Reklama

W zasadzie:

W zasadzie: „tyle w temacie”, jak się mawia na forach sportowych, ale mnie nie wypada poprzestać na tym poziomie, choćby z tego względu, że za swoje pisanie biorę pieniądze. Nie przypadkiem, tylko planem, całkiem niezły wstęp się zrobił do cynizmu. Ktoś mógłby pomyśleć, że sobie żartuję i poniekąd będzie miał rację, ale z drugiej strony żartów nie ma. Cynicznym byłoby stwierdzenie, że piszę na kontrowersje.net bezinteresownie, samo pisanie i owszem, za żadne pieniądze nie piszę nic, czego nie myślę, ale żyję zarówno z reklam, jak i z umownego „abonamentu”, za co jestem szczególnie wdzięczny, bo w tym akcie jest znacznie więcej zapłaty, niż pieniądze. Naturę mam podłą, „wyrywną”, ale też mam taką wadę, że w 99 przypadkach na 100 nie kłamię. Zrozumiałbym jednak 99 kłamstw lub przemilczeń, na 100 wypowiedzianych fraz, pod warunkiem, że kłamstwo jest wynikiem cynizmu, a nie idiotyzmu. Gadanie o czymś, czego właściwie nikt ode mnie nie oczekuje i co zawsze ludziom jeży włos, w końcu pieniądze nie są obojętne, będzie cynizmem, czy idiotyzmem? Akurat ten przykład pozostawiam do interpretacji Kontrowersyjnym. Zacząłem od siebie z cynizmem i idiotyzmem, jednak tym razem powodu nie należy szukać w moim ego, napisałem o sobie, żeby nie było niedomówień. Każdy podlega procesom: idiocenia i cynizmu, w tym jeszcze nic złego, pod warunkiem, że przejawy zamykają się w incydentach. Starczy przykładów z moim udziałem, bo zupełnie inne przykłady cynizmu i idiotyzmu atakują każdego dnia z ekranów i łamów. Czytam sobie te różne idiotyzmy i przychodzi mi do głowy nowy podział. Idiotyzmy cyniczne i idiotyzmy właściwe. Jeśli jakiś osobnik pisze, że stosunki polsko-rosyjskie po raz pierwszy od wielu lat są na najwyższym i przyjaznym poziomie, to jak takiego osobnika zdefiniować? Cynik, czy idiota? W rozwiązaniu zagadki pomocne jest zarówno autorstwo, jak i intencja. Podobne słowa wypowiedziane, przez Radosława Sikorskiego lub Donalda Tuska, wcale idiotów z tych smarkaczy nie czynią.

Reklama

Dokładnie odwrotnie, oni byliby idiotami, gdyby mówili cokolwiek innego i w innej intencji. W ich położeniu, przy ich zasługach i ja tu wcale nie mam na myśli współudziału w zamachu, bo z gówniarami nikt takich zadań nie realizuje, mam na myśli ich durne zabawy, które z wielkim prawdopodobieństwem posłużyły za tło właściwych działań. Tym sposobem gówniarze znaleźli się w samym środku walki, jako pionki do wycięcia, jeśli tylko łeb podniosą i coś mrukną – padną jak śledzie. Nie tacy idioci, jakby się wydawało, cyniczni, może nie rozsądni, ale cwani gówniarze. Skoro się powiedziało A, trzeba mówić B. Rozumiem Tuska i Sikorskiego i nie „tak po ludzku”, ale tak używając rozumu. Więcej, doskonale ich rozumiem, oni mają tylko dwa wyjścia: pierwszy raz w życiu zachować się jak mężczyźni, nie wychodzić z roli cynicznego gówniarza. Co wybierają gołym okiem widać i na żadną zmianę raczej bym nie liczył. Cynicy, gówniarze, ale mimo wszystko nie idioci. Znacznie gorzej rzecz się ma z tymi, którzy absolutnie w niczym nie brali udziału, nie mają powodu do cynizmu i łykają cyniczną opowieść gówniarzy, bez mrugnięcia okiem. Niestety, żadnym cynizmem takich postaw wytłumaczyć się nie da. Człowiek, który nie przymuszony żadną racjonalną okolicznością sam sobie narzuca ograniczenia w myśleniu, jest idiotą choćby nie wiem jak się przed tym bronił. Gdy mamy do czynienia z sytuacją złożoną, wymagającą wielopłaszczyznowego postrzegania i takiej samej analizy, uparte trzymanie się jednego wariantu jest zdiagnozowanym idiotyzmem.

Różni ludzie zdarzają się na świecie, jedni będą dążyli do ideału człowieka renesansu inni zadowolą się popkulturowym, czy postmodernistycznym chłamem. Wolny wybór, ale trzeba pamiętać, że nie wiedząc nic lub bardzo niewiele i powtarzając modną w tym sezonie formułkę, człowiek jest skazany na miano idioty. Wielkich rzeczy od średnio inteligentnych też bym nie oczekiwał, wystarczy posłuchać, przypomnieć sobie podstawówkę, zestawić możliwości i nie rechotać bez sensu z jednych wyliczeń, by za chwile bez zrozumienia bić pokłony pseudonaukowej retoryce. Dla idiotów niestety ratunku nie ma, będą powtarzać cyniczne idiotyzmy, które własną ignorancją przerobią na idiotyzmy właściwe. Cynicznych staram się rozumieć, idioci żadnej wyrozumiałości podlegać nie mogą. Z cynicznych nie ma co się śmiać, ponieważ ich działania są na tyle cwane, że mogą wywołać kataklizmy, tylko głupi śmieje się z cyników. Idiotów trzeba wyśmiewać i nie zrażać się tym, że idiota śmieje się z człowieka rozumnego, bo dla człowieka rozumnego nie ma większego komplementu niż śmiech idioty. W ostatnim słowie dodam jeszcze taki mały smaczek – trudno o większego idiotę, niż idiota, który bezmyślnie powtarza cyniczne idiotyzmy gówniarzy.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Moja odpowiedź na Twoje pytanie
    W tekście zadajesz następujące pytanie “Jeśli jakiś osobnik pisze, że stosunki polsko-rosyjskie po raz pierwszy od wielu lat są na najwyższym i przyjaznym poziomie, to jak takiego osobnika zdefiniować? Cynik, czy idiota?” – na które to pytanie próbujesz znaleść odpowiedź na wielu wierszach, w dalszej części tego tekstu.
    Moim zdaniem należy się zastanowić czy odpowiedź nie może być znacznie prostsza.
    A tak może z całą pewnością być jeżeli do rostrzygnięcia dylematu “Cynik, czy idiota?” zastosuje się niezawodny papierek lakmusowy.
    Tym papierkiem są zaś pieniądze, lub ogólniej jakieś inne korzyści.
    Jeżeli więc temu piszącemu osobnikowi płacą to jest to cynik, często też cynik zawodowy.
    Jeżeli natomiast nie płacą to mamy do czynienia z idiotą, często też idiotą amatorem.
    Wyjaśnienie jeszcze odnośnie różnicy między cynikiem zawodowym a cynikiem bez przymiotnika.
    Otóz zdaniem moim tego rodzaju cynik zawodowy świadczy usługi dopiero wówczas kiedy to otrzyma co najmniej solidną zaliczkę, natomiast pozostali mogą świadczyc usługi te kontentując się obietnicą zapłaty.
    Wzorcem zaś idioty w tego rodzaju sprawach byli znani w przeszłości t.zw. “pożyteczni idioci”.

  2. Moja odpowiedź na Twoje pytanie
    W tekście zadajesz następujące pytanie “Jeśli jakiś osobnik pisze, że stosunki polsko-rosyjskie po raz pierwszy od wielu lat są na najwyższym i przyjaznym poziomie, to jak takiego osobnika zdefiniować? Cynik, czy idiota?” – na które to pytanie próbujesz znaleść odpowiedź na wielu wierszach, w dalszej części tego tekstu.
    Moim zdaniem należy się zastanowić czy odpowiedź nie może być znacznie prostsza.
    A tak może z całą pewnością być jeżeli do rostrzygnięcia dylematu “Cynik, czy idiota?” zastosuje się niezawodny papierek lakmusowy.
    Tym papierkiem są zaś pieniądze, lub ogólniej jakieś inne korzyści.
    Jeżeli więc temu piszącemu osobnikowi płacą to jest to cynik, często też cynik zawodowy.
    Jeżeli natomiast nie płacą to mamy do czynienia z idiotą, często też idiotą amatorem.
    Wyjaśnienie jeszcze odnośnie różnicy między cynikiem zawodowym a cynikiem bez przymiotnika.
    Otóz zdaniem moim tego rodzaju cynik zawodowy świadczy usługi dopiero wówczas kiedy to otrzyma co najmniej solidną zaliczkę, natomiast pozostali mogą świadczyc usługi te kontentując się obietnicą zapłaty.
    Wzorcem zaś idioty w tego rodzaju sprawach byli znani w przeszłości t.zw. “pożyteczni idioci”.

  3. Moja odpowiedź na Twoje pytanie
    W tekście zadajesz następujące pytanie “Jeśli jakiś osobnik pisze, że stosunki polsko-rosyjskie po raz pierwszy od wielu lat są na najwyższym i przyjaznym poziomie, to jak takiego osobnika zdefiniować? Cynik, czy idiota?” – na które to pytanie próbujesz znaleść odpowiedź na wielu wierszach, w dalszej części tego tekstu.
    Moim zdaniem należy się zastanowić czy odpowiedź nie może być znacznie prostsza.
    A tak może z całą pewnością być jeżeli do rostrzygnięcia dylematu “Cynik, czy idiota?” zastosuje się niezawodny papierek lakmusowy.
    Tym papierkiem są zaś pieniądze, lub ogólniej jakieś inne korzyści.
    Jeżeli więc temu piszącemu osobnikowi płacą to jest to cynik, często też cynik zawodowy.
    Jeżeli natomiast nie płacą to mamy do czynienia z idiotą, często też idiotą amatorem.
    Wyjaśnienie jeszcze odnośnie różnicy między cynikiem zawodowym a cynikiem bez przymiotnika.
    Otóz zdaniem moim tego rodzaju cynik zawodowy świadczy usługi dopiero wówczas kiedy to otrzyma co najmniej solidną zaliczkę, natomiast pozostali mogą świadczyc usługi te kontentując się obietnicą zapłaty.
    Wzorcem zaś idioty w tego rodzaju sprawach byli znani w przeszłości t.zw. “pożyteczni idioci”.