Reklama

Miałkość lepszego towarzycha, które jest jak stado brnące w tym samym kierunku najczęściej przejawia się komedią i odrazą jednocześnie. Trwa festiwal pod tytułem, który podstarzały gwiazdor bardziej przywali Putinowi i tak się dziwnie składa, że prym wiodą największe moskiewskie lub peerelowskie matrioszki. Jeden wyskakuje z drugiego, jako pierwszy wyskoczył Michnik niegdysiejszy gość daczy Putina, zaraz zanim Kwaśniewski „po linii Komsomołu”, jak mawiał sam Putin, dalej Cimoszewicz i potem to już poszło przez Olejnik, aż do Maleńczuka. Patrzę sobie na tych ludzi i naprawdę nie wiem, jakie uczucie towarzyszy mi intensywniej. Śmiech, czy odraza? W pierwszym odruchu ubawiłem się do łez wyznaniem Daniela Olbrychskiego i co by nie mówić aktorem jest doskonałym. Człowiek bez odpowiedniego warsztatu nie byłby w stanie odegrać swojej życiowej roli, on rzeczywiście z pełną pasją mówił o nienawiści do Putina. Oczy miał Daniel niczym Azja, rozmach Kmicica i tylko brakowało, żeby wparował do galerii z pałaszem i zaczął siekać swoje portrety w radzieckich mundurach. Koniunktura tym bohaterom ekranu podpowiada rozwiązania i brną do niej na ślepo, bo nigdy ich nie zawiodła. Swego czasu ukułem takie powiedzenie, że gdyby w Polsce miało być ogłoszone islamskie państwo wyznaniowe, to Aleksander Kwaśniewski z Adamem Michnikiem dwa tygodnie wcześniej chodziliby w arafatkach i od świtu bili pokłony w kierunku Mekki. W każdej metaforze jest trochę przesady, ale po analizie karier pupilów koniunktury widać wyraźnie, że przesada się rozmywa w rutynie. Był Olbrychski ulubionym aktorem sekretarzy i to z centralnego komitetu. Zobaczył „Solidarność” i z miejsca zaczął czytać patriotyczne wiersze przed krzyżami w Gdańsku. W stanie wojennym uciekł na zachód robić kasę. Po zadymie wrócił, żeby ogłosić wolność przy okrągłym stole i pewnie do dziś zazdrości roli Szczepkowskiej.

Reklama

W PRL II Olbrychski zawsze był w salonie i zawsze rzygał na „oszołomów”. Dużo mu nie brakowało, o ile w ogóle mu brakowało do błazna z Biłgoraja, takie robił wywiady oraz happeningi wokół Smoleńska i „kaczyzmu”, a za argument korony wskazywał wariactwo i rusofobię polskich kompleksów. No i masz! Ledwie się Michnik wychylił na Putina, a pan Azja już rusza na Moskala. Pisze Daniel rzewne listy otwarte odżyłowując parę rubli, żeby znów dostać zlecenia z salonu albo chociaż Biedronki. I nie ma tu żadnego zastosowania przysłowie, że „tylko krowa nie zmienia poglądów”. Olbrychski jako przedstawiciel swojego gatunku w od lat ma jeden i ten sam pogląd – ścigaj koniunkturę. Jemu i jemu podobnym jest zupełnie obojętne kogo i dla kogo zagrają, byle utrzymać się na fali i dostać wiatr w żagle. Jeszcze raz głośno zapytam. Śmieszne, czy obrzydliwe? Poczekam na odpowiedź Jerzego Urbana, jeśli on za chwilę rzuci bluzgiem w Putina, nie pozostanie mi nic innego jak się uśmiać do łez z tej obrzydliwości. Z jednej strony strasznie to wszystko bulwersujące, z drugiej ciągle zapominamy, że klasyka literatury do wieków opisuje ludzkie charaktery i w postawie Olbrychskiego, czy pozostałych przedstawicieli gatunku nie ma nic nadzwyczajnego. Były, są i będą Kuklinowscy, Rochy Kowalskie, Azje, Nerony i czasami się przytrafi Prometeusz.

Staram się tłumaczyć zjawiska najprostszymi argumentami, ale coś czuję, że to niewiele pomaga. Niby nic nowego pod słońcem, jednak parzy nieludzko, jednak poraża za każdym razem. Dlatego ciągle szukam takich strojów i zachowań, które odróżniałby mnie całkowicie od bohaterów koniunktury. Desperacji we mnie tyle, że jestem gotów zachowywać się niczym idiota, gdy im przydarzy się zachować mądrze. Nie chciałby sam na siebie patrzeć z obrzydzeniem i z trudem się na własny widok powstrzymywać od śmiechu. W tej właśnie intencji piszę niniejszy felieton, tak dla przypomnienia, że człowieka od kukły odróżnia przyzwoitość i powaga. Negatywna selekcja uczyniła z naszego wspólnego gniazda wylęgarnię dla kukułczych jaj i z tym się oczywiście nie wolno pogodzić, ale trzeba tę wiedzę przyjąć do wiadomości. Oni są wśród nas, ludzkie kukiełki, do pełnej dyspozycji koniunktury i jedyne, co możemy zrobić, to się odróżniać, im bardziej i częściej, tym lepiej. A jeśli chodzi o Urbana, to niestety wydaje mi się, że nie żartowałem.

Reklama

28 KOMENTARZE

  1. a propos szechterow-urbanow-baumanow
    oni zi ich 'miloscia' tak maja – ciekawy przyklad: 'Konsulowie ich krolewskich mosci' I Andrica… w tamtych, historycznych, warunkach tez byli tylko po 'wlasciwej' stronie

    jelen, to tylko papuga powtarzajaca cudze texty / slowa i… bufon

  2. a propos szechterow-urbanow-baumanow
    oni zi ich 'miloscia' tak maja – ciekawy przyklad: 'Konsulowie ich krolewskich mosci' I Andrica… w tamtych, historycznych, warunkach tez byli tylko po 'wlasciwej' stronie

    jelen, to tylko papuga powtarzajaca cudze texty / slowa i… bufon

  3. Pierwszy chuj każdej RP (I, II, III) zawsze wielbił radzieckich.
    Czerpał radość życia z widoku powieszonych Ukraińców (jak radzieccy wyzwalali Ukrainę w 44) – sam to opisywał. Chuj będzie chujem, a jak wyniucha interes, to nawet (na moment, a może i na zawsze) będzie narodowo-socjalistycznym brunatnym chujem. Mowa oczywiście o Urbanie. A aktor – jak powyżej, lecz innego używał słownictwa.

  4. Pierwszy chuj każdej RP (I, II, III) zawsze wielbił radzieckich.
    Czerpał radość życia z widoku powieszonych Ukraińców (jak radzieccy wyzwalali Ukrainę w 44) – sam to opisywał. Chuj będzie chujem, a jak wyniucha interes, to nawet (na moment, a może i na zawsze) będzie narodowo-socjalistycznym brunatnym chujem. Mowa oczywiście o Urbanie. A aktor – jak powyżej, lecz innego używał słownictwa.

  5. i to jest największy problem, od przełomu XIX/XX wieku kiedy
    tysiące osób pochodzenia izraelskiego chciały być wszystkim, komunistami, chrześcijanami, Polakami, Rosjanami, Niemcami, Amerykanami, kapitalistami, byle tylko nie być zacofanymi Żydami. Ale biorąc pod uwagę zdecydowanie rządu Izraela żeby prześladować Żydów, pewnie już niedługo.

    Adam Michnik zabiera się za chrystianizację Polski, będą z nergalem walczyć przeciw heretykom z kościoła katolickiego którzy porzucili fundamentalizm. Czemu do tej pory nie został przewodniczym episkopatu?

  6. i to jest największy problem, od przełomu XIX/XX wieku kiedy
    tysiące osób pochodzenia izraelskiego chciały być wszystkim, komunistami, chrześcijanami, Polakami, Rosjanami, Niemcami, Amerykanami, kapitalistami, byle tylko nie być zacofanymi Żydami. Ale biorąc pod uwagę zdecydowanie rządu Izraela żeby prześladować Żydów, pewnie już niedługo.

    Adam Michnik zabiera się za chrystianizację Polski, będą z nergalem walczyć przeciw heretykom z kościoła katolickiego którzy porzucili fundamentalizm. Czemu do tej pory nie został przewodniczym episkopatu?

  7. No cóż…
    Skoro takie kreatury, jak Michnik, Lis, Kwaśniewski, Żakowski, Olejnik czy wreszcie Tuchajbejowicz atakują Putina, faktycznie należy poczekać jeszcze tylko na Urbana, a wówczas nie pozostaje chyba nic innego, jak stanąć po stronie Władimira Władimirowicza 😉

  8. No cóż…
    Skoro takie kreatury, jak Michnik, Lis, Kwaśniewski, Żakowski, Olejnik czy wreszcie Tuchajbejowicz atakują Putina, faktycznie należy poczekać jeszcze tylko na Urbana, a wówczas nie pozostaje chyba nic innego, jak stanąć po stronie Władimira Władimirowicza 😉