Reklama

Poseł Palikot nie ma ostatnio dobrej passy, można by rzec, że nawet ma serię porażek za sobą i prawdopodobnie jeszcze parę przed sobą.

Poseł Palikot nie ma ostatnio dobrej passy, można by rzec, że nawet ma serię porażek za sobą i prawdopodobnie jeszcze parę przed sobą. Do posła, przez większy czas działalności posła, miałem stosunek przyjazny, bez wątpienia reprezentował i w jakimś tam sensie nadal prezentuje nową?no właśnie nie nazwałbym już tego jakość, o ile kiedykolwiek działalność Palikota jakością była. Palikot działa w pewnej nowej formule, nowej w Polsce, ponieważ pajacowanie w polityce, czy jak twierdzą niektórzy ubieranie się w szaty Stańczyka, taką nowością znów nie jest. Wiele partii korzysta z takich buforów jak Palikot, bufory robią za tak zwanego zwykłego wyborcę, który do odbiornika TV bynajmniej nie mówi językiem parlamentarnym, ale tym co mu ślina na język przyniesie, kiedy patrzy na popisy polityków.

Palikot wyraża społeczne nastroje, części społeczeństwa oczywiście, i dlatego takie uwagi jak ?cham prezydent?, czy ?polityczna prostytucja? biły rekordy popularności. Wielokrotnie pytany, dlaczego taka formuła, dlaczego taki magiel jest narzędziem politycznej walki, Palikot odpowiadał, że to polityka i mamy prawo polityków pytać o wszystko. I pytał Palikot ile flaszek obalił jeden Kaczyński i z iloma chłopcami spał drugi. Zakładał Palikot koszulki wrażego obozu politycznego i jednoczył się z tym obozem w bólu. Nosił Palikot razy klika zaczęli obnosić i Palikota, głównie po tabloidowych mediach.

Reklama

Wzorem byłego męża, była małżonka założyła mokrą podkoszulkę wrażego obozu LPR i zatrudniła Romana Giertycha, jako obrońcę w swojej majątkowej sprawie. Poseł uśmiał się i trochę obraził, wydaje się jednak, że na samego siebie, bo to posunięcie małżonki jest krwią z krwi i kością z kości wyjęte z formuły politycznej Palikota. Nie kto inny jak Palikot ostatnio potwierdził, że Krzaklewski to człowiek porażka, ale trzeba dokopać Kaczyńskim, co jest jedyną motywacją polityczną Palikota, żeby nie powiedzieć fiołem i Krzaklewski się nada do motywacji doskonale. Z jakich to powodów była małżonka miałaby czuć polityczne opory przed związaniem się z Giertychem, aby ten dokopał Palikotowi?

Celna zagrywka. Palikot żali się dalej, że musi tłumaczyć się z takich historii jak odcięcie prądu żonie. Uważa sprawę za śmieszną, za magiel wywlekany na światło publiczne. A od kogo, jak nie od szefa Palikota i jego wroga śmiertelnego, małżonka nauczyła się publicznie walczyć o rachunki? Może nie za samolot, ale bardziej przyziemny, czy całkiem ziemny gaz. W całej jatce byłych małżonków pojawiła się też toskańska krajalnica jako błahy przedmiot sporu. No cóż, znam dwóch najpoważniejszych polityków w Polsce, którzy nie byli się w stanie dogadać w sprawie podziału brukselskiego krzesła, zupełnie współczesnego i standardowo świetlicowego.

Ma żal Palikot, że do spraw państwa Palikotów miesza się dwóch braci Palikotów, czyli konflikt rozlewa się na rodzinę i co gorsze dzieci. Niestety i tu nie ma racji, wszak sam na przemian zajmuje się braćmi i sięga do ich osobistego życia tak daleko jak tajemnice alkowy i spożywanie wstydliwych napojów, w jeszcze bardziej wstydliwych ilościach. Politykom można zrobić wszystko, a Palikot chyba zapomina, że jest politykiem i stąd to nieuzasadnione zdziwienie. Z całego pakietu nietrafionych zarzutów najbardziej zabawny jest zarzut jeszcze nieopisany. Otóż Palikot zarzuca byłej żonie, że ta wszystko robi pod media i chce tą drogą zbudować sobie polityczną karierę. Mam nadzieję, że nawet gorący zwolennicy Pana Janusza widzą śmieszność garnka przyganiającemu kociołkowej. Trafił Palikot na Palikotową i prawie płacze, w każdym razie narzeka na samego siebie i na uczennicę, która przerosła mistrza.

A to jeszcze nie koniec żniw posła Palikota, Pan Janusz walczy nie tylko z PiS, z LPR i byłą żoną, ale z kolegami z lokalnej PO. Nie będę już katował Palikota, siebie i przede wszystkim czytelników szczegółami afery w Lublinie, gdzie działacze i dawni koledzy Palikota walczą z nim samym i między sobą, kto ma ochotę znajdzie szczegóły rozgrywek w internecie oraz prasie, niekoniecznie lokalnej. Natomiast nie odpuszczę posłowi innego zachowania, które pozbawiło mnie złudzeń, resztek złudzeń, bo nigdy zbyt wiele wobec polityka złudzeń nie mam. Nigdy nie wierzyłem w szlachetność i niezależność Palikota, pamiętam jak się dostał na listy PO i wcale mu nie przeszkadzało, że swoją polityczną karierę zaczął od typowego, najniższych lotów politycznego numeru. Wygryziono posłankę Gilowską, żeby w sejmie zasiadł poseł Palikot.

Zasiadł, i jak wielu obserwtorów patrzyłem na pewną pożyteczną rolę jaką Palikot pełnił, pełnił rolę bata na Kaczyńskich, kiedy ci jak nikt inny bata potrzebowali i zagrał tę rolę brawurowo. Niestety nie zauważył, że po 176 występie spektakl może się znudzić, gdy publika i krytycy zwrócili mu na to uwagę, Palikot zamiast poszukać alternatywnej roli, postanowił w starej roli wzmocnić środki wyrazu. Tak doszło do tragikomedii, ale to jeszcze nie był ten moment, kiedy Palikot w moich oczach traci resztki złudzeń co do Palikota. Resztek złudzeń pozbawił mnie Palikot w rozmowie z dziennikarzami, którzy pytali o materialny dorobek Palikota oraz metody jakimi Palikot walczył o mandat. Palikot chodzi po wszystkich parafiach i chwali się jaki jest wyjątkowy w swojej postawie biznesmena, co to sprzedał wszystko, aby biednym wejść do polityki. Co ciekawe tę wersję, z racji sympatii dla pana posła, kupują miliony.

Ja w takie cuda nie wierzę i podobne wątpliwości wyraził jeden z dziennikarzy pytając, jak to się stało, że na rok przed złożeniem zeznania majątkowego przez posła Palikota jego majątek był szacowany na 330 milionów złotych, a w oświadczeniu jakby nie liczyć więcej jak 50 milionów doliczyć się nie da. Wykazał Pan wszystko w swoim oświadczeniu pyta dziennikarz? Tak panie dziennikarzu, odpowiada poseł. Naprawdę? No tak, no naprawdę. To jak Pan wytłumaczy tę różnicę? No naprawdę, mówię panu, wszystko sprzedałem za tyle. Serio panie pośle? Jak bum cyk cyk, panie redaktorze. I po tej wypowiedzi poseł Palikot nabrał takich kolorów, jakby łyknął bez zagrychy co najmniej 2 żołądkowe. Redaktor nie miał litości dla posła i pytał dalej. A jak to panie pośle było z tymi studentami płacącymi na Pana kampanię po 20 tysięcy złotych? Skąd studenci brali taką kasę, jak wiadomo student do krezusów nie należy. No wie pan redaktor, ja byłem milionerem jak miałem 26 lat, a poza tym sponsorowałem wiele akcji dla młodzieży. I teraz wdzięczni studenci masowo oddawali Panu pieniądze? A dlaczego nie, panie redaktorze? Dlaczego nie? Na serio panie pośle? Serio. Jak bum cyk cyk, poza tym rodzice przecież mogli studentom dać. I po tej wypowiedzi poseł Palikot nabrał takich kolorów, jakby łyknął bez zagrychy co najmniej 2 żołądkowe.

Takie fatalne serie w życiu się zdarzają, zachęcony stanowiskiem posła Palikota, który uważa, że można polityka pytać o wszystko, chciałbym skorzystać z zachęty i spytać w posła Palikota stylu. Czy poseł udzielając wywiadu redaktorowi Piaseckiemu był trzeźwy? Jeśli nie, wyjątkowo uznałbym taką okoliczność za łagodzącą, aby mieć odwagę gadać takie bzdury na trzeźwo, to trzeba być polityczną prostytutką biegłą w zawodzie. Czy poseł Palikot nie jest chamem? Jeśli jest, to byłaby to okoliczność łagodząca, przy odcinaniu gazu i konfiskowaniu toskańskiej krajalnicy. I w końcu pytanie ostanie, czy poseł Palikot nadal zamierza konturować swoją polityczną karierę, metodami swojej byłej małżonki? Jeśli tak, to nie ma dla posła Palikota żadnych okoliczności łagodzących. Odkąd poseł Palikot próbował w żywe oczy robić z wyborcy idiotę, w klasycznym politycznym stylu, ostatecznie przestałem wierzyć w szlachetne intencje posła.

Oczywiście, nikomu nie bronię wiary w to, że Lublin stoi studentami milionerami, że biznesmen z 330 milionami postanowił zostać posłem z 50 milionami, bo ciągnie go do gombrowiczowskiego stylu uprawiania polityki. Dziś według ostatnich oświadczeń blogowych już w ogóle jest dziadem bez gorsza. Niemniej jednak, ci co wierzą w teorie spiskowe, mogą się skusić na całkowicie nieprawdopodobną woltę posła Palikota, który w obliczu podziału 330 milionowego majątku w proporcjach pół na pół, sprzedał co się da i upchnął gdzie się da, dzieciom odpalił parę baniek, parę żonie plus chałupę i krajalnicę, natomiast reszty Giertych szuka na Kajmanach. Różne rzeczy zdarzają się w przyrodzie, ale takiej kariery politycznej chyba świat nie pamięta. Nie jest to oczywiście argument, kiedyś musi być ten pierwszy raz i może nawet przymknąłbym na ten jeden raz oko, ale odkąd Palikot zachowuje się jak polityk pełną gębą, z uśmiechem na ustach usiłuje zrobić idiotę z wyborcy, robiąc idiotę z samego siebie, oczy mi się odruchowo szeroko otwarły i zobaczyłem takiego Palikota jakim przeciętny polityk bywa.

Reklama

76 KOMENTARZE

  1. Ja też mam dobrą pamięć.
    Ja też mam dobrą pamięć. Zadebiutowałaś na portalu od pomówień, histerii i chamstwa, potem trzymałaś poziom. Przykro mi, ale Twoje nauki moralne nie robią najmniejszego wrażenia, w co drugim komentarzu sugerujesz bardziej częste podmywanie się Twoim koleżankom i smażenie cycek. Usiłujesz na tym etosie coś zbudować? Już Ci raz pisałem, jesteś tu chamem numer 1, ale najwyraźniej nie dotarła informacja o zwycięstwie. To by było na tyle.

  2. Ja też mam dobrą pamięć.
    Ja też mam dobrą pamięć. Zadebiutowałaś na portalu od pomówień, histerii i chamstwa, potem trzymałaś poziom. Przykro mi, ale Twoje nauki moralne nie robią najmniejszego wrażenia, w co drugim komentarzu sugerujesz bardziej częste podmywanie się Twoim koleżankom i smażenie cycek. Usiłujesz na tym etosie coś zbudować? Już Ci raz pisałem, jesteś tu chamem numer 1, ale najwyraźniej nie dotarła informacja o zwycięstwie. To by było na tyle.

  3. No widzisz tak to z Tobą jest
    No widzisz tak to z Tobą jest zawsze. Nie rozumiesz, dlatego wymyślasz sobie, dobrze, że tym razem pytania, nie odpowiedzi, podniecasz się, pyskujesz i jeszcze myślisz, że jesteś tu kimś na tyle ważnym, żeby Cię stąd subtelnie wyrzucać. Tak myślałem, że Cię tytuł ucieszy, a tworząc to miejsce Twoją obecność miałem wkalkulowaną. Mnie Twoja obecność w niczym nie zagraża, po prostu mam fizyczną przypadłość, kiedy widzę chama i “pomawiacza” apelującego o kulturę, odruchowo definiuję apelującego i jego zachowania. Nikt Cię stąd nawet z hukiem nie wyrzuci, przeciwnie pełnisz tu pożyteczną rolę i eksponowanie Twoich zachowań ma swoje znaczenie, byle nie przesadzić z proporcjami, dlatego na tym zdaniu kończę dzisiejszą pogawędkę.

  4. No widzisz tak to z Tobą jest
    No widzisz tak to z Tobą jest zawsze. Nie rozumiesz, dlatego wymyślasz sobie, dobrze, że tym razem pytania, nie odpowiedzi, podniecasz się, pyskujesz i jeszcze myślisz, że jesteś tu kimś na tyle ważnym, żeby Cię stąd subtelnie wyrzucać. Tak myślałem, że Cię tytuł ucieszy, a tworząc to miejsce Twoją obecność miałem wkalkulowaną. Mnie Twoja obecność w niczym nie zagraża, po prostu mam fizyczną przypadłość, kiedy widzę chama i “pomawiacza” apelującego o kulturę, odruchowo definiuję apelującego i jego zachowania. Nikt Cię stąd nawet z hukiem nie wyrzuci, przeciwnie pełnisz tu pożyteczną rolę i eksponowanie Twoich zachowań ma swoje znaczenie, byle nie przesadzić z proporcjami, dlatego na tym zdaniu kończę dzisiejszą pogawędkę.

  5. Gość z jajami? I beczy gdy go
    Gość z jajami? I beczy gdy go baba bije? Kołtuństwo i bagienko piętnuje? Ja widzę, że kołtuństwo i bagienko Palikot promuje na skalę europejską, choćby zachwytem nad kandydaturą dewota, co to chciał intronizować Jezusa Chrystusa. No ale może to efekt rozbieżnych definicji bagienka i kołtuństwa, w mojej partyjny szyld się nie mieści.

  6. Gość z jajami? I beczy gdy go
    Gość z jajami? I beczy gdy go baba bije? Kołtuństwo i bagienko piętnuje? Ja widzę, że kołtuństwo i bagienko Palikot promuje na skalę europejską, choćby zachwytem nad kandydaturą dewota, co to chciał intronizować Jezusa Chrystusa. No ale może to efekt rozbieżnych definicji bagienka i kołtuństwa, w mojej partyjny szyld się nie mieści.

  7. Powiem tylko tyle, gdyby
    Powiem tylko tyle, gdyby media zajęły się Palikotem, tak jak Kaczyńskim, czy Lepperem, Palikota już dawno by nie było. Ponieważ Palikot sam sobą się zajmuje i z mediami żyje dobrze, trochę dłużej mu zajmie skompromitowanie samego siebie. Niestety to naiwność, wierzyć, ze Palikot jest czymś więcej niż cynicznym cwanym graczem, któremu dłuższy czas udawało się robić za Wojewódzkiego polityki. Wpadł w pułapkę formuły, tak na dobrą sprawę wszystkie te jego najnowsze wyskoki, to już żałość i desperacja.

    Nie lekceważyłbym raczej Giertycha i determinacji byłej żony, Palikot w polityce nigdy nie będzie nikim więcej niż partyjnym pajacem. Wyobrażasz sobie Janusza na urzędzie ministra? Tylko szaleniec mógłby zaproponować taką kandydaturę. Do polityki idzie się po to, aby rządzić, Palikot poszedł do polityki, aby uciec, coraz większe mam przekonanie co do intencji. Ot gość ma kupę kasy, żelazne alibi i dobrze się bawi, obawiam się, że największych idiotów Palikot robi nie z Kaczyńskich, ale ze swoich zwolenników. Ja się jak idiota czuję, kiedyś promowałem tę postać i to intensywnie, dziś widzę inteligentnego, ale tylko cwaniaka.

    • A nie zajmowały się?
      Nie przypominam sobie długotrwałej histerii medialnej po "sprostytuowanych prawnikach", tymczasem "prostytucja polityczna" była tematem histerii przez sześć dni, z czego przez trzy była wiadomością numer jeden w niemal wszystkich stacjach. Zdaje się, że Kaczyńskim i Lepperem media zajmowały się równie intensywnie jedynie przy kolejnych "paktach stabilizacyjnych", "umowach koalicyjnych" i "taśmach prawdy".

      • Jak sobie nie przypominasz,
        Jak sobie nie przypominasz, jak sobie przypomniałeś. Bądźmy uczciwi, media pisały o reklamówce Kaczyńskiej, o hełmie strażackim Kaczyńskiego, a Palikot walił w Kaczora nawet “kwitami” potwierdzającymi igraszki z chłopcami. Wtedy cieszyło nas wszystkich, to co media robiły, bo to co robili Kaczyńscy nie mieściło się we łbie. Natomiast Palikota media traktują jak pupila, jest ulubieńcem elit, artystów. Z wyjątkiem prawicowych gazet Palikot to gwiazda. Poza wszystkim nie mówię o takim “zajmowaniu się”, co powiedział, ale takim co zrobił. W lubelskim syf i to na łonie partii, o wiele rzeczy oskarżają go koledzy i byli współpracownicy, nie tylko żona. Studenci wpłacający po 20 tysięcy na kampanię Palikota, to fakt, nie plotka. A miny jakie strzelał Palikot w rozmowie z Piaseckim, bynajmniej nie były happeningiem w gombrowiczowskim stylu, ale żenadą z tłumaczeniem na poziomie Kurskiego. Pewnie, że to kolorowa postać, ale dla mnie to cwaniak rozgrywający swoje sprawy, a nie społecznik czy Don Kichot.

        • Oglądamy chyba różne media.
          Po "prostytucji politycznej" Palikot robił przez tydzień za symbol upadku standardów niemal wszędzie, m. in. na tefałenie. Zapewniam cię, że nie był wtedy traktowany pieszczotliwie, przychylnie potraktowała go Superstacja i właściwie tylko Superstacja. Wcześniej również go nie oszczędzano, pamiętam jak jakiś dziennikarz, raczej nieszczególnie prawicowy, określił go mianem błazna, co nie było wyjątkiem i co nie spowodowało równoległych tyrad o upadku standardów dziennikarskich. Wcześniejsze akcje, m. in. ta z "chamstwem" również nie zrobiły z Palikota pieszczocha mediów, nie słyszałem wtedy z ust dziennikarzy wyrazów uznania i zrozumienia dla gombrowiczowskiego polityka, słyszałem tylko dramatyczne pytania o to jak nisko może jeszcze upaść język polityki, no i oczywiście jak nisko mogą upaść standardy.

          • Oglądamy te same media, a to,
            Oglądamy te same media, a to, że media przez dwa dni gadały o “prostytucji”, to nic innego jak pieszczota dla polityka. O co innego Palikotowi chodziło? I chyba się pochwal za takie gadanie nie spodziewał. TVN musiał mówić, to co mówi, tylko robi coś zupenie innego. Palikot jest stałym gościem TVN, na wszystkich kanałach z wyjątkiem pogody. To co się mówi, a co się robi to dwie różne sprawy. I jeszcze raz przypomnę, że o Palikocie mówi się to co Palikot sobie życzy, albo o co się prosi, o takich sprawach jak sponsorujący studenci, TVN wspomniał przez minutę i na tym koniec, mimo że Palikot tłumaczył się jak gówniarz w najgorszym politycznym stylu, sprawa przycichła.

            O prostytucji promującej Palikota wiesz wszystko. A wiesz, że jest śledztwo w Lublinie i oskarżają, nie ci z PiS, ale ci z PO? Wykreował Palikot wizerunek sympatycznego inteligentnego Don Kichota, do tego ofiarę kołtunów i kupił tym wielu, mnie też. Ale dla mnie czar po ostatnim wywiadzie prysł ostatecznie, to cyniczny cwaniak, niezwykle inteligentny i błyskotliwy, ale tylko cyniczny polityczny cwaniak, udający głupa i Don Kichota.

          • W takim razie należy
            W takim razie należy uznać, że Kaczyńskiego i Leppera media też pieściły, bo skoro ważne jest tylko, że się mówi, a nie jak się mówi, to nie ma o czym mówić. Sprawy z Lublina nie znam i nie twierdzę, że Palikot to Dziewica Orleańska, Don Kichot, czy ktokolwiek inny poza politykiem Palikotem. Nie zgodziłem się w konkretnej kwesti rozpieszczania Palikota przez media i nadal się nie zgadzam, chyba, że za rozpieszczanie uznamy samo pokazanie kogoś w telewizji i mówienie o tym kimś, nawet bardzo źle. Wtedy zgoda.

          • Nie no nie żartuj, jest
            Nie no nie żartuj, jest różnica między gadaniem o Lepperze buraku, gwałcicielu, przekręciarzu, a o tym, że Palikot powiedział “prostytucja”. Część zaproszonych do TVN gości zachwycała się Palikotem, Pilch, Kondrat, Maria Peszek, popierają go Szymborska i Profesor Hołda. Na Lepperze nikt nie zostawiał suchej nitki. Tak jak różne są to postaci Lepper i Palikot, bo ja na łeb nie upadłem i nie porównuję potencjału intelektualnego, ale sposób traktowania przez media, tak różny był stosunek mediów do Palikota i Leppera. Nie wierzę, że nie widzisz tej różnicy. Co do samego Palikota, to można się spierać jaki jest naprawdę i tu każdy ma swoje gusta, ale nie da się porównać “lansu” w mediach Palikota i Leppera.

  8. Powiem tylko tyle, gdyby
    Powiem tylko tyle, gdyby media zajęły się Palikotem, tak jak Kaczyńskim, czy Lepperem, Palikota już dawno by nie było. Ponieważ Palikot sam sobą się zajmuje i z mediami żyje dobrze, trochę dłużej mu zajmie skompromitowanie samego siebie. Niestety to naiwność, wierzyć, ze Palikot jest czymś więcej niż cynicznym cwanym graczem, któremu dłuższy czas udawało się robić za Wojewódzkiego polityki. Wpadł w pułapkę formuły, tak na dobrą sprawę wszystkie te jego najnowsze wyskoki, to już żałość i desperacja.

    Nie lekceważyłbym raczej Giertycha i determinacji byłej żony, Palikot w polityce nigdy nie będzie nikim więcej niż partyjnym pajacem. Wyobrażasz sobie Janusza na urzędzie ministra? Tylko szaleniec mógłby zaproponować taką kandydaturę. Do polityki idzie się po to, aby rządzić, Palikot poszedł do polityki, aby uciec, coraz większe mam przekonanie co do intencji. Ot gość ma kupę kasy, żelazne alibi i dobrze się bawi, obawiam się, że największych idiotów Palikot robi nie z Kaczyńskich, ale ze swoich zwolenników. Ja się jak idiota czuję, kiedyś promowałem tę postać i to intensywnie, dziś widzę inteligentnego, ale tylko cwaniaka.

    • A nie zajmowały się?
      Nie przypominam sobie długotrwałej histerii medialnej po "sprostytuowanych prawnikach", tymczasem "prostytucja polityczna" była tematem histerii przez sześć dni, z czego przez trzy była wiadomością numer jeden w niemal wszystkich stacjach. Zdaje się, że Kaczyńskim i Lepperem media zajmowały się równie intensywnie jedynie przy kolejnych "paktach stabilizacyjnych", "umowach koalicyjnych" i "taśmach prawdy".

      • Jak sobie nie przypominasz,
        Jak sobie nie przypominasz, jak sobie przypomniałeś. Bądźmy uczciwi, media pisały o reklamówce Kaczyńskiej, o hełmie strażackim Kaczyńskiego, a Palikot walił w Kaczora nawet “kwitami” potwierdzającymi igraszki z chłopcami. Wtedy cieszyło nas wszystkich, to co media robiły, bo to co robili Kaczyńscy nie mieściło się we łbie. Natomiast Palikota media traktują jak pupila, jest ulubieńcem elit, artystów. Z wyjątkiem prawicowych gazet Palikot to gwiazda. Poza wszystkim nie mówię o takim “zajmowaniu się”, co powiedział, ale takim co zrobił. W lubelskim syf i to na łonie partii, o wiele rzeczy oskarżają go koledzy i byli współpracownicy, nie tylko żona. Studenci wpłacający po 20 tysięcy na kampanię Palikota, to fakt, nie plotka. A miny jakie strzelał Palikot w rozmowie z Piaseckim, bynajmniej nie były happeningiem w gombrowiczowskim stylu, ale żenadą z tłumaczeniem na poziomie Kurskiego. Pewnie, że to kolorowa postać, ale dla mnie to cwaniak rozgrywający swoje sprawy, a nie społecznik czy Don Kichot.

        • Oglądamy chyba różne media.
          Po "prostytucji politycznej" Palikot robił przez tydzień za symbol upadku standardów niemal wszędzie, m. in. na tefałenie. Zapewniam cię, że nie był wtedy traktowany pieszczotliwie, przychylnie potraktowała go Superstacja i właściwie tylko Superstacja. Wcześniej również go nie oszczędzano, pamiętam jak jakiś dziennikarz, raczej nieszczególnie prawicowy, określił go mianem błazna, co nie było wyjątkiem i co nie spowodowało równoległych tyrad o upadku standardów dziennikarskich. Wcześniejsze akcje, m. in. ta z "chamstwem" również nie zrobiły z Palikota pieszczocha mediów, nie słyszałem wtedy z ust dziennikarzy wyrazów uznania i zrozumienia dla gombrowiczowskiego polityka, słyszałem tylko dramatyczne pytania o to jak nisko może jeszcze upaść język polityki, no i oczywiście jak nisko mogą upaść standardy.

          • Oglądamy te same media, a to,
            Oglądamy te same media, a to, że media przez dwa dni gadały o “prostytucji”, to nic innego jak pieszczota dla polityka. O co innego Palikotowi chodziło? I chyba się pochwal za takie gadanie nie spodziewał. TVN musiał mówić, to co mówi, tylko robi coś zupenie innego. Palikot jest stałym gościem TVN, na wszystkich kanałach z wyjątkiem pogody. To co się mówi, a co się robi to dwie różne sprawy. I jeszcze raz przypomnę, że o Palikocie mówi się to co Palikot sobie życzy, albo o co się prosi, o takich sprawach jak sponsorujący studenci, TVN wspomniał przez minutę i na tym koniec, mimo że Palikot tłumaczył się jak gówniarz w najgorszym politycznym stylu, sprawa przycichła.

            O prostytucji promującej Palikota wiesz wszystko. A wiesz, że jest śledztwo w Lublinie i oskarżają, nie ci z PiS, ale ci z PO? Wykreował Palikot wizerunek sympatycznego inteligentnego Don Kichota, do tego ofiarę kołtunów i kupił tym wielu, mnie też. Ale dla mnie czar po ostatnim wywiadzie prysł ostatecznie, to cyniczny cwaniak, niezwykle inteligentny i błyskotliwy, ale tylko cyniczny polityczny cwaniak, udający głupa i Don Kichota.

          • W takim razie należy
            W takim razie należy uznać, że Kaczyńskiego i Leppera media też pieściły, bo skoro ważne jest tylko, że się mówi, a nie jak się mówi, to nie ma o czym mówić. Sprawy z Lublina nie znam i nie twierdzę, że Palikot to Dziewica Orleańska, Don Kichot, czy ktokolwiek inny poza politykiem Palikotem. Nie zgodziłem się w konkretnej kwesti rozpieszczania Palikota przez media i nadal się nie zgadzam, chyba, że za rozpieszczanie uznamy samo pokazanie kogoś w telewizji i mówienie o tym kimś, nawet bardzo źle. Wtedy zgoda.

          • Nie no nie żartuj, jest
            Nie no nie żartuj, jest różnica między gadaniem o Lepperze buraku, gwałcicielu, przekręciarzu, a o tym, że Palikot powiedział “prostytucja”. Część zaproszonych do TVN gości zachwycała się Palikotem, Pilch, Kondrat, Maria Peszek, popierają go Szymborska i Profesor Hołda. Na Lepperze nikt nie zostawiał suchej nitki. Tak jak różne są to postaci Lepper i Palikot, bo ja na łeb nie upadłem i nie porównuję potencjału intelektualnego, ale sposób traktowania przez media, tak różny był stosunek mediów do Palikota i Leppera. Nie wierzę, że nie widzisz tej różnicy. Co do samego Palikota, to można się spierać jaki jest naprawdę i tu każdy ma swoje gusta, ale nie da się porównać “lansu” w mediach Palikota i Leppera.

  9. Pewnie, że świadczy, nauczyła
    Pewnie, że świadczy, nauczyła się od męża jak to się robi. A plotki ploteczki, to chyba oczywiste, tylko czym były rzekome kwity na “pedalstwo” Kaczyńskiego jak nie dnem magla i do tej pory kwity nie zostały ujawnione. Magiel to codzienność Palikota. Palikot jak dla mnie się skończył i to w stylu klasycznego polityka, a w bajki o sponsorach studentach, czy szlachetnym biznesmenie, co sprzedał majątek z 300 milionową stratą, aby promować Gombrowicza, to tylko najbardziej żarliwy fan może uwierzyć.

  10. Pewnie, że świadczy, nauczyła
    Pewnie, że świadczy, nauczyła się od męża jak to się robi. A plotki ploteczki, to chyba oczywiste, tylko czym były rzekome kwity na “pedalstwo” Kaczyńskiego jak nie dnem magla i do tej pory kwity nie zostały ujawnione. Magiel to codzienność Palikota. Palikot jak dla mnie się skończył i to w stylu klasycznego polityka, a w bajki o sponsorach studentach, czy szlachetnym biznesmenie, co sprzedał majątek z 300 milionową stratą, aby promować Gombrowicza, to tylko najbardziej żarliwy fan może uwierzyć.

  11. Eeee z tą uczciwością bym nie
    Eeee z tą uczciwością bym nie przesadzał, jak mi jeszcze raz wywali Vistę, to zainstaluję pirata i mam nadzieję, że mnie każdy sąd uniewinni, wcześniej wykasuję inne piraty. A o utrzymanie też się nie boję i to w Polsce. Utrzyma mnie matka z żoną, a za kilkanaście lat będzie utrzymywać córka :). Tylko te sukcesy PO mnie przerażają, to fakt, a głupia mina Palikota mnie dobiła, nie dlatego, że idealista Kurak, ale dlatego, że odebrano mi złudzenia.

  12. Eeee z tą uczciwością bym nie
    Eeee z tą uczciwością bym nie przesadzał, jak mi jeszcze raz wywali Vistę, to zainstaluję pirata i mam nadzieję, że mnie każdy sąd uniewinni, wcześniej wykasuję inne piraty. A o utrzymanie też się nie boję i to w Polsce. Utrzyma mnie matka z żoną, a za kilkanaście lat będzie utrzymywać córka :). Tylko te sukcesy PO mnie przerażają, to fakt, a głupia mina Palikota mnie dobiła, nie dlatego, że idealista Kurak, ale dlatego, że odebrano mi złudzenia.

  13. Zasiewasz , Matko , wątpliwości
    które mają w sobie jakąś logikę ale oparte są albo na odczuciach i wnioskach z obserwacji (rumieńce Palikota) albo na faktach medialnych.
    Odczucia i wnioski z obserwacji mogą być mylne (przypominam Twój wniosek o dobrej znajomości Pani Redaktor P. z "niezależnym" bloggerem A. – zdaje się, że było takie domniemanie explicite lub implicite w Twoim sprawozdaniu z rozdania nagród a przynajmniej tak to odebrałem. Blogger A. potem sprostował ).
    Opieranie się w zarzutach na faktach medialnych jest moim zdaniem błędem warsztatowym i błędem moralnym, znając dyspozycyjność, nieetyczność i nieprofesjonalność polskich tzw dziennikarzy i miałkość ich publikacji.
    Więc zasiewaj wątpliwości jeśli tak to czujesz ale byłoby chyba lepiej gdybyś je wyraziściej przedstawiał jako możliwe hipotezy i zostawiał sobie furtkę wątpliwości. Tak by było uczciwiej wobec czytelników.

    • Dlaczego mam nie pisać o
      Dlaczego mam nie pisać o swoich odczuciach, nie wydaję wyroku na Palikota, piszę, że nie wierzę w jego bredzenie, ozdobione głupawymi minami. A co do faktów, to toczą się dwa postępowania i w sprawie “znikniętych” setek milionów i w sprawie sponsorujących studentów, oskarżycielami w tej drugiej sprawie są członkowie PO nie PiS. To nie jest broń Boże analogia w sensie osobowości, ale Gudzowatego też nikt za rękę nie złapał, a jego głupie miny i zachowania mówiły wiele, dla mnie wszystko. Jeśli mi inteligentny człowiek tłumaczy, że grupy studentów zostają milionerami i odwdzięczają mu się za dawne wsparcie, to przecież przed sądem, tego, że Palikot ma mnie za idiotę nie udowodnię.

      PS Co do opisu sytuacji znanego blogera i znanej redaktor, jestem w stanie w każdej chwili zeznać im w oczy i przed każdym sądem, jak było i jacy są nizaleleżni i offowi. A opisałam tę historię, dlatego że mnie konkursy wiszą, pojechałem tam dla portalu i mogę sobie pozwolić na opowiedzenie prawdy, od której na wymioty zbiera.

      Nie oczekuję od ludzi świętości, ale jak widzę “niezależnego” pajaca z aniołem po stronie prawdy, który w kulisach liże dupę mas mediom, aby powiedzieć kilka słów w RMF Fm, to mi się zbiera nie na zazdrość, bo kila razy, nawet tu publicznie odmówiłem udziału w wywiadach, ale na szacunek dla czytelników i samego siebie. Wierz mi, jakbyś obejrzał te sceny też byś nie wytrzymał.

      • Droga Matko
        Masz pisać o odczuciach – proszę bardzo.
        Przecież ja wyraźnie mówię,żebyś "siał wątpliwości".Ale ponieważ masz dużą siłę rażenia a wśród czytelników zawsze występuje duża grupa ludzi biorących małokrytycznie to co piszesz za dobrą monetę, więc warto w tekście wyraziściej,
        zaznaczyć co jest tezą bez dowodu a co interpretacją niezbitych faktów. Przykład, który dałem odnosił się do tezy, że A dobrze zna P co A zdementował twierdząc, że widział P po raz drugi w życiu. Reszty Twojej emocjonalnej relacji nie kwestionowałem ,nawet tego, że była mocno czarno-biała, i doskonale Cię rozumiem.
        Są chwile, że świat się staje mocno czarno-biały a kiedy indziej rozkłada się
        w pełną paletę odcieni szarości.
        Pozdrawiam.

  14. Zasiewasz , Matko , wątpliwości
    które mają w sobie jakąś logikę ale oparte są albo na odczuciach i wnioskach z obserwacji (rumieńce Palikota) albo na faktach medialnych.
    Odczucia i wnioski z obserwacji mogą być mylne (przypominam Twój wniosek o dobrej znajomości Pani Redaktor P. z "niezależnym" bloggerem A. – zdaje się, że było takie domniemanie explicite lub implicite w Twoim sprawozdaniu z rozdania nagród a przynajmniej tak to odebrałem. Blogger A. potem sprostował ).
    Opieranie się w zarzutach na faktach medialnych jest moim zdaniem błędem warsztatowym i błędem moralnym, znając dyspozycyjność, nieetyczność i nieprofesjonalność polskich tzw dziennikarzy i miałkość ich publikacji.
    Więc zasiewaj wątpliwości jeśli tak to czujesz ale byłoby chyba lepiej gdybyś je wyraziściej przedstawiał jako możliwe hipotezy i zostawiał sobie furtkę wątpliwości. Tak by było uczciwiej wobec czytelników.

    • Dlaczego mam nie pisać o
      Dlaczego mam nie pisać o swoich odczuciach, nie wydaję wyroku na Palikota, piszę, że nie wierzę w jego bredzenie, ozdobione głupawymi minami. A co do faktów, to toczą się dwa postępowania i w sprawie “znikniętych” setek milionów i w sprawie sponsorujących studentów, oskarżycielami w tej drugiej sprawie są członkowie PO nie PiS. To nie jest broń Boże analogia w sensie osobowości, ale Gudzowatego też nikt za rękę nie złapał, a jego głupie miny i zachowania mówiły wiele, dla mnie wszystko. Jeśli mi inteligentny człowiek tłumaczy, że grupy studentów zostają milionerami i odwdzięczają mu się za dawne wsparcie, to przecież przed sądem, tego, że Palikot ma mnie za idiotę nie udowodnię.

      PS Co do opisu sytuacji znanego blogera i znanej redaktor, jestem w stanie w każdej chwili zeznać im w oczy i przed każdym sądem, jak było i jacy są nizaleleżni i offowi. A opisałam tę historię, dlatego że mnie konkursy wiszą, pojechałem tam dla portalu i mogę sobie pozwolić na opowiedzenie prawdy, od której na wymioty zbiera.

      Nie oczekuję od ludzi świętości, ale jak widzę “niezależnego” pajaca z aniołem po stronie prawdy, który w kulisach liże dupę mas mediom, aby powiedzieć kilka słów w RMF Fm, to mi się zbiera nie na zazdrość, bo kila razy, nawet tu publicznie odmówiłem udziału w wywiadach, ale na szacunek dla czytelników i samego siebie. Wierz mi, jakbyś obejrzał te sceny też byś nie wytrzymał.

      • Droga Matko
        Masz pisać o odczuciach – proszę bardzo.
        Przecież ja wyraźnie mówię,żebyś "siał wątpliwości".Ale ponieważ masz dużą siłę rażenia a wśród czytelników zawsze występuje duża grupa ludzi biorących małokrytycznie to co piszesz za dobrą monetę, więc warto w tekście wyraziściej,
        zaznaczyć co jest tezą bez dowodu a co interpretacją niezbitych faktów. Przykład, który dałem odnosił się do tezy, że A dobrze zna P co A zdementował twierdząc, że widział P po raz drugi w życiu. Reszty Twojej emocjonalnej relacji nie kwestionowałem ,nawet tego, że była mocno czarno-biała, i doskonale Cię rozumiem.
        Są chwile, że świat się staje mocno czarno-biały a kiedy indziej rozkłada się
        w pełną paletę odcieni szarości.
        Pozdrawiam.

  15. PALIKOT od “studenta w dziurawych trampkach” do milionera
    Heh widać typowo polskie, zawistne myślenie, które lansuje sam Palikot. “Palikot dał żonie, słodkiej głupawej blondynce parę milionów a ta jeszcze narzeka – co za zołza”.

    Warto spojrzeć na tę sprawę nie z perspektywy Palikota , ale starać się zachować pozory obiektywizmu. Nowińska pochodzi z zamożnej rodziny, ukończyła medycynę, jest wziętym dermatologiem

    Czytamy:
    Kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy znali Palikota w czasach, gdy studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, wśród wielu anegdot słyszę jedną, dość zastanawiającą. ? Ożenię się z dziewczyną bogatą, ładną i głupią ? mówił swym kolegom Palikot. Te słowa utkwiły niektórym w pamięci, rzadko się w końcu zdarza, by młody mężczyzna tak formułował swe plany matrymonialne.”

    Maria Nowińska, pierwsza żona Palikota, jest ładna. Była bogata z domu. Lubi przypominać, że gdy go poślubiała, był ?studentem w dziurawych trampkach?, któremu teść kupił samochód, dał dom i pieniądze na rozkręcenie interesów. Z wyliczanki cech, którymi miała się, według Palikota, wyróżniać jego idealna narzeczona, jedna nie pasuje do Marii Nowińskiej ? nie jest głupia.”

    “? Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że byłam częścią jakiegoś planu mojego byłego męża ? mówi dziś Nowińska. ? Nie chcę współczucia. Rozwiedzione żony milionerów nigdy nie budzą współczucia. Wszyscy myślą: piłowały pazury, w norkach chodziły po galeriach handlowych. Dobrze im tak.”

    “Gdy zaczęło się mówić o jej rozwodzie, odrzucała propozycję, by opowiedzieć całą historię mediom. Jej byłemu mężowi ta dyskrecja była wyraźnie na rękę. Podobno żądał, by zobowiązała się w umowie rozwodowej, że nie będzie wypowiadać się na temat małżeństwa.

    “Jak uważa Maria Nowińska, jej były mąż tuż przed rozwodem wyprowadził część majątku do tajemniczej fundacji JP Family Fundation z siedzibą na wyspie Curacao. Janusz Palikot twierdzi, że z fundacją nie ma nic wspólnego. Fakt, że jej prezesem jest jego wieloletni współpracownik, co wytropiła Nowińska, sięgając do dokumentów zarejestrowanych w Holandii, świadczy według niego wyłącznie o tym, że inwestor z Curacao docenił kwalifikacje jego współpracownika z Polmosu Lublin.
    Tak naprawdę Palikota stresuje, że sprawę prowadzi Giertych. Wie, że on nie odpuści. Znane kancelarie zajmujące się sprawami finansowymi nie zawsze chciałyby nadepnąć wpływowemu posłowi na odcisk. Roman Giertych zrobi to z rozkoszą. Dlatego Palikot mówi o ?padlinożercach ?. Stara się sprowokować Giertycha, by potem zażądać wyłączenia go ze sprawy ? twierdzi jeden z prawników.”

    “Palikot zawsze kieruje się sondażami. Jego polityczna filozofia jest bowiem prosta: atakuje cele, które mają złe notowania. ? Jeśli ktoś na duży negatywny elektorat, można sobie pozwolić w stosunku do niego na mocniejsze sformułowania”

    Rozszerzając:
    “Sukces” (nr 5 z 2007 r.): “Kiedy się pobraliśmy, ja miałam 19 lat, mąż o cztery lata więcej. Był bez grosza, więc moi rodzice, a pochodzę z rodziny o rzemieślniczych tradycjach, kupili mu ślubny garnitur i buty. Hojnie nas też wyposażyli. Dostaliśmy dom, samochód i gotówkę na założenie własnej firmy. Mój tata nawet podsunął na nią pomysł – zbijanie drewnianych palet do transportu alkoholu. Potem w miarę możliwości pomagałam mężowi, razem jeździliśmy po Europie w poszukiwaniu win musujących i interesujących szczepów winorośli. Byłam współwłaścicielką naszego dorobku. Nie mieliśmy robić rozdzielności majątkowej. A w sądzie okazało się, że nasze prawa są równe, i nagle stałam się petentem, który musi głośno pukać do różnych drzwi. I upominać się o to, co mi się należy”.

    Widać zdenerwowanie i złość Palikota, gdy żona coraz mocniej domaga się swych praw:
    http://www.dziennik.pl/opinie/article350534/Palikot_moja_byla_zona_truje.html

    JP: Ja nie słucham, co ona mówi, żeby się nie truć
    – Ale skoro konfabuluje we wszystkim, dlaczego nie pozwie pan jej do sądu?
    JP: Szkoda dzieci po prostu. I tyle. ”
    Jakoś nie żal mu było dzieci, gdy porzucił ich matkę, ośmieszał ją publicznie czy dumnie paradował z wibratorami.

    Cytaty za:
    http://www.rp.pl/artykul/122656_Darcie_kotow_.html
    http://www.wprost.pl/ar/106799/Sztukmistrz-z-Lublina/?O=106799&pg=1
    http://www.dziennik.pl/opinie/article350534/Palikot_moja_byla_zona_truje.html
    “Sukces” (nr 5 z 2007 r.)

  16. PALIKOT od “studenta w dziurawych trampkach” do milionera
    Heh widać typowo polskie, zawistne myślenie, które lansuje sam Palikot. “Palikot dał żonie, słodkiej głupawej blondynce parę milionów a ta jeszcze narzeka – co za zołza”.

    Warto spojrzeć na tę sprawę nie z perspektywy Palikota , ale starać się zachować pozory obiektywizmu. Nowińska pochodzi z zamożnej rodziny, ukończyła medycynę, jest wziętym dermatologiem

    Czytamy:
    Kiedy rozmawiam z ludźmi, którzy znali Palikota w czasach, gdy studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, wśród wielu anegdot słyszę jedną, dość zastanawiającą. ? Ożenię się z dziewczyną bogatą, ładną i głupią ? mówił swym kolegom Palikot. Te słowa utkwiły niektórym w pamięci, rzadko się w końcu zdarza, by młody mężczyzna tak formułował swe plany matrymonialne.”

    Maria Nowińska, pierwsza żona Palikota, jest ładna. Była bogata z domu. Lubi przypominać, że gdy go poślubiała, był ?studentem w dziurawych trampkach?, któremu teść kupił samochód, dał dom i pieniądze na rozkręcenie interesów. Z wyliczanki cech, którymi miała się, według Palikota, wyróżniać jego idealna narzeczona, jedna nie pasuje do Marii Nowińskiej ? nie jest głupia.”

    “? Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że byłam częścią jakiegoś planu mojego byłego męża ? mówi dziś Nowińska. ? Nie chcę współczucia. Rozwiedzione żony milionerów nigdy nie budzą współczucia. Wszyscy myślą: piłowały pazury, w norkach chodziły po galeriach handlowych. Dobrze im tak.”

    “Gdy zaczęło się mówić o jej rozwodzie, odrzucała propozycję, by opowiedzieć całą historię mediom. Jej byłemu mężowi ta dyskrecja była wyraźnie na rękę. Podobno żądał, by zobowiązała się w umowie rozwodowej, że nie będzie wypowiadać się na temat małżeństwa.

    “Jak uważa Maria Nowińska, jej były mąż tuż przed rozwodem wyprowadził część majątku do tajemniczej fundacji JP Family Fundation z siedzibą na wyspie Curacao. Janusz Palikot twierdzi, że z fundacją nie ma nic wspólnego. Fakt, że jej prezesem jest jego wieloletni współpracownik, co wytropiła Nowińska, sięgając do dokumentów zarejestrowanych w Holandii, świadczy według niego wyłącznie o tym, że inwestor z Curacao docenił kwalifikacje jego współpracownika z Polmosu Lublin.
    Tak naprawdę Palikota stresuje, że sprawę prowadzi Giertych. Wie, że on nie odpuści. Znane kancelarie zajmujące się sprawami finansowymi nie zawsze chciałyby nadepnąć wpływowemu posłowi na odcisk. Roman Giertych zrobi to z rozkoszą. Dlatego Palikot mówi o ?padlinożercach ?. Stara się sprowokować Giertycha, by potem zażądać wyłączenia go ze sprawy ? twierdzi jeden z prawników.”

    “Palikot zawsze kieruje się sondażami. Jego polityczna filozofia jest bowiem prosta: atakuje cele, które mają złe notowania. ? Jeśli ktoś na duży negatywny elektorat, można sobie pozwolić w stosunku do niego na mocniejsze sformułowania”

    Rozszerzając:
    “Sukces” (nr 5 z 2007 r.): “Kiedy się pobraliśmy, ja miałam 19 lat, mąż o cztery lata więcej. Był bez grosza, więc moi rodzice, a pochodzę z rodziny o rzemieślniczych tradycjach, kupili mu ślubny garnitur i buty. Hojnie nas też wyposażyli. Dostaliśmy dom, samochód i gotówkę na założenie własnej firmy. Mój tata nawet podsunął na nią pomysł – zbijanie drewnianych palet do transportu alkoholu. Potem w miarę możliwości pomagałam mężowi, razem jeździliśmy po Europie w poszukiwaniu win musujących i interesujących szczepów winorośli. Byłam współwłaścicielką naszego dorobku. Nie mieliśmy robić rozdzielności majątkowej. A w sądzie okazało się, że nasze prawa są równe, i nagle stałam się petentem, który musi głośno pukać do różnych drzwi. I upominać się o to, co mi się należy”.

    Widać zdenerwowanie i złość Palikota, gdy żona coraz mocniej domaga się swych praw:
    http://www.dziennik.pl/opinie/article350534/Palikot_moja_byla_zona_truje.html

    JP: Ja nie słucham, co ona mówi, żeby się nie truć
    – Ale skoro konfabuluje we wszystkim, dlaczego nie pozwie pan jej do sądu?
    JP: Szkoda dzieci po prostu. I tyle. ”
    Jakoś nie żal mu było dzieci, gdy porzucił ich matkę, ośmieszał ją publicznie czy dumnie paradował z wibratorami.

    Cytaty za:
    http://www.rp.pl/artykul/122656_Darcie_kotow_.html
    http://www.wprost.pl/ar/106799/Sztukmistrz-z-Lublina/?O=106799&pg=1
    http://www.dziennik.pl/opinie/article350534/Palikot_moja_byla_zona_truje.html
    “Sukces” (nr 5 z 2007 r.)

  17. gołodupiec
    Mój post miał zwrócić uwagę, by nie patrzeć na tę sprawę tylko z perspektywy Palikota. Nawet osoby zabierające głos w tym temacie nie miały pojęcia o początkach działalności Palikota i Nowińskiej. To nie bogaty Palikot prowadzący firmy poznał biedniutką, głupiutką Nowińska i się z nią ożenił, tylko było wręcz przeciwnie. To rodzina Nowińskiej, zapewniła na starcie “gołodupcowi” Palikotowi dom, samochód, teść dał pomysł i kapitał na założenie firmy młodym, którą w początkach nadzorował.

    Pewnie większość młodych osób wie, że najtrudniej jest założyć, zebrać kapitał na tą pierwszą firmę w życiu, firmę która ma ręce i nogi i która przynosi zysk. Jak się to powiedzie to pomnażanie majątku, zwłaszcza w czasach prosperity, nie jest tak trudne, jak znaczący sukces i udział na rynku z pierwszą firmą. A kim byłby Palikot gdyby nie spotkał na swej drodze Nowińskiej? Bez kapitału początkowego, którego Palikot nie miał, pewnie dalej ciułałby na etacie w Instytucie Filozofii…

    Dziwię się, że tak mało osób wczuwa się w sytuacje Nowińskiej. Kram, Ambra, Jabłonna – we wszystkich tych spółkach Nowińska była współwłaścicielem a do tego była w małżeństwie z Palikotem.
    Chyba każdy normalny człowiek, w tym wypadku żona – mająca współudział w firmie – gdy dowiedziałaby się po czasie, że współmałżonek poprzez fikcyjne spółki w rajach podatkowych, wyprowadza ogromny majątek z małżeńskiej firmy, tuż przed swoim planowanym rozwodem – czułaby się oszukana i domagałaby się zwrotu i równego podziału. Nie wiem kogo to tak dziwi.

    Oczywiście można być zwolennikiem cudów, tuskowej Irlandii, czekać na gruszki na wierzbie – tak samo jak i można bezgranicznie wierzyć Palikotowi, że wszystko robił w pełni legalnie, nie oszukał żony, nie kupił Polmosu za pieniądze Polmosu, nie zatrudnia PRowców a dziesiątki studentów, z miłości do Palikota, wpłacało kilkadziesiąt tysięcy złotych na jego kampanie. Cóż, niektórzy są nieprzemakalni i “łykną wszystko”.

  18. gołodupiec
    Mój post miał zwrócić uwagę, by nie patrzeć na tę sprawę tylko z perspektywy Palikota. Nawet osoby zabierające głos w tym temacie nie miały pojęcia o początkach działalności Palikota i Nowińskiej. To nie bogaty Palikot prowadzący firmy poznał biedniutką, głupiutką Nowińska i się z nią ożenił, tylko było wręcz przeciwnie. To rodzina Nowińskiej, zapewniła na starcie “gołodupcowi” Palikotowi dom, samochód, teść dał pomysł i kapitał na założenie firmy młodym, którą w początkach nadzorował.

    Pewnie większość młodych osób wie, że najtrudniej jest założyć, zebrać kapitał na tą pierwszą firmę w życiu, firmę która ma ręce i nogi i która przynosi zysk. Jak się to powiedzie to pomnażanie majątku, zwłaszcza w czasach prosperity, nie jest tak trudne, jak znaczący sukces i udział na rynku z pierwszą firmą. A kim byłby Palikot gdyby nie spotkał na swej drodze Nowińskiej? Bez kapitału początkowego, którego Palikot nie miał, pewnie dalej ciułałby na etacie w Instytucie Filozofii…

    Dziwię się, że tak mało osób wczuwa się w sytuacje Nowińskiej. Kram, Ambra, Jabłonna – we wszystkich tych spółkach Nowińska była współwłaścicielem a do tego była w małżeństwie z Palikotem.
    Chyba każdy normalny człowiek, w tym wypadku żona – mająca współudział w firmie – gdy dowiedziałaby się po czasie, że współmałżonek poprzez fikcyjne spółki w rajach podatkowych, wyprowadza ogromny majątek z małżeńskiej firmy, tuż przed swoim planowanym rozwodem – czułaby się oszukana i domagałaby się zwrotu i równego podziału. Nie wiem kogo to tak dziwi.

    Oczywiście można być zwolennikiem cudów, tuskowej Irlandii, czekać na gruszki na wierzbie – tak samo jak i można bezgranicznie wierzyć Palikotowi, że wszystko robił w pełni legalnie, nie oszukał żony, nie kupił Polmosu za pieniądze Polmosu, nie zatrudnia PRowców a dziesiątki studentów, z miłości do Palikota, wpłacało kilkadziesiąt tysięcy złotych na jego kampanie. Cóż, niektórzy są nieprzemakalni i “łykną wszystko”.

    • A ja nie chciałbym mieć 19
      A ja nie chciałbym mieć 19 milionów Palikotów, robiących szemrane interesy, bo wtedy nie byłoby by takich jak ja, czy Ty, którzy robią małe rodzinne interesy, wypruwając sobie żyły i z tego co mi wiadomo, żadna partia nam w tym, nie pomaga, A WRĘCZ PRZECIWNIE. O 19 milionach Kaczyńskich nie che mi się nawet myśleć. Nie lubię cwaniaków udających patriotów czy Don Kichotów. Pewnie, że taki Palikot to inteligentny, barwny i lansuje bliski mi sposób myślenia, ale to za mało, żeby zrobić ze mnie idiotę.

    • A ja nie chciałbym mieć 19
      A ja nie chciałbym mieć 19 milionów Palikotów, robiących szemrane interesy, bo wtedy nie byłoby by takich jak ja, czy Ty, którzy robią małe rodzinne interesy, wypruwając sobie żyły i z tego co mi wiadomo, żadna partia nam w tym, nie pomaga, A WRĘCZ PRZECIWNIE. O 19 milionach Kaczyńskich nie che mi się nawet myśleć. Nie lubię cwaniaków udających patriotów czy Don Kichotów. Pewnie, że taki Palikot to inteligentny, barwny i lansuje bliski mi sposób myślenia, ale to za mało, żeby zrobić ze mnie idiotę.

  19. Janusz Palikot – bohater 2008
    Janusz Palikot został głosami wielu kontrowersyjnych obwołany politykiem 2008 roku. Nie zabierałam wtedy głosu, bo nigdy go za anioła nie uważałam (o czym kiedyś chyba z Romskim nawet jakąś gadkę sobie ucięliśmy). Ale ponieważ nasz niezawodny MK z charakterystyczną dla siebie pasją zabrał się za odbrązawianie byłego idola, dorzucę swoje dwa grosze. Większość rewelacji pani Nowińskiej (czy jak jej tam) była znana od dawna. Więcej powiem,kiedy jej mecenas zaczął rodzinne sprawy posła nagłaśniać mialam wrażenie, że to były teść był źródlem bogactwa p. Janusza, a tu okazało się, że raptem kupił mu garnitur ślubny i coś tam. A reszta to krwawica obojga malżonków. Jak to się stało, że 260-milionowy majątek stponiał do milionów 50? Palikot twierdzi, że spłacił wszystkie długi i kredyty i tyle zostało. Można wierzyć lub nie. MK nie wierzy. A mnie to wisi. Podobnie jak jego spółki w rajach podatkowych. Niech się tym zajmie kto powinien. Sprawa toskańskiej krajalnicy wydaje mi się nierozstrzygalna. Natomiast z odcięciem prądu akurat następców w moim starym mieszkaniu też to spotkało. Energetyka natychmiast odcina jak się lokator wymeldowuje bez powiadamiania kogokolwiek. Palikotowy syn podobno skończył 18 lat i stał się nowym wlaścicelem domu – tak wyjaśnia tatuś. Znowu można wierzyć lub nie. A mnie to … Z jednego śmiać mi się chce w kułak. Studenckie (i inne) słupy do finansowania kampanii wyborczych to nagminna praktyka wszystkich partii. Wywiad pani byłej Palikotowej w tabloidzie Dziennik dziwnym trafem zakończył sie pytaniem o jej plany polityczne. I dziwnym trafem w tabloidzie Polska The Times tego samego dnia ukazał się absolutnie kuriozalny wywiad z mecenasem pani byłej Palikotowej Giertychem. O niejakim Declanie Ganleyu w żadnej z tych publikacji słowa nie było. Temat powrócił dzis u Lisa, ale niestety za późno włączyłam. No i na koniec, Palikot oglasza chęć przejęcia schedy partyjnej po Tusku, jak ten zostanie prezydentem. To jest koniec, ale nie puenta. Niech puentują inni.

    • Palikot jak większość z nas
      Palikot jak większość z nas ma swoje do przodu i do tyłu. Cóż ja mogę na to poradzić, że Palikot nazywający Kaczyńskiego chamem po rozmowie z Sikorskim miał absolutną rację i odwagę nazwać rzecz po imieniu.

      Tyle mogę poradzić na to, co na to radzę, jak słyszę Palikota opowiadającego o jego misji gombrowiczowskiej, jak to stał się z milionera żebrakiem, aby walczyć z kołtuństwem i mówić językiem bezpośrednim. Wzruszające jak cie mogę, tylko czemu Don Kichot Palikot nie powie językiem bezpośrednim, że “słupy” walą wszyscy a gada jak Kurski, o bogatych milionerach na IV roku filozofii wywalających na jego kampanię po 20 tysięcy.

      Wybaczcie Kontrowersyjni, ale ja tego gówna nie kupuję. Nie rozumiem też po co łączyć przekręty Giertycha, z przekrętami Palikota? Jeśli już to chyba po to, żeby pokazać ile obaj są warci, bo chyba nie po to, że jeden jest lepszy od drugiego. Cała ta akcja z Libertas to oczywiście żenada, tylko nie rozumiem co tu może usprawiedliwiać Palikota? A Pani Palikot akurat bronię, jakie ona ma szanse, jeśli nie nagłośni sprawy, nota bene metodami męża, który w maglu czuje się jak ryba w wodzie. Chce do polityki? Zapraszamy, będzie kolejna na tapecie.

      PS Generalnie jestem analfabeta i dyslektyk, ale kiedyś nauczyłem się szpanerskiej pisowni pointa, chętnie się dzielę nabytą inteligencją.

          • skołotanie nerwy to
            Skołotane nerwy to mam zawsze ja w poniedziałek, po osobistej rozmowie z politykami, więc musze odreagowac choćby wisielczym. No więc nie wiem jak Ciebie, ale mnie (i wszystkich moich znajomych w realu, z którymi dziś o tym rozmawiałam) wprowadził w nastrój radosnego dystansu.

  20. Janusz Palikot – bohater 2008
    Janusz Palikot został głosami wielu kontrowersyjnych obwołany politykiem 2008 roku. Nie zabierałam wtedy głosu, bo nigdy go za anioła nie uważałam (o czym kiedyś chyba z Romskim nawet jakąś gadkę sobie ucięliśmy). Ale ponieważ nasz niezawodny MK z charakterystyczną dla siebie pasją zabrał się za odbrązawianie byłego idola, dorzucę swoje dwa grosze. Większość rewelacji pani Nowińskiej (czy jak jej tam) była znana od dawna. Więcej powiem,kiedy jej mecenas zaczął rodzinne sprawy posła nagłaśniać mialam wrażenie, że to były teść był źródlem bogactwa p. Janusza, a tu okazało się, że raptem kupił mu garnitur ślubny i coś tam. A reszta to krwawica obojga malżonków. Jak to się stało, że 260-milionowy majątek stponiał do milionów 50? Palikot twierdzi, że spłacił wszystkie długi i kredyty i tyle zostało. Można wierzyć lub nie. MK nie wierzy. A mnie to wisi. Podobnie jak jego spółki w rajach podatkowych. Niech się tym zajmie kto powinien. Sprawa toskańskiej krajalnicy wydaje mi się nierozstrzygalna. Natomiast z odcięciem prądu akurat następców w moim starym mieszkaniu też to spotkało. Energetyka natychmiast odcina jak się lokator wymeldowuje bez powiadamiania kogokolwiek. Palikotowy syn podobno skończył 18 lat i stał się nowym wlaścicelem domu – tak wyjaśnia tatuś. Znowu można wierzyć lub nie. A mnie to … Z jednego śmiać mi się chce w kułak. Studenckie (i inne) słupy do finansowania kampanii wyborczych to nagminna praktyka wszystkich partii. Wywiad pani byłej Palikotowej w tabloidzie Dziennik dziwnym trafem zakończył sie pytaniem o jej plany polityczne. I dziwnym trafem w tabloidzie Polska The Times tego samego dnia ukazał się absolutnie kuriozalny wywiad z mecenasem pani byłej Palikotowej Giertychem. O niejakim Declanie Ganleyu w żadnej z tych publikacji słowa nie było. Temat powrócił dzis u Lisa, ale niestety za późno włączyłam. No i na koniec, Palikot oglasza chęć przejęcia schedy partyjnej po Tusku, jak ten zostanie prezydentem. To jest koniec, ale nie puenta. Niech puentują inni.

    • Palikot jak większość z nas
      Palikot jak większość z nas ma swoje do przodu i do tyłu. Cóż ja mogę na to poradzić, że Palikot nazywający Kaczyńskiego chamem po rozmowie z Sikorskim miał absolutną rację i odwagę nazwać rzecz po imieniu.

      Tyle mogę poradzić na to, co na to radzę, jak słyszę Palikota opowiadającego o jego misji gombrowiczowskiej, jak to stał się z milionera żebrakiem, aby walczyć z kołtuństwem i mówić językiem bezpośrednim. Wzruszające jak cie mogę, tylko czemu Don Kichot Palikot nie powie językiem bezpośrednim, że “słupy” walą wszyscy a gada jak Kurski, o bogatych milionerach na IV roku filozofii wywalających na jego kampanię po 20 tysięcy.

      Wybaczcie Kontrowersyjni, ale ja tego gówna nie kupuję. Nie rozumiem też po co łączyć przekręty Giertycha, z przekrętami Palikota? Jeśli już to chyba po to, żeby pokazać ile obaj są warci, bo chyba nie po to, że jeden jest lepszy od drugiego. Cała ta akcja z Libertas to oczywiście żenada, tylko nie rozumiem co tu może usprawiedliwiać Palikota? A Pani Palikot akurat bronię, jakie ona ma szanse, jeśli nie nagłośni sprawy, nota bene metodami męża, który w maglu czuje się jak ryba w wodzie. Chce do polityki? Zapraszamy, będzie kolejna na tapecie.

      PS Generalnie jestem analfabeta i dyslektyk, ale kiedyś nauczyłem się szpanerskiej pisowni pointa, chętnie się dzielę nabytą inteligencją.

          • skołotanie nerwy to
            Skołotane nerwy to mam zawsze ja w poniedziałek, po osobistej rozmowie z politykami, więc musze odreagowac choćby wisielczym. No więc nie wiem jak Ciebie, ale mnie (i wszystkich moich znajomych w realu, z którymi dziś o tym rozmawiałam) wprowadził w nastrój radosnego dystansu.

  21. Palikot znokautowany 😉
    Co do pojedynku Zawisza-Palikot

    Żeby rozmawiać z chamem trzeba się zniżyć do jego poziomu. Cóż Zawisza wygrał ten pojedynek używając przy tym broni Palikota. Aż Palikot był zaskoczony, gdy Zawisza nokautował go dotychczasowymi typowo palikotowskimi ciosami 😀

    Niedawno pan Palikot przegrał konfrontacje z Piskorskim, teraz przegrywa z Zawiszą – 5 minut tego harcerzyka pomału mija a elektorat negatywny zbiera coraz większy.

  22. Palikot znokautowany 😉
    Co do pojedynku Zawisza-Palikot

    Żeby rozmawiać z chamem trzeba się zniżyć do jego poziomu. Cóż Zawisza wygrał ten pojedynek używając przy tym broni Palikota. Aż Palikot był zaskoczony, gdy Zawisza nokautował go dotychczasowymi typowo palikotowskimi ciosami 😀

    Niedawno pan Palikot przegrał konfrontacje z Piskorskim, teraz przegrywa z Zawiszą – 5 minut tego harcerzyka pomału mija a elektorat negatywny zbiera coraz większy.

  23. Zakochany w Palikocie Romskeyu
    Nie emocjonuj się tak chłopcze 😉 Czytam Twoje posty i tak się zastanawiam czy aż tak bardzo zakochałeś się w Palikocie, że nie potrafisz realnie ocenić sytuacji? Dla mnie postawa Palikota czy Zawiszy jest równie daleka, dlatego potrafię obiektywnie ocenić tą konfrontacje.

    Zastanawiasz się kto jest chamem? Otóż w tej konfrontacji jeden cham Z. wygrał z drugim chamem P. metodami zarezerwowanymi dotychczas tylko temu drugiemu.

    W tego typu konfrontacji, wygrywa ten komu nieznana publika bije brawo (w programie prowadzącego o wiadomo jakich poglądach), czy ten kto słowem dosadnie przygniata przeciwnika do muru?

    To nie “Taniec z gwiazdami” kolego, że brawa decydują.

    Romskey ochłoń

  24. Zakochany w Palikocie Romskeyu
    Nie emocjonuj się tak chłopcze 😉 Czytam Twoje posty i tak się zastanawiam czy aż tak bardzo zakochałeś się w Palikocie, że nie potrafisz realnie ocenić sytuacji? Dla mnie postawa Palikota czy Zawiszy jest równie daleka, dlatego potrafię obiektywnie ocenić tą konfrontacje.

    Zastanawiasz się kto jest chamem? Otóż w tej konfrontacji jeden cham Z. wygrał z drugim chamem P. metodami zarezerwowanymi dotychczas tylko temu drugiemu.

    W tego typu konfrontacji, wygrywa ten komu nieznana publika bije brawo (w programie prowadzącego o wiadomo jakich poglądach), czy ten kto słowem dosadnie przygniata przeciwnika do muru?

    To nie “Taniec z gwiazdami” kolego, że brawa decydują.

    Romskey ochłoń

  25. Obejrzałem sobie w necie ten pojedynek
    Dyskusja była słabo merytoryczna, obaj oponenci oraz prowadzący gaworzyli w stylu tabloidalnym. Z trojga złego najbardziej podobał mi się Palikot, potem Lis, potem Zawisza. Zawisza się wyrobił , muszę przyznać, ale z epitetami typu "słoma w butach" przegiął i był nienaturalny – epitety nie pasowały do kontekstu rozmowy.

    W sumie rozmowa była obrazą inteligencji oglądającego. Czy to już dno czy poziom mediów jeszcze się będzie staczał?

  26. Obejrzałem sobie w necie ten pojedynek
    Dyskusja była słabo merytoryczna, obaj oponenci oraz prowadzący gaworzyli w stylu tabloidalnym. Z trojga złego najbardziej podobał mi się Palikot, potem Lis, potem Zawisza. Zawisza się wyrobił , muszę przyznać, ale z epitetami typu "słoma w butach" przegiął i był nienaturalny – epitety nie pasowały do kontekstu rozmowy.

    W sumie rozmowa była obrazą inteligencji oglądającego. Czy to już dno czy poziom mediów jeszcze się będzie staczał?

  27. tratatata
    jak mam wybierac miedzy Matka Kurka a Palikotem -wybieram Palikota.
    Nie rozumiem, dlaczego wywiad, dosc zreszta obrzydliwy jakiejs tam szalenie stronniczej ziuty z Dziennika ma miec wplyw na to co kto sadzi o Palikocie. Czytajac wierze Palikotowi, nie ziucie, bo ziuta trzyma sie zalow porzuconej kobiety jak bullterier kosci, a wiadomo ,ze kazda porzucona kobieta (no, moze prawie kazda) jest w stanie dowiesc, ze tylko jej zale sa najzalosniejsze na calym swiecie i spotkala ja tak straszliwa krzywda z krajalnica i odcieciem pradu wlacznie. Bardzo to zalosne i jeszcze bardziej niesmaczne, choc nie wiadomo czy prawdziwe; porzucone osoby tez lubia konfabulowac, zwlaszcza wowczas, gdy mozna tym porzucajacemu dokopac, zemsta jest slodka. Palikot mowi bardzo dorzecznie i rozumiem, ze biorac pod uwage uczucia wlasnych synow nie bedzie podejmowal gry na poziomie, ktorego nie ma. Jesli bedzie startowal w jakichkolwiek wyborach, to ma moj glos i zupelnie nie podnieca mnie podniecenie Matki Kurki o niespotykanym cwaniactwie Palikota, ktorego mieli oplacac jego pieniedzmi studenci. Nawet jesli, to nie mam nic przeciwko temu, co w tym zlego, nawet jesli mialoby byc nielegalne, to czy kogos krzywdzi? Uwazam, ze bylby bardzo dobrym premierem i mam nadzieje, ze nim zostanie, mimo, ze temat jest wciaz jeszcze na etapie zartow.

  28. tratatata
    jak mam wybierac miedzy Matka Kurka a Palikotem -wybieram Palikota.
    Nie rozumiem, dlaczego wywiad, dosc zreszta obrzydliwy jakiejs tam szalenie stronniczej ziuty z Dziennika ma miec wplyw na to co kto sadzi o Palikocie. Czytajac wierze Palikotowi, nie ziucie, bo ziuta trzyma sie zalow porzuconej kobiety jak bullterier kosci, a wiadomo ,ze kazda porzucona kobieta (no, moze prawie kazda) jest w stanie dowiesc, ze tylko jej zale sa najzalosniejsze na calym swiecie i spotkala ja tak straszliwa krzywda z krajalnica i odcieciem pradu wlacznie. Bardzo to zalosne i jeszcze bardziej niesmaczne, choc nie wiadomo czy prawdziwe; porzucone osoby tez lubia konfabulowac, zwlaszcza wowczas, gdy mozna tym porzucajacemu dokopac, zemsta jest slodka. Palikot mowi bardzo dorzecznie i rozumiem, ze biorac pod uwage uczucia wlasnych synow nie bedzie podejmowal gry na poziomie, ktorego nie ma. Jesli bedzie startowal w jakichkolwiek wyborach, to ma moj glos i zupelnie nie podnieca mnie podniecenie Matki Kurki o niespotykanym cwaniactwie Palikota, ktorego mieli oplacac jego pieniedzmi studenci. Nawet jesli, to nie mam nic przeciwko temu, co w tym zlego, nawet jesli mialoby byc nielegalne, to czy kogos krzywdzi? Uwazam, ze bylby bardzo dobrym premierem i mam nadzieje, ze nim zostanie, mimo, ze temat jest wciaz jeszcze na etapie zartow.

  29. a nie tak dawno Palikot był wydawcą ultraprawicowego Ozonu
    Chłopcze otóż Palikot nie był przygotowany na tego typu konfrontacje a w zasadzie to jego PRowcy nie pomyśleli, że Zawisza może zagrać chwytami Palikota i nie przygotowali odpowiednich kontrtekstów Palikotowi – i to wszystko.

    Widać było, że tym razem był przygotowany z zupełnie innej strony: recytował z pamięci, te teksty o prorosyjskości, jak z rękawa. W końcu to nawet żona przyznaje, że Palikot bez rozmów z PRowcami i czytania sondaży, nie zabierze nigdzie głosu.

    Zawisza zręcznie podsumował, że z prostaka zawsze prędzej czy później wyjdzie prostactwo i słoma z butów, chociażby nie wiadomo jak starał się to ukrywać i iloma pieniędzmi zakryć

    Palikot to człowiek bez poglądów, parę lat temu był wydawcą ultraprawicowego, konserwatywnego szmatławca – Ozonu

    Ale kto by tam patrzył na poglądy Palikota parę lat wstecz, nie Romskey? Liczy się, że teraz Donek z Januszem obiecują drugą Irlandie i gruszki na wierzbie – a w to trzeba wierzyć, bo przecież Palikot to taki uczciwy skarb Polski 😀

  30. a nie tak dawno Palikot był wydawcą ultraprawicowego Ozonu
    Chłopcze otóż Palikot nie był przygotowany na tego typu konfrontacje a w zasadzie to jego PRowcy nie pomyśleli, że Zawisza może zagrać chwytami Palikota i nie przygotowali odpowiednich kontrtekstów Palikotowi – i to wszystko.

    Widać było, że tym razem był przygotowany z zupełnie innej strony: recytował z pamięci, te teksty o prorosyjskości, jak z rękawa. W końcu to nawet żona przyznaje, że Palikot bez rozmów z PRowcami i czytania sondaży, nie zabierze nigdzie głosu.

    Zawisza zręcznie podsumował, że z prostaka zawsze prędzej czy później wyjdzie prostactwo i słoma z butów, chociażby nie wiadomo jak starał się to ukrywać i iloma pieniędzmi zakryć

    Palikot to człowiek bez poglądów, parę lat temu był wydawcą ultraprawicowego, konserwatywnego szmatławca – Ozonu

    Ale kto by tam patrzył na poglądy Palikota parę lat wstecz, nie Romskey? Liczy się, że teraz Donek z Januszem obiecują drugą Irlandie i gruszki na wierzbie – a w to trzeba wierzyć, bo przecież Palikot to taki uczciwy skarb Polski 😀

  31. Kogo chcesz oszukać? Siebie chcesz oszukać? Otwórz OCZY !
    Ok odpowiem krótko. Jeśli myślisz, że właściciel, główny inwestor, posiadacz kapitału kontrolnego tygodnika, nie ma wpływu a nawet nie chce wpływać na to jaki jest profil tego magazynu, tzn. że jesteś albo bardzo naiwny albo kompletnie zmanipulowany.

    Związek Palikota z Ozonem nie jest taki jak Twój z MK. Po pierwsze MK nie płaci Tobie za komentarze, nie zainwestował milionów w tą działalność i nie ma zamiaru czerpać z tego milionowych zysków. Myślisz, że właściciele/udziałowcy jakiejkolwiek gazety nie obchodzi czym zajmują się jego pracownicy, jakie poglądy na łamach gazety prezentują i jaki ogólnie profil ma gazeta? No nie bądź śmieszny. Poza tym odsyłam do wywiadów z Palikotem – otwarcie twierdził, że podwładnych traktował twardo, nigdy nie przechodził z nimi na stopę koleżeńską, ba nawet do matki zatrudnionej w jego firmie zwracał się per pani. A Ty mówisz, że JP był taki wspaniałomyślny i włożył w ten interes gazetowy miliony, tylko po to, by wspaniałomyślnie dać nieznanym dziennikarzom pisać na jego łamach co chcą? Haha.

    Równie dobrze mógłbyś napisać, że Rydzyk nie ma kompletnie żadnego wpływu na kształt tv Trwam a Urban nie ma wpływu jakie treści przedstawiają dziennikarze w jego czasopiśmie. Można tak pisać, tylko czy warto aż tak się oszukiwać? Dlaczego zakładasz klapki i krzyczysz że nic nie widzisz? Zdejmij je i otwórz w końcu oczy.

    “Ozon” tygodnik, w którym Palikot zatrudniał dumnie takie gwiazdy jak Terlikowski, A. Gargas, Semka a redaktorem naczelnym był R. Górny człowiek związany z ultrakotalickimi, ultraprawicowymi środowiskami jak Fronda, publikując wiele artykułów krytycznych w stosunku do eutanazji, homoseksualizmu (słynna okładka – “zakaz pedałowania”) czy aborcji a proszę mija parę lat, Palikot ma wiernych doradców, czyta sondaże i co twierdzi? Ano sam inicjuje akcje, obiecuje projekt związany z legalizacją eutanazji, otwarcie staje w obronie gejów. Cuda na kiju. Osobiście nie lubię fałszywych ludzi, już bardziej cenie osoby który przez lata mają takie same poglądy w kwestiach fundamentalnych, nawet jeśli niezgodne z moimi, niż takie jak pan JP który zmienia zdanie jak rękawiczki, w zależności od doradców czy sondaży.

    PS. Co do opinii Zawiszy, sądzę iż miał na myśli całokształt działalności błazeńsko-kabaretowo-rozwodowo-politycznej Palikota.

    PS2. JP otwarcie przyznawał, że wielokrotnie korzystał z agenci PR: m.in. ?Look at? i Locomotiva. Zajmuje się nim i doradza sam prezes Prześluga. Jeśli się poszuka trochę informacji o tym człowieku szybko znajdziemy odpowiedź, że zarabianie na skandalizowaniu to dla niego “chleb powszedni”, więc nikogo w “branży” nie dziwi sposób w jaki doradza Palikotowi.

    Cóż jak się traktuje Palikota jak BÓSTWO to i tak jest się odpornym na wszelkie argumenty.
    Kropka

  32. Kogo chcesz oszukać? Siebie chcesz oszukać? Otwórz OCZY !
    Ok odpowiem krótko. Jeśli myślisz, że właściciel, główny inwestor, posiadacz kapitału kontrolnego tygodnika, nie ma wpływu a nawet nie chce wpływać na to jaki jest profil tego magazynu, tzn. że jesteś albo bardzo naiwny albo kompletnie zmanipulowany.

    Związek Palikota z Ozonem nie jest taki jak Twój z MK. Po pierwsze MK nie płaci Tobie za komentarze, nie zainwestował milionów w tą działalność i nie ma zamiaru czerpać z tego milionowych zysków. Myślisz, że właściciele/udziałowcy jakiejkolwiek gazety nie obchodzi czym zajmują się jego pracownicy, jakie poglądy na łamach gazety prezentują i jaki ogólnie profil ma gazeta? No nie bądź śmieszny. Poza tym odsyłam do wywiadów z Palikotem – otwarcie twierdził, że podwładnych traktował twardo, nigdy nie przechodził z nimi na stopę koleżeńską, ba nawet do matki zatrudnionej w jego firmie zwracał się per pani. A Ty mówisz, że JP był taki wspaniałomyślny i włożył w ten interes gazetowy miliony, tylko po to, by wspaniałomyślnie dać nieznanym dziennikarzom pisać na jego łamach co chcą? Haha.

    Równie dobrze mógłbyś napisać, że Rydzyk nie ma kompletnie żadnego wpływu na kształt tv Trwam a Urban nie ma wpływu jakie treści przedstawiają dziennikarze w jego czasopiśmie. Można tak pisać, tylko czy warto aż tak się oszukiwać? Dlaczego zakładasz klapki i krzyczysz że nic nie widzisz? Zdejmij je i otwórz w końcu oczy.

    “Ozon” tygodnik, w którym Palikot zatrudniał dumnie takie gwiazdy jak Terlikowski, A. Gargas, Semka a redaktorem naczelnym był R. Górny człowiek związany z ultrakotalickimi, ultraprawicowymi środowiskami jak Fronda, publikując wiele artykułów krytycznych w stosunku do eutanazji, homoseksualizmu (słynna okładka – “zakaz pedałowania”) czy aborcji a proszę mija parę lat, Palikot ma wiernych doradców, czyta sondaże i co twierdzi? Ano sam inicjuje akcje, obiecuje projekt związany z legalizacją eutanazji, otwarcie staje w obronie gejów. Cuda na kiju. Osobiście nie lubię fałszywych ludzi, już bardziej cenie osoby który przez lata mają takie same poglądy w kwestiach fundamentalnych, nawet jeśli niezgodne z moimi, niż takie jak pan JP który zmienia zdanie jak rękawiczki, w zależności od doradców czy sondaży.

    PS. Co do opinii Zawiszy, sądzę iż miał na myśli całokształt działalności błazeńsko-kabaretowo-rozwodowo-politycznej Palikota.

    PS2. JP otwarcie przyznawał, że wielokrotnie korzystał z agenci PR: m.in. ?Look at? i Locomotiva. Zajmuje się nim i doradza sam prezes Prześluga. Jeśli się poszuka trochę informacji o tym człowieku szybko znajdziemy odpowiedź, że zarabianie na skandalizowaniu to dla niego “chleb powszedni”, więc nikogo w “branży” nie dziwi sposób w jaki doradza Palikotowi.

    Cóż jak się traktuje Palikota jak BÓSTWO to i tak jest się odpornym na wszelkie argumenty.
    Kropka

  33. Cieszę się że nieświadomie przyznajesz mi racje
    Ktoś czytając naszą dyskusje zwróci uwagę, że to głównie Ty ziejesz nienawiścią do Zawiszy. Mnie zarówno Zawisza jak i Palikot są obojętni, ale widząc, iż Ty tak zauroczony Palikotem, nie dostrzegasz żadnych jego uchybień, postanowiłem skrobnąć parę opinii na jego temat.

    Prezes Prześluga zasłynął na skandalizowaniu, także powtarzam, w branży PRowskiej nie jest wielką sensacją skandalizująca gadzetomania ucznia Prześlugi – Palikota. Jeśli twierdzisz, że JP nie zna Prześlugi, nie miał nigdy do czynienia z jego firmami – cóż Twoja sprawa, fakty temu przeczą a jak to zinterpretujesz to już Twoja sprawa.

    Z tego co wiem Ozon sprzedawał się w okolicach 30-60 tys. egzemplarzy, dziwne że upierasz się tylko przy tej pierwszej liczbie. Ale mniejsza z tym. Cieszę się, że częściowo przyznałeś mi racje. Twierdzisz że Palikot wyskoczył z Ozonem wtedy gdy “lud znużony rządami postkomunistów” był gotowy na bardziej konserwatywne, prawicowe poglądy. Reasumując sam przyznałeś mi racje, że Palikot jest jak rękawiczka: prezentuje takie poglądy na które jest w danej chwili zapotrzebowanie: był konserwatystą kiedy był korzystny ku temu czas, teraz może udawać liberała, zgrywał katolika, może zgrywać i zatwardziałego ateistę, za parę lat jego poglądy mogą zmienić się równie elastycznie, w zależności od oczekiwań wyborców i sondaży.

  34. Cieszę się że nieświadomie przyznajesz mi racje
    Ktoś czytając naszą dyskusje zwróci uwagę, że to głównie Ty ziejesz nienawiścią do Zawiszy. Mnie zarówno Zawisza jak i Palikot są obojętni, ale widząc, iż Ty tak zauroczony Palikotem, nie dostrzegasz żadnych jego uchybień, postanowiłem skrobnąć parę opinii na jego temat.

    Prezes Prześluga zasłynął na skandalizowaniu, także powtarzam, w branży PRowskiej nie jest wielką sensacją skandalizująca gadzetomania ucznia Prześlugi – Palikota. Jeśli twierdzisz, że JP nie zna Prześlugi, nie miał nigdy do czynienia z jego firmami – cóż Twoja sprawa, fakty temu przeczą a jak to zinterpretujesz to już Twoja sprawa.

    Z tego co wiem Ozon sprzedawał się w okolicach 30-60 tys. egzemplarzy, dziwne że upierasz się tylko przy tej pierwszej liczbie. Ale mniejsza z tym. Cieszę się, że częściowo przyznałeś mi racje. Twierdzisz że Palikot wyskoczył z Ozonem wtedy gdy “lud znużony rządami postkomunistów” był gotowy na bardziej konserwatywne, prawicowe poglądy. Reasumując sam przyznałeś mi racje, że Palikot jest jak rękawiczka: prezentuje takie poglądy na które jest w danej chwili zapotrzebowanie: był konserwatystą kiedy był korzystny ku temu czas, teraz może udawać liberała, zgrywał katolika, może zgrywać i zatwardziałego ateistę, za parę lat jego poglądy mogą zmienić się równie elastycznie, w zależności od oczekiwań wyborców i sondaży.