Reklama

Pierwsza i chyba najważniejsza zdobycz optymizmu w dochodzeniu do prawdy o Smoleńsku to bezsprzeczny fakt, że Smoleńska nie dało się zabić, ani nudą, ani śmiechem, ani pogardą, ani obrzydzeniem, ani setką innych „ani”. Smoleńsk żyje w Polakach, Polacy się Smoleńskiem interesują, w większości nie widzą powodów do śmiechu i w większości uważają, że wiedzą za mało. Druga zdobycz optymizmu – zdechła najpodlejszego gatunku propaganda, która dawała propagandzistom miażdżącą przewagę. Już tylko największe kreatury krzyczą: „ląduj dziadu”, już tylko najwięksi zwyrodnialcy odczytują sms: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Trzeci i kluczowy manewr optymizmu odnosi się do sloganowego podziału pamięci. Propaganda grzecznie składała wieniec pod karykaturalnym wyrzutem sumienia na Powązkach, zwanym monumentem, „oszołomy” biegały z krzyżami po Krakowskim Przedmieściu. Po trzech latach propaganda nie ma odwagi odlać się na znicze, co jeszcze rok temu było w modzie, po trzech latach propaganda o świcie, jak złodziej cmentarny, położyła wiązkę pod pękniętym siporexem z Castoramy i uciekła do Afryki. Czwarte osiągnięcie optymizmu, to zupełne odwrócenie proporcji, sam w pierwszych miesiącach katastrofy kupiłem „uniwersalną wersję prawdy”, która prostą frazeologią wyjaśniała i zamykała problem: „polski bałagan”. O coś więcej pytają Polacy, o znacznie więcej, o konkrety.

Ponad 60% Polaków nie chce słyszeć o tym, że raporty propagandowe wyjaśniły przyczyny tego co się stało w Smoleńsku. W 2010 roku i jeszcze na początku 2011, do raportu MAK, Polacy byli podzieleni odwrotnie, 70% widziało w Smoleńsku tylko i wyłącznie tragedię wywołaną przez „bałagan”, 30% poszukiwało „dziury w całym”. Proporcje nie tylko się odwróciły, ale ciągle kastrują propagandę. Piąty sztandar zdobyty przez optymizm w walce o fakty, odnosi się do myślozbrodni, do zakazanego, obciachowego, psychopatycznego, nienawistnego słowa „zamach”. Stała się rzecz niebywała, zamach zaczął prawie normalnie funkcjonować, jako w pełni uprawniona hipoteza. Jeszcze większym osiągnięciem zamachu jest to, że propaganda freudowsko zaczęła zamach wplatać do swoich kłamstw i pomimo wpadek, nie potrafi się upilnować. Było wprost powiedziane przez Tuska i Sikorskiego, że o przyczynach zamachu dowiemy się z prokuratury, ostatnio panu afrykańskiemu Pampalini wymsknęło się „zabici w Smoleńsku”. Bezpośrednio z Freudem i pomyłkami kłamców, wiąże się szósty przejaw optymizmu – panika propagandy. Póki co trzeba się przyjrzeć dokładnie, bo na pierwszy rzut oka jeszcze tego nie widać, ale po wnikliwych oględzinach widać na kalesonach propagandy dwie plamy, żółtą z przodu i brązową z tyłu. Bezczelność, nieodzowna cecha propagandy, zastała zastąpiona unikiem, zupełnym wycofaniem, chowaniem się w kącie i udawaniem, że propagandy nie ma.

Reklama

Siódma radość z optymizmu pokazuje, że przestały robić wrażenie granaty hukowe propagandy, których siła wybuchu mierzona społecznym odzewem została zredukowana do poziomu pierdzących zabawek. Coraz trudniej się wylansować durną piosenką, idiotycznym komentarzem, kretyńską reklamą, czy innym „smoleńskim teatrem absurdu”. Przekonali się o tym boleśnie dawni reżyserzy komedii i kabareciarze sprzedający się za wyrwigrosze. Spadło zapotrzebowanie na tandetę, czego nie sposób nie związać w ósemkę optymizmu. PO ósme naczelni propagandyści „techniczni” zakopali się pod ziemię i nie wychylają czubka nosa. Takie nazwiska jak: Klich jeden i drugi, Miller, Hypki, Gruszczyk i pozostali niegdysiejsi dyżurni „Zapraszamy do faktów po kropce nad i”, nie są żadnym orężem propagandy, zużyli się jak filcowe laczki. Rozpaczliwe poszukiwanie następców kończy się jedną klęską po drugiej, Lasek jest karykaturą Millera i Klicha razem wziętych, a przecież materiał wyjściowy już był kompromitujący. Hypkiego – cynicznego psychologa lotnictwa zastąpił kabotyn Artymowicz, hobbysta gawędziarz, bez żadnych kompetencji, którego można wyśmiać jednym słowem „debeściak” wpisanym w polu wyszukiwania Google. Pałeczkę po Klichu „walnęło, to się urwało”, przejął na chwilę Łoziński – wieśniak rąbiący brzozę Newtonem.

Dziewiąty strzał w sam środek okrężnicy propagandy zabił „najlepsze stosunki z Rosją i potęgę Zielonej Wyspy”. Powoli, ale jednak odradza się coś, co o zgrozo nawet za PRL było nieustającym instynktem samozachowawczym Polaków. Pułkownik KGB jest przyjacielem, ale tylko sekretarzy PZPR, Niemcy są tak ukierunkowani na partnerstwo, jak biegnie rura pod Bałtykiem, którą pociągnęli razem z Ruskimi i jak spływają pozwy „wypędzonych”. Wreszcie 10 i niepodważalne osiągnięcie optymizmu, które zaowocuje kolejnymi zdobyczami – kłamstwo wyczerpało pokłady sensacji, dziś sensacyjny jest każdy skrawek prawdy. Propaganda nie odbije się od dna, które osiągnęła, bo ugrzęzła w mule i każdy kolejny nerwowy ruch topi propagandę. Prawda, nawet jeśli jeszcze bywa zakłócona chaosem, tu i ówdzie potyka się o nieprzemyślane słowa i niemądre teorie, to już nie czołga się przed propagandą. Śmiano się z helu i magnesów, bo to był chaos i wpadki prawdy, ale rozerwana puszka porówna z puszką zgniecioną, czyli najzwyklejszy w świecie MODEL jakoś nie przebił kpiną do języka ulicy i rozmów przy grillu. Nawet jeśli nieporadnie wyrywane są kolejne fragmenty prawdy, to coraz mniej słychać rechotu, a coraz więcej pytań kiedy następny fragment prawdy?

W dniu 10 kwietnia 2013 roku Polakom należy się przynajmniej taka dawka optymizmu, którą starałem się poukładać w chronologiczną i hierarchiczną całość. Bez optymizmu, synonimu wiary w sens i podsumowania efektów działań, nie ma szansy na dogonienie prawdy, ale trzeba też pamiętać, że optymizm bardzo szybko potrafi się przerodzić w brawurę napędzaną pychą. Poważnym zagrożeniem dla optymizmu i prawdy jest radykalizm, najgorszą rzeczą jaką można w tej chwili zrobić, to pocieszać się 30% przekonanych i zapominać o 30% pogubionych, bo to w nich jest schowana droga do prawdy. Jeśli się uda dotrzeć do tych ludzi i zainteresować fragmentami prawdy, do mety będzie coraz bliżej. I nie bez powodu nadużywam słowa prawda, czynię tak dlatego, żeby się słowo utrwaliło. Mówiąc o prawdzie mam na myśli prawdę, a nie walkę między wersjami prawdy, czyli prawdą z dodatkami „nasza”, „wasza”. 30% pogubionych Polaków przyjmie tylko i wyłącznie prawdę w czystej postaci, zbudowanej na faktach, zatem zadaniem na kolejne lata nie jest szarpanina retoryczna z propagandą, ale zabijanie propagandy faktami. Wszystkie te „debaty” telewizyjne, organizowane tylko i wyłącznie po to, by odstraszyć i zasypać emocjonalnym chaosem drogę do prawdy, niczego nie zmienią, to jest utrzymywanie stanu rzeczy, to jest rozpaczliwa obrona ostatniej reduty propagandy. Potrzeba dalszego gromadzenia faktów i przekazywania faktów tak je Pan Bóg stworzył, czyli nago. Jeśli na tym się zacznie skupiać coraz więcej Polaków, triumfu prawdy i kremacji propagandy jestem pewien.

Reklama

34 KOMENTARZE

  1. Uprzedzam w standardowej
    Uprzedzam w standardowej formule – pierwszy i ostatni raz. Koniec ze spamowaniem pod każdym artykułem “Żydzi to, Żydzi sramto”. Każdy rozumny człowiek wie jaki jest mój stosunek do “narodu wybranego” i niemal w każdym miesiącu ma okazję przeczytać tekst odnoszący się do tematu. Temat nigdy nie był i nie będzie dla mnie tabu, ale mam dość spamu i pieprzenia na oślep, które się zawsze z dupą kojarzy. Proszę szanować własną i moją inteligencję, a to oznacza, że pod moimi tekstami nieustannie wymagam komentarzy do rzeczy, nie od rzeczy i wymagam komentowania na temat lub wokół tematu, nie na jedno ideologiczne kopyto. Proszę uszanować wolę autora albo udać się do heide parku antyżydowskiego, bo ja mam serdecznie dość “sprejowania” mojej publicystki i będę wypraszał za drzwi, od tej chwili bez uprzedzenia.

  2. Uprzedzam w standardowej
    Uprzedzam w standardowej formule – pierwszy i ostatni raz. Koniec ze spamowaniem pod każdym artykułem “Żydzi to, Żydzi sramto”. Każdy rozumny człowiek wie jaki jest mój stosunek do “narodu wybranego” i niemal w każdym miesiącu ma okazję przeczytać tekst odnoszący się do tematu. Temat nigdy nie był i nie będzie dla mnie tabu, ale mam dość spamu i pieprzenia na oślep, które się zawsze z dupą kojarzy. Proszę szanować własną i moją inteligencję, a to oznacza, że pod moimi tekstami nieustannie wymagam komentarzy do rzeczy, nie od rzeczy i wymagam komentowania na temat lub wokół tematu, nie na jedno ideologiczne kopyto. Proszę uszanować wolę autora albo udać się do heide parku antyżydowskiego, bo ja mam serdecznie dość “sprejowania” mojej publicystki i będę wypraszał za drzwi, od tej chwili bez uprzedzenia.

  3. Bezczelne kłamstwo?
    Znalazłem na onecie coś takiego: "Jako "najstraszliwszą tragedię w dziejach świata" przedstawił w Sejmie katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz.

    http://tinyurl.com/crnpceu

    Taki tekst źle świadczyłby o stanie umysłu jego autora, spróbowałem znaleźć tę wypowiedź Macierewicza i nie znalazłem, za to na TVN24 jest nagranie w którym mówi: "czekamy na wyjaśnienie tej najstraszliwszej tragedii, jaka dotknęła Polskę niepodległą"

    Czyżby onet tak twórczo przerobił jego wypowiedź?!

    • Jakby “blondynka” zadała to pytanie, to bym się nie dziwił. 🙂
      Takich lub inaczej skonstruowanych kłamstw, jest od kilku do kilkudziesięciu dziennie. Tylko niewielka część z nich wynika z lekkomyślności lub nieznajomości tematu przez dziennikarza. Większość jest starannie dopracowana i zaplanowana pod kątem osobowości rozmówców, ich rangi, wykształcenia i dziedziny w jakiej są lub nie są specjalistami.
      Moimi "ulubionymi chwytami" są bezpośrednio po wypowiedzi prelegenta itp., wyciągnięcie przez dziennikarza wniosków absolutnie sprzecznych z istotą wypowiedzi przedmówcy i to z akcentowaniem na oczywistość tych ostatnich (wypowiedziane tonem dobrego wujka).

  4. Bezczelne kłamstwo?
    Znalazłem na onecie coś takiego: "Jako "najstraszliwszą tragedię w dziejach świata" przedstawił w Sejmie katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz.

    http://tinyurl.com/crnpceu

    Taki tekst źle świadczyłby o stanie umysłu jego autora, spróbowałem znaleźć tę wypowiedź Macierewicza i nie znalazłem, za to na TVN24 jest nagranie w którym mówi: "czekamy na wyjaśnienie tej najstraszliwszej tragedii, jaka dotknęła Polskę niepodległą"

    Czyżby onet tak twórczo przerobił jego wypowiedź?!

    • Jakby “blondynka” zadała to pytanie, to bym się nie dziwił. 🙂
      Takich lub inaczej skonstruowanych kłamstw, jest od kilku do kilkudziesięciu dziennie. Tylko niewielka część z nich wynika z lekkomyślności lub nieznajomości tematu przez dziennikarza. Większość jest starannie dopracowana i zaplanowana pod kątem osobowości rozmówców, ich rangi, wykształcenia i dziedziny w jakiej są lub nie są specjalistami.
      Moimi "ulubionymi chwytami" są bezpośrednio po wypowiedzi prelegenta itp., wyciągnięcie przez dziennikarza wniosków absolutnie sprzecznych z istotą wypowiedzi przedmówcy i to z akcentowaniem na oczywistość tych ostatnich (wypowiedziane tonem dobrego wujka).

  5. Eugene Poteat w Polsat News
    Dziś w Polsat News kilka razy prrzedstawiono wypowiedź niejakiego Eugene'a Poteata (łatwo sprawdzić kto to) w sprawie Smoleńska. Przedstawiono wypowiedź, w której ten człowiek powiedział, że to nie był żaden wypadek i żadna katastrofa. Polsat przedstawił faceta normalnie, bez oczerniania, bez przypisywania mu łatki oszołoma, nie zaliczył go do sekty żadnej, nie powiedział że to skryty ameryklański pisowiec – wypowiedź Poteata ze strony Polsatu nie została w żaden sposób "skontrowana" przez millerowców anodinowych, Polsat włączył opinię Poteata do dyskusji o Smoleńsku..
    TVP nawet nie ocenzurowała, że Anatomię upadku oglądało więcej ludzi niż komiks national geographic, ba! informacja o oglądalności nadal stoi na telegazecie, leciała też na pasku informacyjnym.
    PS. Transmisja komisji AM wszędzie czyli w Trwam, Polsat News, TVP Info oraz w całe kłamstwo całą dobę24 była dla mnie wydarzeniem dnia.

    • i to szkoda że Artymowicz nie mógł skomentować amerykańskiego
      oficera służb.

      fakty są takie, że "państwo" Tuska potrzebuje rok, minimum, na sprawdzenie czy w bagażu jest trotyl czy pasta do butów, pomimo wydania dziesiątek milionów w skali kraju na maszynki do sprawdzania pasty do butów w terminalach.

      Drugi fakt. potrzebuje co najmniej 5 lat żeby odsłuchać 5 minut z czarnej skrzynki Jaka, który NIE MIAŁ wypadki ani nawet awarii.

  6. Eugene Poteat w Polsat News
    Dziś w Polsat News kilka razy prrzedstawiono wypowiedź niejakiego Eugene'a Poteata (łatwo sprawdzić kto to) w sprawie Smoleńska. Przedstawiono wypowiedź, w której ten człowiek powiedział, że to nie był żaden wypadek i żadna katastrofa. Polsat przedstawił faceta normalnie, bez oczerniania, bez przypisywania mu łatki oszołoma, nie zaliczył go do sekty żadnej, nie powiedział że to skryty ameryklański pisowiec – wypowiedź Poteata ze strony Polsatu nie została w żaden sposób "skontrowana" przez millerowców anodinowych, Polsat włączył opinię Poteata do dyskusji o Smoleńsku..
    TVP nawet nie ocenzurowała, że Anatomię upadku oglądało więcej ludzi niż komiks national geographic, ba! informacja o oglądalności nadal stoi na telegazecie, leciała też na pasku informacyjnym.
    PS. Transmisja komisji AM wszędzie czyli w Trwam, Polsat News, TVP Info oraz w całe kłamstwo całą dobę24 była dla mnie wydarzeniem dnia.

    • i to szkoda że Artymowicz nie mógł skomentować amerykańskiego
      oficera służb.

      fakty są takie, że "państwo" Tuska potrzebuje rok, minimum, na sprawdzenie czy w bagażu jest trotyl czy pasta do butów, pomimo wydania dziesiątek milionów w skali kraju na maszynki do sprawdzania pasty do butów w terminalach.

      Drugi fakt. potrzebuje co najmniej 5 lat żeby odsłuchać 5 minut z czarnej skrzynki Jaka, który NIE MIAŁ wypadki ani nawet awarii.

    • gubił części w locie, to raczej pewne
      Oni tłumacza, że energia kinetyczna samolotu w momencie dotknięcia ziemi "zamieniła się" w energię rozpadu na tysiące części, stąd "brak mocy" na zrobienie leja.
      Całkowicie absurdalne, skrajnie "niefizyczne", niezgodne z położeniem szczątków, i z Newtonem tłumaczenie.

    • gubił części w locie, to raczej pewne
      Oni tłumacza, że energia kinetyczna samolotu w momencie dotknięcia ziemi "zamieniła się" w energię rozpadu na tysiące części, stąd "brak mocy" na zrobienie leja.
      Całkowicie absurdalne, skrajnie "niefizyczne", niezgodne z położeniem szczątków, i z Newtonem tłumaczenie.

  7. kłamstwa i brak marchewki
    Tu raczej nie wystepuje coraz skuteczniejsze docieranie do ludu argumentami, a narastanie ogólnego, oddolnego wkurwienia na władzę. Ludzie tak dostają po dupie od partii miłości, że są gotowi podejrzewać rząd o wszystko co najgorsze.
    Czyli proces silą rzeczy będzie postępował.

      • ju ż prędzej epidemia lub marsjanie
        Sytuacja międzynarodowa jest stabilna, czyli silni doją słabych,  jak zawsze.
        Bardziej dynamicznie dzieje się w Polsce. Tutaj każdy podatnik, pacjent, petent, prywaciarz czyli każdy, niemal codziennie woła:"patrz co te ch…..e znowu wymyśliły!!."
        To jest dopiero dynamit.

  8. kłamstwa i brak marchewki
    Tu raczej nie wystepuje coraz skuteczniejsze docieranie do ludu argumentami, a narastanie ogólnego, oddolnego wkurwienia na władzę. Ludzie tak dostają po dupie od partii miłości, że są gotowi podejrzewać rząd o wszystko co najgorsze.
    Czyli proces silą rzeczy będzie postępował.

      • ju ż prędzej epidemia lub marsjanie
        Sytuacja międzynarodowa jest stabilna, czyli silni doją słabych,  jak zawsze.
        Bardziej dynamicznie dzieje się w Polsce. Tutaj każdy podatnik, pacjent, petent, prywaciarz czyli każdy, niemal codziennie woła:"patrz co te ch…..e znowu wymyśliły!!."
        To jest dopiero dynamit.

  9. PiS daje ciała jak zwykle
    Rano wysłali jakiegoś łosia na "Kontrwywiad" w RMFie z "obiektywnym dziennikarzem" K. Piaseckim, który łosia rozstrzelał i wdeptał w glebę. Słuchałem tego bezsilnie zgrzytając zębami.
    Teraz siedzę i oglądam w polsacie wywiad "obiektywnego dziennikarza" Gugały z nakręcanym ekspertem – Laskiem.
    Wywiad zaczął sie od długiego monologu Gugały o manipulacjach Macierewicza oraz tego że świadkowie w pierwszym filmie Gargas mówią co innego niż w drugim jej filmie. Gadał tak długo i tak zajadle, że zastanawiałem się czy Lasek będzie w ogóle miał okazję się odezwać. A potem we dwóch uczepili się 9 m/s o których Kaczor mówił w niedawnym wywiadzie i rozstrzelali Kaczora za braki w fizyce na poziomie szkoły podstawowej. Oczywiście całkowicie to zmanipulowali, ale tak, żeby lemmingi poczuły się żo oto dostąpiły wiedzy której Kaczorowi brakuje. Czyli: Kaczor nie wie ile jest 2+2 ha ha.
    Czy PiS naprawdę ma w swoich szeregach samych durniów lub sabotażystów? Czemu tak sie podkładają? K. Maaaać!
    Aha, właśnie przed chwilą "honorowy" Gugała spytał Laska jak będzie bronił swojego "honoru" przed insynuacjami Macierewicza. Dobre, nie?

  10. PiS daje ciała jak zwykle
    Rano wysłali jakiegoś łosia na "Kontrwywiad" w RMFie z "obiektywnym dziennikarzem" K. Piaseckim, który łosia rozstrzelał i wdeptał w glebę. Słuchałem tego bezsilnie zgrzytając zębami.
    Teraz siedzę i oglądam w polsacie wywiad "obiektywnego dziennikarza" Gugały z nakręcanym ekspertem – Laskiem.
    Wywiad zaczął sie od długiego monologu Gugały o manipulacjach Macierewicza oraz tego że świadkowie w pierwszym filmie Gargas mówią co innego niż w drugim jej filmie. Gadał tak długo i tak zajadle, że zastanawiałem się czy Lasek będzie w ogóle miał okazję się odezwać. A potem we dwóch uczepili się 9 m/s o których Kaczor mówił w niedawnym wywiadzie i rozstrzelali Kaczora za braki w fizyce na poziomie szkoły podstawowej. Oczywiście całkowicie to zmanipulowali, ale tak, żeby lemmingi poczuły się żo oto dostąpiły wiedzy której Kaczorowi brakuje. Czyli: Kaczor nie wie ile jest 2+2 ha ha.
    Czy PiS naprawdę ma w swoich szeregach samych durniów lub sabotażystów? Czemu tak sie podkładają? K. Maaaać!
    Aha, właśnie przed chwilą "honorowy" Gugała spytał Laska jak będzie bronił swojego "honoru" przed insynuacjami Macierewicza. Dobre, nie?

  11. To trzeba powtarzać zawsze i wszędzie
    Moim zdaniem przy każdej okazji, w każdej rozmowie o Smolelńsku i w każdym wpisie w necie trzeba powtarzać największe i najbardziej oczywiste łgarstwo Raportu Millera: nieznajomości prawidłowej wysokości barycznej przez pilotów, co doprowadziło do katastrofy.

    Raport Millera twierdzi na stronie 226, że prawidłową wysokość jako jedyny w kabinie odczytuje stojący za plecami załogi generał Błasik, a załoga go nie słyszy bo ma słuchawki. I tym samym wysokości nie zna, mimo że każdy z pilotów oraz nawigator mają przed oczami wielkie wysokościomierze baryczne.

    Kiedy okazało się że prawidłową wysokość odczytuje II pilot Grzywna (więc prawidłową wysokość znać musiał) a Błasika nie było w kabinie, że nikt nigdy nie rozpoznał jego głosu, że jego ciało leżało w strefie innej niż ciała pilotów wraz z ciałami 12 innych pasażerów – cała ta załgana narracja Raportu Millera została obalona.

    Obecnie członkowie Komisji Millera przyjęli narrację, że obecność generała w kokpicie to nic nie znaczący detal.

    Jest to całkowita nieprawda, gdyż nieobecność Błasika w kokpicie obala podstawową tezę raportu KBWL.

  12. To trzeba powtarzać zawsze i wszędzie
    Moim zdaniem przy każdej okazji, w każdej rozmowie o Smolelńsku i w każdym wpisie w necie trzeba powtarzać największe i najbardziej oczywiste łgarstwo Raportu Millera: nieznajomości prawidłowej wysokości barycznej przez pilotów, co doprowadziło do katastrofy.

    Raport Millera twierdzi na stronie 226, że prawidłową wysokość jako jedyny w kabinie odczytuje stojący za plecami załogi generał Błasik, a załoga go nie słyszy bo ma słuchawki. I tym samym wysokości nie zna, mimo że każdy z pilotów oraz nawigator mają przed oczami wielkie wysokościomierze baryczne.

    Kiedy okazało się że prawidłową wysokość odczytuje II pilot Grzywna (więc prawidłową wysokość znać musiał) a Błasika nie było w kabinie, że nikt nigdy nie rozpoznał jego głosu, że jego ciało leżało w strefie innej niż ciała pilotów wraz z ciałami 12 innych pasażerów – cała ta załgana narracja Raportu Millera została obalona.

    Obecnie członkowie Komisji Millera przyjęli narrację, że obecność generała w kokpicie to nic nie znaczący detal.

    Jest to całkowita nieprawda, gdyż nieobecność Błasika w kokpicie obala podstawową tezę raportu KBWL.

  13. PiSprawda i POprawda?
    "30% pogubionych Polaków przyjmie tylko i wyłącznie prawdę w czystej postaci"

    Znacznie więcej niż marne 30%, jak sądzę. Przy prawdzie partyjnej upierają się jedynie najbardziej zakute łby plus kadra partyjna. Pozostali po prostu nie artykułują wątpliwości z obawy przed  zaliczeniem ich do obozu przeciwnego i wcieleniem do grona wielbicieli rządu/wielbicieli opozycji (niepotrzebne skreślić).

  14. PiSprawda i POprawda?
    "30% pogubionych Polaków przyjmie tylko i wyłącznie prawdę w czystej postaci"

    Znacznie więcej niż marne 30%, jak sądzę. Przy prawdzie partyjnej upierają się jedynie najbardziej zakute łby plus kadra partyjna. Pozostali po prostu nie artykułują wątpliwości z obawy przed  zaliczeniem ich do obozu przeciwnego i wcieleniem do grona wielbicieli rządu/wielbicieli opozycji (niepotrzebne skreślić).

  15. “Śledztwa smoleńskie” to “straszliwy teatrzyk”
    Nagranie 02:49 – 03:12
    "Działania ze strony rządowej jak i rosyjskiej nie mają na celu niczego
    wyjaśnić. To forma straszliwego teatrzyku, który ma jedynie pokazać, że coś
    się w tej sprawie robi."

    Naganie 03:12 – 05:44
    Daruisz Federowicz, brat ś.p. Andrzeja Fedorowicza, tłumacza ś.p. Prezydenta
    Lecha Kaczyńskiego:
    "- Chciałbym bardzo wierzyć w to, żeby to był zwykły wypadek, chciałbym,
    naprawdę chciałbym. Niestety wiemy, że to nie był w żadnym razie zwykły
    wypadek. Nie wiemy do końca, jak i co stało się w Smoleńsku, ale wiemy już
    dzisiaj, że tak zwane śledztwa w istocie nie mają niczego wyjaśnić, a są
    jedynie formą straszliwego teatrzyku odgrywanego przed polską i światową
    opinią publiczną, który ma pokazać, że coś się w tej sprawie robi. Możemy to
    zaświadczyć, że tak naprawdę te działania strony rządowej, nie wspominam o
    stronie rosyjskiej, w istocie nie mają niczego wyjaśnić."

    http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2013/04/2013.04.11.serwisinformacyjny10.mp3
    02:49 – 03:12 – 05:44

    Słowa brata ś.p. Andrzeja Fedorowicza, powinno się powtarzać non-stop, bo
    najcelniej obrazują zakłamane postępowanie rządu, prokuratury, przez stwierdzenie, że są
    "straszliwym teatrzykiem" – niestety ta wypowiedź zniknęła z kolejnych serwisów informacyjnych RM. Jeżeli ktoś nie rozumie, jak ważna jest ta wypowiedź i usuwa ją z kolejnych serwisów, to nie byłbym takim optymistą.

  16. “Śledztwa smoleńskie” to “straszliwy teatrzyk”
    Nagranie 02:49 – 03:12
    "Działania ze strony rządowej jak i rosyjskiej nie mają na celu niczego
    wyjaśnić. To forma straszliwego teatrzyku, który ma jedynie pokazać, że coś
    się w tej sprawie robi."

    Naganie 03:12 – 05:44
    Daruisz Federowicz, brat ś.p. Andrzeja Fedorowicza, tłumacza ś.p. Prezydenta
    Lecha Kaczyńskiego:
    "- Chciałbym bardzo wierzyć w to, żeby to był zwykły wypadek, chciałbym,
    naprawdę chciałbym. Niestety wiemy, że to nie był w żadnym razie zwykły
    wypadek. Nie wiemy do końca, jak i co stało się w Smoleńsku, ale wiemy już
    dzisiaj, że tak zwane śledztwa w istocie nie mają niczego wyjaśnić, a są
    jedynie formą straszliwego teatrzyku odgrywanego przed polską i światową
    opinią publiczną, który ma pokazać, że coś się w tej sprawie robi. Możemy to
    zaświadczyć, że tak naprawdę te działania strony rządowej, nie wspominam o
    stronie rosyjskiej, w istocie nie mają niczego wyjaśnić."

    http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2013/04/2013.04.11.serwisinformacyjny10.mp3
    02:49 – 03:12 – 05:44

    Słowa brata ś.p. Andrzeja Fedorowicza, powinno się powtarzać non-stop, bo
    najcelniej obrazują zakłamane postępowanie rządu, prokuratury, przez stwierdzenie, że są
    "straszliwym teatrzykiem" – niestety ta wypowiedź zniknęła z kolejnych serwisów informacyjnych RM. Jeżeli ktoś nie rozumie, jak ważna jest ta wypowiedź i usuwa ją z kolejnych serwisów, to nie byłbym takim optymistą.