Reklama

Dzisiaj mija 3 rocznica wyboru Lecha Aleksandra Kaczyńskiego na prezydenta RP.

Dzisiaj mija 3 rocznica wyboru Lecha Aleksandra Kaczyńskiego na prezydenta RP. Jakoś dziwnie wszyscy milczą na ten temat, czyżby 54,04% obywateli, którzy go wybrali w tym zapewne dziennikarze, politolodzy , publicyści, zapomnieli o tak wielkiej dacie?

Dzisiaj mijają 3 lata wstydu, kpin, żartów na jakie ta prezydentura nas naraziła. 3 całe lata fochów, obrażania się, mlaskania, seplenienia, gryzienia języka, wypychania językiem policzków, ubliżania i grożenia dziennikarzom , odwoływania ważnych spotkań, bądź pchania się na nie za wszelką cenę. 3 lata reprezentowania wszelkiej maści pisolubnym wyborcom i oddania się jedynie słusznej sprawie jaką jest dbanie o interesy partii swojego brata bliźniaka.
Czekają nas kolejne 2 lata tego samego , a być może jeszcze gorszego reprezentowania naszego państwa. Nie mamy innego wyboru jak zacisnąć szczęki , trwać i opisywać to zjawisko.

Reklama

Kaczyński jako pierwszy oficjalnie ogłosił swoją chęć startu w wyborach prezydenckich. Było to 19 marca 2005 r. Startował z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jego sztab wyborczy zarejestrowano 23 czerwca. Poparcie kandydatury Lecha Kaczyńskiego zadeklarowały m.in.: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy “Solidarność”, Rodzina Radia Maryja, Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. W kampanii wyborczej sztab Kaczyńskiego posługiwał się następującymi hasłami: “Silny prezydent, uczciwa Polska”; “Prezydent IV Rzeczypospolitej”, “Odwaga i wiarygodność”; “Rodzina, Uczciwość, Przyszłość”. Pierwsza tura wyborów odbyła się 9 października. Lech Kaczyński uplasował się na drugiej pozycji, zyskując sobie poparcie 33,1% głosujących. Więcej głosów (36.33%) dostał Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej. 23 października, w drugiej turze Kaczyński wyprzedził Tuska, zgarniając głosy 54,04% głosujących Polaków. 23 grudnia 2005 r. Lech Kaczyński złożył wobec Zgromadzenia Narodowego przysięgę prezydencką. Kadencja prezydenta Kaczyńskiego upływa 23 grudnia 2010 r.

Jak się mają hasła wyborcze z kampanii wyborczej Kaczyńskiego do rzeczywistości wszyscy widzimy. Słaby , nic nie znaczący prezydent, z którego drwi sobie 3/4 obywateli i większość świata, co można zauważyć chociażby teraz, kiedy większość VIPów , kolokwialnie mówiąc olała zaproszenie na tzw. Bal stulecia. Kaczyński swoimi manierami prostaka zraził do siebie większość przywódców cywilizowanego świata i oto mamy tego efekty.
IV RP do której budowy dążyli bracia, okazał się jakąś na wpół dyktatorską wydmuszką. Rodzina, w rzeczy samej godna naśladowania. Przyszłość , która utknęła w prowadzonej od lat polityce historycznej. Ot realizowanie haseł wyborczych.
Na temat Kaczyńskich można pisać całe epistoły. Marzeniem Lecha jest być jak Piłsudski, tylko , że Lechu trochę za krótki do tej roli, choć jego brat miał całkiem duże zapędy , szczególnie do tej mniej chwalebnej roli Piłsudskiego jako dyktatora.
Rusofob, którego pradziadek Jasiewicz był carskim pułkownikiem, babka Franciszka urodziła się w Odessie a jej wujek też był wysokim urzędnikiem carskim, ale o tym się nie mówi. Mówi się za to o matce , która tak naprawdę nigdy nie brała udziału w Powstaniu Warszawski, była zwykłą harcerką Szarych Szeregów i większość okupacji spędziła w Starachowicach. Ojciec Rajmund brał udział w Powstaniu, ale je potem bardzo krytykował i miał żal do podziemnego rządu za pochopne decyzje, kolosalne zniszczenia , cierpienia ludności cywilnej i za niezliczoną liczbę ofiar. Wszyscy znamy jego NKWD-owską przeszłość również przemilczaną przez prezydenta.
Jako prezydent Warszawy wyznawał zasadę , lepiej nie robić nic, aniżeli narażać się na nieprzychylność wyborców. Toteż jedyne co zdołał osiągnąć i co wyniosło na stanowisko prezydenta RP, to budowa muzeum Powstania Warszawskiego.
Jego genetyczny patriotyzm wpajany od małego przez matkę i wujków z Saskiej Kępy doprowadziły go do rozgrzebywania i babrania się w przeszłości , rozpamiętywania i budzenia nacjonalistycznych , endeckich wręcz cech w naszym narodzie.
Jego krucjata do samodzielnego wpisania się w historie zaczęła się po przegranych wyborach PiS. Dlatego postawił cały swój autorytet w walce o rozmieszczenie tarczy antyrakietowej w Polsce, dlatego nie podpisał traktatu lizbońskiego, dlatego grozi, że będzie wetował kolejne ustawy rządu Donalda Tuska i kład mu pod nogi wszelkie dostępne kłody.
Następne 2 lata prezydentury LAK nie wróżą Polsce nic dobrego. W dobie obecnego kryzysu, inflacji i zahamowania wzrostu gospodarczego potrzebujemy prezydenta , któremu leży na sercu dobro nas wszystkich .

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Rocznica
    Fakt, może należałoby to uczcić ?

    Ponieważ impeachment wydaje się być niemożliwy ( w sensie : nieskuteczny ) to może sięgnijmy do wzorców karaibskich ? Proponuję, żeby każdy z nas przed 23-m grudnia zaopatrzył się w gumową|woskową|pluszową|dowolną inną ( niepotrzebne skreślić ) kaczkę oraz długą szpilę. Przez 2 m-ce można taką akcję rozpropagować ! Po czym dokładnie w rocznicę przysięgi robimy z tych gadgetów stosowny użytek ….

    W końcu tysiące ( miliony ? ) wyznawców voodoo nie mogą się mylić ?!
    T.

  2. Rocznica
    Fakt, może należałoby to uczcić ?

    Ponieważ impeachment wydaje się być niemożliwy ( w sensie : nieskuteczny ) to może sięgnijmy do wzorców karaibskich ? Proponuję, żeby każdy z nas przed 23-m grudnia zaopatrzył się w gumową|woskową|pluszową|dowolną inną ( niepotrzebne skreślić ) kaczkę oraz długą szpilę. Przez 2 m-ce można taką akcję rozpropagować ! Po czym dokładnie w rocznicę przysięgi robimy z tych gadgetów stosowny użytek ….

    W końcu tysiące ( miliony ? ) wyznawców voodoo nie mogą się mylić ?!
    T.