Reklama

Nie samymi wyborami Polska żyje, teraz troszkę inny temat dla odmiany.

W dniu dzisiejszym w Onecie ukazała się notka takiej treści.

Nie samymi wyborami Polska żyje, teraz troszkę inny temat dla odmiany.

Reklama

W dniu dzisiejszym w Onecie ukazała się notka takiej treści.
“Blisko 80 proc. Polaków chce, by państwo wysyłało do firm więcej kontrolerów, alarmuje “Gazeta Wyborcza” w oparciu o sondaż PBS DGA.
Na pytanie czy polscy przedsiębiorcy, którzy osiągnęli sukces są uczciwi, niemal 48 proc. ankietowanych odpowiedziało “nie”. Przeciwnego zdania było nieco ponad 41 proc.
Szokująca większość ankietowanych – prawie 80 proc. – uznało, że państwo powinno bardziej kontrolować przedsiębiorców. Tylko 19 proc. z nas jest przekonanych, że sukces w biznesie to zasługa “uczciwości i ciężkiej pracy”.

Nie wiem, na ile jest to miarodajny sondaż, ale zainteresował mnie ten temat, bo w jakiś sposób pokrywa się z moimi obserwacjami. Wpisuje się niejako w naszą rzeczywistość, gdzie jesteśmy dopiero po 20 latach przemian ustrojowych. Jak to w takim momencie bywa, jednym się udało , drugim mniej, a niektórzy zostali niestety na peronie i oglądają światła oddalającego się pociągu. Fakt, niektórych fortuny powstały w dziwny i szybki sposób (choć mówią, że lepszy obrotny złodziej niż uczciwy nieudacznik), spotykam na swojej drodze też nieuczciwych, dla których płacenie swoich zobowiązań, faktur za towar, to coś bardzo dziwnego. Tylko, że takich jest spora mniejszość, to nie oni kreują życie gospodarcze tego kraju. Znaczna większość w codziennym trudzie , zmaganiach z biurokracją pcha ten swój wózek. Zawsze mnie zastanawiała to odmienne podejście od choćby podejścia anglosasów. U nas, jak sąsiadowi ocieli się krowa, to mu zazwyczaj życzymy, aby jak najszybciej padła. Tam w większości ludzie myślą tak, skoro mu się udało, to podpatrzę, jak to zrobił i sam to zrobię. To polskie podejście wpisuje się chyba (i tu troszkę polityki) w elektorat PIS-u, postawa roszczeniowa, skoro ja nie zrobiłem kariery, kasy, to inni musieli ją ukraść. Zastanawiałem się, co trzeba zrobić , aby takie postawy zamierały, aby ludzie stawali się bardziej kreatywni i doszedłem do wniosku, że na początek trzeba 2 elementów – czasu i wzorców. Na czas nie mamy wpływu, on biegnie swoim tokiem i zazwyczaj na takie zmiany potrzeba go sporo. Wzorce, skąd je brać? Ci, którzy coś osiągneli raczej się nie afiszują, albo są uważani za nieuczciwych, więc tymi wzorcami przestają być. Może jest jakiś inny pomysł na to, aby to zmienić ? Ostatnio doszedłem do wniosku, ze nawala też nas system szkolnictwa, bo nadal jest skostniały, nie uczy nowych zachowań, a raczej kultywuje wkuwanie. Jak zmienić rodziców, którzy w obecności dzieci słuchając wiadomości mówią przy nich – zobacz synu/córko, my nic nie mamy, bo tam sami złodzieje.

Reklama

46 KOMENTARZE

  1. Polak wcale nie jest leniwy i rozrzutny
    Polecam artykul Michala Zielińskiego i konfrontację z dzisiejszą wiadomością o debiucie PZU
    “Gdy pojawiła się dobra oferta – akcje PZU – Polacy rzucili się do biur maklerskich. Ćwierć miliona drobnych inwestorów kupiło ponad 7 mln akcji, wydając na nie 2,2 mld zł
    Bo Polak wcale nie jest leniwy i rozrzutny. Przeciwnie, to normalny homo oeconomicus, który robi to, co mu się opłaca. A władza powinna o tym pamiętać i stwarzać takie warunki, aby postępowanie wedle reguły „oszczędnością i pracą” bardziej się opłacało.”

    http://www.rp.pl/temat/215048_Sciezka_do_bogactwa.html
    http://biznes.onet.pl/akcje-pzu-rosna-o-13-obroty-siegaja-22-mld-zl-po-b,18493,3223432,3205234,171,1,news-detal

  2. Polak wcale nie jest leniwy i rozrzutny
    Polecam artykul Michala Zielińskiego i konfrontację z dzisiejszą wiadomością o debiucie PZU
    “Gdy pojawiła się dobra oferta – akcje PZU – Polacy rzucili się do biur maklerskich. Ćwierć miliona drobnych inwestorów kupiło ponad 7 mln akcji, wydając na nie 2,2 mld zł
    Bo Polak wcale nie jest leniwy i rozrzutny. Przeciwnie, to normalny homo oeconomicus, który robi to, co mu się opłaca. A władza powinna o tym pamiętać i stwarzać takie warunki, aby postępowanie wedle reguły „oszczędnością i pracą” bardziej się opłacało.”

    http://www.rp.pl/temat/215048_Sciezka_do_bogactwa.html
    http://biznes.onet.pl/akcje-pzu-rosna-o-13-obroty-siegaja-22-mld-zl-po-b,18493,3223432,3205234,171,1,news-detal

  3. Szczera prawda z tymi złodziejami
    Tyle tylko, że gdy przyjdzie nam uściślić, gdzie kończy się uczciwość a zaczyna zaradność, czy jedno wyklucza drugie, to zaczynamy się gubić. Bardzo głęboko tkwimy w odmętach socjalizmu, cały aparat państwowy, wraz z budżetówką, przesiąknięty jest socjalistycznymi nawykami. Jeszcze nie za bardzo pozwolili się ludziskom dorobić, a już za łupienie się biorą, tylko u nas zbój Janosik mógł zostać bohaterem ludowym, mimo że za okradanie ludu z owieczek go zadźgali. Lubimy opowiadać o kombinatorach, złodziejach, wyzyskiwaczach, o własnych krzywdach i niedolach, jednak puki co mamy spore problemy w określeniu kto jest pasożytem a kto nie. Gdy duch rywalizacji śpi, duch zawiści nie próżnuje.

      • Państwo to system prawny
        Od 20 lat powtarzam ten banał. Kulawe i pogmatwane przepisy prawne, skarbowe, podatkowe tworzą możliwości w których najlepiej czują się przeróżnej maści malwersanci. Przykład: wczoraj TVP w “Sprawie Dla Reportera” pokazała ludzi oszukanych przez spółkę PROVIDENT (o ile się nie mylę). Można się śmiać z naiwnych którzy wpłacali po parę tysięcy tytułem kosztów na poczet przyszłej pożyczki. Ale gdy bez żadnego wrzasku pada informacja że prokuratura odmawia interwencji w tej sprawie, myślę sobie: na cholere nam takie państwo? Obecne polskie prawo jak i cała ta chora sytuacja, są dla mnie żywym pomnikiem człowieka, znawcy i konesera polskości, autora słów: “Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.”

        • Otto von Bismarck: Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą.
          Niezbyt mu to wyszło, Wielkopolska przykładem, “Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” z uwagą obejrzyj, wiele razy nawet.
          Z tych, co Polskę w prezencie chcą dostać jesteś?

          • To czego chcę
            to normalne, przejrzyste warunki do prowadzenia czystej gry. Polska nie jest mi do tego potrzebna. Przecież Irlandii “w prezencie” nie dostałem.

          • Przecież Irlandii “w prezencie” nie dostałem.
            Jeżeli w niej jesteś, to dostałeś, czyż nie?
            Może inaczej jeżeli trudne. Czy Irlandczycy “dostali w prezencie” Irlandię?

          • Znaczy, za 2 pokolenia będziesz w Irlandii “tutejszy”.
            Wyjaśnij może jeszcze, czemu srasz na byłą ojczyznę Bismarckiem, w dodatku nieskutecznie, jak historia pokazuje?

          • “Tutejsze”
            będą już moje dzieci (pierwsze w drodze). Może łatki które przypinam mojej ojczyźnie wyglądają jak sranie na nią, ale to po prostu subiektywne odczucie. Ja cytuję zagorzałego polonofoba by uświadomić, jak wyglądamy z zewnątrz. Od wewnątrz to już znam aż do mdłości, że nie będzie Niemiec… i że pod Grunwaldem… i że Westerplatte. Ja chętnie wrócę do mojej osranej ojczyzny wychowywać moje jeszcze nie narodzone dzieci. Ale dopiero gdy słowa pana Ottona stracą swą aktulalność. Jak na razie… powiedz jak do tego doprowadzić.

          • “Tutejsze” będą już moje dzieci
            Nie, wnuki i to tylko wtedy, gdy Twoje dzieci dobrze wtopienie rozegrają. Irlandia to nie stany.
            Jak siedzisz w Irlandii to rób forsę i ucz się.

          • Nie wnuki tylko dzieci
            A utwierdza mnie w tym przekonaniu moja siostra i jej dzieci. Urodzone w Polsce a wychowywane tutaj. W jednej kwestii muszę Ci przyznać rację. Zamiast się tutaj wyłuszczać lepiej wrócę do robienia pieniędzy i powtórzę angielski.

        • Bardzo im wszystkim
          Bardzo im wszystkim współczuję i nie śmieję się z nikogo. Jest jedno małe ale. Nawet do mnie dotarło, że jak pożyczam, to oddać muszę. I to nie na pożyczkodawcę, ale na mnie spada ten przykry obowiązek. “Dałam się przekonać reklamom i ulotkom – opowiada. – Miało być tanio i szybko. Pani w reklamie Providenta pytała mnie z telewizora „w czym jeszcze może mi pomóc” i to mnie zwiodło.” http://www.bankier.pl/wiadomosc/Provident-kliencie-plac-nie-splacaj-1627711.html
          Myślisz, że państwo powinno stać każdemu nad głową i i pilnować, żebyśmy nie robili niczego głupiego? Osobiście sobie tego nie życzę. Dopóki nie będę ubezwłasnowolniona za wszystko chcę ponosić odpowiedzialność.

          • Państwo powinno
            stworzyć jasne normy prawne a potem przy pomocy instytucji, stać na straży przestrzegania tych norm. Co do ponoszenia odpowiedzialności za swoje błędy zgoda, ale mi chodzi o odpowiedzialność hien. Ci którzy okradają naiwnych powinni być ścigani i naprawiać szkody w 100 procentach.

  4. Szczera prawda z tymi złodziejami
    Tyle tylko, że gdy przyjdzie nam uściślić, gdzie kończy się uczciwość a zaczyna zaradność, czy jedno wyklucza drugie, to zaczynamy się gubić. Bardzo głęboko tkwimy w odmętach socjalizmu, cały aparat państwowy, wraz z budżetówką, przesiąknięty jest socjalistycznymi nawykami. Jeszcze nie za bardzo pozwolili się ludziskom dorobić, a już za łupienie się biorą, tylko u nas zbój Janosik mógł zostać bohaterem ludowym, mimo że za okradanie ludu z owieczek go zadźgali. Lubimy opowiadać o kombinatorach, złodziejach, wyzyskiwaczach, o własnych krzywdach i niedolach, jednak puki co mamy spore problemy w określeniu kto jest pasożytem a kto nie. Gdy duch rywalizacji śpi, duch zawiści nie próżnuje.

      • Państwo to system prawny
        Od 20 lat powtarzam ten banał. Kulawe i pogmatwane przepisy prawne, skarbowe, podatkowe tworzą możliwości w których najlepiej czują się przeróżnej maści malwersanci. Przykład: wczoraj TVP w “Sprawie Dla Reportera” pokazała ludzi oszukanych przez spółkę PROVIDENT (o ile się nie mylę). Można się śmiać z naiwnych którzy wpłacali po parę tysięcy tytułem kosztów na poczet przyszłej pożyczki. Ale gdy bez żadnego wrzasku pada informacja że prokuratura odmawia interwencji w tej sprawie, myślę sobie: na cholere nam takie państwo? Obecne polskie prawo jak i cała ta chora sytuacja, są dla mnie żywym pomnikiem człowieka, znawcy i konesera polskości, autora słów: “Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.”

        • Otto von Bismarck: Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą.
          Niezbyt mu to wyszło, Wielkopolska przykładem, “Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” z uwagą obejrzyj, wiele razy nawet.
          Z tych, co Polskę w prezencie chcą dostać jesteś?

          • To czego chcę
            to normalne, przejrzyste warunki do prowadzenia czystej gry. Polska nie jest mi do tego potrzebna. Przecież Irlandii “w prezencie” nie dostałem.

          • Przecież Irlandii “w prezencie” nie dostałem.
            Jeżeli w niej jesteś, to dostałeś, czyż nie?
            Może inaczej jeżeli trudne. Czy Irlandczycy “dostali w prezencie” Irlandię?

          • Znaczy, za 2 pokolenia będziesz w Irlandii “tutejszy”.
            Wyjaśnij może jeszcze, czemu srasz na byłą ojczyznę Bismarckiem, w dodatku nieskutecznie, jak historia pokazuje?

          • “Tutejsze”
            będą już moje dzieci (pierwsze w drodze). Może łatki które przypinam mojej ojczyźnie wyglądają jak sranie na nią, ale to po prostu subiektywne odczucie. Ja cytuję zagorzałego polonofoba by uświadomić, jak wyglądamy z zewnątrz. Od wewnątrz to już znam aż do mdłości, że nie będzie Niemiec… i że pod Grunwaldem… i że Westerplatte. Ja chętnie wrócę do mojej osranej ojczyzny wychowywać moje jeszcze nie narodzone dzieci. Ale dopiero gdy słowa pana Ottona stracą swą aktulalność. Jak na razie… powiedz jak do tego doprowadzić.

          • “Tutejsze” będą już moje dzieci
            Nie, wnuki i to tylko wtedy, gdy Twoje dzieci dobrze wtopienie rozegrają. Irlandia to nie stany.
            Jak siedzisz w Irlandii to rób forsę i ucz się.

          • Nie wnuki tylko dzieci
            A utwierdza mnie w tym przekonaniu moja siostra i jej dzieci. Urodzone w Polsce a wychowywane tutaj. W jednej kwestii muszę Ci przyznać rację. Zamiast się tutaj wyłuszczać lepiej wrócę do robienia pieniędzy i powtórzę angielski.

        • Bardzo im wszystkim
          Bardzo im wszystkim współczuję i nie śmieję się z nikogo. Jest jedno małe ale. Nawet do mnie dotarło, że jak pożyczam, to oddać muszę. I to nie na pożyczkodawcę, ale na mnie spada ten przykry obowiązek. “Dałam się przekonać reklamom i ulotkom – opowiada. – Miało być tanio i szybko. Pani w reklamie Providenta pytała mnie z telewizora „w czym jeszcze może mi pomóc” i to mnie zwiodło.” http://www.bankier.pl/wiadomosc/Provident-kliencie-plac-nie-splacaj-1627711.html
          Myślisz, że państwo powinno stać każdemu nad głową i i pilnować, żebyśmy nie robili niczego głupiego? Osobiście sobie tego nie życzę. Dopóki nie będę ubezwłasnowolniona za wszystko chcę ponosić odpowiedzialność.

          • Państwo powinno
            stworzyć jasne normy prawne a potem przy pomocy instytucji, stać na straży przestrzegania tych norm. Co do ponoszenia odpowiedzialności za swoje błędy zgoda, ale mi chodzi o odpowiedzialność hien. Ci którzy okradają naiwnych powinni być ścigani i naprawiać szkody w 100 procentach.

  5. Czas, czas i jeszcze raz czas.
    Bogaty, czyli złodziej, to powiedzenie tkwi w społeczeństwie od czasów komuny. Po roku 89 gro myślało, że teraz to już będzie eldorado, tak jak w amerykańskich filmach, domy, baseny i kilka samochodów. Rozczarowanie było ogromne.

    Pracodawca nigdy nie powie pracownikowi co ma zrobić, żeby został pracodawcą. Pomysły zostawia dla siebie i inwestuje dalej. W wielu firmach płace odpowiednie ma tylko kadra kierownicza, reszta to wyrobnicy zatrudniani na czas określony i za minimalne wynagrodzenie.

    Pracownicy natomiast, co bystrzejsi, pracując i obserwując rynek potrafią znaleźć niszę dla założenia własnej firmy i stać się pracodawcami. Do tego zresztą potrzebne są predyspozycje i finanse, nie zawsze wykształcenie.

    Demokracja u nas młoda a my potrafimy się uczyć i przystosowywać, gorzej z mentalnością.
    Masz rację co do szkolnictwa, przed nim stoi największe wyzwanie. Nauczyciele jednak to też ludzie z pewną mentalnością. Tylko czas i zmiana pokoleniowa może doprowadzić do zdrowych zachowań nas samych.

    Najwięcej złego (moim zdaniem) wprowadzają związki zawodowe a raczej roszczeniowe, które pod wpływem partii włączają się w walkę polityczną.

  6. Czas, czas i jeszcze raz czas.
    Bogaty, czyli złodziej, to powiedzenie tkwi w społeczeństwie od czasów komuny. Po roku 89 gro myślało, że teraz to już będzie eldorado, tak jak w amerykańskich filmach, domy, baseny i kilka samochodów. Rozczarowanie było ogromne.

    Pracodawca nigdy nie powie pracownikowi co ma zrobić, żeby został pracodawcą. Pomysły zostawia dla siebie i inwestuje dalej. W wielu firmach płace odpowiednie ma tylko kadra kierownicza, reszta to wyrobnicy zatrudniani na czas określony i za minimalne wynagrodzenie.

    Pracownicy natomiast, co bystrzejsi, pracując i obserwując rynek potrafią znaleźć niszę dla założenia własnej firmy i stać się pracodawcami. Do tego zresztą potrzebne są predyspozycje i finanse, nie zawsze wykształcenie.

    Demokracja u nas młoda a my potrafimy się uczyć i przystosowywać, gorzej z mentalnością.
    Masz rację co do szkolnictwa, przed nim stoi największe wyzwanie. Nauczyciele jednak to też ludzie z pewną mentalnością. Tylko czas i zmiana pokoleniowa może doprowadzić do zdrowych zachowań nas samych.

    Najwięcej złego (moim zdaniem) wprowadzają związki zawodowe a raczej roszczeniowe, które pod wpływem partii włączają się w walkę polityczną.

  7. +++Zawsze mnie zastanawiała
    +++Zawsze mnie zastanawiała to odmienne podejście od choćby podejścia anglosasów. U nas, jak sąsiadowi ocieli się krowa, to mu zazwyczaj życzymy, aby jak najszybciej padła. Tam w większości ludzie myślą tak, skoro mu się udało, to podpatrzę, jak to zrobił i sam to zrobię.+++

    U nas mentalność i inna kultura nie pozwala chłopu spółkować z krową 🙂

  8. +++Zawsze mnie zastanawiała
    +++Zawsze mnie zastanawiała to odmienne podejście od choćby podejścia anglosasów. U nas, jak sąsiadowi ocieli się krowa, to mu zazwyczaj życzymy, aby jak najszybciej padła. Tam w większości ludzie myślą tak, skoro mu się udało, to podpatrzę, jak to zrobił i sam to zrobię.+++

    U nas mentalność i inna kultura nie pozwala chłopu spółkować z krową 🙂

  9. za 30 lat będzie trochę lepiej
    Problem nie takiej jak trzeba mentalności zniknie, gdy zwykła praca będzie całkowicie wystarczającym środkiem do wygodnego i spokojnego życia, a ten stan rozwoju Polska gospodarka osiągnie za 20 czy 30 lat.
    Długo jeszcze będzie tak, że tylko niewielki margines ludzi o szczególnych predyspozycjach będzie w stanie żyć “normalnie”, reszta nadal będzie zapieprzać za kawałek chleba.
    Stąd te frustracje.

  10. za 30 lat będzie trochę lepiej
    Problem nie takiej jak trzeba mentalności zniknie, gdy zwykła praca będzie całkowicie wystarczającym środkiem do wygodnego i spokojnego życia, a ten stan rozwoju Polska gospodarka osiągnie za 20 czy 30 lat.
    Długo jeszcze będzie tak, że tylko niewielki margines ludzi o szczególnych predyspozycjach będzie w stanie żyć “normalnie”, reszta nadal będzie zapieprzać za kawałek chleba.
    Stąd te frustracje.