Reklama

Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów, Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką.

Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów, Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. Nadszedł czas aby poobserwować pisanie innych mądrych, elekwentnych i wyważonych blogierów, któzy nie są tak monotematyczni jak ja. Wszystkich tych , którzy wciąż chcą mnie czytać zapraszam na swojego bloga, którego prowadzę juz od 3 lat. Nie zamykam swojego konta, po prostu zawieszam swoje tutaj pisanie na pewien czas.

Reklama

62 KOMENTARZE

  1. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  2. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  3. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  4. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  5. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  6. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  7. Atkabe.
    +++Na kontrowersjach jestem już 2 miesiace, zamieściłąm 60 wpisów. Spotkałam się z przychylnością i wielką krytyką. +++

    Zarzucono Ci przegięcie i przesadyzm. Z tym muszę się zgodzić. Policzyłem w tekście traktującym o Tobie, osoby Ci nieprzychylne i raptem wyszło mi, że są 4. Pisze tu ponad 60 osób.

    Zatem powinnaś sprostować swoją wypowiedź i napisać: spotkałam się z wielką przychylnością i małą krytyką.

    Pozdrawiam i liczę na uchylenie zawieszenia.

  8. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  9. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  10. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  11. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  12. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  13. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  14. atko
    Twoje wpisy, po poprawce na emocje, są konieczną przeciwwagą dla tego, co się w Polsce dzieje.

    Jestem wierzący i (często) praktykujący, ale to nie znaczy, że nie widzę, co potrafią robić “urzędnicy pana B.”, zwani również “naziemnym personelem” – jeżeli mówimy o tym akurat aspekcie Twoich wpisów.

    Nie schodź ze swojej strony tej równoważni, bo zrezygnuję z kontrowersji i zacznę chodzić na kółko różańcowe! 😉

  15. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  16. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  17. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  18. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  19. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  20. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  21. O co chodzi z klerem?
    Kler jest taki jaki jest, logiczne przecież jaki i dlaczego. Ale starają się misjonarzy wysyłając. Toć Ochojska tylko węglowodany przekazuje do trzeciego świata. Bilans węglowodanów do białka i do tłuszczu zgadzać winien się, szarak o diecie dr Kwaśniewskiego nie słyszała? Szarak znaczy nie myśli globalnie…

  22. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  23. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  24. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  25. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  26. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  27. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  28. Droga atkabe.
    Rozumiem, że nie przyjęłaś mojego wpisu z radością, ale twoja reakcja jest przesadna i niepotrzebna. Chciałem skłonić Cię do polemiki, ty polemiki nie podjęłaś, oświadczając, że o swoich poglądach nie dyskutujesz. Teraz oświadczasz, że nie zamierzasz dłużej tu pisać. To Twoja decyzja i nie będę protestował, nie będę udawał, że chcę Cię koniecznie zatrzymać, ale powiem wprost, że nie chciałem, by tak się to skończyło. Przestając pisać robisz źle, mi Twoje wpisy nie przypadły do gustu, są tu jednak osoby, którym się one podobały i jeśli nie jesteś tu dla podejmowania dyskusji i wzbudzania kontrowersji, to bądź dla tych, którzy się z Tobą zgadzają. Zrobisz jak będziesz chciała.
    Pozdrawiam.

    Informacja dla Tetryka i paru innych oburzonych osób: nigdy nie zaatakowałem atkabe i proszę to sobie wbić do głowy. Mój wpis był próbą podjęcia dyskusji i jeśli już był atakiem to nie na nią, lecz na jej styl i brak umiaru. Jeśli ktoś mój wpis odebrał jako atak to świadczy to wyłącznie o nadwrażliwości osoby odbierającej.

    • … ale czy prawdziwa?
      Nie można tego chyba nazwać prawidłowością, ale daje się już tutaj zaobserwować pewną skłonność osób o pseudonimie artystycznym rozpoczynającym się na literę “A” do pogróżek o zawieszeniu z błahych powodów działalności na Kontrowersjach. Swojego czasu Azrael, teraz Atkabe.

      Jak słusznie zauważył miki, “prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Widocznie cnota o tak radykalnych poglądach i ciętym języku, okazała się w istocie “kolosem na glinianych nogach”, skoro nie jest w stanie znieść z godnością kilku niepochlebnych opinii.

      Ja, nie wiń się za to, jako i ja Ciebie za to nie winię 😉

      Atkabe – wolna wola. I droga także wolna. To byłoby na tyle.

      • Czuję się rozgrzeszony 🙂
        E-milko, nie obwiniam sam siebie, zdaje się, że to sama atkabe zasugerowała moją “winę”. Wszak pisała coś o tym, że ustępuje miejsca “wyważonym blogierom”, którzy “nie są tak monotematyczni”, jak ona i jakoś mimo wszystko nie chce mi się wierzyć, że to przypadek, a nie jawne nawiązanie do moich słów. No, ale to nie moja sprawa, to sprawa samej atkabe. Uwierzę jej na słowo, że jej “zawieszenie” nie ma nic wspólnego z moją krytyką. Gdyby miało, to nie świadczyłoby zbyt dobrze o jej radykalnej cnocie. No, ale skoro nie ma, to nie mam się czego czepiać.
        Pozdrawiam.

  29. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  30. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  31. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  32. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  33. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  34. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.

  35. drodzy czytelnicy
    Zupełnie nie rozumiem waszych reakcji. Napisałam , że zawieszam pisanie na kontrowersjach na pewnien czas. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z krytyką ‘ Ja” czy innych osób. Niebawem wrócę, mam multum pracy z którą musze sie uporać i nie mam czasu na popełnianie wpisów tu i na moim “starym” blogu.
    W gruncie rzeczy dziwię się , że tak odrazu wszyscy przyjeli, że skoro zawieszam na chwile swoje pisanie to znaczy , że się obraźiłam na cały świat. Naprawdę są ważneijsze sprawy w życiu niż przejmowanie się krytycznymi uwagami tego czy innego pana. Wpisy na blogu traktuję jako rozrywkę a nie jako poważne przedsięwzięcie od którego zależy całe moje życie.
    Postanowiłam , że jestem winna swoim czytelnikom poinformowania o chwilowym zawieszeniu pisania, coby nadaremno nie czekali. Ot i tyle. Po co tyle hałasu:)
    Zapewne zauważycie jak zacznę pisać ponownie. Póki co bawcie się dobrze. Życzę miłego dnia.