Reklama

Ze wszystkich krytycznych uwag, jakie kierowano pod adresem Bolka, do opinii publicznej najszerzej przebiły się żale Danuśki. Pewnie żale przebiłby się jeszcze bardziej, ale Bolek ciągle jest lepszemu towarzychu potrzebny, zaś sama Wałęsowa nie poszła na całość i nie potwierdziła, że Anna Grodzka jest wzorem gospodyni domowej, co więcej pedałów uznała za zboczeńców, wprawdzie łagodnie, ale jednak obrzydzenia nie ukrywała. Wspominając znaną już lekturę chciałbym zrobić wstęp do wyznań innej żony, które dopiero są promowane. Małgorzata Tusk, nudząc się w domu, postanowiła napisać jak wyglądało jej życie z Donaldem Tuskiem. Książki nie polecam, sam czytał nie będę, ale te fragmenty, które do mnie dotarły uważam za godne uwagi. Niemal wszyscy zwrócili uwagę na „gnojka”, tak określiła swojego męża pani Tusk i uzasadniała inwektywę stanem emocjonalnym oraz egzystencjalnym, do jakiego małżonkę doprowadził polityk. Tłumy skupiły się na gnojku i chyba nikt albo bardzo niewielu zauważyło coś, co zwykle zabija każdego wodza, mianowicie małżonka Małgorzata bez najmniejszych oporów i zgodnie z obowiązującą modą wywaliła całe bebechy pożycia małżeńskiego i między tymi flakami z olejem znajduje się prawdziwy rarytas. Małgośka Tusk prosto z mostu relacjonuje w jaki sposób i w jakich okolicznościach przyprawiła Donaldowi rogi. Co mnie w tej historii zaciekawiło? Mało, że zaciekawiło, mnie ta historia pokazała Donalda w pełnej krasie i kolejny raz odkryła powód, dla którego akurat Donalda odpowiedni ludzie postawili na odpowiednim miejscu. Sprawdza się stara brutalna reguła, że najlepszymi kandydatami do sprawowania pozorów władzy są mali, zakompleksieni rogacze, którzy swoje życiowe porażki przekuwają w codzienny sukces rozmaitych pogróżek wygłaszanych zza pleców bodyguardów.

Reklama

Chyba w każdej szkole był taki przykład Donalda, który miał ojca na placówce, tudzież wujka z dostępem do „Baltony”. Mały gnojek, wredny pokurcz, który chadzał na przerwach w obstawie starszych typów karmionych szwajcarską czekoladą z całymi orzechami i „resorakami” z metalu, nie plastiku. Dopóki draby z wyższych klas miały towar, gnojek wskazywał swoich przeciwników i rekami drabów okładał gdzieś w zakamarkach szkolnych korytarzy. Donald najprawdopodobniej takiego życia w szkole niemiał, raczej był zwykłym proletariackim szaraczkiem, z kluczem na szyi i pewnie nieraz dostał w dupę od cwaniaczków z ochroniarzami i pewnie nieraz patrzył z wytrzeszczonymi oczami na blond piękność z VIC, która nawet na niego nie chciała spojrzeć. Dziś Donald sam jest cwaniaczkiem z podstawówki, ale przeszłości nikt mu nie wymaże, co więcej tę przeszłość doskonale musieli znać mistrzowie marionetek, bo oni nie potrzebują na fasadowych stanowiskach osobowości, tylko jak to była łaskawa ocenić pani Małgorzata, małych gnojków. Taki gnojek jak Tusk, jest idealnym kandydatem, skoro mogła go upokorzyć własna żona, a on nadal udaje macho z podstawówki, to po cholerę szukać po świecie lepszego materiału na marionetkę, dającego się dowolnie modelować i sterować. Parę razy wspominałem o kontraście miedzy krajowymi popisami Tuska i zagranicznej przykurczonej sylwetce małego gnojka. Znikąd się ten kontrast nie wziął, on jest bezpośrednim rezultatem osobowości gnojka-rogacza.

W polskiej podstawówce z obstawą goryli zakompleksiony rogacz będzie okładał bezbronnego i sponiewieranego przez życie Kaczora, będzie obrzucał gównem groby zmarłych i deptał uczucia żyjących krewnych. Ma przy tej robocie pełną gwarancję, że włos z głowy mu nie spadnie, obojętnie jakiego dopuści się draństwa zawsze może liczyć, że byczki polityczne i medialne, które zostały w VIB na trzy kolejne lata, obronią go za tabliczkę czekolady. Gdy tylko Donald pojawia się wśród europejskich polityków natychmiast odzywa się kompleks proletariackiego dziecka z łatami na dupie i rogacza poniewieranego przez Małgośkę. Proszę się dobrze przyjrzeć „gnojkowi” na kultowym zdjęciu. Nie wiem komu przyszło do głowy, że mamy tu do czynienia z zimnym terrorystą, który wyraża satysfakcję z wykonanej roboty. Kochani, naiwni, gdzie Wy widzicie tę pewność chłodnego zabójcy, gdzie widzicie profesjonalistę w tak, było nie było, unikalnej dyscyplinie, za jaką należy uznać zawodowego cyngla? Małgośka idealnie opisała Donalda, zanim spojrzała na zdjęcie. Mały gnojek, rogacz udający lwa salonowego, podwórkowa niedojda, która przykurczoną sylwetką i durnowato wytrzeszczonymi oczkami błaga o życie.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. W Gdańsku mówiło się,
    że Donek, kiedy mieszkał z Gochą w akademiku, to dopuszczał się rękoczynów. Goska uciekała z Józefem Bąkiem na rękach do swoich rodziców, interweniowała MO.
    Swoją drogą, ten kto zna realia z tamtych lat, nie może dać wiary, że oboje korzystali z akademika mimo, że mieszkali w Gdańsku.

  2. W Gdańsku mówiło się,
    że Donek, kiedy mieszkał z Gochą w akademiku, to dopuszczał się rękoczynów. Goska uciekała z Józefem Bąkiem na rękach do swoich rodziców, interweniowała MO.
    Swoją drogą, ten kto zna realia z tamtych lat, nie może dać wiary, że oboje korzystali z akademika mimo, że mieszkali w Gdańsku.

  3. Gośka Tusk powiedziała tak
    Gośka Tusk powiedziała tak-gnojek-pieprze cię.Dla tygodnika Solidarność w 1992 Gośka powiedziała cyt: gładko przełyka komplementy,złej prawdy o sobie słucha z niechęcią. Gnojek o sobie dla Gazety Gdańskiej w 1991 powiedział cyt:wolę być maherem z zaplecza niż pełnić rolę publiczną. Co do zdjęcia-jest takie powiedzenie anglosaskie-obrazek jest wart tysiąca słów.

  4. Gośka Tusk powiedziała tak
    Gośka Tusk powiedziała tak-gnojek-pieprze cię.Dla tygodnika Solidarność w 1992 Gośka powiedziała cyt: gładko przełyka komplementy,złej prawdy o sobie słucha z niechęcią. Gnojek o sobie dla Gazety Gdańskiej w 1991 powiedział cyt:wolę być maherem z zaplecza niż pełnić rolę publiczną. Co do zdjęcia-jest takie powiedzenie anglosaskie-obrazek jest wart tysiąca słów.

  5. Wyczytałam kiedyś w necie,że
    Wyczytałam kiedyś w necie,że gnojkowi dla utrzymania równowagi psychicznej pomagają spece od psychiki tacy np.jak Santorski- na czym to polega-otóż musi poddać się wizualizacji-musi wizualizować-musi sobie wyobrazić swojego mistrza duchowego stojącego na chmurce.Zeby wyjść z kryzysu musi sobie wyobrazić mongoła na chmurce jak bawi się zapałkami.Nie było napisane ile razy w tygodniu gnojek poddaje się takim zabiegom.

  6. Wyczytałam kiedyś w necie,że
    Wyczytałam kiedyś w necie,że gnojkowi dla utrzymania równowagi psychicznej pomagają spece od psychiki tacy np.jak Santorski- na czym to polega-otóż musi poddać się wizualizacji-musi wizualizować-musi sobie wyobrazić swojego mistrza duchowego stojącego na chmurce.Zeby wyjść z kryzysu musi sobie wyobrazić mongoła na chmurce jak bawi się zapałkami.Nie było napisane ile razy w tygodniu gnojek poddaje się takim zabiegom.

  7. Zacukał nas ten “gnojek”
    Nie ma tak, że nagle wolno napisać wszystko. To coś znaczy. Jeździmy po Donku- i nic?????????
    W Donka wsiąknie cały brud PO i wyleci w kosmos albo do kamieniołomów. I pojawi się NOWE!!!!!!!
    Sikorski z Komorowskim.
    Lelije niewinne. Każdy z 80% POparciem
    Tylko, pod Sikorskim coś grząsko się robi. Stokrotka go nawet przycisnęła- ktoś wierzy, że niechcący?
    Komorowski z orędziem godziny przed katastrofą. "Prezydent gdzieś poleci i wtedy wszystko się zmieni…"
    Marionetki podyndają jakiś czas na sznurkach esbecji, jak oscar na sznurku stasi.
    Nawet biskupów w końcu powywieszaliśmy. My, Naród.

  8. Zacukał nas ten “gnojek”
    Nie ma tak, że nagle wolno napisać wszystko. To coś znaczy. Jeździmy po Donku- i nic?????????
    W Donka wsiąknie cały brud PO i wyleci w kosmos albo do kamieniołomów. I pojawi się NOWE!!!!!!!
    Sikorski z Komorowskim.
    Lelije niewinne. Każdy z 80% POparciem
    Tylko, pod Sikorskim coś grząsko się robi. Stokrotka go nawet przycisnęła- ktoś wierzy, że niechcący?
    Komorowski z orędziem godziny przed katastrofą. "Prezydent gdzieś poleci i wtedy wszystko się zmieni…"
    Marionetki podyndają jakiś czas na sznurkach esbecji, jak oscar na sznurku stasi.
    Nawet biskupów w końcu powywieszaliśmy. My, Naród.

  9. No, naprawdę – nie ma zgody w centralnym komitecie
    Widać rozgrywki na głębokim poziomie, skoro Małgośka się katapultuje. Cóż to za oficyna, która Gośce taką książkę wydała? Wątpię, że ona sama książkę napisała, napisał ją ghost-writer na podstawie jej wynurzeń.

    Takie brudy wyciągane nie są zaskoczeniem, jeśli upublicznia je była żona, ale jeśli aktualna, to jest więcej niż policzek. Donek gnojek i rogacz – na męskim poziomie to jest klęska kompletna, premierowa obcięła premierowi genitalia i światu je pokazuje. Podobno najwyższą motywacją dla mężczyzny jest kobieta (dla kobiety najwyższą motywacją jest dziecko).

    Mężczyźni osiągają wysokie cele, jeśli ich kobiety murem za nimi stoją – ale na takie wsparcie kobiety mężczyzna musi zasługiwać.

  10. No, naprawdę – nie ma zgody w centralnym komitecie
    Widać rozgrywki na głębokim poziomie, skoro Małgośka się katapultuje. Cóż to za oficyna, która Gośce taką książkę wydała? Wątpię, że ona sama książkę napisała, napisał ją ghost-writer na podstawie jej wynurzeń.

    Takie brudy wyciągane nie są zaskoczeniem, jeśli upublicznia je była żona, ale jeśli aktualna, to jest więcej niż policzek. Donek gnojek i rogacz – na męskim poziomie to jest klęska kompletna, premierowa obcięła premierowi genitalia i światu je pokazuje. Podobno najwyższą motywacją dla mężczyzny jest kobieta (dla kobiety najwyższą motywacją jest dziecko).

    Mężczyźni osiągają wysokie cele, jeśli ich kobiety murem za nimi stoją – ale na takie wsparcie kobiety mężczyzna musi zasługiwać.