Reklama

O panie w Ameryce, to inny świat, „inne ludzie”, inne życie i wszyst

O panie w Ameryce, to inny świat, „inne ludzie”, inne życie i wszystko największe, najlepsze. I jak tu nie wierzyć ludowym przekazom? W Polsce 44 do 27 dla PO i co niektórzy nazywali ten wynik druzgocącą porażką moherów, a w USA 70 do 30 dla PiS i jak nazwać taki wynik?

Reklama

Trudne zadanie mają socjologowie musza wyjaśnić to czego tak zwany przeciętny człowiek nie lubi najbardziej, czyli podziału na lepszych i gorszych. Lepszy wynik w USA partia PiS uzyskała oczywiście z jakiś powodów i aż strach pomyśleć z jakich, patrząc na ofertę propagandową Jarosława Kaczyńskiego. Niestety nie ma innego tropu do rozwiązania tej zagadki, dlatego idąc śladem propagandy Jarosława Kaczyńskiego trzeba powiedzieć parę przykrych dla tubylczych Polaków rzeczy. Polacy w USA są po prostu lepszymi: Polakami, patriotami, katolikami, obywatelami i wojownikami antyniemieckimi.

Tak to już jest w społeczeństwach wszelakich, że istnieją elity i masy, w tym ciekawym przypadku za elity robi amerykańska emigracja, za masy polska ludność tubylcza. Co to oznacza? No niestety oznacza to z czego się śmiali eksperci i konkurenci polityczni, mianowicie Jarosław Kaczyński dotarł do prawdziwej inteligencji i elity narodu. Konsekwencje tego pionierskiego zwycięstwa mogą być dużo bardziej daleko idące. Zachęcony zwycięstwem Jarosław Kaczyński może dotrzeć do młodzieży, dużych miast i internautów. Tym sposobem redakcja odwaliła czarną robotę za socjologów i może, któryś z łaskawców pofatyguje się z grzecznościowym rewanżem, odwalając robotę za

Reklama

4 KOMENTARZE