Reklama

Reklama

 
Tekst koniecznie trzeba czytać z pokładem muzycznym.
 
Macki kryzysu dosięgają rodzinnych relacji i nawet w niedzielne spożycie rosołu (między innymi) wpychają się nieproszone. W pewnym domu rozegrała się dramatyczna kryzysowa scena, cudem obyło się bez interwencji, sąsiedzi chyba nic nie słyszeli, finałem był happy end. Opowieść ma charakter terapeutyczny i kompromisowy, momentami relaksujący.
 
Ona: Pamiętasz chociaż….
On: Przepraszam, mógłbym prosić o sól..
Ona: Pamiętasz chociaż wczorajszy dzień?
On: Pamiętam: kampania SLD w amerykańskim stylu, ustawy „palikotki”, Zagłębie z nowym trenerem wygrało na wyjeździe 2:0.
Ono: Mama cię zaszyje tato.
 
Konsternacja, głownie jego
 
Ona: 6 piw, pół MOJEJ Kadarki, i drink. Pamiętasz?
On: Do piątego piwa pamiętam…
Ono: A to go będzie bolało, mamo? Będzie?
Ona: Jedz proszę i pozwól mi porozmawiać z ojcem.
On: Poproszę o pieprz…
Ona: Czy ty w ogóle nad sobą panujesz? Zastanowiłeś się? Myślisz jakoś… w ogóle? Która by to wytrzymała?
On: Aneta.
Ono: Tato, nie pogarszaj.
Ona: Cholesol, może cholesol zaczniesz pić?
 
Wypił, w nocy wypił…
 
On: A co tam w szkole słychać, jakieś oceny były?
Ono: Tato, daj spokój, to nie pomoże, zła jest na ciebie.
Ona: Ciebie w ogóle interesuje, ty w ogóle wiesz skąd się w lodówce bierze? Podaj mi pieprz, sól. A zarobiłeś?
On: Na sól zarobiłem.
Ono: A jak to się zaszywa? Mamo, jak się?
On: Najpierw trzeba rozpruć….
Ona: Nie opowiadaj dziecku głupot, pod znieczuleniem się robi, bo dzwoniłam przecież….
 
Konsternacja, tym razem jej. Chyba za dużo powiedziała.
 
Ono: Mamo jak rozpruć? Tatę rozpruwać? Tak nie mówiłaś, to go na pewno będzie bolało.
Ona: Nic go nie będzie bolało, się w kark daje znieczulenie i sztywnieje.
Ono: Cały tata sztywny? Cały?
On: Nie, to miejscowe…chyba, ale igła się wbija, rozpruwa i zaszywa, nie ma siły musi tatę boleć.
Ona: Mamo powiedz mu, bo się boi, aż się trzęsie cały. Powiedz mu o fundacji…
Ona: To nie on się trzęsie, to jego trzęsie, pijaka….
On: Jaka fundacja, do żadnej fundacji nie idę, wszywkę przełknę, ale żadnych fundacji.
Ona: Refundacja! Pijaku! Masz szczęście, że nie ma refundacji na zaszycie, do pijaka nie będę dokładać.
On: No i dobrze, że się nie refunduje, do kieszeni podatnika sięgać najłatwiej, weź sobie poczytaj kontrowersje.net…
Ona: Ty i te twoje kontrowersje, to wiesz gdzie mi latają, że dziecko jest to nie powiem…
Ono: Latają koło… na brzydki wyraz na „d”.
Ona: Żadnego pożytku z pijaka, dupa nie facet, grafoman internetowy.
Ono: A obiady mamo? Gotuje nam…
Ona: Tyle przez cały dzień pożytku, tyle z niego. Sama będę gotować…
Ono: Nie mamo! Nie! To ja już go wolę nie pruć, trzeba jakiś układ zrobić.
Ona: Z pijakiem się układać?
Ono: I że co, jak pijak to już nie tata, Żytniowskiego ojciec też pije i rower mu kupił. Niech będzie mi to ostatni raz, tak mu trzeba powiedzieć. Albo nie, bez sensu. O! Niech w weekendy tylko pije i tylko piwo.
On: 8 piw.
Ona: 6.
Ono: Dobra, to 6 piw w weekendy i w niedzielę lody dla mnie.
 
Konsternacja, jego i jej.
 
Ono: No co? Ja wymyśliłam konsensus. Tato bierz butelki i jedziemy do pani sklepowej.
Ona: Nie chce na to patrzeć, wątroba mnie boli, cholesolu się napiję…
 
Idzie do apteczki i z przerażeniem patrzy na pustą buteleczkę.
 
Ono: Mamo daj spokój, po pierwsze, że jest weekend, po drugie, że konsensus nie działa wstecz.
 
I mama z córką żyły długo i szczęśliwie w dni powszednie, a ojciec od święta.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. A ja zainwestował w Ambrę,
    A ja zainwestował w Ambrę, byłą perłę Palikota i siem ubezpieczył od picia. Cena akcji rośnie szybciej niż wydatki na wino: http://stooq.pl/q/?s=amb&c=3y&t=l&a=ln&b=0 . Tylem co zarobił, kupując po średniej cenie 1.55 (w piątek na zamknięciu 2.23), to nie przepiję przez cały rok i sie baba czepiać nie ma co.

    I dajcie wkońcu opcję dodawania obrazków, chociaż jednego w tytule, albo jeśli to możliwe, napiszcie gdzieś helpa jak.

    • Każdemu kto potrafi wkleić
      Każdemu kto potrafi wkleić obrazek, czy inny plik, tak żeby się czytał z zewnątrz (innego serwera), od zaraz nasza partia nada przywileje. Niestety nie mammy takich możliwości, aby wrzucać na serwer kontrowersje pliki obciążające nędzny serwer. Kto potrafi niech się zgłasza. Kto by chciał, a nie wie jak niech też się zgłasza, zrobimy jakiś “manual”, czyli instrukcję jak wklejać.

  2. A ja zainwestował w Ambrę,
    A ja zainwestował w Ambrę, byłą perłę Palikota i siem ubezpieczył od picia. Cena akcji rośnie szybciej niż wydatki na wino: http://stooq.pl/q/?s=amb&c=3y&t=l&a=ln&b=0 . Tylem co zarobił, kupując po średniej cenie 1.55 (w piątek na zamknięciu 2.23), to nie przepiję przez cały rok i sie baba czepiać nie ma co.

    I dajcie wkońcu opcję dodawania obrazków, chociaż jednego w tytule, albo jeśli to możliwe, napiszcie gdzieś helpa jak.

    • Każdemu kto potrafi wkleić
      Każdemu kto potrafi wkleić obrazek, czy inny plik, tak żeby się czytał z zewnątrz (innego serwera), od zaraz nasza partia nada przywileje. Niestety nie mammy takich możliwości, aby wrzucać na serwer kontrowersje pliki obciążające nędzny serwer. Kto potrafi niech się zgłasza. Kto by chciał, a nie wie jak niech też się zgłasza, zrobimy jakiś “manual”, czyli instrukcję jak wklejać.

  3. Zgniły kompromis, bo dni
    Zgniły kompromis, bo dni powszednich jest pięć, a weekendu od święta dwa. Matka z córką żyją więc długo i szczęśliwie 2,5 raza dłużej niż ojciec. No, ale mówi się trudno, lepsze to niż bolesne wszywki, czy te, no… refundacje.

  4. Zgniły kompromis, bo dni
    Zgniły kompromis, bo dni powszednich jest pięć, a weekendu od święta dwa. Matka z córką żyją więc długo i szczęśliwie 2,5 raza dłużej niż ojciec. No, ale mówi się trudno, lepsze to niż bolesne wszywki, czy te, no… refundacje.