POKO
Na aferze Neumanna najwięcej może zyskać „Lewica”, ale „salon” im zamknął gęby
Znów muszę zacząć od sakramentalnego „w polityce…” i tym razem dodać, nie ma sentymentów, ale to żadnych. Pomijając wszelkie brudne i te mordercze chwyty, w normalnej politycznej codzienności zawsze i wszędzie wykorzystuje się słabość przeciwnika. Ba! Takie zachowania mają miejsce wewnątrz obozu politycznego, a co dopiero pomiędzy poszczególnymi partiami. Tymczasem duży prezent, jaki POKO wręczyła głównie „Lewicy”, nie został w żaden sposób skonsumowany i zanim opowiem dlaczego tak się stało, wcześniej klika słów wyjaśnienia odnośnie samego prezentu.
O wyborczym znaczeniu „taśm Neumana” – uczciwie i bez zbędnych emocji
To jest polityka! Taki frazes od razu przychodzi do głowy, gdy się słyszy o nowej aferze w POKO, co oznacza, że pewne rzeczy są stałe, a niektóre wręcz oczywiste i od tego zacznę. Ktokolwiek się łudzi, że wyborcy POKO, lewicy, PSL, czy reszty opozycji nagle otworzą oczy i zaczną głosować na PiS, niech się polityką nie zajmuje, bo sobie i innym krzywdę zrobi. Z tej strony komunikat będzie jasny: „Pisowskie media szczują”, „przykrywają aferę hejterską Ziobry”, „esbeckie metody” i tak dalej i tym podobnie. Efekt? Będzie mobilizacja w betonowym elektoracie POKO, jeszcze większa niż była.
Jest dobrze! – Owsiak głównym kandydatem POKO na prezydenta, a w rezerwie Matczak
Wreszcie jakiś poważny polityczny temat, na tej kampanijnej plaży i proszę się nie pukać w czoło ani na mnie nie denerwować, sam bym tego nie wymyślił, na trzeźwo na pewno nie. Sprawa na pierwszy rzut oka śmieszy, jednak jest jak najbardziej poważna i została opublikowana nie w „Pudelku”, czy na innym portalu wyłudzającym „kliki”, ale w „Rzepie”. Tak zwana opozycja zastanawia się nad wyborem kandydata na Prezydenta RP i właśnie w tym kontekście padają nazwiska Owsiaka i Matczaka. No dobrze, tylko dlaczego poważna ma być groteskowa desperacja „opozycji”, w końcu to ich śmieszność, która z powagą jako taką nie musi mieć wiele wspólnego. Cóż, pośmiać się można i trzeba, niemniej jest w tym wszystkim znak czasu, z którego nie należy się śmiać, tylko poważnie ucieszyć.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »