz jakiś debiut w: GW, Wprost, Przekroju?

        • Nie masz litości Matka
          to się tak nie da – wprost porównać. To wszystko cośmy tutaj napisali na temat naszego nieszczęsnego tupolewa, to jest ch.. cały w porównaniu z wywiadem, jakiego udzielił płk Grochowski zastępca szefa komisji. A drugi to płk Benedict, co ,,11 dni spędził na miejscu katastrofy”, ale żadnej fotki nie ma, ani go ruscy do swojej budy nie wpuścili(Klicha zresztą też).Więc cała nasza ,,komisja” to Amielin, jego wersja i jego fotki. Jedyni eksperci to byli specjaliści od fonoskopii i odczytu danych z rejestratorów lotu. Koniec. Kropka. Żeby odczytać zawartość EPROM-u komputera FMS musieli polecieć do Stanów.
          Więc nasze ,,z motyką na księżyc” chcesz równać do USA, gdzie mają: architekta i projektanta generalnego WTC, projektanta i producenta Boeinga w Seattle, nagrania rozmów pasażerów UA93, tysiące świadków, tysiące ekspertów i niezawisłe sądy.
          Że nie wspomnę o innych instrumentach, jakie mają zwyczajni obywatele, począwszy od maila do swojego kongresmana(nie mylić z posłem) aż po wolne i wpływowe stowarzyszenia(9/11). Chcę przez to powiedzieć, że jeżeli w TAKIM państwie nie da się wyjaśnić takiej zagadki, to co z resztą tego, zapatrzonego w Amerykę, świata?
          I jeszcze jeden szczegół, bodaj najistotniejszy – zacieranie śladów. Po minerach-saperach zostaje ich mnóstwo i nie było szans zamknąć Ground Zero, ani zatrudnić tam tylko(do odgruzowania) zaufanych agentów CIA. Bo cóż robiliby Polacy?

          • Co miałem do powiedzenia,
            Co miałem do powiedzenia, powiedziałem. To co piszesz jest kompromitującym przykładaniem różnych miar do tych samych zjawisk. I choćbyś tu nie wiem jakie figury wykręcał, kompromitujące pozostanie. O ile w przypadku Smoleńska rozpatrujesz każdą wątpliwość, najdrobniejszy szczegół i słusznie, to w przypadku WTC, każdy i NAWET JUŻ UDOWODNIONY PRZEKRĘT, przysłaniasz dokładnie tą sama techniką co TVN i MAK. Dla mnie to jest kompromitacja, mnie interesuje racjonalizacja zjawisk, Ty jesteś ideologiem zjawisk, dlatego się nie dogadamy. Takim zachowaniem tracisz wiarygodność, uprzedzałem Cię o tym, ale widzę, że mało Cie to obchodzi.

          • Nie czytasz do końca, albo nieuważnie
            Tutaj (tzn w Polsce) nikt nawet NIE PRÓBOWAŁ niczego wyjaśnić, i nie mam na myśli mnóstwa amatorów i ludzi zdumionych i zszokowanych tym ,,państwem”. Co zdało egzamin.
            Więc CO tu porównywać z kwestią zamachów na WTC? Przecież w Stanach masz setki stowarzyszeń i cały ruch obywatelski wokół negacji raportu NIST.
            Masz do tego nową władzę, z innego niż republikanie, świata.
            Do tego jesteś praktykiem, co wielu teoretykom, śmiertelnie znudzonym państwowym etatowym nieróbstwem – bardzo przeszkadza. Więc doskonale rozumiesz wiele technicznych szczegółów . Trzymając się tej zupełnie nieadekwatnej linii porównań napiszę tak: wysadzić WTC to jakby rozpylić hel na Siewiernym i zrzucić drugi(podrobiony) samolot a Tu154M101 – porwać.Taką teorię lansuje FYM.
            Polecam wycieczkę do Gierłoża, dawnej kwatery Hitlera Wolfsschanze(Wilczy Szaniec). Można obejrzeć z bliska wysadzony trotylem żelbet. Żelbet z 1944 roku jakiego próżno szukać gdzie indziej – stal jakby wczoraj z huty a beton bez śladów erozji. Do wysadzenia jednej budowli użyto kilka TON trotylu, a efekt – marny. Dlatego niemiecki żelbet, bo stal konstrukcyjna i zbrojeniowa użyta na budowie WTC była najlepsza z najlepszych.
            Widziałem z bliska kilkumiesięczne przygotowania do wysadzenia ,,głupiego” komina żelbetowego wysokiego, tylko, na 250m. Pośród wielu szyderczych i nie zostawiających suchej nitki ,,recenzji” raportu NIST nie znalazłem żadnej, która odpowiedziałaby na pytanie : jak?
            A to wszystko w kraju, w którym dziennikarz Bob Woodward obalił prezydenta Richarda Nixona a Clinton cudem się utrzymał, sponiewierany zresztą.
            Jak chcesz porównywać zsowietyzowane i zwasalizowane ,,elyty” naszego, pożal się Boże, państwa z wielobiegunową i opartą na grze WIELU grup interesów, wzajemnie sprzecznych – Ameryką US ?
            I coś jeszcze, czego się nauczyłem od Angoli – tylko tym się przejmujmy i tylko tym zajmujmy, co dotyczy nas bezpośrednio i pośrednio. Jak ten Amerykanin, co nie ma pojęcia gdzie ta Polska. Podobnie jak, były już, sekretarz generalny NATO baron George Robertson.
            Chyba, że Amerykanie, tak jek planowali, przeniosą całą swoją wielką Ramstein Air Base – do Polski.

          • Robisz się coraz bardziej
            Robisz się coraz bardziej śmieszny. To co wypisujesz to zwykła propaganda. W Polsce jest mnóstwo ludzi, którzy próbują dociec prawdy w sprawie Smoleńska, część tej prawdy jest nawet w raporcie Millera i odnosi się do zaniedbań przy organizacji lotu. Organizacji społecznych i pozarządowych zaangażowanych w Smoleńsk jest cała armia od Solidarnych 2010, przez zespół Macierewicza, aż po fundacje im Lecha Kaczyńskiego, że o misji GP nie wspomnę. W raporcie amerykańskim, NIE MA SŁOWA NA TEMAT WTC7, czegoś takiego ani Miller, ani MAK nie zrobił. Pieprzysz jak modelowy Michnik, szczerze powiem, ze mi się cofa jak czytam, tę tandetną propagandę. Nieważne jak było z WTC i całym 11 września, ale poziomu udawania przez Ciebie wariata, co do konkretnych wątpliwości przekracza wszelkie normy. Gada się z Tobą jak wyznawcą, nie człowiekiem myślącym. Mas pierdolca na punkcie USA i nie przyjmujesz żadnych argumentów, jak każdy fanatyczny wyznawca.

  6. 9/11 wraz z upływem czasu
    9/11 wraz z upływem czasu staje się bardziej wprowadzeniem do biznesu, prywatyzacji wojen amerykańskich i mitem założycielskim Nowej Ameryki, niż tragiczną historią, której wszystkie aspekty są jasne i niebudzące wątpliwości, jak choćby przypadek lotu 77 na Pentagon, że się tak wyrażę. Nie pytaj o korzyści dla USA, pytaj o korzyści dla Halliburton, Blackwater, The Bushes i innych korporacji. Gigantyczne długi wewnętrzne USA i tak będzie musiał spłacić podatnik amerykański, więc Twoje pytanie jest źle postawione.
    Modne ostatnio pytanie “Gdzie jest wrak” znajduje tez swoja odpowiedź w przypadku lotu 77. Nie ma tam wraku Boeinga 757, albowiem on wyparował (evaporated), czego nie da się powiedzieć o monitorze stojącym na granicy strefy zniszczeń.
    http://www.thepowerhour.com/911_analysis/report.htm
    A słynny trawnik z Pentagonu?

    • Ano właśnie to jest to
      Ano właśnie to jest to nieszczęście, które na mnie działa jak ocet na skaleczenie. Wystarczy zmienić polityczne, ideologiczne okoliczności i nagle: stal, samoloty, ogień i inne żywioły zaczynają się inaczej zachowywać w Smoleńsku i Nowym Jorku. Ciśnienie mi się podnosi pod stany równe wylewowi. Obojętnie jaką przyjąć hipotezę, trzeba naprawdę nieźle udawać wariata, żeby nie widzieć dziesiątek pytań, na które do dziś nie ma odpowiedzi i nikt się nie kwapi do udzielenia odpowiedzi. Na WTC wygrali wszyscy, tylko nie “islamscy terroryści”.

      • Wystarczyło wczoraj w
        Wystarczyło wczoraj w południe obejrzeć program „obiektywnej” BBC. Rzekomo miał rozważyć rozmaite „teorie spiskowe” na poważnie, a skończyło się klasyką w postaci opium dla przeżuwaczy i dyskredytacją „oszołomionych”

        Jąkający „ekspert” przekonujący o tym że Boeing wyparował wewnątrz Pentagonu, nie podający przy tym konkretów ale od razu leci: „byłem tam widziałem te ciała, tyle cierpienia czego jeszcze chcą te oszołomy”.

        Zarejestrowane odgłosy eksplozji (potwierdzane też przez naocznych świadków) wewnątrz wież tuż przed ich runięciem oraz w trakcie, drugi „ekspert” wyjaśnił, uwaga, dźwiękiem spadających jedna na drugą metalowych elementów konstrukcji.

        Motyw z ognioodpornym paszportem zdołano już podmienić na plecak pozostawiony przez jednego z „terrorystów” na lotnisku.

        Milczeniem pominięto kilkanaście zupełnie niewyjaśnionych okoliczności (krocie zarobione przez Silverberga na akcjach i polisach po WTC, idealnie wygięte, rzekomo koszone przez samolot latarnie leżące luzem przed Pentagonem, trawnik w stanie nienagannym, brak szczątków samolotów: tego z Pentagonu i tego z „bohaterskiego” lotu 93, kompletnie niewiarygodne nagrania i reakcje przez „porwaną” załogę lotu 93, dół wielkości średniej wielkości samochodu dostawczego po upadku samolotu, brak ciał oraz części wraku, konfiskata przez FBI nagrań z kamery hotelowej nieopodal Pentagonu, runięcie budynków w rekordowym czasie i po raz pierwszy w historii na skutek pożaru, którego temperatura nie miała prawa stopić stali tej klasy co WTC – tak twierdził główny spec w Stanach, po czym zmienił zdanie, dostając później lukratywne rządowe zamówienie opiewające na 16 mln dolarów.)

        Jest tego więcej i do momentu obejrzenia tego reżimowego instruktażu na BBC miałem jeszcze wątpliwości, teraz już nie mam.

        • Bo technologia jest
          Bo technologia jest niezmienna, pod każdą szerokością geograficzną i polityczną. Elementów jest wiele, ale główne to:

          1) Szok jako pierwszy warunek, wydarzenie, które odbiera mowę, jest tak nieprawdopodobne, że ludzie patrzą z rozdziawionymi gębami i nic nie widzą. Patrzą na szokujący obrazek i dalej nie wchodzą.
          2) Epatowanie, nakręcanie, wzruszanie: straszna tragedia, nic się nie da powiedzieć w takiej chwili, straszna tragedia, odbiera mowę, jedyne co możemy zrobić, to oddać szacunek zmarłym i nie grzebmy już w tym.
          3) Przerabianie na wariata dociekliwych, wariatów, hieny cmentarne, innych oszołomów.
          4) Nowe fantastyczne “teorie naukowe”, które nigdy wcześniej nie miały zastosowania i nigdy później się nie powtórzą. Teorie tak absurdalne jak: “wyparowany samolot”, stalowa konstrukcja, która zawaliła się po po godzinie pożaru na kilku piętrach, w dodatku w odwróconej kolejności zdarzeń.
          5) Ciężkie miliardy i władza dla tych samych i koszty ponoszone przez tych samych, cudowne ubezpieczenia, ruchy na giełdzie, zaginione złoto, złoża ropy i surowców układające się na szlaku wojennym.

          • No a teraz znajdź drugi taki

            No a teraz znajdź drugi taki cud na świecie, by jakikolwiek budynek w konstrukcji stalowej zwalił się po 56 minutach. Szalał pożar? Ty chyba pożaru nie widziałeś. A jak już się doszukasz tego cudu, to znajdź przypadek zawalenia budynku, który się ze strachu zawalił, od pożaru sąsiedniego budynku (WTC7). Potem poszukaj w historii katastrof lotniczych "wyparowanego" samolotu, jak się uporasz to dam Ci kolejne zlecenia. Tak wygląda szalejący pożar, przez wiele godzin.

            A tak wygląda budynek ze stali po tym pożarze i zauważ, że sąsiedni nawet się nie spocił.

            Problem z każdym takim wydarzeniem polega na tym, że większość ludzi mierzy to systemem wartości i zainwestowanie w głoszony pogląd, a nie racjonalnym oglądem. Tym, którym ciężko polecam artykuł o Kaziku Staszewskim w Rzepie, swego czasu maiłem to samo i przestałem już odróżniać, kto mnie dymie, zwyczajnie, nie daje się dymać.

          • A tu jeszcze obraz, który
            A tu jeszcze obraz, który jest wart więcej niż 1000 słów. Tu się nie trzeba na materiałoznawstwie znać, tu wystarczy się odważyć i myśleć, inaczej niż się jest tresowanym.

          • Kwestia tylko czyich slow,
            Kwestia tylko czyich slow, polityka znajacego sie na wszystkim? Czy kogos kto zna ten budynek. Widok spalonego budynku i probowanie doszukania sie podobienstw do WTC jest wlasnie owa tresura. Tam spalone i tu spalone, tam sadza i tu sadza, ale ten stoi a tamten lezy – tu musi byc spisek. Powtarzam z uporem maniaka, kazdy budynek jest inny, ma inny system statyczny, i nie mozna polaczyc tych dwoch przypadkow. Tu sie trzeba na materialoznawstwie znac!. Cos co jest szare i z betonu nie znaczy ze jest elementem konsstrukcyjnym. Tu fasada sie spalila ale nie byla konstrukcja nosna, tylko ozdobna. W WTC fasada trzymala caly budynek razem z rdzeniem. A ten powyzej wytrzymal dlatego ze jest z zelbetu ktory ma bardzo duzo wytrzymalosc koncowa po pozarze. I znowu trzeba poszukac w ksiazce z materialoznawsta…

          • Tak jasne, każdy budynek jest
            Tak jasne, każdy budynek jest inny i tylko trzy na świecie podlegały “plastyczności stali”, chociaż WTC7 był zupełnie inny niż Dwie wieże. W jednym czasie, w jednym miejscu zwaliły się w taki sposób, jak nigdy wcześniej i później na świecie nic się nie zawaliło. Jak to co tu uprawiasz jest inżynierią, to wybacz, ja mam większe zdolności inżynieryjne. Poproszę kolejny raz o przykłady budynków konstrukcji stalowej, które się zawaliły tak jak WTC.

          • Wybaczam, znasz sie lepiej
            Wybaczam, znasz sie lepiej niz ja. A znasz inne budynki w ktore wali samolot? Uczepiles sie tego WTC7, pewnie krasnoludki go podkopaly. WTC7 mial inny pozar, i mial inna konstrukcje, aczkolwiek oba byly ze stali. Nie wiem dlaczego nie dopuszczasz do mysli ze ktos sie moze znac i interesowac tematem, ale nie jest tak jak Ty obcykany w zwyklej logice i pisaniu. Nigdy sie nie odzywalem bo sie nie znam na tematach tu poruszanych i wole poczytac, dzisiaj chcialem zablysnac 😉 i wyszlo tak jak zawsze….

          • Dlaczego (wydawałoby się) zwykli Polacy bronią kłamstw rządu USA
            Znam inne budynki. Ot, choćby ten:

            Albo jeszcze takie uwagi:

            Cz. 4 kolejna, bardzo ważna:

            Eksplozja, eksplozja, było wiele eksplozji… taa… pewnie mieli butle gazowe…?! "4 i 5 maja 1988 roku dla strażaków z Los Angeles to największy i najtragiczniejszy w skutkach pożar jaki kiedykolwiek zdarzył się w tym mieście. 62-piętrowy budynek First Interstate Tower był gaszony przez 64 ekipy strażackie. W akcji brały udział 4 helikoptery, 10 ambulansów państwowych, 14 ambulansów prywatnych, 53 dowódców różnych szczebli, 383 strażaków i lekarzy. First Interstate Tower oddany w 1974 roku miał wysokość 262 metrów. Mimo potężnego pożaru konstrukcja ani drgnęła. Od czasów tego pożaru, we wszystkich budowanych wieżowcach zaczęto montować wodne zraszacze na wypadek ognia." "20 godzin trwał największy w historii Madrytu pożar 106-metrowego wieżowca Windsor w centrum hiszpańskiej stolicy. Mimo 20 godzinnego pożaru, 106-metrowy wieżowiec nie runął – odpadały co prawda zewnętrzne elementy, popękały szyby, konstrukcja pozostała jednak w pozycji, w jakiej znajdować się powinna. W wieżowcu znajdowało się madryckie centrum finansowe i biznesowe."

            Warto jeszcze zobaczyć, jak służby Wikipedii pracują nad poprawną teorią: http://prawda2.info/11_wrzesnia.html

            Czy można to było spreparować?

            Tylko czemu ktoś nadal próbuje robić z nas idiotów?!

          • Kurak, mówię o 1 & 2
            zapadanie zaczęło się od pięter gdzie poszło uderzenie, nie od garażu. Widziałem wyraźnie na filmach. Więc jeśli powód był inny, to musiał być na tych właśnie uszkodzonych piętrach. Czyli możemy wziąźć taki powód, że ktoś przed uderzeniem dokładnie na tych piętrach przygotował środki wybuchowe: nie sądzę żeby piloci samobójcy byli w stanie dokładnie wymierzyć w piętro. Albo ktoś po uderzeniu przyniósł tam kilkaset kilo materiałów. Tylko strumień uciekających biegł w

          • No dobrze, ja w
            No dobrze, ja w przeciwieństwie do wielu tu zaangażowanych nie posiłkuję się naciąganiem argumentów do tezy, ani też deprecjonowaniem materiałów zdjęciowych, ponieważ są RÓWNIEŻ umieszczone na YouTube. Zgadza się WTC 1 i 2 waliły się od góry, też widzę to samo, ale dla mnie to za mało, aby przyjąć wytłumaczenie “fachowców”. Nie trzeba być wielkim fachowcem, żeby wiedzieć jak się takie budynki składa, to są zwyczajne i kolejne segmenty, które można dokładać jak klocki. Co za różnica, czy pierwsze segmenty zawalisz od góry, ważne, żeby później osłabić kolejne punkty. Zauważ, że to się składa jak domek z kart, klasycznie, nie gnie się, nie pochyla, ale zapada jak po sznurku. Co do materiałów wybuchowych, to ja tu nie będę się wygłupiał, ale nie trzeba żadnych materiałów wybuchowych, wręcz przeciwnie, do takiej akcji należało użyć coś specjalnego i takie coś “żyje”. To są właśnie te półprawdy, działające na wyobrażenia, a jak wnieść materiał wybuchowy, a jak to możliwe, a spisek. Cały dzień celowe zmuszam do analizy samego zawalenie się budynku, nie pytam kto co kiedy. Pytam co widać na obrazku, a zamian słyszę, że niby widać, ale to przecież niemożliwe. Tak właśnie działa ten patent. Będziesz widział, w łeb zachodził, a potem się w łeb popukasz, bo przecież, to niemożliwe. Wszystko jest kurwa możliwe, jak w grę wchodzi polityka i biliony dolarów. A co tak się naprawdę stało? Śmieszne 3 tysiące ofiar? Z tego spora część to jacyś czarni i Latynosi. Jakieś dwa 30 letnie budynki? Co to za koszt? Zginęła tam jakaś sława, jakiś tuz finansów, aktorstwa, polityki? A teraz policz sobie zyski z samych zamówień zbrojeniówki, przekrętów na giełdzie, wyparowanym złocie, nowym świata porządku.

        • BBC w podobny sposób dało dupy
          dwa tygodnie wcześniej w programie poświęconym ocieplaniu klimatu. Miało być profesjonalnie i obiektywnie (tak ten badziew reklamowali), a wyszło jak zwykle. Zwolennicy teorii ocieplania się klimatu z powodu wzrostu emisji CO2 byli przedstawiani jako poważni naukowcy, a przeciwnicy wyłącznie jako szarlatani. Do tego kadrowanie i przycinanie wypowiedzi przeciwników teorii ocieplenia w taki sposób, żeby nie było wątpliwości co to za osobnicy.

          Nie ma szans żeby oglądając dzisiaj TV wyrobić sobie własne zdanie. Te chuje dziennikarze mają to we krwi, nie mogą się jak widać powstrzymać od narzucania swojego (lub uzgodnionego z szefem) zdania. Bał się ich pies.

    • Nie wiem czy wiesz k.janno, że w czasie ,,ataku”
      na Pentagon byli tam Polacy. Jeden z nich, cudem uratowany pułkownik opowiadał (Discovery) długo i z detalami szczegóły. Jestem przekonany, że doświadczony żołnierz, a oficer na pewno, potrafi odróżnić upadek samolotu od uderzenia rakiety(rakieta nieuzbrojona w głowicę nie robi żadnych szkód). Więc pytanie brzmi : jeżeli nie samolot TO CO?

      • Bardzo dobry i sprawdzony
        Bardzo dobry i sprawdzony kierunek śledztwa. Nie pytamy co się stało z wyparowanym samolotem i pięknie ułożonym trawnikiem, ale z otwartą buzią przyjmujemy zeznanie ekspertów i naocznych świadków: pułkownik Gruszczyk, major Fischer i kierowca Leppera. Zwłaszcza co do tego ostatniego jestem przekonany, że potrafił odwieszać dekodery. Zamieniamy TVN na CNN, radzieckiego Gruszczyka, na amerykańskiego patriotę i natychmiast wszelkie prawa fizyki, oraz niewygodne pytania rozplątują się siłą autorytetu. Planujesz jakiś debiut w: GW, Wprost, Przekroju?

        • Nie masz litości Matka
          to się tak nie da – wprost porównać. To wszystko cośmy tutaj napisali na temat naszego nieszczęsnego tupolewa, to jest ch.. cały w porównaniu z wywiadem, jakiego udzielił płk Grochowski zastępca szefa komisji. A drugi to płk Benedict, co ,,11 dni spędził na miejscu katastrofy”, ale żadnej fotki nie ma, ani go ruscy do swojej budy nie wpuścili(Klicha zresztą też).Więc cała nasza ,,komisja” to Amielin, jego wersja i jego fotki. Jedyni eksperci to byli specjaliści od fonoskopii i odczytu danych z rejestratorów lotu. Koniec. Kropka. Żeby odczytać zawartość EPROM-u komputera FMS musieli polecieć do Stanów.
          Więc nasze ,,z motyką na księżyc” chcesz równać do USA, gdzie mają: architekta i projektanta generalnego WTC, projektanta i producenta Boeinga w Seattle, nagrania rozmów pasażerów UA93, tysiące świadków, tysiące ekspertów i niezawisłe sądy.
          Że nie wspomnę o innych instrumentach, jakie mają zwyczajni obywatele, począwszy od maila do swojego kongresmana(nie mylić z posłem) aż po wolne i wpływowe stowarzyszenia(9/11). Chcę przez to powiedzieć, że jeżeli w TAKIM państwie nie da się wyjaśnić takiej zagadki, to co z resztą tego, zapatrzonego w Amerykę, świata?
          I jeszcze jeden szczegół, bodaj najistotniejszy – zacieranie śladów. Po minerach-saperach zostaje ich mnóstwo i nie było szans zamknąć Ground Zero, ani zatrudnić tam tylko(do odgruzowania) zaufanych agentów CIA. Bo cóż robiliby Polacy?

          • Co miałem do powiedzenia,
            Co miałem do powiedzenia, powiedziałem. To co piszesz jest kompromitującym przykładaniem różnych miar do tych samych zjawisk. I choćbyś tu nie wiem jakie figury wykręcał, kompromitujące pozostanie. O ile w przypadku Smoleńska rozpatrujesz każdą wątpliwość, najdrobniejszy szczegół i słusznie, to w przypadku WTC, każdy i NAWET JUŻ UDOWODNIONY PRZEKRĘT, przysłaniasz dokładnie tą sama techniką co TVN i MAK. Dla mnie to jest kompromitacja, mnie interesuje racjonalizacja zjawisk, Ty jesteś ideologiem zjawisk, dlatego się nie dogadamy. Takim zachowaniem tracisz wiarygodność, uprzedzałem Cię o tym, ale widzę, że mało Cie to obchodzi.

          • Nie czytasz do końca, albo nieuważnie
            Tutaj (tzn w Polsce) nikt nawet NIE PRÓBOWAŁ niczego wyjaśnić, i nie mam na myśli mnóstwa amatorów i ludzi zdumionych i zszokowanych tym ,,państwem”. Co zdało egzamin.
            Więc CO tu porównywać z kwestią zamachów na WTC? Przecież w Stanach masz setki stowarzyszeń i cały ruch obywatelski wokół negacji raportu NIST.
            Masz do tego nową władzę, z innego niż republikanie, świata.
            Do tego jesteś praktykiem, co wielu teoretykom, śmiertelnie znudzonym państwowym etatowym nieróbstwem – bardzo przeszkadza. Więc doskonale rozumiesz wiele technicznych szczegółów . Trzymając się tej zupełnie nieadekwatnej linii porównań napiszę tak: wysadzić WTC to jakby rozpylić hel na Siewiernym i zrzucić drugi(podrobiony) samolot a Tu154M101 – porwać.Taką teorię lansuje FYM.
            Polecam wycieczkę do Gierłoża, dawnej kwatery Hitlera Wolfsschanze(Wilczy Szaniec). Można obejrzeć z bliska wysadzony trotylem żelbet. Żelbet z 1944 roku jakiego próżno szukać gdzie indziej – stal jakby wczoraj z huty a beton bez śladów erozji. Do wysadzenia jednej budowli użyto kilka TON trotylu, a efekt – marny. Dlatego niemiecki żelbet, bo stal konstrukcyjna i zbrojeniowa użyta na budowie WTC była najlepsza z najlepszych.
            Widziałem z bliska kilkumiesięczne przygotowania do wysadzenia ,,głupiego” komina żelbetowego wysokiego, tylko, na 250m. Pośród wielu szyderczych i nie zostawiających suchej nitki ,,recenzji” raportu NIST nie znalazłem żadnej, która odpowiedziałaby na pytanie : jak?
            A to wszystko w kraju, w którym dziennikarz Bob Woodward obalił prezydenta Richarda Nixona a Clinton cudem się utrzymał, sponiewierany zresztą.
            Jak chcesz porównywać zsowietyzowane i zwasalizowane ,,elyty” naszego, pożal się Boże, państwa z wielobiegunową i opartą na grze WIELU grup interesów, wzajemnie sprzecznych – Ameryką US ?
            I coś jeszcze, czego się nauczyłem od Angoli – tylko tym się przejmujmy i tylko tym zajmujmy, co dotyczy nas bezpośrednio i pośrednio. Jak ten Amerykanin, co nie ma pojęcia gdzie ta Polska. Podobnie jak, były już, sekretarz generalny NATO baron George Robertson.
            Chyba, że Amerykanie, tak jek planowali, przeniosą całą swoją wielką Ramstein Air Base – do Polski.

          • Robisz się coraz bardziej
            Robisz się coraz bardziej śmieszny. To co wypisujesz to zwykła propaganda. W Polsce jest mnóstwo ludzi, którzy próbują dociec prawdy w sprawie Smoleńska, część tej prawdy jest nawet w raporcie Millera i odnosi się do zaniedbań przy organizacji lotu. Organizacji społecznych i pozarządowych zaangażowanych w Smoleńsk jest cała armia od Solidarnych 2010, przez zespół Macierewicza, aż po fundacje im Lecha Kaczyńskiego, że o misji GP nie wspomnę. W raporcie amerykańskim, NIE MA SŁOWA NA TEMAT WTC7, czegoś takiego ani Miller, ani MAK nie zrobił. Pieprzysz jak modelowy Michnik, szczerze powiem, ze mi się cofa jak czytam, tę tandetną propagandę. Nieważne jak było z WTC i całym 11 września, ale poziomu udawania przez Ciebie wariata, co do konkretnych wątpliwości przekracza wszelkie normy. Gada się z Tobą jak wyznawcą, nie człowiekiem myślącym. Mas pierdolca na punkcie USA i nie przyjmujesz żadnych argumentów, jak każdy fanatyczny wyznawca.

  7. a to jeszcze śliczniejsze !!!
    Prof. Wiesław Binienda:

    “Nie widziałem żadnej analizy tego typu w raportach oficjalnych komisji. Jeśli ktoś ją zrobił, to chętnie się temu przyjrzę. Wyniki moich badań wskazują, że skrzydło nie mogło odpaść. Jeżeli ekspertom komisji Millera wyszło inaczej, to ktoś się musi mylić. Dlatego zaprosiłem wszystkich naukowców w Polsce, którzy chcieliby zrobić taką analizę, żeby do 17 września złożyli jej abstract [streszczenie], gdyż współorganizuję w kwietniu przyszłego roku międzynarodową konferencję “Earth and Space 2012″ [Ziemia i kosmos 2012] w Pasadenie w Kalifornii [w mieście tym znajduje się jedno z centrów kierowania lotami kosmicznymi]. Będą tam zaproszeni wszyscy eksperci z tej dziedziny z USA i całego świata. Możemy poświęcić jedną z sesji na omówienie różnych modeli tego zderzenia i porównanie naszych wyników przeprowadzić na niezależnym gruncie. Na oczach uznanych specjalistów, przy otwartej kurtynie.”

    Ciekawe czy ktoś się zgłosi? Może Miller ,może Hypki albo ktoś z tych podpisanych pod “raportem” (nie bez kozery w cudysłowiu).

    ps. a może już się ktoś zgłosił, tylko ja o tym nie wiem ?

    pss.doczytałem że “Profesor Wiesław Binienda zapowiada wydanie recenzowanej publikacji zawierającej szczegółowe omówienie wykonanej symulacji zderzenia z przeszkodą”

    Mam nadzieję , że facet zrobi kompleksowe badania lekarskie świadczące o tym , że jest zdrowy jak koń. Obowiązkowo psychiatra i psycholog i zaświadczenie , że nie ma skłonności samobójczych(nie wiem jak w stanach ze sznurkiem do snopowiązałki).

    • ja tam inżynierem nie jsetem
      ale dociekliwym jak cholera i z tej dociekliwości chciałbym wiedzieć dlaczego przed zawaleniem tej wieży ta kamera tak tańcuję? Pewnie z radochy , że taki piękny widok ma !!!

      ps. prośba moja jest też taka aby mi ktoś wytłumaczył , dlaczego ona nie tańcuję jak już wieża walnęła , że zacytuję klasyka!!!

    • To zbyteczne, imho.
      Kluczem jest, że strona rządowa nic w tym kierunku nie zrobiła. Z logiki, to oczywisty standard postępowania i obicie urzędniczej d**y blachą. Wniosek: temat wyjaśnienia katastrofy uchodził/uchodzi za trefny wśród urzędników i pokrewnych.

        • Ale co to k..a jest? Bo chyba
          Ale co to k..a jest? Bo chyba nie fizyka? Mnie to wygląda na klasyczny materiał operacyjny, według jednej ze szkół: CIA, Mossad, KGB. To typowa propagandówka, 85% epitetów i prześmiewczych wrzutek, do tego jakieś 5% wzorów, na moje laickie oko ni do dupy ni do głowy przypiął, a 10% zapewnienia pod anonimowym pseudo o naukowych korzeniach. Słowem jakiś szajs, jeśli ktoś kuma fizykę niech na to gówno zerknie, bo to mi znachorstwem “naukowym” daje na kilometry. Po jaką cholerę jakieś obliczenie prędkości opadania brzozy? Przecież tu chodzi o coś zupełnie innego, czy konstrukcja metalowa w zderzeniu z gałęziami załamie się, czy przejdzie. A tu klasyczne rozbijanie jakiejś pierdoły, którą zdolny jest zweryfikować człowiek z branży, a reszta to sieczka dezinformacyjna w modelowym wykonaniu.

          • Zobaczymy kto wygra.
            Facio jak się zdaje nie jest zły, a znęca się na potęgę.
            Prawda to delikatne coś, i stanowczo nie dla amatorów.

          • Nie jest zły, ale w czym? Ma
            Nie jest zły, ale w czym? Ma talent branżowy, ale nie jest to fizyka. Za długo siedzę w tym interesie, aby łykać coś takiego. Jak nie wiesz o co chodzi patrz na proporcje. Profesor z Ohio cokolwiek przedstawił, zrobił to jak fachowiec, chłodno, akademicko, nie znajdziesz tam kabaretowych opisów przyrody i konkurencji. Ten ziutek anonimowy jedzie klasyką dezinformacji i dyskredytacji, a “nauki” to tam w sumie trzy frazy, ni do dupy, ni do głowy przyłatał, żeby gawiedź się pogubiła. Generalny efekt jest taki, że każdy przeciętny żuczek jak przeczyta ten bełkot, zrozumie tyle, że Profesor od Macierewicza to debil. Klasyka gatunku. Zresztą, gdzieś Ty go wygrzebał, to jakaś na szybko zrobiona samoróba.

          • Na początek: JA NIE MAM POGLĄDÓW w temacie
            chciałem w sobotę dopisać, tu kopia:
            cmss ::: sob., 10.09.2011 – 17:15.
            Praw fizyki nie. Z symulacjami różnie bywa i słowo “oszustwo” jest w tym wypadku często błędne, błąd czy pomyłka jest w symulacjach rzeczą ludzką. Nie mogę mieć osobistego zdania odnośnie tej konkretnej, nie przypuszczam jednak by autor symulacji ryzykował swoją profesjonalną opinią, jako że środowisko takich błędów nie zapomina aż do śmierci, w dobrze pojętym własnym interesie.

            ale to był ni pies ni wydra więc czasu za dużo więc odpuściłem, czuję ze niesłusznie.

            Trudności pewne mam w dobieraniu słów.
            Więc delikatnie, ma ~40 i zdaje się być w dobrej formie. Czy jesteś pewien, że resztę ludzkości – pomijając fizyków, oczywiście – uważa za stworzenia homo sapiens? Resztę, dość długą, dopowiedz samodzielnie.

            Kto ma rację? Zobaczymy. :)^:) Prawda to cygańskie dziecię.
            .

  8. a to jeszcze śliczniejsze !!!
    Prof. Wiesław Binienda:

    “Nie widziałem żadnej analizy tego typu w raportach oficjalnych komisji. Jeśli ktoś ją zrobił, to chętnie się temu przyjrzę. Wyniki moich badań wskazują, że skrzydło nie mogło odpaść. Jeżeli ekspertom komisji Millera wyszło inaczej, to ktoś się musi mylić. Dlatego zaprosiłem wszystkich naukowców w Polsce, którzy chcieliby zrobić taką analizę, żeby do 17 września złożyli jej abstract [streszczenie], gdyż współorganizuję w kwietniu przyszłego roku międzynarodową konferencję “Earth and Space 2012″ [Ziemia i kosmos 2012] w Pasadenie w Kalifornii [w mieście tym znajduje się jedno z centrów kierowania lotami kosmicznymi]. Będą tam zaproszeni wszyscy eksperci z tej dziedziny z USA i całego świata. Możemy poświęcić jedną z sesji na omówienie różnych modeli tego zderzenia i porównanie naszych wyników przeprowadzić na niezależnym gruncie. Na oczach uznanych specjalistów, przy otwartej kurtynie.”

    Ciekawe czy ktoś się zgłosi? Może Miller ,może Hypki albo ktoś z tych podpisanych pod “raportem” (nie bez kozery w cudysłowiu).

    ps. a może już się ktoś zgłosił, tylko ja o tym nie wiem ?

    pss.doczytałem że “Profesor Wiesław Binienda zapowiada wydanie recenzowanej publikacji zawierającej szczegółowe omówienie wykonanej symulacji zderzenia z przeszkodą”

    Mam nadzieję , że facet zrobi kompleksowe badania lekarskie świadczące o tym , że jest zdrowy jak koń. Obowiązkowo psychiatra i psycholog i zaświadczenie , że nie ma skłonności samobójczych(nie wiem jak w stanach ze sznurkiem do snopowiązałki).

    • ja tam inżynierem nie jsetem
      ale dociekliwym jak cholera i z tej dociekliwości chciałbym wiedzieć dlaczego przed zawaleniem tej wieży ta kamera tak tańcuję? Pewnie z radochy , że taki piękny widok ma !!!

      ps. prośba moja jest też taka aby mi ktoś wytłumaczył , dlaczego ona nie tańcuję jak już wieża walnęła , że zacytuję klasyka!!!

    • To zbyteczne, imho.
      Kluczem jest, że strona rządowa nic w tym kierunku nie zrobiła. Z logiki, to oczywisty standard postępowania i obicie urzędniczej d**y blachą. Wniosek: temat wyjaśnienia katastrofy uchodził/uchodzi za trefny wśród urzędników i pokrewnych.

        • Ale co to k..a jest? Bo chyba
          Ale co to k..a jest? Bo chyba nie fizyka? Mnie to wygląda na klasyczny materiał operacyjny, według jednej ze szkół: CIA, Mossad, KGB. To typowa propagandówka, 85% epitetów i prześmiewczych wrzutek, do tego jakieś 5% wzorów, na moje laickie oko ni do dupy ni do głowy przypiął, a 10% zapewnienia pod anonimowym pseudo o naukowych korzeniach. Słowem jakiś szajs, jeśli ktoś kuma fizykę niech na to gówno zerknie, bo to mi znachorstwem “naukowym” daje na kilometry. Po jaką cholerę jakieś obliczenie prędkości opadania brzozy? Przecież tu chodzi o coś zupełnie innego, czy konstrukcja metalowa w zderzeniu z gałęziami załamie się, czy przejdzie. A tu klasyczne rozbijanie jakiejś pierdoły, którą zdolny jest zweryfikować człowiek z branży, a reszta to sieczka dezinformacyjna w modelowym wykonaniu.

          • Zobaczymy kto wygra.
            Facio jak się zdaje nie jest zły, a znęca się na potęgę.
            Prawda to delikatne coś, i stanowczo nie dla amatorów.

          • Nie jest zły, ale w czym? Ma
            Nie jest zły, ale w czym? Ma talent branżowy, ale nie jest to fizyka. Za długo siedzę w tym interesie, aby łykać coś takiego. Jak nie wiesz o co chodzi patrz na proporcje. Profesor z Ohio cokolwiek przedstawił, zrobił to jak fachowiec, chłodno, akademicko, nie znajdziesz tam kabaretowych opisów przyrody i konkurencji. Ten ziutek anonimowy jedzie klasyką dezinformacji i dyskredytacji, a “nauki” to tam w sumie trzy frazy, ni do dupy, ni do głowy przyłatał, żeby gawiedź się pogubiła. Generalny efekt jest taki, że każdy przeciętny żuczek jak przeczyta ten bełkot, zrozumie tyle, że Profesor od Macierewicza to debil. Klasyka gatunku. Zresztą, gdzieś Ty go wygrzebał, to jakaś na szybko zrobiona samoróba.

          • Na początek: JA NIE MAM POGLĄDÓW w temacie
            chciałem w sobotę dopisać, tu kopia:
            cmss ::: sob., 10.09.2011 – 17:15.
            Praw fizyki nie. Z symulacjami różnie bywa i słowo “oszustwo” jest w tym wypadku często błędne, błąd czy pomyłka jest w symulacjach rzeczą ludzką. Nie mogę mieć osobistego zdania odnośnie tej konkretnej, nie przypuszczam jednak by autor symulacji ryzykował swoją profesjonalną opinią, jako że środowisko takich błędów nie zapomina aż do śmierci, w dobrze pojętym własnym interesie.

            ale to był ni pies ni wydra więc czasu za dużo więc odpuściłem, czuję ze niesłusznie.

            Trudności pewne mam w dobieraniu słów.
            Więc delikatnie, ma ~40 i zdaje się być w dobrej formie. Czy jesteś pewien, że resztę ludzkości – pomijając fizyków, oczywiście – uważa za stworzenia homo sapiens? Resztę, dość długą, dopowiedz samodzielnie.

            Kto ma rację? Zobaczymy. :)^:) Prawda to cygańskie dziecię.
            .

  9. a to jeszcze śliczniejsze !!!
    Prof. Wiesław Binienda:

    “Nie widziałem żadnej analizy tego typu w raportach oficjalnych komisji. Jeśli ktoś ją zrobił, to chętnie się temu przyjrzę. Wyniki moich badań wskazują, że skrzydło nie mogło odpaść. Jeżeli ekspertom komisji Millera wyszło inaczej, to ktoś się musi mylić. Dlatego zaprosiłem wszystkich naukowców w Polsce, którzy chcieliby zrobić taką analizę, żeby do 17 września złożyli jej abstract [streszczenie], gdyż współorganizuję w kwietniu przyszłego roku międzynarodową konferencję “Earth and Space 2012″ [Ziemia i kosmos 2012] w Pasadenie w Kalifornii [w mieście tym znajduje się jedno z centrów kierowania lotami kosmicznymi]. Będą tam zaproszeni wszyscy eksperci z tej dziedziny z USA i całego świata. Możemy poświęcić jedną z sesji na omówienie różnych modeli tego zderzenia i porównanie naszych wyników przeprowadzić na niezależnym gruncie. Na oczach uznanych specjalistów, przy otwartej kurtynie.”

    Ciekawe czy ktoś się zgłosi? Może Miller ,może Hypki albo ktoś z tych podpisanych pod “raportem” (nie bez kozery w cudysłowiu).

    ps. a może już się ktoś zgłosił, tylko ja o tym nie wiem ?

    pss.doczytałem że “Profesor Wiesław Binienda zapowiada wydanie recenzowanej publikacji zawierającej szczegółowe omówienie wykonanej symulacji zderzenia z przeszkodą”

    Mam nadzieję , że facet zrobi kompleksowe badania lekarskie świadczące o tym , że jest zdrowy jak koń. Obowiązkowo psychiatra i psycholog i zaświadczenie , że nie ma skłonności samobójczych(nie wiem jak w stanach ze sznurkiem do snopowiązałki).

    • ja tam inżynierem nie jsetem
      ale dociekliwym jak cholera i z tej dociekliwości chciałbym wiedzieć dlaczego przed zawaleniem tej wieży ta kamera tak tańcuję? Pewnie z radochy , że taki piękny widok ma !!!

      ps. prośba moja jest też taka aby mi ktoś wytłumaczył , dlaczego ona nie tańcuję jak już wieża walnęła , że zacytuję klasyka!!!

    • To zbyteczne, imho.
      Kluczem jest, że strona rządowa nic w tym kierunku nie zrobiła. Z logiki, to oczywisty standard postępowania i obicie urzędniczej d**y blachą. Wniosek: temat wyjaśnienia katastrofy uchodził/uchodzi za trefny wśród urzędników i pokrewnych.

        • Ale co to k..a jest? Bo chyba
          Ale co to k..a jest? Bo chyba nie fizyka? Mnie to wygląda na klasyczny materiał operacyjny, według jednej ze szkół: CIA, Mossad, KGB. To typowa propagandówka, 85% epitetów i prześmiewczych wrzutek, do tego jakieś 5% wzorów, na moje laickie oko ni do dupy ni do głowy przypiął, a 10% zapewnienia pod anonimowym pseudo o naukowych korzeniach. Słowem jakiś szajs, jeśli ktoś kuma fizykę niech na to gówno zerknie, bo to mi znachorstwem “naukowym” daje na kilometry. Po jaką cholerę jakieś obliczenie prędkości opadania brzozy? Przecież tu chodzi o coś zupełnie innego, czy konstrukcja metalowa w zderzeniu z gałęziami załamie się, czy przejdzie. A tu klasyczne rozbijanie jakiejś pierdoły, którą zdolny jest zweryfikować człowiek z branży, a reszta to sieczka dezinformacyjna w modelowym wykonaniu.

          • Zobaczymy kto wygra.
            Facio jak się zdaje nie jest zły, a znęca się na potęgę.
            Prawda to delikatne coś, i stanowczo nie dla amatorów.

          • Nie jest zły, ale w czym? Ma
            Nie jest zły, ale w czym? Ma talent branżowy, ale nie jest to fizyka. Za długo siedzę w tym interesie, aby łykać coś takiego. Jak nie wiesz o co chodzi patrz na proporcje. Profesor z Ohio cokolwiek przedstawił, zrobił to jak fachowiec, chłodno, akademicko, nie znajdziesz tam kabaretowych opisów przyrody i konkurencji. Ten ziutek anonimowy jedzie klasyką dezinformacji i dyskredytacji, a “nauki” to tam w sumie trzy frazy, ni do dupy, ni do głowy przyłatał, żeby gawiedź się pogubiła. Generalny efekt jest taki, że każdy przeciętny żuczek jak przeczyta ten bełkot, zrozumie tyle, że Profesor od Macierewicza to debil. Klasyka gatunku. Zresztą, gdzieś Ty go wygrzebał, to jakaś na szybko zrobiona samoróba.

          • Na początek: JA NIE MAM POGLĄDÓW w temacie
            chciałem w sobotę dopisać, tu kopia:
            cmss ::: sob., 10.09.2011 – 17:15.
            Praw fizyki nie. Z symulacjami różnie bywa i słowo “oszustwo” jest w tym wypadku często błędne, błąd czy pomyłka jest w symulacjach rzeczą ludzką. Nie mogę mieć osobistego zdania odnośnie tej konkretnej, nie przypuszczam jednak by autor symulacji ryzykował swoją profesjonalną opinią, jako że środowisko takich błędów nie zapomina aż do śmierci, w dobrze pojętym własnym interesie.

            ale to był ni pies ni wydra więc czasu za dużo więc odpuściłem, czuję ze niesłusznie.

            Trudności pewne mam w dobieraniu słów.
            Więc delikatnie, ma ~40 i zdaje się być w dobrej formie. Czy jesteś pewien, że resztę ludzkości – pomijając fizyków, oczywiście – uważa za stworzenia homo sapiens? Resztę, dość długą, dopowiedz samodzielnie.

            Kto ma rację? Zobaczymy. :)^:) Prawda to cygańskie dziecię.
            .

  10. @ fassi
    ad 1) Jakie oba budynki implodowały? Które oba? Oba 2xWTC i WTC7? W jakim przeciwieństwie?
    ad 2) Na jakiej podstawie to twierdzisz, na podstawie filmiku, co zarzucasz konkurencji czy masz rzuty obliczenia itd? Podaj źródła.
    ad 3) I chcesz mi powiedzieć, że w warunkach normalnego pożaru, plus jakieś agregaty w piwnicy, da się uzyskać taki efekt jak jednoczesne wysadzenie 30 słupów, w dodatku dzieje się to po siedmiu godzinach pożaru, jak od czarodziejskiej różdżki?
    ad 4) No to tutaj poproszę o Twoje nazwisko, to po pierwsze, google sobie sam uruchomię, bo dla mnie facet, który mówi do kamery i do milionów, jest bardziej wiarygodny niż anonimowy fassi na niszowym Portalu. Nie twierdzę, że mówi prawdę objawioną, ale sam się prosisz o uruchomienia drugiego końca kija. Po drugie, po jaką cholerę Ci niekompetentny inżynier, który ma sam sobie robić koło pióra. Ty podaj przykłady budynków, które się zawaliły, skoro twierdzisz, że to normalka. On twierdzi, że nie było drugiego takiego przypadku, Ty jako pasjonat i fachowiec powinieneś mieć kontrargument pod ręką, albo od reki potwierdzić. Nie będę taki tam ci trochę czasu, poszukaj, przedstaw, albo potwierdź. Ja się przez Ciebie dziś pół dnia nabiegałem po sieci i to jako laik, to mi było trudniej.

    Robisz dokładanie to samo, a nawet gorzej niż kolega po fachu, dyskredytujesz go w taki sposób, że jednocześnie siebie ośmieszasz bardziej. Tu znów jest więcej porównań, przerzutni, hiperboli, metafory, inwokacji, wydaje mi się, tudzież uważam, niż inżynierii.

    • ad 1) oba budynki implodowaly
      ad 1) oba budynki implodowaly tzn, oba trzy. 2 wieze i WTC 7. Zapadly sie pod siebie a nie na bok.
      ad2) twierdze na podstawie konferencji o katastrofacvh budowlanych w ktorych bralem udzial, kilkuletniej pracy przy konstruowaniu. Rozmawialem tez na ten temat ze specjalistami z branzy ktorzy sumulowali pozary w nowoprojektowanych wysokosciowcach a nie ogladali filmikow na YT.
      ad3) tak, chce powiedziec. W warunkach pozaru, ale nie normalnego i nie jakichs agragatow. Po wielkosci komplexu sadze ze tam moglobyc okolo 100 ton paliwa do tych jakichs agragatow. Pozar rozprzestrzenial sie powoli(slabe dotlenienie w piwnicy) i nagrzewal konstrukcje(kolumny) ktora byla na pewno chroniona przeciwpozarowo, jednak 7 godzin ognia nie wytrzymaly. Po nagrzaniu slupow (nie eksplozji) kilka z nich stracilo statecznosc, sasiednie nie wytrzymaly i wszystko poszlo na dol.
      ad4) nie dostaniesz mojego nazwiska, cenie sobie anonimowosc i nie podpinaj prosze tchorzostwa podemnie, po prostu nie lubie exhibicjonizmu. Jesli facet mowiacy do kamery jest dla Ciebie bardziej wiarygodny, to lykasz wszystko co powiedza w TV? Facet jest inzynierem, w amerykanskim urzedzie, znalazlem go. Jednak jego argumenty wogole ani troche mnie nie przekonuja. Nie wiem czy liczyl, czy tylko filmik ogladal. Moze chcial przed kamera zdobyc slawe, kumple poklepia go po ramieniu za wystep (znam z autopsji) a co ma z tego fassi klepiacy na niszowym portalu? sam sobie odpowiedz. Siedze tu klika dobrych lat, jakos tak poczulem dzisiaj obowiazek 😉 A dlaczego niszowy portal? Sam stwierdziles ze moj text moze pisac inzynier nie majacy nic innego do roboty, czyli sam wydajesz ocene ludzi tu zagladajacych, a sie jednak troche co do mnie pomyliles. Nie podam Tobie przykladow innych budynkow, gdyz pozary ktore w nich powstaja sa calkiem innej wielkosci jak te w WTC, nie czesto samoloty wala w budynki tego rozmiaru. Tam nagle zaplonelo kilka pieter, WTC7 mialo pozar od dolu. Zobacz sobie wyburzenia budynkow C4, i porownaj fale uderzeniowa, zobacz ile tam trzeba energii, sily aby budynek zwalic z nog. Nie ma innej mozliwosci polozenia budynku tego rozmiaru jak pozar albo C4. Nie mysl ze latanie po sieci nawet latami sprawi ze zrozumiesz budowanie wysokosciowcow, za tym siedzi bardzo duzo wiedzy. Rozmowa na ten temat i tak juz nieczego nie wniesie, zaczalem technicznie wywolalem ubaw, pozniej bylem postawionym na rowni z dehaelem i salowa, na koncu jakies kije trzeba uruchomic. Nie wygram z Toba na slowa, nie czepiaj sie jak pisze,wiem ze jestes mistrzem piora, ja pisze dokumentacje stricte techniczne w angielskim i niemieckim, polski idzie mi bardzo slabo, jednak na polu budownictwa nie przekonasz mnei filmikami i zalamkami, ktore swiadcza o spisku i wysadzeniu budynku. Tu trzeba usiasc ze specjalistami budownictwa i sprobowac przelozyc Tobie na Twoj sposob system statyczny WTC, troche powiedziec o wytrzymalosci materialow i jak sobie to poukladasz w glowie, to wyjdzie logiczna calosc, bez pomocy wybuchowej czy kogos podcinajacego kolumny budynku. Nie bez kozery jestes wlascicielem kontrowersji, inny typ czlowieka by nie stworzyl tego miejsca. Staraj sie czasami zrozumiec ze sa ludzie bez ideologii, znajacy sie na rzeczy i chcacy wniesc cos co znaja nie tylko z filmikow, ale z zycia i profesji ktora lubia.

      • Człowieku czy Ty naprawdę nie
        Człowieku czy Ty naprawdę nie widzisz śmieszności tych argumentów? Przecież to co piszesz wyklucza się logicznie, nie inżynieryjnie. Raz twierdzisz, że godzina wystarczy na zawalenie, raz, że 6 godzin, a jak Ci nie pasuje, to z rozbrajającą naiwnością odrzucasz 20 godzin pożaru, jako przyczynę zawalenia. NIGDZIE NIE WSKAZUJESZ ŻADNYCH DOWODÓW NAUKOWYCH, ALE TWOJE WŁASNE UWAŻAM ŻE. Ty uważasz, ze coś się może zawalić w godzinę, a coś innego w 20 się nie zawali i cała Twoja nauka. To jest czcze gadanie, nie potrzeba tu żadnej inżynierii. Ty twierdzisz na podstawie konferencji? A czym się różni Twoja konferencja z formalnego punktu widzenia od konferencji gościa z amerykańskiego instytutu? W każdym “uzasadnieniu” używasz ANONIMOWEGO autorytetu, nie podajesz ŻADNYCH wzorów, rzutów, praw, gadasz jak kataryna co Ci się wydaje i dlaczego Twoje widzimisię jest fajniejsze od innego widzimisię. Proste pytanie. Czy implozja, którą potwierdziłeś trzykrotnie, jest charakterystycznym zjawiskiem dla kontrolowanych wyburzeń? Jest czy nie jest?

        • chyba mam trudnosci w
          chyba mam trudnosci w przekazie 😉 WTC 1&2, samolot wali w trzy pietra, rozrywa fasade jako konstrukcje nosna, niszczy izolacje pozarowa kolumn, po realistycznej 1 – 1,5h budynek sie zawala. WTC7: Palace sie odlamki z WTC1 zapalaja dach i wpadaja w pionowe ciagi technologiczne do piwnicy wzniecajac pozar zbiornikow z paliwem. Kolumny maja ochrone ogniowa, gdyz nie bylo eksplozji. Paliwo sie pali z mala iloscia tlenu przez nastepne godz rozgrzewajac slupy konstrukcji. Po 7 godz kolumny w piwnicy nie wytrzymuja i budynek sie zawala. Matko Kurka, celowe wysadzenie WTC7 wymagaloby poteznej eksplozji widocznej przez ludzi bedacych w poblizu, huk, ogien, kazdy wie co to jest explozja mat. wybuchowych. Nie mozna innym sposobem wyburzyc budynku, albo wysadzenie, albo pozar. Implozje JEST jedna z charakterystyk wyburzen ale nie jedyna. Jesli dookola sa budynki ktorych nie mozna uszkodzic, ladunki zaklada sie na trzech poziomach. na dole, w 1/3 i 2/3 wysokosci budynku. Pierwszy zazwyczaj wybucha poziom najwyzszy, z opoznieniem nizsze. Chodzi o efekt ‘mlota’ Pedzace gorne pietra powoduja miazdzenie pietr nizszych,. Druga charakterystyka to polozenie budynku na bok, co jest wiele latwiejszym zadaniem, wystarczy podciac boczne slupy. Co do mojej konferencji: bylem jej uczestnikiem, a Pan z telewizji mowi kilka zdan nie potwierdzonym niczym. No chyba ze to byla konferencja telewizyjna. Jeszcze raz powtorze, nie da sie zaprojektowac wysokosciowca tak aby mozna go zalatwic wycieciem jednej kolumny, wyburzyc go cichcem, wbudowac kufajke w kolumne a pozniej ja wyciagnac, lub innymi metodami. Pozar w odpowiednim miejsci i odpowiednim rozmairze albo C4 w duzej ilosci.

          • Nie będę tłukł piany z Tobą,
            Nie będę tłukł piany z Tobą, bo to już dawno przestało być zabawne, ważne, że coś w końcu powiedziałeś konkretnego. Mianowicie potwierdziłeś dwie rzeczy po pierwsze implozję, po drugie, że implozja jest charakterystyczna dla wyburzeń kontrolowanych. No to ja teraz mam dla Ciebie dwie zagadki:

            1) Statystycznie rzecz ujmując ile budynków o konstrukcji stalowej zwaliło się w warunkach IMPLOZJI kontrolowanej?
            2) Ile budynków w konstrukcji stalowej zwaliło się w wyniku implozji wywołanej niekontrolowanymi wybuchami wewnątrz i na zewnątrz budynku, kompletnym chaosem, EKSPLOZJAMI.

            Jako naukowiec, możesz powiedzieć, że 3 zdarzenia w jednym miejscu, w ciągu 8 godzin, zakończone klasyczną implozją wywołaną przez niekontrolowane EKSPLOZJE, to jest normalne zjawisko fizyczne? Odpuśćmy sobie samoloty, bo to kosztowne, ale chcesz mi powiedzieć, że 100 ton (Twoje przypuszczenie) paliwa, w piwnicy i spadający rigips z watą (Twoje materiałoznawstwo) wywoła idealną implozję, o jakiej marzą wszyscy zajmujący się kontrolowanymi wyburzeniami? Weź opatentuj to, naprawdę, po kiego grzyba ma się ludzkość pałować. parę beczek z ropą, i z dachu kilka cegieł, czekamy od godziny do 6 godzin i mamy idealną implozję według inżyniera fassi. Każdy inżynier, który się szanuje, powie, że w warunkach kontrolowanej implozji powtarzalność unicestwienie WTC jak na załączonym obrazku sięga 90 kilku procent. W warunkach naturalnych coś podobnego NIE WYDARZYŁO SIĘ NIGDY. W NY nie tylko się wydarzyło, ale wydarzyło się trzy razy, przy trzech różnych czasach, z dwóch różnych powodów i przy dwóch różnych konstrukcjach. To nie jest nauka, to nie jest inżynieria, to jest fanatyzm religijny, albo karma dla idiotów.

          • Możesz -fassi – odnieść się do tych obliczeń:
            http://www.paranormalne.pl/topic/5446-paliwo-lotnicze-nie-odegralo-zadnej-roli-w-zawaleniu-sie-wiez-wtc/

            z których wynika, że temperatura piętra nie mogła przekroczyć 282 st. C, a i to przy założeniu idealnych warunków spalania nafty lotniczej.
            I drugie – jak wytłumaczyć prędkość collapse (10s) zbliżoną do swobodnego spadku?
            Zakładając wersję ,,zaminowania” i wysadzenia – jaką ilością C4 i w których punktach? Dokładnie – czy newralgiczne punkty statyki WTC znajdują się poza ,,zasięgiem” użytkowników, czy można było założyć ładunki – bez podcinania, wwiercania itp demolki?

      • Że się wetnę
        Dyskusja się toczy 10 lat.
        I dziesięć lat temu jakiś fachowiec tłumaczył jak i ty: ~strop spada na strop i całość leci. No, tak +/- 🙂
        OK, niech będzie.
        Ale: co jeżeli to nie tak? Ktosik wyszacował koszty, szanse i ryzyko i wyszło mu, że należy nacisnąć guzik. Co i zrobił.
        Przedtem, podczas projektowania, możliwość “collapsu” wprojektowano w, oczywiście w innym celu.
        Pytanie więc, jak szacujesz możliwość wprojektowania i dlaczego tak szacujesz?

        PS Na jakim to uniwerku i wydziale bawiłeś się tak, jak utrzymujesz?

  11. @ fassi
    ad 1) Jakie oba budynki implodowały? Które oba? Oba 2xWTC i WTC7? W jakim przeciwieństwie?
    ad 2) Na jakiej podstawie to twierdzisz, na podstawie filmiku, co zarzucasz konkurencji czy masz rzuty obliczenia itd? Podaj źródła.
    ad 3) I chcesz mi powiedzieć, że w warunkach normalnego pożaru, plus jakieś agregaty w piwnicy, da się uzyskać taki efekt jak jednoczesne wysadzenie 30 słupów, w dodatku dzieje się to po siedmiu godzinach pożaru, jak od czarodziejskiej różdżki?
    ad 4) No to tutaj poproszę o Twoje nazwisko, to po pierwsze, google sobie sam uruchomię, bo dla mnie facet, który mówi do kamery i do milionów, jest bardziej wiarygodny niż anonimowy fassi na niszowym Portalu. Nie twierdzę, że mówi prawdę objawioną, ale sam się prosisz o uruchomienia drugiego końca kija. Po drugie, po jaką cholerę Ci niekompetentny inżynier, który ma sam sobie robić koło pióra. Ty podaj przykłady budynków, które się zawaliły, skoro twierdzisz, że to normalka. On twierdzi, że nie było drugiego takiego przypadku, Ty jako pasjonat i fachowiec powinieneś mieć kontrargument pod ręką, albo od reki potwierdzić. Nie będę taki tam ci trochę czasu, poszukaj, przedstaw, albo potwierdź. Ja się przez Ciebie dziś pół dnia nabiegałem po sieci i to jako laik, to mi było trudniej.

    Robisz dokładanie to samo, a nawet gorzej niż kolega po fachu, dyskredytujesz go w taki sposób, że jednocześnie siebie ośmieszasz bardziej. Tu znów jest więcej porównań, przerzutni, hiperboli, metafory, inwokacji, wydaje mi się, tudzież uważam, niż inżynierii.

    • ad 1) oba budynki implodowaly
      ad 1) oba budynki implodowaly tzn, oba trzy. 2 wieze i WTC 7. Zapadly sie pod siebie a nie na bok.
      ad2) twierdze na podstawie konferencji o katastrofacvh budowlanych w ktorych bralem udzial, kilkuletniej pracy przy konstruowaniu. Rozmawialem tez na ten temat ze specjalistami z branzy ktorzy sumulowali pozary w nowoprojektowanych wysokosciowcach a nie ogladali filmikow na YT.
      ad3) tak, chce powiedziec. W warunkach pozaru, ale nie normalnego i nie jakichs agragatow. Po wielkosci komplexu sadze ze tam moglobyc okolo 100 ton paliwa do tych jakichs agragatow. Pozar rozprzestrzenial sie powoli(slabe dotlenienie w piwnicy) i nagrzewal konstrukcje(kolumny) ktora byla na pewno chroniona przeciwpozarowo, jednak 7 godzin ognia nie wytrzymaly. Po nagrzaniu slupow (nie eksplozji) kilka z nich stracilo statecznosc, sasiednie nie wytrzymaly i wszystko poszlo na dol.
      ad4) nie dostaniesz mojego nazwiska, cenie sobie anonimowosc i nie podpinaj prosze tchorzostwa podemnie, po prostu nie lubie exhibicjonizmu. Jesli facet mowiacy do kamery jest dla Ciebie bardziej wiarygodny, to lykasz wszystko co powiedza w TV? Facet jest inzynierem, w amerykanskim urzedzie, znalazlem go. Jednak jego argumenty wogole ani troche mnie nie przekonuja. Nie wiem czy liczyl, czy tylko filmik ogladal. Moze chcial przed kamera zdobyc slawe, kumple poklepia go po ramieniu za wystep (znam z autopsji) a co ma z tego fassi klepiacy na niszowym portalu? sam sobie odpowiedz. Siedze tu klika dobrych lat, jakos tak poczulem dzisiaj obowiazek 😉 A dlaczego niszowy portal? Sam stwierdziles ze moj text moze pisac inzynier nie majacy nic innego do roboty, czyli sam wydajesz ocene ludzi tu zagladajacych, a sie jednak troche co do mnie pomyliles. Nie podam Tobie przykladow innych budynkow, gdyz pozary ktore w nich powstaja sa calkiem innej wielkosci jak te w WTC, nie czesto samoloty wala w budynki tego rozmiaru. Tam nagle zaplonelo kilka pieter, WTC7 mialo pozar od dolu. Zobacz sobie wyburzenia budynkow C4, i porownaj fale uderzeniowa, zobacz ile tam trzeba energii, sily aby budynek zwalic z nog. Nie ma innej mozliwosci polozenia budynku tego rozmiaru jak pozar albo C4. Nie mysl ze latanie po sieci nawet latami sprawi ze zrozumiesz budowanie wysokosciowcow, za tym siedzi bardzo duzo wiedzy. Rozmowa na ten temat i tak juz nieczego nie wniesie, zaczalem technicznie wywolalem ubaw, pozniej bylem postawionym na rowni z dehaelem i salowa, na koncu jakies kije trzeba uruchomic. Nie wygram z Toba na slowa, nie czepiaj sie jak pisze,wiem ze jestes mistrzem piora, ja pisze dokumentacje stricte techniczne w angielskim i niemieckim, polski idzie mi bardzo slabo, jednak na polu budownictwa nie przekonasz mnei filmikami i zalamkami, ktore swiadcza o spisku i wysadzeniu budynku. Tu trzeba usiasc ze specjalistami budownictwa i sprobowac przelozyc Tobie na Twoj sposob system statyczny WTC, troche powiedziec o wytrzymalosci materialow i jak sobie to poukladasz w glowie, to wyjdzie logiczna calosc, bez pomocy wybuchowej czy kogos podcinajacego kolumny budynku. Nie bez kozery jestes wlascicielem kontrowersji, inny typ czlowieka by nie stworzyl tego miejsca. Staraj sie czasami zrozumiec ze sa ludzie bez ideologii, znajacy sie na rzeczy i chcacy wniesc cos co znaja nie tylko z filmikow, ale z zycia i profesji ktora lubia.

      • Człowieku czy Ty naprawdę nie
        Człowieku czy Ty naprawdę nie widzisz śmieszności tych argumentów? Przecież to co piszesz wyklucza się logicznie, nie inżynieryjnie. Raz twierdzisz, że godzina wystarczy na zawalenie, raz, że 6 godzin, a jak Ci nie pasuje, to z rozbrajającą naiwnością odrzucasz 20 godzin pożaru, jako przyczynę zawalenia. NIGDZIE NIE WSKAZUJESZ ŻADNYCH DOWODÓW NAUKOWYCH, ALE TWOJE WŁASNE UWAŻAM ŻE. Ty uważasz, ze coś się może zawalić w godzinę, a coś innego w 20 się nie zawali i cała Twoja nauka. To jest czcze gadanie, nie potrzeba tu żadnej inżynierii. Ty twierdzisz na podstawie konferencji? A czym się różni Twoja konferencja z formalnego punktu widzenia od konferencji gościa z amerykańskiego instytutu? W każdym “uzasadnieniu” używasz ANONIMOWEGO autorytetu, nie podajesz ŻADNYCH wzorów, rzutów, praw, gadasz jak kataryna co Ci się wydaje i dlaczego Twoje widzimisię jest fajniejsze od innego widzimisię. Proste pytanie. Czy implozja, którą potwierdziłeś trzykrotnie, jest charakterystycznym zjawiskiem dla kontrolowanych wyburzeń? Jest czy nie jest?

        • chyba mam trudnosci w
          chyba mam trudnosci w przekazie 😉 WTC 1&2, samolot wali w trzy pietra, rozrywa fasade jako konstrukcje nosna, niszczy izolacje pozarowa kolumn, po realistycznej 1 – 1,5h budynek sie zawala. WTC7: Palace sie odlamki z WTC1 zapalaja dach i wpadaja w pionowe ciagi technologiczne do piwnicy wzniecajac pozar zbiornikow z paliwem. Kolumny maja ochrone ogniowa, gdyz nie bylo eksplozji. Paliwo sie pali z mala iloscia tlenu przez nastepne godz rozgrzewajac slupy konstrukcji. Po 7 godz kolumny w piwnicy nie wytrzymuja i budynek sie zawala. Matko Kurka, celowe wysadzenie WTC7 wymagaloby poteznej eksplozji widocznej przez ludzi bedacych w poblizu, huk, ogien, kazdy wie co to jest explozja mat. wybuchowych. Nie mozna innym sposobem wyburzyc budynku, albo wysadzenie, albo pozar. Implozje JEST jedna z charakterystyk wyburzen ale nie jedyna. Jesli dookola sa budynki ktorych nie mozna uszkodzic, ladunki zaklada sie na trzech poziomach. na dole, w 1/3 i 2/3 wysokosci budynku. Pierwszy zazwyczaj wybucha poziom najwyzszy, z opoznieniem nizsze. Chodzi o efekt ‘mlota’ Pedzace gorne pietra powoduja miazdzenie pietr nizszych,. Druga charakterystyka to polozenie budynku na bok, co jest wiele latwiejszym zadaniem, wystarczy podciac boczne slupy. Co do mojej konferencji: bylem jej uczestnikiem, a Pan z telewizji mowi kilka zdan nie potwierdzonym niczym. No chyba ze to byla konferencja telewizyjna. Jeszcze raz powtorze, nie da sie zaprojektowac wysokosciowca tak aby mozna go zalatwic wycieciem jednej kolumny, wyburzyc go cichcem, wbudowac kufajke w kolumne a pozniej ja wyciagnac, lub innymi metodami. Pozar w odpowiednim miejsci i odpowiednim rozmairze albo C4 w duzej ilosci.

          • Nie będę tłukł piany z Tobą,
            Nie będę tłukł piany z Tobą, bo to już dawno przestało być zabawne, ważne, że coś w końcu powiedziałeś konkretnego. Mianowicie potwierdziłeś dwie rzeczy po pierwsze implozję, po drugie, że implozja jest charakterystyczna dla wyburzeń kontrolowanych. No to ja teraz mam dla Ciebie dwie zagadki:

            1) Statystycznie rzecz ujmując ile budynków o konstrukcji stalowej zwaliło się w warunkach IMPLOZJI kontrolowanej?
            2) Ile budynków w konstrukcji stalowej zwaliło się w wyniku implozji wywołanej niekontrolowanymi wybuchami wewnątrz i na zewnątrz budynku, kompletnym chaosem, EKSPLOZJAMI.

            Jako naukowiec, możesz powiedzieć, że 3 zdarzenia w jednym miejscu, w ciągu 8 godzin, zakończone klasyczną implozją wywołaną przez niekontrolowane EKSPLOZJE, to jest normalne zjawisko fizyczne? Odpuśćmy sobie samoloty, bo to kosztowne, ale chcesz mi powiedzieć, że 100 ton (Twoje przypuszczenie) paliwa, w piwnicy i spadający rigips z watą (Twoje materiałoznawstwo) wywoła idealną implozję, o jakiej marzą wszyscy zajmujący się kontrolowanymi wyburzeniami? Weź opatentuj to, naprawdę, po kiego grzyba ma się ludzkość pałować. parę beczek z ropą, i z dachu kilka cegieł, czekamy od godziny do 6 godzin i mamy idealną implozję według inżyniera fassi. Każdy inżynier, który się szanuje, powie, że w warunkach kontrolowanej implozji powtarzalność unicestwienie WTC jak na załączonym obrazku sięga 90 kilku procent. W warunkach naturalnych coś podobnego NIE WYDARZYŁO SIĘ NIGDY. W NY nie tylko się wydarzyło, ale wydarzyło się trzy razy, przy trzech różnych czasach, z dwóch różnych powodów i przy dwóch różnych konstrukcjach. To nie jest nauka, to nie jest inżynieria, to jest fanatyzm religijny, albo karma dla idiotów.

          • Możesz -fassi – odnieść się do tych obliczeń:
            http://www.paranormalne.pl/topic/5446-paliwo-lotnicze-nie-odegralo-zadnej-roli-w-zawaleniu-sie-wiez-wtc/

            z których wynika, że temperatura piętra nie mogła przekroczyć 282 st. C, a i to przy założeniu idealnych warunków spalania nafty lotniczej.
            I drugie – jak wytłumaczyć prędkość collapse (10s) zbliżoną do swobodnego spadku?
            Zakładając wersję ,,zaminowania” i wysadzenia – jaką ilością C4 i w których punktach? Dokładnie – czy newralgiczne punkty statyki WTC znajdują się poza ,,zasięgiem” użytkowników, czy można było założyć ładunki – bez podcinania, wwiercania itp demolki?

      • Że się wetnę
        Dyskusja się toczy 10 lat.
        I dziesięć lat temu jakiś fachowiec tłumaczył jak i ty: ~strop spada na strop i całość leci. No, tak +/- 🙂
        OK, niech będzie.
        Ale: co jeżeli to nie tak? Ktosik wyszacował koszty, szanse i ryzyko i wyszło mu, że należy nacisnąć guzik. Co i zrobił.
        Przedtem, podczas projektowania, możliwość “collapsu” wprojektowano w, oczywiście w innym celu.
        Pytanie więc, jak szacujesz możliwość wprojektowania i dlaczego tak szacujesz?

        PS Na jakim to uniwerku i wydziale bawiłeś się tak, jak utrzymujesz?

  12. @ fassi
    ad 1) Jakie oba budynki implodowały? Które oba? Oba 2xWTC i WTC7? W jakim przeciwieństwie?
    ad 2) Na jakiej podstawie to twierdzisz, na podstawie filmiku, co zarzucasz konkurencji czy masz rzuty obliczenia itd? Podaj źródła.
    ad 3) I chcesz mi powiedzieć, że w warunkach normalnego pożaru, plus jakieś agregaty w piwnicy, da się uzyskać taki efekt jak jednoczesne wysadzenie 30 słupów, w dodatku dzieje się to po siedmiu godzinach pożaru, jak od czarodziejskiej różdżki?
    ad 4) No to tutaj poproszę o Twoje nazwisko, to po pierwsze, google sobie sam uruchomię, bo dla mnie facet, który mówi do kamery i do milionów, jest bardziej wiarygodny niż anonimowy fassi na niszowym Portalu. Nie twierdzę, że mówi prawdę objawioną, ale sam się prosisz o uruchomienia drugiego końca kija. Po drugie, po jaką cholerę Ci niekompetentny inżynier, który ma sam sobie robić koło pióra. Ty podaj przykłady budynków, które się zawaliły, skoro twierdzisz, że to normalka. On twierdzi, że nie było drugiego takiego przypadku, Ty jako pasjonat i fachowiec powinieneś mieć kontrargument pod ręką, albo od reki potwierdzić. Nie będę taki tam ci trochę czasu, poszukaj, przedstaw, albo potwierdź. Ja się przez Ciebie dziś pół dnia nabiegałem po sieci i to jako laik, to mi było trudniej.

    Robisz dokładanie to samo, a nawet gorzej niż kolega po fachu, dyskredytujesz go w taki sposób, że jednocześnie siebie ośmieszasz bardziej. Tu znów jest więcej porównań, przerzutni, hiperboli, metafory, inwokacji, wydaje mi się, tudzież uważam, niż inżynierii.

    • ad 1) oba budynki implodowaly
      ad 1) oba budynki implodowaly tzn, oba trzy. 2 wieze i WTC 7. Zapadly sie pod siebie a nie na bok.
      ad2) twierdze na podstawie konferencji o katastrofacvh budowlanych w ktorych bralem udzial, kilkuletniej pracy przy konstruowaniu. Rozmawialem tez na ten temat ze specjalistami z branzy ktorzy sumulowali pozary w nowoprojektowanych wysokosciowcach a nie ogladali filmikow na YT.
      ad3) tak, chce powiedziec. W warunkach pozaru, ale nie normalnego i nie jakichs agragatow. Po wielkosci komplexu sadze ze tam moglobyc okolo 100 ton paliwa do tych jakichs agragatow. Pozar rozprzestrzenial sie powoli(slabe dotlenienie w piwnicy) i nagrzewal konstrukcje(kolumny) ktora byla na pewno chroniona przeciwpozarowo, jednak 7 godzin ognia nie wytrzymaly. Po nagrzaniu slupow (nie eksplozji) kilka z nich stracilo statecznosc, sasiednie nie wytrzymaly i wszystko poszlo na dol.
      ad4) nie dostaniesz mojego nazwiska, cenie sobie anonimowosc i nie podpinaj prosze tchorzostwa podemnie, po prostu nie lubie exhibicjonizmu. Jesli facet mowiacy do kamery jest dla Ciebie bardziej wiarygodny, to lykasz wszystko co powiedza w TV? Facet jest inzynierem, w amerykanskim urzedzie, znalazlem go. Jednak jego argumenty wogole ani troche mnie nie przekonuja. Nie wiem czy liczyl, czy tylko filmik ogladal. Moze chcial przed kamera zdobyc slawe, kumple poklepia go po ramieniu za wystep (znam z autopsji) a co ma z tego fassi klepiacy na niszowym portalu? sam sobie odpowiedz. Siedze tu klika dobrych lat, jakos tak poczulem dzisiaj obowiazek 😉 A dlaczego niszowy portal? Sam stwierdziles ze moj text moze pisac inzynier nie majacy nic innego do roboty, czyli sam wydajesz ocene ludzi tu zagladajacych, a sie jednak troche co do mnie pomyliles. Nie podam Tobie przykladow innych budynkow, gdyz pozary ktore w nich powstaja sa calkiem innej wielkosci jak te w WTC, nie czesto samoloty wala w budynki tego rozmiaru. Tam nagle zaplonelo kilka pieter, WTC7 mialo pozar od dolu. Zobacz sobie wyburzenia budynkow C4, i porownaj fale uderzeniowa, zobacz ile tam trzeba energii, sily aby budynek zwalic z nog. Nie ma innej mozliwosci polozenia budynku tego rozmiaru jak pozar albo C4. Nie mysl ze latanie po sieci nawet latami sprawi ze zrozumiesz budowanie wysokosciowcow, za tym siedzi bardzo duzo wiedzy. Rozmowa na ten temat i tak juz nieczego nie wniesie, zaczalem technicznie wywolalem ubaw, pozniej bylem postawionym na rowni z dehaelem i salowa, na koncu jakies kije trzeba uruchomic. Nie wygram z Toba na slowa, nie czepiaj sie jak pisze,wiem ze jestes mistrzem piora, ja pisze dokumentacje stricte techniczne w angielskim i niemieckim, polski idzie mi bardzo slabo, jednak na polu budownictwa nie przekonasz mnei filmikami i zalamkami, ktore swiadcza o spisku i wysadzeniu budynku. Tu trzeba usiasc ze specjalistami budownictwa i sprobowac przelozyc Tobie na Twoj sposob system statyczny WTC, troche powiedziec o wytrzymalosci materialow i jak sobie to poukladasz w glowie, to wyjdzie logiczna calosc, bez pomocy wybuchowej czy kogos podcinajacego kolumny budynku. Nie bez kozery jestes wlascicielem kontrowersji, inny typ czlowieka by nie stworzyl tego miejsca. Staraj sie czasami zrozumiec ze sa ludzie bez ideologii, znajacy sie na rzeczy i chcacy wniesc cos co znaja nie tylko z filmikow, ale z zycia i profesji ktora lubia.

      • Człowieku czy Ty naprawdę nie
        Człowieku czy Ty naprawdę nie widzisz śmieszności tych argumentów? Przecież to co piszesz wyklucza się logicznie, nie inżynieryjnie. Raz twierdzisz, że godzina wystarczy na zawalenie, raz, że 6 godzin, a jak Ci nie pasuje, to z rozbrajającą naiwnością odrzucasz 20 godzin pożaru, jako przyczynę zawalenia. NIGDZIE NIE WSKAZUJESZ ŻADNYCH DOWODÓW NAUKOWYCH, ALE TWOJE WŁASNE UWAŻAM ŻE. Ty uważasz, ze coś się może zawalić w godzinę, a coś innego w 20 się nie zawali i cała Twoja nauka. To jest czcze gadanie, nie potrzeba tu żadnej inżynierii. Ty twierdzisz na podstawie konferencji? A czym się różni Twoja konferencja z formalnego punktu widzenia od konferencji gościa z amerykańskiego instytutu? W każdym “uzasadnieniu” używasz ANONIMOWEGO autorytetu, nie podajesz ŻADNYCH wzorów, rzutów, praw, gadasz jak kataryna co Ci się wydaje i dlaczego Twoje widzimisię jest fajniejsze od innego widzimisię. Proste pytanie. Czy implozja, którą potwierdziłeś trzykrotnie, jest charakterystycznym zjawiskiem dla kontrolowanych wyburzeń? Jest czy nie jest?

        • chyba mam trudnosci w
          chyba mam trudnosci w przekazie 😉 WTC 1&2, samolot wali w trzy pietra, rozrywa fasade jako konstrukcje nosna, niszczy izolacje pozarowa kolumn, po realistycznej 1 – 1,5h budynek sie zawala. WTC7: Palace sie odlamki z WTC1 zapalaja dach i wpadaja w pionowe ciagi technologiczne do piwnicy wzniecajac pozar zbiornikow z paliwem. Kolumny maja ochrone ogniowa, gdyz nie bylo eksplozji. Paliwo sie pali z mala iloscia tlenu przez nastepne godz rozgrzewajac slupy konstrukcji. Po 7 godz kolumny w piwnicy nie wytrzymuja i budynek sie zawala. Matko Kurka, celowe wysadzenie WTC7 wymagaloby poteznej eksplozji widocznej przez ludzi bedacych w poblizu, huk, ogien, kazdy wie co to jest explozja mat. wybuchowych. Nie mozna innym sposobem wyburzyc budynku, albo wysadzenie, albo pozar. Implozje JEST jedna z charakterystyk wyburzen ale nie jedyna. Jesli dookola sa budynki ktorych nie mozna uszkodzic, ladunki zaklada sie na trzech poziomach. na dole, w 1/3 i 2/3 wysokosci budynku. Pierwszy zazwyczaj wybucha poziom najwyzszy, z opoznieniem nizsze. Chodzi o efekt ‘mlota’ Pedzace gorne pietra powoduja miazdzenie pietr nizszych,. Druga charakterystyka to polozenie budynku na bok, co jest wiele latwiejszym zadaniem, wystarczy podciac boczne slupy. Co do mojej konferencji: bylem jej uczestnikiem, a Pan z telewizji mowi kilka zdan nie potwierdzonym niczym. No chyba ze to byla konferencja telewizyjna. Jeszcze raz powtorze, nie da sie zaprojektowac wysokosciowca tak aby mozna go zalatwic wycieciem jednej kolumny, wyburzyc go cichcem, wbudowac kufajke w kolumne a pozniej ja wyciagnac, lub innymi metodami. Pozar w odpowiednim miejsci i odpowiednim rozmairze albo C4 w duzej ilosci.

          • Nie będę tłukł piany z Tobą,
            Nie będę tłukł piany z Tobą, bo to już dawno przestało być zabawne, ważne, że coś w końcu powiedziałeś konkretnego. Mianowicie potwierdziłeś dwie rzeczy po pierwsze implozję, po drugie, że implozja jest charakterystyczna dla wyburzeń kontrolowanych. No to ja teraz mam dla Ciebie dwie zagadki:

            1) Statystycznie rzecz ujmując ile budynków o konstrukcji stalowej zwaliło się w warunkach IMPLOZJI kontrolowanej?
            2) Ile budynków w konstrukcji stalowej zwaliło się w wyniku implozji wywołanej niekontrolowanymi wybuchami wewnątrz i na zewnątrz budynku, kompletnym chaosem, EKSPLOZJAMI.

            Jako naukowiec, możesz powiedzieć, że 3 zdarzenia w jednym miejscu, w ciągu 8 godzin, zakończone klasyczną implozją wywołaną przez niekontrolowane EKSPLOZJE, to jest normalne zjawisko fizyczne? Odpuśćmy sobie samoloty, bo to kosztowne, ale chcesz mi powiedzieć, że 100 ton (Twoje przypuszczenie) paliwa, w piwnicy i spadający rigips z watą (Twoje materiałoznawstwo) wywoła idealną implozję, o jakiej marzą wszyscy zajmujący się kontrolowanymi wyburzeniami? Weź opatentuj to, naprawdę, po kiego grzyba ma się ludzkość pałować. parę beczek z ropą, i z dachu kilka cegieł, czekamy od godziny do 6 godzin i mamy idealną implozję według inżyniera fassi. Każdy inżynier, który się szanuje, powie, że w warunkach kontrolowanej implozji powtarzalność unicestwienie WTC jak na załączonym obrazku sięga 90 kilku procent. W warunkach naturalnych coś podobnego NIE WYDARZYŁO SIĘ NIGDY. W NY nie tylko się wydarzyło, ale wydarzyło się trzy razy, przy trzech różnych czasach, z dwóch różnych powodów i przy dwóch różnych konstrukcjach. To nie jest nauka, to nie jest inżynieria, to jest fanatyzm religijny, albo karma dla idiotów.

          • Możesz -fassi – odnieść się do tych obliczeń:
            http://www.paranormalne.pl/topic/5446-paliwo-lotnicze-nie-odegralo-zadnej-roli-w-zawaleniu-sie-wiez-wtc/

            z których wynika, że temperatura piętra nie mogła przekroczyć 282 st. C, a i to przy założeniu idealnych warunków spalania nafty lotniczej.
            I drugie – jak wytłumaczyć prędkość collapse (10s) zbliżoną do swobodnego spadku?
            Zakładając wersję ,,zaminowania” i wysadzenia – jaką ilością C4 i w których punktach? Dokładnie – czy newralgiczne punkty statyki WTC znajdują się poza ,,zasięgiem” użytkowników, czy można było założyć ładunki – bez podcinania, wwiercania itp demolki?

      • Że się wetnę
        Dyskusja się toczy 10 lat.
        I dziesięć lat temu jakiś fachowiec tłumaczył jak i ty: ~strop spada na strop i całość leci. No, tak +/- 🙂
        OK, niech będzie.
        Ale: co jeżeli to nie tak? Ktosik wyszacował koszty, szanse i ryzyko i wyszło mu, że należy nacisnąć guzik. Co i zrobił.
        Przedtem, podczas projektowania, możliwość “collapsu” wprojektowano w, oczywiście w innym celu.
        Pytanie więc, jak szacujesz możliwość wprojektowania i dlaczego tak szacujesz?

        PS Na jakim to uniwerku i wydziale bawiłeś się tak, jak utrzymujesz?

      • nikt nie projektował systemu obrony
        biurowców przed atakiem cywilnych samolotów. Natomiast skuteczny atak przeciwko mózgowi systemu wojennego jedynego militarnego supermocarstwa, na przykład poprzez wystrzelenie rakiety bądź wbicie się małego samolotu który przeleciał nie niepokojony przez nikogo, to jest właśnie ośmieszenie do sześcianu.

        • Daj spokój, pomyśl chwilę
          Daj spokój, pomyśl chwilę racjonalnie. Przez półwieku dwa mocarstwa budowały systemy obronne i atakujące, że mysz się nie prześliźnie i nagle okazuje się, że zamiast niewykrywalnych bombowców, cichych łodzi podwodnych, wystarczy sobie wsiąść w Cesnę i po Ameryce? Przecież to się kupy nie trzyma. Po jaką cholerę rakiety, armie, kiedy wystarczy do awionetki wsadzić po głowicy atomowej i żegnaj USA. Sprzedaje się właśnie takie pieprzenie, co na pierwszy rzut oka i ucha przekonuje masy. Ano tak, jasne, przecież kto mógł się spodziewać, że do ataku na USA użyje się cywilnych samolotów? KAŻDY KURWA kto ma odrobinę pojęcia o obronności kraju. Zresztą to kit, przecież istniały procedury na wypadek porwanych samolotów, co nie było ŻADNĄ NOWOŚCIĄ. Te procedury to między innymi poderwanie F16 i zgoda na zestrzelenie.

          • to nie do końca tak..
            W samym środku zimnej wojny jedna Cessna zaparkowała na placu czerwonym z przyjacielską wizyta w mauzoleum, a co jak co ale lenina w 1987 chroniono bardziej niż WTC w pokojowym początku XXIw.

          • Tak to prawda, ale średnio da
            Tak to prawda, ale średnio da się to porównać z akcją w USA. Przelecieć Cesną poniżej zasięgów radaru, jest sztuką, ale zgłosić do systemu obronnego USA, cztery kolejne samoloty, porwane przez terrorystów nie dostać żadnego wsparcia, to prawdziwy cud. Większość ludzi patrzy na 11 września nie od strony EWIDENTNYCH PRZEKRĘTÓW, których jest całe mnóstwo, dziesiątki udowodnionych matactw wokół tej sprawy, ale poprzez blokadę psychologiczną lub ideową. Przecież to niemożliwe, od tego się zaczyna, potem dobiera kolejne argumenty, Owszem, to niemożliwe, że trzy budynki w konstrukcji stalowej, w trzech różnych czasach i odwrotnej do zdarzeń kolejności, zawaliło się w warunkach implozji. Niemożliwe, że samoloty wyparowują i niemożliwe, że stal w zderzeniu z paliwem lotniczym nie przetrwa, a trawnik to już owszem.

          • To fakt ale…
            …może trawa na tym trawniku była GMO.
            A co do smrodu z 11/9, to trzeba mieć amputowany nos i protezę z betonu, żeby go nie zauważyć, dodam, że ten smród dał namacalne efekty typu Saddam w piachu (ropa u nas) więc jest smród i jest jego toksyczność.
            Mam wrażenie, że cala akcja 11/9 spadła pewnym grupom z nieba i może w tym wszystkim nie brali czynnego udziału ale z drugiej strony też nie przeszkadzali.
            Tu mogłaby pojawić się pewna analogia – skoro coś (ktoś?) może uruchomić akcje typu Libia czy inna Syria (zaszczepioną przeciw wiosennej grypie Arabię nie tykamy) to przekonanie kilku stworzonych przez siebie terrorystów do tego co mają robić, a następnie nie przeszkadzanie w wykonaniu to mały pikuś.
            A jeśli nie można zdobyć dowodów (na to jak było naprawdę), to tak jak w śledztwie – trzeba zacząć od tego, kto na tym wszystkim skorzystał…

          • W żadnym środku żadnej wojny
            tylko w epoce Gorbaczowa i tylko dlatego Niemiec przeżył. Był na wszystkich radarach po kolei aż do Okręgu Moskiewskiego. Mathias Rust został skazany na 4 lata łagru(odsiedział rok) ale na zbitą twarz wyleciał minister obrony, dowódca Wojsk Obrony P/Lot. Kołdunow i 2 tysiące mniejszych oficerów.

          • ale doleciał…
            A dla mnie w samym środku, Kilka kilometrów ode mnie stacjonowali sowieccy żołnierze, nad głową latały mi uzbrojone ruskie samoloty a moi koledzy przysięgali w wojsku wierność związkowi sowieckiemu i uczyli się desantu na duńskich plażach. Po drugiej stronie kurtyny rozmieszczali nowe pershingi wycelowane w tych rusków koło mojego miasta więc przy okazji i we mnie. Jak więc k*rwa to nazwać? złota epoka niepodległej Polski czasu Gorbaczowa i nieskończonej miłości pomiędzy CCCP i USA ?

            A przykład z tą cessną miał pokazać MK, że mały potrafi dolecieć tam gdzie inny F albo boeing niekoniecznie i przy okazji pokazać analogię – kto to zrobił numer z samolotem, jak skończył i kto na akcji skorzystał.

          • Bo w samym środku ciemnej komuny wyglądało tak:
            cywilny Boeing 707 koreańskich linii lotniczych(KAL007) z 269 osobami na pokładzie został, dnia 1 września 1983 roku zestrzelony przez sowieckiego kabotyna – majora Osipowicza, pilota Su-15, który wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Szczątki Boeinga i ludzi spadły do Morza Japońskiego, a Związek Radziecki – ,,nic nie widział nic nie słyszał”. Japończycy prowadzili nasłuch sowieckiego lotnictwa i nagrali rozmowy pilotów z dowództwem.
            Dlatego major-pilot – kabotyn, że liczył na sławę, awans i premię(400 rubli).
            Dostał tylko 200 rubli a na sławę musiał poczekać 25 lat.

          • a w samym środku ciemnego zachodu wylądało to tak:
            cywilny Airbus A300 irańskich linii lotniczych (Iran Air 655) z 290 osobami na pokładzie został, dnia 3 lipca 1988 roku zestrzelony przez amerykański krążownik, wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Znów analogia… A czy koleś, który nacisnął guzik był kabotynem? – ciężko wyczuć. Japończycy nie byli w stanie prowadzić nasłuchu na taką odległość a Izraela o takie nagrania nikt nie prosił.

            A co do zimnej wojny z mojego poprzedniego wpisu to mała zagadka – co wykończyło ZSSR: polityka miłości Ronalda czy wyścig zbrojeń, który zarżnął sowietów? Z tego punktu widzenia druga połowa lat osiemdziesiątych to sam środek zimnej wojny.

          • Jeszcze możemy dorzucić Ukraińców też cywilny
            zestrzelili. Nie chodzi broń Boże o stare hasło Breżniewa ,,nasze rakiety są pokojowe”. Ani nie płaczemy za sowieckimi bazami pijanych krasnoarmiejców. Napisałeś o Moskwie i środku zimnej wojny. Zmieniłbyś zdanie gdybyś widział sowieckie dywizje idące na Pragę czeską w 1968 roku, albo powracającą dzicz z czerwonymi gwiazdami – na każdym czołgu zdobyczny rower a w środku – obrabowany sklep spożywczy. Więc to był środek zimnej wojny. Jakiej tam zimnej – Wietnam, Liban, Angola, Etiopia – najprawdziwszej. O jakiej dzisiaj już nikt nie pamięta. Może i dobrze.

          • Ale to chyba samolot z izraelskim wsadem był?
            może ta zabłąkana rakieta jakaś antysemicka była?
            Chciałem napisać, że każdy ma coś na sumieniu. A co do zimnej wojny to masz rację – to końcówka była, choć dla mnie 87 to sam je środek. Choć mną bardziej niż Czechosłowacją z 68r wstrząsnęły opowieści babci o transportach Polaków na wschód w 1940r i o tym co się w tych pociągach działo.
            Dlatego zdania nie zmienię anie nie wybaczę czerwonej armii ani nie polubię czerwonego PRL i nie wybaczę też tym, którzy PRL nam zrobili i potem utrwalili. Nawet jeśli teraz siedzą w partii miłości (homoseksualnej) SLD czy też partii miłości bis (materialnej) PO.
            Z drugiej strony jednej rzeczy mi żal – widoku Jaruzelskiego słaniającego się na nogach po soczystym buziaku jakiegoś Breżniewa, który ząbki odkażał pijąc koktajl “psia jucha” /przepis w “Moskwa-Pietuszki”/. Może SLD powinno wprowadzić ten zwyczaj przy powitaniu pomiędzy swoimi członkami – pokażą jacy są tolerancyjni a w obecnej kampanii z innymi hitami u nich krucho…

      • nikt nie projektował systemu obrony
        biurowców przed atakiem cywilnych samolotów. Natomiast skuteczny atak przeciwko mózgowi systemu wojennego jedynego militarnego supermocarstwa, na przykład poprzez wystrzelenie rakiety bądź wbicie się małego samolotu który przeleciał nie niepokojony przez nikogo, to jest właśnie ośmieszenie do sześcianu.

        • Daj spokój, pomyśl chwilę
          Daj spokój, pomyśl chwilę racjonalnie. Przez półwieku dwa mocarstwa budowały systemy obronne i atakujące, że mysz się nie prześliźnie i nagle okazuje się, że zamiast niewykrywalnych bombowców, cichych łodzi podwodnych, wystarczy sobie wsiąść w Cesnę i po Ameryce? Przecież to się kupy nie trzyma. Po jaką cholerę rakiety, armie, kiedy wystarczy do awionetki wsadzić po głowicy atomowej i żegnaj USA. Sprzedaje się właśnie takie pieprzenie, co na pierwszy rzut oka i ucha przekonuje masy. Ano tak, jasne, przecież kto mógł się spodziewać, że do ataku na USA użyje się cywilnych samolotów? KAŻDY KURWA kto ma odrobinę pojęcia o obronności kraju. Zresztą to kit, przecież istniały procedury na wypadek porwanych samolotów, co nie było ŻADNĄ NOWOŚCIĄ. Te procedury to między innymi poderwanie F16 i zgoda na zestrzelenie.

          • to nie do końca tak..
            W samym środku zimnej wojny jedna Cessna zaparkowała na placu czerwonym z przyjacielską wizyta w mauzoleum, a co jak co ale lenina w 1987 chroniono bardziej niż WTC w pokojowym początku XXIw.

          • Tak to prawda, ale średnio da
            Tak to prawda, ale średnio da się to porównać z akcją w USA. Przelecieć Cesną poniżej zasięgów radaru, jest sztuką, ale zgłosić do systemu obronnego USA, cztery kolejne samoloty, porwane przez terrorystów nie dostać żadnego wsparcia, to prawdziwy cud. Większość ludzi patrzy na 11 września nie od strony EWIDENTNYCH PRZEKRĘTÓW, których jest całe mnóstwo, dziesiątki udowodnionych matactw wokół tej sprawy, ale poprzez blokadę psychologiczną lub ideową. Przecież to niemożliwe, od tego się zaczyna, potem dobiera kolejne argumenty, Owszem, to niemożliwe, że trzy budynki w konstrukcji stalowej, w trzech różnych czasach i odwrotnej do zdarzeń kolejności, zawaliło się w warunkach implozji. Niemożliwe, że samoloty wyparowują i niemożliwe, że stal w zderzeniu z paliwem lotniczym nie przetrwa, a trawnik to już owszem.

          • To fakt ale…
            …może trawa na tym trawniku była GMO.
            A co do smrodu z 11/9, to trzeba mieć amputowany nos i protezę z betonu, żeby go nie zauważyć, dodam, że ten smród dał namacalne efekty typu Saddam w piachu (ropa u nas) więc jest smród i jest jego toksyczność.
            Mam wrażenie, że cala akcja 11/9 spadła pewnym grupom z nieba i może w tym wszystkim nie brali czynnego udziału ale z drugiej strony też nie przeszkadzali.
            Tu mogłaby pojawić się pewna analogia – skoro coś (ktoś?) może uruchomić akcje typu Libia czy inna Syria (zaszczepioną przeciw wiosennej grypie Arabię nie tykamy) to przekonanie kilku stworzonych przez siebie terrorystów do tego co mają robić, a następnie nie przeszkadzanie w wykonaniu to mały pikuś.
            A jeśli nie można zdobyć dowodów (na to jak było naprawdę), to tak jak w śledztwie – trzeba zacząć od tego, kto na tym wszystkim skorzystał…

          • W żadnym środku żadnej wojny
            tylko w epoce Gorbaczowa i tylko dlatego Niemiec przeżył. Był na wszystkich radarach po kolei aż do Okręgu Moskiewskiego. Mathias Rust został skazany na 4 lata łagru(odsiedział rok) ale na zbitą twarz wyleciał minister obrony, dowódca Wojsk Obrony P/Lot. Kołdunow i 2 tysiące mniejszych oficerów.

          • ale doleciał…
            A dla mnie w samym środku, Kilka kilometrów ode mnie stacjonowali sowieccy żołnierze, nad głową latały mi uzbrojone ruskie samoloty a moi koledzy przysięgali w wojsku wierność związkowi sowieckiemu i uczyli się desantu na duńskich plażach. Po drugiej stronie kurtyny rozmieszczali nowe pershingi wycelowane w tych rusków koło mojego miasta więc przy okazji i we mnie. Jak więc k*rwa to nazwać? złota epoka niepodległej Polski czasu Gorbaczowa i nieskończonej miłości pomiędzy CCCP i USA ?

            A przykład z tą cessną miał pokazać MK, że mały potrafi dolecieć tam gdzie inny F albo boeing niekoniecznie i przy okazji pokazać analogię – kto to zrobił numer z samolotem, jak skończył i kto na akcji skorzystał.

          • Bo w samym środku ciemnej komuny wyglądało tak:
            cywilny Boeing 707 koreańskich linii lotniczych(KAL007) z 269 osobami na pokładzie został, dnia 1 września 1983 roku zestrzelony przez sowieckiego kabotyna – majora Osipowicza, pilota Su-15, który wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Szczątki Boeinga i ludzi spadły do Morza Japońskiego, a Związek Radziecki – ,,nic nie widział nic nie słyszał”. Japończycy prowadzili nasłuch sowieckiego lotnictwa i nagrali rozmowy pilotów z dowództwem.
            Dlatego major-pilot – kabotyn, że liczył na sławę, awans i premię(400 rubli).
            Dostał tylko 200 rubli a na sławę musiał poczekać 25 lat.

          • a w samym środku ciemnego zachodu wylądało to tak:
            cywilny Airbus A300 irańskich linii lotniczych (Iran Air 655) z 290 osobami na pokładzie został, dnia 3 lipca 1988 roku zestrzelony przez amerykański krążownik, wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Znów analogia… A czy koleś, który nacisnął guzik był kabotynem? – ciężko wyczuć. Japończycy nie byli w stanie prowadzić nasłuchu na taką odległość a Izraela o takie nagrania nikt nie prosił.

            A co do zimnej wojny z mojego poprzedniego wpisu to mała zagadka – co wykończyło ZSSR: polityka miłości Ronalda czy wyścig zbrojeń, który zarżnął sowietów? Z tego punktu widzenia druga połowa lat osiemdziesiątych to sam środek zimnej wojny.

          • Jeszcze możemy dorzucić Ukraińców też cywilny
            zestrzelili. Nie chodzi broń Boże o stare hasło Breżniewa ,,nasze rakiety są pokojowe”. Ani nie płaczemy za sowieckimi bazami pijanych krasnoarmiejców. Napisałeś o Moskwie i środku zimnej wojny. Zmieniłbyś zdanie gdybyś widział sowieckie dywizje idące na Pragę czeską w 1968 roku, albo powracającą dzicz z czerwonymi gwiazdami – na każdym czołgu zdobyczny rower a w środku – obrabowany sklep spożywczy. Więc to był środek zimnej wojny. Jakiej tam zimnej – Wietnam, Liban, Angola, Etiopia – najprawdziwszej. O jakiej dzisiaj już nikt nie pamięta. Może i dobrze.

          • Ale to chyba samolot z izraelskim wsadem był?
            może ta zabłąkana rakieta jakaś antysemicka była?
            Chciałem napisać, że każdy ma coś na sumieniu. A co do zimnej wojny to masz rację – to końcówka była, choć dla mnie 87 to sam je środek. Choć mną bardziej niż Czechosłowacją z 68r wstrząsnęły opowieści babci o transportach Polaków na wschód w 1940r i o tym co się w tych pociągach działo.
            Dlatego zdania nie zmienię anie nie wybaczę czerwonej armii ani nie polubię czerwonego PRL i nie wybaczę też tym, którzy PRL nam zrobili i potem utrwalili. Nawet jeśli teraz siedzą w partii miłości (homoseksualnej) SLD czy też partii miłości bis (materialnej) PO.
            Z drugiej strony jednej rzeczy mi żal – widoku Jaruzelskiego słaniającego się na nogach po soczystym buziaku jakiegoś Breżniewa, który ząbki odkażał pijąc koktajl “psia jucha” /przepis w “Moskwa-Pietuszki”/. Może SLD powinno wprowadzić ten zwyczaj przy powitaniu pomiędzy swoimi członkami – pokażą jacy są tolerancyjni a w obecnej kampanii z innymi hitami u nich krucho…

      • nikt nie projektował systemu obrony
        biurowców przed atakiem cywilnych samolotów. Natomiast skuteczny atak przeciwko mózgowi systemu wojennego jedynego militarnego supermocarstwa, na przykład poprzez wystrzelenie rakiety bądź wbicie się małego samolotu który przeleciał nie niepokojony przez nikogo, to jest właśnie ośmieszenie do sześcianu.

        • Daj spokój, pomyśl chwilę
          Daj spokój, pomyśl chwilę racjonalnie. Przez półwieku dwa mocarstwa budowały systemy obronne i atakujące, że mysz się nie prześliźnie i nagle okazuje się, że zamiast niewykrywalnych bombowców, cichych łodzi podwodnych, wystarczy sobie wsiąść w Cesnę i po Ameryce? Przecież to się kupy nie trzyma. Po jaką cholerę rakiety, armie, kiedy wystarczy do awionetki wsadzić po głowicy atomowej i żegnaj USA. Sprzedaje się właśnie takie pieprzenie, co na pierwszy rzut oka i ucha przekonuje masy. Ano tak, jasne, przecież kto mógł się spodziewać, że do ataku na USA użyje się cywilnych samolotów? KAŻDY KURWA kto ma odrobinę pojęcia o obronności kraju. Zresztą to kit, przecież istniały procedury na wypadek porwanych samolotów, co nie było ŻADNĄ NOWOŚCIĄ. Te procedury to między innymi poderwanie F16 i zgoda na zestrzelenie.

          • to nie do końca tak..
            W samym środku zimnej wojny jedna Cessna zaparkowała na placu czerwonym z przyjacielską wizyta w mauzoleum, a co jak co ale lenina w 1987 chroniono bardziej niż WTC w pokojowym początku XXIw.

          • Tak to prawda, ale średnio da
            Tak to prawda, ale średnio da się to porównać z akcją w USA. Przelecieć Cesną poniżej zasięgów radaru, jest sztuką, ale zgłosić do systemu obronnego USA, cztery kolejne samoloty, porwane przez terrorystów nie dostać żadnego wsparcia, to prawdziwy cud. Większość ludzi patrzy na 11 września nie od strony EWIDENTNYCH PRZEKRĘTÓW, których jest całe mnóstwo, dziesiątki udowodnionych matactw wokół tej sprawy, ale poprzez blokadę psychologiczną lub ideową. Przecież to niemożliwe, od tego się zaczyna, potem dobiera kolejne argumenty, Owszem, to niemożliwe, że trzy budynki w konstrukcji stalowej, w trzech różnych czasach i odwrotnej do zdarzeń kolejności, zawaliło się w warunkach implozji. Niemożliwe, że samoloty wyparowują i niemożliwe, że stal w zderzeniu z paliwem lotniczym nie przetrwa, a trawnik to już owszem.

          • To fakt ale…
            …może trawa na tym trawniku była GMO.
            A co do smrodu z 11/9, to trzeba mieć amputowany nos i protezę z betonu, żeby go nie zauważyć, dodam, że ten smród dał namacalne efekty typu Saddam w piachu (ropa u nas) więc jest smród i jest jego toksyczność.
            Mam wrażenie, że cala akcja 11/9 spadła pewnym grupom z nieba i może w tym wszystkim nie brali czynnego udziału ale z drugiej strony też nie przeszkadzali.
            Tu mogłaby pojawić się pewna analogia – skoro coś (ktoś?) może uruchomić akcje typu Libia czy inna Syria (zaszczepioną przeciw wiosennej grypie Arabię nie tykamy) to przekonanie kilku stworzonych przez siebie terrorystów do tego co mają robić, a następnie nie przeszkadzanie w wykonaniu to mały pikuś.
            A jeśli nie można zdobyć dowodów (na to jak było naprawdę), to tak jak w śledztwie – trzeba zacząć od tego, kto na tym wszystkim skorzystał…

          • W żadnym środku żadnej wojny
            tylko w epoce Gorbaczowa i tylko dlatego Niemiec przeżył. Był na wszystkich radarach po kolei aż do Okręgu Moskiewskiego. Mathias Rust został skazany na 4 lata łagru(odsiedział rok) ale na zbitą twarz wyleciał minister obrony, dowódca Wojsk Obrony P/Lot. Kołdunow i 2 tysiące mniejszych oficerów.

          • ale doleciał…
            A dla mnie w samym środku, Kilka kilometrów ode mnie stacjonowali sowieccy żołnierze, nad głową latały mi uzbrojone ruskie samoloty a moi koledzy przysięgali w wojsku wierność związkowi sowieckiemu i uczyli się desantu na duńskich plażach. Po drugiej stronie kurtyny rozmieszczali nowe pershingi wycelowane w tych rusków koło mojego miasta więc przy okazji i we mnie. Jak więc k*rwa to nazwać? złota epoka niepodległej Polski czasu Gorbaczowa i nieskończonej miłości pomiędzy CCCP i USA ?

            A przykład z tą cessną miał pokazać MK, że mały potrafi dolecieć tam gdzie inny F albo boeing niekoniecznie i przy okazji pokazać analogię – kto to zrobił numer z samolotem, jak skończył i kto na akcji skorzystał.

          • Bo w samym środku ciemnej komuny wyglądało tak:
            cywilny Boeing 707 koreańskich linii lotniczych(KAL007) z 269 osobami na pokładzie został, dnia 1 września 1983 roku zestrzelony przez sowieckiego kabotyna – majora Osipowicza, pilota Su-15, który wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Szczątki Boeinga i ludzi spadły do Morza Japońskiego, a Związek Radziecki – ,,nic nie widział nic nie słyszał”. Japończycy prowadzili nasłuch sowieckiego lotnictwa i nagrali rozmowy pilotów z dowództwem.
            Dlatego major-pilot – kabotyn, że liczył na sławę, awans i premię(400 rubli).
            Dostał tylko 200 rubli a na sławę musiał poczekać 25 lat.

          • a w samym środku ciemnego zachodu wylądało to tak:
            cywilny Airbus A300 irańskich linii lotniczych (Iran Air 655) z 290 osobami na pokładzie został, dnia 3 lipca 1988 roku zestrzelony przez amerykański krążownik, wystrzelił, wiedząc doskonale, że to cywilny, rejsowy samolot, dwie rakiety. Znów analogia… A czy koleś, który nacisnął guzik był kabotynem? – ciężko wyczuć. Japończycy nie byli w stanie prowadzić nasłuchu na taką odległość a Izraela o takie nagrania nikt nie prosił.

            A co do zimnej wojny z mojego poprzedniego wpisu to mała zagadka – co wykończyło ZSSR: polityka miłości Ronalda czy wyścig zbrojeń, który zarżnął sowietów? Z tego punktu widzenia druga połowa lat osiemdziesiątych to sam środek zimnej wojny.

          • Jeszcze możemy dorzucić Ukraińców też cywilny
            zestrzelili. Nie chodzi broń Boże o stare hasło Breżniewa ,,nasze rakiety są pokojowe”. Ani nie płaczemy za sowieckimi bazami pijanych krasnoarmiejców. Napisałeś o Moskwie i środku zimnej wojny. Zmieniłbyś zdanie gdybyś widział sowieckie dywizje idące na Pragę czeską w 1968 roku, albo powracającą dzicz z czerwonymi gwiazdami – na każdym czołgu zdobyczny rower a w środku – obrabowany sklep spożywczy. Więc to był środek zimnej wojny. Jakiej tam zimnej – Wietnam, Liban, Angola, Etiopia – najprawdziwszej. O jakiej dzisiaj już nikt nie pamięta. Może i dobrze.

          • Ale to chyba samolot z izraelskim wsadem był?
            może ta zabłąkana rakieta jakaś antysemicka była?
            Chciałem napisać, że każdy ma coś na sumieniu. A co do zimnej wojny to masz rację – to końcówka była, choć dla mnie 87 to sam je środek. Choć mną bardziej niż Czechosłowacją z 68r wstrząsnęły opowieści babci o transportach Polaków na wschód w 1940r i o tym co się w tych pociągach działo.
            Dlatego zdania nie zmienię anie nie wybaczę czerwonej armii ani nie polubię czerwonego PRL i nie wybaczę też tym, którzy PRL nam zrobili i potem utrwalili. Nawet jeśli teraz siedzą w partii miłości (homoseksualnej) SLD czy też partii miłości bis (materialnej) PO.
            Z drugiej strony jednej rzeczy mi żal – widoku Jaruzelskiego słaniającego się na nogach po soczystym buziaku jakiegoś Breżniewa, który ząbki odkażał pijąc koktajl “psia jucha” /przepis w “Moskwa-Pietuszki”/. Może SLD powinno wprowadzić ten zwyczaj przy powitaniu pomiędzy swoimi członkami – pokażą jacy są tolerancyjni a w obecnej kampanii z innymi hitami u nich krucho…

  13. Ależ ludziska, oglądaliście
    Ależ ludziska, oglądaliście te wszystkie Nationale i inne Discovery w niedzielę? TO JUŻ JEST OFICJALNA LINIA wyjaśnień i bicia się w pierś: „zawaliły systemy ochrony, FBI i CIA „nie dogadały się” i nie potrafiły przekazywać informacji, tak nas ośmieszyli, teraz jest już lepiej”.

    Dlaczego przyjmujecie każde, nawet najbardziej absurdalne teorie, zamiast oczywistości w świetle FAKTÓW?
    A już na pewno na podstawie rozmijania się tychże faktów z oficjalna interpretacją, należało by co najmniej powątpiewać.

  14. Ależ ludziska, oglądaliście
    Ależ ludziska, oglądaliście te wszystkie Nationale i inne Discovery w niedzielę? TO JUŻ JEST OFICJALNA LINIA wyjaśnień i bicia się w pierś: „zawaliły systemy ochrony, FBI i CIA „nie dogadały się” i nie potrafiły przekazywać informacji, tak nas ośmieszyli, teraz jest już lepiej”.

    Dlaczego przyjmujecie każde, nawet najbardziej absurdalne teorie, zamiast oczywistości w świetle FAKTÓW?
    A już na pewno na podstawie rozmijania się tychże faktów z oficjalna interpretacją, należało by co najmniej powątpiewać.

  15. Ależ ludziska, oglądaliście
    Ależ ludziska, oglądaliście te wszystkie Nationale i inne Discovery w niedzielę? TO JUŻ JEST OFICJALNA LINIA wyjaśnień i bicia się w pierś: „zawaliły systemy ochrony, FBI i CIA „nie dogadały się” i nie potrafiły przekazywać informacji, tak nas ośmieszyli, teraz jest już lepiej”.

    Dlaczego przyjmujecie każde, nawet najbardziej absurdalne teorie, zamiast oczywistości w świetle FAKTÓW?
    A już na pewno na podstawie rozmijania się tychże faktów z oficjalna interpretacją, należało by co najmniej powątpiewać.