Reklama

Konserwatyści w Polsce mają raj na ziemi.

Konserwatyści w Polsce mają raj na ziemi. Konserwatyzm to jest takie coś, że jest klasyczne, a cóż może być bardziej klasycznego niż spór jeszcze obecnego prezydenta z prawie przyszłym?

Reklama

Poza żurem z białą kiełbasą nic. Klasyki stało się zadość, nawet w przedmiocie sporu, czy tam podmiocie. Chodzi o nominacje w policji. Schetyna powybierał tych najbardziej godnych awansu, którzy oczywiście za samodzielne myślenie i przejawiane inicjatywy awansowali, nie dlatego, że pan minister ich polubił. No i z zawiści, z żalu, że tak policja nie lubi prezydenta jak lubi wicepremiera, przyszła odpowiedź z kancelarii. Jaka? A jakżeby inaczej? Klasyczna.

Okazało się panu prezydentowi, że nominowany stał po stronie ZOMO, inny też taki jakiś niewyraźny, prawdopodobnie z UB. Trwa teraz wymiana czego i jaka? Klasyczna wymiana poufnych dokumentów na stronach internetowych i w mediach wszelakich. Z drugiej też klasycznej strony redakcja takiemu Schetynie nie zazdrości. Znaleźć kogoś w policji, co by się stażem nadawał na generała i nie był ani w ZOMO, ani w UB, to chyba poszukiwanie źdźbła siana w stogu igieł.

Reklama