Reklama

Dzisiaj możemy odpowiedzieć sobie na szereg kluczowych pytań, które do wczoraj były zagadką. Nie Tusk, nie Sienkiewicz i w ogóle nie przenajświętsza PO, ale Seremet beknie za cały blamaż. Latkowski nie ma więcej taśm lub kazano mu powiedzieć, że ich nie ma. To, co „Wprost” wrzucił na początku miało moc, to co wrzucił i będzie wrzucał za chwilę, przyniesie dokładnie odwrotny efekt – znudzenie i zamęczenie tematu. Sakramentalne pytanie, kto to zrobił, lada dzień znajdzie odpowiedź. Wrogie siły zagrażające stabilizacji państwa, które służą obcym służbom niedemokratycznych państw wspierane przez opozycję. Słowem mamy gwałtowny zwrot akcji. Zawsze powtarzam, że w Polsce nr III nie da się niczego kategorycznie stwierdzić, ponieważ tutaj wszystko działa w chaosie i zależy od przypadku. Niestety sam nie słucham swoich dobrych rad i tak, jak większość wyczekująca przynajmniej tej małej satysfakcji w postaci widoku Tuska na szafocie, daję się ponieść emocjom. Na szczęście Bozia ofiarowała mi rzadki talent nie przywiązywania się do własnych tez, które straciły argumenty. Mamy piątek po południu i w tej chwili mogę powiedzieć jedno – Tusk w tajnym procesie dostał „czapę”, ale złożył apelację. Donald odroczył wyrok na siebie i biorąc pod uwagę ile głupot narobił, w tak zwanym normalnym kraju, byłby trupem 7 razy. W RPIII ma do zrobienia jeszcze jedną rzecz i jeśli mu się uda, prawdopodobnie wyrok będzie wykonany dopiero po wyborach samorządowych. Ta rzecz nazywa się utrzymanie większość w sejmie, co według mojej wiedzy i intuicji jest banalne do wykonania. PSL da się kupić nawet nie za nowe stołki w agencjach rolnych, ale za dymisję Sienkiewicza albo coś równie nieistotnego, byle PSL dało sygnał wyborcom, że odrobinę w tej koalicji jeszcze znaczą. W PO najmniej połowa posłów ma dość Tuska, ale bez sygnału nie zrobią nic. Schetyna mógłby wyjąć z 30 swoich i zamknąć temat, ale wówczas byłoby jasne, że to on podzielił partię, czytaj wsparł straszną IVRP motywowaną przez ruski wywiad i skończyłby Schetyna, jak Gowin. Jest jeszcze 15 nie zrzeszonych do pełnej dyspozycji Tuska, bo oni z rocznego uposażenia nie zrezygnują. I byłoby na tyle. Szanowni Państwo, koniec afery!

Reklama

Komunikat w ostatnich dniach był jasny, wrzucić publice skandaliczne nagrania, śmiertelnie przestraszyć Tuska perspektywą nowych nagrań i czekać na dymisję, wówczas Schetyna, czy ktokolwiek innym mógłby ratować Polskę przed Kaczyńskim. Poszło fatalnie i trzeba powiedzieć wprost, że Tusk kolejny raz swoim cwaniactwem się obronił, co nie znaczy, że wygrał, odłożył porażkę. Obie strony walczące na śmierć i życie po woli dochodzą do wniosku, że pokazanie pełnego syfu jest zdecydowanie złym rozwiązaniem i wykrwawi całą mafię. Trzymając się tego zgranego, ale wiecznie żywego porównania, przychodzi taki moment, gdy zginie trzech synów jednego bosa i dwóch braci innego, wtedy rodziny siadają do stołu i zawierają ugodę. Coś podobnego zaczyna się rodzić na naszych oczach, ale wiemy też, że mafijne ugody kończą się przy następnym pogrzebie, który jest kwestią czasu. Wyrok na Tuska jest faktem, ale da się go wykonać w znacznie prostszy sposób, niż niszczeniem „25 lat wolności”. Mamy przed sobą wybory samorządowe i wystarczy zrobić dwie rzeczy – podzielić media głównego nurtu na te, które jeszcze Tuska holują i na te, które jadą jak po Kaczyńskim. Media albo i dziennikarzy w ramach tych samych mediów, co się zresztą przez chwilę działo. Taki manewr robi się bardzo prosto. Do trzech czterech „tuzów” dziennikarstwa wysyła się Nałęcza, czy innego halabardnika i mówi w kuluarach do ucha: „Pani Moniko, pani naprawdę nie wie o co chodzi, przecież to już koniec Tuska, mówię pani, bo panią lubię. I to nie my, to ważniejsi od nas postawili krzyżyk, zobaczy pani on przetrwa góra do wyborów, ale to tak między nami oczywiście”. Drugą rzeczą są sondaże i opinie ekspertów interpretujące wyniki. Jeszcze łatwiejsza robota, podrzuca się odpowiednie zamówienia z TVN, czy GW i pokazuje dramatyczne wyniki PO plus drastyczny spadek notowań samego Tuska.

Akcja z podsłuchami miała sens, wtedy i tylko wtedy, gdyby Tusk w jeden dzień podwinął ogon. Po dymisji w TV pokazują namaszczonego zbawcę i zaczyna się cyrk z numerem głównym – salto z półobrotem pod tytułem: „Od dziś najsurowsze standardy”. Postawa i cwaniactwo Tuska sprawiło, że aferę trzeba zwijać, bo trup po obu stronach słałby się nazbyt gęsto, a na wszystkim korzysta wróg śmiertelny. Pamiętając o własnych przestrogach nie wykluczam, że wariant wojny wyniszczającej może jeszcze wrócić i być kontynuowany, ale póki co symptomy wskazują na inną wersję. Pamiętajmy, że materiał operacyjny został ujawniony po roku, zatem kolejność jest taka, że zbieramy kwity i cierpliwie czekamy na właściwy moment. Poczekali rok, mogą poczekać jeszcze kilka miesięcy. Sądzę też, że odnalazła się odpowiedź na inne pytanie. Dlaczego po wyborach europejskich, a nie przed wyborami wyszła afera? Wygląda na to, że ktoś postanowił zmierzyć i przeliczyć na głosy urok osobisty Tuska, sprawdzić, czy to jeszcze działa. Okazało, się że Tusk remisuje i to w szemranych warunkach, dodatkowo traci głosy, nawet w zachodniej części Polski. Jeśli przy tym wszystkim Donald na przykład sprzeciwił się zakupowi broni na grube miliardy od silnej grupy, bo obiecał innej grupie, to nagromadziło zbyt wiele, żeby ktokolwiek w RP III przeżył. Kolejne wybory przy zachowaniu prostych do wdrożenia warunków kończą Donalda Tuska, a grupy będą dalej walczyć o swoje, wspierane przez obóz Bronka i kogoś nowego. Cierpliwość i przyjęta przez katów Donalda strategia zdecydują o wyborze wariantu, ale sam wyrok zostanie podtrzymany, musi być, bo to święta zasada RP III – nie słuchasz rozkazów, to giniesz. Jak zwykle swoje też dołoży życie, czasami jedno wyrywne wystąpienie Olejnik może wywołać lawinę, przecież oni wszyscy zgadywali skąd powieje wiatr i „Stokrotka” przeholowała ze zwrotem. W każdym razie jedno nie ulega zmianie – Tusk ma umrzeć, ale skoro się broni jak ranny byk tratując, co się da, to będzie umierał dłużej, aż do wbicia ostatniej szpady.

Reklama

40 KOMENTARZE

  1. Tusk jest żywym trupem?
    Wytrzeźwiałem po przedwczesnym świętowaniu odejścia premiera nowego tysiąclecia i co widzę?
    1) nikt nie wie czy są jeszcze jakieś inne nagrania. jeżeli są to właściciel ktokolwiek nim jest może pochować donka w każdej chwili. niech za dwa tygodnie puści pikantną Bieńkowską i mamy drugi odcinek serialu… i co wejście do kolejnej redakcji? 
    belka z sienkiewiczem to temat do odgrzeawania przez co najmniej dwa tygodnie – konstruktywne wotum nieufności, wniosek o trybunał stanu biędzie torchę bicia piany a donek nie ma czym atakować – kolejna konkretna wrzutka i do końca traci zdolność rządzenia
    2) właściciel nie jest amatorem, wie co robił i co go może spotkać. ma teraz przewagę
    3) nie wierzę w ruskich, chłopców ze wsi czy sfrustrowanych borowców. to raczej robota biznesmena/nów z dobrego sbckiego chowu. po co to robią? doszli do wniosku że układ się wyczerpał i trzeba go zamieszać, Nie ma znaczenia kto będzi rządził PO, PO bis, SLD czy w końcu PIS. To ostatnie mimo że wróg systemu nie jest dla niego dużym zagrożeniem bo  ma niewielkie szanse zdobyć a jeszcze miejsze utrzymać władzę więc ryzyko dekompozycji układu nie jest wielkie.

    Moim zdaniem nie będzie w tym roku sezonu ogórkowego

    Pozdrawiam,

  2. Tusk jest żywym trupem?
    Wytrzeźwiałem po przedwczesnym świętowaniu odejścia premiera nowego tysiąclecia i co widzę?
    1) nikt nie wie czy są jeszcze jakieś inne nagrania. jeżeli są to właściciel ktokolwiek nim jest może pochować donka w każdej chwili. niech za dwa tygodnie puści pikantną Bieńkowską i mamy drugi odcinek serialu… i co wejście do kolejnej redakcji? 
    belka z sienkiewiczem to temat do odgrzeawania przez co najmniej dwa tygodnie – konstruktywne wotum nieufności, wniosek o trybunał stanu biędzie torchę bicia piany a donek nie ma czym atakować – kolejna konkretna wrzutka i do końca traci zdolność rządzenia
    2) właściciel nie jest amatorem, wie co robił i co go może spotkać. ma teraz przewagę
    3) nie wierzę w ruskich, chłopców ze wsi czy sfrustrowanych borowców. to raczej robota biznesmena/nów z dobrego sbckiego chowu. po co to robią? doszli do wniosku że układ się wyczerpał i trzeba go zamieszać, Nie ma znaczenia kto będzi rządził PO, PO bis, SLD czy w końcu PIS. To ostatnie mimo że wróg systemu nie jest dla niego dużym zagrożeniem bo  ma niewielkie szanse zdobyć a jeszcze miejsze utrzymać władzę więc ryzyko dekompozycji układu nie jest wielkie.

    Moim zdaniem nie będzie w tym roku sezonu ogórkowego

    Pozdrawiam,

  3. Arbiter po prostu ogłosił przerwę.
    Zapewne z powodu wakacji. Do tematu wrócimy tradycyjnie w drugiej połowie sierpnia.Czas między Bożym Ciałem a Zielną zostanie poświęcony na sprawy organizacyjno-negocjacyjne. Nastąpi przegrupowanie sił, uzupełnienie braków w magazynach.
    Spocznij! Można palić…

  4. Arbiter po prostu ogłosił przerwę.
    Zapewne z powodu wakacji. Do tematu wrócimy tradycyjnie w drugiej połowie sierpnia.Czas między Bożym Ciałem a Zielną zostanie poświęcony na sprawy organizacyjno-negocjacyjne. Nastąpi przegrupowanie sił, uzupełnienie braków w magazynach.
    Spocznij! Można palić…

  5. Tekst red. Warzechy, jak PiS marnuje nadarzającą się okazję
    Tekst red. Warzechy, jak PiS marnuje nadarzającą się okazję http://www.rp.pl/artykul/1118331,1119285-Afera-tasmowa–PIS-traci-okazje–by-mowic.html

    Od siebie dodam, że to jest "okazja międzynarodowa" – zainteresowanie mediów zagranicznych, oświadczenie OBWE ws Wprost – oświadczenie powinno być przetłumaczone na ang. z dodatkowymi wątkami, że tak, jak Sienkiewicz działa we własnej sprawie, tak samo rząd wyjaśnia własne zaniechania w sprawie tragicznie zakończonej wizyty prezydenta.
    Cóż – jakie kadry, takie wyniki.

  6. Tekst red. Warzechy, jak PiS marnuje nadarzającą się okazję
    Tekst red. Warzechy, jak PiS marnuje nadarzającą się okazję http://www.rp.pl/artykul/1118331,1119285-Afera-tasmowa–PIS-traci-okazje–by-mowic.html

    Od siebie dodam, że to jest "okazja międzynarodowa" – zainteresowanie mediów zagranicznych, oświadczenie OBWE ws Wprost – oświadczenie powinno być przetłumaczone na ang. z dodatkowymi wątkami, że tak, jak Sienkiewicz działa we własnej sprawie, tak samo rząd wyjaśnia własne zaniechania w sprawie tragicznie zakończonej wizyty prezydenta.
    Cóż – jakie kadry, takie wyniki.

  7. Piotrze, nie jest to wszystko proste.

    Nie jest łatwo przebić szklany sufit, jeżeli nie ma się do dyspozycji porządnego serwisu medialnego.
    TVRepublika,  ma mały zasięg działania, a ostatnio została wyłączona  z platform  cyfrowych.  Szczerze mówiąc, nawet wtedy  kiedy była ogónie dostępna, mało kto ją ogladał, jest mało atrakcyjna, nudna , pozbawiona ciekawych osobowosci i gwiazd dziennikarskich.
    Obojętnie więc jak strasznie wygląda obecna afera, wcześniej czy później, zaprzyjaźnione TVN, TVP czy Polsat rozmyją ją, rozjadą i rozdrobnią na zupełnie nieistotne i poboczne wątki.
    Media te mają wypróbowana metodę zamęczenia "tego źwierzęcia" wyeksploatowanie tematu do znudzenia, a wtedy, całą parą pójdzie atak w jedną, wiadomą stronę, na ekranach będziemy widzieć Olbrychskich, Lisów, Paradowskich, Kików, Krzeminskich, Nałęczów, szkło, które wyśmieje i na wesoło oswoi te straszne odkrycia …
    Już widać, dokąd to zmierza – kelner podsłuchał, gangster opublikował i co? Tacy ludzie mają zamachnąć się na najlepszy rząd 25 lecia? 
    Meritum, które jest w taśmach zejdzie na dalszy plan i już nikt nie będzie pamiętał o niezależnym  banku, scieżce zdrowia dla niezależnego prokuratora generalnego, ustawianiu niezależnych prokuratorów w każdym okręgu, gazoportach itd, itd.
    Czekajmy  więc  cierpliwie na starą, dobrą, sprawdzoną narrację, która przeszła próbę ognia, czyli:  brak alternatywy, jak PIS dojdzie do władzy to ministrem będzie Fotyga albo Antoni, ach nie chce mi się już więcej o tym pisać. Kwadratura koła.

  8. Piotrze, nie jest to wszystko proste.

    Nie jest łatwo przebić szklany sufit, jeżeli nie ma się do dyspozycji porządnego serwisu medialnego.
    TVRepublika,  ma mały zasięg działania, a ostatnio została wyłączona  z platform  cyfrowych.  Szczerze mówiąc, nawet wtedy  kiedy była ogónie dostępna, mało kto ją ogladał, jest mało atrakcyjna, nudna , pozbawiona ciekawych osobowosci i gwiazd dziennikarskich.
    Obojętnie więc jak strasznie wygląda obecna afera, wcześniej czy później, zaprzyjaźnione TVN, TVP czy Polsat rozmyją ją, rozjadą i rozdrobnią na zupełnie nieistotne i poboczne wątki.
    Media te mają wypróbowana metodę zamęczenia "tego źwierzęcia" wyeksploatowanie tematu do znudzenia, a wtedy, całą parą pójdzie atak w jedną, wiadomą stronę, na ekranach będziemy widzieć Olbrychskich, Lisów, Paradowskich, Kików, Krzeminskich, Nałęczów, szkło, które wyśmieje i na wesoło oswoi te straszne odkrycia …
    Już widać, dokąd to zmierza – kelner podsłuchał, gangster opublikował i co? Tacy ludzie mają zamachnąć się na najlepszy rząd 25 lecia? 
    Meritum, które jest w taśmach zejdzie na dalszy plan i już nikt nie będzie pamiętał o niezależnym  banku, scieżce zdrowia dla niezależnego prokuratora generalnego, ustawianiu niezależnych prokuratorów w każdym okręgu, gazoportach itd, itd.
    Czekajmy  więc  cierpliwie na starą, dobrą, sprawdzoną narrację, która przeszła próbę ognia, czyli:  brak alternatywy, jak PIS dojdzie do władzy to ministrem będzie Fotyga albo Antoni, ach nie chce mi się już więcej o tym pisać. Kwadratura koła.

  9. Zbyt duży pesymizm
    Ze dwa dni temu nawet nie spodziewałbym się jak będzie sytuacja wyglądać dziś. Afera żyje i mimo prób zwekslowania na boczne tory – ma sie dobrze. Dziś nawet lekko zaskoczyło mnie lekkie potraktowanie wrzutki Rzeczpospolitej, że Nisztor z wprost kazał nagrywać Łukasowi N. – mainstream nie zajął się poważnie tą akcją Hajdarowicza. Zresztą Rzepa i TVP po ujawnieniu, że przed wprost były pierwszymi klientami dyspozytora taśm, są w słabej sytuacji.
    Zobaczymy co dalej, dziś nada podtrzymują, że w poniedziałek polecą całkiem nowe rewelacje – Elki Bieńkowskiej z Wojyunikiem jeszcze ma nie bć (taśmy się "robią"), mówiono, że Kwachu jest nagrany – może on, może cieć Graś.
    Póki co chwila odpoczynku dla Tuska, jutro Kaśka zmienia stan cywilny, a BOR musi obstawić kościół, dom weselny, itd. To jedna z najcięższych nocy w życiu familii Tusków co wprowadza mnie w dobry nastrój.

  10. Zbyt duży pesymizm
    Ze dwa dni temu nawet nie spodziewałbym się jak będzie sytuacja wyglądać dziś. Afera żyje i mimo prób zwekslowania na boczne tory – ma sie dobrze. Dziś nawet lekko zaskoczyło mnie lekkie potraktowanie wrzutki Rzeczpospolitej, że Nisztor z wprost kazał nagrywać Łukasowi N. – mainstream nie zajął się poważnie tą akcją Hajdarowicza. Zresztą Rzepa i TVP po ujawnieniu, że przed wprost były pierwszymi klientami dyspozytora taśm, są w słabej sytuacji.
    Zobaczymy co dalej, dziś nada podtrzymują, że w poniedziałek polecą całkiem nowe rewelacje – Elki Bieńkowskiej z Wojyunikiem jeszcze ma nie bć (taśmy się "robią"), mówiono, że Kwachu jest nagrany – może on, może cieć Graś.
    Póki co chwila odpoczynku dla Tuska, jutro Kaśka zmienia stan cywilny, a BOR musi obstawić kościół, dom weselny, itd. To jedna z najcięższych nocy w życiu familii Tusków co wprowadza mnie w dobry nastrój.

  11. Divide et impera
    Stara zasada sprawdza się i w tym kryzysie.
    Dzielą i rządzą.
    Najlepszy hit to udany podział na NAS (patrioci PO, którzy pochylają się nad krajem) oraz na NICH (PiS, ruska razwiedka oraz Ci, którzy się przeciwstawiają poszukiwaniom).

    Dość istotnym faktem było, że już podczas protestów w redakcji Wprost, Newsweek oraz Wyborcza były na dystans (na hasło Olejnikowej o całym środowisku dziennikarzy przeciwnych premierowi odpowiedziała Ewa Milewicz z "Gazety Wyborczej: Ja nie jestem!)

    Na razie jest chaos, a co z niego wyjdzie, to trudno powiedzieć. Tusk na pewno poniósł straty w tej bitwie, kolejne nagrania będą się stawać jak nudny tasiemiec brazylijski.
    Cała sytuacja pokazała na pewno jedno: Polacy są już na tyle podatni, że uwierzą we wszystko.

    Wracam do mojej teorii: dryf, edukacja u podstaw i czekanie na dobry wiatr.

  12. Divide et impera
    Stara zasada sprawdza się i w tym kryzysie.
    Dzielą i rządzą.
    Najlepszy hit to udany podział na NAS (patrioci PO, którzy pochylają się nad krajem) oraz na NICH (PiS, ruska razwiedka oraz Ci, którzy się przeciwstawiają poszukiwaniom).

    Dość istotnym faktem było, że już podczas protestów w redakcji Wprost, Newsweek oraz Wyborcza były na dystans (na hasło Olejnikowej o całym środowisku dziennikarzy przeciwnych premierowi odpowiedziała Ewa Milewicz z "Gazety Wyborczej: Ja nie jestem!)

    Na razie jest chaos, a co z niego wyjdzie, to trudno powiedzieć. Tusk na pewno poniósł straty w tej bitwie, kolejne nagrania będą się stawać jak nudny tasiemiec brazylijski.
    Cała sytuacja pokazała na pewno jedno: Polacy są już na tyle podatni, że uwierzą we wszystko.

    Wracam do mojej teorii: dryf, edukacja u podstaw i czekanie na dobry wiatr.

  13. nie mój tekst ale całkiem ciekawy
    chcecie prawdy /przedruk/ to ja macietu -NIE LENIĆ SIĘ I UWAŻNIE PRZECZYTAĆ !!! Gdzie są pieniądze ze składek emerytalnych? Trochę dużo czytania, ale to są fakty! Warto czasem myśleć samodzielnie. Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600. To znaczy NIE LENIĆ SIĘ -UWAŻNIE PRZECZYTAĆ, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie – procent składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16,163 mln. Możecie te dane sami zweryfikować przeglądając oficjalne strony rządowe, sięgając do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z tego wynika?? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO DUŻO. Dużo czego?? PIENIĘDZY, oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę zatrudnionych i oficjalną i bardzo urzędową średnią składkę emerytalną do ZUS. Powinno Wam wyjść miesięcznie 11 375 519 400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów trzysta siedemdziesiąt pięć milionów. To gigantyczne pieniądze, a jest to tylko składka emerytalna. Bawmy się dalej: pomnóżcie to razy 12 miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali roku jest to 136 506 232 800 zł. Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie ponad 136 miliardów 506 milionów zł w roku. Mamy w Polsce około 5 mln emerytów, dokładnie – w marcu 2011 było ich 4,979 mln. To znowu wg. oficjalnych, rządowych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, bo już na pewno nie zmieszczą mi się w kalkulatorze, a poza tym – na nich jest OSOBNA składka!!!. Wychodzi mi zatem na to, że rocznie jest to średnio 27301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio powinna wynosić 2275,00 zł. Tymczasem średnia emerytura – znowu wg rządowych, oficjalnych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011 zaledwie 1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż wynika ze składek wyliczonych na podstawie danych statystycznych rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do wydatków na emerytury (czyli średnio ZUS jest na plusie około 2,5 miliarda zł miesięcznie, czyli 30 miliardów rocznie!!!). Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście zdumieni?? To przeliczcie jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże więcej niż jeden, a nawet że łżą wszystkie wymienione instytucje. Taki jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z nadwyżką??? I takie są wnioski wynikające z oficjalnych danych statystycznych. Chyba, że Rostowski przesłał sfałszowane dane do GUS, wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy jednak, że dane oficjalne są prawdziwe, a więc wnioski zeń wynikające także. Proszę sobie wyobrazić, jaka gigantyczna nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu pracy potrzebnego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast maleć wciąż rośnie, co również potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pójść taka nadwyżka?? Na zrzutkę na Greków?? Włochów?? By żyło im się jeszcze lepiej?? Gdzie jest kasa!!! Jeśli tak jak ja, jesteś przeciw kłamstwom rządzących, to proszę skopiuj to na inne fora, aby jak najwięcej osób mogło to przeczytać, zanim zostanie usunięte

  14. nie mój tekst ale całkiem ciekawy
    chcecie prawdy /przedruk/ to ja macietu -NIE LENIĆ SIĘ I UWAŻNIE PRZECZYTAĆ !!! Gdzie są pieniądze ze składek emerytalnych? Trochę dużo czytania, ale to są fakty! Warto czasem myśleć samodzielnie. Rządowe statystyki mówią, że średnia pensja w Polsce to ok. 3600. To znaczy NIE LENIĆ SIĘ -UWAŻNIE PRZECZYTAĆ, że średnie składki emerytalne to 703,08 zł miesięcznie – procent składki emerytalnej do ZUS jest stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw. 2011 to 16,163 mln. Możecie te dane sami zweryfikować przeglądając oficjalne strony rządowe, sięgając do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z tego wynika?? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO DUŻO. Dużo czego?? PIENIĘDZY, oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę zatrudnionych i oficjalną i bardzo urzędową średnią składkę emerytalną do ZUS. Powinno Wam wyjść miesięcznie 11 375 519 400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów trzysta siedemdziesiąt pięć milionów. To gigantyczne pieniądze, a jest to tylko składka emerytalna. Bawmy się dalej: pomnóżcie to razy 12 miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali roku jest to 136 506 232 800 zł. Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie ponad 136 miliardów 506 milionów zł w roku. Mamy w Polsce około 5 mln emerytów, dokładnie – w marcu 2011 było ich 4,979 mln. To znowu wg. oficjalnych, rządowych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, bo już na pewno nie zmieszczą mi się w kalkulatorze, a poza tym – na nich jest OSOBNA składka!!!. Wychodzi mi zatem na to, że rocznie jest to średnio 27301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio powinna wynosić 2275,00 zł. Tymczasem średnia emerytura – znowu wg rządowych, oficjalnych i jedynie słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011 zaledwie 1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż wynika ze składek wyliczonych na podstawie danych statystycznych rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do wydatków na emerytury (czyli średnio ZUS jest na plusie około 2,5 miliarda zł miesięcznie, czyli 30 miliardów rocznie!!!). Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście zdumieni?? To przeliczcie jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże więcej niż jeden, a nawet że łżą wszystkie wymienione instytucje. Taki jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z nadwyżką??? I takie są wnioski wynikające z oficjalnych danych statystycznych. Chyba, że Rostowski przesłał sfałszowane dane do GUS, wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy jednak, że dane oficjalne są prawdziwe, a więc wnioski zeń wynikające także. Proszę sobie wyobrazić, jaka gigantyczna nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu pracy potrzebnego do osiągnięcia wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast maleć wciąż rośnie, co również potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pójść taka nadwyżka?? Na zrzutkę na Greków?? Włochów?? By żyło im się jeszcze lepiej?? Gdzie jest kasa!!! Jeśli tak jak ja, jesteś przeciw kłamstwom rządzących, to proszę skopiuj to na inne fora, aby jak najwięcej osób mogło to przeczytać, zanim zostanie usunięte