Reklama

I zaś nie wytrzymałem. I zamiast pisać swoje do cudzego się odnoszę. A mianowicie tekst – http://www.kontrowersje.net/node/4661, z którym zasadniczo całkowicie się nie zgadzam.

Reklama

I zaś nie wytrzymałem. I zamiast pisać swoje do cudzego się odnoszę. A mianowicie tekst – http://www.kontrowersje.net/node/4661, z którym zasadniczo całkowicie się nie zgadzam.

Jeden tylko problem mam z nim. Z jednej strony się nie zgadzam, ale z drugiej jest w rekscie zalążek tego co mnie dręczy.

A mianowicie dla czego?

Nie dla tego, żem zwolennik tego czy przeciwnik tamtego. Nie dla tego też, że zgadzam się z tezą autora kto dobry, a kto zły. Natomiast jedna sprawa mi spokoju nie daje. Jak zbiorę wpierdziel od menela w parku nocą i pozbawi mnie on portfela, czy jak mnie panie moherowe obiją parasolkami pod kościołem za niedostateczną miłość do instytucji czy Ojca Dyrektora to owszem będzie bolało, będzie żal pieniędzy czy potarganej fryzury (to, z braku fryzury taka przenośnia i ozdobnik) ale zdziwiony czy oszukany się nie poczuję.

Jednakże jeśli pójdę sobie do eleganckiego sklepu, albo wybiorę się na przechadzkę po pięknym rynku miasta Wrocławia i w sklepie elegancki Pan sprzedawca zapytany o rozmiar 40 (jeśli coś takiego istnieje) zamiast odpowiedzi kopnie mnie w jaja, a na rynku elegancka Pani ubrana w garsonkę spytana o drogę do greckiej restauracji napluje mi w twarz to wtedy moja sytuacja psychiczna będzie znacznie trudniejsza.

rzl

 

ps. zdaje się, że troszku się pluję. Znaczy ktoś to już wcześniej opisał krócej i celniej – "strzeż mnie Panie od Przyjacół, z wrogami poradzę sobie sam"

 

Reklama