Reklama

Tydzień temu, wielki strateg, wódz naczelny IV RP, który miał nas zbawić od wszelkiego złego, ale źli ludzie i układy mu nie pozwoliły, pojechał do Zielonej Góry, gdzie spotkał się ze swoim inteligent

Tydzień temu, wielki strateg, wódz naczelny IV RP, który miał nas zbawić od wszelkiego złego, ale źli ludzie i układy mu nie pozwoliły, pojechał do Zielonej Góry, gdzie spotkał się ze swoim inteligentnym inaczej elektoratem. Tam zawzięcie przekonywał, o złych skutkach wprowadzenia waluty euro w naszym kraju. Aby nie być gołosłownym z sufitu wziął sobie liczbę 240 i nią zaczął straszyć emerytów, którzy i tak już każdą złotówkę oglądają z każdej strony po kilka razy zanim ją wydadzą.
Tak się akurat złożyło , że na tym wierutnym kłamstwie przyłapali go ekonomiści i napisali taka oto ripostę:
“Przeciętna emerytura netto wynosi 1175,67 (1392,52 zł brutto – sierpień 2008). Nawet zakładając, że 100 proc. swoich dochodów emeryci wydają na bieżącą konsumpcję, aby utracili 240 zł, ceny wszystkich towarów musiałyby przeciętnie wzrosnąć o 20,4 proc. Ponieważ blisko połowa naszych wydatków jest ponoszonych na towary i usługi, których ceny są ustalane administracyjnie: czynsz, woda zimna i ciepła, gaz, energia elektryczna, leki itd. (wszystko to oczywiście drożeje co roku, ale tak było zawsze, a więc nie ma to żadnego związku z euro), a więc w tym rachunku trzeba je pominąć, znaczy to, że towary “rynkowe” (żywność, odzież, obuwie, sprzęt AGD, itd.) musiałyby podrożeć o ok. 40 proc. Tymczasem badanie wpływu euro na wzrost cen przeprowadzone w NBP (raczej przychylnym prezesowi PiS) wskazują, że – w wariancie najbardziej pesymistycznym – wzrosną one o 2,56 proc” .

Drugi Kaczyński, nasz drogi pisdent, udzielił natomiast wywiadu dla “Newsweek International” , w którym można wyczytać …..hmmm, jakby to powiedzieć, mało spójne logicznie rzeczy. Na przykład dowiadujemy się o tym, że Rosja chciała obalić rząd gruziński i zaanektować Abchazję i Osetię Południową.
Z logicznego punku widzenia wynika, że Saakaszwili sam przygotował tę aneksję napadając na Osetię Południową ciemną nocą i bombardując ją z armat.
Dalej mówi, że to ON, mocarz wielkiego państwa, sam swoją obecnością w Tbilisi zapobiegł obaleniu rządu gruzińskiego.
Wywodom na temat strategicznej roli Gruzji w Europie nie ma końca i nie ma potrzeby aby te banialuki powtarzać, ale ten fragment jest bezcenny:
“Inwazja na Gruzję ma ogromne strategiczne znaczenie dla Europy, ponieważ utrudnia budowę alternatywnych dróg doprowadzenia ropy naftowej i gazu ziemnego z Azerbejdżanu, Turkmenistanu i Kazachstanu do Europy z ominięciem Rosji.”
Przykre to , że głowa państwa nie wie, że Azerbejdżan ogranicza eksport ropy bo ma jej po prostu mało, a Turkmenistan i Kazachstan eksportują swoją ropę do Indii i Chin, bo im się to bardziej opłaca.
Na temat tarczy anty rakietowej Lech, powiedział przynajmniej prawdę, którą dość długo ukrywał przed swoim narodem:
“Jestem jej zwolennikiem nie dlatego, że uważam, iż Iran przypuści atak atomowy albo że jest to narzędzie w walce z Rosją, tylko dlatego że pogłębia to interes USA w tym regionie. Jest w interesie mojego kraju mieć jak najściślejsze stosunki z USA.”
Po co w takim razie tarcza, skoro tak naprawdę nikt nikomu nie zagraża., padło następne pytanie :
“Teoretycznie, przeciw globalnemu terroryzmowi. Wiem jednak, jak broni Polskę: przez zapewnienie, że Amerykanie nie staną się obojętni na żadne próby włączenia Polski do strefy wpływów Rosji.”
Logiczne myślenie jak widać nie jest mocną strona Lecha, twierdzi on , że tarcza nie jest przeciwko Rosji, ale broni przeciwko wpływom Rosji na nasz kraj. Wypadałoby się zdecydować co jest co, a nie paplać trzy po trzy i to na łamach poczytnego międzynarodowego tygodnika.
Przyznanie się do służalczej roli Polski względem USA i panicznego strachu przed Rosją też nie powinno mieć miejsca. Prawdziwy dyplomata, a za takiego powinien uchodzić prezydent , nie mówi otwarcie o wszystkich sprawach na forum Romanum, ale my nie mamy prezydenta dyplomaty, mamy jedynie kogoś , kto został siłą wepchnięty w tę role i po prawie 3 lat prezydentury, wciąż robi z siebie i z nas pośmiewisko.
Link do wywiadu w orginale:
http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=29938

Reklama
Reklama