Reklama

Swego czasu dostałem sygnały od paru osób, że Warszawka popuściła ze śmiechu w gacie, gdy zobaczyła podstarzałą gwiazdę Kasię Figurę, jak w programie Lisa opowiada o przemocy w rodzinie. Dowcip miał polegać na tym, że Lis zna się na rzeczy praktycznie, a poprzednia żona nieraz musiała ratować się grubszą warstwą pudru. Pojęcia nie mam ile prawdy jest w tych sygnałach, ale było ich sporo i to od osób z samej Warszawki. Podobnych scen widziałem w swoim życiu setki, na przykład złodziejka cudzych tekstów, niejaka Eliza Michalik, swobodnie rozmawiała z zaproszonymi gośćmi o plagiatach i etyce zawodowej dziennikarza. Hołowczyc cisnący 200 km/h przez teren zabudowany, występował w spotach, które namawiały „zwolnij”. Mój ulubieniec rzucający mięsem na lewo i prawo, gnojący ludzi i ścigający po sądach dzieci, paradował z koszulką „Nie mam focha”. Agent ubecki Lech Wałęsa wygłaszał tyrady na temat ubeckich metod. Durczok „biorący od tyłu” poprowadził kilkadziesiąt pogadanek o parytecie, równouprawnieniu kobiet, seksizmie, mobbingu i poszanowaniu wzajemnym. Pedofil Samson przez lata uchodził za modelowego obrońcę dzieci i przeciwnika „klapsów” i tak dalej i tak bez końca. Wszystkim członkom lepszego towarzycha latami się udaje eksponować swoją bezczelność i włos im z głowy w zasadzie nie spada chyba, że jeden lepszy zaatakuje drugiego lepszego, wtedy kończy jak Durczok. Poza takimi nielicznymi wyjątkami, nie ma żadnych granic, co najwyżej za kulisami się ktoś ubawi z Lisa wysłuchującego w skupieniu, jak to stary Kasię Figurę okładał.

Całkiem inaczej sprawy się przedstawiają przy obrabianiu zwykłych śmiertelników, dajmy na to Wielguckiego albo Sumlińskiego. Żeby nie popaść w nadmierną megalomanię opiszę przypadek Sumlińskiego. Prze całe lata proces Sumlińskiego, który w „normalnym kraju” byłby hitem i wypełniał wszystkie serwisy niczym usta Moniki Lewinsky rozporek Billa Clintona, toczył się w absolutnej ciszy. Ostatnio nawet funkcjonariuszka Wielowieyska zażartowała sobie, że tego Sumlińskiego nikt nie zna i sprawa w ogóle jest nudna. Aż tu nagle cuda Panie! Wojciech Sumliński trafił na czołówki z to z powodu swojej „kontrowersyjnej” ksiązki. Newsweek opublikował obszerny materiał i udowadnia, że doszło do plagiatu. Autor „Niebezpiecznych związków Bronisława Komorowskiego” miał zżynać z klasyków: Chandlera i MacLeana. Przejrzałem zestawienie fragmentów książki Sumlińskiego z klasyką sensacji i ponieważ też przydarzyło mi się popełnić „Berka”, nie mam najmniejszych wątpliwości. Wojciech Sumliński rzeczywiście i to wyjątkowo prymitywnie zrzynał. Po co to robił? Nie umiem powiedzieć, może chciał się poczuć pisarzem, którym z całą pewnością nie jest, może w ten sposób odreagował wszystko, co go spotkało. Tak czy siak fakt pozostaje bezspornym faktem, ale co dalej? Dziwnie bym się poczuł widząc Sumlińskiego w takich rolach, jakie wyżej opisałem i wcale nie oczekuję „kalizmu”, ale jednego pojąć nie mogę.

Reklama

Z jednej strony mamy czyn literacko żałosny i wręcz groteskowy, za co autora zgnojono do imentu, również w prawicowych recenzjach. Z drugiej mamy polityka z najwyższego szczebla, byłego prezydenta, który co najmniej kłamał i fałszywie oskarżał, a w świetle zgromadzonego w procesie materiału dowodowego, spokojnie można mu postawić dużo cięższe zarzuty. No i nic się nie dzieje, dalej chodzi sobie Bronek w koszulce „nie mam focha”, a dookoła cisza. Wróćmy jeszcze raz do „cywilizowanych krajów”, by zbudować uderzającą analogię. Afera z plagiatem Sumlińskiego w USA musiałaby wyglądać tak, że z Moniki Lewinsky media robią tanią panienkę, która na zawołanie robi loda Clintonowi, jednak sam Clinton i jego zachwycona żona w ogóle w tej historii nie są obecni. Możliwe? Owszem, ale tylko w Rzeczypospolitej Trzeciej i w paru innych, tak ostatnio modnych, Białorusiach i Putinach. Doczekał się Sumliński sławy, ma promocję swojej książki, w której plagiatem spisał wyczyny zorganizowanej grupy przestępczej z najwyższych szczytów władzy. Pikanterii całej aferze dodaje fakt, że zerżniętych fragmentów na 388stro n książki, było dosłownie kilka i to w tych miejscach, które nie maja żadnego znaczenia dla opisanej patologii. Tak oto Kmicica wbito na pal, a Tuhajbejowicz w Budzie Ruskiej spokojnie sobie strzela do kaczek.

Reklama

42 KOMENTARZE

  1. Copy-paste
    Dla mnie wazniejszym problem w ksiazkach Sumlinskiego sa powtorzenia typu copy-paste. Z mocy bezprawia, Z mocy nadziei, Niebezpieczne zwiazki to w 30-40% ksiazki o tym samym, a wlasciwie ta sama ksiazka. To jest nieuczciwe wobec czytelnika. Nie umniejszam zaslug autora, ale takie praktyki mi sie nie podobaja. 

    • Te powtórzenia są po to, żeby
      Te powtórzenia są po to, żeby kogoś, kto przeczyta tylko jedną z tych książek, nie ominęły inne tematy.
      Nie robił tego z chęci zwiększenia objętości (czyli – w domyśle – honorarium), bo powtórzenia stosował też na swoich spotkaniach.  

  2. Copy-paste
    Dla mnie wazniejszym problem w ksiazkach Sumlinskiego sa powtorzenia typu copy-paste. Z mocy bezprawia, Z mocy nadziei, Niebezpieczne zwiazki to w 30-40% ksiazki o tym samym, a wlasciwie ta sama ksiazka. To jest nieuczciwe wobec czytelnika. Nie umniejszam zaslug autora, ale takie praktyki mi sie nie podobaja. 

    • Te powtórzenia są po to, żeby
      Te powtórzenia są po to, żeby kogoś, kto przeczyta tylko jedną z tych książek, nie ominęły inne tematy.
      Nie robił tego z chęci zwiększenia objętości (czyli – w domyśle – honorarium), bo powtórzenia stosował też na swoich spotkaniach.  

    • Jakies 50 lat temu pewno tak
      Jakies 50 lat temu pewno tak , ale obecnie zostalby rozmyty podobnie jak w Polsce. Ameryka pod rzadami murzyna , bardzo niewiele rozni sie od TENKRAJU ! Pierwszy z brzegu przyklad to dzialalnosc "Planned Parnthood" ! Sprawa haniebna i barbarzynska , a jednak pieknie wyciszona , i interesik kwitnie dalej ! A takich przykladow jest setki , wlacznie z miejscem urodzenia obecnego prezydenta !!!

    • Jakies 50 lat temu pewno tak
      Jakies 50 lat temu pewno tak , ale obecnie zostalby rozmyty podobnie jak w Polsce. Ameryka pod rzadami murzyna , bardzo niewiele rozni sie od TENKRAJU ! Pierwszy z brzegu przyklad to dzialalnosc "Planned Parnthood" ! Sprawa haniebna i barbarzynska , a jednak pieknie wyciszona , i interesik kwitnie dalej ! A takich przykladow jest setki , wlacznie z miejscem urodzenia obecnego prezydenta !!!

  3. MK niejaki Jurek O. właśnie oskarżył cię publicznie, że się
    sprzedałeś za kasę:)
    Nasz niuniek dokonał tego "pokojowym głosem pełnym miłości" w TV Info przed godziną 19.00 w rozmowie z dziennikarką z którą spijali sobie z dziubków, oczywiście po imieniu.
    Próbowała owa dziennikarka zachować pozory bezstronności, co zaoowocowało pytaniami właśnie o ciebie. Cud, że jej Jurek O. z "laczka nie pociągnął" i  nie kazał wyprowadzić ze studia.
    Zamiast tego oświadczył, że ci wysłał pozew sądowy przed Finałem i ma nadzieję, "że dziś go dostałeś i straciłeś humor". Oczywiście nie wytrzymał i pomimo zmian tematu, powrócił raz z podziękowaniami dla hejterów za pomoc w "rekordzie", a nastepnie stwierdził, że musi walczyć z hejtem i rozwijając wprost powiedział, że jesteś przypadkiem hejtera który " pisze na zamówienie".

    Dla mnie z kontekstu wynikało, że to PiS cię dwa lata temu wynajął (zasugerował, że piszesz dla tego kto da Ci więcej kasy) do atakowania biednego Jurka który przechodzi co chwilę z sukcesem wszelkie kontrole z ZUS na czele. A jedyna bolączka to te polskie Sądy które hejterstwa nie kumają i dlatego jakieś dziwne wyroki wydają zamiast mu do puszki wrzucać.

    Jak dla mnie masz postawy do pozwu o zniesławienie: zarzucił ci że jesteś najemnikiem.
    Bardzo jestem ciekawy jak to w Sądzie udowodni.

    Masz pierwszą relację z niezależnej, zapewne też ktoś to nagrał i się za chwilę pojawi:
    http://niezalezna.pl/74833-owsiak-chwalil-sie-sukcesem-w-tvp-wtedy-padlo-pytanie-o-finanse-i-blogera-matka-kurka-usmiech-

  4. MK niejaki Jurek O. właśnie oskarżył cię publicznie, że się
    sprzedałeś za kasę:)
    Nasz niuniek dokonał tego "pokojowym głosem pełnym miłości" w TV Info przed godziną 19.00 w rozmowie z dziennikarką z którą spijali sobie z dziubków, oczywiście po imieniu.
    Próbowała owa dziennikarka zachować pozory bezstronności, co zaoowocowało pytaniami właśnie o ciebie. Cud, że jej Jurek O. z "laczka nie pociągnął" i  nie kazał wyprowadzić ze studia.
    Zamiast tego oświadczył, że ci wysłał pozew sądowy przed Finałem i ma nadzieję, "że dziś go dostałeś i straciłeś humor". Oczywiście nie wytrzymał i pomimo zmian tematu, powrócił raz z podziękowaniami dla hejterów za pomoc w "rekordzie", a nastepnie stwierdził, że musi walczyć z hejtem i rozwijając wprost powiedział, że jesteś przypadkiem hejtera który " pisze na zamówienie".

    Dla mnie z kontekstu wynikało, że to PiS cię dwa lata temu wynajął (zasugerował, że piszesz dla tego kto da Ci więcej kasy) do atakowania biednego Jurka który przechodzi co chwilę z sukcesem wszelkie kontrole z ZUS na czele. A jedyna bolączka to te polskie Sądy które hejterstwa nie kumają i dlatego jakieś dziwne wyroki wydają zamiast mu do puszki wrzucać.

    Jak dla mnie masz postawy do pozwu o zniesławienie: zarzucił ci że jesteś najemnikiem.
    Bardzo jestem ciekawy jak to w Sądzie udowodni.

    Masz pierwszą relację z niezależnej, zapewne też ktoś to nagrał i się za chwilę pojawi:
    http://niezalezna.pl/74833-owsiak-chwalil-sie-sukcesem-w-tvp-wtedy-padlo-pytanie-o-finanse-i-blogera-matka-kurka-usmiech-

  5. Ten wpis jak i niedawny wpis
    Ten wpis jak i niedawny wpis na tt Matki Kurka n/t wyjątkowo mi się nie podoba. I mam mieszane uczucia.
    Po pierwsze: Marka Kurka udaje chyba naiwnego dziwiąc się, że Bronisław jeszcze chodzi na wolności. Przecież  choćby taka "płotka" jak Bury pokazał, po czyjej jeszcze stronie stoi wymiar "sprawiedliwości".
    Po drugie: Nie rozumiem skupiania się na tym plagiacie, który de facto nie dotyczy meritum a samej oprawy  Skrzystał z tej oprawy Newsweek, żeby odciągnąć od meritum, ośmieszyć autora, zniwelować treść. My raczej powinnismy murem stać z Sumlinskim a nie skupiać się na wątpliwych lotów formie.
    Po trzecie: wystarczy posłuchać jedego dłuższego wywiadu Sumilińskiego na temat calego procesu, jego przebiegu i ilości trupów-niedoszłych świadków, żeby włos się zjeżył i żeby doszło do głowy jak gruba to sprawa. No a z drugiej strony jednak ciężarówki ze żwirem cięgle jeżdzą.

  6. Ten wpis jak i niedawny wpis
    Ten wpis jak i niedawny wpis na tt Matki Kurka n/t wyjątkowo mi się nie podoba. I mam mieszane uczucia.
    Po pierwsze: Marka Kurka udaje chyba naiwnego dziwiąc się, że Bronisław jeszcze chodzi na wolności. Przecież  choćby taka "płotka" jak Bury pokazał, po czyjej jeszcze stronie stoi wymiar "sprawiedliwości".
    Po drugie: Nie rozumiem skupiania się na tym plagiacie, który de facto nie dotyczy meritum a samej oprawy  Skrzystał z tej oprawy Newsweek, żeby odciągnąć od meritum, ośmieszyć autora, zniwelować treść. My raczej powinnismy murem stać z Sumlinskim a nie skupiać się na wątpliwych lotów formie.
    Po trzecie: wystarczy posłuchać jedego dłuższego wywiadu Sumilińskiego na temat calego procesu, jego przebiegu i ilości trupów-niedoszłych świadków, żeby włos się zjeżył i żeby doszło do głowy jak gruba to sprawa. No a z drugiej strony jednak ciężarówki ze żwirem cięgle jeżdzą.

    • a’propos
      polecam taki tok myslenia:
      kronika powstancza z w-wy została uzupelniona o materiał dzwiekowy za pomoca osób gluchych..z tad te niepowtarzalne dialogi…kluczem jest CZYTANIE Z RUCHU WARG..prosze sie rozejrzec w swoim srodowisku za osobą niedoslyszacą..niech sprobuje przeczytac o czym panowie rozmawiali..
      tak samo jest…jesli chodzi o analitykow d/s wywiadu roznych panstw…tam juz OD DAWNA wiedza o czym rozmawiali..wystarczy tylko znalezc kogos kto to dla polskiej prokuratury zrobi…przy dzisiejszej technice wszystko jest mozliwe…

    • a’propos
      polecam taki tok myslenia:
      kronika powstancza z w-wy została uzupelniona o materiał dzwiekowy za pomoca osób gluchych..z tad te niepowtarzalne dialogi…kluczem jest CZYTANIE Z RUCHU WARG..prosze sie rozejrzec w swoim srodowisku za osobą niedoslyszacą..niech sprobuje przeczytac o czym panowie rozmawiali..
      tak samo jest…jesli chodzi o analitykow d/s wywiadu roznych panstw…tam juz OD DAWNA wiedza o czym rozmawiali..wystarczy tylko znalezc kogos kto to dla polskiej prokuratury zrobi…przy dzisiejszej technice wszystko jest mozliwe…

  7. Teraz będzie warto
    Teraz będzie warto poobserwować, jak na temat Sumlińskiego wypowiadają się publicyści i inne postacie "niezależne". To będzie niezły test. Według mnie jeśli nawet ktoś zauważył jakieś zapożyczenia, to w tym wypadku nie powinien zabierać głosu, bo gra idzie o inną, dużo wyższą, stawkę.
    Jesli zaś np. inny dziennikarz, np. śledczy, wypowie się krytycznie – to moze dlatego, że w zamian dostanie ciekawy materiał od swojego informatora ze służb? Dobre imię kolegi w zamian za informację? To i tak byłoby wyjaśnienie najbardziej korzystne.

    Ze dwa lata temu jeden z dziennikarzy śledczych na spotkaniu został nagle zapytany o Sumlinskiego. Tak ni z gruchy ni z pietruchy, bo spotkanie było na zupełnie inny temat, a o Sumlińskim było wtedy cicho. Według mnie było to wyraźnie w porozumieniu, ustawione. Odpowiedź dziennikarza, po krygowaniu się, w stylu: no cóż, sympatyczny człowiek, ma problemy, ale pożyczył kiedyś ode mnie pieniądze i nie oddał. To było obrzydliwe, nawet jesli rzeczywiście S. z oddaniem zwlekał, to przecież wiemy, jaką miał sytuację. Zresztą takich rzeczy publicznie się nie mówi o koledze po fachu, będącym w dodatku w trudnej sytuacji procesowej. Było to wyraźnie na zamówienie.

    Z kolei bodaj dwa lata temu w "Do Rzeczy" ukazał się artykuł dwojga dziennikarzy też wyraźnie na zamówienie WSI – dezawuujący ustalenia prok. Witkowskiego. Już sam lead sugerował, że Witkowski ma chyba obsesję.

    Całkiem niedawno zas na jednym z cenionych blogów jakaś komentatorka napiała, ze Sumliński jest fe, bo uwielbia robić za gwiazdę prezentując się na spotkaniach i tłucze kasę na swoich książkach. Jednoczesnie niby byla za przywróceniem śledztwa Witkowskiemu. Taka gierka po prostu. Ktoś to zresztą skomentował, ze ona tym samym podważa zaufanie do prok. Witkowskiego, bo właśnie Sumliński o tym przywróceniu dużo mówi.
    Warto przyglądac się  różnym wypowiedziom.

  8. Teraz będzie warto
    Teraz będzie warto poobserwować, jak na temat Sumlińskiego wypowiadają się publicyści i inne postacie "niezależne". To będzie niezły test. Według mnie jeśli nawet ktoś zauważył jakieś zapożyczenia, to w tym wypadku nie powinien zabierać głosu, bo gra idzie o inną, dużo wyższą, stawkę.
    Jesli zaś np. inny dziennikarz, np. śledczy, wypowie się krytycznie – to moze dlatego, że w zamian dostanie ciekawy materiał od swojego informatora ze służb? Dobre imię kolegi w zamian za informację? To i tak byłoby wyjaśnienie najbardziej korzystne.

    Ze dwa lata temu jeden z dziennikarzy śledczych na spotkaniu został nagle zapytany o Sumlinskiego. Tak ni z gruchy ni z pietruchy, bo spotkanie było na zupełnie inny temat, a o Sumlińskim było wtedy cicho. Według mnie było to wyraźnie w porozumieniu, ustawione. Odpowiedź dziennikarza, po krygowaniu się, w stylu: no cóż, sympatyczny człowiek, ma problemy, ale pożyczył kiedyś ode mnie pieniądze i nie oddał. To było obrzydliwe, nawet jesli rzeczywiście S. z oddaniem zwlekał, to przecież wiemy, jaką miał sytuację. Zresztą takich rzeczy publicznie się nie mówi o koledze po fachu, będącym w dodatku w trudnej sytuacji procesowej. Było to wyraźnie na zamówienie.

    Z kolei bodaj dwa lata temu w "Do Rzeczy" ukazał się artykuł dwojga dziennikarzy też wyraźnie na zamówienie WSI – dezawuujący ustalenia prok. Witkowskiego. Już sam lead sugerował, że Witkowski ma chyba obsesję.

    Całkiem niedawno zas na jednym z cenionych blogów jakaś komentatorka napiała, ze Sumliński jest fe, bo uwielbia robić za gwiazdę prezentując się na spotkaniach i tłucze kasę na swoich książkach. Jednoczesnie niby byla za przywróceniem śledztwa Witkowskiemu. Taka gierka po prostu. Ktoś to zresztą skomentował, ze ona tym samym podważa zaufanie do prok. Witkowskiego, bo właśnie Sumliński o tym przywróceniu dużo mówi.
    Warto przyglądac się  różnym wypowiedziom.

  9. Gizbern posiada
    ''Kto naprawdę go zabił'', ''Z mocy bezprawia'', ''Z mocy nadziei'' i ''Czego nie powie Masa…''. Książkę o Komorowskim wypozyczył i przeczytał na szybko, bardzo się przy tym męcząc. Bo i czas naglił i Gizberna informacje te przerosły. Zwłaszcza, że były podawane w kontekście fabularnym niemal. Poprzednie pozycje też miały taki styl męczący (oprócz ''Kto naprawdę Go zabił''), ale dało się przebrnąć. Trochę przykre, że człowiek tak wielki jak Sumliński, zrobił coś tak głupiego i głupio się z tego tłumaczy. No bo głupio się tłumaczy. Mógł powiedzieć- specjalnie to zrobiłem, właśnie po to żeby chujki się przyczepiły i wiecej osób sięgnęło po pozycję. Ale nie-e. Lepiej strzelać głupa- bo tak jest to odbierane, nawet przez jego fanów. Co wcale nie znaczy, że tym samym stał się niewiarygodny. Nadal jest wiarygodny a jego odwaga przewielka i godna Rycerza.

  10. Gizbern posiada
    ''Kto naprawdę go zabił'', ''Z mocy bezprawia'', ''Z mocy nadziei'' i ''Czego nie powie Masa…''. Książkę o Komorowskim wypozyczył i przeczytał na szybko, bardzo się przy tym męcząc. Bo i czas naglił i Gizberna informacje te przerosły. Zwłaszcza, że były podawane w kontekście fabularnym niemal. Poprzednie pozycje też miały taki styl męczący (oprócz ''Kto naprawdę Go zabił''), ale dało się przebrnąć. Trochę przykre, że człowiek tak wielki jak Sumliński, zrobił coś tak głupiego i głupio się z tego tłumaczy. No bo głupio się tłumaczy. Mógł powiedzieć- specjalnie to zrobiłem, właśnie po to żeby chujki się przyczepiły i wiecej osób sięgnęło po pozycję. Ale nie-e. Lepiej strzelać głupa- bo tak jest to odbierane, nawet przez jego fanów. Co wcale nie znaczy, że tym samym stał się niewiarygodny. Nadal jest wiarygodny a jego odwaga przewielka i godna Rycerza.

  11. Ciepło, ciepło….Nareszcie !
    W końcu ciepło. Ciepło. Jak w ciuciu babce. Jest jednak krąg ciepła, poza którym robi się gorąco i można sobie upalić łapy. Niestety aktywność czynników jest niezwykle mordercza i wciąż zabójczo aktualna. Sumliński poza wszystkim ów krąg przekroczył, inni nie kwapili się iść mu z pomocą. Jakoś nie słychać by znaleźli się nowi ochotnicy w konfrontacji z absolutnym złem. No właściwie skrzywdziłym Pana Gmyza, Panią Kanię oraz pana Targalskiego. Wyżej wymienieni wskazywali i wskazują właściwy kierunek i punkt w który potrzeba uderzyć aby dokonać zmian prawdziwych a nie kosmetyki.

  12. Ciepło, ciepło….Nareszcie !
    W końcu ciepło. Ciepło. Jak w ciuciu babce. Jest jednak krąg ciepła, poza którym robi się gorąco i można sobie upalić łapy. Niestety aktywność czynników jest niezwykle mordercza i wciąż zabójczo aktualna. Sumliński poza wszystkim ów krąg przekroczył, inni nie kwapili się iść mu z pomocą. Jakoś nie słychać by znaleźli się nowi ochotnicy w konfrontacji z absolutnym złem. No właściwie skrzywdziłym Pana Gmyza, Panią Kanię oraz pana Targalskiego. Wyżej wymienieni wskazywali i wskazują właściwy kierunek i punkt w który potrzeba uderzyć aby dokonać zmian prawdziwych a nie kosmetyki.

  13. Nie wierz w media…
    "

    Oczywiście, do ich patriotyzmu i budujących inicjatyw tudzież głośnych stadionowych akcji trudno mieć jakiekolwiek zarzuty.

    Jednak czynią to ludzie, którzy nienawidzą siebie nawzajem i stanowią tym samym przeciwieństwo nauczania miłości bliźniego. Kibic Legii życzy – z wzajemnością – śmierci kibicowi Lecha, ci z Wisły nienawidzą się z tymi z Cracovii, ktoś z koszulką Lechii Gdańsk może zostać zanożowany w Gdyni, i tak dalej, i tem podobne. Strach zabrać dzieci czasem na mecz…

    Tak więc mam z tym problem, co tu ukrywać. Bo to, że gorący patrioci – nie usprawiedliwa ich bandytyzmu i warcholstwa. 

    By tooreck –"

    Widziałeś się z 'kibolami', rozmawiałeś, znasz to środowisko dobrze?
    Nie wierz we wszystko co piszą 'media'. Narodowcy to wg. tych męt, to też banda jakich mało!
    Ruską budkę srażniczą spalili bo chcieli wywołać konflikt międzynarodowy, albo i nuklearny!

  14. Nie wierz w media…
    "

    Oczywiście, do ich patriotyzmu i budujących inicjatyw tudzież głośnych stadionowych akcji trudno mieć jakiekolwiek zarzuty.

    Jednak czynią to ludzie, którzy nienawidzą siebie nawzajem i stanowią tym samym przeciwieństwo nauczania miłości bliźniego. Kibic Legii życzy – z wzajemnością – śmierci kibicowi Lecha, ci z Wisły nienawidzą się z tymi z Cracovii, ktoś z koszulką Lechii Gdańsk może zostać zanożowany w Gdyni, i tak dalej, i tem podobne. Strach zabrać dzieci czasem na mecz…

    Tak więc mam z tym problem, co tu ukrywać. Bo to, że gorący patrioci – nie usprawiedliwa ich bandytyzmu i warcholstwa. 

    By tooreck –"

    Widziałeś się z 'kibolami', rozmawiałeś, znasz to środowisko dobrze?
    Nie wierz we wszystko co piszą 'media'. Narodowcy to wg. tych męt, to też banda jakich mało!
    Ruską budkę srażniczą spalili bo chcieli wywołać konflikt międzynarodowy, albo i nuklearny!

  15. Wojciech Sumliński – winny, czy ofiara?
    Na początku października 2015 roku Zbigniew Stonoga umieścił na swojej stronie na facebooku wiadomości o Wojciechu Sumlińskim zebrane od informatorów. W tej chwili już ich tam nie ma, ale można je przeczytać np. tutaj, gdzie zostały przekopiowane z facebooka Stonogi  http://ewinia.nowyekran.pl.neon24.pl/post/126475,wojciech-sumlinski-winny-czy-ofiara
    Bardzo ciekawa lektura i wiele daje do myślenia.

  16. Wojciech Sumliński – winny, czy ofiara?
    Na początku października 2015 roku Zbigniew Stonoga umieścił na swojej stronie na facebooku wiadomości o Wojciechu Sumlińskim zebrane od informatorów. W tej chwili już ich tam nie ma, ale można je przeczytać np. tutaj, gdzie zostały przekopiowane z facebooka Stonogi  http://ewinia.nowyekran.pl.neon24.pl/post/126475,wojciech-sumlinski-winny-czy-ofiara
    Bardzo ciekawa lektura i wiele daje do myślenia.