Reklama

Zacząłem dzisiejszy urobek od szczegółowej analizy słownika poprawnej polszczyzny, p

Zacząłem dzisiejszy urobek od szczegółowej analizy słownika poprawnej polszczyzny, ponieważ przedmiotem tekstu, który już od dłuższego czasu przestaje być dla mnie podmiotem, będzie ekscentryczny „intelektualista” Janusz Palikot.

Reklama

Na wstępie taka drobna uwaga, kiedy 20 lat temu czytaliśmy z kolegami różne imponujące koleżankom książki, w III klasie liceum większość z nas uważała, że na Gombrowicza, to już nawet tych naiwnych z pierwszego roku na wino się nie wyciągnie. Dziś polityk, który przeczytał Ferdydurke uchodzi za intelektualistę i ekstrawertyka, chciałoby się rzec, że nawet za moich zamierzchłych czasów taki by się w liceum nie utrzymał i nie poznał zapachu kobiety, ale czasy na tyle zdziadziały, że za idola może robić cham. No właśnie padły pierwsze „wyrazy” w formie słowa, które nie jest przecież jakimś szczególnie trudnym słowem, żeby aż do słownika sięgać, niemniej zajrzałem, gdyż Palikot niezwykle do etymologii przywiązany. Słownik definiuje chama następująco:

1. posp. «o człowieku ordynarnym»
2. daw. «pogardliwie o chłopie»

Moim zdaniem jak w mordę strzelił, wypisz wymaluj Palikot, raz że kmiot z Biłgoraja, dwa, że ordynarny, a ordynarny z kolei według słownika znaczy tyle:

1. «wulgarny i prostacki»
2. «pospolity, w złym guście»

Pasuje bez dwóch zdań, kwintesencja działalności i osobowości kmiota z Biłgoraja. Pospolity gust, prostackie szpanowanie Gombrowiczem, wulgarne zaznaczanie swojej obecności. Skandalista na poziomie bazarowej baby, kto komu dał, czy stary kawaler, czy rozwiedziony, no po prostu zwykłe kołtuństwo, małomiasteczkowość biłgorajska. Takie słowo jak cham, czy ordynus powinny poradzić sobie z prostym Palikotem jako całe CV, niestety jak to z chamami bywa, oprócz tego kim są, bywają jeszcze tymi co robią. Gdyby chcieć scharakteryzować działalność Palikota, trzeba niestety zajrzeć co najmniej kilka razy do słownika, albo użyć jednego pospolitego słowa „kurwa”:

1. wulg. «prostytutka; też: kobieta prowadząca rozwiązły tryb życia»
2. wulg. «przekleństwo»
3. wulg. «o kobiecie»
4. wulg. «o kimś, kto dla osiągnięcia korzyści postępuje w sposób moralnie naganny»

Pierwsze trzy definicje nie przydadzą się w najmniejszym stopniu do zobrazowania sylwetki posła Palikota, natomiast definicja czwarta oddaje całe jestestwo chama. Bez wątpienia moralnie nagannym jest wciskanie kasy studentom, aby ci wpłacali tę samą kasę na konto wyborcze Palikota. Takie postępowanie to czyste kurewstwo i to połączone ze stręczycielstwem. Stręczyciel według słownika synonimów, to tyle co naganiacz, alfons czerpiący zyski z nakłaniania do uprawniania prostytucji, a prostytucja z kolei to nic innego jak kurewstwo. Niestety studenci przyjmując pieniądze od alfonsa i tu co najwyżej dopatrywałbym się ekstrawagancji u Palikota, bo to rzadkie zjawisko, dali się sprostytuować. Natomiast ci studenci, którzy po przyjęciu kasy i wypełnieniu polecenia, w nagrodę otrzymali pracę w ratuszu, parają się już prostytucją zawodowo i urzędowo.

Sam Palikot zanim został sutenerem i polityczną kurwą, która kupiła sobie poselski mandat, był ciemnym kmiotem w podartych trampkach. Swój stan materialny postanowił zmienić w charakterystycznym dla siebie, kurewskim stylu i tak Palikot został żigolakiem:

«młody mężczyzna czerpiący korzyści materialne ze stosunków seksualnych z zamożnymi, starszymi od siebie kobietami; żigolo»

Definicja jest już nieco przestarzała, pod wieloma względami nawet staroświecka. Dziś za żigolaka uważa się nie tylko młodego mężczyznę uprawiającego seks za pieniądze oraz inne korzyści materialne i nie koniecznie partnerkami muszą być starsze panie i również panie nie muszą być płatnikami. Jeśli ktoś żeni się po to, aby teściowie kupili mu zamiast trampków włoskie buty, to spełnia wszelkie warunki jakie żigolak, czy męska dziwka, wypełnić powinna.

Wystarczy, wiadomo o Palikocie wystarczająco dużo, aby podsumować Palikota jako polityka, tylko jako polityka, bo nie mam najmniejszej ochoty oceniać ekscentryka, czy „intelektualisty”, tekst i tak jest przesycony wulgaryzmami. Mówiąc w największym z możliwych skrótów, karierę polityczną Palikot zaczął jako żigolak, utrzymanek żony i teściów, gdy się drobił majątku zaczął się kurwić na większą skalę i sprzedał się pewnej partii, po drodze uprawiał stręczycielstwo i deprawowanie młodzieży.

Jego ambicje polityczne kosztowały ponad 800 tysięcy, tyle pojawiło się na wyborczym koncie Palikota. Za tę sumę uczciwie może zdobyć mandat co najmniej kilku jeśli nie kilkunastu posłów. Proste chłopy z LPR za 8 612 250 PLN wprowadziły do sejmu 34 posłów, co daje nam 253 tysiące złotych za głowę, na przykład takiego nikomu bliżej nieznanego Wierzejskiego. Skandalista i intelektualista potrzebował trzy razy większej kasy aby się wczołgać do sejmu z liczbą 26 275 głosów, a i tak przegrał z nikomu nieznaną posłanką Kruk 396616.

Wkład własny i poświęcenie posła Palikota są stanowczo nieproporcjonalne, metody działania na poziomie alfonsa i żigolaka, nie sposób posła Palikota nazwać inaczej niż polityczną kurwą, biorąc pod uwagę koszty, może co najwyżej dodać, że to ekskluzywna, czy jak kto woli, niebotycznie droga kurwa.

Tekst trąca tanim skandalem i zawiera pewne elementy pomówienia, w każdy razie nie wszystkie fakty są potwierdzone, ale powstał w geście szeroko pojętej politycznej wolności słowa lansowanej przez posła Palikota. Jeśli politycznej kurwie, szumnie zwanej posłem na sejm RP, wolno co drugi dzień moralizować, pomawiać, zaglądać do łóżek i wyznaczać pieniężne nagrody za kapowanie nieboszczyków i wszystko to uchodzi za intelektualizm i ekscentryzm, no to dlaczego obywatelowi RP zabraniać tych samych środków wyrazu w demaskowaniu ewidentnego kurewstwa Palikota.

Kompletnie mnie nie interesuje strona moralna działalności biłgorajskiego kmiota Palikota, co więcej, uważam że jeśli dorosły student chce się politycznie prostytuować, a dorosły biznesmen kurwić, to mnie kompletnie nic do tego; co jak co, ale kurewstwo w polityce nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Mnie chodzi tylko i dokładnie o to samo, o co chodzi posłowi Palikotowi, aby rzeczy nazywać po imieniu i demaskować obłudę w polityce. Posła Palikota razi moralnie to, że stary kawaler bluzga na Polaków i uczy ojców dzieci robić, mnie to tylko śmieszy, jak praca studenta Zyzaka; razi mnie coś zupełnie innego.

Razi mnie to, że polityczna kurwa Palikot wygłasza co drugi dzień kazania demaskujące obłudę w polityce i razi mnie to, że kmiot biłgorajski, który przebrnął przez Gombrowicza, uchodzi za ekscentrycznego intelektualistę. Poza tym żadnych zastrzeżeń do chama Palikota nie mam, przyznaję rację, sąd uznał, że jego kurewstwo uległo przedawnieniu. O żadne represje, lincz, czy inne wykluczenie społeczne nie zamierzam apelować i zgłoszeń do prokuratury uskuteczniać, starczy mi demaskowanie obłudy w polityce, tym się zadowalam.

Pozostaje jeszcze wyjaśnić skąd ta rażąca forma wypowiedzi? A to taki eksperyment – jako socjolog od siedmiu boleści chciałbym sprawdzić, za co społeczeństwo kocha Palikota i jak daleko w miłości jest się w stanie posunąć; przecież takim ekscentrycznym i intelektualnym może być każdy i nie trzeba do tego milionów. Co więcej, w przeciwieństwie do Palikota, mój tekst na blogu jest autentycznym demaskowaniem obłudy w polityce, a nie kurewstwem politycznym na partyjne zlecenie.

Jeśli Gęsicka za parę danych została namaszczona polityczną prostytucją i tym się intelektualnie zachwycano cytując słowniki, to przypomnę, że kurwa Palikot zapłaciła za swój mandat zaczynając od dawania dupy jako żigolo, a kończąc na stręczycielstwie. O ile zachwyt nad kimś takim jak Palikot wydaje mi się nieco sztuczny, o tyle zachwyconym prezentuję produkt sterylny, z najwyższej półki nazywania rzeczy po imieniu i demaskowania obłudy w polityce. Nikt mi za pisanie nie płaci, ani ja nikomu nie zapłaciłem, żebym mógł pisać, nie należę do żadnej partii i nie mam PR-owca, to jest ekscentryzm i wolność intelektualna kmiocie Palikot, której ty nigdy nie zaznasz, bo jak każda partyjna kurwa będziesz stał pod tą latarnią, pod którą ci zaświecą i w końcu zgaszą światło, co jeszcze do twojego chamskiego łba nie dotarło. Czekam na owacje, mogą być na siedząco.

PS Nie mam nic przeciw zwolennikom Palikota, sam do niedawna byłem.

Reklama

130 KOMENTARZE

  1. Biedactwo M. K. – pozbawiony kolejnych złudzeń
    Od 20. lat obserwuję jak kolejne “ekipy” robią w jajo tzw. elektorat. Raz na różowo, raz na czerwono a zawsze na czarno.

    W kryminologii istnieje pojęcie: najbardziej podejrzanym jest ten, kto osiągnął największą korzyść z przestępstwa.

    Wnioski proszę wyciągać samodzielnie.

  2. Biedactwo M. K. – pozbawiony kolejnych złudzeń
    Od 20. lat obserwuję jak kolejne “ekipy” robią w jajo tzw. elektorat. Raz na różowo, raz na czerwono a zawsze na czarno.

    W kryminologii istnieje pojęcie: najbardziej podejrzanym jest ten, kto osiągnął największą korzyść z przestępstwa.

    Wnioski proszę wyciągać samodzielnie.

  3. Mi też wystarczył jeden
    Mi też wystarczył jeden wywiad z Dziennika, bo zapewne on otworzył niejednemu oczy, by całkowicie zmienić zdanie o Palikocie. Nie mam czasu na zajmowanie się polityką, więc tego człeka odbierałem jako pozytywnego świra, który chce rozprawić się z biurokracją dla naszego wspólnego dobra. Proste słowa skrzywdzonej kobiety nie pozostawiły złudzeń, z jakiego rodzaju kreaturką mamy do czynienia.

    PS. MK nie zacząłeś czasem śledzić bloga Tomasza Urbasia? W natłoku wszelakiej maści fanatyków i cyników, dojrzałem wreszcie uczciwego, mądrego człowieka.

  4. Mi też wystarczył jeden
    Mi też wystarczył jeden wywiad z Dziennika, bo zapewne on otworzył niejednemu oczy, by całkowicie zmienić zdanie o Palikocie. Nie mam czasu na zajmowanie się polityką, więc tego człeka odbierałem jako pozytywnego świra, który chce rozprawić się z biurokracją dla naszego wspólnego dobra. Proste słowa skrzywdzonej kobiety nie pozostawiły złudzeń, z jakiego rodzaju kreaturką mamy do czynienia.

    PS. MK nie zacząłeś czasem śledzić bloga Tomasza Urbasia? W natłoku wszelakiej maści fanatyków i cyników, dojrzałem wreszcie uczciwego, mądrego człowieka.

  5. Nie no pewnie, że mi przyszło
    Nie no pewnie, że mi przyszło nawet myślę, że tak było. Palikot zawsze był taki wsiok, żigolak, polityczna kurwa, tylko mi się za późno optyka zmieniła. Płacenie za ta by uzyskać mandat, czyli korzyści polityczne, to kurewstwo zgodzisz się chyba ze mną? Jak widzę chyba tak, bo nie masz w tej kwestii nic do dodania.

  6. Nie no pewnie, że mi przyszło
    Nie no pewnie, że mi przyszło nawet myślę, że tak było. Palikot zawsze był taki wsiok, żigolak, polityczna kurwa, tylko mi się za późno optyka zmieniła. Płacenie za ta by uzyskać mandat, czyli korzyści polityczne, to kurewstwo zgodzisz się chyba ze mną? Jak widzę chyba tak, bo nie masz w tej kwestii nic do dodania.

  7. Teraz to mamy prawdziwe kontrowersje 🙂
    Dałbym jedynkę, ale to zarezerwowane dla Markiza, więc daję dwa zwłaszcza, że obrazek gustownie dobrany.
    Kwestia "żigolaka" jest kiepściuchno udokumentowana. Kolega ze studiów powiedział, tak?, że Palikot w trampkach przedstawił swój życiowy plan by go kobiety utrzymywały.
    Wiedziałem, że Palikot obudził demony zapewne nie tylko w obozie przeciwnika ale i we własnym. Więc jatka i wywlekanie wszystkiego co się da wcale mnie nie dziwi. Patrzę na to z dystansu. Zapewniam Cię, że pożyteczna kurwa jest więcej warta niż niepożyteczny uczciwy polityk. I tej tezy będę się trzymał.
    A Ty Matka w końcu chcesz i musisz być kontrowersyjny bo tu się nudno od wzajemnej adoracji uczyniło.

    • Obrazek jest uroczy, poza tym
      Obrazek jest uroczy, poza tym musiał się pojawić, aby formule skandaliczno-gadżetowej stało się zadość. Bardzo sobie cenię Twoje uwagi, należysz do ludzi, którzy inteligentnie potrafią oddzielić ziarno od gówna, no i jak to mówi młodzież “jesteś sobą”.

  8. Teraz to mamy prawdziwe kontrowersje 🙂
    Dałbym jedynkę, ale to zarezerwowane dla Markiza, więc daję dwa zwłaszcza, że obrazek gustownie dobrany.
    Kwestia "żigolaka" jest kiepściuchno udokumentowana. Kolega ze studiów powiedział, tak?, że Palikot w trampkach przedstawił swój życiowy plan by go kobiety utrzymywały.
    Wiedziałem, że Palikot obudził demony zapewne nie tylko w obozie przeciwnika ale i we własnym. Więc jatka i wywlekanie wszystkiego co się da wcale mnie nie dziwi. Patrzę na to z dystansu. Zapewniam Cię, że pożyteczna kurwa jest więcej warta niż niepożyteczny uczciwy polityk. I tej tezy będę się trzymał.
    A Ty Matka w końcu chcesz i musisz być kontrowersyjny bo tu się nudno od wzajemnej adoracji uczyniło.

    • Obrazek jest uroczy, poza tym
      Obrazek jest uroczy, poza tym musiał się pojawić, aby formule skandaliczno-gadżetowej stało się zadość. Bardzo sobie cenię Twoje uwagi, należysz do ludzi, którzy inteligentnie potrafią oddzielić ziarno od gówna, no i jak to mówi młodzież “jesteś sobą”.

  9. Kuro – wydawało mi sie po poprzednich Twoich tekstach,
    że się już niżej się nie możesz stoczyć, że niżej już tylko dno. A tu proszę, jaka niemiła niespodzianka – dałeś radę i znalazłeś swoja niszę poniżej poziomu Bubla, Urbana i Pośpieszalskiego razem wziętych.
    Szkoda tylko, że zmieniłeś swoje poglądy (jak się okazuje niby-poglądy) dzień po tym, jak dzięki smsom dawnych kontrowersyjnych zdobyłeś nagrodę. Teraz, gdy zbierasz głosy takich, którzy by nie wydali na Ciebie nawet złotówki, bo na Onecie mogą sobie pobluzgać do woli i za darmo, ten numer by nie przeszedł. Jesteś żałosny

        • Moja droga parę rzeczy musimy
          Moja droga parę rzeczy musimy sprostować. Po pierwsze głosów z tego co pamiętam w porywach było 700 nie kilka tysięcy. Po drugie ja w żadnym stopniu nie zmieniłem poglądów, jedynie dorzuciłem kilka nazwisk. Po trzecie Begerowa płaciła jakieś grosze za lewe podpisy, natomiast kurwa Palikot prawie bańkę. Masz jakieś problemy i z oceną skali i definicji.

          • No rzeczywiscie – nieco przeszacowałam
            Twoją popularność (pomyślałam, że w każdym z trzech etapów mogli brać udział różni ludzie). Szczęśliwie z czym jak z czym, ale z percepcją rzeczywistości i skalami przeróżnym nie mam problemów i dlatego porównałam Cię do Begerowej, a nie do Palikota, do którego jesteś za malutki. Robisz z tego portalu coś na kształt bajora dla AntkaEmigranta i Palestriny – aż dziw bierze, że jeszcze nie ma tutaj pochwalnego wpisu od nich (ale powoli klientela tego typu zaczyna się schodzić).
            I nie sil się na żadne uszczypliwe odpowiedzi, bom po pierwsze ich nieciekawa, a po drugie ich uszczypliwość i finezja jeno ilością użytych przez Ciebie kurew jest mierzona

          • Nakłamałaś to z pięć razy i
            Nakłamałaś to z pięć razy i jeszcze finezji poszukujesz. Ciekawaś nie tylko mojej odpowiedzi, ale i będziesz tu regularnie przychodzić. Po co ci dwa kolejne kłamstwa? Do Palikota mi strasznie dlatego i jestem z tego niezwykle zadowolony, tanie czy ekskluzywna, zawsze to kurwa nie Palikot.

          • Jak już wysiudałeś mikiego
            to mógłbyś, pierdoło, przez te parę dni dowiedzieć się gdzieś jak przestawić godzinę na serwerze. Wszystko wiesz i g… wiesz… Chociaż Tobie, oczywiście, wydaje się że jesteś Alfą i Omegą. A jesteś tylko alfą i gametą….

  10. Kuro – wydawało mi sie po poprzednich Twoich tekstach,
    że się już niżej się nie możesz stoczyć, że niżej już tylko dno. A tu proszę, jaka niemiła niespodzianka – dałeś radę i znalazłeś swoja niszę poniżej poziomu Bubla, Urbana i Pośpieszalskiego razem wziętych.
    Szkoda tylko, że zmieniłeś swoje poglądy (jak się okazuje niby-poglądy) dzień po tym, jak dzięki smsom dawnych kontrowersyjnych zdobyłeś nagrodę. Teraz, gdy zbierasz głosy takich, którzy by nie wydali na Ciebie nawet złotówki, bo na Onecie mogą sobie pobluzgać do woli i za darmo, ten numer by nie przeszedł. Jesteś żałosny

        • Moja droga parę rzeczy musimy
          Moja droga parę rzeczy musimy sprostować. Po pierwsze głosów z tego co pamiętam w porywach było 700 nie kilka tysięcy. Po drugie ja w żadnym stopniu nie zmieniłem poglądów, jedynie dorzuciłem kilka nazwisk. Po trzecie Begerowa płaciła jakieś grosze za lewe podpisy, natomiast kurwa Palikot prawie bańkę. Masz jakieś problemy i z oceną skali i definicji.

          • No rzeczywiscie – nieco przeszacowałam
            Twoją popularność (pomyślałam, że w każdym z trzech etapów mogli brać udział różni ludzie). Szczęśliwie z czym jak z czym, ale z percepcją rzeczywistości i skalami przeróżnym nie mam problemów i dlatego porównałam Cię do Begerowej, a nie do Palikota, do którego jesteś za malutki. Robisz z tego portalu coś na kształt bajora dla AntkaEmigranta i Palestriny – aż dziw bierze, że jeszcze nie ma tutaj pochwalnego wpisu od nich (ale powoli klientela tego typu zaczyna się schodzić).
            I nie sil się na żadne uszczypliwe odpowiedzi, bom po pierwsze ich nieciekawa, a po drugie ich uszczypliwość i finezja jeno ilością użytych przez Ciebie kurew jest mierzona

          • Nakłamałaś to z pięć razy i
            Nakłamałaś to z pięć razy i jeszcze finezji poszukujesz. Ciekawaś nie tylko mojej odpowiedzi, ale i będziesz tu regularnie przychodzić. Po co ci dwa kolejne kłamstwa? Do Palikota mi strasznie dlatego i jestem z tego niezwykle zadowolony, tanie czy ekskluzywna, zawsze to kurwa nie Palikot.

          • Jak już wysiudałeś mikiego
            to mógłbyś, pierdoło, przez te parę dni dowiedzieć się gdzieś jak przestawić godzinę na serwerze. Wszystko wiesz i g… wiesz… Chociaż Tobie, oczywiście, wydaje się że jesteś Alfą i Omegą. A jesteś tylko alfą i gametą….

  11. Zadziwia mnie ilość akapitów
    potrzebnych do pisania ‘oczywistych oczywistości’. Może faktycznie wiosna świeżym powiewem szkodzi, może to optyka, ale mnie się wydaje, że Matka postanowił troszkę rozkręcić portalik. Cokolwiek ekscentrycznie. Może. Sprawdziłbym w słowniku ale do oceny wpisu wystarczą definicje wypisane powyżej.
    Jedynka, tylko z uwagi na niezłą ilustrację 😉
    Pozdrawiam

          • Wciągamy się w niepotrzebną dyskusję
            Jak sam zauważyłeś rzecz jest nieweryfikowalna, a po chwili – ‘…tekst zainteresował…’ itd. i ‘że to prawda’ którą ‘obaj wiemy’ – jaka prawda? i skąd pomysł, że wiesz lepiej co mnie, pomimo wyrażonej opinii, bardziej interesuje? Cóż, jak wiadomo, prawdy ‘som tsy’…
            Tekst zainteresował, w końcu przecież kliknąłem na niego.
            Zacząłem czytać ale kończyłem po łebkach.
            Obrazek okazał się jednak bardziej interesujący(niezły temat niezłą kreską) – jak już pisałem Palikot jako polityk nie odstaje i nie zasługuje na tyle akapitów.
            Dziwne to – zakładać się o nieweryfikowalne…
            Mimo wszystko życzę chętnych do zakładania.
            Pozdrawiam

          • Oj to nie ładnie, jeśli
            Oj to nie ładnie, jeśli przeczytałeś tekst po łebkach i wystawiasz surowe oceny, to nie ładnie. Tekst, który się czyta po łebkach nie zasługuje na komentarz, a jak się coś komentuje i jeszcze ocenia dość jednoznacznie, to warto przeczytać uważnie, zwłaszcza, że ten tekst wbrew pozorom nie jest łatwym tekstem. Zatem, albo ja mam rację, że przystałeś z uwagą i wystawiłeś notę, co jest zrozumiałe i się nie gniewam, albo niestety Ty piszesz jak było naprawdę.

          • Rozumiem, czyjeś ma być na wierzchu 😉
            Sposób prowadzenia wymiany zdań pozwala mniemać o bezcelowości tejże. Nie rżnijmy głupa 🙂 on i tak biedny sam z siebie.
            Dość.
            Ruszam w ‘miasto’ troszkę się odprężyć, czego i innym życzę 😉

  12. Zadziwia mnie ilość akapitów
    potrzebnych do pisania ‘oczywistych oczywistości’. Może faktycznie wiosna świeżym powiewem szkodzi, może to optyka, ale mnie się wydaje, że Matka postanowił troszkę rozkręcić portalik. Cokolwiek ekscentrycznie. Może. Sprawdziłbym w słowniku ale do oceny wpisu wystarczą definicje wypisane powyżej.
    Jedynka, tylko z uwagi na niezłą ilustrację 😉
    Pozdrawiam

          • Wciągamy się w niepotrzebną dyskusję
            Jak sam zauważyłeś rzecz jest nieweryfikowalna, a po chwili – ‘…tekst zainteresował…’ itd. i ‘że to prawda’ którą ‘obaj wiemy’ – jaka prawda? i skąd pomysł, że wiesz lepiej co mnie, pomimo wyrażonej opinii, bardziej interesuje? Cóż, jak wiadomo, prawdy ‘som tsy’…
            Tekst zainteresował, w końcu przecież kliknąłem na niego.
            Zacząłem czytać ale kończyłem po łebkach.
            Obrazek okazał się jednak bardziej interesujący(niezły temat niezłą kreską) – jak już pisałem Palikot jako polityk nie odstaje i nie zasługuje na tyle akapitów.
            Dziwne to – zakładać się o nieweryfikowalne…
            Mimo wszystko życzę chętnych do zakładania.
            Pozdrawiam

          • Oj to nie ładnie, jeśli
            Oj to nie ładnie, jeśli przeczytałeś tekst po łebkach i wystawiasz surowe oceny, to nie ładnie. Tekst, który się czyta po łebkach nie zasługuje na komentarz, a jak się coś komentuje i jeszcze ocenia dość jednoznacznie, to warto przeczytać uważnie, zwłaszcza, że ten tekst wbrew pozorom nie jest łatwym tekstem. Zatem, albo ja mam rację, że przystałeś z uwagą i wystawiłeś notę, co jest zrozumiałe i się nie gniewam, albo niestety Ty piszesz jak było naprawdę.

          • Rozumiem, czyjeś ma być na wierzchu 😉
            Sposób prowadzenia wymiany zdań pozwala mniemać o bezcelowości tejże. Nie rżnijmy głupa 🙂 on i tak biedny sam z siebie.
            Dość.
            Ruszam w ‘miasto’ troszkę się odprężyć, czego i innym życzę 😉

  13. Palikot nawet nie jest w
    Palikot nawet nie jest w stanie pierdnąć zanim nie przeprowadzi sondażu, czy to mu przyniesie jakis zysk czy nie. Uzależniony jest od słupów poparcia tak samo jak Cobain od heroiny. Na szczęście teraz jego występki już wychodzą na światło dzienne. A wszystko przez kobietę, która tak samo go zniszczy jak kobieta zniszczyła Marcinkiewicza. On prał publicznie brudy innych ludzi, to teraz będziemy stosować taka sama metodę w stosunku do niego. Bez wybielaczy.

  14. Palikot nawet nie jest w
    Palikot nawet nie jest w stanie pierdnąć zanim nie przeprowadzi sondażu, czy to mu przyniesie jakis zysk czy nie. Uzależniony jest od słupów poparcia tak samo jak Cobain od heroiny. Na szczęście teraz jego występki już wychodzą na światło dzienne. A wszystko przez kobietę, która tak samo go zniszczy jak kobieta zniszczyła Marcinkiewicza. On prał publicznie brudy innych ludzi, to teraz będziemy stosować taka sama metodę w stosunku do niego. Bez wybielaczy.

  15. Kuraku
    Z tekstem nie polemizuję, bo pominąwszy smaczki, jesteś po prostu konsekwentny w zapowiedziach: Każdej klasie mieniącej się nazwą polityczna, patrzysz na łapki, a że Platforma rządzi to choćby dla swojego dobra(czego niektórzy pojąć nie mogą lub nie chcą) zasługuje na takie patrzenie podwójnie, a nawet potrójnie.

    Natomiast z punktu widzenia marketingu rozgrywasz sprawę bardzo dobrze.
    Nie wiem jak tam statystyki odwiedzin kontrowersji, ale chyba nie najgorzej.

  16. Kuraku
    Z tekstem nie polemizuję, bo pominąwszy smaczki, jesteś po prostu konsekwentny w zapowiedziach: Każdej klasie mieniącej się nazwą polityczna, patrzysz na łapki, a że Platforma rządzi to choćby dla swojego dobra(czego niektórzy pojąć nie mogą lub nie chcą) zasługuje na takie patrzenie podwójnie, a nawet potrójnie.

    Natomiast z punktu widzenia marketingu rozgrywasz sprawę bardzo dobrze.
    Nie wiem jak tam statystyki odwiedzin kontrowersji, ale chyba nie najgorzej.

  17. hmmm
    no po raz kolejny dziękuje Bogu że zesłał na mnie laskę nieoglądania telewizji,
    to tak tytułem wstępu
    teraz rozwiniecie,
    Ty się Kurak zdecyduj, albo kurwa albo alfons, no chyba że to dwa w jednym, czyli burdel mama (no chyba ojciec) dający dupy.
    Tyle tylko czy on tak po prawdzie daje dupy, używając własnej kasy? hmmmm, to pewien problem jest którego rozwiązanie wydaje się w sumie dość proste, JOW i niefinansowanie działalności politycznej partii z budżetu.
    No, ok wiem, że to naiwność, ale za oknem taka piękna wiosna, że i naiwność niczym złym. Słońce świeci, wiatr miło chłodzi głowę, Kurak, po lesie pospaceruj i się nie wściekaj.

    A tak jeszcze na marginesie to jakoś wydaje mi się że wiozłeś sobie za bardzo do serca niegdysiejsze słowa JKM, który pytany o to dlaczego wygłasza czasem tak skrajne poglądy odpowiedział, że polityk w opozycji, zwłaszcza w opozycji pozaparlamentarnej musi być wyraziście ostry i tu tez dostrzegam analogiczne zachowanie, publicysta będący w opozycji do mainstreamu musi być ostry i czasami nawet zbyt ostry, choć daleko Ci jeszcze do osiągnięcia ostrości (choć to nie ostrość, a czyste zbydlęcenie) takiego na ten przykład Sakiewicza

  18. hmmm
    no po raz kolejny dziękuje Bogu że zesłał na mnie laskę nieoglądania telewizji,
    to tak tytułem wstępu
    teraz rozwiniecie,
    Ty się Kurak zdecyduj, albo kurwa albo alfons, no chyba że to dwa w jednym, czyli burdel mama (no chyba ojciec) dający dupy.
    Tyle tylko czy on tak po prawdzie daje dupy, używając własnej kasy? hmmmm, to pewien problem jest którego rozwiązanie wydaje się w sumie dość proste, JOW i niefinansowanie działalności politycznej partii z budżetu.
    No, ok wiem, że to naiwność, ale za oknem taka piękna wiosna, że i naiwność niczym złym. Słońce świeci, wiatr miło chłodzi głowę, Kurak, po lesie pospaceruj i się nie wściekaj.

    A tak jeszcze na marginesie to jakoś wydaje mi się że wiozłeś sobie za bardzo do serca niegdysiejsze słowa JKM, który pytany o to dlaczego wygłasza czasem tak skrajne poglądy odpowiedział, że polityk w opozycji, zwłaszcza w opozycji pozaparlamentarnej musi być wyraziście ostry i tu tez dostrzegam analogiczne zachowanie, publicysta będący w opozycji do mainstreamu musi być ostry i czasami nawet zbyt ostry, choć daleko Ci jeszcze do osiągnięcia ostrości (choć to nie ostrość, a czyste zbydlęcenie) takiego na ten przykład Sakiewicza

  19. strategia czy taktyka MK
    Coraz częściej mam, chyba uzasadnione, podejrzenie, że nade wszystko chodzi Ci o coraz to nowe grupy wyznawców. I ta strategia (taktyka?) przynosi rezultaty. Zajrzyj choćby tutaj (ostatni akapit). Nie chodzi o poglądy, sympatie, antypatie. Chodzi o to, żeby był ruch! Nawet to rozumiem, co nie znaczy że akceptuję. Bo gdyby było inaczej, w tym konkretnym przypadku Palikota, musiałabym zalożyć, że wygłaszając kilka miesięcy temu peany na jego cześć nie zadałeś sobie minimum wysiłku. Aby usłyszeć, co inni o nim mowią. Aby zastanowić się jak to możliwe, że wskoczył do pierwszych szeregów polityki niczym filip z konopi. Itd. Podobne skakanie po skrajnościach stosujesz w serwowaniu swoich ocen w stosunku do innych osób. Niczym pierwszy naiwny, rozczarowany politykami, słabością ich charakterów, brakiem umiejętności radzenia sobie z różnymi sytuacjami. Przyciągasz nowych klakierow. Tylko niektorym z nas na tym portalu pewnie o trochę inną dyskusję chodziło. Trudno, takie polskie życie.

    • Żyjemy w kraju, w którym
      Żyjemy w kraju, w którym niezwykle proste rzeczy interpretuje się w nadzwyczajnie skomplikowany sposób. Jeśli mówisz o “wyznawcach” to powiem Ci szczerze, że wychodzę na zero. Część odchodzi inni przychodzą, wbrew pozorom dupa ze mnie nie marketingowiec. Jeśli mówisz o poglądach, to ja KOLEJNY raz powtórzę, że nędzą tego kraju największą jest to, że lud nauczył się “myśleć” nazwiskami i szyldami, nie kategoriami zjawisk. Nie ma ŻADNEJ sprzeczności miedzy peanem dla Palikota kiedy nazywał chamem Kaczyńskiego w okolicznościach, które prosiły się o takie słowo i nie ma powodów, aby nie nazywać kurwą kogoś, kto z definicji zachowuje się jak kurwa. Dyskusja Nino w żadnej mierze nie cierpi i co więcej ja się absolutnie nie boję formuły “wątrobianej’ byle to przez głowę było filtrowane. Preferuję włoski styl małżeństwa i otwarty styl dyskusji, a to wcale nie oznacza ani Onetu, ani patologii w rodzinie.

    • Nino,
      kochana… To Ty masz jeszcze, ewentualne, wątpliwości?!
      Toć naszej kochanej MK chodzi WYŁĄCZNIE o kasę…. On nie ma “poglądów”… ON ma każde poglądy.. Próbował “operować” swoimi poglądami na początku… Okazało się, że jest za mały ruch… A on kasę dostaje od ilości, nie jakości… nie ma znaczenia, czy jesteś PiSdą, czy Platfusem czy też masz w ogóle w dużym poważaniu etykiety (jako i ja) Będzie Ciebie j… w zależności od tego co da mu większy ruch na portalu… On ma klientów od reklam… Jakie to żałosne… Żałosne… Ściągnął tu tylu fajnych ludzi i wszystko zesrał… Dla kasy
      P.S. MK! Wywal moje konto! Bo mi wstyd przed ludźmi, którzy od jakichś 15 lat znają mnie pod tym nikiem a teraz widzą mnie w tym gównie jaki zrobiłes z tego portalu. I ja sam ich namawiałem, jak ten głupi, żeby się tu rejestrowali… Żenada, k… jaka żenada
      Kasa, Misiu, kasa…

  20. strategia czy taktyka MK
    Coraz częściej mam, chyba uzasadnione, podejrzenie, że nade wszystko chodzi Ci o coraz to nowe grupy wyznawców. I ta strategia (taktyka?) przynosi rezultaty. Zajrzyj choćby tutaj (ostatni akapit). Nie chodzi o poglądy, sympatie, antypatie. Chodzi o to, żeby był ruch! Nawet to rozumiem, co nie znaczy że akceptuję. Bo gdyby było inaczej, w tym konkretnym przypadku Palikota, musiałabym zalożyć, że wygłaszając kilka miesięcy temu peany na jego cześć nie zadałeś sobie minimum wysiłku. Aby usłyszeć, co inni o nim mowią. Aby zastanowić się jak to możliwe, że wskoczył do pierwszych szeregów polityki niczym filip z konopi. Itd. Podobne skakanie po skrajnościach stosujesz w serwowaniu swoich ocen w stosunku do innych osób. Niczym pierwszy naiwny, rozczarowany politykami, słabością ich charakterów, brakiem umiejętności radzenia sobie z różnymi sytuacjami. Przyciągasz nowych klakierow. Tylko niektorym z nas na tym portalu pewnie o trochę inną dyskusję chodziło. Trudno, takie polskie życie.

    • Żyjemy w kraju, w którym
      Żyjemy w kraju, w którym niezwykle proste rzeczy interpretuje się w nadzwyczajnie skomplikowany sposób. Jeśli mówisz o “wyznawcach” to powiem Ci szczerze, że wychodzę na zero. Część odchodzi inni przychodzą, wbrew pozorom dupa ze mnie nie marketingowiec. Jeśli mówisz o poglądach, to ja KOLEJNY raz powtórzę, że nędzą tego kraju największą jest to, że lud nauczył się “myśleć” nazwiskami i szyldami, nie kategoriami zjawisk. Nie ma ŻADNEJ sprzeczności miedzy peanem dla Palikota kiedy nazywał chamem Kaczyńskiego w okolicznościach, które prosiły się o takie słowo i nie ma powodów, aby nie nazywać kurwą kogoś, kto z definicji zachowuje się jak kurwa. Dyskusja Nino w żadnej mierze nie cierpi i co więcej ja się absolutnie nie boję formuły “wątrobianej’ byle to przez głowę było filtrowane. Preferuję włoski styl małżeństwa i otwarty styl dyskusji, a to wcale nie oznacza ani Onetu, ani patologii w rodzinie.

    • Nino,
      kochana… To Ty masz jeszcze, ewentualne, wątpliwości?!
      Toć naszej kochanej MK chodzi WYŁĄCZNIE o kasę…. On nie ma “poglądów”… ON ma każde poglądy.. Próbował “operować” swoimi poglądami na początku… Okazało się, że jest za mały ruch… A on kasę dostaje od ilości, nie jakości… nie ma znaczenia, czy jesteś PiSdą, czy Platfusem czy też masz w ogóle w dużym poważaniu etykiety (jako i ja) Będzie Ciebie j… w zależności od tego co da mu większy ruch na portalu… On ma klientów od reklam… Jakie to żałosne… Żałosne… Ściągnął tu tylu fajnych ludzi i wszystko zesrał… Dla kasy
      P.S. MK! Wywal moje konto! Bo mi wstyd przed ludźmi, którzy od jakichś 15 lat znają mnie pod tym nikiem a teraz widzą mnie w tym gównie jaki zrobiłes z tego portalu. I ja sam ich namawiałem, jak ten głupi, żeby się tu rejestrowali… Żenada, k… jaka żenada
      Kasa, Misiu, kasa…

  21. No jak prosisz, to czemu nie,
    No jak prosisz, to czemu nie, ale ponieważ poza prośbą jak zwykle rżniesz głupa, to zanim wkleję link, wklej teksty, do których podajesz linki, a ja się pod nimi podpiszę. Co cię zapewne zdziwi, jak każdego, kto nie potrafi odróżnić, kontekstu, argumentu i czynów od politycznego szyldu. Gdybym pod koniec grudnia 2008 roku wiedział jak Palikot został posłem, to zostałby polityczną kurwą roku. Naprawdę nie pojmujesz i nie ogarniasz banalnych w gruncie rzeczy.

  22. No jak prosisz, to czemu nie,
    No jak prosisz, to czemu nie, ale ponieważ poza prośbą jak zwykle rżniesz głupa, to zanim wkleję link, wklej teksty, do których podajesz linki, a ja się pod nimi podpiszę. Co cię zapewne zdziwi, jak każdego, kto nie potrafi odróżnić, kontekstu, argumentu i czynów od politycznego szyldu. Gdybym pod koniec grudnia 2008 roku wiedział jak Palikot został posłem, to zostałby polityczną kurwą roku. Naprawdę nie pojmujesz i nie ogarniasz banalnych w gruncie rzeczy.

  23. myślę, że nie myślę
    temat potraktowany jest tak drobazgowo, że nic dodać nic ująć ale czy warto.
    Wpisujesz sie do tych co rozdzielają włos na czworo. Wszedł do polityki za własną kasę (o żonie się nie wypowiadam bo nie wiem nic na tan temat), żony są różne (często po trupach z zemsty niszczą wszystko dookoła nie patrząc na nic). nie jest intelektualnie sprawny tak jak byś chciał to było wiadomo od początku (nic się nie zmieniło). Sam pisałeś by nie patrzeć na colta i penisa bo nie o to tam chodziło. Jechał na kaczorów od początku (też się nic nie zmieniło). Co w takim razie się stało? Oto dzięki kaczorom babrzemy się w gównie po uszy.
    Ty przynajmniej z bibliografią i odnośnikami (choć tyczy to tylko epitetów), reszta jak u zyzaka:
    słyszałem, pisała, wpłacili biedni studenci jak to możliwe, trampki pomogły zarobić, itd
    To kaczory wypociły ten tekst twoimi ustami bo wściekłeś się, że facet nie spełnił Twoich wymagań nie stawiaj go wyżej i nie bedziesz miał problemów. A na tym samym poziomie cenię wyżej Palikota niż braciszków.

  24. myślę, że nie myślę
    temat potraktowany jest tak drobazgowo, że nic dodać nic ująć ale czy warto.
    Wpisujesz sie do tych co rozdzielają włos na czworo. Wszedł do polityki za własną kasę (o żonie się nie wypowiadam bo nie wiem nic na tan temat), żony są różne (często po trupach z zemsty niszczą wszystko dookoła nie patrząc na nic). nie jest intelektualnie sprawny tak jak byś chciał to było wiadomo od początku (nic się nie zmieniło). Sam pisałeś by nie patrzeć na colta i penisa bo nie o to tam chodziło. Jechał na kaczorów od początku (też się nic nie zmieniło). Co w takim razie się stało? Oto dzięki kaczorom babrzemy się w gównie po uszy.
    Ty przynajmniej z bibliografią i odnośnikami (choć tyczy to tylko epitetów), reszta jak u zyzaka:
    słyszałem, pisała, wpłacili biedni studenci jak to możliwe, trampki pomogły zarobić, itd
    To kaczory wypociły ten tekst twoimi ustami bo wściekłeś się, że facet nie spełnił Twoich wymagań nie stawiaj go wyżej i nie bedziesz miał problemów. A na tym samym poziomie cenię wyżej Palikota niż braciszków.

  25. Muszę i chcę Cię przeprosić,
    Muszę i chcę Cię przeprosić, tekstu o Palikocie polityku roku faktycznie znaleźć nie sposób, a taki tekst oczywiście był. Nie wiem dlaczego, on się chyba nazywał zupełnie inaczej niż polityk roku, ale za Boga nie pamiętam jak. Może coś tam dotarło do mnie z mediów o słupach, ale mnie media sensacyjne interesują średnio, dopiero jak zobaczyłem Palikota dwa razy z rzędu jak się z tego tłumaczył, zdechł mit Don Kichota.

  26. Muszę i chcę Cię przeprosić,
    Muszę i chcę Cię przeprosić, tekstu o Palikocie polityku roku faktycznie znaleźć nie sposób, a taki tekst oczywiście był. Nie wiem dlaczego, on się chyba nazywał zupełnie inaczej niż polityk roku, ale za Boga nie pamiętam jak. Może coś tam dotarło do mnie z mediów o słupach, ale mnie media sensacyjne interesują średnio, dopiero jak zobaczyłem Palikota dwa razy z rzędu jak się z tego tłumaczył, zdechł mit Don Kichota.

    • 1941 odsłon
      No patrzcie: 1941 odsłon, co najmniej 29 głosów (komentarzami licząc) "za". Łza się w oku kręci, sentymentalna jestem. A trochę off topic. Dlaczego tagi nie działają? Tzn widzą tylko najnowsze wpisy, przynajmniej jeśli o Palikota chodzi?

        • stary target Ci się znudził
          Stary target najwidoczniej Ci się znudził, nowego szukasz. Dokładnie, masz, slusznie, nadzieję, że i stary póki co zostanie (wszak jesteś najintelgentniejszym, najlepszym polskim blogerem – cytuję z wcześniejszego mojego linka, jakby ktos jeszcze nie zajrzał), choćby po to, aby się z Tobą handryczyć, a nowy przybędzie. Czyli, chodzi o poszerzenie, co, jak pisałam wcześniej, rozumiem. A do ad remu powracając: mojego głosu "za" wśród tamtych nie było, z powodu, ktory już kiedyś wyłożyłam. Nie rozumiem tylko dlaczego nam wmawiasz swoją naiwność w brzuch. Że niby nie wiedziałeś, nie słyszałeś, nie kojarzyłeś wcześniej. To znaczy rozumiem. Chodzi o cholerny target, tamten i obecny. Ale dla mnie manifestując dziś swoje święte oburzenie zachowujesz się jak polityk, nie jak niezależny bloger. Polityków specjalnością jest święte oburzanie się na różne niegodziwości życia publicznego, nawet jeśli są powszechnie znane i (prawie) przez wszystkich uprawiane.

          • Nino powiem Ci rzecz dość
            Nino powiem Ci rzecz dość osobistą, a Ty zrobisz z tym co zechcesz. Ja naprawdę pisze to co myślę i nie dlatego, że taki szlachetny, czy cyniczny jestem, ale dlatego, że taki narwany. Niestety internet i każda forma słowa pisanego ma tę wadę albo i zaletę, że czytelnik nie jest w stanie odczytać dokładnie intencji piszącego i interpretuje swoimi emocjami, stąd te słynne refleksje po filmie: “książka była lepsza”. Takie wtręty jak najinteligentniejszy bloger, to oczywiście pewien dystans do samego siebie tylko źle odczytany. Co najwyżej jestem blogerem uczciwym w tym co robię, to dla komfortu i trochę z megalomanii. Za głupiego też się nie uważam, ale widziałem parę takich tekstów w sieci, przede wszystkim tutaj, że szczęka mi opadła i nogi mi postawiło na ziemi. To nie tak jak myślisz/myślicie, w tych punktach nie można się mnie przyczepić, mam wiele złego, ale w zupełnie innych miejscach.

    • 1941 odsłon
      No patrzcie: 1941 odsłon, co najmniej 29 głosów (komentarzami licząc) "za". Łza się w oku kręci, sentymentalna jestem. A trochę off topic. Dlaczego tagi nie działają? Tzn widzą tylko najnowsze wpisy, przynajmniej jeśli o Palikota chodzi?

        • stary target Ci się znudził
          Stary target najwidoczniej Ci się znudził, nowego szukasz. Dokładnie, masz, slusznie, nadzieję, że i stary póki co zostanie (wszak jesteś najintelgentniejszym, najlepszym polskim blogerem – cytuję z wcześniejszego mojego linka, jakby ktos jeszcze nie zajrzał), choćby po to, aby się z Tobą handryczyć, a nowy przybędzie. Czyli, chodzi o poszerzenie, co, jak pisałam wcześniej, rozumiem. A do ad remu powracając: mojego głosu "za" wśród tamtych nie było, z powodu, ktory już kiedyś wyłożyłam. Nie rozumiem tylko dlaczego nam wmawiasz swoją naiwność w brzuch. Że niby nie wiedziałeś, nie słyszałeś, nie kojarzyłeś wcześniej. To znaczy rozumiem. Chodzi o cholerny target, tamten i obecny. Ale dla mnie manifestując dziś swoje święte oburzenie zachowujesz się jak polityk, nie jak niezależny bloger. Polityków specjalnością jest święte oburzanie się na różne niegodziwości życia publicznego, nawet jeśli są powszechnie znane i (prawie) przez wszystkich uprawiane.

          • Nino powiem Ci rzecz dość
            Nino powiem Ci rzecz dość osobistą, a Ty zrobisz z tym co zechcesz. Ja naprawdę pisze to co myślę i nie dlatego, że taki szlachetny, czy cyniczny jestem, ale dlatego, że taki narwany. Niestety internet i każda forma słowa pisanego ma tę wadę albo i zaletę, że czytelnik nie jest w stanie odczytać dokładnie intencji piszącego i interpretuje swoimi emocjami, stąd te słynne refleksje po filmie: “książka była lepsza”. Takie wtręty jak najinteligentniejszy bloger, to oczywiście pewien dystans do samego siebie tylko źle odczytany. Co najwyżej jestem blogerem uczciwym w tym co robię, to dla komfortu i trochę z megalomanii. Za głupiego też się nie uważam, ale widziałem parę takich tekstów w sieci, przede wszystkim tutaj, że szczęka mi opadła i nogi mi postawiło na ziemi. To nie tak jak myślisz/myślicie, w tych punktach nie można się mnie przyczepić, mam wiele złego, ale w zupełnie innych miejscach.

  27. Palikot kurwą zastał za
    Palikot kurwą zastał za pieniądze żony i teściów, a nawet jakby się kurwił za swoje, to co to zmienia. A co do Roger’a to nigdy nie byłem endekiem i rasistą, ale zwolennikiem świata bez granic. Jeśli chciał przyjąć obywatelstwo polskie, to niby dlaczego mu tego odmawiać, nawet kaczor mu nie odmówił. Też krzyczałeś na stadionach; “Nigdy Polakiem, Roger nigdy Polakiem”? Ty zdaje się z tej światłej, młodej, wykształconej, z miasta i walczącej z ksenofobią części społeczeństwa? Czy się mylę?

  28. Palikot kurwą zastał za
    Palikot kurwą zastał za pieniądze żony i teściów, a nawet jakby się kurwił za swoje, to co to zmienia. A co do Roger’a to nigdy nie byłem endekiem i rasistą, ale zwolennikiem świata bez granic. Jeśli chciał przyjąć obywatelstwo polskie, to niby dlaczego mu tego odmawiać, nawet kaczor mu nie odmówił. Też krzyczałeś na stadionach; “Nigdy Polakiem, Roger nigdy Polakiem”? Ty zdaje się z tej światłej, młodej, wykształconej, z miasta i walczącej z ksenofobią części społeczeństwa? Czy się mylę?

  29. Może dlatego, że Palikot finansował się nieleegalnie zaś
    “cała reszta” z Twojego komenta zrobiła to zgodnie z obowiązującym systemem finansowania. Nie jest on może gody pochwały, ale tym się różni od postępowania Palikota, że jest zgodny z prawem.

  30. Może dlatego, że Palikot finansował się nieleegalnie zaś
    “cała reszta” z Twojego komenta zrobiła to zgodnie z obowiązującym systemem finansowania. Nie jest on może gody pochwały, ale tym się różni od postępowania Palikota, że jest zgodny z prawem.

  31. Nie zamierzam wybielać
    Nie zamierzam wybielać Palikota, ani bronić go jak niepodległości, ale jest on jedną z nielicznych osób w PO, które jestem w stanie pochwalić za wykonywanie konkretnej, dobrej roboty. Co by nie powiedzieć o Palikocie, to jego komisja coś zrobiła: zniesienie pozwolenia budowlanego, odrolnienie gruntów, dwie ważne zmiany w ustawie o VAT. To jednak jakieś konkrety, pozbywanie się absurdów. A jeśli chodzi o Gombrowicza, to nie wiem o co chodzi tobie. Był dobrym pisarzem.

  32. Nie zamierzam wybielać
    Nie zamierzam wybielać Palikota, ani bronić go jak niepodległości, ale jest on jedną z nielicznych osób w PO, które jestem w stanie pochwalić za wykonywanie konkretnej, dobrej roboty. Co by nie powiedzieć o Palikocie, to jego komisja coś zrobiła: zniesienie pozwolenia budowlanego, odrolnienie gruntów, dwie ważne zmiany w ustawie o VAT. To jednak jakieś konkrety, pozbywanie się absurdów. A jeśli chodzi o Gombrowicza, to nie wiem o co chodzi tobie. Był dobrym pisarzem.

    • Żartujesz sobie ze mnie,
      Żartujesz sobie ze mnie, prawda? Wiedział? On nie mógł nie wiedzieć co Palikot dla niego i partii zrobi. Oczywiście szczegóły techniczne bossów nie interesują i życie rodzinne również, ma być kasa i ma być wynik. Za co wyleciała Gilowska? Za przekroczenie standardów PO? Czy dlatego, że była biedna i blokowała miejsce sponsorowi? Tu nie o to chodzi, że Kurak z choinki się urwał i nagle przejrzał na oczy.

      Kurak to widział i wiedział, ale wybrał mniejsze zło, bo liczył, że złodziej czy kurwa, ale jednak jakąś drogę zbuduje i nie będzie chociaż tak smętnie jak za kaczorów. Teraz widać, że tu już o nic nie chodzi, tylko o to by kamerą robić głupka z ciemnego ludu i przetrwać na prostym patencie: “tamci są przecież gorsi”. Wielu pyta jaka alternatywa? To nie jest etap alternatywy, to jest etap obnażania tandety i obniżania słupków, alternatywa pojawia się tam, gdzie robi się miejsce dla alternatywy. Na alternatywę trzeba niestety zapracować.

      • Nie żartuję.
        Najgorsze że gdy Palikota słucham, to najczęściej się z nim w 100% zgadzam. Zawsze mi się wydawało że wziął na siebie to, co nie wypada premierowi członkom rządu czy partyjnej władzy.
        Palikot wali między gały nie przebierając w środkach i nazywa sprawy po imieniu nie bacząc na to, że doprowadza adresatów do histerii.
        Przyznać też trzeba że w tych atakach jest skuteczny, bo niby to niepoważny, niby błazen, a przecież po każdej jego wypowiedzi, pan prezydent czy jego brat, są bliscy ataku apopleksji.
        Na przykład wczoraj bardzo też trafnie podsumował Kurtykę nazywając go słusznie zresztą politycznym szantażystą, zasługującym na wywalenie z IPN na zbitą mordę.
        Osadziła mnie dopiero wiadomość o procederze, w który “zainwestował ponad 800.000 zł.
        Zawsze mi się zdawało, że przyzwoity Donald przymyka oko na jego obcesowe wypowiedzi, choć je toleruje bo nie są pozbawione sensu.
        Jednak na myśl że to mogą być “wspólnicy” ręce mi opadają, a właściwie świerzbią by raz jeszcze z dużo większą uwagą obejrzeć film nakręcony przez prawdziwą w moim pojęciu kanalię, p.t: “Nocna zmiana”.
        Bo może do dziś nie wiem w jakim świecie naprawdę żyję?
        Pozdrawiam…

    • Żartujesz sobie ze mnie,
      Żartujesz sobie ze mnie, prawda? Wiedział? On nie mógł nie wiedzieć co Palikot dla niego i partii zrobi. Oczywiście szczegóły techniczne bossów nie interesują i życie rodzinne również, ma być kasa i ma być wynik. Za co wyleciała Gilowska? Za przekroczenie standardów PO? Czy dlatego, że była biedna i blokowała miejsce sponsorowi? Tu nie o to chodzi, że Kurak z choinki się urwał i nagle przejrzał na oczy.

      Kurak to widział i wiedział, ale wybrał mniejsze zło, bo liczył, że złodziej czy kurwa, ale jednak jakąś drogę zbuduje i nie będzie chociaż tak smętnie jak za kaczorów. Teraz widać, że tu już o nic nie chodzi, tylko o to by kamerą robić głupka z ciemnego ludu i przetrwać na prostym patencie: “tamci są przecież gorsi”. Wielu pyta jaka alternatywa? To nie jest etap alternatywy, to jest etap obnażania tandety i obniżania słupków, alternatywa pojawia się tam, gdzie robi się miejsce dla alternatywy. Na alternatywę trzeba niestety zapracować.

      • Nie żartuję.
        Najgorsze że gdy Palikota słucham, to najczęściej się z nim w 100% zgadzam. Zawsze mi się wydawało że wziął na siebie to, co nie wypada premierowi członkom rządu czy partyjnej władzy.
        Palikot wali między gały nie przebierając w środkach i nazywa sprawy po imieniu nie bacząc na to, że doprowadza adresatów do histerii.
        Przyznać też trzeba że w tych atakach jest skuteczny, bo niby to niepoważny, niby błazen, a przecież po każdej jego wypowiedzi, pan prezydent czy jego brat, są bliscy ataku apopleksji.
        Na przykład wczoraj bardzo też trafnie podsumował Kurtykę nazywając go słusznie zresztą politycznym szantażystą, zasługującym na wywalenie z IPN na zbitą mordę.
        Osadziła mnie dopiero wiadomość o procederze, w który “zainwestował ponad 800.000 zł.
        Zawsze mi się zdawało, że przyzwoity Donald przymyka oko na jego obcesowe wypowiedzi, choć je toleruje bo nie są pozbawione sensu.
        Jednak na myśl że to mogą być “wspólnicy” ręce mi opadają, a właściwie świerzbią by raz jeszcze z dużo większą uwagą obejrzeć film nakręcony przez prawdziwą w moim pojęciu kanalię, p.t: “Nocna zmiana”.
        Bo może do dziś nie wiem w jakim świecie naprawdę żyję?
        Pozdrawiam…

  33. Powiem tak, gdybym Cię tu
    Powiem tak, gdybym Cię tu publicznie nazwał kimś, kto nie spełnia moralnych standardów portalu i dobrze by było gdybyś poszukał sobie innego portalu, albo pisał co Ci każę, to formalnie nie będzie to wyrzucenie, ale w domyśle dość jednoznaczne wypier,..j. Gilowska właśnie to usłyszała, to znaczy, że nie spełnia standardów portalu, a w porównaniu do tego co malowanymi standardami PO robił Palikot i Schetyna, Gilowska to Matka Teresa i ksiądz Kolbe jednocześnie.

  34. Powiem tak, gdybym Cię tu
    Powiem tak, gdybym Cię tu publicznie nazwał kimś, kto nie spełnia moralnych standardów portalu i dobrze by było gdybyś poszukał sobie innego portalu, albo pisał co Ci każę, to formalnie nie będzie to wyrzucenie, ale w domyśle dość jednoznaczne wypier,..j. Gilowska właśnie to usłyszała, to znaczy, że nie spełnia standardów portalu, a w porównaniu do tego co malowanymi standardami PO robił Palikot i Schetyna, Gilowska to Matka Teresa i ksiądz Kolbe jednocześnie.

  35. Skoro Samoobronę w komentarzach przywołano

    proponuję przeczytać poniższy tekst opublikowany jak w linku parę dni temu:

    SAMOOBRONY ZAKAZANO – http://nowalewica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=154:skorumpowana-walka-z-korupcj

    PDF Drukuj Email
     
    wtorek, 31. marzec 2009 18:47

     

    W „Przeglądzie” z 5 kwietnia 2009 r. prof. Bronisław Łagowski w felietonie opatrzonym demaskatorskim tytułem: „Skorumpowana walka z korupcją” napisał: Największą aferą w istocie korupcyjną w ciągu ostatniego dwudziestolecia była oparta na fałszerstwach intryga zawiązana w celu uwięzienia urzędującego wicepremiera rządu, chociaż nie dał on żadnych powodów do zastosowania wobec niego takich podstępnych akcji. Cele sejmowej komisji śledczej mającej wyjaśnić tę intrygę zostały tak bałamutnie określone, że do wyjaśnienia nigdy nie dojdzie. Popełnione bezprawie dogadza partiom kolejno rządzącym, bo usunięto ze sceny politycznej kłopotliwego rywala, (…).

    Człowiek, który kierował prowokacją, jako jedyny minister dostąpił zaszczytu zachowania stanowiska przy zmianie ekipy rządzącej. Nie sposób też wyliczyć tych głosów, które za największą, a nawet jedyną zasługę PiS pod premierem Jarosławem Kaczyńskim uważają zniszczenie Samoobrony.
    Zdumiewało mnie zawsze, że tak wielu pozornie światłych ludzi, przechodziło do porządku dziennego nad wypowiedziami polityków i dziennikarzy -zwłaszcza z ”Gazety Wyborczej”, uchodzącej przecież za propagatorkę modernizacji i postępu – wzywających do dyskryminowania w życiu politycznym Samoobrony i jej lidera Andrzeja Leppera. Początkowo usprawiedliwiano taką postawę bojkotem, jakiemu poddani zostali w 2002 r. Yoerg Haider, austriacki polityk, i jego partia ze strony europejskiej opinii publicznej. A przecież ten ostatni stworzył i kierował partią o jawnie faszyzująco-populistycznym profilu. Nie boimy się reakcji międzynarodowej. Kiedy ambasador izraelski opuści Wiedeń, otworzę szampana – zapowiadał Harald Stefan, parlamentarzysta Wolnościowej Partii Austrii, pierworodnej, brunatnej w istocie formacji Haidera. Nic zatem dziwnego, że gdy w 2002 r. osiągnęła ona sukces wyborczy, to Europa zatrzęsła się z oburzenia i wezwała do bojkotu. Haider zaś zmuszony został do rezygnacji z osobistego udziału w rządzie Austrii.

    Nikt jednak w Europie nie wzywał do bojkotu Samoobrony i jej przywódcy. Ten ostatni już jako minister rolnictwa zbierał w Brukseli wiele pochwał i słów uznania za swoje kompetencje.  

           
    W rzeczywistości Samoobrona nie była nawet partią populistyczną. Wyrosła na bazie związku zawodowego. Jej postulaty były spójne, wskazywała środki umożliwiające ich sfinansowanie itp. Podkreślali to nawet niektórzy eksperci od partyjnych programów jeszcze w 2005 r. tj. w epoce, kiedy istniała poważna publicystyka w TVP. Była zaś Samoobrona jedyną – podkreślam – jedyną partią zbudowaną od zera w III RP. Wyrosła ze związku zawodowego, stworzonego na bazie autentycznych wiejskich protestów. Protestów producentów rolnych, których interesy ekonomiczne zostały zlekceważone, a następnie zagrożone w wyniku realizacji “terapii szokowej” L. Balcerowicza. Samoobrona nie była też partią antysystemową. Uznawała demokratyczne reguły i wykorzystywała w walce metody obywatelskiego nieposłuszeństwa, nie inaczej niż czyni to np. Greenpeace, czy ich polskie odmiany, związki zawodowe itp.
              
    Lepper jest zatem takim samym przestępcą jak Ghandi i członkowie jego ruchu. Pierwszy wyrok dostał za “podżeganie”. To jest za tłumaczenie ludziom, że mają prawo walczyć o swoje i sprzeciwiać się niesprawiedliwym egzekucjom komorniczym. Drugi wyrok otrzymał za “znieważenie głowy państwa”, gdyż ośmielił się określić Kwaśniewskiego mianem „największego lenia”.

    Trzeci, wywołał nawet protest Stowarzyszenia Sędziów Polskich “IUSTITIA” i Fundacji Helsińskiej. Otrzymał go za zapytanie z trybuny sejmowej, czy prawdą jest, że kilku polityków przyjęło łapówki, gdyż do niego – jak twierdził – z tymi informacjami zgłosili się świadkowie (jak się potem okazało – prowokatorzy). Szybko się sprawa wyjaśniła, a Lepper przeprosił. Ten wyrok został zaskarżony do Strasburga, gdyż podważał zasadę parlamentarnego immunitetu materialnego.

    Jest to Konstytucyjna norma, która mówi, iż poseł lub senator nie mogą być nigdy pociągnięci do odpowiedzialności karnej za działania wchodzące bezpośrednio w zakres sprawowania ich funkcji parlamentarnych, np. za wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawczej itp. Po latach oszczerczej medialnej i politycznej nagonki, oceanów pomyj i wezwań do dyskryminacji Samoobrony, nawet członkowie Sądu Najwyższego byli już tak głęboko uprzedzeni, iż "zapomnieli" o obowiązującym prawie i jego funkcji.

    W jednym z wywiadów Lepper przyznał, że zaliczył ponad sto procesów sądowych, z których przegrał do dziś zaledwie cztery (ostatni za wysypanie na tory zboża importowanego przez potentata związanego z PSL). Ta liczba, zważywszy, iż większość procesów wytaczał Lepper w obronie swoich dóbr osobistych – świadczy o bezprecedensowej skali publicznych kłamstw, jakimi karmiono nas przez lata. Jako że w Polsce publiczne kłamstwo niewiele kosztuje, to właśnie oszczerstwami niszczono Leppera. Pamiętam taki program "Teraz My", którego gościem był przewodniczący Samoobrony. W pewnym momencie pojawia się kolejny rozmówca – były działacz Samoobrony. Na jego widok osłupiały Lepper zadaje pytanie – Dlaczego zaprosiliście tego człowieka, przecież on kilka miesięcy wcześniej pomówił mnie w waszym programie i przegrał w sądzie? Głupi i naiwny Lepperze! Przecież właśnie dlatego go zaprosili, by dać przykład innym. By pokazać, że każdy, kto pomówi Ciebie, może liczyć na ich względy.

    Nawet dziś, kiedy nie ma już w Sejmie Samoobrony, w najbardziej opiniotwórczym dzienniku – w "GW" – możemy przeczytać o wstydzie, jakim było powołanie "chamidła" na wicepremiera. Tak o Lepperze wyraża się sam red. Piotr Pacewicz. Nie dziwota zatem, że na forach internetowych i spotkaniach towarzyskich nasza kulturalna inteligencja całe zło i upadek polityki przypisywała chamowi ze wsi i wysyłała go tam, gdzie jego miejsce: do wideł i do gnojowicy. A dziś wielu z nich dziwi się, że mimo wyborczej klęski Samoobrony nie tylko się nie poprawiło na naszej scenie politycznej, ale pod wieloma względami pogorszyło. A jak niby miałoby się poprawić, skoro to nie Lepper i jego Samoobrona zrujnowali naszą demokrację, zanim dojrzała? Przecież cała na nich nagonka była jedną wielką antydemokratyczną krucjatą. Była dowodem na antyliberalizm naszych elit, stanowe, feudalne uprzedzenia oraz wynikający z zaściankowej mentalności brak szacunku dla prawa i chroniczna pogarda dla wyborców. Cała ta wieloletnia kampania dyskredytująca Samoobronę i Leppera była niczym innym jak zakrojoną na szeroką skalę i legitymizowaną przez publiczne autorytety, akcją dyskryminacyjną!!! I musiała się skończyć prześladowaniem tej formacji i jej działaczy przez wymiar sprawiedliwości.

    Bo czymże innym jest bezprawna abolicja dla tercetu Kaczyński-Kamiński-Ziobro? Politycznego tercetu, który jest autorem największej korupcyjnej afery dwudziestolecia, o której wspomina prof. Bronisław Łagowski. Rzeszowska prokuratura przez blisko 20 miesięcy prowadzi bezpłodne śledztwo, podczas kiedy dowody z podsłuchów CBA na bezprawność i bezpodstawność owej akcji, zostały już zaprezentowane przed sądem. Inne, dużo wcześniej. Czymże innym, jeżeli nie dyskryminacją są tajne procesy w związku z tzn. seks aferą? Utrzymywanie aresztu i kontynuowanie rozprawy w sytuacji, gdy ciężko chory i częściowo sparaliżowany oskarżony winien być, zgodnie z opinią lekarską jak najszybciej operowany? Czymże innym, jeśli nie dyskryminacją jest skazywanie Łyżwińskiej za fałszowanie podpisów na listach poparcia w wyborach 2001 r. na półtora roku więzienia w zawieszeniu na lat pięć, w sytuacji, gdy umarza się śledztwo w sprawie finansowania kampanii wyborczej Palikota w 2005 r. za pośrednictwem tzn. słupów, do czego przyznaje się sam poseł PO? W obu wypadkach naruszono przecież przepisy – inna rzecz, czy słuszne – ordynacji wyborczej. Podobne wypadki niezwykłego rygoryzmu i surowych wyroków sądów dla działaczy Samoobrony za najmniejsze naruszenie prawa – nawet wtedy, gdy owo naruszenie nie skutkowało jakąkolwiek szkodą dla interesu publicznego – można by mnożyć. Dość zatem dowodów.

    Można powiedzieć, że sprawa jest już zamknięta. Nec Hercules contra plures. Lepper przegrał ostatnie wybory. Tak, ale my jako społeczeństwo przegraliśmy znacznie więcej, albowiem dla demokracji i etycznej kondycji społeczeństwa kluczową kwestią jest, jakimi metodami prowadzi się walkę polityczną. Wszystkie te podłe, a często i przestępcze praktyki eliminacji rywali, pozostając bezkarnymi, odstręczają wartościowych ludzi od udziału w polityce.
    Stratni jesteśmy zatem w dwójnasób. Bo przede wszystkim przegraliśmy szansę na rozwój. Na odrobienie zaległej lekcji z liberalizmu, na samodzielne i świadome wyzwolenie się z feudalnej spuścizny. Lekcji, którą społeczeństwa zachodniej Europy odrobiły już w XIX stuleciu. Zmarnowaliśmy szansę na przyswojenie sobie idei J.S. Milla, która nakazuje oceniać człowieka według jego czynów, a nie pochodzenia, statusu społecznego czy materialnego itp.
                
    To, co jest najistotniejszą i decydującą przyczyną naszego zacofania to przecież postfeudalna mentalność! Widać ją gołym okiem. A potwierdzają m.in. badania np. prof. Janusza Hryniewicza opublikowane w książce „Polityczny i kulturowy kontekst rozwoju gospodarczego”. Nie mamy nawet, tak jak inne nacje, w naszej literaturze, filmie itd. utworów afirmujących chłopskie ruchawki, bohaterów walczących o emancypację ludu, prawa obywatelskie i ekonomiczne. Nie zdołaliśmy przyswoić sobie ideałów Rewolucji Francuskiej i amerykańskiej Deklaracji Niepodległości. To naszym elitom oraz wszystkim ich naśladującym późnośredniowieczna słoma z butów wystaje. To ich słowa cuchną zaściankową gnojowicą. To oni są hamulcowymi społecznego rozwoju. To ich jaśniepańskie aspiracje i mociumpańskie uprzedzenia czynią z naszej ojczyzny zacofane państwo i społeczeństwo niezdolne do wsparcia dla twórczych i niekonwencjonalnych działań i jednostek. A większość z nas, jak stado baranów, ich naśladuje. Na własną zgubę.
            
    Nie wiem jak historia oceni Leppera. Z pewnością nie tak, jak uczynili to jego współcześni w jednym z rankingów, wskazując na niego, jako na tego, który najwięcej zła wyrządził Rzeczpospolitej. W jaki sposób, skoro był wicepremierem pod Kaczyńskim zaledwie przez kilkanaście miesięcy? Jakąś wojnę wywołał, czy co?

    Stadem bezmyślnych baranów jesteśmy przyzwalając, by archaiczne, irracjonalne mity i resentymenty naszych feudalnych panów i ich popleczników z Kościoła Katolickiego nami rządziły. A powinniśmy być dumni, że rolnik z zachodniopomorskiego potrafił tyle w polityce osiągnąć na przekór okrągłostołowym nieusuwalnym elitom i wspierającym ich mediom.

    I właśnie po to, żeby taka myśl i taka duma nam w głowie nie odważyły się zaświtać, trzeba było przestępczymi prowokacjami i prokuratorskimi mistyfikacjami skompromitować Leppera wśród jego wiernych wyborców. A teraz, w tym samym celu bezcześci się, jak się już niektórym marzy, polityczne truchło Samoobrony tajnymi procesami. Wszystko po to, by już żadnemu „zbuntowanemu chamowi” nie przyszło do głowy skorzystać z przysługujących mu politycznych i obywatelskich praw.

    A jak któryś mimo wyraźnej lekcji spróbuje, to się go jeszcze okrutniej potraktuje. Jest już kandydat na kolejną "czarną owcę". Widać Bogusław Ziętek z Sierpnia 80 nie rozumie, że nasi panowie nie rozróżniają pomiędzy robotnikiem i chłopem, i bezczelnie domaga się na czele swojego związku udziału w zyskach oraz realnej ochrony prawnej dla pracowników i ich interesów. Dwa dni temu Karpiniuk z PO już zapowiedział, że może ze związkami rozmawiać, ale nie z tym „watażką” Ziętkiem. Już się widać poznali na jego talencie przywódczym i zrobią wszystko, by zdyskredytować go w naszych oczach. Czy i tym razem pozwolimy osobnikom, naśladującym sposób bycia niegdysiejszych panów – kosztem naszych najbardziej żywotnych interesów i rozwoju kraju -śnić sen o utraconej dawno nad nami władzy? Wszystko jest w naszych rękach, a raczej w głowach. Wystarczy bowiem na krzyk pogardy zareagować wzruszeniem ramion, a cała jego rzekomo intelektualna przewaga zniknie jak fatamorgana.

    Beata Świerczyńska

  36. Skoro Samoobronę w komentarzach przywołano

    proponuję przeczytać poniższy tekst opublikowany jak w linku parę dni temu:

    SAMOOBRONY ZAKAZANO – http://nowalewica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=154:skorumpowana-walka-z-korupcj

    PDF Drukuj Email
     
    wtorek, 31. marzec 2009 18:47

     

    W „Przeglądzie” z 5 kwietnia 2009 r. prof. Bronisław Łagowski w felietonie opatrzonym demaskatorskim tytułem: „Skorumpowana walka z korupcją” napisał: Największą aferą w istocie korupcyjną w ciągu ostatniego dwudziestolecia była oparta na fałszerstwach intryga zawiązana w celu uwięzienia urzędującego wicepremiera rządu, chociaż nie dał on żadnych powodów do zastosowania wobec niego takich podstępnych akcji. Cele sejmowej komisji śledczej mającej wyjaśnić tę intrygę zostały tak bałamutnie określone, że do wyjaśnienia nigdy nie dojdzie. Popełnione bezprawie dogadza partiom kolejno rządzącym, bo usunięto ze sceny politycznej kłopotliwego rywala, (…).

    Człowiek, który kierował prowokacją, jako jedyny minister dostąpił zaszczytu zachowania stanowiska przy zmianie ekipy rządzącej. Nie sposób też wyliczyć tych głosów, które za największą, a nawet jedyną zasługę PiS pod premierem Jarosławem Kaczyńskim uważają zniszczenie Samoobrony.
    Zdumiewało mnie zawsze, że tak wielu pozornie światłych ludzi, przechodziło do porządku dziennego nad wypowiedziami polityków i dziennikarzy -zwłaszcza z ”Gazety Wyborczej”, uchodzącej przecież za propagatorkę modernizacji i postępu – wzywających do dyskryminowania w życiu politycznym Samoobrony i jej lidera Andrzeja Leppera. Początkowo usprawiedliwiano taką postawę bojkotem, jakiemu poddani zostali w 2002 r. Yoerg Haider, austriacki polityk, i jego partia ze strony europejskiej opinii publicznej. A przecież ten ostatni stworzył i kierował partią o jawnie faszyzująco-populistycznym profilu. Nie boimy się reakcji międzynarodowej. Kiedy ambasador izraelski opuści Wiedeń, otworzę szampana – zapowiadał Harald Stefan, parlamentarzysta Wolnościowej Partii Austrii, pierworodnej, brunatnej w istocie formacji Haidera. Nic zatem dziwnego, że gdy w 2002 r. osiągnęła ona sukces wyborczy, to Europa zatrzęsła się z oburzenia i wezwała do bojkotu. Haider zaś zmuszony został do rezygnacji z osobistego udziału w rządzie Austrii.

    Nikt jednak w Europie nie wzywał do bojkotu Samoobrony i jej przywódcy. Ten ostatni już jako minister rolnictwa zbierał w Brukseli wiele pochwał i słów uznania za swoje kompetencje.  

           
    W rzeczywistości Samoobrona nie była nawet partią populistyczną. Wyrosła na bazie związku zawodowego. Jej postulaty były spójne, wskazywała środki umożliwiające ich sfinansowanie itp. Podkreślali to nawet niektórzy eksperci od partyjnych programów jeszcze w 2005 r. tj. w epoce, kiedy istniała poważna publicystyka w TVP. Była zaś Samoobrona jedyną – podkreślam – jedyną partią zbudowaną od zera w III RP. Wyrosła ze związku zawodowego, stworzonego na bazie autentycznych wiejskich protestów. Protestów producentów rolnych, których interesy ekonomiczne zostały zlekceważone, a następnie zagrożone w wyniku realizacji “terapii szokowej” L. Balcerowicza. Samoobrona nie była też partią antysystemową. Uznawała demokratyczne reguły i wykorzystywała w walce metody obywatelskiego nieposłuszeństwa, nie inaczej niż czyni to np. Greenpeace, czy ich polskie odmiany, związki zawodowe itp.
              
    Lepper jest zatem takim samym przestępcą jak Ghandi i członkowie jego ruchu. Pierwszy wyrok dostał za “podżeganie”. To jest za tłumaczenie ludziom, że mają prawo walczyć o swoje i sprzeciwiać się niesprawiedliwym egzekucjom komorniczym. Drugi wyrok otrzymał za “znieważenie głowy państwa”, gdyż ośmielił się określić Kwaśniewskiego mianem „największego lenia”.

    Trzeci, wywołał nawet protest Stowarzyszenia Sędziów Polskich “IUSTITIA” i Fundacji Helsińskiej. Otrzymał go za zapytanie z trybuny sejmowej, czy prawdą jest, że kilku polityków przyjęło łapówki, gdyż do niego – jak twierdził – z tymi informacjami zgłosili się świadkowie (jak się potem okazało – prowokatorzy). Szybko się sprawa wyjaśniła, a Lepper przeprosił. Ten wyrok został zaskarżony do Strasburga, gdyż podważał zasadę parlamentarnego immunitetu materialnego.

    Jest to Konstytucyjna norma, która mówi, iż poseł lub senator nie mogą być nigdy pociągnięci do odpowiedzialności karnej za działania wchodzące bezpośrednio w zakres sprawowania ich funkcji parlamentarnych, np. za wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawczej itp. Po latach oszczerczej medialnej i politycznej nagonki, oceanów pomyj i wezwań do dyskryminacji Samoobrony, nawet członkowie Sądu Najwyższego byli już tak głęboko uprzedzeni, iż "zapomnieli" o obowiązującym prawie i jego funkcji.

    W jednym z wywiadów Lepper przyznał, że zaliczył ponad sto procesów sądowych, z których przegrał do dziś zaledwie cztery (ostatni za wysypanie na tory zboża importowanego przez potentata związanego z PSL). Ta liczba, zważywszy, iż większość procesów wytaczał Lepper w obronie swoich dóbr osobistych – świadczy o bezprecedensowej skali publicznych kłamstw, jakimi karmiono nas przez lata. Jako że w Polsce publiczne kłamstwo niewiele kosztuje, to właśnie oszczerstwami niszczono Leppera. Pamiętam taki program "Teraz My", którego gościem był przewodniczący Samoobrony. W pewnym momencie pojawia się kolejny rozmówca – były działacz Samoobrony. Na jego widok osłupiały Lepper zadaje pytanie – Dlaczego zaprosiliście tego człowieka, przecież on kilka miesięcy wcześniej pomówił mnie w waszym programie i przegrał w sądzie? Głupi i naiwny Lepperze! Przecież właśnie dlatego go zaprosili, by dać przykład innym. By pokazać, że każdy, kto pomówi Ciebie, może liczyć na ich względy.

    Nawet dziś, kiedy nie ma już w Sejmie Samoobrony, w najbardziej opiniotwórczym dzienniku – w "GW" – możemy przeczytać o wstydzie, jakim było powołanie "chamidła" na wicepremiera. Tak o Lepperze wyraża się sam red. Piotr Pacewicz. Nie dziwota zatem, że na forach internetowych i spotkaniach towarzyskich nasza kulturalna inteligencja całe zło i upadek polityki przypisywała chamowi ze wsi i wysyłała go tam, gdzie jego miejsce: do wideł i do gnojowicy. A dziś wielu z nich dziwi się, że mimo wyborczej klęski Samoobrony nie tylko się nie poprawiło na naszej scenie politycznej, ale pod wieloma względami pogorszyło. A jak niby miałoby się poprawić, skoro to nie Lepper i jego Samoobrona zrujnowali naszą demokrację, zanim dojrzała? Przecież cała na nich nagonka była jedną wielką antydemokratyczną krucjatą. Była dowodem na antyliberalizm naszych elit, stanowe, feudalne uprzedzenia oraz wynikający z zaściankowej mentalności brak szacunku dla prawa i chroniczna pogarda dla wyborców. Cała ta wieloletnia kampania dyskredytująca Samoobronę i Leppera była niczym innym jak zakrojoną na szeroką skalę i legitymizowaną przez publiczne autorytety, akcją dyskryminacyjną!!! I musiała się skończyć prześladowaniem tej formacji i jej działaczy przez wymiar sprawiedliwości.

    Bo czymże innym jest bezprawna abolicja dla tercetu Kaczyński-Kamiński-Ziobro? Politycznego tercetu, który jest autorem największej korupcyjnej afery dwudziestolecia, o której wspomina prof. Bronisław Łagowski. Rzeszowska prokuratura przez blisko 20 miesięcy prowadzi bezpłodne śledztwo, podczas kiedy dowody z podsłuchów CBA na bezprawność i bezpodstawność owej akcji, zostały już zaprezentowane przed sądem. Inne, dużo wcześniej. Czymże innym, jeżeli nie dyskryminacją są tajne procesy w związku z tzn. seks aferą? Utrzymywanie aresztu i kontynuowanie rozprawy w sytuacji, gdy ciężko chory i częściowo sparaliżowany oskarżony winien być, zgodnie z opinią lekarską jak najszybciej operowany? Czymże innym, jeśli nie dyskryminacją jest skazywanie Łyżwińskiej za fałszowanie podpisów na listach poparcia w wyborach 2001 r. na półtora roku więzienia w zawieszeniu na lat pięć, w sytuacji, gdy umarza się śledztwo w sprawie finansowania kampanii wyborczej Palikota w 2005 r. za pośrednictwem tzn. słupów, do czego przyznaje się sam poseł PO? W obu wypadkach naruszono przecież przepisy – inna rzecz, czy słuszne – ordynacji wyborczej. Podobne wypadki niezwykłego rygoryzmu i surowych wyroków sądów dla działaczy Samoobrony za najmniejsze naruszenie prawa – nawet wtedy, gdy owo naruszenie nie skutkowało jakąkolwiek szkodą dla interesu publicznego – można by mnożyć. Dość zatem dowodów.

    Można powiedzieć, że sprawa jest już zamknięta. Nec Hercules contra plures. Lepper przegrał ostatnie wybory. Tak, ale my jako społeczeństwo przegraliśmy znacznie więcej, albowiem dla demokracji i etycznej kondycji społeczeństwa kluczową kwestią jest, jakimi metodami prowadzi się walkę polityczną. Wszystkie te podłe, a często i przestępcze praktyki eliminacji rywali, pozostając bezkarnymi, odstręczają wartościowych ludzi od udziału w polityce.
    Stratni jesteśmy zatem w dwójnasób. Bo przede wszystkim przegraliśmy szansę na rozwój. Na odrobienie zaległej lekcji z liberalizmu, na samodzielne i świadome wyzwolenie się z feudalnej spuścizny. Lekcji, którą społeczeństwa zachodniej Europy odrobiły już w XIX stuleciu. Zmarnowaliśmy szansę na przyswojenie sobie idei J.S. Milla, która nakazuje oceniać człowieka według jego czynów, a nie pochodzenia, statusu społecznego czy materialnego itp.
                
    To, co jest najistotniejszą i decydującą przyczyną naszego zacofania to przecież postfeudalna mentalność! Widać ją gołym okiem. A potwierdzają m.in. badania np. prof. Janusza Hryniewicza opublikowane w książce „Polityczny i kulturowy kontekst rozwoju gospodarczego”. Nie mamy nawet, tak jak inne nacje, w naszej literaturze, filmie itd. utworów afirmujących chłopskie ruchawki, bohaterów walczących o emancypację ludu, prawa obywatelskie i ekonomiczne. Nie zdołaliśmy przyswoić sobie ideałów Rewolucji Francuskiej i amerykańskiej Deklaracji Niepodległości. To naszym elitom oraz wszystkim ich naśladującym późnośredniowieczna słoma z butów wystaje. To ich słowa cuchną zaściankową gnojowicą. To oni są hamulcowymi społecznego rozwoju. To ich jaśniepańskie aspiracje i mociumpańskie uprzedzenia czynią z naszej ojczyzny zacofane państwo i społeczeństwo niezdolne do wsparcia dla twórczych i niekonwencjonalnych działań i jednostek. A większość z nas, jak stado baranów, ich naśladuje. Na własną zgubę.
            
    Nie wiem jak historia oceni Leppera. Z pewnością nie tak, jak uczynili to jego współcześni w jednym z rankingów, wskazując na niego, jako na tego, który najwięcej zła wyrządził Rzeczpospolitej. W jaki sposób, skoro był wicepremierem pod Kaczyńskim zaledwie przez kilkanaście miesięcy? Jakąś wojnę wywołał, czy co?

    Stadem bezmyślnych baranów jesteśmy przyzwalając, by archaiczne, irracjonalne mity i resentymenty naszych feudalnych panów i ich popleczników z Kościoła Katolickiego nami rządziły. A powinniśmy być dumni, że rolnik z zachodniopomorskiego potrafił tyle w polityce osiągnąć na przekór okrągłostołowym nieusuwalnym elitom i wspierającym ich mediom.

    I właśnie po to, żeby taka myśl i taka duma nam w głowie nie odważyły się zaświtać, trzeba było przestępczymi prowokacjami i prokuratorskimi mistyfikacjami skompromitować Leppera wśród jego wiernych wyborców. A teraz, w tym samym celu bezcześci się, jak się już niektórym marzy, polityczne truchło Samoobrony tajnymi procesami. Wszystko po to, by już żadnemu „zbuntowanemu chamowi” nie przyszło do głowy skorzystać z przysługujących mu politycznych i obywatelskich praw.

    A jak któryś mimo wyraźnej lekcji spróbuje, to się go jeszcze okrutniej potraktuje. Jest już kandydat na kolejną "czarną owcę". Widać Bogusław Ziętek z Sierpnia 80 nie rozumie, że nasi panowie nie rozróżniają pomiędzy robotnikiem i chłopem, i bezczelnie domaga się na czele swojego związku udziału w zyskach oraz realnej ochrony prawnej dla pracowników i ich interesów. Dwa dni temu Karpiniuk z PO już zapowiedział, że może ze związkami rozmawiać, ale nie z tym „watażką” Ziętkiem. Już się widać poznali na jego talencie przywódczym i zrobią wszystko, by zdyskredytować go w naszych oczach. Czy i tym razem pozwolimy osobnikom, naśladującym sposób bycia niegdysiejszych panów – kosztem naszych najbardziej żywotnych interesów i rozwoju kraju -śnić sen o utraconej dawno nad nami władzy? Wszystko jest w naszych rękach, a raczej w głowach. Wystarczy bowiem na krzyk pogardy zareagować wzruszeniem ramion, a cała jego rzekomo intelektualna przewaga zniknie jak fatamorgana.

    Beata Świerczyńska

  37. Panie P.Mnie jedno
    Panie P.
    Mnie jedno dziwi..
    Pamietam kiedysiejsze panskie rzewne lomocenie Kaczynskich – szczegolnie przed wyborami darl pan lacha na oslep z braci, wtedy byl pan bohaterem platformianej socjety, cmokano i ochano peanami na czesc Matki Kurki.

    Czytam teraz co pan pisze a to co i jak pan pisze to jest wylacznie efekt kompletnego zdegustowania klasa polityczna a znudzenie wymusza ostrosc widzenia. Dziwi to, ze pan ma swoje lata, umysl wydaje sie inteligentny i co, dopiero teraz pan widzi?

  38. Panie P.Mnie jedno
    Panie P.
    Mnie jedno dziwi..
    Pamietam kiedysiejsze panskie rzewne lomocenie Kaczynskich – szczegolnie przed wyborami darl pan lacha na oslep z braci, wtedy byl pan bohaterem platformianej socjety, cmokano i ochano peanami na czesc Matki Kurki.

    Czytam teraz co pan pisze a to co i jak pan pisze to jest wylacznie efekt kompletnego zdegustowania klasa polityczna a znudzenie wymusza ostrosc widzenia. Dziwi to, ze pan ma swoje lata, umysl wydaje sie inteligentny i co, dopiero teraz pan widzi?

  39. Palikot to mały pikuś
    Palikot jaki jest taki jest, ale niedobrze mi się robi, kiedy takie kmiotki, błazny i polityczne prostytutki jak Kurski, Kaczyńscy, Brudzińscy, Cymańscy, Czarnieccy, Wildsteinowie czy jacyś netowi komentatorzy sobie nim gębę wycierają. To im kury szczać prowadzać a nie politykę robić. Politykę niech zostawią takim co potrafią, takim jak Palikot.

  40. Palikot to mały pikuś
    Palikot jaki jest taki jest, ale niedobrze mi się robi, kiedy takie kmiotki, błazny i polityczne prostytutki jak Kurski, Kaczyńscy, Brudzińscy, Cymańscy, Czarnieccy, Wildsteinowie czy jacyś netowi komentatorzy sobie nim gębę wycierają. To im kury szczać prowadzać a nie politykę robić. Politykę niech zostawią takim co potrafią, takim jak Palikot.

  41. co wy mi tu Kurak p..cie za uszami?
    długi wywód, z dwoma podstawowymi błędami w założeniu. Moim zdaniem, Palikot miał frakkin prawo finansować swoją frakkin kampanię swoimi własnymi frakkin pieniędzmi, zarobionymi dzięki talentom biznesowym. Tak, dzięki temu czemuś, czego brakuje wszystkim kmiotkom z PiS.
    Ale nawet gdyby przyjąć to za zachowanie naganne, choć przychodzi mi to z trudem, to nazywanie Palikota cichodajką za to, że zapłacił komuś za usługę jest semantyczną bzdurą. Kurak, czyś ty się blekotu najadł, że tak chrzanisz ostatnio jak poparzona foka? Stuknij się w łeb. Może coś tam w nim jeszcze zostało i echo cię nie zabije.

  42. co wy mi tu Kurak p..cie za uszami?
    długi wywód, z dwoma podstawowymi błędami w założeniu. Moim zdaniem, Palikot miał frakkin prawo finansować swoją frakkin kampanię swoimi własnymi frakkin pieniędzmi, zarobionymi dzięki talentom biznesowym. Tak, dzięki temu czemuś, czego brakuje wszystkim kmiotkom z PiS.
    Ale nawet gdyby przyjąć to za zachowanie naganne, choć przychodzi mi to z trudem, to nazywanie Palikota cichodajką za to, że zapłacił komuś za usługę jest semantyczną bzdurą. Kurak, czyś ty się blekotu najadł, że tak chrzanisz ostatnio jak poparzona foka? Stuknij się w łeb. Może coś tam w nim jeszcze zostało i echo cię nie zabije.