Reklama

Uwziął się, zaparł się i pojedzie.

Uwziął się, zaparł się i pojedzie. Po tym jak Jerzy Pilch ledwie się wygrzebał z prokuratorskich ?kaczorów? nie chciałbym ryzykować nieprzemyślanych słów, ale tak mi się ciśnie na klawiaturę, że nie dam rady powstrzymać naporu. Jednozdaniowy komentarz ciśnie mi się następujący: ?Ustąpił mądrzejszy głupszemu?. Nic na to nie poradzę, że jest bardziej pod Palikota niż pod redakcję Rzepy, ale nich ktoś mnie wyprowadzi z błędu, jeśli potrafi. Samo się ciśnie na klawiaturę i samo się pisze, tak jak się pisało wielokrotnie, że w tym wieku nie można liczyć na zmiany mentalne. Wizyta jest robocza, tak robocza, że wypada potrenować bieg po schodach, aby zdążyć na prelekcję w sprawie Gruzji i kryzysu neoliberalnej myśli, a nasz wszechobecny, mimo wszystko i bez kondycji się pcha. Skoro już tak się kondycja w UE liczy, to trzeba było posłać Donalda, co regularnie gra w piłkę i przestawia lokomotywę, a nie oldboya bez kondycji.

Stawianie na swoim ma ciężar gatunkowy, ten gatunek tak ma, że jego musi stać na wierzchu, ale czy on naprawdę wie w co się pakuje. Teraz Tusk i Schetyna może mu napisać takie orędzie, że się Kurski załamie, przecież on tam musi śpiewać jak mu polityka miłości zaakompaniuje, będzie musiał nutka w nutkę odśpiewać hymn pochwalny na rzecz rządowych założeń. To aż tak bardzo cięgnie na salony, że nawet ideologia partyjna zostanie w domu? Czy to desperacja? Czy może sprawy zdawanie, że to już ostatnie dwa lata na świeczniku i trzeba sobie poużywać. Stawiam na to drugie, każda taka akcja kończy marzenia o reelekcji, każda taka akcja ocieplony wizerunek mrozi tradycyjnym ?fochem?. Jest ich tam, tych doradców, tylu, że jeden drugiemu by oczy wydrapał, ale jakoś żadnemu nie przychodzi do głowy, to co oczywiście oczywiste. Jeśli on tam pojedzie i będzie robił za lektora, to przecież zaraz mu się odbije ?pomocnikiem? Tuska, jak kiedyś Tuskowi Kwaśniewskim.

Reklama

Kiedy się pokazuje całemu światu jakim się jest ważnym i wielkim, to świat z przekory skupia się na tym co małe i nieistotne. Nie znam megalomana, który cieszyłby się wyborczą popularnością, nie znam kandydata, który nadęty dałby radę przeskoczyć próg wyborczy. Tamta wizyta na siłę i czarterem pokazała śmieszność i bezowocność, ta pokazuje konsekwencję wyboru i wartości podróżnika. Aż się prosiło powiedzieć, że skoro to wizyta robocza, to niech proletariusz, wychowany na podwórku jedzie, bo szlachcicowi z Żoliborza się nie godzi. Prosiło się, ale nie tak bardzo jak ważność napierała. Ważność tak naparła, że skończyła jako szlachcic na budowie. Zamiast się powstrzymać zagryźć wargi i nie schodzić poniżej herbu Pomian, jedzie arystokrata na europejskie podwórko.

Rozumiem, że doradcy w walce o pozycje prześcigają się w głupich strategiach, ale przecież gros ludzi podpowiadało co robić. Część od serca, część z litości, ale wszyscy chórem powtarzali, że nie ma co udawać Wałęsy, jak się chce załapać na drugą kadencję, to trzeba robić za Kwaśniewskiego, wtedy naród wszystko wybaczy i średnie wykształcenie i taniec z Murzynem. Każdy kto pójdzie drogą Wałęsy co sam obalił komunizm i jest wielki, skończy jak Wałęsa, a ten co nie ma za sobą światowej sławy Wałęsy, skończy tym bardziej i tym szybciej. Ale trudno, nich jedzie, jak przeczyta co ma do odczytania szkód nie będzie i zysków też się nienależny spodziewać. Tyle co u nas na miejscu, na krajowych salonach i podwórkach kolejny raz podskoczy Tuskowi na słupku i kolejny raz oklapnie ?kaczorom?.

Z procesowej ostrożności, nie używam znamienitych tytułów politycznych i nie nazywam rzeczy po imieniu, niech się każdy domyśli o kogo chodzi. Ci co się domyślą niech mi darują i nie pchają miedzy paragrafy, jestem jedynym żywicielem rodziny i z tego co napluję jadem, ciężko utrzymać rodzinę, ledwie do pierwszego starcza. Proszę o miłosierdzie, niech mi będzie wybaczone, niech sobie żyję w swoim pełnym nienawiści i plucia na Polaków naturalnym środowisku. Mnie już nic nie pomoże, mnie trzeba współczuć, zamiast mnie ścigać, mnie ma być mnie żal, a nie polemizować ze mną i wkładać w zawiasy. Ja nie jestem tak ważny, ja nigdzie nie chce jeździć, niech ważniejsi jeżdżą, ja się do niczego nie mieszam i mnie proszę nie mieszać. I jestem spokojny, wyluzowany, he he he he.

Reklama

15 KOMENTARZE

  1. To ja odszczekuję
    nie tak dawne ostrzeżenia przed podpowiadaniem onemu, co ma robić, żeby dalej być tym, co Matka wie, a ja rozumiem. Hau hau!

    On i tak nic a nic się nie słucha, a jak słucha, to nie tych, co powinien, gdyby chciał być dalej tam, gdzie jest. Ale niech se tak ino robi, to będzie z tego miał – tyle, co pan możesz pana majstra.

  2. To ja odszczekuję
    nie tak dawne ostrzeżenia przed podpowiadaniem onemu, co ma robić, żeby dalej być tym, co Matka wie, a ja rozumiem. Hau hau!

    On i tak nic a nic się nie słucha, a jak słucha, to nie tych, co powinien, gdyby chciał być dalej tam, gdzie jest. Ale niech se tak ino robi, to będzie z tego miał – tyle, co pan możesz pana majstra.

  3. To ja odszczekuję
    nie tak dawne ostrzeżenia przed podpowiadaniem onemu, co ma robić, żeby dalej być tym, co Matka wie, a ja rozumiem. Hau hau!

    On i tak nic a nic się nie słucha, a jak słucha, to nie tych, co powinien, gdyby chciał być dalej tam, gdzie jest. Ale niech se tak ino robi, to będzie z tego miał – tyle, co pan możesz pana majstra.

  4. Donald Tusk ma tylko jednego

    Donald Tusk ma tylko jednego skutecznego doradcę, jest nim mało znany e_krakowski.

     

    Udręka i ekstaza.

    +++Trzeba mieć zimną głowę, nerwy jak postronki i nie zacietrzewiać się. Także nie stawiać się pod ścianą, głosząc wszem i wobec, że tym razem się nie odpuści. A dlaczego by nie odpuścić? Co by szkodziło oznajmić, że wysyła się posłańca z listem uwierzytelniającym i spisanym w punktach stanowiskiem rządu? Co by też wadziło publiczne pogrożenie posłanemu, by trzymał się linii Premiera, bo inaczej za złamanie zapisów konstytucyjnych ryzykuje Trybunałem Stanu?  

     

    Raz – ustępuje się głupszemu, co pasuje do dotychczasowej taktyki Tuska, przynoszącej jak na razie bardzo dobre rezultaty a także jest zawsze akceptowane i popierane przez rozsądniejszą część społeczeństwa.

     

    Dwa – stawia się umyślnego w pozycji nie do pozazdroszczenia i widocznej dla każdego gołym okiem – kto tu rozdaje karty a kto gra rolę służebną.+++

     

    e_krakowski wt., 10/14/2008 – 15:44

     

     

    Teraz rozumiecie, dlaczego bezczelnie ogłosiłem się jedynym skutecznym doradcą Tuska? Jak napisałem ten tekst, jakiś palant wlepił mi jedną gwiazdkę. Ciekawy jestem, czy się przyzna i powie: przepraszam, myliłem się a ty to masz nosa. Proszę, podaj mi cyfry Lotka, które padną w tym tygodniu. Jak przeprosi – to podam. Jak nie przeprosi – to też podam. Niech nie myśli, że jestem mściwy i pamiętliwy.

    • palant przeprasza
      Witam, nie pamiętam po prawdzie, czy to ja kliknąłem w tę nieszczęsną gwiazdkę, ale ośmieliłem się polemizować z Jego Przenikliwością. Na usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że wtedy istotnie stawka była większa. A teraz poproszę o numery.
      Pilot Pirx

  5. Donald Tusk ma tylko jednego

    Donald Tusk ma tylko jednego skutecznego doradcę, jest nim mało znany e_krakowski.

     

    Udręka i ekstaza.

    +++Trzeba mieć zimną głowę, nerwy jak postronki i nie zacietrzewiać się. Także nie stawiać się pod ścianą, głosząc wszem i wobec, że tym razem się nie odpuści. A dlaczego by nie odpuścić? Co by szkodziło oznajmić, że wysyła się posłańca z listem uwierzytelniającym i spisanym w punktach stanowiskiem rządu? Co by też wadziło publiczne pogrożenie posłanemu, by trzymał się linii Premiera, bo inaczej za złamanie zapisów konstytucyjnych ryzykuje Trybunałem Stanu?  

     

    Raz – ustępuje się głupszemu, co pasuje do dotychczasowej taktyki Tuska, przynoszącej jak na razie bardzo dobre rezultaty a także jest zawsze akceptowane i popierane przez rozsądniejszą część społeczeństwa.

     

    Dwa – stawia się umyślnego w pozycji nie do pozazdroszczenia i widocznej dla każdego gołym okiem – kto tu rozdaje karty a kto gra rolę służebną.+++

     

    e_krakowski wt., 10/14/2008 – 15:44

     

     

    Teraz rozumiecie, dlaczego bezczelnie ogłosiłem się jedynym skutecznym doradcą Tuska? Jak napisałem ten tekst, jakiś palant wlepił mi jedną gwiazdkę. Ciekawy jestem, czy się przyzna i powie: przepraszam, myliłem się a ty to masz nosa. Proszę, podaj mi cyfry Lotka, które padną w tym tygodniu. Jak przeprosi – to podam. Jak nie przeprosi – to też podam. Niech nie myśli, że jestem mściwy i pamiętliwy.

    • palant przeprasza
      Witam, nie pamiętam po prawdzie, czy to ja kliknąłem w tę nieszczęsną gwiazdkę, ale ośmieliłem się polemizować z Jego Przenikliwością. Na usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że wtedy istotnie stawka była większa. A teraz poproszę o numery.
      Pilot Pirx

  6. Donald Tusk ma tylko jednego

    Donald Tusk ma tylko jednego skutecznego doradcę, jest nim mało znany e_krakowski.

     

    Udręka i ekstaza.

    +++Trzeba mieć zimną głowę, nerwy jak postronki i nie zacietrzewiać się. Także nie stawiać się pod ścianą, głosząc wszem i wobec, że tym razem się nie odpuści. A dlaczego by nie odpuścić? Co by szkodziło oznajmić, że wysyła się posłańca z listem uwierzytelniającym i spisanym w punktach stanowiskiem rządu? Co by też wadziło publiczne pogrożenie posłanemu, by trzymał się linii Premiera, bo inaczej za złamanie zapisów konstytucyjnych ryzykuje Trybunałem Stanu?  

     

    Raz – ustępuje się głupszemu, co pasuje do dotychczasowej taktyki Tuska, przynoszącej jak na razie bardzo dobre rezultaty a także jest zawsze akceptowane i popierane przez rozsądniejszą część społeczeństwa.

     

    Dwa – stawia się umyślnego w pozycji nie do pozazdroszczenia i widocznej dla każdego gołym okiem – kto tu rozdaje karty a kto gra rolę służebną.+++

     

    e_krakowski wt., 10/14/2008 – 15:44

     

     

    Teraz rozumiecie, dlaczego bezczelnie ogłosiłem się jedynym skutecznym doradcą Tuska? Jak napisałem ten tekst, jakiś palant wlepił mi jedną gwiazdkę. Ciekawy jestem, czy się przyzna i powie: przepraszam, myliłem się a ty to masz nosa. Proszę, podaj mi cyfry Lotka, które padną w tym tygodniu. Jak przeprosi – to podam. Jak nie przeprosi – to też podam. Niech nie myśli, że jestem mściwy i pamiętliwy.

    • palant przeprasza
      Witam, nie pamiętam po prawdzie, czy to ja kliknąłem w tę nieszczęsną gwiazdkę, ale ośmieliłem się polemizować z Jego Przenikliwością. Na usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że wtedy istotnie stawka była większa. A teraz poproszę o numery.
      Pilot Pirx

  7. Ja już o tym pisałem.
    Jakiś czas temu napisałem “Nie rób z gęby cholewy”, no i właśnie teraz ktoś powinien powiedzieć to prezydentowi. Nie można być uważanym za poważnego polityka, jak mówi się nie to, co się myśli. A teraz włąśnie tak będzie.
    Jak słyszałem, a nie wiem czy to prawda, prezydent ma w instrukcji odczytanie apelu rządu polskiego do innych krajów UE, o jak naszybsze ratyfikowanie traktatu lizbońskiego.
    Boję się, że po odczytaniu przez Kaczyńskiego tego apelu, wszyscy przywódcy pękną ze śmiechu.
    Ciekawe co grozi prezydentowi za nieprzedstawienie całego stanowiska rządu.

  8. Ja już o tym pisałem.
    Jakiś czas temu napisałem “Nie rób z gęby cholewy”, no i właśnie teraz ktoś powinien powiedzieć to prezydentowi. Nie można być uważanym za poważnego polityka, jak mówi się nie to, co się myśli. A teraz włąśnie tak będzie.
    Jak słyszałem, a nie wiem czy to prawda, prezydent ma w instrukcji odczytanie apelu rządu polskiego do innych krajów UE, o jak naszybsze ratyfikowanie traktatu lizbońskiego.
    Boję się, że po odczytaniu przez Kaczyńskiego tego apelu, wszyscy przywódcy pękną ze śmiechu.
    Ciekawe co grozi prezydentowi za nieprzedstawienie całego stanowiska rządu.

  9. Ja już o tym pisałem.
    Jakiś czas temu napisałem “Nie rób z gęby cholewy”, no i właśnie teraz ktoś powinien powiedzieć to prezydentowi. Nie można być uważanym za poważnego polityka, jak mówi się nie to, co się myśli. A teraz włąśnie tak będzie.
    Jak słyszałem, a nie wiem czy to prawda, prezydent ma w instrukcji odczytanie apelu rządu polskiego do innych krajów UE, o jak naszybsze ratyfikowanie traktatu lizbońskiego.
    Boję się, że po odczytaniu przez Kaczyńskiego tego apelu, wszyscy przywódcy pękną ze śmiechu.
    Ciekawe co grozi prezydentowi za nieprzedstawienie całego stanowiska rządu.