Reklama

Co wiedział Adam Glapiński, prezydencki ekspert finansowy, prorokując jesienny upadek rządu Tuska? Jeśli miał na myśli tsunami kryzysowe, to chyba ekspertem najwyższej klasy nie jest.

Co wiedział Adam Glapiński, prezydencki ekspert finansowy, prorokując jesienny upadek rządu Tuska? Jeśli miał na myśli tsunami kryzysowe, to chyba ekspertem najwyższej klasy nie jest. Rząd, jak to zwykle u nas, zatopić może mniejszy koalicjant. Ale tu mam pewien kłopot w kwestii, kto za tym stoi.

 

Reklama

Hipoteza najbardziej oczywista, przez co wielce podejrzana, wskazywałaby na opozycję, szczególnie tę najbardziej niekonstruktywną. Że już niby ma po dziurki w nosie rządów tych nieudaczników, a swojego bezużytecznego trwania z bronią u nogi. O tyle trudno tę tezę obronić, że profity dla opozycji wydają się wątpliwe. Żadna bowiem z dużych frakcji, przynajmniej w obecnym parlamencie, nie byłaby w stanie stworzyć rządu bez udziału PSL. Jaki więc sens miałoby wskazanie przez PiS tego właśnie tropu niegodziwości człowieka z rządu?

 

Z tego samego powodu mało wiarygodna jest hipoteza, że to PO wskazało Pawlaka to odstrzału. Chyba że gdzieś w kręgach decydentów zapanowało nierealistyczne przekonanie, że kompromitacja jednego PSL-owca, nawet jeśli jest to prezes, nie musi oznaczać, że partia stanie za nim murem. I w rządzie po prostu podmieni go jakiś inny ludowiec. Byłaby to konstrukcja myślowa o tyle logiczna, że wicepremier jako minister gospodarki egzamin oblewa każdego dnia, a już specjalnie od czasu, gdy nastał kryzys. Jednak cała dotychczasowa historia PSL wskazuje, że jest to grupa zwarta, wszelkie brudy piorąca we własnym gronie za szczelnie zamkniętymi drzwiami, a na zewnątrz broniąca swoich jak niepodległości.

 

Zapewne nie trudno byłoby znaleźć informatorów dokumentujących konkretne fakty wśród rozmaitych wolnych elektronów, czy to byłych ludowców, czy niegdysiejszych lewicowych koalicjantów, czy wreszcie konkurentów z nowo powstających kanap, którzy realia terenowo-obyczajowo-biznesowe znają jak nikt. Z tą hipotezą wiąże się kolejna, bynajmniej tej (ani kilku innych) nie wykluczająca.

 

W swoim blogu sam Waldemar Pawlak widzi inspirację do powstanie Dziennikowych tekstów w resorcie spraw wewnętrznych swojego rządu. Sugestia jest jasna. Rozpoczęła się walka wicepremierów o schedę po premierze, gdy ten zostanie prezydentem. Byłaby to zaiste jedna z najbardziej ryzykownych zagrywek Schetyny w jego długiej karierze eliminowania niewygodnych. Co przemawia za jej wiarygodnością? Być może, paradoksalnie, fakt, że przynajmniej w dotychczasowych tekstach nie ma twardych dowodów, że w Pawlakowych układach i układzikach doszło do łamania prawa. Strażacko-biznesowe imperium PSL-u nie raz było już pod lupą mediów. Tym razem Dziennik dostarczył dwóch medialnie nośnych zworników tej działalności. Jeden nazywa się Iwona Krystyna i jest konkubiną Pawlaka. Drugi to spółka Plocman, bezpośredni beneficjent imperium, powiązany z panem Waldemarem więzami rodzinnymi, koleżeńskimi i uczuciowymi. Tylko tyle i aż tyle. Zdaniem wielu, w tym zapewne Schetyny – jeśli to on jest rozgrywającym, za mało, aby się pożegnać z umiłowanym koalicjantem. W sam raz, aby prezesa PSL pozbawić złudzeń co do jego przyszłości jako premiera rządu PO-PSL. No i żeby wybić mu z głowy niewczesny pomysł kandydowania na stanowisko prezydenta RP, który wczoraj niebacznie upublicznił.

 

Czy może zdarzyć się tak, że sytuacja wymknie się spod kontroli? Bez względu na to, kto Dziennik zainspirował? Przyjmując nawet idealistyczną hipotezę, że wszystko co dotychczas napisano było li tylko wynikiem dociekliwości dziennikarzy gazety, która walczy o przeżycie? Czy, innymi słowy, może sprawdzić się proroctwo Glapińskiego? Może. Zależeć to będzie od wielu czynników natury ogólnej i szczegółowej, począwszy od stanu kryzysu globalnego, poprzez kalkulacje wewnątrzpartyjne – przede wszystkim wewnątrz PSL, na determinacji mediów skończywszy. 

Reklama

143 KOMENTARZE

  1. Każda z hipotez jest możliwa.
    Tu trzeba zabawić się w śledczego sądowego (takie skojarzenie z serii ukazującej się na Discovery ), i odpowiedzieć sobie kto z podejrzanych miał motyw i kto najbardziej skorzystałby z rozwalenia koalicji.
    Spróbuję się zabawić i podam kolejną hipotezę, żeby było ciekawiej: Glapiński prorokuje upadek rządu na jesieni a jednocześnie parę dni wcześniej media napomykają o podchodach PIS-u względem PSL, ktoś robi się zadymę w chętnym do takich zabaw Dzienniku i koalicji nie ma, bo mniejszy koalicjant jest święcie przekonany, że ten duży robi mu kuku, a uczynny Dorn potwierdza taką ewentualność i utwierdza tego małego. Co zyskuje Pis z takiej akcji, na pierwszy rzut oka nic, na pewno nie władzę, ale jeśli przyjmie się, że gra toczy się o reelekcję Lecha to taka sytuacja jest wymarzona bardziej dla Lecha i Jarka niż dla Tuska i PO, ci ostatni za dużo ryzykują, a sondaże nie są gwarancją, przekonał się o tym Tusk w 2005, przekonał się o tym Jarek w 2007, a wszystko zależy od frekwencji, która może nie być wysoka jeśli w Sejmie nastąpi bajzel . Mam wrażenie, że ktoś chciał powielić schemat z Leppera ;). Która z wymienionych hipotez jest prawdopodobna to będzie wiadomo po niuansach, które zaczną wychodzić na światło dzienne.

    Ps. O konkubinie Pawlaka to już 3 lata temu mówiła mi moja teściowa.

    • a o wpływie strażaków
      A o wpływie strażaków na lokalne struktury ostatnio pisał mój kolega. Wojewoda musiał gęsto się tłumaczyć, ale "dowody prawne" były za słabe. Hipoteza, o której piszesz też przyszła mi do głowy. W każdym razie PiS na pewno nieformalnymi kanałami będzie robił wszystko, aby w baronach PSL podtrzymywać wiarę, że koalicjant (czy to w osobie harcownika-knura Schetyny, czy jako cała partia) ich zdradził. Ciekawe, czy inne media, pro- i antyplatformerskie się włączą w "śledztwo", czy wszyscy "niezależnie" uznają, że lepiej, aby sprawa przyschła.

  2. Każda z hipotez jest możliwa.
    Tu trzeba zabawić się w śledczego sądowego (takie skojarzenie z serii ukazującej się na Discovery ), i odpowiedzieć sobie kto z podejrzanych miał motyw i kto najbardziej skorzystałby z rozwalenia koalicji.
    Spróbuję się zabawić i podam kolejną hipotezę, żeby było ciekawiej: Glapiński prorokuje upadek rządu na jesieni a jednocześnie parę dni wcześniej media napomykają o podchodach PIS-u względem PSL, ktoś robi się zadymę w chętnym do takich zabaw Dzienniku i koalicji nie ma, bo mniejszy koalicjant jest święcie przekonany, że ten duży robi mu kuku, a uczynny Dorn potwierdza taką ewentualność i utwierdza tego małego. Co zyskuje Pis z takiej akcji, na pierwszy rzut oka nic, na pewno nie władzę, ale jeśli przyjmie się, że gra toczy się o reelekcję Lecha to taka sytuacja jest wymarzona bardziej dla Lecha i Jarka niż dla Tuska i PO, ci ostatni za dużo ryzykują, a sondaże nie są gwarancją, przekonał się o tym Tusk w 2005, przekonał się o tym Jarek w 2007, a wszystko zależy od frekwencji, która może nie być wysoka jeśli w Sejmie nastąpi bajzel . Mam wrażenie, że ktoś chciał powielić schemat z Leppera ;). Która z wymienionych hipotez jest prawdopodobna to będzie wiadomo po niuansach, które zaczną wychodzić na światło dzienne.

    Ps. O konkubinie Pawlaka to już 3 lata temu mówiła mi moja teściowa.

    • a o wpływie strażaków
      A o wpływie strażaków na lokalne struktury ostatnio pisał mój kolega. Wojewoda musiał gęsto się tłumaczyć, ale "dowody prawne" były za słabe. Hipoteza, o której piszesz też przyszła mi do głowy. W każdym razie PiS na pewno nieformalnymi kanałami będzie robił wszystko, aby w baronach PSL podtrzymywać wiarę, że koalicjant (czy to w osobie harcownika-knura Schetyny, czy jako cała partia) ich zdradził. Ciekawe, czy inne media, pro- i antyplatformerskie się włączą w "śledztwo", czy wszyscy "niezależnie" uznają, że lepiej, aby sprawa przyschła.

  3. Każda z hipotez jest możliwa.
    Tu trzeba zabawić się w śledczego sądowego (takie skojarzenie z serii ukazującej się na Discovery ), i odpowiedzieć sobie kto z podejrzanych miał motyw i kto najbardziej skorzystałby z rozwalenia koalicji.
    Spróbuję się zabawić i podam kolejną hipotezę, żeby było ciekawiej: Glapiński prorokuje upadek rządu na jesieni a jednocześnie parę dni wcześniej media napomykają o podchodach PIS-u względem PSL, ktoś robi się zadymę w chętnym do takich zabaw Dzienniku i koalicji nie ma, bo mniejszy koalicjant jest święcie przekonany, że ten duży robi mu kuku, a uczynny Dorn potwierdza taką ewentualność i utwierdza tego małego. Co zyskuje Pis z takiej akcji, na pierwszy rzut oka nic, na pewno nie władzę, ale jeśli przyjmie się, że gra toczy się o reelekcję Lecha to taka sytuacja jest wymarzona bardziej dla Lecha i Jarka niż dla Tuska i PO, ci ostatni za dużo ryzykują, a sondaże nie są gwarancją, przekonał się o tym Tusk w 2005, przekonał się o tym Jarek w 2007, a wszystko zależy od frekwencji, która może nie być wysoka jeśli w Sejmie nastąpi bajzel . Mam wrażenie, że ktoś chciał powielić schemat z Leppera ;). Która z wymienionych hipotez jest prawdopodobna to będzie wiadomo po niuansach, które zaczną wychodzić na światło dzienne.

    Ps. O konkubinie Pawlaka to już 3 lata temu mówiła mi moja teściowa.

    • a o wpływie strażaków
      A o wpływie strażaków na lokalne struktury ostatnio pisał mój kolega. Wojewoda musiał gęsto się tłumaczyć, ale "dowody prawne" były za słabe. Hipoteza, o której piszesz też przyszła mi do głowy. W każdym razie PiS na pewno nieformalnymi kanałami będzie robił wszystko, aby w baronach PSL podtrzymywać wiarę, że koalicjant (czy to w osobie harcownika-knura Schetyny, czy jako cała partia) ich zdradził. Ciekawe, czy inne media, pro- i antyplatformerskie się włączą w "śledztwo", czy wszyscy "niezależnie" uznają, że lepiej, aby sprawa przyschła.

  4. Każda z hipotez jest możliwa.
    Tu trzeba zabawić się w śledczego sądowego (takie skojarzenie z serii ukazującej się na Discovery ), i odpowiedzieć sobie kto z podejrzanych miał motyw i kto najbardziej skorzystałby z rozwalenia koalicji.
    Spróbuję się zabawić i podam kolejną hipotezę, żeby było ciekawiej: Glapiński prorokuje upadek rządu na jesieni a jednocześnie parę dni wcześniej media napomykają o podchodach PIS-u względem PSL, ktoś robi się zadymę w chętnym do takich zabaw Dzienniku i koalicji nie ma, bo mniejszy koalicjant jest święcie przekonany, że ten duży robi mu kuku, a uczynny Dorn potwierdza taką ewentualność i utwierdza tego małego. Co zyskuje Pis z takiej akcji, na pierwszy rzut oka nic, na pewno nie władzę, ale jeśli przyjmie się, że gra toczy się o reelekcję Lecha to taka sytuacja jest wymarzona bardziej dla Lecha i Jarka niż dla Tuska i PO, ci ostatni za dużo ryzykują, a sondaże nie są gwarancją, przekonał się o tym Tusk w 2005, przekonał się o tym Jarek w 2007, a wszystko zależy od frekwencji, która może nie być wysoka jeśli w Sejmie nastąpi bajzel . Mam wrażenie, że ktoś chciał powielić schemat z Leppera ;). Która z wymienionych hipotez jest prawdopodobna to będzie wiadomo po niuansach, które zaczną wychodzić na światło dzienne.

    Ps. O konkubinie Pawlaka to już 3 lata temu mówiła mi moja teściowa.

    • a o wpływie strażaków
      A o wpływie strażaków na lokalne struktury ostatnio pisał mój kolega. Wojewoda musiał gęsto się tłumaczyć, ale "dowody prawne" były za słabe. Hipoteza, o której piszesz też przyszła mi do głowy. W każdym razie PiS na pewno nieformalnymi kanałami będzie robił wszystko, aby w baronach PSL podtrzymywać wiarę, że koalicjant (czy to w osobie harcownika-knura Schetyny, czy jako cała partia) ich zdradził. Ciekawe, czy inne media, pro- i antyplatformerskie się włączą w "śledztwo", czy wszyscy "niezależnie" uznają, że lepiej, aby sprawa przyschła.

    • a o wpływie strażaków
      A o wpływie strażaków na lokalne struktury ostatnio pisał mój kolega. Wojewoda musiał gęsto się tłumaczyć, ale "dowody prawne" były za słabe. Hipoteza, o której piszesz też przyszła mi do głowy. W każdym razie PiS na pewno nieformalnymi kanałami będzie robił wszystko, aby w baronach PSL podtrzymywać wiarę, że koalicjant (czy to w osobie harcownika-knura Schetyny, czy jako cała partia) ich zdradził. Ciekawe, czy inne media, pro- i antyplatformerskie się włączą w "śledztwo", czy wszyscy "niezależnie" uznają, że lepiej, aby sprawa przyschła.

  5. Mam jeszcze jedną tezę.
    Mam jeszcze jedną tezę. “Opcje walutowe”, Pawlak się przy tym stawia, a za tym stoją poważani ludzie, kto wie, czy nie pan Jasio Krzysiek z KLD. Nie sadzę, aby Pawlak był zagrożeniem politycznym, jakimkolwiek, to tylko drobny cwaniaczek z tyloma głosami ile wystarczy do ubicia szemranych interesów. Ale podoba mi się, że “spiskujesz” :).

  6. Mam jeszcze jedną tezę.
    Mam jeszcze jedną tezę. “Opcje walutowe”, Pawlak się przy tym stawia, a za tym stoją poważani ludzie, kto wie, czy nie pan Jasio Krzysiek z KLD. Nie sadzę, aby Pawlak był zagrożeniem politycznym, jakimkolwiek, to tylko drobny cwaniaczek z tyloma głosami ile wystarczy do ubicia szemranych interesów. Ale podoba mi się, że “spiskujesz” :).

  7. Mam jeszcze jedną tezę.
    Mam jeszcze jedną tezę. “Opcje walutowe”, Pawlak się przy tym stawia, a za tym stoją poważani ludzie, kto wie, czy nie pan Jasio Krzysiek z KLD. Nie sadzę, aby Pawlak był zagrożeniem politycznym, jakimkolwiek, to tylko drobny cwaniaczek z tyloma głosami ile wystarczy do ubicia szemranych interesów. Ale podoba mi się, że “spiskujesz” :).

  8. Mam jeszcze jedną tezę.
    Mam jeszcze jedną tezę. “Opcje walutowe”, Pawlak się przy tym stawia, a za tym stoją poważani ludzie, kto wie, czy nie pan Jasio Krzysiek z KLD. Nie sadzę, aby Pawlak był zagrożeniem politycznym, jakimkolwiek, to tylko drobny cwaniaczek z tyloma głosami ile wystarczy do ubicia szemranych interesów. Ale podoba mi się, że “spiskujesz” :).

  9. Mam jeszcze jedną tezę.
    Mam jeszcze jedną tezę. “Opcje walutowe”, Pawlak się przy tym stawia, a za tym stoją poważani ludzie, kto wie, czy nie pan Jasio Krzysiek z KLD. Nie sadzę, aby Pawlak był zagrożeniem politycznym, jakimkolwiek, to tylko drobny cwaniaczek z tyloma głosami ile wystarczy do ubicia szemranych interesów. Ale podoba mi się, że “spiskujesz” :).

  10. “rozpad PSL”
    Niemożliwe nic takiego jak "rozpad PSL". Oni dobrze wiedzą gdzie i jakie mają konfitury, w gminach i powiatach. Tusk rządu mniejszościowego nie zaryzykuje. Szansę na wzięcie całej puli w przyspieszonych wyborach ma już za sobą. Lewica? Nie przejdzie wewnątrz partii. Obawiam się, że będą zagłaskiwać.

  11. “rozpad PSL”
    Niemożliwe nic takiego jak "rozpad PSL". Oni dobrze wiedzą gdzie i jakie mają konfitury, w gminach i powiatach. Tusk rządu mniejszościowego nie zaryzykuje. Szansę na wzięcie całej puli w przyspieszonych wyborach ma już za sobą. Lewica? Nie przejdzie wewnątrz partii. Obawiam się, że będą zagłaskiwać.

  12. “rozpad PSL”
    Niemożliwe nic takiego jak "rozpad PSL". Oni dobrze wiedzą gdzie i jakie mają konfitury, w gminach i powiatach. Tusk rządu mniejszościowego nie zaryzykuje. Szansę na wzięcie całej puli w przyspieszonych wyborach ma już za sobą. Lewica? Nie przejdzie wewnątrz partii. Obawiam się, że będą zagłaskiwać.

  13. “rozpad PSL”
    Niemożliwe nic takiego jak "rozpad PSL". Oni dobrze wiedzą gdzie i jakie mają konfitury, w gminach i powiatach. Tusk rządu mniejszościowego nie zaryzykuje. Szansę na wzięcie całej puli w przyspieszonych wyborach ma już za sobą. Lewica? Nie przejdzie wewnątrz partii. Obawiam się, że będą zagłaskiwać.

  14. “rozpad PSL”
    Niemożliwe nic takiego jak "rozpad PSL". Oni dobrze wiedzą gdzie i jakie mają konfitury, w gminach i powiatach. Tusk rządu mniejszościowego nie zaryzykuje. Szansę na wzięcie całej puli w przyspieszonych wyborach ma już za sobą. Lewica? Nie przejdzie wewnątrz partii. Obawiam się, że będą zagłaskiwać.

  15. Wg mnie sprawa jest prostsza
    – pamiętajmy o brzytwie Ockhama 🙂

    Najprawdopodobniej PSL jest bardzo uciążliwym partnerem.
    Staje dla PO okoniem w najważniejszych programowych kwestiach co skutkuje zbieraniem przez PO negatywnych komentarzy – w sumie przecież PSL prawie w tym rządzie nie widać, cała odpowiedzialność za rządzenie spada na PO.
    Prócz tego cwaniak Pawlak lata do Prezydenta, degustacja gruzińskich win na pewno nie jest głównym powodem tych wizyt.
    Wypowiedzi niektórych posłów PSL nie pozostawiają wątpliwości, że ta partia próbuje w pewnych kwestiach dystansować się od Rządu i stwarzać wrażenie, “że to nie oni”.
    Jest jeszcze pewnie kilka projektów, które są nie do ruszenia przez “ludowy” opór.
    Jednocześnie uprawiany jest peeselowy nepotyzm na duzą skalę bez oglądania się na skutki – liczy się kasa.
    Jest jeszcze pewnie masa spraw, o których nie wiemy.
    Informacje przekazane dziennikarzom musiały pochodzić z kół zbliżonych do rządu.
    Myślę, że jest jeszcze sporo do ujawnienia – obecne przecieki to ustawianie cwaniaków z PSL do pionu.
    Nie sa to sprawy kryminalne, prokuratorowi też byłoby ciężko stawiać oskarżenia, jednak ze względów politycznych trzeba się nieźle napocić, by się wytłumaczyć, a i tak się nie uda…
    Jak się po cichu pasą, to niech chociaż wspierają konkretne projekty, a nie próbują być szarymi eminencjami.
    Nie opłaca się im zrywanie koalicji.
    Może to zaowocuje jakimiś ciekawymi projektami do zrealizowania.

    Czy Tusk zerwie koalicję?
    Nie.
    “Afera” wyciąga na światło dzienne PSL, a co powie Pawlak to go nie obchodzi.
    Ludzie wiedzą, że to koalicja.
    Teraz to zmartwienie PSL a nie PO.

    Poza tym – jeden absztyfikant do fotela mniej, bedzie bardziej zdrowo w Rządzie…

  16. Wg mnie sprawa jest prostsza
    – pamiętajmy o brzytwie Ockhama 🙂

    Najprawdopodobniej PSL jest bardzo uciążliwym partnerem.
    Staje dla PO okoniem w najważniejszych programowych kwestiach co skutkuje zbieraniem przez PO negatywnych komentarzy – w sumie przecież PSL prawie w tym rządzie nie widać, cała odpowiedzialność za rządzenie spada na PO.
    Prócz tego cwaniak Pawlak lata do Prezydenta, degustacja gruzińskich win na pewno nie jest głównym powodem tych wizyt.
    Wypowiedzi niektórych posłów PSL nie pozostawiają wątpliwości, że ta partia próbuje w pewnych kwestiach dystansować się od Rządu i stwarzać wrażenie, “że to nie oni”.
    Jest jeszcze pewnie kilka projektów, które są nie do ruszenia przez “ludowy” opór.
    Jednocześnie uprawiany jest peeselowy nepotyzm na duzą skalę bez oglądania się na skutki – liczy się kasa.
    Jest jeszcze pewnie masa spraw, o których nie wiemy.
    Informacje przekazane dziennikarzom musiały pochodzić z kół zbliżonych do rządu.
    Myślę, że jest jeszcze sporo do ujawnienia – obecne przecieki to ustawianie cwaniaków z PSL do pionu.
    Nie sa to sprawy kryminalne, prokuratorowi też byłoby ciężko stawiać oskarżenia, jednak ze względów politycznych trzeba się nieźle napocić, by się wytłumaczyć, a i tak się nie uda…
    Jak się po cichu pasą, to niech chociaż wspierają konkretne projekty, a nie próbują być szarymi eminencjami.
    Nie opłaca się im zrywanie koalicji.
    Może to zaowocuje jakimiś ciekawymi projektami do zrealizowania.

    Czy Tusk zerwie koalicję?
    Nie.
    “Afera” wyciąga na światło dzienne PSL, a co powie Pawlak to go nie obchodzi.
    Ludzie wiedzą, że to koalicja.
    Teraz to zmartwienie PSL a nie PO.

    Poza tym – jeden absztyfikant do fotela mniej, bedzie bardziej zdrowo w Rządzie…

  17. Wg mnie sprawa jest prostsza
    – pamiętajmy o brzytwie Ockhama 🙂

    Najprawdopodobniej PSL jest bardzo uciążliwym partnerem.
    Staje dla PO okoniem w najważniejszych programowych kwestiach co skutkuje zbieraniem przez PO negatywnych komentarzy – w sumie przecież PSL prawie w tym rządzie nie widać, cała odpowiedzialność za rządzenie spada na PO.
    Prócz tego cwaniak Pawlak lata do Prezydenta, degustacja gruzińskich win na pewno nie jest głównym powodem tych wizyt.
    Wypowiedzi niektórych posłów PSL nie pozostawiają wątpliwości, że ta partia próbuje w pewnych kwestiach dystansować się od Rządu i stwarzać wrażenie, “że to nie oni”.
    Jest jeszcze pewnie kilka projektów, które są nie do ruszenia przez “ludowy” opór.
    Jednocześnie uprawiany jest peeselowy nepotyzm na duzą skalę bez oglądania się na skutki – liczy się kasa.
    Jest jeszcze pewnie masa spraw, o których nie wiemy.
    Informacje przekazane dziennikarzom musiały pochodzić z kół zbliżonych do rządu.
    Myślę, że jest jeszcze sporo do ujawnienia – obecne przecieki to ustawianie cwaniaków z PSL do pionu.
    Nie sa to sprawy kryminalne, prokuratorowi też byłoby ciężko stawiać oskarżenia, jednak ze względów politycznych trzeba się nieźle napocić, by się wytłumaczyć, a i tak się nie uda…
    Jak się po cichu pasą, to niech chociaż wspierają konkretne projekty, a nie próbują być szarymi eminencjami.
    Nie opłaca się im zrywanie koalicji.
    Może to zaowocuje jakimiś ciekawymi projektami do zrealizowania.

    Czy Tusk zerwie koalicję?
    Nie.
    “Afera” wyciąga na światło dzienne PSL, a co powie Pawlak to go nie obchodzi.
    Ludzie wiedzą, że to koalicja.
    Teraz to zmartwienie PSL a nie PO.

    Poza tym – jeden absztyfikant do fotela mniej, bedzie bardziej zdrowo w Rządzie…

  18. Wg mnie sprawa jest prostsza
    – pamiętajmy o brzytwie Ockhama 🙂

    Najprawdopodobniej PSL jest bardzo uciążliwym partnerem.
    Staje dla PO okoniem w najważniejszych programowych kwestiach co skutkuje zbieraniem przez PO negatywnych komentarzy – w sumie przecież PSL prawie w tym rządzie nie widać, cała odpowiedzialność za rządzenie spada na PO.
    Prócz tego cwaniak Pawlak lata do Prezydenta, degustacja gruzińskich win na pewno nie jest głównym powodem tych wizyt.
    Wypowiedzi niektórych posłów PSL nie pozostawiają wątpliwości, że ta partia próbuje w pewnych kwestiach dystansować się od Rządu i stwarzać wrażenie, “że to nie oni”.
    Jest jeszcze pewnie kilka projektów, które są nie do ruszenia przez “ludowy” opór.
    Jednocześnie uprawiany jest peeselowy nepotyzm na duzą skalę bez oglądania się na skutki – liczy się kasa.
    Jest jeszcze pewnie masa spraw, o których nie wiemy.
    Informacje przekazane dziennikarzom musiały pochodzić z kół zbliżonych do rządu.
    Myślę, że jest jeszcze sporo do ujawnienia – obecne przecieki to ustawianie cwaniaków z PSL do pionu.
    Nie sa to sprawy kryminalne, prokuratorowi też byłoby ciężko stawiać oskarżenia, jednak ze względów politycznych trzeba się nieźle napocić, by się wytłumaczyć, a i tak się nie uda…
    Jak się po cichu pasą, to niech chociaż wspierają konkretne projekty, a nie próbują być szarymi eminencjami.
    Nie opłaca się im zrywanie koalicji.
    Może to zaowocuje jakimiś ciekawymi projektami do zrealizowania.

    Czy Tusk zerwie koalicję?
    Nie.
    “Afera” wyciąga na światło dzienne PSL, a co powie Pawlak to go nie obchodzi.
    Ludzie wiedzą, że to koalicja.
    Teraz to zmartwienie PSL a nie PO.

    Poza tym – jeden absztyfikant do fotela mniej, bedzie bardziej zdrowo w Rządzie…

  19. Wg mnie sprawa jest prostsza
    – pamiętajmy o brzytwie Ockhama 🙂

    Najprawdopodobniej PSL jest bardzo uciążliwym partnerem.
    Staje dla PO okoniem w najważniejszych programowych kwestiach co skutkuje zbieraniem przez PO negatywnych komentarzy – w sumie przecież PSL prawie w tym rządzie nie widać, cała odpowiedzialność za rządzenie spada na PO.
    Prócz tego cwaniak Pawlak lata do Prezydenta, degustacja gruzińskich win na pewno nie jest głównym powodem tych wizyt.
    Wypowiedzi niektórych posłów PSL nie pozostawiają wątpliwości, że ta partia próbuje w pewnych kwestiach dystansować się od Rządu i stwarzać wrażenie, “że to nie oni”.
    Jest jeszcze pewnie kilka projektów, które są nie do ruszenia przez “ludowy” opór.
    Jednocześnie uprawiany jest peeselowy nepotyzm na duzą skalę bez oglądania się na skutki – liczy się kasa.
    Jest jeszcze pewnie masa spraw, o których nie wiemy.
    Informacje przekazane dziennikarzom musiały pochodzić z kół zbliżonych do rządu.
    Myślę, że jest jeszcze sporo do ujawnienia – obecne przecieki to ustawianie cwaniaków z PSL do pionu.
    Nie sa to sprawy kryminalne, prokuratorowi też byłoby ciężko stawiać oskarżenia, jednak ze względów politycznych trzeba się nieźle napocić, by się wytłumaczyć, a i tak się nie uda…
    Jak się po cichu pasą, to niech chociaż wspierają konkretne projekty, a nie próbują być szarymi eminencjami.
    Nie opłaca się im zrywanie koalicji.
    Może to zaowocuje jakimiś ciekawymi projektami do zrealizowania.

    Czy Tusk zerwie koalicję?
    Nie.
    “Afera” wyciąga na światło dzienne PSL, a co powie Pawlak to go nie obchodzi.
    Ludzie wiedzą, że to koalicja.
    Teraz to zmartwienie PSL a nie PO.

    Poza tym – jeden absztyfikant do fotela mniej, bedzie bardziej zdrowo w Rządzie…

  20. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  21. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  22. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  23. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  24. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  25. tylko, że w ten sposób, Sawo
    Tyle że w ten sposób PiS zamyka sobie drogę do sojuszu z PSL? Chyba że rację ma Czarodziejka: chodzi tylko o wzmocnienie szans na reelekcję LAK-a (bo cokolwiek zrobi Tusk, się osłabi), albo że plan jest iście diaboliczny, w pewnym momencie PiS zacznie bronić Pawlaka

  26. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  27. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  28. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  29. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  30. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  31. Znalazłem projekt ustawy o opcjach stworzon przez PSL
    http://www.psl.pl/download/projekt_ustawy_1.pdf
    Zmieniłbym art. 1 na taki

    Art. 1 .1 Za nieuczciwe praktyki w obrocie złożonymi instrumentami finansowymi uważa się
    oferowanie przez bank lub firmę inwestycyjną instrumentu finansowego podmiotowi, który nie posiada stosownej wiedzy na temat tego instrumentu.
    2.Za podmiot posiadający stosowną wiedzę na temat instrumentów finansowych uważa się podmiot, którego przedstawicie posiada:
    1) dyplom mgr inż. budownictwa oraz MBA z byle jakiego uniwersytetu USA, albo
    2) dyplom Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, albo
    3) zdany egzamin państwowy, poprzedzony 600 godzinnym kursem organizowanym przez podmioty wskazane przez Ministra Gospodarki.

    a do art. 6 wstawił wielomilionowe kary dla bankówi dla mnie byłoby OK. Inwestorzy zagraniczni pospieprzają z banków, a ich akcje przejmą BGŻ i BS’y. Sprytne.
    PS
    Tylko cholera ten art. 3 to chyba jakieś działanie prawa wstecz

  32. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.

  33. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.

  34. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.

  35. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.

  36. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.

  37. Nino
    Optuję za PiSem. I mam takie przesłanki:
    – wczorajsza, bardzo jawna insynuacja Mularczyja, ze to Platforma;
    – proroctwo Glapińskiego, który nigdy nie sięgał wzrokiem poza “oczywistą oczywistość”;
    – Qui bono? Przecież PiS nie ma szans na wspólne rządzenie z PSLem. A kłopotów narobić może. I to przed wyborami do PE.

    Reasumując, klasyczna prowokacja z typową dla PiSu koronkowością.

    Optuję więc za PiSem.

    • Gdyby tak było, to Mularczyk i Glapiński
      nic by o tym nie wiedzieli.
      Jeżeli to PO, to też pewnie wiedzą tylko ze trzy-cztery osoby (max).
      Daje to gwarancje, że tajemnica będzie tajemnicą a posłowie nawijający farmazony w TV będą przewidywalni.

      Ps.
      Nie sądzicie, że “konkubina” jako słowo używane do określenia partnerki (partnera) życiowego jest okropne?
      Żyć, spać, jeść, przebywać, kochać się z konkubiną…
      “…Kochanie, chcę z tobą być, będziesz moim konkubentem…?”
      “…Jestes konkubiną mojego życia…”

      🙁

      • Cenobito
        Z całą pewnością nic nie wiedzą. Oni tylko trzymają linię partii. Tę znają dokładnie i dokładnie wiedzą, na co ich partię stać. Dlatego też insynuują tylko.

        Zresztą, nie podejrzewasz chyba, że w PiSie są stratedzy tak naiwni, że powierzają tajemnice ludziom o takim ładunku samokrytycyzmu.

        Z tą konkubiną nie jest tak jeszcze chyba najgorzej. Rosjanin powiada do swojej wybranki, że się na niej ożeni. A mimo to nie pozostaje starym kawalerem.