Reklama

+++ – Pan rozmawiał z bratem kilkanaście minut przed katastrofą. Czy brat informował pana, że są złe warunki atmosferyczne?


+++ – Pan rozmawiał z bratem kilkanaście minut przed katastrofą. Czy brat informował pana, że są złe warunki atmosferyczne?

Reklama

– O niczym mnie nie informował, poza stanem zdrowia naszej mamy. Powiedział mi, że z rozmowy z lekarzem wynika, że stan mamy jest stabilny. Brat powiedział mi jeszcze, żebym się przespał.

– O niczym więcej panowie nie rozmawiali?

– O niczym. Gdyby wiedział, że coś jest nie tak z pogodą, na pewno by mi o tym wspomniał.+++

Ten fragment wywiadu dotyczący rozmowy tego, którego nazwisko mogę jeszcze wymieniać, z tym, którego nazwiska nie wolno mi już wymieniać – porównam z odczytem urządzenia rejestrującego rozmowy przeprowadzone z telefonu satelitarnego Tupolewa. Prędzej czy później taśmy ujrzą światło dzienne i będziemy mogli skonfrontować zawartą na nich prawdę z opowiadaną w wywiadzie wersją. Aż się boję pomyśleć a co dopiero napisać, gdy z taśm usłyszymy głos nakłaniający tego, którego nazwiska nie wolno mi już wymieniać – by nakazał pilotowi lądować bez względu na pogodę. Oczywiście jest mało prawdopodobne, by – ten, którego nazwiska nie wolno mi już wymieniać, kiedykolwiek komukolwiek ulegał i nie należy tu za bardzo spekulować. Z drugiej strony hipoteza o pośrednim wpływie tego, którego nazwisko mogę jeszcze wymieniać, na katastrofę samolotu jest jak najbardziej prawdopodobna i nie można jej całkowicie wykluczyć. Nie twierdzę, że jest prawdziwa ale możliwa jak najbardziej.

Złe języki potrafią perfidnie interpretować słowa i czyny. Panie prezesie, melduję wykonanie zadania – słowa skierowane do Grzegorza Lato i tego całego PZPN-u, że Polska wygrała, że Prawdziwy Polak pokonał potomka dziadka z Wehrmachtu 1:0, zostały błędnie odczytane i przeinaczone przez media będące na usługach Masonów. Przywódcy Francji, Niemiec i Anglii, pertraktujący – z tym, którego nazwiska nie wolno mi już wymieniać – drwili i dworowali sobie z częstych telefonów do tego, którego nazwisko mogę jeszcze wymieniać, w czasie potyczki o końcowe przecinki i kropki Traktatu Lizbońskiego. Pomni jednak jesteśmy zapisu „lub czasopisma”, więc dmuchać na zimne i zwracać się do językoznawcy w sprawach interpunkcji czy zdań poczwórnie złożonych nie przynosi ujmy nikomu. Dzisiaj, kiedy w zadumie patrzę na Wawel, na męczennika za sprawę polską, wielkiego bohatera spoczywającego pośród królów polskich, kiedy łzę ronię soczystą, myślę sobie – dlaczego nie jesteś już z nami? Jak my sobie bez Ciebie poradzimy? Co się z nami stanie?

Ulgę przynosi myśl o – tym, którego nazwisko mogę jeszcze wymieniać – chcącym kontynuować dzieło stworzenia Polski silnej, Polski podmiotowej. Idea, że już niedługo będziemy mocarstwem, napawa mnie dumą, ogromną radością i szczęściem. Jeszcze wczoraj oglądałem sypiące się rudery, wyboiste drogi, koślawe chodniki i walące się płoty. Ale jutro będziemy mocarstwem. Czasem zadaję sobie pytanie, co nastąpi, gdy okaże się, że ten, którego nazwisko mogę jeszcze wymieniać, miał wpływ na nieudane lądowanie samolotu prezydenckiego? Co się stanie z Polską, gdy jej Prezydent stanie pod pręgierzem opinii światowej za to, że minął się z prawdą? Jak zareaguje świat na informacje, że ma pośrednio na sumieniu sporo ofiar?

Wtedy wspominam Gierka mającego plany mocarstwowe i tego, którego nazwisko mogę sobie wymieniać ile tylko chcę – gorąco je popierającego. Uspokajam się i mówię do siebie – gówno się stanie, bo jeszcze nikt nie podskoczył mocarstwu. Być może wielcy tego świata szeptać będą o głupich Polakach wybierających przywódcę na swój strój i podobieństwo ale tylko szeptać. No bo kto ośmieli się mówić o tym głośno i zadrzeć z mocarstwem światowym?

Reklama

52 KOMENTARZE

  1. Wiecie co mnie ostatnimi czasy wkurwia?
    Mówi się, że ktoś ma jakąś tam wiedzę większą od reszty i wykorzysta ją przed wyborami. I teraz ,tu zgaduję, nic takiego się nie stanie. (dowiemy się w niedzielę o 20:00) To się kurwa zaczyna dorabiać następne gówno, że to jakaś głębsza gra. I przy tych wszystkich spiskach, robi się z człowieka skurwysyna. W tym przypadku z Tuska.
    Robienie chuja na drucie zbrojeniowym, który gilotynuje jaja.

  2. Wiecie co mnie ostatnimi czasy wkurwia?
    Mówi się, że ktoś ma jakąś tam wiedzę większą od reszty i wykorzysta ją przed wyborami. I teraz ,tu zgaduję, nic takiego się nie stanie. (dowiemy się w niedzielę o 20:00) To się kurwa zaczyna dorabiać następne gówno, że to jakaś głębsza gra. I przy tych wszystkich spiskach, robi się z człowieka skurwysyna. W tym przypadku z Tuska.
    Robienie chuja na drucie zbrojeniowym, który gilotynuje jaja.

  3. Jeszcze z tydzień i by
    Jeszcze z tydzień i by powiedział, że Stalin był przyjacielem narodu !!
    Na wymioty mnie zbiera!!
    ~kukunamuniu 2010-07-02 11:18:29

    Fidel Castro też jest patriotą.
    Kaczyński jeszcze tego nie powiedział? Ooo..:)
    kadykianus 2010-07-02 11:19:11

    Teraz widac ze aresztowania za PRL-u byly
    słuszne, jedynie niesłuszne byly małe kary i zaniechanie konsekwentnego ich egzekwowania
    ~angel 58 dzisiaj, 11:17

    Wysłuchałem pana Kaczyńskiego i zastanawiam się głęboko nad jedną sprawą: po jasną cholerę było jeść tę żabę – skoro PRL był dobry ,nie prześladował opozycji i chciał aby Polska była 10 potęgą światową? Wniosek jeden – “to wolne związki zawodowe doprowadziły do upadku potęgi 10 na świecie, spowodowały upadek przemysłu, wprowadziły milionowe bezrobocie, zniszczyły PGR wywalając kilkadziesiąt tysięcy robotników rolnych na bruk !?”.Taki wniosek można wyciągnąć z wystąpienia pana Kaczyńskiego na wiecu i po programie “Kropka nad i “.
    ~Wyborca dzisiaj, 11:18

  4. Jeszcze z tydzień i by
    Jeszcze z tydzień i by powiedział, że Stalin był przyjacielem narodu !!
    Na wymioty mnie zbiera!!
    ~kukunamuniu 2010-07-02 11:18:29

    Fidel Castro też jest patriotą.
    Kaczyński jeszcze tego nie powiedział? Ooo..:)
    kadykianus 2010-07-02 11:19:11

    Teraz widac ze aresztowania za PRL-u byly
    słuszne, jedynie niesłuszne byly małe kary i zaniechanie konsekwentnego ich egzekwowania
    ~angel 58 dzisiaj, 11:17

    Wysłuchałem pana Kaczyńskiego i zastanawiam się głęboko nad jedną sprawą: po jasną cholerę było jeść tę żabę – skoro PRL był dobry ,nie prześladował opozycji i chciał aby Polska była 10 potęgą światową? Wniosek jeden – “to wolne związki zawodowe doprowadziły do upadku potęgi 10 na świecie, spowodowały upadek przemysłu, wprowadziły milionowe bezrobocie, zniszczyły PGR wywalając kilkadziesiąt tysięcy robotników rolnych na bruk !?”.Taki wniosek można wyciągnąć z wystąpienia pana Kaczyńskiego na wiecu i po programie “Kropka nad i “.
    ~Wyborca dzisiaj, 11:18

  5. Sorry, że tutaj
    bo powinienem może stworzyć osobny wpis na to, ale nie mam czasu w tym momencie.

    Taką mamy służbę zdrowia… Na nią pracował i rząd PO, i rząd PiS, i SLD i wszystkie poprzednie. I żadne okrągłe stoły czy kolejne Rady tego nie rozwiążą, bo tu trzeba coś zrobić a nie tylko gadać przed wyborami.
    Sorry, video i artykuł jest wstrząsający, proponuję nie po jedzeniu (to nie żart)
    Ręce opadają…

    Reszta artykułu jest tutaj:
    http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100630/POWIAT0206/470694164

  6. Sorry, że tutaj
    bo powinienem może stworzyć osobny wpis na to, ale nie mam czasu w tym momencie.

    Taką mamy służbę zdrowia… Na nią pracował i rząd PO, i rząd PiS, i SLD i wszystkie poprzednie. I żadne okrągłe stoły czy kolejne Rady tego nie rozwiążą, bo tu trzeba coś zrobić a nie tylko gadać przed wyborami.
    Sorry, video i artykuł jest wstrząsający, proponuję nie po jedzeniu (to nie żart)
    Ręce opadają…

    Reszta artykułu jest tutaj:
    http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100630/POWIAT0206/470694164

  7. Współczucia.
    Jeśli Ty naprawdę wierzysz, że JarKacz kazał LechKaczowi kazać pilotom lądować, i to na 20 minut przed katastrofą, to ja Tobie naprawdę szczerze, uczciwie i z całego serca współczuję. Pewnie jesteś jednym z tych miszczów, którzy wiedzą, że to ABW zastrzeliło Blidę, też na polecenie JarKacza. Jeśli tak to współczuję tym bardziej.

  8. Współczucia.
    Jeśli Ty naprawdę wierzysz, że JarKacz kazał LechKaczowi kazać pilotom lądować, i to na 20 minut przed katastrofą, to ja Tobie naprawdę szczerze, uczciwie i z całego serca współczuję. Pewnie jesteś jednym z tych miszczów, którzy wiedzą, że to ABW zastrzeliło Blidę, też na polecenie JarKacza. Jeśli tak to współczuję tym bardziej.

    • “Ojciec Rydzyk telefonicznie
      “Ojciec Rydzyk telefonicznie łączy się ze studiem Radia Maryja.

      – Ażebym nie był posądzony o łamanie ciszy wyborczej, dlatego dziękuję, że ojciec mnie teraz włączy – mówi do prowadzącego o. Dariusza Drążka.
      I ciągnie: -Dostałem sms-a od pani poseł Beaty Kempy, i pisze mi: „dzisiaj pan Jarosław Kaczyński zawierzył Polske i siebie miłosierdziu bożemu w Łagiewnikach”. Co ojciec na to?

      – Jezu ufam tobie – odpowiada ojciec Drążek.”

      Jakby to powiedzieć, tez mu ufam.

        • media maja niesamowitą siłę
          media maja niesamowitą siłę wyrazu szczególnie jeśli podkoloryzują i odpowiednią metką (dowcipkuje) obdarzą w sumie błahe wydarzenie. Pewnie o dupie Maryni rozmawiali, no tak mogli jak Olejnik, brat by przy każdej okazji publicznie dziękował. To też manipulacja(dziękowanie), nie wiem czy nie obrzydliwsza.
          Inny marszałek tez tam był czynny, o nim nie wspomniano.

          • Mnie się ciężko przy tym
            Mnie się ciężko przy tym poziomie abstrakcji rozmawia, mnie to już nawet nie bawi. Obejrzałem ten filmik i widziałem minę Klicha, ta mina była zniesmaczona. Po tym właśnie poznaje się charakter człowieka, mnie rozmawianie o dupie przy trumnie nie przyszłoby do głowy. Oczywiście nie chce tym epatować i nie chcę tego używać w kampanii, ale po kampanii Ci tez powiem, ze ci dwaj to gówniarze, nie dorośli do wielu rzeczy. A to, że się zachowują jak gówniarze to nie jest wpadka, ani lapsus to jest poziom.

          • dobra domysły to abstrakcja
            dobra domysły to abstrakcja lecz faktem jest, że materiał jest cięty – montowany.
            I troche abstrakcji/domysłów – może Bronek dopiero co dotarł i się witali. Obejrzałem ze 3 razy i na to mi to wygladało. Mogę byc w błędzie i faktycznie cieszyli się jak życzyłby sobie TRWAM, że samolot z takimi pasażerami właśnie ląduje.

            ps.
            trochę długo ‘docierali’ do tego bulwersującego materiału.

          • i jeszcze taki drobiazg, byli
            i jeszcze taki drobiazg, byli przy wszystkich przylotach i na wszystkich pogrzebach, jeśli nie razem to wymiennie, czego o innych ‘najważniejszych ‘ powiedzieć nie można.

    • “Ojciec Rydzyk telefonicznie
      “Ojciec Rydzyk telefonicznie łączy się ze studiem Radia Maryja.

      – Ażebym nie był posądzony o łamanie ciszy wyborczej, dlatego dziękuję, że ojciec mnie teraz włączy – mówi do prowadzącego o. Dariusza Drążka.
      I ciągnie: -Dostałem sms-a od pani poseł Beaty Kempy, i pisze mi: „dzisiaj pan Jarosław Kaczyński zawierzył Polske i siebie miłosierdziu bożemu w Łagiewnikach”. Co ojciec na to?

      – Jezu ufam tobie – odpowiada ojciec Drążek.”

      Jakby to powiedzieć, tez mu ufam.

        • media maja niesamowitą siłę
          media maja niesamowitą siłę wyrazu szczególnie jeśli podkoloryzują i odpowiednią metką (dowcipkuje) obdarzą w sumie błahe wydarzenie. Pewnie o dupie Maryni rozmawiali, no tak mogli jak Olejnik, brat by przy każdej okazji publicznie dziękował. To też manipulacja(dziękowanie), nie wiem czy nie obrzydliwsza.
          Inny marszałek tez tam był czynny, o nim nie wspomniano.

          • Mnie się ciężko przy tym
            Mnie się ciężko przy tym poziomie abstrakcji rozmawia, mnie to już nawet nie bawi. Obejrzałem ten filmik i widziałem minę Klicha, ta mina była zniesmaczona. Po tym właśnie poznaje się charakter człowieka, mnie rozmawianie o dupie przy trumnie nie przyszłoby do głowy. Oczywiście nie chce tym epatować i nie chcę tego używać w kampanii, ale po kampanii Ci tez powiem, ze ci dwaj to gówniarze, nie dorośli do wielu rzeczy. A to, że się zachowują jak gówniarze to nie jest wpadka, ani lapsus to jest poziom.

          • dobra domysły to abstrakcja
            dobra domysły to abstrakcja lecz faktem jest, że materiał jest cięty – montowany.
            I troche abstrakcji/domysłów – może Bronek dopiero co dotarł i się witali. Obejrzałem ze 3 razy i na to mi to wygladało. Mogę byc w błędzie i faktycznie cieszyli się jak życzyłby sobie TRWAM, że samolot z takimi pasażerami właśnie ląduje.

            ps.
            trochę długo ‘docierali’ do tego bulwersującego materiału.

          • i jeszcze taki drobiazg, byli
            i jeszcze taki drobiazg, byli przy wszystkich przylotach i na wszystkich pogrzebach, jeśli nie razem to wymiennie, czego o innych ‘najważniejszych ‘ powiedzieć nie można.