Reklama

Wyjścia nie ma i trzeba przywołać sakramentalne słowa. W normalnym kraju byłoby to nie do pomyślenia! Tym razem chodzi o technikę przemilczenia informacji, które nie powinny schodzić z czołówek, a już na pewno nie powinny przegrywać z najdłuższą Pizza Margherita. Przemilczenia nie da się wytłumaczyć pogonią za sensacją, bo w poważnych serwisach aresztowanie agenta to sensacja grzana 24 na dobę. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów zatrzymano Polaka, który szpiegował na rzecz Rosji Radzieckiej.

Jest nim Mateusz Piskorski, którego wielu może mylić z genialnym hazardzistą Pawłem, co to w ciągu jednej nocy 1000 razy obstawił czarne pole w ruletce i wygrał milion złotych. Nie o nim mowa, ale o współpracowniku śp. Andrzeja Leppera. Sięgnąłem do źródeł, żeby się dowiedzieć czegoś więcej niż to, co zaledwie kojarzę no i nie żałuję. Piskorski to nie jest prosty chłopek roztropek, ale doktor habilitowany, politycznie aktywny od ponad 20 lat. Zanim trafił do Samoobrony, był członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Później przetoczył się przez kilka ugrupowań i co charakterystyczne, były to zawsze skrajne formy politycznego bytu od lewa do prawa. Należał na przykład do Stowarzyszeniem na rzecz Tradycji i Kultury „Niklot”, które propagowało radziecki wynalazek, tak zwany „nacjonalizm słoweński”. Patriotyzm słowiański za PRL krzewiło między innymi Zjednoczenie Patriotyczne „Grunwald”. Podobne to było do rewersu demokracji ludowej i zbudowane na bazie trepów LWP. Później Piskorski trafił do… PSL, który porzucił na rzecz Samoobrony. Po upadku Andrzeja Leppera tułał się po takich wynalazkach jak: Polska Partia Socjalistyczna Solidarność 80, polska wersja Libertasu i słynna „Zmiana”.

Reklama

Ostatni wynalazek nazwałem słynną „Zmianą”, ale boję się, że strasznie przesadziłem, bo ta niemal oficjalna delegatura Kremla jakoś niespecjalnie przebiła się do „zbiorowej świadomości”. Przywołałem historię Piskorskiego, żeby obalić pewien spisek, otóż wyjątkowo głupi ludzie albo agenci Moskwy wbijają do głowy Polakom, że nie ma u nas żadnych ruskich agentów. Tacy byli zawsze i to na pęczki, od czasów Ochrany, co więcej w Polsce ruscy agenci mieli specyficzny status. Piskorski to nie pierwszy lepszy spod budki z piwem, który się sprzeda za parę złotych. Wybrali polskiego doktora habilitowanego, wsadzili go do polskich telewizji i hodowali latami na różne potrzeby, a mimo wszystko w hierarchii radzieckich szpiegów zawsze był pionkiem. Kreml za dobrych czasów dysponował agentami w randze prezydentów: Jaruzelski, Wałęsa, Kwaśniewski i generałów, wystarczy przywołać Dukaczewskiego.

Prawdą jest, że Putin dotąd nie musiał się specjalnie wysilać, wszystko za niego robili trzymani za pysk moskiewscy delegaci werbowani jeszcze w PRL-u. Od 25 lat nie ma nic bardziej śmiesznego niż poszukiwanie ruskich agentów, a z każdego kto się odważy o tym napomknąć robi się klinicznego idiotę. Ogłupiano Polaków podwójnie, główną część szyderstwa wzięły na siebie media i autorytety, a w podziemiu też niestety robią pożyteczni idioci. Setki razy czytałem piramidalne bzdury rozmaitych domorosłych kontrwywiadowców, którzy się przedstawiali jako patrioci i szukali ruskich agentów tam, gdzie ich nigdy nie było. Wystarczy chwilkę usiąść i pomyśleć logicznie, bazując jedynie na dwóch podstawowych danych i stanie się jasne, co jest dziś celem numer jedne Putina.

KGB to kontynuacja jednej z pierwszych i najlepszych tajnych służ na świecie, przywołanej wcześniej Ochrany. Nie są to amatorzy i grzeczni chłopcy, no i używam, skrótu KGB umownie, bo wiadomo, że jest GRU i parę innych, znacznie groźniejszych jednostek. W Polsce Rosja Radziecka niemal od 100 lat była rozpieszczana i mieli tutaj swoich ludzi na najwyższym szczeblu. Łącząc te dwie dane nie sposób nie wysnuć innego oczywistego wniosku niż ten, że w tej chwili albo Kreml ma już swojego człowieka w PiS albo ciężko pracuje nad werbunkiem. Wynika to wprost z profesjonalizmu radzieckiej bezpieki i dotychczasowego stanu posiadania.

Amatorzy i naiwniacy będą szukać agentów w Nowoczesnej, PO, czy „endecji”, w którą się bawi celebryta Ziemkiewicz. Oczywiście pionków tam się znajdzie, ale to wabik nie cel działania Moskwy. Prawdziwego asa wywiadu Putin musi umieścić na szczycie hierarchii PiS lub szeroko pojętej władzy, gdyby tego nie zrobił byłby idiotą i ostatnim partaczem, a z całą pewnością w swoim fachu nie jest ani jednym ani drugim. Między nami i tak całkiem po cichu, na miejscu Macierewicza i Kamińskiego nie pocieszałbym się pionkiem Piskorskim, ale bacznie rozglądał wokół siebie i weryfikował jakie informacje się wydostają, chociaż nie powinny.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Polsce nie wolno mieć tajemnic państwowych
    Klasycznych szpiegów już raczej w Polsce się nie umieszcza. Odkąd należymy do NATO i UE posiadanie jakichś tajemnic gospodarczych czy wojskowych jest zabronione. Przecież wszystkie istotne dziedziny są kontrolowane i zarządzane przez instytucje z zewnątrz. To już prędzej tutejszy rząd jest ciekaw co tam centrala kombinuje niż odwrotnie. Natomiast ludzie radzieccy zdobywają informacje od swoich przyjaciół na Zachodzie, umieszczonych w Brukseli, Berlinie, czy Waszyngtonie.
    To co występuje nagminnie, to ludzie wynajęci w Polsce do realizacji celów zgodnych z interesami poważnych państw. Takich jest cała masa, pracują na śmieciówce bez etatu, czyli za stypendium, występy telewizyjne, fuchę unijną, posadę w redakcji. W dodatku wszystko robią całkiem legalnie. Zakładają albo rozkładają partie, wchodzą do sejmu, czy rządu, brylują w TV.
    Czy można wsadzić redaktora za pisanie tekstów korzystnych dla jakiegoś obcego kraju?
    Połowa musiałaby siedzieć.
    Takich klasyków których można przyłapać gdy wychodzą z ambasady z walizką pieniędzy i instrukcjami w podeszwie buta raczej już się nie spotka, choć jakieś resztki pewnie istnieją.

  2. Polsce nie wolno mieć tajemnic państwowych
    Klasycznych szpiegów już raczej w Polsce się nie umieszcza. Odkąd należymy do NATO i UE posiadanie jakichś tajemnic gospodarczych czy wojskowych jest zabronione. Przecież wszystkie istotne dziedziny są kontrolowane i zarządzane przez instytucje z zewnątrz. To już prędzej tutejszy rząd jest ciekaw co tam centrala kombinuje niż odwrotnie. Natomiast ludzie radzieccy zdobywają informacje od swoich przyjaciół na Zachodzie, umieszczonych w Brukseli, Berlinie, czy Waszyngtonie.
    To co występuje nagminnie, to ludzie wynajęci w Polsce do realizacji celów zgodnych z interesami poważnych państw. Takich jest cała masa, pracują na śmieciówce bez etatu, czyli za stypendium, występy telewizyjne, fuchę unijną, posadę w redakcji. W dodatku wszystko robią całkiem legalnie. Zakładają albo rozkładają partie, wchodzą do sejmu, czy rządu, brylują w TV.
    Czy można wsadzić redaktora za pisanie tekstów korzystnych dla jakiegoś obcego kraju?
    Połowa musiałaby siedzieć.
    Takich klasyków których można przyłapać gdy wychodzą z ambasady z walizką pieniędzy i instrukcjami w podeszwie buta raczej już się nie spotka, choć jakieś resztki pewnie istnieją.

  3. Szersza perspektywa
    Czyli; Jak ja to widzę

    Wierszyk patriotyczny

    Popatrzcie państwo mocarze,
    Narodowej mocy,
    na te wasze komentarze,
    popatrzcie jak się żrą,
    popatrzcie na zaciekłe wasze twarze,
    na tę pospolitą złą.
    Tu jest sedno,
    tu jest pospolity,
    i na pastwę porzucony dom,
    pośród prawych spojrzeń,
    widać tabun ścierwnych gąb,
    widać hycli co za talar złoty,
    podtrzymują diabli tron,
    jazgot niosą obelg,
    i szyderczo własnym domem,
    cudze gówno pstrzą !!!

      • Płakać się chce złość wzbiera, chce się….
        Pytanie o agenturę w PiS – ie ? Gdzież tu logika ? Gdy się dzisiaj ogląda Sejm i co w nim wyprawia zwarcholona banda odsunięta od koryta. Szukając agentury z definicji, mamy ją w ławach poselskich. Sowiet nie potrzebuje specjalnie wyrafinowanych szpiegów, wystarczą walizy pieniędzy. Całe tabuny kundli same sobie założą na łeb smycz i będą szczekać pod dyktando każdego, sowiecki chór brzmi donośnie ich widać jak na dłoni. I wcale nie muszą robić specjalnie wyrafinowanej agenturalnej roboty. Nie ta materia oporu i trudności.

  4. Szersza perspektywa
    Czyli; Jak ja to widzę

    Wierszyk patriotyczny

    Popatrzcie państwo mocarze,
    Narodowej mocy,
    na te wasze komentarze,
    popatrzcie jak się żrą,
    popatrzcie na zaciekłe wasze twarze,
    na tę pospolitą złą.
    Tu jest sedno,
    tu jest pospolity,
    i na pastwę porzucony dom,
    pośród prawych spojrzeń,
    widać tabun ścierwnych gąb,
    widać hycli co za talar złoty,
    podtrzymują diabli tron,
    jazgot niosą obelg,
    i szyderczo własnym domem,
    cudze gówno pstrzą !!!

      • Płakać się chce złość wzbiera, chce się….
        Pytanie o agenturę w PiS – ie ? Gdzież tu logika ? Gdy się dzisiaj ogląda Sejm i co w nim wyprawia zwarcholona banda odsunięta od koryta. Szukając agentury z definicji, mamy ją w ławach poselskich. Sowiet nie potrzebuje specjalnie wyrafinowanych szpiegów, wystarczą walizy pieniędzy. Całe tabuny kundli same sobie założą na łeb smycz i będą szczekać pod dyktando każdego, sowiecki chór brzmi donośnie ich widać jak na dłoni. I wcale nie muszą robić specjalnie wyrafinowanej agenturalnej roboty. Nie ta materia oporu i trudności.

  5. Przed zarazą uratuje nas wstrzemięźliwość.
    Do ubiegłego roku, szpiegów rosyjskich w Polsce było jak na lekarstwo, gdyż każdy z nas, chcąc nie chcąc, donosił na rzecz tego kraju. Wystarczyło żyć, by rozmawiać z kimkolwiek, gdziekolwiek, o czymkolwiek i to wystarczyło.

    Mateusz Piskorski jest wytworem specjalnym, znacznie inteligentniejszym niż Petru i Kijowski razem wzięci, wraz z całym KOD-em i nie sądzę by coś mógł utracić.

    Inaczej sprawa się ma z panami z nowoczesnej Endecji. Tutaj wieje grozą. Superfachowcy od demagogii chcą zarazić Polaków "specyficzną kiłą", przy której ta z Wołynia jest nieszkodliwym trądzikiem.
    Na prawo od PiS-u jest jedna wiarygodna osoba, a o wiarygodność tutaj przecież chodzi. Nie sądzę jednak by Marian Kowalski poszedł na współpracę z Jakubiakiem, Kukizem i Ziemkiewiczem… Nie jest przecież wydmuszką i ma kręgosłup.

  6. Przed zarazą uratuje nas wstrzemięźliwość.
    Do ubiegłego roku, szpiegów rosyjskich w Polsce było jak na lekarstwo, gdyż każdy z nas, chcąc nie chcąc, donosił na rzecz tego kraju. Wystarczyło żyć, by rozmawiać z kimkolwiek, gdziekolwiek, o czymkolwiek i to wystarczyło.

    Mateusz Piskorski jest wytworem specjalnym, znacznie inteligentniejszym niż Petru i Kijowski razem wzięci, wraz z całym KOD-em i nie sądzę by coś mógł utracić.

    Inaczej sprawa się ma z panami z nowoczesnej Endecji. Tutaj wieje grozą. Superfachowcy od demagogii chcą zarazić Polaków "specyficzną kiłą", przy której ta z Wołynia jest nieszkodliwym trądzikiem.
    Na prawo od PiS-u jest jedna wiarygodna osoba, a o wiarygodność tutaj przecież chodzi. Nie sądzę jednak by Marian Kowalski poszedł na współpracę z Jakubiakiem, Kukizem i Ziemkiewiczem… Nie jest przecież wydmuszką i ma kręgosłup.

  7. po owocach ich poznacie
    MK ma rację, że w PIS też są i to na wierchuszce. Jedną z najważniejszych (jeśli nie najważniejszą) dla bezpieczeństwa Polski jest sformowanie OAK (Ochotnicza Armia Krajowa), powszechnej, co najmniej kompania w każdej parafii. Były obietnice wyborcze, na początku dużo gadania, a teraz co? Cicho, sprawy nie ma …

  8. po owocach ich poznacie
    MK ma rację, że w PIS też są i to na wierchuszce. Jedną z najważniejszych (jeśli nie najważniejszą) dla bezpieczeństwa Polski jest sformowanie OAK (Ochotnicza Armia Krajowa), powszechnej, co najmniej kompania w każdej parafii. Były obietnice wyborcze, na początku dużo gadania, a teraz co? Cicho, sprawy nie ma …

  9. Pitolenie!
    Jakie możliwości szpiegowania miał Piskorski? Czy był jakimś ważnym urzędnikiem? Wojskowym, dyplomatą? A może szefem jakiegoś strategicznego przedsiębiorstwa zbrojeniowego?  (gdzie są te przedsiębiorstwa?). Piskorski  jako ewentualny szpieg na czyjąkolwiek rzecz, był całkowicie nieprzydatny, gdyż nie był "umocowany" w żadnej instytucji gdzie mógłby cokolwiek wyszpiegować! Dlaczego go aresztowano? Gdyż od dawna krytykuje polskie zaangażowanie na banderowskiej Ukrainie i zapowiedział zorganizowanie spolecznych protestów podczas szczytu NATO w Warszawie!  Aresztowanie Piskorskiego to sygnał wysłany do wszystkich tych (a jest ich 80% polskiego spoleczeństwa), by w sprawie banderowskiej Ukrainy nie podskakiwali, bo okradanie Polaków by skradzionymi pieniędzmi futrować żydowskich oligarchów  żądzących na Ukrainie, jest naszym narodowym obowiązkiem. Kto będzie wobec tej zdrady protestował skończy jak Piskorski! Nie wolno też sympatyzować z Rosją i broń Boże krytykować Amerykanów, co czynił Piskorski! Z Piskorskiego taki sam szpieg jak z Brunona K. (kto jeszcze o nim pamięta?) zamachowiec!
    Prawdziwymi rosyjskimi szpiegami są ci za których dalibyście głowę, że są polskimi patriotami! Tak to działa!

  10. Pitolenie!
    Jakie możliwości szpiegowania miał Piskorski? Czy był jakimś ważnym urzędnikiem? Wojskowym, dyplomatą? A może szefem jakiegoś strategicznego przedsiębiorstwa zbrojeniowego?  (gdzie są te przedsiębiorstwa?). Piskorski  jako ewentualny szpieg na czyjąkolwiek rzecz, był całkowicie nieprzydatny, gdyż nie był "umocowany" w żadnej instytucji gdzie mógłby cokolwiek wyszpiegować! Dlaczego go aresztowano? Gdyż od dawna krytykuje polskie zaangażowanie na banderowskiej Ukrainie i zapowiedział zorganizowanie spolecznych protestów podczas szczytu NATO w Warszawie!  Aresztowanie Piskorskiego to sygnał wysłany do wszystkich tych (a jest ich 80% polskiego spoleczeństwa), by w sprawie banderowskiej Ukrainy nie podskakiwali, bo okradanie Polaków by skradzionymi pieniędzmi futrować żydowskich oligarchów  żądzących na Ukrainie, jest naszym narodowym obowiązkiem. Kto będzie wobec tej zdrady protestował skończy jak Piskorski! Nie wolno też sympatyzować z Rosją i broń Boże krytykować Amerykanów, co czynił Piskorski! Z Piskorskiego taki sam szpieg jak z Brunona K. (kto jeszcze o nim pamięta?) zamachowiec!
    Prawdziwymi rosyjskimi szpiegami są ci za których dalibyście głowę, że są polskimi patriotami! Tak to działa!

  11. Dlaczego jesteśmy skazani na
    Dlaczego jesteśmy skazani na jedną lub drugą opcję? Kraj będący w takim położeniu geopolitycznym powinien przez stulecia wykształcić elity wykorzystujące takie właśnie położenie jeszcze lepiej niż Szwajcarzy, czy to takie trudne?

  12. Dlaczego jesteśmy skazani na
    Dlaczego jesteśmy skazani na jedną lub drugą opcję? Kraj będący w takim położeniu geopolitycznym powinien przez stulecia wykształcić elity wykorzystujące takie właśnie położenie jeszcze lepiej niż Szwajcarzy, czy to takie trudne?