Reklama

Mam chyba fatalną informacje dla zwolenników PO, a już dla „antykaczystów” na pewno. Pan Donald Tusk znajduje się w sytuacji, w jakiej znaleźć się nie chciał. Miało to wszystko wyglądać zupełnie inaczej. Komorowski poszedł na pałac, żeby upokorzyć Kaczyńskiego, tego ŚP, nie tego co żyje. Tym rad sposobem PiS miał dostać baty i w końcu co najmniej pęknąć, jeśli się nie rozsypać. Wtedy odtrąbiony by, że Tusk został geniuszem strategii politycznej, co z kolei pozwoliłoby pozbierać szeregi w skonfliktowanej partii. Niestety wszystko wywróciło się do góry nogami. Jeśli nawet Kaczyński nie wygra wyborów prezydenckich, a zdobędzie dobry wynik Komorowski będzie urządzony w pałacu na 5 lat i będzie człowiekiem numer dwa w PO, co oznacza, że może sobie pozwolić na budowanie obozu politycznego wokół własnej osoby, bo kto władzy posmakuje, to szybko zapomina, że dostał władzę w prezencie. Wszystko się pomieszało i zachwiało planem pana Donalda i teraz trzeba powiedzieć sobie po robociarsku dwie rzeczy. Tusk stracił kolejne niepowtarzalne szanse na łatwy polityczny byt. Z pierwszej sam ze strachu zrezygnował, odpuszczając wybory prezydenckie, druga mu się właśnie sypie, czyli wygodne premierostwo z nic niezrobieniem i z 60% słupkiem poparcia, przeciw 20% upokorzonego PiS. Odpadły mu dwa dary niebios i odpadły dwa nieśmiertelne argumenty.

Reklama

Jeśli Komorowski zostanie prezydentem, to Tusk już nie będzie mógł straszyć PiS i tłumaczyć się PiS. Będzie musiał coś robić, w czasie kampanii do dużo ważniejszych dla Tuska wyborów parlamentarnych. Drugi argument, to niezachwiana pozycja Tuska, bo przecież może się okazać, że Komorowski w wyborach prezydenckich zrobił swoje, tymczasem wynik w wyborach parlamentarnych PO będzie kiepski i wtedy wyłoni nam się partia dwóch liderów. Nowy lider Komorowski, który dużo łatwiej może zbijać sondażowe punkty, ponieważ zadanie ma banalne i stary przegrywający lider Tusk, który jest w arcytrudnej sytuacji odpowiedzialnego za wszystko co się złego w państwie dzieje. Tusk od prezydentury Komorowskiego straci alibi dla siebie i zbuduje sobie poważną konkurencję wewnątrz partii, którą przeorał brutalnie. To nie Komorowski był zwolennikiem radykalnych posunięć wewnątrz PO, tylko Tusk. To Komorowski jest bardziej „ludzki człowiek” niż Tusk, a to się wśród upokorzonych członków partyjnych liczy. I to ta zła informacja dla antykaczystów? Nie, to nie ta. Zła informacja jest taka, że Donald Tusk nie kiwnie palcem, aby pomóc Komorowskiemu, dla niego to fatalne rozdanie w nowej sytuacji. On oczywiście, będzie mówił coś tam od czasu do czasu, bo musi, ale tak naprawdę w jego interesie jest utrzymanie pozycji PiS, utrzymanie demona PiS, którym nadal będzie mógł straszyć i utrzymywać podział, gdzie tylko dwie partie się liczą, przy mniej więcej stałym poziomie poparcia i korzystnym dla PO.

Prezydent Jarosław Kaczyński to paradoksalnie beznadziejne rozwiązanie dla Kaczyńskiego i doskonałe, wymarzone rozwiązanie dla Tuska. Tusk upokorzył już wszystkich konkurentów w PO. Schetynę sponiewierał, o Rokicie nie warto wspominać, Radek został ustawiony szeregu i gdyby teraz wrócił skruszony Komorowski po porażce, to informacja dla członków PO i elektoratu jest jedna. Nie masz lepszego od Tuska, jak on się bierze za Kaczyńskich, to lecą iskry, reszta w PO jest na Kaczyńskiego za słaba, a tu właśnie najgorszy z wszystkich Kaczyńskich został prezydentem. Nie pyskujcie, tylko zwieramy szeregi, żeby wygrać z PiS, oto demon się odrodził, nie ma czasu na zmianę lidera i ustalanie, czy Schetyna jest winny. Wszystkie ręce na pokład, walczymy z watahą. Długo nie trzeba myśleć i doszukiwać się kolejnych zabiegów kampanijnych z mojej strony, rysując te scenariusze mówię zupełnie szczerze i poważnie, a że się to wszystko układa pod moje zlecenie, to oczywiście niezmiernie się cieszę. Tusk to jest cwaniak, który myśli o łatwym chlebie dla siebie, jego interesy w okolicznościach, których nie mógł przewidzieć, są zagrożone jak nigdy dotąd.

Nie wierzę, że on zostawi władzę w PO i rządzie, by iść na odsiecz Komorowskiemu wbrew własnemu interesowi politycznemu. On już kombinuje jak ułożyć sobie na nowo klocki, żeby wrócić do spokojnego bytu, kutego na cztery kopyta absolutnego lidera. Ktoś może odwrócić argument i powiedzieć, że to szaleństwo, przecież równie dobrze Kaczyński zostając prezydentem pociągnie za sobą PiS do władzy absolutnej. Jest to możliwe, ale w bardzo głębokiej teorii. Kaczyńskiego przez 1,5 roku utrzymać w ryzach, kiedy Tusk i koledzy będzie robił wszystko, aby go upokorzyć i marginalizować jego pozycję, chyba nie jest realne. Polacy prezydenturę, gdzie nie da się narobić tyle biedy, jeszcze mogą z litości Kaczyńskiemu dać, ale oddać całą władzę PiS, kiedy się wahają przed oddaniem całej władzy PO, to już za dużo szaleństw naraz. Z czysto politycznego punktu widzenia, Tusk powinien głosować na Kaczyńskiego, a Kaczyński na Komorowskiego i to chyba najlepiej oddaje stopień absurdalności tego co na siłę nazywamy w Polsce klasą polityczną. Podział władzy na prezydenturę dla PiS i rząd dla PO z pozycji myślącego wyborcy jest optymalny.  

PS Kaczyński ma większe poparcie u kobiet niż Komorowski. Kto się ubawił, odsyłam do ostatnich badań sondażawni dla TVN24.

Reklama

26 KOMENTARZE

  1. Tusk chyba postawił krzyżyk na Komorowskim
    już 10 kwietnia. A jeśli nie wtedy, to na pewno w dniu, kiedy wyznaczył Nowaka Sławomira na szefa sztabu pana Bronka. Dobrze wychowana jestem, więc składam serdeczne kondolencje. Panie premierze Tusk, przerżnie pan te wybory na własne życzenie.

  2. Tusk chyba postawił krzyżyk na Komorowskim
    już 10 kwietnia. A jeśli nie wtedy, to na pewno w dniu, kiedy wyznaczył Nowaka Sławomira na szefa sztabu pana Bronka. Dobrze wychowana jestem, więc składam serdeczne kondolencje. Panie premierze Tusk, przerżnie pan te wybory na własne życzenie.

  3. Komorowski już poległ, Yossariano
    Na życzenie własne, swego szefa i swojej partii. Za niedocenianie rywala trzeba płacić. A kto popełnia dwa razy te same błędy powinien zapłacić podwójnie.
    Też się martwię, Yossariano, cholernie się martwię, ale nie mam litości dla nygusów. Olali nas koncertowo, niech spadają na drzewo. Może jak dostaną po łapach, to się nauczą, chociaż szczerze wątpię.

  4. Komorowski już poległ, Yossariano
    Na życzenie własne, swego szefa i swojej partii. Za niedocenianie rywala trzeba płacić. A kto popełnia dwa razy te same błędy powinien zapłacić podwójnie.
    Też się martwię, Yossariano, cholernie się martwię, ale nie mam litości dla nygusów. Olali nas koncertowo, niech spadają na drzewo. Może jak dostaną po łapach, to się nauczą, chociaż szczerze wątpię.

  5. Nie wiem czy Komorowski jest
    Nie wiem czy Komorowski jest tchórzem, może i zdjąłby tablicę w niesłusznym języku z pomnika Kopernika ? wiem, że byłby to szczyt jego możliwości bo bardziej bystry nie jest, ale to akurat cecha wszystkich kandydatów na ten pusty w tej chwili urząd. Wiem za to na pewno, że Kaczyński wilkiem nawet nie bywa, a jest co najwyżej jakąś ciekawszą rybką akwariową otoczoną gupikami. Glonojad ?

  6. Nie wiem czy Komorowski jest
    Nie wiem czy Komorowski jest tchórzem, może i zdjąłby tablicę w niesłusznym języku z pomnika Kopernika ? wiem, że byłby to szczyt jego możliwości bo bardziej bystry nie jest, ale to akurat cecha wszystkich kandydatów na ten pusty w tej chwili urząd. Wiem za to na pewno, że Kaczyński wilkiem nawet nie bywa, a jest co najwyżej jakąś ciekawszą rybką akwariową otoczoną gupikami. Glonojad ?

  7. ano
    Ano pisałem, że PO wcale nie chce tych wyborów wygrać.
    Choć w sumie trzebaby doprecyzować , że to Tusk.
    A to powyzej to tylko jeden argument.
    Wiele wskazuje na to, że wygrana JarKacza dla PO się po prostu w dalszej perspektywie może opłacać i tyle…

    Choć to całkiem skomplikowane jest, znaczy nie takie proste i wieloczynnikowe…

    Mimo wszystko wolałbym, żeby teraz Komorowski wygrał w pierwszej turze.
    Tylko, że wtedy będzie całkowitą loterią wynik wyborów parlamentarnych w przyszłym roku…

    No i nie byłbym taki pewien, czy Komorowski, to dla Tuska jakieś duże zagrożenie jak zostanie prezydentem. Tusk się nie da – cwany jest. Ale kto wie 😉

    A tak poza tym, to lubię go 😉

    pozdrowienia

  8. ano
    Ano pisałem, że PO wcale nie chce tych wyborów wygrać.
    Choć w sumie trzebaby doprecyzować , że to Tusk.
    A to powyzej to tylko jeden argument.
    Wiele wskazuje na to, że wygrana JarKacza dla PO się po prostu w dalszej perspektywie może opłacać i tyle…

    Choć to całkiem skomplikowane jest, znaczy nie takie proste i wieloczynnikowe…

    Mimo wszystko wolałbym, żeby teraz Komorowski wygrał w pierwszej turze.
    Tylko, że wtedy będzie całkowitą loterią wynik wyborów parlamentarnych w przyszłym roku…

    No i nie byłbym taki pewien, czy Komorowski, to dla Tuska jakieś duże zagrożenie jak zostanie prezydentem. Tusk się nie da – cwany jest. Ale kto wie 😉

    A tak poza tym, to lubię go 😉

    pozdrowienia

  9. Bo my to…choć nie
    Bo my to…choć nie koniecznie zagłosujemy na.

    Słowa jak sztuczny miód,
    ersatz, cholera, nie życie,
    miał być raj, miał być cud
    i ćwiartka na popicie,
    a to wszystko nie tak, nie tak,
    nie to,
    a jeżeli, a jeśli – nie to,
    no to o co, u diabła, WAM szło?
    – … O szkło?

  10. Bo my to…choć nie
    Bo my to…choć nie koniecznie zagłosujemy na.

    Słowa jak sztuczny miód,
    ersatz, cholera, nie życie,
    miał być raj, miał być cud
    i ćwiartka na popicie,
    a to wszystko nie tak, nie tak,
    nie to,
    a jeżeli, a jeśli – nie to,
    no to o co, u diabła, WAM szło?
    – … O szkło?