Reklama

Sprawiedliwości stało się zadość, Ziobro dostał taki wyrok z powództwa cywilnego, jakiego Polska jeszcze nie widziała.

Sprawiedliwości stało się zadość, Ziobro dostał taki wyrok z powództwa cywilnego, jakiego Polska jeszcze nie widziała. Nie jestem w tej sprawie obiektywny i jako egzemplarz z natury wredny i cieszący się z nieszczęścia moich wrogów, zacieram łapki i otwieram Kadarkę, ale jak zwykle mam ?ale?. Sprawiedliwości stało się zadość, natomiast co się stało i co się dzieje z polskim prawem? Bezwątpienia musi być tak, że obywatel zatankowany przez przedstawiciela władzy ma mieć poczucie już na stracie wszelkich procesów nie tylko sądowych, ale i społecznych, że to on jest na uprzywilejowanej pozycji i to on obywatel ma być otulony i chroniony przez państwo. W związku z tą naczelną zasadą, którą sobie sam sobie przed chwilą stworzyłem, a która w Polsce choć powinna, za cholerę nie obowiązuje, wyrok na Ziobro może cieszyć, a właściwie mógłby cieszyć, gdyby ten wyrok wynikał z normy prawnej, wspólnej jeśli nie dla wszystkich, to chociaż dla wszystkich polityków atakujących obywateli.

Dlaczego szukam dziury w całym i szukam ?ale?? Szukam ponieważ zbyt długo żyje w Polsce aby nie wiedzieć, że ten wyrok nie jest sądowy lecz polityczny. W tej chwili ?nasze? jest na wierzchu, po kręgosłupie dostał ten, co go nie lubimy, ten co szczuł został, no właśnie?obawiam się, że zaszczuty. Jeśli dziś się godzimy na precedens i w moim odczuciu jest to precedens polityczny nie sądowy, no to za kilka lat przy zmianie warty nie możemy płakać, kiedy na ?naszym? inny polityczny sąd dokona słodkiego rewanżu. Mojemu wizerunkowi niewiele może zaszkodzić, byłem już ubekiem i moherem, homofobem i libertynem, stałem po stronie ZOMO i w środku ciemnogrodu. Przy takim spektrum honorowych tytułów mogę sobie dorzucić do kolekcji obrońcę PiS.

Reklama

Jeśli przyjmujemy zasadę, słuszną jak nie wiem co, że obowiązuje w cywilizowanym państwie prawo, a nie lincz, obowiązuje norma prawna, a nie polityczny precedens, no to musimy przyjąć miarę. Jedną miarę dla jednych przestępstw i wykroczeń, z pominięciem nazwisk i przynależności partyjnych. Musimy to i musimy jeszcze jedno, musimy pilnować przestrzegania zasad, które ustaliliśmy. Tylko jak to robić, skoro w Polsce nie wiedzieć czemu i skąd to się wzięło, ?nie komentuje się wyroków sądu?. Biegły nie jestem, ale bieglejszych proszę o odpowiedź, skąd na litość boską pochodzi ta ?reguła?? Z prawa rzymskiego, standardu europejskiego, amerykańskiego? Jedyne co przychodzi mi do głowy w kwestii nie komentowania wyroków sądów, to ZSRR i PRL i parę innych państw, w których demokracja jest ornamentem dla autorytaryzmu.

Sądy w Polsce działają tak jak działają i jeśli to działanie ma nie podlegać ocenie i jeśli skandaliczne wyroki i uzasadnienia mają być przemilczane, no to ja się zaczynam poważnie lękać o nas i nasz kraj. Parę przykładów. Jeden polski sąd uznaje Zybertowicza za winnego, ponieważ ten powiedział, ze Michnik się chwalił więzieniem. Drugi polski sąd uniewinnił bodaj Wierzejskiego, chociaż ten twierdził, że Michnik był członkiem PZPR. W pierwszym uzasadnieniu padło, że wolność słowa to też odpowiedzialność za słowo i ble, ble, ble. W drugim uzasadnieniu stwierdzono, że nie każda nieprawda, jest pomówieniem. Rozumiem, że jest sędzia i sędzia, a sędzia to też człowiek, ma swoje widzenie świata i ludzi, jeden ma taki styl ?literacki?, drugi ma inny. Ale jak można na podstawie tego samego paragrafu wydać tak skrajne wyroki? Nie trzeba się znać na prawie, żeby wiedzieć, że w co najmniej jednym z tych dwóch przypadków na bank nie zadziałała żadna reguła prawna, ale nie wiem co zadziałało, polityka, emocje sędziego, sympatie, hobby sędziego.

Dziś mamy swoje pięć minut i wesele we wsi, ponieważ wisi Ziobro za poślednie ziobro, ale już jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi. I nie wiem jak reszta obywateli, ale ja nie zmierzam ani się cieszyć z tego precedensu dokonanego na Ziobro, ponieważ widzimy dopiero jedną stronę topora obosiecznego, ani nie zamierzam milczeć w kwestii oceny wyroków sądowych, gdyż milczenie oznacza oczywiście zgodę lub strach przed protestem. Dziś trudno ocenić wyrok na Ziobro, wyrok jest albo skandaliczny, politycznie sterowany, albo surowy i sprawiedliwy, wszystko zależy od tego, jaki będzie następny wyrok na ministra PO lub PSL i czy w ogóle będzie.

Nauczyłem się, że w Polsce należy kierować się intuicją i chuchać na zimne, intuicję ponieważ wiedza jest kolportowana w formie przecieków kontrolowanych, a chuchać na zimne, bo już nie raz sztucznie rozpalano emocje. Moja intuicja podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO. Byłoby czymś nienaturalnym i naprawdę niebezpiecznym, gdyby obywatel wspierał władzę w polowaniu na opozycję, obojętnie jaka ta opozycja jest. Nie wspieram władzy w ściganiu opozycji i to nie z jednego powodu, powodów jest 1000. Ziobro powinien ?beknąć?, ale z odpowiednich paragrafów i z tych paragrafów naprawdę może zbudować surowy wyrok, surowy i sprawiedliwy. Jeśli Ziobro ma dostać za całość, przy okazji procesu cywilnego, sterowanego politycznie, no to mamy drugie wcielenie sądów i prokuratur z czasów Ziobro. Bacznie będę się przyglądał panu Ćwiąkalskiemu i kolegom z rządu, bo nie podoba mi się ten wyrok i ten model prawa, tak bardzo mi się nie podoba, jak bardzo mi się Ziobro nie podoba, czyli bardzo mi się nie podoba. Będę się przyglądał i oceniał i komentował i protestował przeciw idiotycznym wyrokom i uzasadnieniom sądowym. Będę bronił PiS przed nadużywaniem władzy przez PO, również po to, aby mieć czyste sumienie, kiedy będę atakował PiS.

Reklama

299 KOMENTARZE

  1. MK, moze troche przeginasz z tym Cwiakalskim..
    Wyrok zapadl jaki zapadl. Surowy? Smieszne.

    W kazdym stanie USA i w wiekszosci krajow EU uchodzilby za umiarkowany, by nie rzec – lagodny. Rownowartosc zupelnie ladajakiego auta plus koszty w miare standardowego odszczekania plus koszty procesu.

    Dlaczego taki?

    Sprawca oraz sposob przeprowadzenia ataku i jego waga.

    Minister sprawiedliwosci duzego kraju europejskiego, z partii majacej w logo Prawo i Sprawiedliwosc, kreujacy sie na naczelnego szeryfa, bezwzglednego i nieprzekupnego.  Czyli – obok moze Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Trybunalu Konstytucyjnego – najwyzszy autorytet prawniczy tego panstwa.
    Atak przeprowadzony najbardziej publicznie, jak to tylko mozliwe. Antyterrorysci, gleba, kajdanki, kamery wszystkich telewizji, konferencje prasowe.

    Pokrzywdzony, zaatakowane dobro, rozmiar uszczerbku:

    Lekarzowi, jednemu z bardziej cenionych chirurgow w duzym kraju europejskim, zarzucono zabojstwo. Szkoda – zdeterminowana przez wage zarzutu, zasieg przekazu oraz autorytet sprawcy.

    Ze co, ze koszta odszczekania sa rujnujace? Toz zastosowano tylko prosta zasade restitutio in integrum, przywrocenia do stanu poprzedniego. Odszczekaj tam, gdzies obszczekal, zeby zasieg odszczekania byl chociaz porownywalny.

    Ze co, ze wtedy wepchnales sie za darmo, placac za to autorytetem sprawowanego urzedu? Trudno bracie, trzeba sie bylo wtedy zastanawiac….

    Slowem – nareszcie wyrok traktujacy strony procesu jako ludzi doroslych, swiadomych wagi swoich slow oraz ich konsekwencji.

    Ze na pana ministra padlo, ze zapadaja rowniez lagodniejsze wyroki? No coz, pan ex-minister niezle narazil sie calemu srodowisku prawniczemu w Polsce, dzielac je, psujac. pomiatajac i obrazajac. Mysle, ze w Krakowie ma to swoj szczegolny wymiar.
    Ale w mojej ocenie nie zastosowano srodkow "szczegolnie surowych". Po prostu nie znaleziono racji dla zastosowania srodkow "szczegolnie lagodnych".

    Nie widze tu zadnej potrzeby naciskow ministerialnych czy innych politycznych. Wyrok nie narusza regul sprawiedliwosci. Gdyby mi przyszlo pisac od niego apelacje, chyba nie znalazlbym racji, moglbym tylko apelowac o litosc. Ale apelacja jest juz przegrana, czyli wyrok przeszedl kontrole instancyjna. Pozostaje kasacja – te jednak mozna oprzec tylko na zarzucie pogwalcenia przepisow prawa. No, ciekaw jestem jej tresci…

    Pozdrawiam

    • Nie wyrok, ale precedens
      Z budowaniem analogi do USA i Europy dajmy sobie spokój, po co hartować kompleksy, wybacz ale to żaden argument. Mnie nie przeraża surowość, ale dysproporcje i precedens. Gdyby Ziobro był jednym z wielu co zapłacił tyle samo za to samo, no to śpię spokojnie. Ale tak nie jest, Ziobro robi za szczura doświadczalnego i boję się, że na tym eksperyment się skończy. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby taki sam wyrok zapadł w sprawie Schetyny, czy nawet Palikota. Należeć to mu się należy, pytanie czy tyle jest drugorzędne, pytanie czy tylko jemu jest podstawowe. Inne pytanie dlaczego polski sąd jest jak sroczka, temu dała, tamtemu nie dała, a od tamtego fyrr i poleciała.

      • Tak i nie, MK…
        … zaczynaja sobie, jeszcze dosc niesmialo, ale coraz wyrazniej, torowac droge orzeczenia uznajace zasade odszkodowania czy zadoscuczynienia proporcjonalnego do konsekwencji, czyli uznajacego doroslosc (odpowiedzialnosc) sprawcy za podstawowa zasade orzekania.

        Mnie kazdy taki wyrok cieszy, bo przywraca dawno zapomniana normalnosc, i w wymiarze pomiedzy danymi dwoma panami, i w wymiarze wychowawczym, ogolnoprewencyjnym.

        Ludzie musza byc chronieni przed atakiem na ich dobre imie. Czyli albo cenzura prewencyjna (zakladajaca, ze wypowiadajacy sie nie wie co czyni, ergo jest niedorosly), albo zasada pelnej odpowiedzialnosci ex post, wlasciwa swiatu doroslych wlasnie. Moze niekoniecznie kryminalnej, ale przynajmniej cywilnej, majatkowej – bez ograniczen, az do zrujnowania sprawcy. Podaj mi prosze choc jedna dobra racje, dlaczego to wlasnie pokrzywdzony a nie pomawiajacy ma byc zrujnowany klamliwym pomowieniem? I kto, jak nie sprawca, powinien poniesc koszty przywrocenia dobrego imienia pokrzywdzonego w takim zakresie, w jakim to jest mozliwe?

        Nie ukrywam, ze w sprawie pana Zet mam dodatkowe powody do satysfakcji, ale nie bylem jego sedzia i nie musialem sie wylaczac.

        Pozdrawiam

      • Czekałem na werdykt sądu
        Sprawa była niesłychana z wielu powodów.
        Po pierwsze działanie łamiące prawo traktowane było jako promocja  partii i urzędującego członka administracji państwowej.
        Po drugie zostało to popełnione przez prawnika.
        Po trzecie złamana została zasada domniemania niewinności oskarżonego.
        Po czwarte został rzucony jeden z najcięższych zarzutów jakie sobie można wyobrazić.
        Po piąte zniszczono człowieka zawodowo i cywilnie w mediach ogólnokrajowych w prime time’ie.
        Po szóste…itd.
        To był precedens. Na tą sprawę i na jej epilog powoływać się będziemy długo w kolejnych tego typu aferach.
        Wyrok musi spełnić swoją edukacyjną rolę. Musi odstraszać tych, którzy chcieliby pójść podobną drogą.
        Chciałbym też aby zwycięstwo w procesie pomiędzy obywatelem i urzędem lub urzędnikiem stało się zwykłą rzeczą a nie rzdkością jak w czasach dzisiejszych.

        • … i z czysto prawniczego
          … i z czysto prawniczego punktu widzenia to “po trzecie” jest najważniejsze. Domniemanie niewinności obowiązuje nie tylko w postępowaniu sądowym; wystarczy pobieżna lektura dowolnego komentarza do Konwencji Europejskiej aby przekonać się, że zasadą tą związane są wszystkie organy państwa. Przeciętny człowiek słuchając enuncjacji p. mgr. Z. Ziobro na pamiętanej konferencji prasowej zapamiętał, że “ten człowiek nikogo już nie zabije”. W ustach urzędującego ministra sprawiedliwości takie słowa są niedopuszczalne i dlatego ogromnie dziwi mnie wyrażana przez MK obawa, że konsekwencje, które słusznie spotkały p. mgr Z. Ziobro są jakimkolwiek zagrożeniem dla wolności słowa. Z wolnością słowa wiąże się odpowiedzialność – inna w przypadku Huberta H. z dworca centralnego wypowiadającego się o kaczorach, inna – polityka mówiącego o innym polityku, jeszcze inna dziennikarza piszącego opinie na temat innych osób a jeszcze inna w przypadku wysokiego urzędnika państwowego, który wyjątkowo starannie powinien ważyć słowa. Mgr Ziobro słów nie ważył, więc dostanie boleśnie po kieszeni.

  2. MK, moze troche przeginasz z tym Cwiakalskim..
    Wyrok zapadl jaki zapadl. Surowy? Smieszne.

    W kazdym stanie USA i w wiekszosci krajow EU uchodzilby za umiarkowany, by nie rzec – lagodny. Rownowartosc zupelnie ladajakiego auta plus koszty w miare standardowego odszczekania plus koszty procesu.

    Dlaczego taki?

    Sprawca oraz sposob przeprowadzenia ataku i jego waga.

    Minister sprawiedliwosci duzego kraju europejskiego, z partii majacej w logo Prawo i Sprawiedliwosc, kreujacy sie na naczelnego szeryfa, bezwzglednego i nieprzekupnego.  Czyli – obok moze Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Trybunalu Konstytucyjnego – najwyzszy autorytet prawniczy tego panstwa.
    Atak przeprowadzony najbardziej publicznie, jak to tylko mozliwe. Antyterrorysci, gleba, kajdanki, kamery wszystkich telewizji, konferencje prasowe.

    Pokrzywdzony, zaatakowane dobro, rozmiar uszczerbku:

    Lekarzowi, jednemu z bardziej cenionych chirurgow w duzym kraju europejskim, zarzucono zabojstwo. Szkoda – zdeterminowana przez wage zarzutu, zasieg przekazu oraz autorytet sprawcy.

    Ze co, ze koszta odszczekania sa rujnujace? Toz zastosowano tylko prosta zasade restitutio in integrum, przywrocenia do stanu poprzedniego. Odszczekaj tam, gdzies obszczekal, zeby zasieg odszczekania byl chociaz porownywalny.

    Ze co, ze wtedy wepchnales sie za darmo, placac za to autorytetem sprawowanego urzedu? Trudno bracie, trzeba sie bylo wtedy zastanawiac….

    Slowem – nareszcie wyrok traktujacy strony procesu jako ludzi doroslych, swiadomych wagi swoich slow oraz ich konsekwencji.

    Ze na pana ministra padlo, ze zapadaja rowniez lagodniejsze wyroki? No coz, pan ex-minister niezle narazil sie calemu srodowisku prawniczemu w Polsce, dzielac je, psujac. pomiatajac i obrazajac. Mysle, ze w Krakowie ma to swoj szczegolny wymiar.
    Ale w mojej ocenie nie zastosowano srodkow "szczegolnie surowych". Po prostu nie znaleziono racji dla zastosowania srodkow "szczegolnie lagodnych".

    Nie widze tu zadnej potrzeby naciskow ministerialnych czy innych politycznych. Wyrok nie narusza regul sprawiedliwosci. Gdyby mi przyszlo pisac od niego apelacje, chyba nie znalazlbym racji, moglbym tylko apelowac o litosc. Ale apelacja jest juz przegrana, czyli wyrok przeszedl kontrole instancyjna. Pozostaje kasacja – te jednak mozna oprzec tylko na zarzucie pogwalcenia przepisow prawa. No, ciekaw jestem jej tresci…

    Pozdrawiam

    • Nie wyrok, ale precedens
      Z budowaniem analogi do USA i Europy dajmy sobie spokój, po co hartować kompleksy, wybacz ale to żaden argument. Mnie nie przeraża surowość, ale dysproporcje i precedens. Gdyby Ziobro był jednym z wielu co zapłacił tyle samo za to samo, no to śpię spokojnie. Ale tak nie jest, Ziobro robi za szczura doświadczalnego i boję się, że na tym eksperyment się skończy. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby taki sam wyrok zapadł w sprawie Schetyny, czy nawet Palikota. Należeć to mu się należy, pytanie czy tyle jest drugorzędne, pytanie czy tylko jemu jest podstawowe. Inne pytanie dlaczego polski sąd jest jak sroczka, temu dała, tamtemu nie dała, a od tamtego fyrr i poleciała.

      • Tak i nie, MK…
        … zaczynaja sobie, jeszcze dosc niesmialo, ale coraz wyrazniej, torowac droge orzeczenia uznajace zasade odszkodowania czy zadoscuczynienia proporcjonalnego do konsekwencji, czyli uznajacego doroslosc (odpowiedzialnosc) sprawcy za podstawowa zasade orzekania.

        Mnie kazdy taki wyrok cieszy, bo przywraca dawno zapomniana normalnosc, i w wymiarze pomiedzy danymi dwoma panami, i w wymiarze wychowawczym, ogolnoprewencyjnym.

        Ludzie musza byc chronieni przed atakiem na ich dobre imie. Czyli albo cenzura prewencyjna (zakladajaca, ze wypowiadajacy sie nie wie co czyni, ergo jest niedorosly), albo zasada pelnej odpowiedzialnosci ex post, wlasciwa swiatu doroslych wlasnie. Moze niekoniecznie kryminalnej, ale przynajmniej cywilnej, majatkowej – bez ograniczen, az do zrujnowania sprawcy. Podaj mi prosze choc jedna dobra racje, dlaczego to wlasnie pokrzywdzony a nie pomawiajacy ma byc zrujnowany klamliwym pomowieniem? I kto, jak nie sprawca, powinien poniesc koszty przywrocenia dobrego imienia pokrzywdzonego w takim zakresie, w jakim to jest mozliwe?

        Nie ukrywam, ze w sprawie pana Zet mam dodatkowe powody do satysfakcji, ale nie bylem jego sedzia i nie musialem sie wylaczac.

        Pozdrawiam

      • Czekałem na werdykt sądu
        Sprawa była niesłychana z wielu powodów.
        Po pierwsze działanie łamiące prawo traktowane było jako promocja  partii i urzędującego członka administracji państwowej.
        Po drugie zostało to popełnione przez prawnika.
        Po trzecie złamana została zasada domniemania niewinności oskarżonego.
        Po czwarte został rzucony jeden z najcięższych zarzutów jakie sobie można wyobrazić.
        Po piąte zniszczono człowieka zawodowo i cywilnie w mediach ogólnokrajowych w prime time’ie.
        Po szóste…itd.
        To był precedens. Na tą sprawę i na jej epilog powoływać się będziemy długo w kolejnych tego typu aferach.
        Wyrok musi spełnić swoją edukacyjną rolę. Musi odstraszać tych, którzy chcieliby pójść podobną drogą.
        Chciałbym też aby zwycięstwo w procesie pomiędzy obywatelem i urzędem lub urzędnikiem stało się zwykłą rzeczą a nie rzdkością jak w czasach dzisiejszych.

        • … i z czysto prawniczego
          … i z czysto prawniczego punktu widzenia to “po trzecie” jest najważniejsze. Domniemanie niewinności obowiązuje nie tylko w postępowaniu sądowym; wystarczy pobieżna lektura dowolnego komentarza do Konwencji Europejskiej aby przekonać się, że zasadą tą związane są wszystkie organy państwa. Przeciętny człowiek słuchając enuncjacji p. mgr. Z. Ziobro na pamiętanej konferencji prasowej zapamiętał, że “ten człowiek nikogo już nie zabije”. W ustach urzędującego ministra sprawiedliwości takie słowa są niedopuszczalne i dlatego ogromnie dziwi mnie wyrażana przez MK obawa, że konsekwencje, które słusznie spotkały p. mgr Z. Ziobro są jakimkolwiek zagrożeniem dla wolności słowa. Z wolnością słowa wiąże się odpowiedzialność – inna w przypadku Huberta H. z dworca centralnego wypowiadającego się o kaczorach, inna – polityka mówiącego o innym polityku, jeszcze inna dziennikarza piszącego opinie na temat innych osób a jeszcze inna w przypadku wysokiego urzędnika państwowego, który wyjątkowo starannie powinien ważyć słowa. Mgr Ziobro słów nie ważył, więc dostanie boleśnie po kieszeni.

  3. MK, moze troche przeginasz z tym Cwiakalskim..
    Wyrok zapadl jaki zapadl. Surowy? Smieszne.

    W kazdym stanie USA i w wiekszosci krajow EU uchodzilby za umiarkowany, by nie rzec – lagodny. Rownowartosc zupelnie ladajakiego auta plus koszty w miare standardowego odszczekania plus koszty procesu.

    Dlaczego taki?

    Sprawca oraz sposob przeprowadzenia ataku i jego waga.

    Minister sprawiedliwosci duzego kraju europejskiego, z partii majacej w logo Prawo i Sprawiedliwosc, kreujacy sie na naczelnego szeryfa, bezwzglednego i nieprzekupnego.  Czyli – obok moze Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Trybunalu Konstytucyjnego – najwyzszy autorytet prawniczy tego panstwa.
    Atak przeprowadzony najbardziej publicznie, jak to tylko mozliwe. Antyterrorysci, gleba, kajdanki, kamery wszystkich telewizji, konferencje prasowe.

    Pokrzywdzony, zaatakowane dobro, rozmiar uszczerbku:

    Lekarzowi, jednemu z bardziej cenionych chirurgow w duzym kraju europejskim, zarzucono zabojstwo. Szkoda – zdeterminowana przez wage zarzutu, zasieg przekazu oraz autorytet sprawcy.

    Ze co, ze koszta odszczekania sa rujnujace? Toz zastosowano tylko prosta zasade restitutio in integrum, przywrocenia do stanu poprzedniego. Odszczekaj tam, gdzies obszczekal, zeby zasieg odszczekania byl chociaz porownywalny.

    Ze co, ze wtedy wepchnales sie za darmo, placac za to autorytetem sprawowanego urzedu? Trudno bracie, trzeba sie bylo wtedy zastanawiac….

    Slowem – nareszcie wyrok traktujacy strony procesu jako ludzi doroslych, swiadomych wagi swoich slow oraz ich konsekwencji.

    Ze na pana ministra padlo, ze zapadaja rowniez lagodniejsze wyroki? No coz, pan ex-minister niezle narazil sie calemu srodowisku prawniczemu w Polsce, dzielac je, psujac. pomiatajac i obrazajac. Mysle, ze w Krakowie ma to swoj szczegolny wymiar.
    Ale w mojej ocenie nie zastosowano srodkow "szczegolnie surowych". Po prostu nie znaleziono racji dla zastosowania srodkow "szczegolnie lagodnych".

    Nie widze tu zadnej potrzeby naciskow ministerialnych czy innych politycznych. Wyrok nie narusza regul sprawiedliwosci. Gdyby mi przyszlo pisac od niego apelacje, chyba nie znalazlbym racji, moglbym tylko apelowac o litosc. Ale apelacja jest juz przegrana, czyli wyrok przeszedl kontrole instancyjna. Pozostaje kasacja – te jednak mozna oprzec tylko na zarzucie pogwalcenia przepisow prawa. No, ciekaw jestem jej tresci…

    Pozdrawiam

    • Nie wyrok, ale precedens
      Z budowaniem analogi do USA i Europy dajmy sobie spokój, po co hartować kompleksy, wybacz ale to żaden argument. Mnie nie przeraża surowość, ale dysproporcje i precedens. Gdyby Ziobro był jednym z wielu co zapłacił tyle samo za to samo, no to śpię spokojnie. Ale tak nie jest, Ziobro robi za szczura doświadczalnego i boję się, że na tym eksperyment się skończy. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby taki sam wyrok zapadł w sprawie Schetyny, czy nawet Palikota. Należeć to mu się należy, pytanie czy tyle jest drugorzędne, pytanie czy tylko jemu jest podstawowe. Inne pytanie dlaczego polski sąd jest jak sroczka, temu dała, tamtemu nie dała, a od tamtego fyrr i poleciała.

      • Tak i nie, MK…
        … zaczynaja sobie, jeszcze dosc niesmialo, ale coraz wyrazniej, torowac droge orzeczenia uznajace zasade odszkodowania czy zadoscuczynienia proporcjonalnego do konsekwencji, czyli uznajacego doroslosc (odpowiedzialnosc) sprawcy za podstawowa zasade orzekania.

        Mnie kazdy taki wyrok cieszy, bo przywraca dawno zapomniana normalnosc, i w wymiarze pomiedzy danymi dwoma panami, i w wymiarze wychowawczym, ogolnoprewencyjnym.

        Ludzie musza byc chronieni przed atakiem na ich dobre imie. Czyli albo cenzura prewencyjna (zakladajaca, ze wypowiadajacy sie nie wie co czyni, ergo jest niedorosly), albo zasada pelnej odpowiedzialnosci ex post, wlasciwa swiatu doroslych wlasnie. Moze niekoniecznie kryminalnej, ale przynajmniej cywilnej, majatkowej – bez ograniczen, az do zrujnowania sprawcy. Podaj mi prosze choc jedna dobra racje, dlaczego to wlasnie pokrzywdzony a nie pomawiajacy ma byc zrujnowany klamliwym pomowieniem? I kto, jak nie sprawca, powinien poniesc koszty przywrocenia dobrego imienia pokrzywdzonego w takim zakresie, w jakim to jest mozliwe?

        Nie ukrywam, ze w sprawie pana Zet mam dodatkowe powody do satysfakcji, ale nie bylem jego sedzia i nie musialem sie wylaczac.

        Pozdrawiam

      • Czekałem na werdykt sądu
        Sprawa była niesłychana z wielu powodów.
        Po pierwsze działanie łamiące prawo traktowane było jako promocja  partii i urzędującego członka administracji państwowej.
        Po drugie zostało to popełnione przez prawnika.
        Po trzecie złamana została zasada domniemania niewinności oskarżonego.
        Po czwarte został rzucony jeden z najcięższych zarzutów jakie sobie można wyobrazić.
        Po piąte zniszczono człowieka zawodowo i cywilnie w mediach ogólnokrajowych w prime time’ie.
        Po szóste…itd.
        To był precedens. Na tą sprawę i na jej epilog powoływać się będziemy długo w kolejnych tego typu aferach.
        Wyrok musi spełnić swoją edukacyjną rolę. Musi odstraszać tych, którzy chcieliby pójść podobną drogą.
        Chciałbym też aby zwycięstwo w procesie pomiędzy obywatelem i urzędem lub urzędnikiem stało się zwykłą rzeczą a nie rzdkością jak w czasach dzisiejszych.

        • … i z czysto prawniczego
          … i z czysto prawniczego punktu widzenia to “po trzecie” jest najważniejsze. Domniemanie niewinności obowiązuje nie tylko w postępowaniu sądowym; wystarczy pobieżna lektura dowolnego komentarza do Konwencji Europejskiej aby przekonać się, że zasadą tą związane są wszystkie organy państwa. Przeciętny człowiek słuchając enuncjacji p. mgr. Z. Ziobro na pamiętanej konferencji prasowej zapamiętał, że “ten człowiek nikogo już nie zabije”. W ustach urzędującego ministra sprawiedliwości takie słowa są niedopuszczalne i dlatego ogromnie dziwi mnie wyrażana przez MK obawa, że konsekwencje, które słusznie spotkały p. mgr Z. Ziobro są jakimkolwiek zagrożeniem dla wolności słowa. Z wolnością słowa wiąże się odpowiedzialność – inna w przypadku Huberta H. z dworca centralnego wypowiadającego się o kaczorach, inna – polityka mówiącego o innym polityku, jeszcze inna dziennikarza piszącego opinie na temat innych osób a jeszcze inna w przypadku wysokiego urzędnika państwowego, który wyjątkowo starannie powinien ważyć słowa. Mgr Ziobro słów nie ważył, więc dostanie boleśnie po kieszeni.

  4. MK, moze troche przeginasz z tym Cwiakalskim..
    Wyrok zapadl jaki zapadl. Surowy? Smieszne.

    W kazdym stanie USA i w wiekszosci krajow EU uchodzilby za umiarkowany, by nie rzec – lagodny. Rownowartosc zupelnie ladajakiego auta plus koszty w miare standardowego odszczekania plus koszty procesu.

    Dlaczego taki?

    Sprawca oraz sposob przeprowadzenia ataku i jego waga.

    Minister sprawiedliwosci duzego kraju europejskiego, z partii majacej w logo Prawo i Sprawiedliwosc, kreujacy sie na naczelnego szeryfa, bezwzglednego i nieprzekupnego.  Czyli – obok moze Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Trybunalu Konstytucyjnego – najwyzszy autorytet prawniczy tego panstwa.
    Atak przeprowadzony najbardziej publicznie, jak to tylko mozliwe. Antyterrorysci, gleba, kajdanki, kamery wszystkich telewizji, konferencje prasowe.

    Pokrzywdzony, zaatakowane dobro, rozmiar uszczerbku:

    Lekarzowi, jednemu z bardziej cenionych chirurgow w duzym kraju europejskim, zarzucono zabojstwo. Szkoda – zdeterminowana przez wage zarzutu, zasieg przekazu oraz autorytet sprawcy.

    Ze co, ze koszta odszczekania sa rujnujace? Toz zastosowano tylko prosta zasade restitutio in integrum, przywrocenia do stanu poprzedniego. Odszczekaj tam, gdzies obszczekal, zeby zasieg odszczekania byl chociaz porownywalny.

    Ze co, ze wtedy wepchnales sie za darmo, placac za to autorytetem sprawowanego urzedu? Trudno bracie, trzeba sie bylo wtedy zastanawiac….

    Slowem – nareszcie wyrok traktujacy strony procesu jako ludzi doroslych, swiadomych wagi swoich slow oraz ich konsekwencji.

    Ze na pana ministra padlo, ze zapadaja rowniez lagodniejsze wyroki? No coz, pan ex-minister niezle narazil sie calemu srodowisku prawniczemu w Polsce, dzielac je, psujac. pomiatajac i obrazajac. Mysle, ze w Krakowie ma to swoj szczegolny wymiar.
    Ale w mojej ocenie nie zastosowano srodkow "szczegolnie surowych". Po prostu nie znaleziono racji dla zastosowania srodkow "szczegolnie lagodnych".

    Nie widze tu zadnej potrzeby naciskow ministerialnych czy innych politycznych. Wyrok nie narusza regul sprawiedliwosci. Gdyby mi przyszlo pisac od niego apelacje, chyba nie znalazlbym racji, moglbym tylko apelowac o litosc. Ale apelacja jest juz przegrana, czyli wyrok przeszedl kontrole instancyjna. Pozostaje kasacja – te jednak mozna oprzec tylko na zarzucie pogwalcenia przepisow prawa. No, ciekaw jestem jej tresci…

    Pozdrawiam

    • Nie wyrok, ale precedens
      Z budowaniem analogi do USA i Europy dajmy sobie spokój, po co hartować kompleksy, wybacz ale to żaden argument. Mnie nie przeraża surowość, ale dysproporcje i precedens. Gdyby Ziobro był jednym z wielu co zapłacił tyle samo za to samo, no to śpię spokojnie. Ale tak nie jest, Ziobro robi za szczura doświadczalnego i boję się, że na tym eksperyment się skończy. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby taki sam wyrok zapadł w sprawie Schetyny, czy nawet Palikota. Należeć to mu się należy, pytanie czy tyle jest drugorzędne, pytanie czy tylko jemu jest podstawowe. Inne pytanie dlaczego polski sąd jest jak sroczka, temu dała, tamtemu nie dała, a od tamtego fyrr i poleciała.

      • Tak i nie, MK…
        … zaczynaja sobie, jeszcze dosc niesmialo, ale coraz wyrazniej, torowac droge orzeczenia uznajace zasade odszkodowania czy zadoscuczynienia proporcjonalnego do konsekwencji, czyli uznajacego doroslosc (odpowiedzialnosc) sprawcy za podstawowa zasade orzekania.

        Mnie kazdy taki wyrok cieszy, bo przywraca dawno zapomniana normalnosc, i w wymiarze pomiedzy danymi dwoma panami, i w wymiarze wychowawczym, ogolnoprewencyjnym.

        Ludzie musza byc chronieni przed atakiem na ich dobre imie. Czyli albo cenzura prewencyjna (zakladajaca, ze wypowiadajacy sie nie wie co czyni, ergo jest niedorosly), albo zasada pelnej odpowiedzialnosci ex post, wlasciwa swiatu doroslych wlasnie. Moze niekoniecznie kryminalnej, ale przynajmniej cywilnej, majatkowej – bez ograniczen, az do zrujnowania sprawcy. Podaj mi prosze choc jedna dobra racje, dlaczego to wlasnie pokrzywdzony a nie pomawiajacy ma byc zrujnowany klamliwym pomowieniem? I kto, jak nie sprawca, powinien poniesc koszty przywrocenia dobrego imienia pokrzywdzonego w takim zakresie, w jakim to jest mozliwe?

        Nie ukrywam, ze w sprawie pana Zet mam dodatkowe powody do satysfakcji, ale nie bylem jego sedzia i nie musialem sie wylaczac.

        Pozdrawiam

      • Czekałem na werdykt sądu
        Sprawa była niesłychana z wielu powodów.
        Po pierwsze działanie łamiące prawo traktowane było jako promocja  partii i urzędującego członka administracji państwowej.
        Po drugie zostało to popełnione przez prawnika.
        Po trzecie złamana została zasada domniemania niewinności oskarżonego.
        Po czwarte został rzucony jeden z najcięższych zarzutów jakie sobie można wyobrazić.
        Po piąte zniszczono człowieka zawodowo i cywilnie w mediach ogólnokrajowych w prime time’ie.
        Po szóste…itd.
        To był precedens. Na tą sprawę i na jej epilog powoływać się będziemy długo w kolejnych tego typu aferach.
        Wyrok musi spełnić swoją edukacyjną rolę. Musi odstraszać tych, którzy chcieliby pójść podobną drogą.
        Chciałbym też aby zwycięstwo w procesie pomiędzy obywatelem i urzędem lub urzędnikiem stało się zwykłą rzeczą a nie rzdkością jak w czasach dzisiejszych.

        • … i z czysto prawniczego
          … i z czysto prawniczego punktu widzenia to “po trzecie” jest najważniejsze. Domniemanie niewinności obowiązuje nie tylko w postępowaniu sądowym; wystarczy pobieżna lektura dowolnego komentarza do Konwencji Europejskiej aby przekonać się, że zasadą tą związane są wszystkie organy państwa. Przeciętny człowiek słuchając enuncjacji p. mgr. Z. Ziobro na pamiętanej konferencji prasowej zapamiętał, że “ten człowiek nikogo już nie zabije”. W ustach urzędującego ministra sprawiedliwości takie słowa są niedopuszczalne i dlatego ogromnie dziwi mnie wyrażana przez MK obawa, że konsekwencje, które słusznie spotkały p. mgr Z. Ziobro są jakimkolwiek zagrożeniem dla wolności słowa. Z wolnością słowa wiąże się odpowiedzialność – inna w przypadku Huberta H. z dworca centralnego wypowiadającego się o kaczorach, inna – polityka mówiącego o innym polityku, jeszcze inna dziennikarza piszącego opinie na temat innych osób a jeszcze inna w przypadku wysokiego urzędnika państwowego, który wyjątkowo starannie powinien ważyć słowa. Mgr Ziobro słów nie ważył, więc dostanie boleśnie po kieszeni.

  5. MK, moze troche przeginasz z tym Cwiakalskim..
    Wyrok zapadl jaki zapadl. Surowy? Smieszne.

    W kazdym stanie USA i w wiekszosci krajow EU uchodzilby za umiarkowany, by nie rzec – lagodny. Rownowartosc zupelnie ladajakiego auta plus koszty w miare standardowego odszczekania plus koszty procesu.

    Dlaczego taki?

    Sprawca oraz sposob przeprowadzenia ataku i jego waga.

    Minister sprawiedliwosci duzego kraju europejskiego, z partii majacej w logo Prawo i Sprawiedliwosc, kreujacy sie na naczelnego szeryfa, bezwzglednego i nieprzekupnego.  Czyli – obok moze Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Trybunalu Konstytucyjnego – najwyzszy autorytet prawniczy tego panstwa.
    Atak przeprowadzony najbardziej publicznie, jak to tylko mozliwe. Antyterrorysci, gleba, kajdanki, kamery wszystkich telewizji, konferencje prasowe.

    Pokrzywdzony, zaatakowane dobro, rozmiar uszczerbku:

    Lekarzowi, jednemu z bardziej cenionych chirurgow w duzym kraju europejskim, zarzucono zabojstwo. Szkoda – zdeterminowana przez wage zarzutu, zasieg przekazu oraz autorytet sprawcy.

    Ze co, ze koszta odszczekania sa rujnujace? Toz zastosowano tylko prosta zasade restitutio in integrum, przywrocenia do stanu poprzedniego. Odszczekaj tam, gdzies obszczekal, zeby zasieg odszczekania byl chociaz porownywalny.

    Ze co, ze wtedy wepchnales sie za darmo, placac za to autorytetem sprawowanego urzedu? Trudno bracie, trzeba sie bylo wtedy zastanawiac….

    Slowem – nareszcie wyrok traktujacy strony procesu jako ludzi doroslych, swiadomych wagi swoich slow oraz ich konsekwencji.

    Ze na pana ministra padlo, ze zapadaja rowniez lagodniejsze wyroki? No coz, pan ex-minister niezle narazil sie calemu srodowisku prawniczemu w Polsce, dzielac je, psujac. pomiatajac i obrazajac. Mysle, ze w Krakowie ma to swoj szczegolny wymiar.
    Ale w mojej ocenie nie zastosowano srodkow "szczegolnie surowych". Po prostu nie znaleziono racji dla zastosowania srodkow "szczegolnie lagodnych".

    Nie widze tu zadnej potrzeby naciskow ministerialnych czy innych politycznych. Wyrok nie narusza regul sprawiedliwosci. Gdyby mi przyszlo pisac od niego apelacje, chyba nie znalazlbym racji, moglbym tylko apelowac o litosc. Ale apelacja jest juz przegrana, czyli wyrok przeszedl kontrole instancyjna. Pozostaje kasacja – te jednak mozna oprzec tylko na zarzucie pogwalcenia przepisow prawa. No, ciekaw jestem jej tresci…

    Pozdrawiam

    • Nie wyrok, ale precedens
      Z budowaniem analogi do USA i Europy dajmy sobie spokój, po co hartować kompleksy, wybacz ale to żaden argument. Mnie nie przeraża surowość, ale dysproporcje i precedens. Gdyby Ziobro był jednym z wielu co zapłacił tyle samo za to samo, no to śpię spokojnie. Ale tak nie jest, Ziobro robi za szczura doświadczalnego i boję się, że na tym eksperyment się skończy. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby taki sam wyrok zapadł w sprawie Schetyny, czy nawet Palikota. Należeć to mu się należy, pytanie czy tyle jest drugorzędne, pytanie czy tylko jemu jest podstawowe. Inne pytanie dlaczego polski sąd jest jak sroczka, temu dała, tamtemu nie dała, a od tamtego fyrr i poleciała.

      • Tak i nie, MK…
        … zaczynaja sobie, jeszcze dosc niesmialo, ale coraz wyrazniej, torowac droge orzeczenia uznajace zasade odszkodowania czy zadoscuczynienia proporcjonalnego do konsekwencji, czyli uznajacego doroslosc (odpowiedzialnosc) sprawcy za podstawowa zasade orzekania.

        Mnie kazdy taki wyrok cieszy, bo przywraca dawno zapomniana normalnosc, i w wymiarze pomiedzy danymi dwoma panami, i w wymiarze wychowawczym, ogolnoprewencyjnym.

        Ludzie musza byc chronieni przed atakiem na ich dobre imie. Czyli albo cenzura prewencyjna (zakladajaca, ze wypowiadajacy sie nie wie co czyni, ergo jest niedorosly), albo zasada pelnej odpowiedzialnosci ex post, wlasciwa swiatu doroslych wlasnie. Moze niekoniecznie kryminalnej, ale przynajmniej cywilnej, majatkowej – bez ograniczen, az do zrujnowania sprawcy. Podaj mi prosze choc jedna dobra racje, dlaczego to wlasnie pokrzywdzony a nie pomawiajacy ma byc zrujnowany klamliwym pomowieniem? I kto, jak nie sprawca, powinien poniesc koszty przywrocenia dobrego imienia pokrzywdzonego w takim zakresie, w jakim to jest mozliwe?

        Nie ukrywam, ze w sprawie pana Zet mam dodatkowe powody do satysfakcji, ale nie bylem jego sedzia i nie musialem sie wylaczac.

        Pozdrawiam

      • Czekałem na werdykt sądu
        Sprawa była niesłychana z wielu powodów.
        Po pierwsze działanie łamiące prawo traktowane było jako promocja  partii i urzędującego członka administracji państwowej.
        Po drugie zostało to popełnione przez prawnika.
        Po trzecie złamana została zasada domniemania niewinności oskarżonego.
        Po czwarte został rzucony jeden z najcięższych zarzutów jakie sobie można wyobrazić.
        Po piąte zniszczono człowieka zawodowo i cywilnie w mediach ogólnokrajowych w prime time’ie.
        Po szóste…itd.
        To był precedens. Na tą sprawę i na jej epilog powoływać się będziemy długo w kolejnych tego typu aferach.
        Wyrok musi spełnić swoją edukacyjną rolę. Musi odstraszać tych, którzy chcieliby pójść podobną drogą.
        Chciałbym też aby zwycięstwo w procesie pomiędzy obywatelem i urzędem lub urzędnikiem stało się zwykłą rzeczą a nie rzdkością jak w czasach dzisiejszych.

        • … i z czysto prawniczego
          … i z czysto prawniczego punktu widzenia to “po trzecie” jest najważniejsze. Domniemanie niewinności obowiązuje nie tylko w postępowaniu sądowym; wystarczy pobieżna lektura dowolnego komentarza do Konwencji Europejskiej aby przekonać się, że zasadą tą związane są wszystkie organy państwa. Przeciętny człowiek słuchając enuncjacji p. mgr. Z. Ziobro na pamiętanej konferencji prasowej zapamiętał, że “ten człowiek nikogo już nie zabije”. W ustach urzędującego ministra sprawiedliwości takie słowa są niedopuszczalne i dlatego ogromnie dziwi mnie wyrażana przez MK obawa, że konsekwencje, które słusznie spotkały p. mgr Z. Ziobro są jakimkolwiek zagrożeniem dla wolności słowa. Z wolnością słowa wiąże się odpowiedzialność – inna w przypadku Huberta H. z dworca centralnego wypowiadającego się o kaczorach, inna – polityka mówiącego o innym polityku, jeszcze inna dziennikarza piszącego opinie na temat innych osób a jeszcze inna w przypadku wysokiego urzędnika państwowego, który wyjątkowo starannie powinien ważyć słowa. Mgr Ziobro słów nie ważył, więc dostanie boleśnie po kieszeni.

    • TS, dzieki za link
      Miedzy innymi wlasnie o to chodzi – polityk ma sie bac swojego szefa, Obywatela.

      A jak Obywatelowi bezprawnie podskoczy, to ma zaplacic, zeby mu w piety poszlo, ot chocby tak jak pan Zero panu doktorowi. I po to, zeby doktorowi naprawic, i po to, zeby nastepny polityk bal sie jeszcze bardziej.

      Pozdrawiam

    • TS, dzieki za link
      Miedzy innymi wlasnie o to chodzi – polityk ma sie bac swojego szefa, Obywatela.

      A jak Obywatelowi bezprawnie podskoczy, to ma zaplacic, zeby mu w piety poszlo, ot chocby tak jak pan Zero panu doktorowi. I po to, zeby doktorowi naprawic, i po to, zeby nastepny polityk bal sie jeszcze bardziej.

      Pozdrawiam

    • TS, dzieki za link
      Miedzy innymi wlasnie o to chodzi – polityk ma sie bac swojego szefa, Obywatela.

      A jak Obywatelowi bezprawnie podskoczy, to ma zaplacic, zeby mu w piety poszlo, ot chocby tak jak pan Zero panu doktorowi. I po to, zeby doktorowi naprawic, i po to, zeby nastepny polityk bal sie jeszcze bardziej.

      Pozdrawiam

    • TS, dzieki za link
      Miedzy innymi wlasnie o to chodzi – polityk ma sie bac swojego szefa, Obywatela.

      A jak Obywatelowi bezprawnie podskoczy, to ma zaplacic, zeby mu w piety poszlo, ot chocby tak jak pan Zero panu doktorowi. I po to, zeby doktorowi naprawic, i po to, zeby nastepny polityk bal sie jeszcze bardziej.

      Pozdrawiam

    • TS, dzieki za link
      Miedzy innymi wlasnie o to chodzi – polityk ma sie bac swojego szefa, Obywatela.

      A jak Obywatelowi bezprawnie podskoczy, to ma zaplacic, zeby mu w piety poszlo, ot chocby tak jak pan Zero panu doktorowi. I po to, zeby doktorowi naprawic, i po to, zeby nastepny polityk bal sie jeszcze bardziej.

      Pozdrawiam

  6. Sponsor CBA
    Na marginesie. Nie wiem co Wy widzicie, ale ja widzę, że CBA nas odwiedziło. Oczywiście nie namawiam jakoś nachalnie, ale zrobić z CBA sponsora kontrowersje.net, to i dowcipne i pożyteczne. Warto kliknąć, płacą naprawdę przyzwoicie, będzie na pozycjonowanie.

  7. Sponsor CBA
    Na marginesie. Nie wiem co Wy widzicie, ale ja widzę, że CBA nas odwiedziło. Oczywiście nie namawiam jakoś nachalnie, ale zrobić z CBA sponsora kontrowersje.net, to i dowcipne i pożyteczne. Warto kliknąć, płacą naprawdę przyzwoicie, będzie na pozycjonowanie.

  8. Sponsor CBA
    Na marginesie. Nie wiem co Wy widzicie, ale ja widzę, że CBA nas odwiedziło. Oczywiście nie namawiam jakoś nachalnie, ale zrobić z CBA sponsora kontrowersje.net, to i dowcipne i pożyteczne. Warto kliknąć, płacą naprawdę przyzwoicie, będzie na pozycjonowanie.

  9. Sponsor CBA
    Na marginesie. Nie wiem co Wy widzicie, ale ja widzę, że CBA nas odwiedziło. Oczywiście nie namawiam jakoś nachalnie, ale zrobić z CBA sponsora kontrowersje.net, to i dowcipne i pożyteczne. Warto kliknąć, płacą naprawdę przyzwoicie, będzie na pozycjonowanie.

  10. Sponsor CBA
    Na marginesie. Nie wiem co Wy widzicie, ale ja widzę, że CBA nas odwiedziło. Oczywiście nie namawiam jakoś nachalnie, ale zrobić z CBA sponsora kontrowersje.net, to i dowcipne i pożyteczne. Warto kliknąć, płacą naprawdę przyzwoicie, będzie na pozycjonowanie.

  11. Znowu ręczne sterowanie?
    Z tekstu wynika, że wpływ na orzeczenie miał minister sprawiedliwości.

    Wolałbym jednak założenie, że sądy są niezawisłe.
    Chociaż wiadomo, że np. w sprawie o zgwałcenie na wyrok może mieć wpływ płeć dziecka sędziego.

    Tutaj wpływ na orzeczenia miała na pewno arogancja delikwenta.

  12. Znowu ręczne sterowanie?
    Z tekstu wynika, że wpływ na orzeczenie miał minister sprawiedliwości.

    Wolałbym jednak założenie, że sądy są niezawisłe.
    Chociaż wiadomo, że np. w sprawie o zgwałcenie na wyrok może mieć wpływ płeć dziecka sędziego.

    Tutaj wpływ na orzeczenia miała na pewno arogancja delikwenta.

  13. Znowu ręczne sterowanie?
    Z tekstu wynika, że wpływ na orzeczenie miał minister sprawiedliwości.

    Wolałbym jednak założenie, że sądy są niezawisłe.
    Chociaż wiadomo, że np. w sprawie o zgwałcenie na wyrok może mieć wpływ płeć dziecka sędziego.

    Tutaj wpływ na orzeczenia miała na pewno arogancja delikwenta.

  14. Znowu ręczne sterowanie?
    Z tekstu wynika, że wpływ na orzeczenie miał minister sprawiedliwości.

    Wolałbym jednak założenie, że sądy są niezawisłe.
    Chociaż wiadomo, że np. w sprawie o zgwałcenie na wyrok może mieć wpływ płeć dziecka sędziego.

    Tutaj wpływ na orzeczenia miała na pewno arogancja delikwenta.

  15. Znowu ręczne sterowanie?
    Z tekstu wynika, że wpływ na orzeczenie miał minister sprawiedliwości.

    Wolałbym jednak założenie, że sądy są niezawisłe.
    Chociaż wiadomo, że np. w sprawie o zgwałcenie na wyrok może mieć wpływ płeć dziecka sędziego.

    Tutaj wpływ na orzeczenia miała na pewno arogancja delikwenta.

  16. Zastanawiałem się jak skomentować ten tekst
    i wyszło mi, że mam opinię, podobną do tej, jakby teściowa do studni wpadła, czyli uczenie – ambiwalentną.

    Z jednej strony nie lubię zemst politycznych i tu się z MK zgadzam, że trzeba być czujnym, aby objawy tejże tropić i piętnować. Zemsta polityczna na opozycji z czasów, gdy rządziła, do niczego dobrego nie prowadzi. Hasło gwałt się gwałtem odciska nie jest dobre dla budowania czegoś ważniejszego niż image partii.

    Z drugiej zaś strony może w końcu powstanie precedens odpowiedzialności polityka za jego czyny, większej niż spadek słupka popularności. Może w końcu dotrze do polityków, że za to co wyprawiają może ich spotkać dużo bardziej bolesny skutek niż emerytura polityczna. I nie będzie to polowanie na czarownice, tylko logiczna i na zimno egzekwowana konsekwencja odpowiedzialności. Ważne, żeby była taka siła, która będzie miała lepszą pamięć niż wyborca, który po kilku latach zapomina jak jego lider onegdaj się ześwinił. Jeśli to mają być polskie sądy, to niech będą.

    A wyroki jednak powinny podlegać dyskusji, choć może nie krytyce. Od wyroku wszak można się odwołać, dlatego nie powinno się go kontestować.

  17. Zastanawiałem się jak skomentować ten tekst
    i wyszło mi, że mam opinię, podobną do tej, jakby teściowa do studni wpadła, czyli uczenie – ambiwalentną.

    Z jednej strony nie lubię zemst politycznych i tu się z MK zgadzam, że trzeba być czujnym, aby objawy tejże tropić i piętnować. Zemsta polityczna na opozycji z czasów, gdy rządziła, do niczego dobrego nie prowadzi. Hasło gwałt się gwałtem odciska nie jest dobre dla budowania czegoś ważniejszego niż image partii.

    Z drugiej zaś strony może w końcu powstanie precedens odpowiedzialności polityka za jego czyny, większej niż spadek słupka popularności. Może w końcu dotrze do polityków, że za to co wyprawiają może ich spotkać dużo bardziej bolesny skutek niż emerytura polityczna. I nie będzie to polowanie na czarownice, tylko logiczna i na zimno egzekwowana konsekwencja odpowiedzialności. Ważne, żeby była taka siła, która będzie miała lepszą pamięć niż wyborca, który po kilku latach zapomina jak jego lider onegdaj się ześwinił. Jeśli to mają być polskie sądy, to niech będą.

    A wyroki jednak powinny podlegać dyskusji, choć może nie krytyce. Od wyroku wszak można się odwołać, dlatego nie powinno się go kontestować.

  18. Zastanawiałem się jak skomentować ten tekst
    i wyszło mi, że mam opinię, podobną do tej, jakby teściowa do studni wpadła, czyli uczenie – ambiwalentną.

    Z jednej strony nie lubię zemst politycznych i tu się z MK zgadzam, że trzeba być czujnym, aby objawy tejże tropić i piętnować. Zemsta polityczna na opozycji z czasów, gdy rządziła, do niczego dobrego nie prowadzi. Hasło gwałt się gwałtem odciska nie jest dobre dla budowania czegoś ważniejszego niż image partii.

    Z drugiej zaś strony może w końcu powstanie precedens odpowiedzialności polityka za jego czyny, większej niż spadek słupka popularności. Może w końcu dotrze do polityków, że za to co wyprawiają może ich spotkać dużo bardziej bolesny skutek niż emerytura polityczna. I nie będzie to polowanie na czarownice, tylko logiczna i na zimno egzekwowana konsekwencja odpowiedzialności. Ważne, żeby była taka siła, która będzie miała lepszą pamięć niż wyborca, który po kilku latach zapomina jak jego lider onegdaj się ześwinił. Jeśli to mają być polskie sądy, to niech będą.

    A wyroki jednak powinny podlegać dyskusji, choć może nie krytyce. Od wyroku wszak można się odwołać, dlatego nie powinno się go kontestować.

  19. Zastanawiałem się jak skomentować ten tekst
    i wyszło mi, że mam opinię, podobną do tej, jakby teściowa do studni wpadła, czyli uczenie – ambiwalentną.

    Z jednej strony nie lubię zemst politycznych i tu się z MK zgadzam, że trzeba być czujnym, aby objawy tejże tropić i piętnować. Zemsta polityczna na opozycji z czasów, gdy rządziła, do niczego dobrego nie prowadzi. Hasło gwałt się gwałtem odciska nie jest dobre dla budowania czegoś ważniejszego niż image partii.

    Z drugiej zaś strony może w końcu powstanie precedens odpowiedzialności polityka za jego czyny, większej niż spadek słupka popularności. Może w końcu dotrze do polityków, że za to co wyprawiają może ich spotkać dużo bardziej bolesny skutek niż emerytura polityczna. I nie będzie to polowanie na czarownice, tylko logiczna i na zimno egzekwowana konsekwencja odpowiedzialności. Ważne, żeby była taka siła, która będzie miała lepszą pamięć niż wyborca, który po kilku latach zapomina jak jego lider onegdaj się ześwinił. Jeśli to mają być polskie sądy, to niech będą.

    A wyroki jednak powinny podlegać dyskusji, choć może nie krytyce. Od wyroku wszak można się odwołać, dlatego nie powinno się go kontestować.

  20. Zastanawiałem się jak skomentować ten tekst
    i wyszło mi, że mam opinię, podobną do tej, jakby teściowa do studni wpadła, czyli uczenie – ambiwalentną.

    Z jednej strony nie lubię zemst politycznych i tu się z MK zgadzam, że trzeba być czujnym, aby objawy tejże tropić i piętnować. Zemsta polityczna na opozycji z czasów, gdy rządziła, do niczego dobrego nie prowadzi. Hasło gwałt się gwałtem odciska nie jest dobre dla budowania czegoś ważniejszego niż image partii.

    Z drugiej zaś strony może w końcu powstanie precedens odpowiedzialności polityka za jego czyny, większej niż spadek słupka popularności. Może w końcu dotrze do polityków, że za to co wyprawiają może ich spotkać dużo bardziej bolesny skutek niż emerytura polityczna. I nie będzie to polowanie na czarownice, tylko logiczna i na zimno egzekwowana konsekwencja odpowiedzialności. Ważne, żeby była taka siła, która będzie miała lepszą pamięć niż wyborca, który po kilku latach zapomina jak jego lider onegdaj się ześwinił. Jeśli to mają być polskie sądy, to niech będą.

    A wyroki jednak powinny podlegać dyskusji, choć może nie krytyce. Od wyroku wszak można się odwołać, dlatego nie powinno się go kontestować.

  21. +Moja intuicja
    podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO.+

    A moja-moja mówi, że, ot zwykły wet za wet, jak Kuba Bogu, odpłacony Kaczyńskiemu, Ziobrze i PIS-wi za napady na środowiska sędziowskie (choćby na TK). To zwykła prywatna zemsta.

    Mnie ciekawi jeszcze coś. W życiu Ziobro nie wyciągnie 300 000 zł z kieszeni. Co dalej? To się może wszystko obrócić przeciw sądowi.

    • A w jaki sposob, Krakusie?
      Albo niech mu Partia pomoze, albo niech sie Rydzykowi zloza – dopiero co ratowali stocznie, niech teraz Ziobre ratuja.

      A jak nie… no coz, jak go troche komornik przycisnie o zwrot kosztow odpowiednich publikacji w dobrym czasie antenowym, to nikt mu nie broni dolaczyc do Huberta, na dworcu miejsca jest sporo. I niech tam siedzi na przestroge innym politykom i prawnikom, ktorzy by chcieli jechac po bandzie jak on jechal, nie patrzac na prawa ludzi, ktorych mieli za "poddanych".

      Wtedy, juz jako nowy kolega Huberta, bedzie mogl liczyc na lagodniejsze wyroki w razie kolejnego naduzycia wolnosci slowa.

      Pozdrawiam

        • robisz 2 grube bledy, Krakusie,
          a oba w wyniku niezapoznania sie z tematem.

          Po pierwsze, to jest WYROK, ktory utrzymal sie PRZEZ OBIE INSTANCJE merytoryczne, z korekta tylko w zakresie zadoscuczynienia (rodzaj odszkodowania) platnego bezposrednio doktorowi (2. instancja podniosla z 7 do 30 K PLN). Czyli instancji oceniajacej merytorycznie juz nie ma. Jest kasacja do Sadu Najwyzszego, ktora moze byc oparta tylko na bledach polegajacych na naruszeniu wyraznie oznaczonych przepisow. Szansa na zmiane – owszem, przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu, jezeli SN ten wyrok uchyli.

          Po drugie, tu NIE MA ZADNEJ KARY. "Odszczekanie" w odpowiedniej formie to jest rowniez element natury odszkodowawczej, nie represyjnej, nawet jesli wiaze sie z oczywista dolegliwoscia dla sprawcy. Doktorowi popsuto opinie, zarzucajac zabojstwo, w prajm-tajmie i na pierwszych stronach wszystkich mozliwych mediow.

          Tu decyduje bezprawnosc i rozmiar/rodzaj szkody, nie zarobki winowajcy. To nie jest tak, ze jak zarabiasz 1500 zlotych i podpalisz komus mercedesa, to masz mu odkupic malego fiata, bos biedny. 
          Moze sie zdarzyc, ze wysokosc odszkodowania bedzie dla sprawcy rujnujaca, ale to jeszcze nie musi byc wystarczajacy powod do jego obnizenia, bo przeciez to nie wina pokrzywdzonego, ze zarabiasz malo, a porwales sie na jego dobra i wyrzadziles mu szkode. 

          Nie widac tu zadnych szczegolnych okolicznosci, jak np. niepelna swiadomosc sprawcy etc.  Ktos, kto sie tego dopuscil, z natury swego wyksztalcenia i funkcji nie powinien byl tego robic, i to w sposob zupelnie oczywisty (tzn. nawet majac w reku dobre dowody, a tu okazalo sie, ze nie mial).

          Pozdrawiam

          • Estimado.
            Patrząc na to z pozycji prawnika, masz niewątpliwą rację. Wytłumacz teraz – TU NIE MA ŻADNEJ KARY – prostemu ludowi, że wydatek 300 000 zł. to sprawiedliwa nagroda dla Ziobry. Mnie chodzi o to, by sprawiedliwego wyroku nie niszczyć nałożeniem kuriozalnie wygórowanej grzywny. Ty pięknie tę wysokość kwoty, którą Ziobro będzie musiał ponieść usprawiedliwiasz ale ja widzę w niej perfidię, złośliwość i chęć odegrania się. 
            Dlatego boję się, by nie wróciło to orzeczenie do sądu rykoszetem. Poczekamy, zobaczymy. Pozdro. 

          • zbrodnia i kara
            wydaje mi sie ze prostemu ludowi nie trzeba niczego tlumaczyc – do prostego ludu powinna dojsc informacja ze byly minister naduzyl wladzy i zostal ukarany, oraz do prostego ludu powinna dojsc informacja ze wszystkie sensacje wypowiadane i powtarzane na wszystkich antenach to klamstwa i ze mozna sie u lekarzy jednak leczyc bez ryzyka zabojstwa

            mysle ze prosty lud nie bedzie zbulwersowany tym wyrokiem a wrecz przeciwnie, zwlaszcza ze od lat i tak wszyscy uwazaja ze politycy to swiete krowy i towarzystwo wzajemnej adoracji mimo pozornej roznicy pogladow i ze kruk krukowi oka nie wykole…

            swoja droga gdyby tow.ziobro obszczekal chirurga w pubie, czy na zebraniu lokalnego kolka pisu – na pewno zaden sad nie domagalby sie dementi we wszystkich mediach – wystarczylo by byc moze tylko w tym pubie

            czas najwyzszy aby eksponowane osoby w panstwie zaczely brac odpowiedzialnosc za swoje wlasne slowa w mediach, zwlaszcza za slowa naruszajace dobro prywatnych osob nie zamieszanych w polityke – mysle ze ten wyrok to dobry krok w tym kierunku

            serdecznie pozdrawiam

          • Dart.
            Żeby była jasność. Ziobro to tragiczna tragedia i ani trochę go nie żałuję. Uważam tylko karę za zbyt surową. W oczach wielu ludzi zyska współczucie. My Polacy lubimy się nad kimś litować. Tego się boję. Wzrostu poparcia się obawiam. Pozdro.

          • a Wy, Panowie Recydywisci, furt o karze
            ..i wez Wam tlumacz, ze to zadna KARA, tylko WYDATEK niezbedny dla naprawienia szkody (na ile da sie ja naprawic). Czyli jakby odszkodowanie.

            A ze drogo? Bo i szkoda byla robiona na bogato i z fasonem – i pod wzgledem ciezaru pomowienia, jak i formy jego rozpowszechnienia.

            Poza tym nie demonizujmy. Ktos zauwazyl, ze Urbanski mu opusci.

            Pozdrawiam


          • Ktoś rzucił kwotę 300K i cała Polska się tym podnieca
            Może jedna warto tą kwotę zweryfikować?
            Od Urbańskiego i z Polskiego Radio na pewno dostanie upust. Pewnie jeszcze kilka innych przyjaznych mediów  też źle go nie potraktuje.
            Nie wiadomo. Rozmowa oparta na plotkach to miły towarzyski konwenans nic więcej 🙂

  22. +Moja intuicja
    podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO.+

    A moja-moja mówi, że, ot zwykły wet za wet, jak Kuba Bogu, odpłacony Kaczyńskiemu, Ziobrze i PIS-wi za napady na środowiska sędziowskie (choćby na TK). To zwykła prywatna zemsta.

    Mnie ciekawi jeszcze coś. W życiu Ziobro nie wyciągnie 300 000 zł z kieszeni. Co dalej? To się może wszystko obrócić przeciw sądowi.

    • A w jaki sposob, Krakusie?
      Albo niech mu Partia pomoze, albo niech sie Rydzykowi zloza – dopiero co ratowali stocznie, niech teraz Ziobre ratuja.

      A jak nie… no coz, jak go troche komornik przycisnie o zwrot kosztow odpowiednich publikacji w dobrym czasie antenowym, to nikt mu nie broni dolaczyc do Huberta, na dworcu miejsca jest sporo. I niech tam siedzi na przestroge innym politykom i prawnikom, ktorzy by chcieli jechac po bandzie jak on jechal, nie patrzac na prawa ludzi, ktorych mieli za "poddanych".

      Wtedy, juz jako nowy kolega Huberta, bedzie mogl liczyc na lagodniejsze wyroki w razie kolejnego naduzycia wolnosci slowa.

      Pozdrawiam

        • robisz 2 grube bledy, Krakusie,
          a oba w wyniku niezapoznania sie z tematem.

          Po pierwsze, to jest WYROK, ktory utrzymal sie PRZEZ OBIE INSTANCJE merytoryczne, z korekta tylko w zakresie zadoscuczynienia (rodzaj odszkodowania) platnego bezposrednio doktorowi (2. instancja podniosla z 7 do 30 K PLN). Czyli instancji oceniajacej merytorycznie juz nie ma. Jest kasacja do Sadu Najwyzszego, ktora moze byc oparta tylko na bledach polegajacych na naruszeniu wyraznie oznaczonych przepisow. Szansa na zmiane – owszem, przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu, jezeli SN ten wyrok uchyli.

          Po drugie, tu NIE MA ZADNEJ KARY. "Odszczekanie" w odpowiedniej formie to jest rowniez element natury odszkodowawczej, nie represyjnej, nawet jesli wiaze sie z oczywista dolegliwoscia dla sprawcy. Doktorowi popsuto opinie, zarzucajac zabojstwo, w prajm-tajmie i na pierwszych stronach wszystkich mozliwych mediow.

          Tu decyduje bezprawnosc i rozmiar/rodzaj szkody, nie zarobki winowajcy. To nie jest tak, ze jak zarabiasz 1500 zlotych i podpalisz komus mercedesa, to masz mu odkupic malego fiata, bos biedny. 
          Moze sie zdarzyc, ze wysokosc odszkodowania bedzie dla sprawcy rujnujaca, ale to jeszcze nie musi byc wystarczajacy powod do jego obnizenia, bo przeciez to nie wina pokrzywdzonego, ze zarabiasz malo, a porwales sie na jego dobra i wyrzadziles mu szkode. 

          Nie widac tu zadnych szczegolnych okolicznosci, jak np. niepelna swiadomosc sprawcy etc.  Ktos, kto sie tego dopuscil, z natury swego wyksztalcenia i funkcji nie powinien byl tego robic, i to w sposob zupelnie oczywisty (tzn. nawet majac w reku dobre dowody, a tu okazalo sie, ze nie mial).

          Pozdrawiam

          • Estimado.
            Patrząc na to z pozycji prawnika, masz niewątpliwą rację. Wytłumacz teraz – TU NIE MA ŻADNEJ KARY – prostemu ludowi, że wydatek 300 000 zł. to sprawiedliwa nagroda dla Ziobry. Mnie chodzi o to, by sprawiedliwego wyroku nie niszczyć nałożeniem kuriozalnie wygórowanej grzywny. Ty pięknie tę wysokość kwoty, którą Ziobro będzie musiał ponieść usprawiedliwiasz ale ja widzę w niej perfidię, złośliwość i chęć odegrania się. 
            Dlatego boję się, by nie wróciło to orzeczenie do sądu rykoszetem. Poczekamy, zobaczymy. Pozdro. 

          • zbrodnia i kara
            wydaje mi sie ze prostemu ludowi nie trzeba niczego tlumaczyc – do prostego ludu powinna dojsc informacja ze byly minister naduzyl wladzy i zostal ukarany, oraz do prostego ludu powinna dojsc informacja ze wszystkie sensacje wypowiadane i powtarzane na wszystkich antenach to klamstwa i ze mozna sie u lekarzy jednak leczyc bez ryzyka zabojstwa

            mysle ze prosty lud nie bedzie zbulwersowany tym wyrokiem a wrecz przeciwnie, zwlaszcza ze od lat i tak wszyscy uwazaja ze politycy to swiete krowy i towarzystwo wzajemnej adoracji mimo pozornej roznicy pogladow i ze kruk krukowi oka nie wykole…

            swoja droga gdyby tow.ziobro obszczekal chirurga w pubie, czy na zebraniu lokalnego kolka pisu – na pewno zaden sad nie domagalby sie dementi we wszystkich mediach – wystarczylo by byc moze tylko w tym pubie

            czas najwyzszy aby eksponowane osoby w panstwie zaczely brac odpowiedzialnosc za swoje wlasne slowa w mediach, zwlaszcza za slowa naruszajace dobro prywatnych osob nie zamieszanych w polityke – mysle ze ten wyrok to dobry krok w tym kierunku

            serdecznie pozdrawiam

          • Dart.
            Żeby była jasność. Ziobro to tragiczna tragedia i ani trochę go nie żałuję. Uważam tylko karę za zbyt surową. W oczach wielu ludzi zyska współczucie. My Polacy lubimy się nad kimś litować. Tego się boję. Wzrostu poparcia się obawiam. Pozdro.

          • a Wy, Panowie Recydywisci, furt o karze
            ..i wez Wam tlumacz, ze to zadna KARA, tylko WYDATEK niezbedny dla naprawienia szkody (na ile da sie ja naprawic). Czyli jakby odszkodowanie.

            A ze drogo? Bo i szkoda byla robiona na bogato i z fasonem – i pod wzgledem ciezaru pomowienia, jak i formy jego rozpowszechnienia.

            Poza tym nie demonizujmy. Ktos zauwazyl, ze Urbanski mu opusci.

            Pozdrawiam


          • Ktoś rzucił kwotę 300K i cała Polska się tym podnieca
            Może jedna warto tą kwotę zweryfikować?
            Od Urbańskiego i z Polskiego Radio na pewno dostanie upust. Pewnie jeszcze kilka innych przyjaznych mediów  też źle go nie potraktuje.
            Nie wiadomo. Rozmowa oparta na plotkach to miły towarzyski konwenans nic więcej 🙂

  23. +Moja intuicja
    podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO.+

    A moja-moja mówi, że, ot zwykły wet za wet, jak Kuba Bogu, odpłacony Kaczyńskiemu, Ziobrze i PIS-wi za napady na środowiska sędziowskie (choćby na TK). To zwykła prywatna zemsta.

    Mnie ciekawi jeszcze coś. W życiu Ziobro nie wyciągnie 300 000 zł z kieszeni. Co dalej? To się może wszystko obrócić przeciw sądowi.

    • A w jaki sposob, Krakusie?
      Albo niech mu Partia pomoze, albo niech sie Rydzykowi zloza – dopiero co ratowali stocznie, niech teraz Ziobre ratuja.

      A jak nie… no coz, jak go troche komornik przycisnie o zwrot kosztow odpowiednich publikacji w dobrym czasie antenowym, to nikt mu nie broni dolaczyc do Huberta, na dworcu miejsca jest sporo. I niech tam siedzi na przestroge innym politykom i prawnikom, ktorzy by chcieli jechac po bandzie jak on jechal, nie patrzac na prawa ludzi, ktorych mieli za "poddanych".

      Wtedy, juz jako nowy kolega Huberta, bedzie mogl liczyc na lagodniejsze wyroki w razie kolejnego naduzycia wolnosci slowa.

      Pozdrawiam

        • robisz 2 grube bledy, Krakusie,
          a oba w wyniku niezapoznania sie z tematem.

          Po pierwsze, to jest WYROK, ktory utrzymal sie PRZEZ OBIE INSTANCJE merytoryczne, z korekta tylko w zakresie zadoscuczynienia (rodzaj odszkodowania) platnego bezposrednio doktorowi (2. instancja podniosla z 7 do 30 K PLN). Czyli instancji oceniajacej merytorycznie juz nie ma. Jest kasacja do Sadu Najwyzszego, ktora moze byc oparta tylko na bledach polegajacych na naruszeniu wyraznie oznaczonych przepisow. Szansa na zmiane – owszem, przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu, jezeli SN ten wyrok uchyli.

          Po drugie, tu NIE MA ZADNEJ KARY. "Odszczekanie" w odpowiedniej formie to jest rowniez element natury odszkodowawczej, nie represyjnej, nawet jesli wiaze sie z oczywista dolegliwoscia dla sprawcy. Doktorowi popsuto opinie, zarzucajac zabojstwo, w prajm-tajmie i na pierwszych stronach wszystkich mozliwych mediow.

          Tu decyduje bezprawnosc i rozmiar/rodzaj szkody, nie zarobki winowajcy. To nie jest tak, ze jak zarabiasz 1500 zlotych i podpalisz komus mercedesa, to masz mu odkupic malego fiata, bos biedny. 
          Moze sie zdarzyc, ze wysokosc odszkodowania bedzie dla sprawcy rujnujaca, ale to jeszcze nie musi byc wystarczajacy powod do jego obnizenia, bo przeciez to nie wina pokrzywdzonego, ze zarabiasz malo, a porwales sie na jego dobra i wyrzadziles mu szkode. 

          Nie widac tu zadnych szczegolnych okolicznosci, jak np. niepelna swiadomosc sprawcy etc.  Ktos, kto sie tego dopuscil, z natury swego wyksztalcenia i funkcji nie powinien byl tego robic, i to w sposob zupelnie oczywisty (tzn. nawet majac w reku dobre dowody, a tu okazalo sie, ze nie mial).

          Pozdrawiam

          • Estimado.
            Patrząc na to z pozycji prawnika, masz niewątpliwą rację. Wytłumacz teraz – TU NIE MA ŻADNEJ KARY – prostemu ludowi, że wydatek 300 000 zł. to sprawiedliwa nagroda dla Ziobry. Mnie chodzi o to, by sprawiedliwego wyroku nie niszczyć nałożeniem kuriozalnie wygórowanej grzywny. Ty pięknie tę wysokość kwoty, którą Ziobro będzie musiał ponieść usprawiedliwiasz ale ja widzę w niej perfidię, złośliwość i chęć odegrania się. 
            Dlatego boję się, by nie wróciło to orzeczenie do sądu rykoszetem. Poczekamy, zobaczymy. Pozdro. 

          • zbrodnia i kara
            wydaje mi sie ze prostemu ludowi nie trzeba niczego tlumaczyc – do prostego ludu powinna dojsc informacja ze byly minister naduzyl wladzy i zostal ukarany, oraz do prostego ludu powinna dojsc informacja ze wszystkie sensacje wypowiadane i powtarzane na wszystkich antenach to klamstwa i ze mozna sie u lekarzy jednak leczyc bez ryzyka zabojstwa

            mysle ze prosty lud nie bedzie zbulwersowany tym wyrokiem a wrecz przeciwnie, zwlaszcza ze od lat i tak wszyscy uwazaja ze politycy to swiete krowy i towarzystwo wzajemnej adoracji mimo pozornej roznicy pogladow i ze kruk krukowi oka nie wykole…

            swoja droga gdyby tow.ziobro obszczekal chirurga w pubie, czy na zebraniu lokalnego kolka pisu – na pewno zaden sad nie domagalby sie dementi we wszystkich mediach – wystarczylo by byc moze tylko w tym pubie

            czas najwyzszy aby eksponowane osoby w panstwie zaczely brac odpowiedzialnosc za swoje wlasne slowa w mediach, zwlaszcza za slowa naruszajace dobro prywatnych osob nie zamieszanych w polityke – mysle ze ten wyrok to dobry krok w tym kierunku

            serdecznie pozdrawiam

          • Dart.
            Żeby była jasność. Ziobro to tragiczna tragedia i ani trochę go nie żałuję. Uważam tylko karę za zbyt surową. W oczach wielu ludzi zyska współczucie. My Polacy lubimy się nad kimś litować. Tego się boję. Wzrostu poparcia się obawiam. Pozdro.

          • a Wy, Panowie Recydywisci, furt o karze
            ..i wez Wam tlumacz, ze to zadna KARA, tylko WYDATEK niezbedny dla naprawienia szkody (na ile da sie ja naprawic). Czyli jakby odszkodowanie.

            A ze drogo? Bo i szkoda byla robiona na bogato i z fasonem – i pod wzgledem ciezaru pomowienia, jak i formy jego rozpowszechnienia.

            Poza tym nie demonizujmy. Ktos zauwazyl, ze Urbanski mu opusci.

            Pozdrawiam


          • Ktoś rzucił kwotę 300K i cała Polska się tym podnieca
            Może jedna warto tą kwotę zweryfikować?
            Od Urbańskiego i z Polskiego Radio na pewno dostanie upust. Pewnie jeszcze kilka innych przyjaznych mediów  też źle go nie potraktuje.
            Nie wiadomo. Rozmowa oparta na plotkach to miły towarzyski konwenans nic więcej 🙂

  24. +Moja intuicja
    podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO.+

    A moja-moja mówi, że, ot zwykły wet za wet, jak Kuba Bogu, odpłacony Kaczyńskiemu, Ziobrze i PIS-wi za napady na środowiska sędziowskie (choćby na TK). To zwykła prywatna zemsta.

    Mnie ciekawi jeszcze coś. W życiu Ziobro nie wyciągnie 300 000 zł z kieszeni. Co dalej? To się może wszystko obrócić przeciw sądowi.

    • A w jaki sposob, Krakusie?
      Albo niech mu Partia pomoze, albo niech sie Rydzykowi zloza – dopiero co ratowali stocznie, niech teraz Ziobre ratuja.

      A jak nie… no coz, jak go troche komornik przycisnie o zwrot kosztow odpowiednich publikacji w dobrym czasie antenowym, to nikt mu nie broni dolaczyc do Huberta, na dworcu miejsca jest sporo. I niech tam siedzi na przestroge innym politykom i prawnikom, ktorzy by chcieli jechac po bandzie jak on jechal, nie patrzac na prawa ludzi, ktorych mieli za "poddanych".

      Wtedy, juz jako nowy kolega Huberta, bedzie mogl liczyc na lagodniejsze wyroki w razie kolejnego naduzycia wolnosci slowa.

      Pozdrawiam

        • robisz 2 grube bledy, Krakusie,
          a oba w wyniku niezapoznania sie z tematem.

          Po pierwsze, to jest WYROK, ktory utrzymal sie PRZEZ OBIE INSTANCJE merytoryczne, z korekta tylko w zakresie zadoscuczynienia (rodzaj odszkodowania) platnego bezposrednio doktorowi (2. instancja podniosla z 7 do 30 K PLN). Czyli instancji oceniajacej merytorycznie juz nie ma. Jest kasacja do Sadu Najwyzszego, ktora moze byc oparta tylko na bledach polegajacych na naruszeniu wyraznie oznaczonych przepisow. Szansa na zmiane – owszem, przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu, jezeli SN ten wyrok uchyli.

          Po drugie, tu NIE MA ZADNEJ KARY. "Odszczekanie" w odpowiedniej formie to jest rowniez element natury odszkodowawczej, nie represyjnej, nawet jesli wiaze sie z oczywista dolegliwoscia dla sprawcy. Doktorowi popsuto opinie, zarzucajac zabojstwo, w prajm-tajmie i na pierwszych stronach wszystkich mozliwych mediow.

          Tu decyduje bezprawnosc i rozmiar/rodzaj szkody, nie zarobki winowajcy. To nie jest tak, ze jak zarabiasz 1500 zlotych i podpalisz komus mercedesa, to masz mu odkupic malego fiata, bos biedny. 
          Moze sie zdarzyc, ze wysokosc odszkodowania bedzie dla sprawcy rujnujaca, ale to jeszcze nie musi byc wystarczajacy powod do jego obnizenia, bo przeciez to nie wina pokrzywdzonego, ze zarabiasz malo, a porwales sie na jego dobra i wyrzadziles mu szkode. 

          Nie widac tu zadnych szczegolnych okolicznosci, jak np. niepelna swiadomosc sprawcy etc.  Ktos, kto sie tego dopuscil, z natury swego wyksztalcenia i funkcji nie powinien byl tego robic, i to w sposob zupelnie oczywisty (tzn. nawet majac w reku dobre dowody, a tu okazalo sie, ze nie mial).

          Pozdrawiam

          • Estimado.
            Patrząc na to z pozycji prawnika, masz niewątpliwą rację. Wytłumacz teraz – TU NIE MA ŻADNEJ KARY – prostemu ludowi, że wydatek 300 000 zł. to sprawiedliwa nagroda dla Ziobry. Mnie chodzi o to, by sprawiedliwego wyroku nie niszczyć nałożeniem kuriozalnie wygórowanej grzywny. Ty pięknie tę wysokość kwoty, którą Ziobro będzie musiał ponieść usprawiedliwiasz ale ja widzę w niej perfidię, złośliwość i chęć odegrania się. 
            Dlatego boję się, by nie wróciło to orzeczenie do sądu rykoszetem. Poczekamy, zobaczymy. Pozdro. 

          • zbrodnia i kara
            wydaje mi sie ze prostemu ludowi nie trzeba niczego tlumaczyc – do prostego ludu powinna dojsc informacja ze byly minister naduzyl wladzy i zostal ukarany, oraz do prostego ludu powinna dojsc informacja ze wszystkie sensacje wypowiadane i powtarzane na wszystkich antenach to klamstwa i ze mozna sie u lekarzy jednak leczyc bez ryzyka zabojstwa

            mysle ze prosty lud nie bedzie zbulwersowany tym wyrokiem a wrecz przeciwnie, zwlaszcza ze od lat i tak wszyscy uwazaja ze politycy to swiete krowy i towarzystwo wzajemnej adoracji mimo pozornej roznicy pogladow i ze kruk krukowi oka nie wykole…

            swoja droga gdyby tow.ziobro obszczekal chirurga w pubie, czy na zebraniu lokalnego kolka pisu – na pewno zaden sad nie domagalby sie dementi we wszystkich mediach – wystarczylo by byc moze tylko w tym pubie

            czas najwyzszy aby eksponowane osoby w panstwie zaczely brac odpowiedzialnosc za swoje wlasne slowa w mediach, zwlaszcza za slowa naruszajace dobro prywatnych osob nie zamieszanych w polityke – mysle ze ten wyrok to dobry krok w tym kierunku

            serdecznie pozdrawiam

          • Dart.
            Żeby była jasność. Ziobro to tragiczna tragedia i ani trochę go nie żałuję. Uważam tylko karę za zbyt surową. W oczach wielu ludzi zyska współczucie. My Polacy lubimy się nad kimś litować. Tego się boję. Wzrostu poparcia się obawiam. Pozdro.

          • a Wy, Panowie Recydywisci, furt o karze
            ..i wez Wam tlumacz, ze to zadna KARA, tylko WYDATEK niezbedny dla naprawienia szkody (na ile da sie ja naprawic). Czyli jakby odszkodowanie.

            A ze drogo? Bo i szkoda byla robiona na bogato i z fasonem – i pod wzgledem ciezaru pomowienia, jak i formy jego rozpowszechnienia.

            Poza tym nie demonizujmy. Ktos zauwazyl, ze Urbanski mu opusci.

            Pozdrawiam


          • Ktoś rzucił kwotę 300K i cała Polska się tym podnieca
            Może jedna warto tą kwotę zweryfikować?
            Od Urbańskiego i z Polskiego Radio na pewno dostanie upust. Pewnie jeszcze kilka innych przyjaznych mediów  też źle go nie potraktuje.
            Nie wiadomo. Rozmowa oparta na plotkach to miły towarzyski konwenans nic więcej 🙂

  25. +Moja intuicja
    podpowiada mi, że ten wyrok jest efektem pojedynku między Ćwiąkalskim I Ziobro, między Tuskiem i Kaczyńskimi, między PiS i PO.+

    A moja-moja mówi, że, ot zwykły wet za wet, jak Kuba Bogu, odpłacony Kaczyńskiemu, Ziobrze i PIS-wi za napady na środowiska sędziowskie (choćby na TK). To zwykła prywatna zemsta.

    Mnie ciekawi jeszcze coś. W życiu Ziobro nie wyciągnie 300 000 zł z kieszeni. Co dalej? To się może wszystko obrócić przeciw sądowi.

    • A w jaki sposob, Krakusie?
      Albo niech mu Partia pomoze, albo niech sie Rydzykowi zloza – dopiero co ratowali stocznie, niech teraz Ziobre ratuja.

      A jak nie… no coz, jak go troche komornik przycisnie o zwrot kosztow odpowiednich publikacji w dobrym czasie antenowym, to nikt mu nie broni dolaczyc do Huberta, na dworcu miejsca jest sporo. I niech tam siedzi na przestroge innym politykom i prawnikom, ktorzy by chcieli jechac po bandzie jak on jechal, nie patrzac na prawa ludzi, ktorych mieli za "poddanych".

      Wtedy, juz jako nowy kolega Huberta, bedzie mogl liczyc na lagodniejsze wyroki w razie kolejnego naduzycia wolnosci slowa.

      Pozdrawiam

        • robisz 2 grube bledy, Krakusie,
          a oba w wyniku niezapoznania sie z tematem.

          Po pierwsze, to jest WYROK, ktory utrzymal sie PRZEZ OBIE INSTANCJE merytoryczne, z korekta tylko w zakresie zadoscuczynienia (rodzaj odszkodowania) platnego bezposrednio doktorowi (2. instancja podniosla z 7 do 30 K PLN). Czyli instancji oceniajacej merytorycznie juz nie ma. Jest kasacja do Sadu Najwyzszego, ktora moze byc oparta tylko na bledach polegajacych na naruszeniu wyraznie oznaczonych przepisow. Szansa na zmiane – owszem, przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu, jezeli SN ten wyrok uchyli.

          Po drugie, tu NIE MA ZADNEJ KARY. "Odszczekanie" w odpowiedniej formie to jest rowniez element natury odszkodowawczej, nie represyjnej, nawet jesli wiaze sie z oczywista dolegliwoscia dla sprawcy. Doktorowi popsuto opinie, zarzucajac zabojstwo, w prajm-tajmie i na pierwszych stronach wszystkich mozliwych mediow.

          Tu decyduje bezprawnosc i rozmiar/rodzaj szkody, nie zarobki winowajcy. To nie jest tak, ze jak zarabiasz 1500 zlotych i podpalisz komus mercedesa, to masz mu odkupic malego fiata, bos biedny. 
          Moze sie zdarzyc, ze wysokosc odszkodowania bedzie dla sprawcy rujnujaca, ale to jeszcze nie musi byc wystarczajacy powod do jego obnizenia, bo przeciez to nie wina pokrzywdzonego, ze zarabiasz malo, a porwales sie na jego dobra i wyrzadziles mu szkode. 

          Nie widac tu zadnych szczegolnych okolicznosci, jak np. niepelna swiadomosc sprawcy etc.  Ktos, kto sie tego dopuscil, z natury swego wyksztalcenia i funkcji nie powinien byl tego robic, i to w sposob zupelnie oczywisty (tzn. nawet majac w reku dobre dowody, a tu okazalo sie, ze nie mial).

          Pozdrawiam

          • Estimado.
            Patrząc na to z pozycji prawnika, masz niewątpliwą rację. Wytłumacz teraz – TU NIE MA ŻADNEJ KARY – prostemu ludowi, że wydatek 300 000 zł. to sprawiedliwa nagroda dla Ziobry. Mnie chodzi o to, by sprawiedliwego wyroku nie niszczyć nałożeniem kuriozalnie wygórowanej grzywny. Ty pięknie tę wysokość kwoty, którą Ziobro będzie musiał ponieść usprawiedliwiasz ale ja widzę w niej perfidię, złośliwość i chęć odegrania się. 
            Dlatego boję się, by nie wróciło to orzeczenie do sądu rykoszetem. Poczekamy, zobaczymy. Pozdro. 

          • zbrodnia i kara
            wydaje mi sie ze prostemu ludowi nie trzeba niczego tlumaczyc – do prostego ludu powinna dojsc informacja ze byly minister naduzyl wladzy i zostal ukarany, oraz do prostego ludu powinna dojsc informacja ze wszystkie sensacje wypowiadane i powtarzane na wszystkich antenach to klamstwa i ze mozna sie u lekarzy jednak leczyc bez ryzyka zabojstwa

            mysle ze prosty lud nie bedzie zbulwersowany tym wyrokiem a wrecz przeciwnie, zwlaszcza ze od lat i tak wszyscy uwazaja ze politycy to swiete krowy i towarzystwo wzajemnej adoracji mimo pozornej roznicy pogladow i ze kruk krukowi oka nie wykole…

            swoja droga gdyby tow.ziobro obszczekal chirurga w pubie, czy na zebraniu lokalnego kolka pisu – na pewno zaden sad nie domagalby sie dementi we wszystkich mediach – wystarczylo by byc moze tylko w tym pubie

            czas najwyzszy aby eksponowane osoby w panstwie zaczely brac odpowiedzialnosc za swoje wlasne slowa w mediach, zwlaszcza za slowa naruszajace dobro prywatnych osob nie zamieszanych w polityke – mysle ze ten wyrok to dobry krok w tym kierunku

            serdecznie pozdrawiam

          • Dart.
            Żeby była jasność. Ziobro to tragiczna tragedia i ani trochę go nie żałuję. Uważam tylko karę za zbyt surową. W oczach wielu ludzi zyska współczucie. My Polacy lubimy się nad kimś litować. Tego się boję. Wzrostu poparcia się obawiam. Pozdro.

          • a Wy, Panowie Recydywisci, furt o karze
            ..i wez Wam tlumacz, ze to zadna KARA, tylko WYDATEK niezbedny dla naprawienia szkody (na ile da sie ja naprawic). Czyli jakby odszkodowanie.

            A ze drogo? Bo i szkoda byla robiona na bogato i z fasonem – i pod wzgledem ciezaru pomowienia, jak i formy jego rozpowszechnienia.

            Poza tym nie demonizujmy. Ktos zauwazyl, ze Urbanski mu opusci.

            Pozdrawiam


          • Ktoś rzucił kwotę 300K i cała Polska się tym podnieca
            Może jedna warto tą kwotę zweryfikować?
            Od Urbańskiego i z Polskiego Radio na pewno dostanie upust. Pewnie jeszcze kilka innych przyjaznych mediów  też źle go nie potraktuje.
            Nie wiadomo. Rozmowa oparta na plotkach to miły towarzyski konwenans nic więcej 🙂

  26. Witam
    To jest trochę jak gadanie pana K. – coś tam wiem, nie mam dowodów ale wiem.
    Puszczasz taką ‘kaczkę’ chyba tylko po to, by później bronić swoich teorii opartych na swoich przypuszczeniach. Takie – coś mi tu na oko nie pasuje, hm…
    Z jednej strony chcesz aby władzuchna łamiąca prawo była sądzona i skazywana, a z drugiej po wyroku, w jakże jasnej sprawie, masz jakieś ale…
    No, żeby skomentować wysokość wyroku, to chyba nie trzeba aż tylu akapitów 😉
    Czy to dużo, czy mało? Odczucie subiektywne i nie o to chodzi. Piszesz, żeby tak każdemu łamiącemu prawo się stało i od razu zakładasz, że tak się nie stanie. A jak mamy to ocenić? Ile razy się zdarzyło, żeby Minister Sprawiedliwości został skazany w Polsce po rażącym naruszeniu prawa?
    Boisz się, że:
    ‘jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi.’
    Jeśli naruszą prawo w tak rażący sposób, to krzyż im na drogę. Sądową.
    Ja taki wyrok mogę skomentować w jeden sposób – dobrze się stało, że w końcu władzuchna bierze za swoje. Dobrze by było, żeby brała za każdym razem i wierzę, że tak będzie.
    A wysokość tego wyroku, jak już pisałem, rzecz subiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie

        • Wbrew pozorom bardzo prosto.
          Jako “skazany” przez Ziobro w sprawie o morderstwo nie mógł znaleźć pracy. Obecnie pracuje w jakiejś prywatnej klinice zarabiając kilka tysięcy złotych, a zarzuty korupcyjne obecnemu pracodawcy nie przeszkadzają. Jeżeli adwokat wykazał związek medialny wyrok-utracone korzyści to odszkodowanie, a nie kara wynika z prostego iloczynu, a Ziobro ma zapłacić należną kwotę … no i odszczekać mniej więcej ekwiwalentnie, a że szczekał na wszystkich kanałach to teraz kilka złotych musi zapłacić.
          PS
          Sprawa niby oczywista, a Ziobrze i tak udało się zrobić z siebie męczennika.

  27. Witam
    To jest trochę jak gadanie pana K. – coś tam wiem, nie mam dowodów ale wiem.
    Puszczasz taką ‘kaczkę’ chyba tylko po to, by później bronić swoich teorii opartych na swoich przypuszczeniach. Takie – coś mi tu na oko nie pasuje, hm…
    Z jednej strony chcesz aby władzuchna łamiąca prawo była sądzona i skazywana, a z drugiej po wyroku, w jakże jasnej sprawie, masz jakieś ale…
    No, żeby skomentować wysokość wyroku, to chyba nie trzeba aż tylu akapitów 😉
    Czy to dużo, czy mało? Odczucie subiektywne i nie o to chodzi. Piszesz, żeby tak każdemu łamiącemu prawo się stało i od razu zakładasz, że tak się nie stanie. A jak mamy to ocenić? Ile razy się zdarzyło, żeby Minister Sprawiedliwości został skazany w Polsce po rażącym naruszeniu prawa?
    Boisz się, że:
    ‘jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi.’
    Jeśli naruszą prawo w tak rażący sposób, to krzyż im na drogę. Sądową.
    Ja taki wyrok mogę skomentować w jeden sposób – dobrze się stało, że w końcu władzuchna bierze za swoje. Dobrze by było, żeby brała za każdym razem i wierzę, że tak będzie.
    A wysokość tego wyroku, jak już pisałem, rzecz subiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie

        • Wbrew pozorom bardzo prosto.
          Jako “skazany” przez Ziobro w sprawie o morderstwo nie mógł znaleźć pracy. Obecnie pracuje w jakiejś prywatnej klinice zarabiając kilka tysięcy złotych, a zarzuty korupcyjne obecnemu pracodawcy nie przeszkadzają. Jeżeli adwokat wykazał związek medialny wyrok-utracone korzyści to odszkodowanie, a nie kara wynika z prostego iloczynu, a Ziobro ma zapłacić należną kwotę … no i odszczekać mniej więcej ekwiwalentnie, a że szczekał na wszystkich kanałach to teraz kilka złotych musi zapłacić.
          PS
          Sprawa niby oczywista, a Ziobrze i tak udało się zrobić z siebie męczennika.

  28. Witam
    To jest trochę jak gadanie pana K. – coś tam wiem, nie mam dowodów ale wiem.
    Puszczasz taką ‘kaczkę’ chyba tylko po to, by później bronić swoich teorii opartych na swoich przypuszczeniach. Takie – coś mi tu na oko nie pasuje, hm…
    Z jednej strony chcesz aby władzuchna łamiąca prawo była sądzona i skazywana, a z drugiej po wyroku, w jakże jasnej sprawie, masz jakieś ale…
    No, żeby skomentować wysokość wyroku, to chyba nie trzeba aż tylu akapitów 😉
    Czy to dużo, czy mało? Odczucie subiektywne i nie o to chodzi. Piszesz, żeby tak każdemu łamiącemu prawo się stało i od razu zakładasz, że tak się nie stanie. A jak mamy to ocenić? Ile razy się zdarzyło, żeby Minister Sprawiedliwości został skazany w Polsce po rażącym naruszeniu prawa?
    Boisz się, że:
    ‘jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi.’
    Jeśli naruszą prawo w tak rażący sposób, to krzyż im na drogę. Sądową.
    Ja taki wyrok mogę skomentować w jeden sposób – dobrze się stało, że w końcu władzuchna bierze za swoje. Dobrze by było, żeby brała za każdym razem i wierzę, że tak będzie.
    A wysokość tego wyroku, jak już pisałem, rzecz subiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie

        • Wbrew pozorom bardzo prosto.
          Jako “skazany” przez Ziobro w sprawie o morderstwo nie mógł znaleźć pracy. Obecnie pracuje w jakiejś prywatnej klinice zarabiając kilka tysięcy złotych, a zarzuty korupcyjne obecnemu pracodawcy nie przeszkadzają. Jeżeli adwokat wykazał związek medialny wyrok-utracone korzyści to odszkodowanie, a nie kara wynika z prostego iloczynu, a Ziobro ma zapłacić należną kwotę … no i odszczekać mniej więcej ekwiwalentnie, a że szczekał na wszystkich kanałach to teraz kilka złotych musi zapłacić.
          PS
          Sprawa niby oczywista, a Ziobrze i tak udało się zrobić z siebie męczennika.

  29. Witam
    To jest trochę jak gadanie pana K. – coś tam wiem, nie mam dowodów ale wiem.
    Puszczasz taką ‘kaczkę’ chyba tylko po to, by później bronić swoich teorii opartych na swoich przypuszczeniach. Takie – coś mi tu na oko nie pasuje, hm…
    Z jednej strony chcesz aby władzuchna łamiąca prawo była sądzona i skazywana, a z drugiej po wyroku, w jakże jasnej sprawie, masz jakieś ale…
    No, żeby skomentować wysokość wyroku, to chyba nie trzeba aż tylu akapitów 😉
    Czy to dużo, czy mało? Odczucie subiektywne i nie o to chodzi. Piszesz, żeby tak każdemu łamiącemu prawo się stało i od razu zakładasz, że tak się nie stanie. A jak mamy to ocenić? Ile razy się zdarzyło, żeby Minister Sprawiedliwości został skazany w Polsce po rażącym naruszeniu prawa?
    Boisz się, że:
    ‘jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi.’
    Jeśli naruszą prawo w tak rażący sposób, to krzyż im na drogę. Sądową.
    Ja taki wyrok mogę skomentować w jeden sposób – dobrze się stało, że w końcu władzuchna bierze za swoje. Dobrze by było, żeby brała za każdym razem i wierzę, że tak będzie.
    A wysokość tego wyroku, jak już pisałem, rzecz subiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie

        • Wbrew pozorom bardzo prosto.
          Jako “skazany” przez Ziobro w sprawie o morderstwo nie mógł znaleźć pracy. Obecnie pracuje w jakiejś prywatnej klinice zarabiając kilka tysięcy złotych, a zarzuty korupcyjne obecnemu pracodawcy nie przeszkadzają. Jeżeli adwokat wykazał związek medialny wyrok-utracone korzyści to odszkodowanie, a nie kara wynika z prostego iloczynu, a Ziobro ma zapłacić należną kwotę … no i odszczekać mniej więcej ekwiwalentnie, a że szczekał na wszystkich kanałach to teraz kilka złotych musi zapłacić.
          PS
          Sprawa niby oczywista, a Ziobrze i tak udało się zrobić z siebie męczennika.

  30. Witam
    To jest trochę jak gadanie pana K. – coś tam wiem, nie mam dowodów ale wiem.
    Puszczasz taką ‘kaczkę’ chyba tylko po to, by później bronić swoich teorii opartych na swoich przypuszczeniach. Takie – coś mi tu na oko nie pasuje, hm…
    Z jednej strony chcesz aby władzuchna łamiąca prawo była sądzona i skazywana, a z drugiej po wyroku, w jakże jasnej sprawie, masz jakieś ale…
    No, żeby skomentować wysokość wyroku, to chyba nie trzeba aż tylu akapitów 😉
    Czy to dużo, czy mało? Odczucie subiektywne i nie o to chodzi. Piszesz, żeby tak każdemu łamiącemu prawo się stało i od razu zakładasz, że tak się nie stanie. A jak mamy to ocenić? Ile razy się zdarzyło, żeby Minister Sprawiedliwości został skazany w Polsce po rażącym naruszeniu prawa?
    Boisz się, że:
    ‘jutro możemy mieć stypę, kiedy powieszą Palikota, Michnika, czy kto tam kogo lubi.’
    Jeśli naruszą prawo w tak rażący sposób, to krzyż im na drogę. Sądową.
    Ja taki wyrok mogę skomentować w jeden sposób – dobrze się stało, że w końcu władzuchna bierze za swoje. Dobrze by było, żeby brała za każdym razem i wierzę, że tak będzie.
    A wysokość tego wyroku, jak już pisałem, rzecz subiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie

        • Wbrew pozorom bardzo prosto.
          Jako “skazany” przez Ziobro w sprawie o morderstwo nie mógł znaleźć pracy. Obecnie pracuje w jakiejś prywatnej klinice zarabiając kilka tysięcy złotych, a zarzuty korupcyjne obecnemu pracodawcy nie przeszkadzają. Jeżeli adwokat wykazał związek medialny wyrok-utracone korzyści to odszkodowanie, a nie kara wynika z prostego iloczynu, a Ziobro ma zapłacić należną kwotę … no i odszczekać mniej więcej ekwiwalentnie, a że szczekał na wszystkich kanałach to teraz kilka złotych musi zapłacić.
          PS
          Sprawa niby oczywista, a Ziobrze i tak udało się zrobić z siebie męczennika.

  31. Ja Hrabini
    Bartoszu ! Bartosz ! Co to taki ciemnoty w całym dworzy ,a ?
    Żaden kandelaber niświci . W Gieesie brakło pronda
    pani Hrabino , ostatnie pół litra nafty Pomniany wzięli .
    A co na forumi słychać ,czytał wcześnij , a ? Piszą o żebrach.
    Co rombanka putaniała , ili , a?
    Nie Jaśnie pani o mięsie, tylko o Panu Prokuratorze co nosić ma zaszczyt nzwisko pospolite, takie czworakowe.

    To czasym, nie ten herubinek w druciakowych binoklach ,z buzio dziewiczo ,o oczkach fałszywych ,z głosikiem kaznodziejowym, zaprzaniec, mściwiec , i co sy kciał pakupić Herb z klejnotym Jelito ? Tak o tym mowa ,prosze Pani . Gadaj krótko ili dostał .

  32. Ja Hrabini
    Bartoszu ! Bartosz ! Co to taki ciemnoty w całym dworzy ,a ?
    Żaden kandelaber niświci . W Gieesie brakło pronda
    pani Hrabino , ostatnie pół litra nafty Pomniany wzięli .
    A co na forumi słychać ,czytał wcześnij , a ? Piszą o żebrach.
    Co rombanka putaniała , ili , a?
    Nie Jaśnie pani o mięsie, tylko o Panu Prokuratorze co nosić ma zaszczyt nzwisko pospolite, takie czworakowe.

    To czasym, nie ten herubinek w druciakowych binoklach ,z buzio dziewiczo ,o oczkach fałszywych ,z głosikiem kaznodziejowym, zaprzaniec, mściwiec , i co sy kciał pakupić Herb z klejnotym Jelito ? Tak o tym mowa ,prosze Pani . Gadaj krótko ili dostał .

  33. Ja Hrabini
    Bartoszu ! Bartosz ! Co to taki ciemnoty w całym dworzy ,a ?
    Żaden kandelaber niświci . W Gieesie brakło pronda
    pani Hrabino , ostatnie pół litra nafty Pomniany wzięli .
    A co na forumi słychać ,czytał wcześnij , a ? Piszą o żebrach.
    Co rombanka putaniała , ili , a?
    Nie Jaśnie pani o mięsie, tylko o Panu Prokuratorze co nosić ma zaszczyt nzwisko pospolite, takie czworakowe.

    To czasym, nie ten herubinek w druciakowych binoklach ,z buzio dziewiczo ,o oczkach fałszywych ,z głosikiem kaznodziejowym, zaprzaniec, mściwiec , i co sy kciał pakupić Herb z klejnotym Jelito ? Tak o tym mowa ,prosze Pani . Gadaj krótko ili dostał .

  34. Ja Hrabini
    Bartoszu ! Bartosz ! Co to taki ciemnoty w całym dworzy ,a ?
    Żaden kandelaber niświci . W Gieesie brakło pronda
    pani Hrabino , ostatnie pół litra nafty Pomniany wzięli .
    A co na forumi słychać ,czytał wcześnij , a ? Piszą o żebrach.
    Co rombanka putaniała , ili , a?
    Nie Jaśnie pani o mięsie, tylko o Panu Prokuratorze co nosić ma zaszczyt nzwisko pospolite, takie czworakowe.

    To czasym, nie ten herubinek w druciakowych binoklach ,z buzio dziewiczo ,o oczkach fałszywych ,z głosikiem kaznodziejowym, zaprzaniec, mściwiec , i co sy kciał pakupić Herb z klejnotym Jelito ? Tak o tym mowa ,prosze Pani . Gadaj krótko ili dostał .

  35. Ja Hrabini
    Bartoszu ! Bartosz ! Co to taki ciemnoty w całym dworzy ,a ?
    Żaden kandelaber niświci . W Gieesie brakło pronda
    pani Hrabino , ostatnie pół litra nafty Pomniany wzięli .
    A co na forumi słychać ,czytał wcześnij , a ? Piszą o żebrach.
    Co rombanka putaniała , ili , a?
    Nie Jaśnie pani o mięsie, tylko o Panu Prokuratorze co nosić ma zaszczyt nzwisko pospolite, takie czworakowe.

    To czasym, nie ten herubinek w druciakowych binoklach ,z buzio dziewiczo ,o oczkach fałszywych ,z głosikiem kaznodziejowym, zaprzaniec, mściwiec , i co sy kciał pakupić Herb z klejnotym Jelito ? Tak o tym mowa ,prosze Pani . Gadaj krótko ili dostał .

    • Nie tylko, TS…
      …jest tez takie zjawisko, jak lojalnosc stadna-rodowa-korporacyjna, wlasciwe wszystkim spoleczenstwom, ale najsilniejsze w tradycyjno-prymitywnych oraz poddanych naciskowi zewnetrznemu. Ta druga "solidarnosc", scisle powiazana z podwojna miara i podwojna moralnoscia.

      Masz problem z adwokatem/notariuszem/lekarzem/ksiedzem etc.? Chcesz dochodzic swoich praw?
      Z automatu masz przeciw sobie cala korporacje, ktora na codzien sie zre i podgryza, ale na haslo "naszych bija!" zbiera sie natychmiast, zwiera posladki i wspolnie rusza na wroga.
      Kazdy tego milion razy doswiadczyl. Nawet ja, prawnik, a przy tym czlowiek dosc postawny i rezolutny, wiele razy sie odbilem od muru nawet w najprywatniejszych firmach, gdzie wystepowalem wprawdzie przeciwko funkcjonariuszowi, ale bez zadnych roszczen, tylko z sygnalem, ze cos jest nie tak, a wiec w zasadzie w interesie korporacji…

      Do tego dochodza faktyczne bandy i kliki, zgrupowane wokol jakiegos lokalnego koryta…
      Po paru odbiciach od tego czy innego muru grupowej solidarnosci mozna stracic sklonnosc do twardego upominania sie o swoje.

      Kilkadziesiat lat komuny i pare takich doswiadczeniach w tzw. Nowej Polsce i juz przekonanie, ze "z ta banda nikt nie wygral i nie wygra", i w ogole, ze "Oni-My", jest gotowe przetrwac nastepne i nastepne pokolenie. Przy czym "Oni" to oczywiscie zlodzieje, aferzysci i zboje, "My" tylko bronimy sie, zeby Nas do reszty nie rozkradli…. Kilkadziesiat milionow panow Klopotkow sfrustrowanych i nieufnych, ale nie rozumiejacych, w czym problem, kiedy oni sami "pomagaja ludziom".

      Pozdrawiam

    • Nie tylko, TS…
      …jest tez takie zjawisko, jak lojalnosc stadna-rodowa-korporacyjna, wlasciwe wszystkim spoleczenstwom, ale najsilniejsze w tradycyjno-prymitywnych oraz poddanych naciskowi zewnetrznemu. Ta druga "solidarnosc", scisle powiazana z podwojna miara i podwojna moralnoscia.

      Masz problem z adwokatem/notariuszem/lekarzem/ksiedzem etc.? Chcesz dochodzic swoich praw?
      Z automatu masz przeciw sobie cala korporacje, ktora na codzien sie zre i podgryza, ale na haslo "naszych bija!" zbiera sie natychmiast, zwiera posladki i wspolnie rusza na wroga.
      Kazdy tego milion razy doswiadczyl. Nawet ja, prawnik, a przy tym czlowiek dosc postawny i rezolutny, wiele razy sie odbilem od muru nawet w najprywatniejszych firmach, gdzie wystepowalem wprawdzie przeciwko funkcjonariuszowi, ale bez zadnych roszczen, tylko z sygnalem, ze cos jest nie tak, a wiec w zasadzie w interesie korporacji…

      Do tego dochodza faktyczne bandy i kliki, zgrupowane wokol jakiegos lokalnego koryta…
      Po paru odbiciach od tego czy innego muru grupowej solidarnosci mozna stracic sklonnosc do twardego upominania sie o swoje.

      Kilkadziesiat lat komuny i pare takich doswiadczeniach w tzw. Nowej Polsce i juz przekonanie, ze "z ta banda nikt nie wygral i nie wygra", i w ogole, ze "Oni-My", jest gotowe przetrwac nastepne i nastepne pokolenie. Przy czym "Oni" to oczywiscie zlodzieje, aferzysci i zboje, "My" tylko bronimy sie, zeby Nas do reszty nie rozkradli…. Kilkadziesiat milionow panow Klopotkow sfrustrowanych i nieufnych, ale nie rozumiejacych, w czym problem, kiedy oni sami "pomagaja ludziom".

      Pozdrawiam

    • Nie tylko, TS…
      …jest tez takie zjawisko, jak lojalnosc stadna-rodowa-korporacyjna, wlasciwe wszystkim spoleczenstwom, ale najsilniejsze w tradycyjno-prymitywnych oraz poddanych naciskowi zewnetrznemu. Ta druga "solidarnosc", scisle powiazana z podwojna miara i podwojna moralnoscia.

      Masz problem z adwokatem/notariuszem/lekarzem/ksiedzem etc.? Chcesz dochodzic swoich praw?
      Z automatu masz przeciw sobie cala korporacje, ktora na codzien sie zre i podgryza, ale na haslo "naszych bija!" zbiera sie natychmiast, zwiera posladki i wspolnie rusza na wroga.
      Kazdy tego milion razy doswiadczyl. Nawet ja, prawnik, a przy tym czlowiek dosc postawny i rezolutny, wiele razy sie odbilem od muru nawet w najprywatniejszych firmach, gdzie wystepowalem wprawdzie przeciwko funkcjonariuszowi, ale bez zadnych roszczen, tylko z sygnalem, ze cos jest nie tak, a wiec w zasadzie w interesie korporacji…

      Do tego dochodza faktyczne bandy i kliki, zgrupowane wokol jakiegos lokalnego koryta…
      Po paru odbiciach od tego czy innego muru grupowej solidarnosci mozna stracic sklonnosc do twardego upominania sie o swoje.

      Kilkadziesiat lat komuny i pare takich doswiadczeniach w tzw. Nowej Polsce i juz przekonanie, ze "z ta banda nikt nie wygral i nie wygra", i w ogole, ze "Oni-My", jest gotowe przetrwac nastepne i nastepne pokolenie. Przy czym "Oni" to oczywiscie zlodzieje, aferzysci i zboje, "My" tylko bronimy sie, zeby Nas do reszty nie rozkradli…. Kilkadziesiat milionow panow Klopotkow sfrustrowanych i nieufnych, ale nie rozumiejacych, w czym problem, kiedy oni sami "pomagaja ludziom".

      Pozdrawiam

    • Nie tylko, TS…
      …jest tez takie zjawisko, jak lojalnosc stadna-rodowa-korporacyjna, wlasciwe wszystkim spoleczenstwom, ale najsilniejsze w tradycyjno-prymitywnych oraz poddanych naciskowi zewnetrznemu. Ta druga "solidarnosc", scisle powiazana z podwojna miara i podwojna moralnoscia.

      Masz problem z adwokatem/notariuszem/lekarzem/ksiedzem etc.? Chcesz dochodzic swoich praw?
      Z automatu masz przeciw sobie cala korporacje, ktora na codzien sie zre i podgryza, ale na haslo "naszych bija!" zbiera sie natychmiast, zwiera posladki i wspolnie rusza na wroga.
      Kazdy tego milion razy doswiadczyl. Nawet ja, prawnik, a przy tym czlowiek dosc postawny i rezolutny, wiele razy sie odbilem od muru nawet w najprywatniejszych firmach, gdzie wystepowalem wprawdzie przeciwko funkcjonariuszowi, ale bez zadnych roszczen, tylko z sygnalem, ze cos jest nie tak, a wiec w zasadzie w interesie korporacji…

      Do tego dochodza faktyczne bandy i kliki, zgrupowane wokol jakiegos lokalnego koryta…
      Po paru odbiciach od tego czy innego muru grupowej solidarnosci mozna stracic sklonnosc do twardego upominania sie o swoje.

      Kilkadziesiat lat komuny i pare takich doswiadczeniach w tzw. Nowej Polsce i juz przekonanie, ze "z ta banda nikt nie wygral i nie wygra", i w ogole, ze "Oni-My", jest gotowe przetrwac nastepne i nastepne pokolenie. Przy czym "Oni" to oczywiscie zlodzieje, aferzysci i zboje, "My" tylko bronimy sie, zeby Nas do reszty nie rozkradli…. Kilkadziesiat milionow panow Klopotkow sfrustrowanych i nieufnych, ale nie rozumiejacych, w czym problem, kiedy oni sami "pomagaja ludziom".

      Pozdrawiam

    • Nie tylko, TS…
      …jest tez takie zjawisko, jak lojalnosc stadna-rodowa-korporacyjna, wlasciwe wszystkim spoleczenstwom, ale najsilniejsze w tradycyjno-prymitywnych oraz poddanych naciskowi zewnetrznemu. Ta druga "solidarnosc", scisle powiazana z podwojna miara i podwojna moralnoscia.

      Masz problem z adwokatem/notariuszem/lekarzem/ksiedzem etc.? Chcesz dochodzic swoich praw?
      Z automatu masz przeciw sobie cala korporacje, ktora na codzien sie zre i podgryza, ale na haslo "naszych bija!" zbiera sie natychmiast, zwiera posladki i wspolnie rusza na wroga.
      Kazdy tego milion razy doswiadczyl. Nawet ja, prawnik, a przy tym czlowiek dosc postawny i rezolutny, wiele razy sie odbilem od muru nawet w najprywatniejszych firmach, gdzie wystepowalem wprawdzie przeciwko funkcjonariuszowi, ale bez zadnych roszczen, tylko z sygnalem, ze cos jest nie tak, a wiec w zasadzie w interesie korporacji…

      Do tego dochodza faktyczne bandy i kliki, zgrupowane wokol jakiegos lokalnego koryta…
      Po paru odbiciach od tego czy innego muru grupowej solidarnosci mozna stracic sklonnosc do twardego upominania sie o swoje.

      Kilkadziesiat lat komuny i pare takich doswiadczeniach w tzw. Nowej Polsce i juz przekonanie, ze "z ta banda nikt nie wygral i nie wygra", i w ogole, ze "Oni-My", jest gotowe przetrwac nastepne i nastepne pokolenie. Przy czym "Oni" to oczywiscie zlodzieje, aferzysci i zboje, "My" tylko bronimy sie, zeby Nas do reszty nie rozkradli…. Kilkadziesiat milionow panow Klopotkow sfrustrowanych i nieufnych, ale nie rozumiejacych, w czym problem, kiedy oni sami "pomagaja ludziom".

      Pozdrawiam

  36. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  37. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  38. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  39. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  40. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  41. Wyrok polityczny, być może.
    Wyrok polityczny, być może. Rozumiem, że słowa o precedensach, linczach i nierównym traktowaniu to nawiązanie do Palikota, który nie został za "alkoholika" skazany ( nb. dziś prezydent raczył znowu go za to pozwać, co Palikot skomentował pretensją do Boga za zesłanie ludziom Kaczyńskich ). OK, jest to brak równości, w tym wypadku należałoby albo obu skazać, albo obu uniewinnić ( wolałbym to drugie ). Wyrok polityczny jest, ale to nie jest tak, że władza ściga Bogu ducha winnego obywatela, to po prostu politycy ścigają polityka, przez którego sami byli wcześniej ścigani. Nie będę tego pochwalał, bo używanie prokuratur i sądów do własnych rozgrywek jest żałosne i niebezpieczne jednocześnie, ale w tym wypadku nie będę też ganił. Nie dlatego, że Ziobro jest z PIS, gdyby sprawa dotyczyła jakiegokolwiek mniej ważnego pisowca, choćby tępego Brudzińskiego, to z pewnością bym się sprzeciwił. Sprawa dotyczy jednak Ziobry, który robił znacznie gorsze numery, teraz po prostu styka się z powracającą falą.

    • Drogi Ja
      jeśli Ty próbujesz porównywać sprawę Ziobro-Dr G ze sprawą LEK-Palikot to Ci się dziwię. Jeżeli za ciąg logiczny zdarzeń typu diagnoza medyczna prezydenta, pytanie czy prezydent nadużywa Palikot zostanie skazany to będzie to bardzo niebezpieczny precedens. Działania Palikota były działaniami do których każdy obywatel ma prawo a co dopiero poseł.

      A jak nazwał chamem najjaśniejszego to już inna kwestia. Tu niech się cywilna ewentualnie sprawa rozstrzyga.

  42. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  43. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  44. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  45. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  46. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  47. Jedna miara
    Bardzo ciekawa kwestia. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że Ziobrze należał się surowy wyrok. Wywód Estimado jest jasny i precyzyjny – Ziobro ma naprawić doktorowi G. szkody, które mu wyrządził i te 30 tysięcy to kwota rozsądna. Ale……
    Pozostaje drugi składnik kary, znacznie groźniejszy dla byłego ministra – “odszczekanie w mediach” i tu całkowicie zgadzam się z Matką Kurką. Musi być jedna miara dla wszystkich – jeżeli różne stacje TV ZA DARMO transmitowały nagonkę na lekarza, powinny także za darmo wyemitować przeprosiny. Uważam, że wymaga to jasnego określenia – przynajmniej w stosunku do osób publicznych. I nie powinno być to uznaniowe, że ktoś tam da mu rabat (jak np. Gazeta Wyborcza proponowała Kurskiemu) lecz w miarę jasno określone w prawie prasowym. Zwróćcie uwagę, że jak dziennikarz gazety nakłamie i na podstawie wyroku ma odszczekać “na łamach” to jego redakcja nie kasuje go za płatne ogłoszenie ? JA wiem, że czas antenowy ma swoją cenę, ale nie spadnie żadnej stacji TV korona jeśli pośle ludzi na konferencję posła Ziobry i nagra jego przeprosiny.
    Wymierzanie przez sąd “kary polegającej na wykupieniu czasu antenowego” jest problematyczne – przynajmniej w tym przypadku. A jak nie wykupi to co ? Zamieni mu się na areszt – posiedzi po 5 dnia za każde słowo tekstu, któy miał przeczytać … ?

  48. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  49. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  50. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  51. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  52. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  53. Sprawiedliwości stało się ….
    M_K pisze to co w tytule, a potem jakby przeczył samemu sobie. No to stało się, czy nie? Jaki ma sens roztrząsanie, czy panu Ziobro starczy pieniędzy – czy wyroki mają być uzależnione od zasobności porfela? Jak rozumiem, w tej dyskusji najważniejsza jest gładkość sformułowań, jakość dykteryjek, piękno naszego wspaniałego języka, a nie konkret. Jestem technokratą, i choć może to nie jest usprawiedliwienie na kategoryczność poglądów, ale w mojej ocenie wyrok jest sprawiedliwy. Zdania wygłaszane przez pana Ziobrę były zamieszczane w najlepszym czasie antenowym i wszyskich publikatorach. Jeśli nie podważamy oceny sądu, że były krzywdzące, powinny być odwołane w tych samych mediach i w tym samym (być może najkosztowniejszym) czasie antenowym. Nie na zasadach niedookreślanych ustawą o mediach prasowych – na ostatniej stronie najmniejszą czcionką. I nie mam obaw o “zemstę” przyszłych pokoleń politycznych po ewentualnym przesilenu na szczytach – jeśli taka nastąpi, to rozumiem że dotknie winnych czegoś tam, czegoś tam… To jednak jest jakiś postęp i przy okazji wdrożenie profilaktyki a nie czekanie na konieczność zastosowania OIOM-u.
    Niskie ukłony

  54. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  55. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  56. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  57. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  58. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  59. Nieznajomość prawa szkodzi…
    Może to obcesowo zabrzmi, ale cała ta sprawa, a w konsekwencji wyrok wzięły się z tego, że z Ziobry dupa nie prawnik. Gdyby zapamiętał choćby minimum ze tego, co mu na studiach łopatowali do główki na UJ-cie to na słynnej konferencji rzuciłby tekstem w stylu: “…podejrzany o spowodowanie śmierci pacjenta…” “…zatrzymany w celu zapobieżenia możliwości popełnienia dalszych czynów niezgodnych z prawem…” i inne w ten deseń. Skutek byłby +/- ten sam, w pamięci słuchaczy zapadłyby słowa o spowodowaniu śmierci, o tym, ze zatrzymanie delikwenta powstrzymało dalsze takie przypadki, a Ziobro byłby czyściutki jak skowronek po deszczu i żaden sąd by się do niego nie miał jak przypiąć, choćby bardzo chciał. No ale nasz bohater zechciał sparafrazować francuskich ludwiczków i pomysł “prawo to ja” mu się na myślenie rzucił. Chciał się jako jedyny wypromować jako najbardziej sprawiedliwy wśród prawych, plótł co mu ślina na język przyniosła, to teraz dostanie po kieszeni. A wszystko przez nieznajomość prawa…

  60. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  61. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  62. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  63. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  64. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  65. Polityczność sprawy cywilnej …
    Gdyby, któraś ze służb specjalnych skuła (byłego ministra prokuratora generalnego) w świetle reflektorów, a jej szef wraz z obecnym ministrem ogłosił we wszystkich telewizjach, że to pajac i kanalia to dałbym wiarę w polityczność powództwa cywilnego ze strony dr G. oraz całej rozprawy.
    Pozdrawiam

  66. no tak ..
    …i głupio wyszło – przez ponad rok zarzekałem się, że będę tylko czytał, bo ponoć dobra bozia człekowi zęby po to dała, żeby za nimi jezor trzymał – i nie wytrzymałem. Ale za to witam Szanowną Społeczność Komentatorów poczynań MK 🙂

  67. no tak ..
    …i głupio wyszło – przez ponad rok zarzekałem się, że będę tylko czytał, bo ponoć dobra bozia człekowi zęby po to dała, żeby za nimi jezor trzymał – i nie wytrzymałem. Ale za to witam Szanowną Społeczność Komentatorów poczynań MK 🙂

  68. no tak ..
    …i głupio wyszło – przez ponad rok zarzekałem się, że będę tylko czytał, bo ponoć dobra bozia człekowi zęby po to dała, żeby za nimi jezor trzymał – i nie wytrzymałem. Ale za to witam Szanowną Społeczność Komentatorów poczynań MK 🙂

  69. no tak ..
    …i głupio wyszło – przez ponad rok zarzekałem się, że będę tylko czytał, bo ponoć dobra bozia człekowi zęby po to dała, żeby za nimi jezor trzymał – i nie wytrzymałem. Ale za to witam Szanowną Społeczność Komentatorów poczynań MK 🙂

  70. no tak ..
    …i głupio wyszło – przez ponad rok zarzekałem się, że będę tylko czytał, bo ponoć dobra bozia człekowi zęby po to dała, żeby za nimi jezor trzymał – i nie wytrzymałem. Ale za to witam Szanowną Społeczność Komentatorów poczynań MK 🙂