Reklama

Polowe tantiem od tego wpisu jestem winien Pegazowi…

Reklama

7 KOMENTARZE

  1. jasne, nawet nie probowalem
    jasne, nawet nie probowalem pisac systemowego wykladu nt. smiechu. zreszta nie mam po temu zadnego tytulu – znam sie na tym tak samo, jak kazdy w miare myslacy zjadacz chleba.

    pisalem tylko o tym, dlaczego takie fenomeny jak PiS wywoluja naprzemiennie/alternatywnie/rownolegle wlasnie te 2 emocje i te 2 grymasy.

    tylko przy okazji doszlo dosc banalne spostrzezenie, ze rzady takich grozno-absurdalnych formacji stanowia okres prosperity dla satyrykow.

    wiem po sobie, ze w latach 2005-2007 napisalem wiecej wrednych tekstow o polityce i jej figurach, niz przez cala reszte dosc juz dlugiego zywota. i wiem po sobie, dlaczego.

    pozdrawiam i dziekuje za komentarze

  2. naturalna reakcja
    Powodów IMHO jest kilka dla gniewu i chyba jeden – dla śmiechu.

    Gniew pojawia się, kiedy widzę:
    – jak facet łże w żywe oczy;
    – jak podpiera się szczytnymi ideałami w celu uzasadnienia swoich krętactw i knowań;
    – jak usiłuje realizować swoją paranoję za moje (podatnika) pieniądze;
    – jak usiłuje w stosunku do mnie i do moich przyjaciół stosować taktykę “dziel i rządź”.
    – etc., dałoby się jeszcze znaleźć trochę, ale te powody są najmojsze i najgłówniejsze.

    Natomiast śmiech pojawia się we wszystkich powyższych sytuacjach, kiedy na gniew nie ma już siły, kiedy już inaczej nie da się reagować, kiedy wreszcie widzę, że facet mimo tego, że mu udowodniono 15 razy logiczną sprzeczność, paranoję i brak realizmu, z uporem maniaka dalej nadaje to samo.