Reklama

Gdy się odwraca, to już jest po

Gdy się odwraca, to już jest pozamiatane, sam nie wiem jak to dokładnie nazwać, ale chyba wyświechtana tendencja będzie najbardziej precyzyjna. Tak jest w sporcie i w polityce, przestaje żreć i choćby na głowie stawać brać czasy techniczne, wrzucać nowe rewelacyjne zagrywki, nic z tego nie wychodzi. Wszystko wskazuje na to, że Tusk i jego partia wreszcie jest na takim etapie, a daje się to zauważyć po tym kto w ostatnim czasie PO i Tuska pomiata. Marcin Meller wbrew temu co czytałem jest idealnym ciosem w podbródek i pierwszym liczeniem. Dzieje się tak z prostego powodu, nikt tak jak Meller nie pasuje do stereotypu młodzieżowej inteligencji, światowości, luzu i korzystania z życia razem z króliczkami. Wręcz flagowy wyborca PO, a za sobą ciągnie rzesze naśladowców, którzy inteligencję i sukces pojmują jako komercję pomieszaną z blichtrem, bo rzecz jasna redagowanie takiego Playboya to jest wioska intelektualna, nie zaszczyty, niemniej marzy o tym niejeden na szybko wykształcony i głuchy telefon działa. Taką wioską intelektualną daje połowa wyborców PO, dlatego jest takie ważne, że się oczy przecierają w dostatecznym stopniu, ten i ów odważy się powiedzieć co myśli. Z drugiej strony, tam na szczycie popularności, mało jest takich co chcieliby się narażać, drogie samochody z salonu, telewizja śniadaniowa, jest co tracić – dorobek życia. Meller i inni, którzy idą tymi śladami, zdecydowali się na takie bohaterstwo, ponieważ mają doskonałe alibi. Tym alibi jest fakt, że autorytety zaczęły jechać po Tusku i to w taki dosadny sposób, żeby prości ludzie zrozumieli. Balcerowicz poleciał jak nie on: „stadem baranów” i od tego zaczęło się poważniejsze tąpnięcie. Taki postmodernistyczny stan ducha i intelektu nie wychyli się dopóki ktoś poważny nie wyjaśni, że jest robiony w… konia. Balcerowicz, nawet nie guru, ale bożek wielu bezrefleksyjnych inteligentów, takich co to nie rozmawiają do rzeczy, tylko odwołują się do relikwii za jakie mają opinie bożków, dał sygnał. Teraz, krytykując , już nie jesteś czereśniakiem i nie wspierasz Rydzyka, bo przecież Balcerowicz, Meller, a i głupi Jasio z Biłgoraja jedzie po Tusku. Nowa moda – można się wychylać, za chwilę już trzeba będzie, żeby się utrzymać w trendzie. Póki co niemodny jest Tusk i to można stwierdzić z całą pewnością, moda na Tuska zdechła, na nową kolekcję jeszcze się czeka. Mało komfortowa sytuacja, ale zawsze można podeprzeć się kilkoma wytrychami: pieprzę wybory zostaje w domu, skreślę na chybił trafił i tak dalej. W sytuacji przejściowej, jaka się wytworzyła trzeba uznać Tuska za wiochę i kontestować bez wskazywania tej osławionej alternatywy.

Balcerowicz i Meller to jeszcze nie ujma, ale gdy robi sobie co chce taka minister Fedak, to już znak, że dawna potęga dogorywa. Tusk pochłonięty wykańczaniem Schetyny i poszukiwaniem nowego PR-owca, zapomina o robieniu dobrych min. Tuska właściwie nie ma, nie ma go jako premiera i nie ma jako lidera partii, co jest dość charakterystyczne dla niego. Tchórzliwy i leniwy był zawsze, kiedy zobaczył, że skończyły się dobre czasy, że parasol, a nawet pole siłowe jakie miał w postaci zaplecza medialnego i salonowego, nie tylko przestało wspierać, ale zaczęło krytykować, pogubił się zupełnie. Taki Kaczor po tym jak media i salonowcy jechali po nim od lat, nawet się nie otrzepuje, po nim spływa jak po Kaczorze. Zahartowany w boju, więcej, święcie i słusznie przekonany, że salonów i mediów nie przekona. Tusk bez tego zaplecza jest nikim i w tym sensie Kaczor ma rację budując oblężoną twierdzę z najbardziej wiernych tyle, że ta racja jest dobra na łatwy polityczny chleb, wieczną opozycję. Tusk budował swój żelazny elektorat nie na własnym programie, nie na wartościach, etosie, czy jak to tam nazywać. Tusk zbudował swoją potęgę na słomianym zapale medialno-salonowym i trzymał mu się płomień, dopóki nie skończyło się paliwo, za które robił rzecz jasna Kaczor i PiS.

Reklama

Podsumowując całe nędzne położenie Tuska i PO rzeczy wyglądają tak, że Tuska może uratować tylko ostre włażenie w tyłek mediom i salonom, jednak problem polega na tym, że jedni i drudzy znudzili się już wiecznym spektaklem i tym samym aktorem. Kończy się polowanie na Kaczyńskich, jako medialne show i salonowa rozrywka. W ten sposób pętla się zaciska, Tusk korzystał z łaskawości mecenasów dostarczając im rozrywki, miał tylko jeden żelazny punkt programu i zgrał się na śmierć, do tego zaczął podskakiwać komu nie wolno podskakiwać, nigdy. Więzi się zerwały przedstawienie skończone i teraz może sobie każdy gwizdać, nawet minister Fedak co dopiero bożek Balcerowicz, czy wyznaczający trendy w króliczych ogonkach, Meller. Jeśli nastąpi przechył w stronę SLD, a już się buja krypę medialną i salonową w tę stronę, no to PO poleci na twarz solidniej niż dotąd. Kaczor z kolei gdyby był mądry zrobiłby ukłon w stronę PJN, bo od początku było i teraz jeszcze bardziej jest jasne, że PJN PiS-owi nie weźmie więcej niż 3%, a to PiS i tak by stracił obierając kurs na wawelską nogę generała, resztę PJN musi zabrać PO, bo SLD wszystkiego nie weźmie. Widać wyraźnie, że granica możliwości PiS, to 30%, zatem potrzebny jest koalicjant i jedynym koalicjantem dla PiS jest PJN. Jeśli Kaczor nie zmądrzeje i nie przestanie gnoić PJN, co nie znaczy, że powinien adorować, bo zaraz się odgrzeją spiski i pocałunki śmierci, będziemy mieli rządy SLDPO i jeszcze zatęsknimy za POPSL. Istnieją dwa możliwe układy po wyborach albo skrajnie złodziejska i lewacka SLDPO, może z przyklejonym PSL albo koalicja PiS PJN i jak trzeba PSL. PO powinna zostać rozdrapana przez SLD i PJN i to leży w interesie Kaczora, zatem jeśli taki mądry jak go chwalą najwięksi zwolennicy, no to już powinien dać sobie na luz ze szczuciem PJN i nawet nie przeszkadzać SLD w szarpaniu swojej części. Kaczor z PO nie wyciągnie już nic, to może zrobić tylko SLD i PJN, dla mnie oczywista oczywistość i jedyna strategia, grać tak, aby PJN wyrwała więcej niż SLD. Jak będzie nie wiem, ale żeby nie było, że nie uprzedzałem jak może być.

Reklama

42 KOMENTARZE

  1. pełna zgoda
    Trzeba wykończyć Tuska wszelkimi sposobami. Dobre by było ciche porozumienie między PiS i PJN (Kaczyński ma od tego ludzi, np. Dorn), żeby PJN różniała się zasadniczo od PiS-u, głównie w sprawach gospodarczych, powinni być bardziej liberalni niż PO, nie powinni atakować Kaczyńskiego personalnie, nie prowokować go, co niestety robi Migalski i ostatnio Rostkowska i Kamiński. Tylko wtedy jest szansa na przejęcie przez PJN części elektoratu PO i być może SLD, na elektorat Pis-u nie ma szans, 3 % to wg mnie gruba przesada. PiS nie powinien natomiast w ogóle reagować na zaczepki PJN. Jestem przekonana, że po stworzeniu po wyborach koalicji bez PO, Platforma będzie się sypać, część może zasilić PJN, część wejdzie w opozycyjną koalicję z SLD i to będzie ich koniec, zniknie tak jak AWS. Warunkiem tego scenariusza jest wejście do Sejmu PJN kosztem PO, co najmniej 10 %, PIS ma szanse na 35 %, do tego ok. 7 % PSL.

  2. pełna zgoda
    Trzeba wykończyć Tuska wszelkimi sposobami. Dobre by było ciche porozumienie między PiS i PJN (Kaczyński ma od tego ludzi, np. Dorn), żeby PJN różniała się zasadniczo od PiS-u, głównie w sprawach gospodarczych, powinni być bardziej liberalni niż PO, nie powinni atakować Kaczyńskiego personalnie, nie prowokować go, co niestety robi Migalski i ostatnio Rostkowska i Kamiński. Tylko wtedy jest szansa na przejęcie przez PJN części elektoratu PO i być może SLD, na elektorat Pis-u nie ma szans, 3 % to wg mnie gruba przesada. PiS nie powinien natomiast w ogóle reagować na zaczepki PJN. Jestem przekonana, że po stworzeniu po wyborach koalicji bez PO, Platforma będzie się sypać, część może zasilić PJN, część wejdzie w opozycyjną koalicję z SLD i to będzie ich koniec, zniknie tak jak AWS. Warunkiem tego scenariusza jest wejście do Sejmu PJN kosztem PO, co najmniej 10 %, PIS ma szanse na 35 %, do tego ok. 7 % PSL.

  3. pełna zgoda
    Trzeba wykończyć Tuska wszelkimi sposobami. Dobre by było ciche porozumienie między PiS i PJN (Kaczyński ma od tego ludzi, np. Dorn), żeby PJN różniała się zasadniczo od PiS-u, głównie w sprawach gospodarczych, powinni być bardziej liberalni niż PO, nie powinni atakować Kaczyńskiego personalnie, nie prowokować go, co niestety robi Migalski i ostatnio Rostkowska i Kamiński. Tylko wtedy jest szansa na przejęcie przez PJN części elektoratu PO i być może SLD, na elektorat Pis-u nie ma szans, 3 % to wg mnie gruba przesada. PiS nie powinien natomiast w ogóle reagować na zaczepki PJN. Jestem przekonana, że po stworzeniu po wyborach koalicji bez PO, Platforma będzie się sypać, część może zasilić PJN, część wejdzie w opozycyjną koalicję z SLD i to będzie ich koniec, zniknie tak jak AWS. Warunkiem tego scenariusza jest wejście do Sejmu PJN kosztem PO, co najmniej 10 %, PIS ma szanse na 35 %, do tego ok. 7 % PSL.

  4. Z uporem maniaka skazanego,
    Z uporem maniaka skazanego, co najmniej na pobyt w dzielnicy Pruszkowa – Tworkach, będę się upierał, że Tusk jest za krótki na takie działania. Facet, który mając taką władzę, jest zaprawiony w zakulisowych koteriach. nagle pada. On sam nie pada, on został przeznaczony do odstrzału. W Polsce rządzi zupełnie ktoś inny, ktoś inny pociąga za sznurki. Ten ktoś wie, że realnym zagrożeniem jest dla niego Kaczyński ze swoją, widać teraz słuszną, obsesją walki z prawdziwą koterią (delikatnie mówiąc). PO, jako bat, przestało działać na niego, jest już słomianym batem. PJN też okazało się niewypałem. Trzeba poszukać innego rozwiązania. Za chwilkę okaże się, że Tusk był be, że teraz nadszedł czas moralnej odnowy, pojawi się nowy gracz namaszczony przez koterię i wszystko wróci do normy na jakiś czas. Symptomem tego jest ostra krytyka przez wszelkiego rodzaju “autorytety” w stylu Balcerowicza. Kaczyński jest socjalistą, a to zupełnie inna bajka niż moja, ale tak, jak on uważam, że Polska została sprzedana, że lody w Polsce kręcą Ci, których nie widać na scenie. Ok, ale czas wizyt w Tworkach minął, wracam do sali. 🙂

    • To oczywista oczywistość
      Mądry, należący do narodu wybranego, dwukrotny premier Benjamin Disraeli rzekł “tylko ten kto nie zna kulis sądzi, że przedstawienie składa się wyłącznie z tego co widzi na scenie”.
      To samo powiedział Antoine de Saint-Exupéry, słowami “to co najważniejsze jest niewidoczne”.
      To samo głosiło i wielu innych.
      Ale skąd mogą o tym wiedzieć “młodzi wykształceni z wielkich miast”.

  5. Z uporem maniaka skazanego,
    Z uporem maniaka skazanego, co najmniej na pobyt w dzielnicy Pruszkowa – Tworkach, będę się upierał, że Tusk jest za krótki na takie działania. Facet, który mając taką władzę, jest zaprawiony w zakulisowych koteriach. nagle pada. On sam nie pada, on został przeznaczony do odstrzału. W Polsce rządzi zupełnie ktoś inny, ktoś inny pociąga za sznurki. Ten ktoś wie, że realnym zagrożeniem jest dla niego Kaczyński ze swoją, widać teraz słuszną, obsesją walki z prawdziwą koterią (delikatnie mówiąc). PO, jako bat, przestało działać na niego, jest już słomianym batem. PJN też okazało się niewypałem. Trzeba poszukać innego rozwiązania. Za chwilkę okaże się, że Tusk był be, że teraz nadszedł czas moralnej odnowy, pojawi się nowy gracz namaszczony przez koterię i wszystko wróci do normy na jakiś czas. Symptomem tego jest ostra krytyka przez wszelkiego rodzaju “autorytety” w stylu Balcerowicza. Kaczyński jest socjalistą, a to zupełnie inna bajka niż moja, ale tak, jak on uważam, że Polska została sprzedana, że lody w Polsce kręcą Ci, których nie widać na scenie. Ok, ale czas wizyt w Tworkach minął, wracam do sali. 🙂

    • To oczywista oczywistość
      Mądry, należący do narodu wybranego, dwukrotny premier Benjamin Disraeli rzekł “tylko ten kto nie zna kulis sądzi, że przedstawienie składa się wyłącznie z tego co widzi na scenie”.
      To samo powiedział Antoine de Saint-Exupéry, słowami “to co najważniejsze jest niewidoczne”.
      To samo głosiło i wielu innych.
      Ale skąd mogą o tym wiedzieć “młodzi wykształceni z wielkich miast”.

  6. Z uporem maniaka skazanego,
    Z uporem maniaka skazanego, co najmniej na pobyt w dzielnicy Pruszkowa – Tworkach, będę się upierał, że Tusk jest za krótki na takie działania. Facet, który mając taką władzę, jest zaprawiony w zakulisowych koteriach. nagle pada. On sam nie pada, on został przeznaczony do odstrzału. W Polsce rządzi zupełnie ktoś inny, ktoś inny pociąga za sznurki. Ten ktoś wie, że realnym zagrożeniem jest dla niego Kaczyński ze swoją, widać teraz słuszną, obsesją walki z prawdziwą koterią (delikatnie mówiąc). PO, jako bat, przestało działać na niego, jest już słomianym batem. PJN też okazało się niewypałem. Trzeba poszukać innego rozwiązania. Za chwilkę okaże się, że Tusk był be, że teraz nadszedł czas moralnej odnowy, pojawi się nowy gracz namaszczony przez koterię i wszystko wróci do normy na jakiś czas. Symptomem tego jest ostra krytyka przez wszelkiego rodzaju “autorytety” w stylu Balcerowicza. Kaczyński jest socjalistą, a to zupełnie inna bajka niż moja, ale tak, jak on uważam, że Polska została sprzedana, że lody w Polsce kręcą Ci, których nie widać na scenie. Ok, ale czas wizyt w Tworkach minął, wracam do sali. 🙂

    • To oczywista oczywistość
      Mądry, należący do narodu wybranego, dwukrotny premier Benjamin Disraeli rzekł “tylko ten kto nie zna kulis sądzi, że przedstawienie składa się wyłącznie z tego co widzi na scenie”.
      To samo powiedział Antoine de Saint-Exupéry, słowami “to co najważniejsze jest niewidoczne”.
      To samo głosiło i wielu innych.
      Ale skąd mogą o tym wiedzieć “młodzi wykształceni z wielkich miast”.

  7. Wyskok Mellera uważam za cios
    Wyskok Mellera uważam za cios w ryży pysk silniejszy nawet od Balcerowiczowego. Ci którzy z tego pokpiwają to starzy medialni zaklinacze rzeczywistości i funkcyjni bandy ryżego. Meller jest jak prąd wodny ciągnący intelektualny plankton.
    Idzie nowe. Wczoraj w Tok FM (radio Agory przecież) komentatorzy zastanawiali się dlaczego media nie zajmują się patrzeniem na ręce rządzącym tylko wałkują Kaczyńskiego. Wyznaczeni cyngle jak zwykle rozrzucali swoje stare łajno jakoby to Kaczyński zasłużył itp. ale samo podjęcie tematu to novum.
    Idzie nowe – ale czy lepsze. Towarzyszy którzy wysłali Rywina nie trawię myślą, mową i uczynkiem, ale mają oni jedną zaletę. Idą do władzy po stołki i kraść, z czym kryją się tylko pobieżnie. Banda ryżego natomiast skradła mój głos w 2007 pierdoląc o “nowych standardach” czego im nigdy nie daruję.

  8. Wyskok Mellera uważam za cios
    Wyskok Mellera uważam za cios w ryży pysk silniejszy nawet od Balcerowiczowego. Ci którzy z tego pokpiwają to starzy medialni zaklinacze rzeczywistości i funkcyjni bandy ryżego. Meller jest jak prąd wodny ciągnący intelektualny plankton.
    Idzie nowe. Wczoraj w Tok FM (radio Agory przecież) komentatorzy zastanawiali się dlaczego media nie zajmują się patrzeniem na ręce rządzącym tylko wałkują Kaczyńskiego. Wyznaczeni cyngle jak zwykle rozrzucali swoje stare łajno jakoby to Kaczyński zasłużył itp. ale samo podjęcie tematu to novum.
    Idzie nowe – ale czy lepsze. Towarzyszy którzy wysłali Rywina nie trawię myślą, mową i uczynkiem, ale mają oni jedną zaletę. Idą do władzy po stołki i kraść, z czym kryją się tylko pobieżnie. Banda ryżego natomiast skradła mój głos w 2007 pierdoląc o “nowych standardach” czego im nigdy nie daruję.

  9. Wyskok Mellera uważam za cios
    Wyskok Mellera uważam za cios w ryży pysk silniejszy nawet od Balcerowiczowego. Ci którzy z tego pokpiwają to starzy medialni zaklinacze rzeczywistości i funkcyjni bandy ryżego. Meller jest jak prąd wodny ciągnący intelektualny plankton.
    Idzie nowe. Wczoraj w Tok FM (radio Agory przecież) komentatorzy zastanawiali się dlaczego media nie zajmują się patrzeniem na ręce rządzącym tylko wałkują Kaczyńskiego. Wyznaczeni cyngle jak zwykle rozrzucali swoje stare łajno jakoby to Kaczyński zasłużył itp. ale samo podjęcie tematu to novum.
    Idzie nowe – ale czy lepsze. Towarzyszy którzy wysłali Rywina nie trawię myślą, mową i uczynkiem, ale mają oni jedną zaletę. Idą do władzy po stołki i kraść, z czym kryją się tylko pobieżnie. Banda ryżego natomiast skradła mój głos w 2007 pierdoląc o “nowych standardach” czego im nigdy nie daruję.

  10. Stawiam na bardziej egzotyczną koalicję PJN/PSL/PO
    z premierem Rostkowską. Dlaczego? Dla PJN po przejęciu konserwatywnego elektoratu PO naturalnym koalicjantem stanie się …Platforma 🙂 Koalicja z PiS raczej odpada bo oznaczałaby ryzyko stania się przystawką PiS gotową do pożarcia przez… media i Kaczyńskiego. Media ogłosiłby Rostkowską kobietą bez honoru, a Kaczyński odzyskałby miano genialnego stratega, który wymyślił błyskotliwy plan stworzenia PJN, by rozwlić Platformę i odzyskać władzę jednocześnie osłabiając pozycję liderki PJN 🙂

  11. Stawiam na bardziej egzotyczną koalicję PJN/PSL/PO
    z premierem Rostkowską. Dlaczego? Dla PJN po przejęciu konserwatywnego elektoratu PO naturalnym koalicjantem stanie się …Platforma 🙂 Koalicja z PiS raczej odpada bo oznaczałaby ryzyko stania się przystawką PiS gotową do pożarcia przez… media i Kaczyńskiego. Media ogłosiłby Rostkowską kobietą bez honoru, a Kaczyński odzyskałby miano genialnego stratega, który wymyślił błyskotliwy plan stworzenia PJN, by rozwlić Platformę i odzyskać władzę jednocześnie osłabiając pozycję liderki PJN 🙂

  12. Stawiam na bardziej egzotyczną koalicję PJN/PSL/PO
    z premierem Rostkowską. Dlaczego? Dla PJN po przejęciu konserwatywnego elektoratu PO naturalnym koalicjantem stanie się …Platforma 🙂 Koalicja z PiS raczej odpada bo oznaczałaby ryzyko stania się przystawką PiS gotową do pożarcia przez… media i Kaczyńskiego. Media ogłosiłby Rostkowską kobietą bez honoru, a Kaczyński odzyskałby miano genialnego stratega, który wymyślił błyskotliwy plan stworzenia PJN, by rozwlić Platformę i odzyskać władzę jednocześnie osłabiając pozycję liderki PJN 🙂

  13. na OFE nie ma mądrych
    Zmiany w OFE miałyby sens gdyby zarobek tych lichwiarzy zaczął polegać na niewielkim procencie od wypracowanego na giełdach zysku a nie na zagwarantowanej działce od przekazanych im pieniędzy. Jednak w tym kierunku nawet najśmielsi reformatorzy boją się pójść.
    Zdawałoby się że taki stary wyjadacz jak Tusk dobrze wie jakich reform w Polsce nie wolno robić, ale nie miał innego wyjścia, na gwałt potrzebna jest forsa do budżetu.
    To że chce zabrać frajerom z ich kont to pryszcz, Polacy są przyzwyczajeni do okradania przez państwo, ale zamach na święte zyski zarządów OFE to już grubsza sprawa która nie ujdzie bezkarnie.

    Można powiedzieć że słusznie zrobił idąc się na walkę z OFE, lecz po pierwsze zrobił to nie z chęci reformowania a niskich pobudek, gdy zaczęło wiać zimnym po dupie, po drugie nie ruszył najbardziej złodziejskiego punktu w zasadach funkcjonowania tych funduszy.

  14. na OFE nie ma mądrych
    Zmiany w OFE miałyby sens gdyby zarobek tych lichwiarzy zaczął polegać na niewielkim procencie od wypracowanego na giełdach zysku a nie na zagwarantowanej działce od przekazanych im pieniędzy. Jednak w tym kierunku nawet najśmielsi reformatorzy boją się pójść.
    Zdawałoby się że taki stary wyjadacz jak Tusk dobrze wie jakich reform w Polsce nie wolno robić, ale nie miał innego wyjścia, na gwałt potrzebna jest forsa do budżetu.
    To że chce zabrać frajerom z ich kont to pryszcz, Polacy są przyzwyczajeni do okradania przez państwo, ale zamach na święte zyski zarządów OFE to już grubsza sprawa która nie ujdzie bezkarnie.

    Można powiedzieć że słusznie zrobił idąc się na walkę z OFE, lecz po pierwsze zrobił to nie z chęci reformowania a niskich pobudek, gdy zaczęło wiać zimnym po dupie, po drugie nie ruszył najbardziej złodziejskiego punktu w zasadach funkcjonowania tych funduszy.

  15. na OFE nie ma mądrych
    Zmiany w OFE miałyby sens gdyby zarobek tych lichwiarzy zaczął polegać na niewielkim procencie od wypracowanego na giełdach zysku a nie na zagwarantowanej działce od przekazanych im pieniędzy. Jednak w tym kierunku nawet najśmielsi reformatorzy boją się pójść.
    Zdawałoby się że taki stary wyjadacz jak Tusk dobrze wie jakich reform w Polsce nie wolno robić, ale nie miał innego wyjścia, na gwałt potrzebna jest forsa do budżetu.
    To że chce zabrać frajerom z ich kont to pryszcz, Polacy są przyzwyczajeni do okradania przez państwo, ale zamach na święte zyski zarządów OFE to już grubsza sprawa która nie ujdzie bezkarnie.

    Można powiedzieć że słusznie zrobił idąc się na walkę z OFE, lecz po pierwsze zrobił to nie z chęci reformowania a niskich pobudek, gdy zaczęło wiać zimnym po dupie, po drugie nie ruszył najbardziej złodziejskiego punktu w zasadach funkcjonowania tych funduszy.