Reklama

Matko Boska!

Matko Boska! Goście zagraniczne przyjechały, a tu taki wstyd, zadymiarze wejdą na ulicę. Na jednym wydechu takie opinie wypowiada się wraz z opinią, że w końcu jesteśmy pełnowartościowym krajem europejskim i bez kompleksów przyjmujemy notabli z całej Europy.

Reklama

Zjazd, zlot, czy jak kto woli kongres EPP ma świadczyć o naszej europejskości, zarzuty PiS i SLD o dziwne finansowanie imprezy, mają być małostkowe, typowo polskie. Protesty stoczniowców i związkowców, to już w ogóle wstyd niewyobrażalny. Niestety nam, narodowi polskiemu, do wyleczenia kompleksów brakuje kilku pokoleń, dlatego najpierw warto zająć się tym co u nas ciągle młode i na dorobku. Demokracji warto poświęcić klika słów, ze szczególnym uwzględnieniem tego czym demokracja jest. W najkrótszym i przykładowym skrócie demokracja to jest właśnie to nad czym Polacy zwykli drzeć szaty, że nie jest. Demokracja to kongres EPP organizowany przez PO, który neguje opozycja z PiS i SLD, a związkowcy przy tej okazji zwracają uwagę na swoje problemy.

W całej Europie przy okazji tego rodzaju szczytów protesty i demonstracje uliczne, nawet zamieszki, są OCZYWISTE. W całej Europie opozycja z definicji krytykuje poczynania władzy i odwrotnie, nie ma tu żadnego wstydu i co więcej żadnego obowiązku mówienia jednym głosem, bo O POLSKĘ CHODZI. Za każdym razem, obojętnie, z której strony słyszę, że w imię racji stanu, czy innych niepodważalnych wartości należy przemawiać do świata zbornym jednopartyjnym polskim głosem, strasznie się boję. Boję się przede wszystkim o to, że będziemy się tej demokracji uczyć wiekami i czasu nie starczy, aby ją pojąć. Żadnej tragedii i wstydu nie ma w tym, że PiS krytykuje kongres, może poza stylem w jakim to robi i nie tyle chodzi o formę, co skuteczność. Trudno aby normalny człowiek bulwersował się jadłospisem jakiejkolwiek imprezy, chyba, że do kotła biesiadnicy wrzucaliby przeciwników politycznych. Gdy jedzą żur z macą na malinach, jakiś spokojny nadzwyczaj jestem i nawet ślinianki mi nie pracują, bo nie tyle skromny, co przaśny i kryzysowy ten zestaw.

Natomiast finansowanie zjazdu jest jak najbardziej tematem dla opozycji i żadna krzywda polskiej racji stanu się tu nie dzieje. Byłoby niewyobrażalnie kuriozalnym zachowaniem, gdyby polskie partie opozycyjne, należące do innych frakcji europejskich biły brawo tej imprezie, która najzwyczajniej w świecie swoim rozmachem osłabia i tak ledwie zipiącą opozycję. Bałbym się i wstydził wtedy, gdyby PiS i SLD zbierały resztki ze stołu EPP, to by oznaczało, że polska demokracja mimo młodego wieku zeszła na wieczne odpoczywanie. To nie jest okazja do wspólnych działań na rzecz Polski, to jest okoliczność stricte polityczna i w ramach tej okoliczności niech każdy robi swoje i drze szaty na sobie, nie na Bogu ducha winnej Polsce. Związkowcy niech protestują, opozycja krytykuje, władza w ramach swojej frakcji niech walczy o swojego kandydata na szefa PE. Takie proste i takie niepojęte.

Z tymi wszystkimi skandalami z udziałem Polski też jest tak, jak ze świńską grypą. Gdyby obejrzeć to co wyprawiali w Europie Berlusconi, czy Sarkozy, Kaczyńskiemu razem z Tuskiem daleko do tych wybryków. Nas kompromituje nie to, że Kaczyński nie potrafi założyć słuchawki, Berlusconi wczoraj też się motał, ale to, że Tusk i Kaczyński tłuką się między sobą, jak głupi Polacy i w tym wypadku jest zagrożona demokracja i trzeba działać wspólnie. Ponieważ czym innym są partyjne zjazdy, gdzie walczy się o polityczną pozycję, a czym innym demokratyczny wybór Polaków, który zapadł. Polacy wybrali Kaczyńskiego na prezydenta i Tuska na premiera i ten wybór przez dżentelmenów powinien być uszanowany. Ich obowiązkiem jest się dogadać tak, aby polski premier, nie lider PO i polski prezydent, nie brat lidera PiS, w świecie reprezentowali Polskę, nie siebie i swoje partie. Tego obaj nie rozumieją i obaj mają w pogardzie demokrację.

Berlusconi jeśli dowala z grubej rury, to niemieckiemu „kapo”, nasi mężowie stanu szarpią się między sobą o krzesełko i to jest niepojęte dla świata i Europy, nie to, że stoczniowcy wyjdą na ulicę i nie to, że opozycyjne frakcje będą krytykować kongres innej frakcji. Żyjąc w tym polskim przypiecku zatraciliśmy, o ile w ogóle kiedyś mieliśmy, instynkt demokraty. Nam się wydaje, że popisy Palikota transmituje CNN, a występy Brudzińskiego w sejmie BBC. Tymczasem w prasie europejskiej znajdziemy krótkie wzmianki na temat tej „wielkiej imprezy”, gdyż takimi imprezami Europa jest już przesycona i nauczona, że nic z nich nie wynika. Anglicy napisali, że ich premier pojechał do Warszawy i nawet nie napisali po co i na co.

Francuzów bardziej interesuje nowa kreacja Pierwszej Damy, niż jakiś kongres z polskimi politykami, których nazwisk się nie da wymówić. Jak słyszę, że to niepowtarzalna okazja dla Polski i wszyscy od lewa do prawa powinni zewrzeć szeregi dla dobra Polski, to niczego poza kompleksami niestety nie widzę i nie słyszę. Walczymy o szefa PE i znów wszystkie możliwe wartości wraz dziedzictwem narodowym jest zaprzęgnięte do PROZAICZNEJ WALKI. Histeria i hiperbola towarzyszy naszej demokratycznej edukacji, spali się hotel, ogłaszamy żałobę narodową, opozycja krytykuje, związki protestują, krzyczy się o hańbie narodowej. No ale jak nie krzyczeć ma lud, skoro elity podsuwają ludowi kuriozalne modele demokracji.

Czytam wywiad z profesor Staniszkis i oczy mi wychodzą na wierzch, przy zdaniu, że PiS powinno się zapisać do EPP, wtedy Polska byłaby potęgą w UE i Buzek wygrałby na bank. Ja tam tylko magistrem jestem i do tego zaocznym, ale takiego horendum z siebie bym nie wydobył. Myślę, że jeszcze większą potęgą byłaby Polska, gdyby się wszyscy zapisali do PiS, albo SLD i zwartym szeregiem weszli do EPP, czy jakiejkolwiek innej formacji. Skoro prawicowe PiS ma wejść do centrowej EPP, to dlaczego SLD nie miałoby dla Polski porzucić socjalistów, wszystko oczywiście po to, żeby Buzek został szefem PE. Jeśli to nie jest histeria i polskie kompleksy, to ja się głębiej boję sięgać w poszukiwaniu tychże. Życzę powodzenia Buzkowi, PiS, SLD i związkowcom, ponieważ życzę powodzenia polskiej demokracji i chciałbym Polski bez histerii i kompleksów.

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Ja Hrabini
    Panie Pawełku ,gratuluji że był pan zrobił te magisterky,pozaoczno bo
    pozaoczno ali zrobił .Tera to i roztwarta jest dla Panu droga do stolca namniestnikowegu.
    Biery z Pana przyklad,zmuszysi pakończyć powszchny endecji,tfu ,endukacji,to
    i moży kiedyś nie zmarnuju zasoby kadrowe i wyślu w ambasadorky do Njujorka.

    Ali nie o tym ja kciałła.
    Przyjszli byli do mni Suskin i syn z pismem i prosbu byja sztartowłła z ichnij
    Obłaści ,znaczy si s Zadupia Średniegu, do EU, iżeby ja zostałła ichniu  wyborowom Lokomotywu Pociongowom.
    Grzecznuściowo ja jim odmówiłła,bo wcześnij dostałła ja szyfra od kolegów zWSI (Achtung! Prowokacjonen! ) że nie bedy ja Lokmotywu inu Kobyłu…
    (po niemniecku Pferdedamen)

  2. Ja Hrabini
    Panie Pawełku ,gratuluji że był pan zrobił te magisterky,pozaoczno bo
    pozaoczno ali zrobił .Tera to i roztwarta jest dla Panu droga do stolca namniestnikowegu.
    Biery z Pana przyklad,zmuszysi pakończyć powszchny endecji,tfu ,endukacji,to
    i moży kiedyś nie zmarnuju zasoby kadrowe i wyślu w ambasadorky do Njujorka.

    Ali nie o tym ja kciałła.
    Przyjszli byli do mni Suskin i syn z pismem i prosbu byja sztartowłła z ichnij
    Obłaści ,znaczy si s Zadupia Średniegu, do EU, iżeby ja zostałła ichniu  wyborowom Lokomotywu Pociongowom.
    Grzecznuściowo ja jim odmówiłła,bo wcześnij dostałła ja szyfra od kolegów zWSI (Achtung! Prowokacjonen! ) że nie bedy ja Lokmotywu inu Kobyłu…
    (po niemniecku Pferdedamen)