Reklama

Trochę mi wstyd, bo gniję może nie do końca w polityce

Trochę mi wstyd, bo gniję może nie do końca w polityce, ale mimo wszystko demaskowaniem poniekąd się param i to już ładnych kilka lat. Wstyd mi, ponieważ powinien się oswoić z aksjomatami politycznymi, choćby takimi, że polityk to… i tu pada ulubione słowo Polaków. I w zasadzie jestem oswojony, ale jak zobaczyłem na żywo panią… polityk Jakubowską, gadającą z panią… polityk Pochanke, to niestety jak gówniarz się zachowałem. Szczęka mi opadła jak nowicjuszowi, jak dziewicy na widok dyskobola, jak alkoholikowi przy dnie butelki. Co ta… polityk jedna i druga na oczach ludzi wyprawiały, to się w mojej zmęczonej głowie nie mieści. Muszę przyznać, że ludzi o tak silnych mechanizmach obronnych jak pani… polityk Jakubowska spotyka się rzadko. Prawie jak cyborg, żeby ta pani… polityk wyszła po tym wszystkim co sobą i swoim mężem prezentowała, a wychodząc zaczęła serią homilii, to naprawdę nie każdy potrafi. Żeby tylko i aż tyle, ale niestety dla takiego słabeusza jak ja, więcej, znacznie więcej odstawiła pani… polityk. Ona najzwyczajniej w świcie mówiła cholernie spójnym, logicznym i na dodatek umoralnionym językiem. Trafiła przy tym na godną siebie Pochanke i do tej rozmowy nie potrafiłbym się przyczepić. Nie żartuje, gdy słuchałem Jakubowskiej jak się ofiarnie powyrównywała z żołnierzami pełniącymi służbę feralnego dania w Afganistanie, nie byłem w stanie z siebie wydobyć słowa. Przyznaję nie pogadałbym z Jakubowską, z Pochanke zresztą też, ale z innych powodów. Nie inaczej rzecz się ma z Czarzastym i Milerem, obaj mają tak samo gadane, są nie do ruszenia retorycznie, coś jakby ksiądz pedofil pięknie nauczał w przedszkolu szacunku dla dorosłych. W takich przypadkach ręce mi opadają i za nimi inne członki, tyle lat w tym siedzę i widząc podobne obrazki, nie jestem w stanie przyjąć jako normy. Ofiara prześladowań Jakubowska, intelektualista Czarzasty, wielki premier Miler, jak oni wszyscy logicznie, spójnie, misternie, metafizycznie piszą własne ewangelie, jak oni się modłą do swojego zmartwychwstania. Piękne, wzruszające i obezwładniające przede wszystkim. Pieniądze im szczęścia nie dają, Polska się dla nich liczy, nie żadne darmowe minuty w służbowych telefonach, nie kredyt poselski, nie benzyna z budżetowej kasy, nie samochód pod domem razem z kierowcą poza domem. Polska i to jaka? Polska sprawiedliwa, pełna szacunku dla prześladowanych mniejszości, Polska cywilizowana, nie rzucająca kalumnii, Polska naszych marzeń. Wprawdzie ta wymarzona Polska jest po europejsku nazywana „w tym kraju”, ale dalej homilie mogą już tylko wzruszać. Widząc tych świętych mężów i te święte niewiasty, zastanawiam się czego ja tak naprawdę od wszystkich Szczypińskich chciałem. No, że proste toto jak podróbka Chanel ze świętej pamięci stadionu, co chyba wróci do lat świetności tylko, że po drabinie trzeba będzie na zakupy chodzić? A proste, kto mówi, że skomplikowane, ale jakie tanie i skromne w utrzymaniu. Dwie kadencje w sejmie i jej się nic innego nie marzy, byle jaką chałupinę spłacić we Frankach i byle prezes spojrzał tak, że przeszywa. Żadnej elektrowni w Opolu, żadnego Polsatu dla Michnika, zwykła podrobiona torebka za parę złotych i świadomość, że jak się więcej będzie chciało, to zaraz Bozia przypomni swoją ulubioną maksymę: „nic za darmo”.

Reklama

Daj nam Boże takich skromnych posłanek, a przecież całe te kadry do niczego nie służą tylko do podnoszenia łapek. No to chyba lepiej utrzymywać prowincjonalne gęsi, niż takie matrony nienażarte, które na każde złodziejstwo mają gotową religijną odpowiedź. Do niczego jako wyborcy nie jest mi potrzebna Szczypińska i Jakubowska, potrzebny mi jest gospodarz tego stada, który ma swój charakter. Naturalnie, że bym chciał takiego co ma konto, prawo jazdy, wszystkie zęby, zawsze to bardziej reprezentacyjnie, ale gdy mam do wyboru sepleniącego gówniarza w porciętach, albo chłopo-robotnika po przyzakładowej wieczorówce, który nie tylko siebie chce napaść, ale syna i swoje lwice, to wybieram staruszka bezzębnego, któremu już wszystko powiewa, poza jednym – chciałby trafić do kronik jako ten co mu się udało „w tym kraju” byle jaki wprowadzić porządek. Bodaj na tym poziomie, że za posłem co z pensji 10 kawałków stawia willę i kupuje S Clase z firankami, puszcza psychopatę z CBA, który wsadza posła i sponsora. Naprawdę dobry początek na początek, a gdy do tego porządku dodać stare nawyki, czyli nikt mi tu, proszę ciebie, w moim domu kanapy nie będzie przesuwał, to jest i niezły środek. Na koniec z piedestałów postrącać świętych mężów pod osiemdziesiątce i mamy największe reformy od czasów Grabskiego. Tyle mi się w realiach marzy i nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było zakłócać sobie marzenia masochizmem, jaki tu i ówdzie obserwuje. Ludu mój ludu, cóżeś sobie uczynił? Ile to razy powtarzam nie czytać tych „sondaży”, a jeśli już to odwrotnie niż są napisane. Patrz ludzie na lud, nie na sondaże, bo lud jakby inny, ludu już nie bawi strzelanie do kaczek, coraz głośniej powtarza, że strach to będzie jak obecni zostaną, nie jak starzy powrócą. Ludowi można we łbie zamącić, łeb rozwodnić, ale żołądków rozwodnienie wywołuje w ludzie zgoła odmienne niż przy łbie reakcje.

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Myślę sobie, że w tym jednym przypadku mógłbyś
    zamienić to nowe ,,stępione” pióro, na stare – ostre.
    I nazwać tych wszystkich ,,przedstawicieli ludu pracującego” po imieniu.
    Wyszła kurwa ze swojej nory, a dokładnie przyprowadził ją sutener. Pokazać kolegom – złodziejom, a klientom – przy okazji.
    Sprawdzić czy jeszcze się ,,nada”, czy będzie miała ,,branie”. A sutener kasę.

  2. Myślę sobie, że w tym jednym przypadku mógłbyś
    zamienić to nowe ,,stępione” pióro, na stare – ostre.
    I nazwać tych wszystkich ,,przedstawicieli ludu pracującego” po imieniu.
    Wyszła kurwa ze swojej nory, a dokładnie przyprowadził ją sutener. Pokazać kolegom – złodziejom, a klientom – przy okazji.
    Sprawdzić czy jeszcze się ,,nada”, czy będzie miała ,,branie”. A sutener kasę.

  3. Myślę sobie, że w tym jednym przypadku mógłbyś
    zamienić to nowe ,,stępione” pióro, na stare – ostre.
    I nazwać tych wszystkich ,,przedstawicieli ludu pracującego” po imieniu.
    Wyszła kurwa ze swojej nory, a dokładnie przyprowadził ją sutener. Pokazać kolegom – złodziejom, a klientom – przy okazji.
    Sprawdzić czy jeszcze się ,,nada”, czy będzie miała ,,branie”. A sutener kasę.

  4. na wszystkim idzie zarobić
    Inteligentna kobieta, absolutnie zachwycona sobą i niesamowicie zachłanna na wszystko.
    Lud zapewne jej nienawidzi ale Towarzystwo kocha, a to w zasadzie wystarcza.
    Należy do ludzi którzy po rozjechaniu rowerzysty lecą sprawdzić całość zderzaka a potem piszą książkę o swym ciekawym lecz ciężkim losie.
    Każdy by chciał mieć taką koleżankę, ona może załatwić sporo.

  5. na wszystkim idzie zarobić
    Inteligentna kobieta, absolutnie zachwycona sobą i niesamowicie zachłanna na wszystko.
    Lud zapewne jej nienawidzi ale Towarzystwo kocha, a to w zasadzie wystarcza.
    Należy do ludzi którzy po rozjechaniu rowerzysty lecą sprawdzić całość zderzaka a potem piszą książkę o swym ciekawym lecz ciężkim losie.
    Każdy by chciał mieć taką koleżankę, ona może załatwić sporo.

  6. na wszystkim idzie zarobić
    Inteligentna kobieta, absolutnie zachwycona sobą i niesamowicie zachłanna na wszystko.
    Lud zapewne jej nienawidzi ale Towarzystwo kocha, a to w zasadzie wystarcza.
    Należy do ludzi którzy po rozjechaniu rowerzysty lecą sprawdzić całość zderzaka a potem piszą książkę o swym ciekawym lecz ciężkim losie.
    Każdy by chciał mieć taką koleżankę, ona może załatwić sporo.

  7. Temat Kurki jest tak poruszający, a komentarzy malutko.
    Bo i co tu pisać, jak ręce opadają. Nasze polskie komuchy mają się tak świetnie, jak w żadnym innym kraju z byłych demoludów. A powód jest prozaiczny, Bolek, to on stanowił bufor, to dzięki niemu komuchy czuły się pewnie, to przez niego nie zdobyliśmy się na rozliczenie, bo wierzyliśmy, że on wie co robi, a Lechu vel Bolek zrobił nas w konia i wprowadził grubokreskowookrągłostołowy układ, dzięki któremu komuchy uwłaszczyły się na majatku narodowym. Same wzięły konfitury, a nam zostawiły ochłapy.
    Ty, prosty człowieku miałeś brać sprawy w swoje ręce, ale za własne pieniądze, za ciężkie balcerowiczowe kredyty, musiałeś wszysko kupić, wydzierżawić. Bulić, bulić, bulić i plajtować.
    Dlaczego więc nasze, polskie komuchy mają się tak dobrze, że aż enerdowskie komuchy im ogromnie zazdroszczą, a no dlatego, że nie dało się u nas przeprowadzić ani lustracji ani dekomunizacji, tak jak zrobiono w Czechosłowacji czy NRD .
    Jak Kaczory zaczęły, no to ich załatwili na cacy. Więc stąd te duchy z przeszłości, oczywiście te z czyśca, bo te co dzięki Bolkowi dostały się od razu do demokratycznego nieba, teraz są tak demoktaryczni i prawi, że aż trudno uwierzyć, że płynie w nich błękitna krew, w prostej linii od … aż strach wymienić te szlachetne rodowody.
    A ci którzy siedzą cichutko w cieniu spółek, banków, funduszy, grup kapitałowych itp, ci to dopiero się mają… jak megapączki w maśle.
    Poczekajmy, a powyłazi ich jeszcze więcej. Poczuły władzę i pieniążki (przy piłkarzykach, oczywiście).
    Ahoj

    PS to jest oczywiście moje subiektywne zdanie, możecie go nie podzielać.

  8. Temat Kurki jest tak poruszający, a komentarzy malutko.
    Bo i co tu pisać, jak ręce opadają. Nasze polskie komuchy mają się tak świetnie, jak w żadnym innym kraju z byłych demoludów. A powód jest prozaiczny, Bolek, to on stanowił bufor, to dzięki niemu komuchy czuły się pewnie, to przez niego nie zdobyliśmy się na rozliczenie, bo wierzyliśmy, że on wie co robi, a Lechu vel Bolek zrobił nas w konia i wprowadził grubokreskowookrągłostołowy układ, dzięki któremu komuchy uwłaszczyły się na majatku narodowym. Same wzięły konfitury, a nam zostawiły ochłapy.
    Ty, prosty człowieku miałeś brać sprawy w swoje ręce, ale za własne pieniądze, za ciężkie balcerowiczowe kredyty, musiałeś wszysko kupić, wydzierżawić. Bulić, bulić, bulić i plajtować.
    Dlaczego więc nasze, polskie komuchy mają się tak dobrze, że aż enerdowskie komuchy im ogromnie zazdroszczą, a no dlatego, że nie dało się u nas przeprowadzić ani lustracji ani dekomunizacji, tak jak zrobiono w Czechosłowacji czy NRD .
    Jak Kaczory zaczęły, no to ich załatwili na cacy. Więc stąd te duchy z przeszłości, oczywiście te z czyśca, bo te co dzięki Bolkowi dostały się od razu do demokratycznego nieba, teraz są tak demoktaryczni i prawi, że aż trudno uwierzyć, że płynie w nich błękitna krew, w prostej linii od … aż strach wymienić te szlachetne rodowody.
    A ci którzy siedzą cichutko w cieniu spółek, banków, funduszy, grup kapitałowych itp, ci to dopiero się mają… jak megapączki w maśle.
    Poczekajmy, a powyłazi ich jeszcze więcej. Poczuły władzę i pieniążki (przy piłkarzykach, oczywiście).
    Ahoj

    PS to jest oczywiście moje subiektywne zdanie, możecie go nie podzielać.

  9. Temat Kurki jest tak poruszający, a komentarzy malutko.
    Bo i co tu pisać, jak ręce opadają. Nasze polskie komuchy mają się tak świetnie, jak w żadnym innym kraju z byłych demoludów. A powód jest prozaiczny, Bolek, to on stanowił bufor, to dzięki niemu komuchy czuły się pewnie, to przez niego nie zdobyliśmy się na rozliczenie, bo wierzyliśmy, że on wie co robi, a Lechu vel Bolek zrobił nas w konia i wprowadził grubokreskowookrągłostołowy układ, dzięki któremu komuchy uwłaszczyły się na majatku narodowym. Same wzięły konfitury, a nam zostawiły ochłapy.
    Ty, prosty człowieku miałeś brać sprawy w swoje ręce, ale za własne pieniądze, za ciężkie balcerowiczowe kredyty, musiałeś wszysko kupić, wydzierżawić. Bulić, bulić, bulić i plajtować.
    Dlaczego więc nasze, polskie komuchy mają się tak dobrze, że aż enerdowskie komuchy im ogromnie zazdroszczą, a no dlatego, że nie dało się u nas przeprowadzić ani lustracji ani dekomunizacji, tak jak zrobiono w Czechosłowacji czy NRD .
    Jak Kaczory zaczęły, no to ich załatwili na cacy. Więc stąd te duchy z przeszłości, oczywiście te z czyśca, bo te co dzięki Bolkowi dostały się od razu do demokratycznego nieba, teraz są tak demoktaryczni i prawi, że aż trudno uwierzyć, że płynie w nich błękitna krew, w prostej linii od … aż strach wymienić te szlachetne rodowody.
    A ci którzy siedzą cichutko w cieniu spółek, banków, funduszy, grup kapitałowych itp, ci to dopiero się mają… jak megapączki w maśle.
    Poczekajmy, a powyłazi ich jeszcze więcej. Poczuły władzę i pieniążki (przy piłkarzykach, oczywiście).
    Ahoj

    PS to jest oczywiście moje subiektywne zdanie, możecie go nie podzielać.