Reklama

Wiedziałem jak to się skończy w dniu, kiedy to się zaczęło.

Wiedziałem jak to się skończy w dniu, kiedy to się zaczęło. Kiedy powoływano 147 instytucję do walki z korupcją i to przy urzędzie premiera, wiedziałem, że kompromitacja jest kwestią czasu, czasu liczonego w ułamkach sekund. Wiedziałem jak to się skończy po dwóch objawach. Po pierwsze od początku miał to być NASZ urząd antykorupcyjny, MY tu pokażemy jak to się robi w Chicago. Oni mają swój urząd My będziemy mieli swój urząd. Pierwszym zadaniem naszego urzędu ma być ściganie ich urzędu, udowodnimy, że Nasz urząd jest urzędem nadrzędnym i naszym urzędem załatwimy sprawy nie cierpiące zwłoki. Drugim objawem było kryterium doboru urzędnika. Nasz urzędnik będzie urzędnikiem uczciwszym od tamtego urzędnika. Po tym tropie dotarto w sposób aż nadto oczywisty do Pani Juli Pitery, kobieciny poczciwej i bynajmniej nie ironizuję w kwestiach poczciwości.

Pani Juli powierzyłbym numer konta bankowego i opiekę nad noworodkiem. Pani Juli oddałbym na przechowanie, bez wahania, wszystkie numery PIN i loginy. Taka jest Pani Julia porządna i uczciwa. Natomiast nie powierzyłbym Pani Juli żadnej funkcji związanej z obszarami prawa, ponieważ pani Julia, polonistka, kompletnie się na tym nie zna. Powierzanie Pani Juli kwestii prawnych, to tak jakby powierzać siostrom miłosierdzia oddział neurochirurgii, gdyż siostry są cierpliwe i precyzyjne, a taki właśnie powinien być neurochirurg. Nie jest żadną winną Pani Juli, to że Pani Julia nie odnosi sukcesów, nie może odnieść choćby nie wiem jak się starała. Jedyną winą Pani Juli jest to, że przyjęła tę robotę z góry skazaną na kompromitację. Na domiar wszystkiego nieszczęścia zakres kompetencji Pani Juli, jako sekretarza stanu, są takie, że wiedzę może czerpać z gazet i dokumentów, które są ogólnie dostępne każdemu posłowi.

Reklama

Więcej się może Pani Julia dowiedzieć z prasy, bo ta jak wiadomo ma swoje nieoficjalne, anonimowe źródła informacji i w codziennych newsach dostarcza, czego się nieoficjalnie i z potwierdzonych źródeł dowidziała, czytaj co kupiła od państwowego lub partyjnego funkcjonariusza. I tu zaczyna się dramat Pani Juli Pitery, ponieważ ona nie może sobie pozwolić na to, na co ja sobie zaraz pozwolę. Otóż pozwalam sobie zauważyć, że tylko idiota może podejrzewać bezinteresowność i apolityczność operacji CBA wykonanej na kochliwym organizmie posłanki co ja już zapomniałem jej nazwiska, ooo, Sawicka zdaje się, ale głowy nie dam. Posłanka nie żona marynarza, przez dwa lata nachodzona z kwiatami, mogła w końcu popłynąć na nieznane wody, a nie ma w przyrodzie bardziej groźnej bestii niż zakochana kobieta. Bardzo przepraszam wszystkie Panie za to porównanie i bardziej wrażliwe Panie proszę o opuszczenie następnego akapitu, bo będzie drastycznie.

Taka Pani poseł co jej mąż tak jak my wszyscy mężowie zapomina o tym, że trzeba przytulić, przynieść goździka powiedzieć od czasu do czasu o cudownej głębi szaroniebieskich oczu, głodna jest tych łakoci jak dziecko. Niby większość mówi, że to nie z nimi takie tanie numery, ale jakoś nie widziałem kobity, co by się jej buzia nie uśmiechała choćby bo najbardziej banalnym komplemencie i takiej co jej się przyjemniej na życiu nie zrobi po świeżo wręczonej wiązce tulipanów. Tak się CBA dwa lata znęcała nad posłanką Sawicką, do tego posyłając jej żigolaka pierwszego gatunku, wysoki, napakowany, ciemny brunet, cera śniada. W takich warunkach pokusy Świętej Pamięci Matka Teresa miałaby poważne problemy z zachowaniem chłodnego osądu, co dopiero posłanka, która z natury rzeczy idzie na całość. Skąd to wszystko wiem? Ano oczywiście z gazet, bo dostępu do źródłowych papierów nie mam, ale w przeciwieństwie do Pani Juli mogę swoje opinie opierać na newsach. Mogę również opierać swoje osądy na prostym kojarzeniu faktów i nie mam obowiązku odstręczać żelaznych dowodów. Wystarczy, że podam kilka oczywistych symptomów i jestem wiarygodny jak ta lala.

Ok. Panie mogą otworzyć oczy, dalej już będzie nie po seksistowsku. Pani Pitera w zasadzie też może i opiera swoje raporty na prasie, tyle że jak to wygląda? Niestety tak jak wygląda i niepoważnie wygląda. Pani Julia ze swoimi kompetencjami i narzędziami nie ma prawa osiągnąć sukcesu i znęcanie się nad nią to triumf złych ludzi. Przed wyborami wszyscy źle życzący PiS i dobrze życzący nam wszystkim byliśmy przekonani, że PiS narobił afer i przekrętów z posłuchami jak głupi dzieci i mieliśmy racją. Ale co się stało z tymi racjami? Stało się to co zawsze, wszystko rozlazło się po kościach. Polski syndrom, nikt tu nigdy za nic nie beknął, no może jeden Rywin, ale to nie lew, to płotka. Po kolejnej porażce sprawiedliwości mamy triumfujących winnych, znów się nie udało. Tłumaczenie się z tych porażek jest zawsze jedno, niestety musimy przestrzegać prawa w ogóle i prawa jednostki w szczególe. Bardzo szlachetnie i pięknie to brzmi, tylko ze niestety patologicznie. Kolejny raz pokazuje się Polakom, że u nas nic się nie udaje, poza przestrzeganiem prawa i jednostki. Kto się w Polsce na przekrętach, korupcji i nepotyzmie dorobił zawsze jest chroniony przez kodeksy i konstytucję.

Nie chcę już wracać do nieszczęsnego PZPN, chociaż nie daje mi to spokoju, dlatego powiem tylko tyle. Nie jest ważne jak. Ważne, żeby w końcu stał się cud i ktoś coś w Polsce zrobił, pokazał, że da się zmienić, da się zrobić. Obojętnie jak, byle w końcu co się stało, zamiast nieustannego coś się mówiło, coś się rozważało, coś się analizowało. Wiecie ile my jesteśmy winni pacierzy Panu Bogu za to, że Kaczyńskiemu i Ziobro nic się nie udało zrobić? Wyobrażacie sobie, co by się stało, gdyby Leppera po prymitywnej akcji udało się namierzyć z teczką kasy w łapie? Kto by wtedy pytał jak to zostało zrobione? Kiedy każdy widzi Leppera na gorącym uczynku. Po takiej udanej akcji Kaczyńscy i Ziobro mieliby pewną nową kadencję, a my 4 lata w plecy, oby tylko 4. Nie chcę straszyć, ale jeśli ten rząd nie pokaże, że coś się da załatwić, choćby taki PZPN należałoby załatwić, to przyjdzie kolejny, być może gorszy od Kaczyńskiego i nie mówcie, że takich nie ma, i jak mu się nie daj Boże uda coś zrobić dopiero będziemy płakać. Moja gorąca prośba do nas, czyli społeczeństwa jest taka, żebyśmy sobie sami koło pióra nie robili. Trzeba podnosić larum jeśli władza idzie w kominiarkach na obywateli, ale jeśli władza pałuje inną jeszcze bardzie zdegenerowaną władzę, to udawajmy, że tego nie widzimy. Udawajmy, a choćby złą była władza, niech wykańcza czym może władzę gorszą. To się nazywa postęp, to się nazywa ewolucja i to można podciągnąć pod coś, co się nazywa ?pierwszy raz udało się zrobić?.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. O Matko! O Kurko!
    “Nie jest ważne jak. Ważne, żeby w końcu stał się cud i ktoś coś w Polsce zrobił, pokazał, że da się zmienić, da się zrobić. Obojętnie jak, byle w końcu co się stało, zamiast nieustannego coś się mówiło, coś się rozważało, coś się analizowało.”

    Jak nie jest ważne, jak, to może zrobić jaki przewrót? Majowy abo co? Wodzu, prowadź!

  2. W samo sedno
    Teraz tylko jeden maluteńki krok.
    Należy zrozumieć, dlaczego 4 ostatnie zdania są nie do wykonania i nie do przyjęcia.
    Jak zrozumiemy będzie łatwiej.
    Nie żebym się mądrzył, Boże broń, wiem że głupoty piszę i sam w sercu swoim się z nimi nie zgadzam.

  3. Jak to czyja? PiS wina
    Na głupie pytania nie zdarza mi się udzielać mądrych odpowiedzi, ale tym razem zrobię wyjątek. Nie było bardziej amatorskiej ekipy od PiS. W SLD byli złodzieje, ale fachowcy, w AWS było kilka niudaczników, ale i parę dobrze szkolonych cwaniaków. Natomiast IVRP to banda amatorów, Marcinkiewicz fizyk robił za ekperta gospodarczego, kierwonik PGR za ministra i premiera, analfabeta Giertych za edukatora, Pani od balejage, za ministra pracy, pan z PZPR z ministra skarbu, nie wsponę już o 4 ministrach finasów, dzieki Bogu ostało się na Gilowskiej. Wszak to PiS wprowadził zasadę byle był poczciwy, a głupi i analfabeta to już cecha charekteru nie brak kompetencji.

    • Zgadza się.
      I o ile mnie pamięć nie myli, w obronie rządów swoich przygłupów PiS pierwsze co zrobił, to rozmontował wspaniała uczelnię – wyższą szkołę administracji publicznej, czy jakoś tak się to zwało. Ale przygotowywało znakomitych fachowców. W założeniu tylko absolwenci tej uczelni mieli piastować wysokie stanowiska urzędnicze.
      Wołajmy głośno o powrót do tej zasady. póki nie jest za późno. Bo amatorszczyzną – mimo dobrych chęci większości urzędasów – wali po oczach.

  4. Częściowo – zgoda.
    Oprócz noworodka – w życiu polonistce nie dawaj! Toto czyta beleco nawet przy garach, dzieciak się zadrze na śmierć. Pinów i numerów żadnych też raczej nie, wszelkie kwitki służące za zakładki prędzej czy później trafią do biblioteczek innych polonistek… Ale ten seksistowski kawałek o śniadym brunecie – mniam!

  5. fm PiS na kontrowersje.net to moje marzenie
    Uzyskał Meller nie Marcinkiewicz, a potem Kaczyński odzyskał ministerstwo. Po psycho i socjopacie Szczygle, psychiatra w wojsku jest wręcz nieodzowny. Poza tym nie widzę aby sobie źle radził, radzi sobie przyzwoicie. Schetyna i owszem podaj filozof, ale o klasę lepszy od socjologa i wiejskiego filozofa Dorna, co nie płaci alimentów. Miałem na starcie najwięcej pretensji do Schetyny, teraz uważam, że to jeden z lepszych i dobrze pracujących ministrów, a kalka prawa brytyjskiego dla kinoli to w końcu od 20 lat po raz pierwszy wprowadzana w życie oczywistość. Co do Pitery to zgoda, polonistka i porażka, ale nieszkodliwa. Nie tak dawno mieliśmy za panią minister od budowy stadionów Panią Jakubiak, przedszkolankę i pomoc biurową bodaj trzech kolejnych marszałków, to była dopiero jazda i z dalekiej wróciliśmy podróży. Ale oddaje honor Pani Jakubiak 100 razy powtarzała, że się na sporcie nie zna i że ona nie chce.

    PS Mogłabyś się podpisywać pełną nazwą fm PiS, potrzebuję na gwałt kogoś od Was, ale oficjalnie, może znudziło Ci się udawanie, że nie.

  6. Matko kurko rozbawiłaś mnie do łez.
    Nazwanie Pitery “kobieciną poczciwą” przyprawiło mnie o atak śmiechu.
    Jeśli chcesz się przekonać o jej poczciwości to zrób takie doświadczenie – wypowiedz głośno w jej obecności jedno słowo: “strych !!!”.
    Zobaczysz jaka będzie reakcja.
    Osoby które znają szczegóły jej kilkuletniej pieniackiej batali prawnej po szemranym wejściu w posiadanie za grosze 200 metrowego strychu w centrym Warszawy i przerobieniu go na apartament , mogłyby ci wiele na ten temat powiedzieć.
    Poczciwa matko kurko , nazwanie Pitery “kobieciną” i na dodatek poczciwą to Himalaje dowcipu.
    Dzięki ci za to.

  7. Romskey, ja Cie nie poznaje!
    Po pierwsze – fakt, ze ktos jest dobrym brygadzista, swiadczy tylko o tym, ze jest dobrym brygadzista (a i to tylko tu i teraz). Nie stanowi zadnego patentu na to, ze bedzie dobrym majstrem, tym mniej kierownikiem zmiany, CEO, a co dopiero glowa panstwa. To samo zreszta np. z oficerami, a zwlaszcza z bojownikami o wolnosc nasza i wasza.

    Po drugie – kazdy narod zwykl wybierac sobie politykow plus/minus na swoja miare – czyli takich, na jakich zasluguje.
    Yale nawet do spolki z Harvardem nie daje Amerykanom zadnej, ale to zadnej gwarancji. Przy takiej rzekomo konkurencji rzekomo kompetentnych kandydatow, wybrali sobie swego czasu Nixona i jeszcze paru takich, zeby juz nie siegac glebiej w ich historie, a niedawno – i to w recydywie – Dablju Krzaka… I to zjawisko poglebia sie wraz ze wzrostem roli mediow i pudru na pysku.

    Po trzecie, po czwarte i nastepne.

    A i tak najbardziej przerabane maja politycy w kraju wiecznie sfrustrowanych wyborcow. Takim wyborcom nigdy i nikt nie dogodzi, po kazdej kadencji jest zmiana wajchy od lewej do prawej i z powrotem, i z reguly w kraju robi sie coraz bardziej ciekawie.

    Pozdrawiam

  8. Aster 5 – gdyby nie przedawnienie w sprawie nabycia strychu.
    Z powodu przewlekania sprawy , wielokrotnych odwołań , zmiany decyzji i odsyłania do sądu niższej instancji , wieloletnia zaciekła batalia prawna pani Julii zakończyłaby się inaczej.

    No ale takie postępowanie świadczy o tym że pani Julia – jak chce MK – to ” poczciwa kobiecina “.
    Też tak uważam.

  9. Komputerem trzeba sie umiec poslugiwac
    droga matko kurko, tak samo prawem, mlotkiem czy samochodem…
    Piszesz o pani Piterze, ale w Polsce, ktora widze z daleka, nie wiem czy prawa dzialaja czy nie.
    Spoleczenstwo wedle pismakow czyli redaktorow, oczekuje na Godota.
    A wy w tej Polsce godota i godota.

    Tu nie chodzi czy Pis, SLD, PO czy co tam macie. Bo macie, powiedzmy ze mamy, w koncu tez mam obywatelstwo polskie, polskie spoleczenstwo, ktore jak do tej pory zawsze wybieralo rzad na jaki samo zasluguje.
    Obojetnie, PiS, czy PO, twoje matko kurko osobiste sympatie nie maja znaczenia.
    Spoleczenstwo pozwala, albo uwaza, ze nie moze byc inaczej. Ze kazda wladza rozni sie od kremu tym ze krem jest do twarzy a wladza do d…

    Zawsze tak bylo, przynajmniej za mojej pamieci.
    Zreszta, niby kiedy byla w Polsce demokracja? A jej tez trzeba sie nauczyc, scisle mowiac nauczyc spoleczenstwo.

    Daleko od was, “inne” rzady sie ocenia tez co cztery lata.
    Kryterium jest stan ekonomi czyli jak dobrze ludziom wyborcom zrobili.
    Nikt nie oczekuje cudow, ale cudowne rozmnozenie sie majatku polityka nie przejdzie.
    Sa reguly gry, ktorych sie przestrzega, to znaczy wszyscy, kumple z partii czy opozycji przestrzegaja.
    zagranie nie fair, karane jst bezwzglednie i natychmiast.
    Z tego powodu, ze ludziska czyli wyborcy maja dluuuuga pamiec i wybory sa co cztery lata.

    Wracajac do “nie zalatwiania” z powodu braku w tym wypadku prawniczego wyksztalenia pani Pitery…

    nawet formalnie wyksztalcony prawnik nie zna sie na wszystkich niuansach w danej dziedzinie, ale za to ma swoich pracownikow.

    W watpliwych przypadkach do interpretowania tego czy owego jest to co u nas nazywa sie Sad Najwyzszy i od jego decyzji nie ma odwolania.
    Decyzje staja sie prawem i juz.

    Sady tu, daleko, postepuja zawsze zgodnie z litera prawa, zaden sedzia “po znajomosci” nie zalatwi nic, bo po kilku wpadkach (znaczy wygranych odwolaniach do wyzszej instancji) traci zaufanie i przestaje sadzic.
    Przekupni sedziowie, na ktorych mozna
    “zdzwonic kiesa pomalu”
    nie istnieja.

    Sedzia bierze pod uwage istniejace przepisy czyli reguly gry. Zadne sympatie partyjne nie moga miec wplywu, a o ile jakas sprawa wyladuje w sadzie, “wazna osoba” tym bardziej jest karana im wazniejsza.

    A polski narod zawsze wszystko wie lepiej, a pan pismak jeden z drugim, bezkarnie wypisuje glupoty maluczkim w glowie mieszajac.

    Nie bede zanudzal porownaniami, ale mecz, na przyklad pilkarski, bez bezstronnego sedziego jest nudny bo z gory wiadomo kto wygra. A w Polsce, no coz, nasi musza wygrac bo prawo prawem, sprawiedliwosc sprawiedliwoscia ale racja ma byc po naszej stronie.

    Tutaj ludzie patrza tez na jakosc gry…

  10. Oda do Julii
    M-K
    W jednym nie mogę się z Tobą zgodzić, w życiu i za cholerę. Dawniej Nadobnej Julii nie powierzyłbym żadnej swojej sprawy, łącznie z kontem, pinem, kartami kredytowymi itp. Wtedy, kiedy walczyła z mafią Piskorskiego w Warszawie, co i raz przepraszając pomówionych z nakazu sądowego, załatwiła sobie cieplutkie lokum za śmieszne pieniądze. Do dzisiaj sprawa się pęta po urzędach lokalowych. Śmiesznie też zarządzała polskim International Transparency – w swoim czasie co nieco napisano w gazetach. Dzisiaj ma kłopoty z odróżnieniem faktów od konfabulacji – vide ostatnia sprawa z Kłopotkiem. Raport o CBA pisany na podstawie doniesień mendialnych, to już oczywista oczywistość, no comment. Patrząc na Dawniej Nadobną Julię i porównując z Przepiękną Julią Kijowską, żałuję, że tej drugiej nie ma w polskiej polityce. Byłoby na kim zawiesić oko, przynajmniej.
    Pozdrawiam.