Reklama

Od paru dni życzyłem sobie, aby towarzystwo w „fartuszkach” zrealizowało mój wymarzony scenariusz i życzenia się spełniły. „Sędziowie” podjęli „uchwałę”, która w języku sportowym nazywa się „samobójem”, z tym, że to nie jeden strzał do własnej bramki, ale cała seria. Oczywiście w tak napiętych okolicznościach strony konfliktu mają skłonności do prężenia muskułów i zaklinania rzeczywistości, jednak po „uchwale” SN nie ma takiej potrzeby, wszystko się samo robi. Wczorajsze działania to dary od wroga podane na tacy i zacznijmy od tego, że „uchwała” na starcie została podważona przez najważniejsze organy konstytucyjne w Polsce: Trybunał Konstytucyjny, Ministerstwo Sprawiedliwości, Prezydenta i większość parlamentarną, czyli ustawodawcę. Za chwilę będzie podważana przez dziesiątki sędziów, którzy nadal będą orzekać. Najważniejsze jest jednak to, że „uchwała” z mocy prawa po prostu nie istnieje.

Co nam to przypomina? Znów muszę się odwołać do mojego ulubionego scenariusza i wtedy odpowiedź buduje się sama. Mamy powtórkę z Trybunału Konstytucyjnego, tuż przed odejściem Rzeplińskiego TK wydawała równie idiotyczne orzeczenia, które były całkowicie lekceważone i ostatecznie wbrew wysiłkom byłego prezesa, skład Trybunału niemal w całości został wymieniony. Podkreślam w tym miejscu, że technika wydawania orzeczeń też była identyczna, Rzepliński „nie widział ustawy”, natomiast Gersdorf nie widziała przepisów ustawy i postanowienia Prezes Trybunału Konstytucyjnego. Nie koniec analogii, w Trybunale Konstytucyjnym mieliśmy dwugłos i to samo od wczoraj zaczęło się w SN. Nie tylko dwie Izby SN i „nowi sędziowie” podważają uchwałę SN, ale zdanie odrębne do „uchwały” złożyło aż sześcioro „starych sędziów”. Piszę „aż”, bo to naprawdę jest niesamowita liczba, biorąc pod uwagę kto w Sądzie Najwyższym ze starej kadry zasiada.

Reklama

Dobrze, ale to wszystko jeszcze nie do końca tłumaczy dlaczego Sąd Najwyższy strzelił sobie gole do własnej bramki. Zacznijmy zatem od „riplejów” i tych najważniejszych goli. Pierwszy to obniżenie własnej rangi, dotąd nawet najbardziej idiotyczne postanowienia SN, choćby te, które na mocy przepisów z Kodeksu postępowania cywilnego zawieszały uchwałę, były respektowane. „Uchwała” na starcie jest uznana za nieważną i to przez szereg podmiotów. Drugi gol to upokorzenie kilkuset sędziów, którym SN odebrał „fartuszki”, ponieważ powstała kuriozalna wykładnia uznająca status sędziego, ale zabraniająca orzekania. Wspomniane setki sędziów to nie są absolwenci tajnej uczelni Ziobro, ale znajdziemy tam córki, synów, kuzynki, żony i szwagierki „starych” sędziów, a także adwokatów i innych przedstawicieli środowisk prawnych.

Czego nie był w stanie zrobić PiS, zrobił SN – podzielił sędziów niekoniecznie kochających obecną władzę i spora grupa nie ma już żadnego interesu, aby stać po stronie „kasty”. Im bardziej będzie słabnąć pozycja starej kadry, tym więcej sędziów będzie opuszczać tonącą łajbę i szukać ścieżki kariery w nowym rozdaniu. Trzeci gol to walkower, po bezprawnej uchwale Sąd Najwyższy wystrzelał się ze wszystkich możliwości, zajęli stanowisko w sprawie i nic więcej zrobić nie mogą. Ostatnie słowo będzie należeć do Trybunału Konstytucyjnego i tego orzeczenia w świetle prawa w żaden sposób nie da się podważyć. Kluczowe jest też to, że ostateczne decyzje zapadną na chwilę przed wyborem nowego prezesa Sądu Najwyższego i wówczas stan prawny będzie wyglądał następująco. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że TK całkowicie wywróci „uchwałę” SN i uzna, że kompetencją parlamentu jest stanowienie ustaw, a Prezydent RP ma niepodważalną prerogatywę i sędziowie przez niego powołani są sędziami w świetle prawa.

Tym samym wszyscy sędziowie będą mogli orzekać, natomiast sędziowie SN dodatkowo mogą wziąć udział w wyborze nowego prezesa. Gdyby jednak Gersdorf i reszta towarzystwa w fartuszkach zblokowała taką możliwość, co jest prawdopodobne, to Prezydent RP w świetle wyroku TK nie uzna łamiących prawo wyborów i wyznacza pełniącego obowiązki Prezesa SN, który przeprowadzi prawidłową procedurę. Trzy gole do własnej bramki to straty nie do odrobienia, tym bardziej że SN już zszedł z boiska i teraz TK z Prezydentem i parlamentem w razie potrzeby będą strzelać do pustej bramki SN. Nic lepszego niż wydanie bzdurnej uchwały, ze strony odchodzącej kadry Sądu Najwyższego obywateli spotkać nie mogło. Oni w tej grze nie mają żadnych szans i doskonale o tym wiedzą. Wyrok TK zamyka też drogę wszelkim TSUE i Komisjom Europejskim, a wszystko dzieje się na sekundę przed końcowym gwizdkiem.

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. Tak to działa. Najpierw

    Tak to działa. Najpierw wetuje się ustawy sądownicze, co pokazuje że obóz rządzący nie jest monolitem. Potem zostawia się Gersdorf na stanowisku, choć była okazja by się jej pozbyć, w ten sposób okazując słabość. Teraz mamy tego rezultat, a będzie jeszcze gorzej.

    Dziękujemy Ci Andrzeju Dudo!

  2. Tak to działa. Najpierw

    Tak to działa. Najpierw wetuje się ustawy sądownicze, co pokazuje że obóz rządzący nie jest monolitem. Potem zostawia się Gersdorf na stanowisku, choć była okazja by się jej pozbyć, w ten sposób okazując słabość. Teraz mamy tego rezultat, a będzie jeszcze gorzej.

    Dziękujemy Ci Andrzeju Dudo!

  3. Tu trzeba kolejnych

    Tu trzeba kolejnych blitzkriegów. Skuteczność blitzkriegową zastosował PiS przy okazji Mierzeji Wiślanej – szach mat i pozamiatane (zamknięcie terenu w nocy, maszyny w ruch i ekoterroryści se patrzą zza płotu). Tak przy okazji – koparki kopią aż miło od drugiej dekady grudnia.

    Duda niech nie pitoli w wywiadach i niech nie zwleka w swoim stylu ze 2 tygodnie nim podpisze ustawy, po drodze spotykając się z wieloma "ekspertami", opozycją, emisariuszem KE i innymi diabłami. Ludzie patrzą i chcą szybkiego podpisu. Normalnie myślący polityk na miejscu PAD robi tak: w świetle kamer w towarzystwie osób pokrzywdzonych przez kastę podpisuje ustawę najpóźniej jutro przed wylotem do Zakopanego na skoki, gdzie będzie do niedzieli. Potem mamy poniedziałek i uroczystości w Oświęcimiu. Tymczasem do wtorku KE/TSUE może się zebrać i "zamrozić" Izbę Dyscyplinarną to raz, a dwa może "zamrozić" niepodpisaną jeszcze ustawę przez PAD.

    A teraz Przyłębska i Trybunał Konstytucyjny – działają w przeciwieństwie do Gersdorf czy TSUE/KE w tempie ŻÓŁWIA. Zebrać się na początku tygodnia i odrzucić to gersdorfowanie i koniecznie zrobić to PRZED oczywistym "zamrożeniem" przez TSUE co nastąpi w przyszłym tygodniu.

    PiS pokazał blitzkrieg 12 oraz 19 i 20 grudnia (12 grudnia zgłoszenie, a tydzień potem przeprowadzenie w sejmie) i tak trzeba działać. Na kastę i Targowicę należy działać jedynie metodą faktów dokonanych do cholery! "Elementarz" jakby powiedział Arkadiusz Czerepach.

    • Sądzę, że PAD powstrzyma

      Sądzę, że PAD powstrzyma raczej swoje kunktatorstwo, gdyż po czymś takim jak danie się ograć przez opieszałość w procedowaniu, jego liderowanie w biegu po prezydenturę może się skończyć. I on chyba ma tego świadomość.

  4. Tu trzeba kolejnych

    Tu trzeba kolejnych blitzkriegów. Skuteczność blitzkriegową zastosował PiS przy okazji Mierzeji Wiślanej – szach mat i pozamiatane (zamknięcie terenu w nocy, maszyny w ruch i ekoterroryści se patrzą zza płotu). Tak przy okazji – koparki kopią aż miło od drugiej dekady grudnia.

    Duda niech nie pitoli w wywiadach i niech nie zwleka w swoim stylu ze 2 tygodnie nim podpisze ustawy, po drodze spotykając się z wieloma "ekspertami", opozycją, emisariuszem KE i innymi diabłami. Ludzie patrzą i chcą szybkiego podpisu. Normalnie myślący polityk na miejscu PAD robi tak: w świetle kamer w towarzystwie osób pokrzywdzonych przez kastę podpisuje ustawę najpóźniej jutro przed wylotem do Zakopanego na skoki, gdzie będzie do niedzieli. Potem mamy poniedziałek i uroczystości w Oświęcimiu. Tymczasem do wtorku KE/TSUE może się zebrać i "zamrozić" Izbę Dyscyplinarną to raz, a dwa może "zamrozić" niepodpisaną jeszcze ustawę przez PAD.

    A teraz Przyłębska i Trybunał Konstytucyjny – działają w przeciwieństwie do Gersdorf czy TSUE/KE w tempie ŻÓŁWIA. Zebrać się na początku tygodnia i odrzucić to gersdorfowanie i koniecznie zrobić to PRZED oczywistym "zamrożeniem" przez TSUE co nastąpi w przyszłym tygodniu.

    PiS pokazał blitzkrieg 12 oraz 19 i 20 grudnia (12 grudnia zgłoszenie, a tydzień potem przeprowadzenie w sejmie) i tak trzeba działać. Na kastę i Targowicę należy działać jedynie metodą faktów dokonanych do cholery! "Elementarz" jakby powiedział Arkadiusz Czerepach.

    • Sądzę, że PAD powstrzyma

      Sądzę, że PAD powstrzyma raczej swoje kunktatorstwo, gdyż po czymś takim jak danie się ograć przez opieszałość w procedowaniu, jego liderowanie w biegu po prezydenturę może się skończyć. I on chyba ma tego świadomość.

  5. aż mnie nie raz rozsadza i

    aż mnie nie raz rozsadza i korci dać totalsom z liścia, ale nie chce mi się dodawać komentarzy na TT – podaję to tu, dotyczy  Gdański Korsarz – Wieki Sukces! (serio?) Interpelacja 28/20 w sprawie Owsiaka. Odpowiedź (sposób na odpowiedź) na taką obrazoburczą interpelację (zapytanie) dała już niejaka Gersdorf, gdy ją zapytano ją o przemoc fizyczną policji francuskiej w stosunku do strajkujących sędziów. Odpowiedizała całkiem poważnie: nie widziałam (przemocy) jestem od 2 tygodni chora. Obora Gdańsk pójdzie tą drogą?

  6. aż mnie nie raz rozsadza i

    aż mnie nie raz rozsadza i korci dać totalsom z liścia, ale nie chce mi się dodawać komentarzy na TT – podaję to tu, dotyczy  Gdański Korsarz – Wieki Sukces! (serio?) Interpelacja 28/20 w sprawie Owsiaka. Odpowiedź (sposób na odpowiedź) na taką obrazoburczą interpelację (zapytanie) dała już niejaka Gersdorf, gdy ją zapytano ją o przemoc fizyczną policji francuskiej w stosunku do strajkujących sędziów. Odpowiedizała całkiem poważnie: nie widziałam (przemocy) jestem od 2 tygodni chora. Obora Gdańsk pójdzie tą drogą?

  7. Przy okazji okazało się jak

    Przy okazji okazało się jak to jest z tymi 'dobrymi' sędziami. Można ich policzyć – tu wychodzi, że jest ich ca. 10%. Oczywiście 'starzy' sędziowie SN to najwierniejsi towarzysze i jak sądzę nawet ta szóstka niekoniecznie jest godna pochwał. Mogli, będąc bystrzejszymi od pozostałego betonu dostrzec, że ich pociąg kończy bieg – lepiej więc się przesiąść do drugiego i tam zdobyć jakieś lepsze miejsca, a przynajmniej nie brać udziału w z góry przegranej walce.

    W sumie wydaje mi się, że aby nie powstawały klany sędziowskie należałoby nie powoływać na sędziów osób skoligaconych z czynnymi sędziami. Chodzi mi o uchwalenie odpowiedniej ustawy. Oprócz tego powinno się znieść dożywotnie sędziowanie – sędziowie powinni być powoływani na kilkuletnie (np. 5 lat) kadencje. Nie wspominam nawet jak oburzająca jest totalna bezkarność tego światka.

  8. Przy okazji okazało się jak

    Przy okazji okazało się jak to jest z tymi 'dobrymi' sędziami. Można ich policzyć – tu wychodzi, że jest ich ca. 10%. Oczywiście 'starzy' sędziowie SN to najwierniejsi towarzysze i jak sądzę nawet ta szóstka niekoniecznie jest godna pochwał. Mogli, będąc bystrzejszymi od pozostałego betonu dostrzec, że ich pociąg kończy bieg – lepiej więc się przesiąść do drugiego i tam zdobyć jakieś lepsze miejsca, a przynajmniej nie brać udziału w z góry przegranej walce.

    W sumie wydaje mi się, że aby nie powstawały klany sędziowskie należałoby nie powoływać na sędziów osób skoligaconych z czynnymi sędziami. Chodzi mi o uchwalenie odpowiedniej ustawy. Oprócz tego powinno się znieść dożywotnie sędziowanie – sędziowie powinni być powoływani na kilkuletnie (np. 5 lat) kadencje. Nie wspominam nawet jak oburzająca jest totalna bezkarność tego światka.