Reklama

Coś się nie zgadza? Moim zdaniem, co do przecinka się zgodziło. Z wystąpienia Tuska, poza smrodem ciągnącym się po nieskończonym pojedynku ze Schetyną, nie pozostało nic. A to dopiero początek, bo niech sobie weźmie zimny prysznic każda rozpalona głowa, która sądzi, że myśli o końcu Schetyny. Nie ma żadnego końca wojny ze Schetyną, trzeba było go zabić, ale nie popełnić najgłupszy błąd, czyli ciężko ranić. Grzesiek walczy nie tylko o jakiś tam polityczny stołek, on ma do wygrania lub przegrania znacznie więcej. Słynne słowa, że w biznesie robi się małe pieniądze, a prawdziwa kasa jest w polityce, są słowami Schetyny. Nim się w ogóle zacząłem interesować polityką pracowałem we Wrocławiu, w takiej klasycznej firmie drugiego pokolenia dawnych notabli PRL. Pracownicy w tej firmie byli normalni, właściciele wiadomo jacy. Na jednej z przerw śniadaniowych, przy okazji rozmowy o powstającej właśnie sile politycznej nazywanej PO, padło hasło Schetyna. Kompletnie nie wiedziałem o kogo chodzi, ale koledzy, którzy mieli tak różne poglądy polityczne, jak to tylko w sondażach można wykazać, zgodnie zaczęli się ze mnie śmiać. Schetynę we Wrocławiu znali wszyscy, prócz przyjezdnych i wszyscy wiedzieli, że w tym mieście niewiele się dzieje bez przyzwolenia Grzegorza, w każdym razie niewiele na najwyższych szczeblach biznesu. Grzegorz mógł być tym kim był, dzięki politycznej protekcji, ale on nigdy specjalnie nie marzył o wielkich zaszczytach, oczywiście nie pogardziłby fotelem premiera, niemniej cele polityczne miał zupełnie inne. Na Dolnym Śląsku powstało imperium lewych przetargów i inwestycji, co nie jest żadnym wyjątkiem w skali kraju, ale szefem tego wszystkiego był ciężko ranny Schetyna. Teraz wszyscy podopieczni Grzegorza i on sam nerwowo rozgląda się za siebie, bo ostateczne wycięcie Schetyny może się odbyć tylko i wyłącznie w określonych warunkach.

Reklama

Dość pomyśleć małą chwilkę, aby powstały dwa i tylko dwa możliwe scenariusze. Pierwszym pomysłem jest mandat do UE, ale wada tego pomysłu od razu rzuca się w oczy. Donald I Grzesiek za bardzo się nienawidzą, żeby myśleć racjonalnie i kompromisowo, dodatkowo inni upokorzeni liczą na podobną rekompensatę. Pozostaje wariant drugi – CBA, CBŚ, ABW, a w konsekwencji nie więzienie dla Schetyny, ale casus Chlebowskiego. Wystarczy uruchomić „śledztwo w sprawie” i nadać Grześkowi status świadka, który medialnie się podciągnie do głównego oskarżonego. Wystarczyłoby, ale Schetyna to nie Chlebowski, ten ostatni był tylko pionkiem, gorzej już było wyciąć Drzewieckiego, na szczęście on Tuskowi pomógł głupimi wypowiedziami. Teoretycznie sprawa wydaje się prosta, w praktyce to Tusk więcej ryzykuje niż Schetyna. Nie da się wyciąć Schetyny żadną służbą w taki sposób, żeby nie poleciało kilka łbów dolnośląskich baronów niekoniecznie politycznych, głównie biznesowych. Pokazanie żelaznemu elektoratowi PO, który wykłada kasę na działalność tej sitwy, że nie ma żadnej wdzięczności i co więcej litości, oznacza najpoważniejsze z poważnych kłopotów Tuska. I to jedna rzecz. Druga odnosi się do życia Schetyny, on z polityki może wylecieć, ale z czegoś musi żyć i na pewno nie zadowoli się pisaniem felietonów do „Mitów i Faktów”, ani też rolą doradcy w kancelarii Komorowskiego. Co nas w takim razie czeka w najbliższym czasie? Dokładnie to samo, nic się nie zmieni poza natężeniem i kalibrem przecieków rozmaitych.

Gazety mogą zacierać ręce, bo od poniedziałku powoli zaczną spływać anonimowe maile i szepty na korytarzach podpowiadające gdzie szukać. Donosy popłyną z obu stron, ponieważ obaj panowie będę się wykańczać psychologicznie i sprawdzać, który pierwszy pęknie. Naiwny ten, kto sądzi, że zegarek Nowaka, czy też „największa afera korupcyjna” jest wynikiem prac służb, a nie wynikiem precyzyjnie sterowanych przecieków. Pierwsze odsłony mamy za sobą, problem w tym, że nawet takie ciosy jak Nowak poza boiskiem, korupcja w MSZ i MSW nie zaprowadziły porządku. Wymiana ciosów będzie trwać, bo musi trwać z bardzo prostej przyczyny. Nie tylko Schetyna, ale też Tusk walczy o życie. Dla Tuska nie ma życia poza polityką i on się okopie choćby w 15% partii, ale koniecznie jako lider, inaczej nie potrafi. Schetyna polityki używał do robienia kasy, a bez polityki i co gorsze na celowniku polityki po prostu umrze z głodu, przecież niczego uczciwego w życiu robić nie umie. Zresztą gdyby nawet umiał, dawni koledzy mu nie dadzą, stary rynek trzeba od nowa zagospodarować według klucza politycznego. Wojna między Schetyną i Tuskiem po pierwsze się nie skończyła, po drugie najkrwawsze bitwy dopiero przed nami. Grzesiek po takim upokorzeniu na 1000% odda z całej siły i wybierze na to najwłaściwszy moment. Jedyną szansą Schetyny jest spektakularna porażka Tuska w pierwszych dużych wyborach. To będzie właściwy moment dla Schetyny, jeśli do czasów wyborów przeżyje. Tusk nie wyeliminował Grzegorza, Tusk wbił bykowi pierwszą szpadę i ścisnął z całej siły za jaja, przy takiej pieszczocie odruch byka może być tylko jeden.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Powiem tak,
    jeden na drugiego ma haków bez liku,lecz użyć ich nie można.Dlaczego?Bo te haki są wyjatkowe,nie można nimi rzucać bez możliwości zarżnięcia siebie samego.Zarżnięcia politycznego oczywiście.Dopóki Tusk ma władzę ,Schetyna będzie siedział cicho jak baranek,później zobaczymy.Cyrk zacznie się dopiero wtedy, kiedy główny napastnik zostanie sfaulowany w stopniu uniemożliwiającym dalszą grę na boisku.Wszystko wskazuje na to,że ten czas nastąpi dopiero po wyborach do Sejmu.

  2. Powiem tak,
    jeden na drugiego ma haków bez liku,lecz użyć ich nie można.Dlaczego?Bo te haki są wyjatkowe,nie można nimi rzucać bez możliwości zarżnięcia siebie samego.Zarżnięcia politycznego oczywiście.Dopóki Tusk ma władzę ,Schetyna będzie siedział cicho jak baranek,później zobaczymy.Cyrk zacznie się dopiero wtedy, kiedy główny napastnik zostanie sfaulowany w stopniu uniemożliwiającym dalszą grę na boisku.Wszystko wskazuje na to,że ten czas nastąpi dopiero po wyborach do Sejmu.

  3. Klasyka
    I doczekaliśmy klasycznego "mexican standoff" (http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=video&cd=1&cad=rja&ved=0CDkQtwIwAA&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DljjRZe6g5EM&ei=F_6tUsqMEIuV7Qb8-oDADw&usg=AFQjCNERHGmS5LiNSFxbi7WqYnHbvbo1TQ&bvm=bv.57967247,d.bGE) :).

    Z jednej strony: tchórz, gówniarz, kmiotek i prosty cwianiak wnuczek wermachtowca.
    Z drugiej: tego samego kalibru tchórz, nieco większu cwaniak i i nieznacznie bardziej rozgarnięty kmiot: Szetyna.

    Istny "mnjód" dla mych oczu. Jak ktoś, tutaj już błyskotliwie zauważył: "Don't shoot! Let them burn!" 🙂

    http://www.youtube.com/watch?v=o3gC0qsC6oA

  4. Klasyka
    I doczekaliśmy klasycznego "mexican standoff" (http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=video&cd=1&cad=rja&ved=0CDkQtwIwAA&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DljjRZe6g5EM&ei=F_6tUsqMEIuV7Qb8-oDADw&usg=AFQjCNERHGmS5LiNSFxbi7WqYnHbvbo1TQ&bvm=bv.57967247,d.bGE) :).

    Z jednej strony: tchórz, gówniarz, kmiotek i prosty cwianiak wnuczek wermachtowca.
    Z drugiej: tego samego kalibru tchórz, nieco większu cwaniak i i nieznacznie bardziej rozgarnięty kmiot: Szetyna.

    Istny "mnjód" dla mych oczu. Jak ktoś, tutaj już błyskotliwie zauważył: "Don't shoot! Let them burn!" 🙂

    http://www.youtube.com/watch?v=o3gC0qsC6oA

  5. Off top
    Przepraszam, że nie na temat, ale stało się coś o czym od roku tłukę na różnych forach, a i do ZP piszę – wszędzie bez odzewu.
    Tymczasem na s24 dziś niejaki koshik wykonał komputerową wizualizację pracy Cieszewskiego – to jest bingo. Pancerna brzoza 3d, widać, że dla grafików komputerowych jest pole do popisu i pod koniec czwartego roku po morderstwie w Smoleńsku, ktoś wziął się do roboty na tym opuszczonym, z niepojętych dla mnie powodów, poletku.
    Wysłałem pięćdziesiąt parę maili z linkiem, wklejam gdzie mogę i wszystkich użytkowników Kontrowersji proszę o to samo – ludzie przekazujmymy wiedzę matołom.

  6. Off top
    Przepraszam, że nie na temat, ale stało się coś o czym od roku tłukę na różnych forach, a i do ZP piszę – wszędzie bez odzewu.
    Tymczasem na s24 dziś niejaki koshik wykonał komputerową wizualizację pracy Cieszewskiego – to jest bingo. Pancerna brzoza 3d, widać, że dla grafików komputerowych jest pole do popisu i pod koniec czwartego roku po morderstwie w Smoleńsku, ktoś wziął się do roboty na tym opuszczonym, z niepojętych dla mnie powodów, poletku.
    Wysłałem pięćdziesiąt parę maili z linkiem, wklejam gdzie mogę i wszystkich użytkowników Kontrowersji proszę o to samo – ludzie przekazujmymy wiedzę matołom.