Reklama

Prezes i publicyści „niepokorni” pytają skąd to milczenie w sprawie największej korupcji w historii III RP. Głupie pytanie i wcale nie chodzi o to, że korupcji nie ma, jak najbardziej jest i to na kilka, jeśli nie kilkadziesiąt miliardów fajerek. Prawidłowe pytanie brzmi zupełnie inaczej. Dlaczego ta afera wypłynęła i co więcej została nazwana przez CBA największą aferą? Nieprawdą aresztowanie 20 łapówkarzy zostało przemilczane, nieprawdą też jest, co do mnie dotarło dopiero dziś, że Tusk przed tą aferą ucieka. Prawda wygląda następująco. Szefa CBA wybrał osobiście Tusk lub co najmniej ktoś sprzyjający Tuskowi, jednak najważniejsze, że Wojtunik podlega Tuskowi bezpośrednio. Trzeba być ciężkim frajerem, żeby uwierzyć w wielką akcję CBA wymierzoną przeciw Tuskowi, bardziej można mówić o zamówieniu Tuska. Wiele wskazuje, że CBA dostało zlecenie na Schetynę i ludzi Schetyny, bardzo możliwym zleceniodawcą jest sam Tusk, chociaż niższy szczebel dla bezpieczeństwa, też nie jest wykluczony. Cała zabawa zaczęła się kilka lat temu, w 2011 roku i jak powiedział rzecznik CBA, sprawa ma charakter rozwojowy. Tusk doskonale wiedział, że Schetyny nie wytnie tak, jak wyciął Płażyńskiego, Olechowskiego, Rokitę, Gilowską, Gowina. Z panem Grzegorzem prostych intryg się nie robi, bo on był prawie bogiem na Dolnym Śląsku i dzielił tak wielką kasę, której Sławek Zegarek na ręce sobie nie wyobrażał. Grzegorza Schetynę można wyciąć jedynie nożem „do korupcji”, który ostatnio zastąpił rozpalone żelazo. Problem w tym, że z podobną akcją nie wolno przesadzić i Tusk póki mógł to nie przesadzał, miał w CBA kwity na Schetynę, ale używał ich w zależności od potrzeb, systematycznie ograniczając wpływy największego wroga.

Reklama

Ostatnimi czasy sprawy się posypały kompletnie, obaj ojcowie mafii zaczęli iść na całość i tak oto zobaczyliśmy gdzie i z czego się robi kiełbasę. Seria aresztowań ludzi Schetyny i rozmaitych biznesmenów powiązanych z Dolnym Śląskiem, zaczęła się na dobre, gdy stało się jasne jak musi skończyć Sławek Nowak i część ludzi Prostasiewicza. Chyba wszystko staje się powoli jasne. Wycinanie w pień dobywa się na dwóch frontach i obaj ojcowie mafii strzelają w biały dzień, ale wynik na tarczy nie wygląda za dobrze, jeśli patrzeć na rzeź oczami Schetyny. Tusk musiał ustrzelić Nowaka i paru dezerterów od Schetyny, którzy wsparli Protasiewicza. Donald podjął niezbędne działania, żeby urwać łeb znacznie większej aferze, jaką mógł rozpętać Schetyna, który odpowiednie środki i wiedzę, ale nie ma władzy i stąd jego porażki. Władzę ma Tusk, co pozwala mu na zdobycie olbrzymiej przewagi nad Schetyną i jeśli Tusk coś przykrywa, to właśnie korupcję swoich ludzi „największą korupcją w historii III RP”, która dziwnym trafem dotyczy śmiertelnego wroga. Tusk nie miał wyboru, siedzi na kilku tykających bombach, oni się tam wszyscy wzajemnie trzymają za grdyki i jaja, dlatego największą bombę trzeba rozbroić. Przy takiej robocie cholernie łatwo i tylko raz się można pomylić, dlatego Tusk w sapera się nie bawi, pozostawia sprawę własnemu biegowi. Gdyby zaczął szaleć i rzeczywiście „wyżynać korupcję” wystraszyłby swoich złodziei i co gorsza zatopił całą Platformę. Zabawa polega na eksterminacji Schetyny i wszystkich jego ludzi, ale trzeba to tak zrobić, żeby na śmierć nie wykrwawić PO. Tusk doskonale wie, że po tej akcji partia musi zjechać w sondażach poniżej 20%, niewykluczone, że rozpadnie się koalicja, bo co będą robić w parlamencie i w terenie członkowie PO, których kolejno prowadzi się pod nóż? Schetyna z kolei musi znaleźć sobie miejsce w polityce, bo z Tuskiem nie wygra, to już widać gołym okiem. Miałby jakieś szanse, gdyby posiadał kawałek władzy, ale dzieje się dokładnie odwrotnie, traci władzę, w rządzie od dawna, w partii systematycznie.

Oczywistym jest również, że co najmniej 30 posłów w klubie PO ma wydany wyrok zaoczny. Będą czekać na egzekucję, czy razem z Gowinem i Komorowskim zaczną budować drugą PO? Nie ma prawa się utrzymać dawna potęga PO, tego się nijak nie da posklejać w teorii, w praktyce mamy jatkę za jatką. Jeśli Tusk zdecydował się na tak wielkie ryzyko, by publicznie zlinczować sporą część złodziei powiązanych z PO, to znaczy, że tam wszyscy walczą o życie. 23 listopada Tusk popełni kolejne partyjne ludobójstwo, Biernat stał się cynglem Donalda i dzięki temu wiemy w kogo wycelowane są gnaty. Nie tylko Schetyna, ale Grupiński musi oglądać się za siebie i znów poleje się krew, znów ranni i ciężko ranni dostarczą taśm i ciekawych wiadomości. Toczy się gra polityczna na krawędzi życia i śmierci PO, Tusk straszy Schetynę nie ostateczną utratą jakichkolwiek wpływów w partii, ale najzwyklejszym w świecie więzieniem. Rzecz nieprawdopodobna i pewnie do tego ostatecznie nie dojdzie, niemniej mogą pójść siedzieć ważni dla Schetyny ludzie i pozbawieni pomocy zaczną sypać. To wystarczy, żeby Schetynie postawić zarzuty, zmusić do złożenia immunitetu i trzymać na króciutkim łańcuchu. Aby tak się stało Tusk musi mieć pewność, że Grzesiek nie odważy się pójść na całość ze swoimi kwitami i chyba taki stan rzeczy Donaldowi udało się uzyskać albo wbija ostanie gwoździe do trumny. Tak bym sobie i zainteresowanym tłumaczył zarówno zegarek Sławka, zadymę z ludźmi Protasiewicza, jak i „największą aferę korupcyjną” w dziejach III RP. Ostatnią zagadką pozostaje odpowiedź na pytanie, co na to Komorowski bez wąsa? Ciężko się pokusić o odpowiedź w imieniu Bronisława, jemu właściwie najbezpieczniej będzie się przyglądać i co najwyżej subtelnie budować, a potem wesprzeć nową siłę polityczną opartą na uciekinierach z PO i pozostałych asach telewizyjnych wywiadów. Tak wspierać, żeby, przynajmniej publicznie, nie linczować Tuska, którego poparcie przyda się na drugą kadencję.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Gra polityczna na krawędzi życia i śmierci PO
    Większość Polaków widzi, że cały 6-cio letni karnawał PO to tylko ciągła POlityczna gra na krawędzi życia o koryto a nie troska o rozwój Polski i dobrobyt Polaków.
    Kiedy wreszcie lemingom przejaśni się w tych głucho brzmiących tykwach?

    • zależy które lemingi
      Jest podgatunek lemingów któremu nic się nie musi przejaśniać, wszystko wiedzą. Tyle że albo czerpią korzyść z tego że jest jak jest, albo są bardzo dobrze zabezpieczeni, i sądzą że rychłe chude lata ich nie będą dotyczyć.
      Co innego z ubogimi lemingami. Tym to się niechybnie przejaśni. Najpierw wpadną we frustrację i na nikogo nie zechcą głosować, a potem się zobaczy co wymyślą.

  2. Gra polityczna na krawędzi życia i śmierci PO
    Większość Polaków widzi, że cały 6-cio letni karnawał PO to tylko ciągła POlityczna gra na krawędzi życia o koryto a nie troska o rozwój Polski i dobrobyt Polaków.
    Kiedy wreszcie lemingom przejaśni się w tych głucho brzmiących tykwach?

    • zależy które lemingi
      Jest podgatunek lemingów któremu nic się nie musi przejaśniać, wszystko wiedzą. Tyle że albo czerpią korzyść z tego że jest jak jest, albo są bardzo dobrze zabezpieczeni, i sądzą że rychłe chude lata ich nie będą dotyczyć.
      Co innego z ubogimi lemingami. Tym to się niechybnie przejaśni. Najpierw wpadną we frustrację i na nikogo nie zechcą głosować, a potem się zobaczy co wymyślą.

  3. Coś mi się wydaje, że diagnoza nie trafiona
    Wojtunik ślepy nie jest i wie, że Tusk przegra z kretesem i działając w ten sposób nie tylko, że nie pójdzie razem z Tuskiem na dno, ale jeszcze wyjdzie na bohatera.
    Chociaż z drugiej strony, być może MK masz rację, ale to by świadczyło o zupełnym skretynieniu i Wojtunika i Tuska. Pamiętamy przecież, jak skończyła się dla Michnika i SLD sprawa Rywina

  4. Coś mi się wydaje, że diagnoza nie trafiona
    Wojtunik ślepy nie jest i wie, że Tusk przegra z kretesem i działając w ten sposób nie tylko, że nie pójdzie razem z Tuskiem na dno, ale jeszcze wyjdzie na bohatera.
    Chociaż z drugiej strony, być może MK masz rację, ale to by świadczyło o zupełnym skretynieniu i Wojtunika i Tuska. Pamiętamy przecież, jak skończyła się dla Michnika i SLD sprawa Rywina

  5. Spoko, spoko. Jest jeszcze
    Spoko, spoko. Jest jeszcze deska ratunku. Właśnie CBA wyciągnęło z szafy zakurzone oświadczenie majątkowe Hofmana. Nie wydając jeszcze wyroku. Ale czy byłby on tak głupi, żeby brać lewą kasę… PRZELEWAMI i to na … PRYWATNE KONTO? 🙂

    To gra zero jedynkowa. Albo Hofman jest debilem albo CBA.

  6. Spoko, spoko. Jest jeszcze
    Spoko, spoko. Jest jeszcze deska ratunku. Właśnie CBA wyciągnęło z szafy zakurzone oświadczenie majątkowe Hofmana. Nie wydając jeszcze wyroku. Ale czy byłby on tak głupi, żeby brać lewą kasę… PRZELEWAMI i to na … PRYWATNE KONTO? 🙂

    To gra zero jedynkowa. Albo Hofman jest debilem albo CBA.