Reklama

Francuzi coraz częściej korzystają z testów genetycznych za granicami swojego kraju, by sprawdzić, kto jest biologicznym ojcem dziecka – donosi dziennik “Le Parisien”. We Francji ta praktyka jest nielegalna – grozi za nią rok więzienia.
Tyle prasa.

W Polsce do pudła zdaje się za test genetyczny nie wsadzają, ale praktyka jest taka, że sądy w wyjątkowych przypadkach zgadzają się na ustalenie ojcostwa, a jeszcze nie słyszałem o przypadku, by negatywny wynik (potwierdzenie, że nie jest się tatusiem), zadecydowało o zwolnieniu delikwenta od płacenia alimentów.
Sądy postępując w ten sposób najczęściej wskazują na dobro dziecka. Frajer tatuś jest w tym wypadku na końcu łańcucha sędziowskiej sprawiedliwości, przy czym zapewne nie bez wpływu na liczbę zapadających decyzji niekorzystnych dla tatusiów frajerów, jest struktura płciowa zespołów sędziowskich.
Równie przykre są dla facetów wyroki sądów w sprawie przyznania opieki nad dzieckiem, ale o tym może inną razą.

Reklama

Na sprawę patrzę w dwojaki sposób. Jako tatuś córeczki nie mam problemów z dochodzeniem praw ojcowskich i na sprawę patrzę przede wszystkim przez pryzmat związków uczuciowych, a nie genetycznych. Tym nie mniej uważam, że faceci mają prawo do dochodzenia prawdy, a w określonych wypadkach do uwolnienia się od ciężaru płacenia alimentów.

W sprawach rozwodowych, kiedy przyczyną związku jest zdrada mężczyzny sąd nie ma najmniejszych problemów z wydaniem orzeczenia o winie i przyznaniu mamusi relatywnie wysokich alimentów. Kiedy pozwaną o zdradę jest szanowna małżonka, sąd orzeknie o winie niewiasty, ale prawa rodzicielskie i tak przyzna mamusi (chyba że kurwi się niesłychanie i chleje na umór), a i o alimenty się dla dziecka zatroszczy od tatusia. Żądanie ustalenia ojcostwa pozostaje w tym wypadku z reguły bez odzewu, a jego ewentualny korzystny dla nietatusia wynik i tak niczego nie zmieni. Ciekawe, czy w praktyce wynik o nietatusiostwo wpływa chociaż na obniżenie wymiaru alimentów.
Szkoda też że wymiar sprawiedliwości nie przymusza oszustek, do wskazania prawdziwego tatusia po to by sprawiedliwości alimentacyjnej stało się zadość, tylko idzie na łatwiznę.

Przykra jest ta asymetria odpowiedzialności stosowanej przez wymiar sprawiedliwości, ale chłopom nie pozostaje nic innego jak dwa razy się zastanowić, zanim staną na ślubnym kobiercu. Zwłaszcza, że po 10-15 latach to głupio tak nagle odkochać się od własnego syna czy córki.

Reklama

7 KOMENTARZE