Reklama

Przestałem być demokratą jakiś czas temu, ale zagłosować trzeba. Wszak to jedna z niewielu chwil kiedy wypowiada się suweren czyli Naród.


Przestałem być demokratą jakiś czas temu, ale zagłosować trzeba. Wszak to jedna z niewielu chwil kiedy wypowiada się suweren czyli Naród.

Reklama

Wybór niesamowicie ciężki. PO to partia równie nieudaczna jak PIS. 500 dni spokoju, które zdaniem obecnego prezydenta były rządowi potrzebne na przeprowadzenie reform właśnie upływa. Reform nie ma żadnych. W ogóle poza podwyżką VAT-u i przyduszeniem OFE ten rząd w zasadzie niczego systemowego nie zrobił. Administrował. Do administrowania krajem nie potrzeba rządu, wystarczy zebranie grupy urzędników urzędów centralnych. Techniczno-administracyjne zmiany w prawie, takie jakie wprowadzał obecny Sejm, możnaby wprowadzać rozporządzeniami Prezydenta z mocą ustawy, w uchwalanych przez Sejm przepisach nie ma żadnej wizji państwa to tylko płaskie administrowanie tyle że na szczeblu władzy ustawodawczej. Spokojnie można znieść parlament, zostawić Prezydenta aby mógł się bawić pod żyrandolem z ambasadorami i podpisać od czasu do czasu jakieś rozporządzonko z mocą ustawy podsunięte przez tego czy owego biurokratę. I byłoby to samo co jest obecnie. Dryf w bliżej nieznanym kierunku i z niewielką prędkością. Polityka jako sztuka wyznaczania kierunku, wcielania w życie idei, programów przestała istnieć, jest martwa. Po co utrzymywać fasadę ? No, ale póki cyrk istnieje trzeba wybierać małpy. Choć coraz częściej myślę, że to nie moje małpy i nie mój cyrk.

Opozycja… w zasadzie nie wiem co o nich napisać. Napieralski jest tak sztuczny i pusty, że czasami myślę że to plastikowa lalka z jakimś syntezatorem mowy w środku. Prezes… prezes robi obecnie repetę kampanii prezydenckiej. Pewnie znowu jest na proszkach. Kupiłem jego książkę, Polska naszych marzeń, jeszcze do mnie nie dotarła. No zobaczymy… dla równowagi zamierzam kupić także książkę Palikota.
Kogo ?? Kogo ?? Korci mnie PJN… nawet jeśli wybiorę późniejszą przystawkę PO czy PiS-u, myślę, że warto, warto choćby dla tych 3 % które dadzą im szanse na przeżycie… złamać, nadkruszyć ten system… . W tym kontekście niesamowitą ciekawostką są wybory do Senatu wg nowej, jednomandatowej ordynacji. Rzesza różnych ciekawych ludzi, czasami politycznych dinozaurów, czasami działaczy nie wiadomo skąd.

Sam nie wiem… a głos nieważny jest wygodny. Też korci. Oddaj na mnie oddaj na mnie… Nieważnego… nie będzie tej mordęgi “moralno-politycznej” :)) co w latach 2005-7 tylko kontynuacja obecnego luksusu: walenia w łeb każdego kto brzydzi.
A bojący się Adam Michnik… dzisiejsza Gazetka… to jakby zaproszenie, przełam się, głosuj na PIS. Żeby znowu przeżyć to miłe uczucie co w 2005 po wyborze Lesia. Elitka się szczypała… młodzi wykształceni też…
Prawdziwa polityka jest martwa, ale mnie rajcuje nawet to co mamy.. Obiekt zastępczy.

Reklama

3 KOMENTARZE

  1. Dramat wyboru
    Ot, czasami przez przypadek objawi się prawda – dla przykładu taki kandydat reklamuje się tak:

    Źródło: http://www.eswinoujscie.pl/component/content/article/11454
    😉
    Potem przyjedzie taki przelecieć się przez miasto z koszulą wystającą z majtek, może podszyty lekko strachem kogo może spotkać.
    Nasz numer jeden z PO nie dba o wygląd, a czy potrafi zadbać o Polskę?
    Nie był tam sam, z ekipą – a więc i oni ślepi na prostą sprawę jaką jest taka koszulina.

    Znowu taki lokalny kandydat od Palikota, co z krzyżami walczy nie gorzej od Don Kichota – ręce opadają. Ostatnio był widziany jak psa w kagańcu kopał, gdy ten “zaatakował” jego psa – który prowadzany jest bez kagańca – ot, pies zabójca ze swoim panem, na niedzielnym spacerze, łamiący prawo prawie każdego dnia.

    A ten sympatyczny gość od PJN – wcześniej był znany ze swojej sympatii i poparcia dla SLD – więc by koledzy się nie irytowali, startuje tam jako kandydat niezależny. Gdyby został wybrany – z kim najchętniej zawiąże “koalicję”.

    W dodatku jak się zna kilku kandydatów na posłów, czy też już istniejących posłów – to ciężko iść na wybory. Ot, brak elit politycznych to poważny problem.

  2. Dramat wyboru
    Ot, czasami przez przypadek objawi się prawda – dla przykładu taki kandydat reklamuje się tak:

    Źródło: http://www.eswinoujscie.pl/component/content/article/11454
    😉
    Potem przyjedzie taki przelecieć się przez miasto z koszulą wystającą z majtek, może podszyty lekko strachem kogo może spotkać.
    Nasz numer jeden z PO nie dba o wygląd, a czy potrafi zadbać o Polskę?
    Nie był tam sam, z ekipą – a więc i oni ślepi na prostą sprawę jaką jest taka koszulina.

    Znowu taki lokalny kandydat od Palikota, co z krzyżami walczy nie gorzej od Don Kichota – ręce opadają. Ostatnio był widziany jak psa w kagańcu kopał, gdy ten “zaatakował” jego psa – który prowadzany jest bez kagańca – ot, pies zabójca ze swoim panem, na niedzielnym spacerze, łamiący prawo prawie każdego dnia.

    A ten sympatyczny gość od PJN – wcześniej był znany ze swojej sympatii i poparcia dla SLD – więc by koledzy się nie irytowali, startuje tam jako kandydat niezależny. Gdyby został wybrany – z kim najchętniej zawiąże “koalicję”.

    W dodatku jak się zna kilku kandydatów na posłów, czy też już istniejących posłów – to ciężko iść na wybory. Ot, brak elit politycznych to poważny problem.

  3. Dramat wyboru
    Ot, czasami przez przypadek objawi się prawda – dla przykładu taki kandydat reklamuje się tak:

    Źródło: http://www.eswinoujscie.pl/component/content/article/11454
    😉
    Potem przyjedzie taki przelecieć się przez miasto z koszulą wystającą z majtek, może podszyty lekko strachem kogo może spotkać.
    Nasz numer jeden z PO nie dba o wygląd, a czy potrafi zadbać o Polskę?
    Nie był tam sam, z ekipą – a więc i oni ślepi na prostą sprawę jaką jest taka koszulina.

    Znowu taki lokalny kandydat od Palikota, co z krzyżami walczy nie gorzej od Don Kichota – ręce opadają. Ostatnio był widziany jak psa w kagańcu kopał, gdy ten “zaatakował” jego psa – który prowadzany jest bez kagańca – ot, pies zabójca ze swoim panem, na niedzielnym spacerze, łamiący prawo prawie każdego dnia.

    A ten sympatyczny gość od PJN – wcześniej był znany ze swojej sympatii i poparcia dla SLD – więc by koledzy się nie irytowali, startuje tam jako kandydat niezależny. Gdyby został wybrany – z kim najchętniej zawiąże “koalicję”.

    W dodatku jak się zna kilku kandydatów na posłów, czy też już istniejących posłów – to ciężko iść na wybory. Ot, brak elit politycznych to poważny problem.