Reklama

Na potrzeby dalszych publikacji przyjmuje się następujące definicje osobowości i charakteru. Pierwsze jest tym co jest widoczne “na zewnątrz”, drugie natomiast tym “we wewnątrz”.

Na potrzeby dalszych publikacji przyjmuje się następujące definicje osobowości i charakteru. Pierwsze jest tym co jest widoczne “na zewnątrz”, drugie natomiast tym “we wewnątrz”. Inaczej można powiedzieć, że charakter określa to kim jesteśmy a osobowość to co robimy. Nasze wnętrze jest określone przez nawyki, które są praktycznie niezmienialne i z których nie zdajemy sobie na ogół sprawy. Za każdym razem, gdy robimy coś nieświadomie betonujemy nasz charakter. Nasze motywy biorą się wprost z charakteru, który jest zdefiniowany przez bodźce z dzieciństwa oraz przez geny. Gdy pojawi się “spontaniczny” impuls jest on “przesłany” wprost do osobowości. Jest ona świadoma w przeciwieństwie do nieświadomego charakteru.

Prawie wszystkie książki, które można spotkać w księgarniach odnoszą się do osobowości. Obiecują one szybkie rezultaty, drogę na skróty, która w dłuższej perspektywie czasowej przynosi więcej strat niż korzyści. Tymochowicz w filmie “Jak to się robi” chciał pokazać, że “z każdego” da się zrobić polityka. Odniósł on jednak porażkę, gdyż dysonans kandydata między charakterem a osobowością był tak wielki, że powodowało to u niego niespójność wewnętrzną. Osoba ta nie miała wewnętrznego przekonania do głoszonych poglądów, zostały jej przekazane jedynie umiejętności manipulacji ludźmi. Nie znaczy to jednak, że każdy polityk wierzy w to co mówi. Niektóre książki uczące sterowania ludźmi piszą wprost, aby przekonać się co do kłamstwa, tak aby głosić je z wewnętrznym przekonaniem, że jest to prawda. Tutaj jednak wychodzi fundamentalna zasada. Jeśli porównać charakter i osobowość do budowy domu to pierwsze będzie fundamentem. Jeśli będzie się chciało stawiać kolejne piętra na słabych fundamentach to całość w pewnym momencie się zawali.

Reklama

Sukces takich polityków jak Tusk polega na tym, że przemawiają oni do serca a nie do rozumu. Nie znaczy to jednak, że taka postawa wypływa z charakteru a jedynie oznacza, że owa osoba zdaje sobie sprawę z istnienia tego mechanizmu. Osoba wewnętrznie przekonana do swoich racji nie mogłaby się po prostu lenić. Jednak niewiele ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Przyjmują politykę miłości do swojego serca zamiast rozumu. Łatwość manipulowania plebsem wynika z paradygmatów postrzegania rzeczywistości. Jednak ich dar ujawnia się w całości dopiero w kontaktach w cztery oczy. 99% ludzi rozmawiając z kimś skupia się na sobie. Używa lewej półkuli mózgu, która jest odpowiedzialna za logiczne myślenie, analizę. Stara się skutecznie poprowadzić dyskusję koncentrując się na odpowiedziach. Jest jednak całkiem inne podejście polegające na “przerzuceniu” swojej świadomości na rozmówcę. Wyciszają oni swoje emocje i przejmują uczucia rozmówcy. W ten sposób jednocześnie prowadzę konwersację oraz rozkładają na czynniki pierwsze charakter, czyli wyciągają paradygmaty w jaki dana jednostka postrzega rzeczywistość. Wymaga to jednak aktywności prawej półkuli mózgu, która u większości osób jest uśpiona. Odpowiada ona za twórcze myślenie, nie jest ona ograniczona poczuciem czasu jak lewa półkula. Następnie to co mówią jest tak skonstruowane, aby pomijało osobowość i kierowało się bezpośrednio do charakteru.

Teraz będzie miła niespodzianka. U większości ludzi charakter ma identyczne podstawy. Każdy chce być zrozumiany, choć niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Wszyscy uczymy się pisać, mówić a ile osób przeszło kurs słuchania ? Pragnienie bycia zrozumianym jest tak silne, że podczas dyskusji większość osób zachowuje się jak słoń, stara się przepchnąć na siłę swoje racje. Drugą wspólną cechą jest fakt, że każdy chce być szanowany. Wydaje się oczywiste, jednak tutaj następuje szok. Jeśli szukamy szacunku i zrozumieniu u innych to jesteśmy bardzo łatwym obiektem manipulacji i nigdy go nie znajdziemy. Prawdziwy szacunek i zrozumienie pochodzą z charakteru, który oparty jest na zasadach. Reszta charakteru to paradygmaty w których postrzegamy rzeczywistość.

Można się kierować w życiu osobowością lub charakterem. W tym pierwszym przypadku nacisk stawia się na to jak jesteśmy odbierani. Zysk ma być tu i teraz. W drugim przypadku nastawiamy się na zasady wokół których się kierujemy. Jesteśmy spójni wewnętrznie i to raczej otoczenie musi nas zaakceptować niż na odwrót. Kolejna miła niespodzianka. Zasady jeśli są szczere, są przeważnie identyczne u wielu ludzi. Tzn. nastawienie na indywidualność swoją i innych. Szukanie jej wśród ludzi. Ciekawy jest fakt, że zasady promowane przez kulturę masową stoją w ostrej sprzeczności z zasadami wewnętrznymi, które u swoich podstaw są identyczne.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Po co ja tę książkę robiłem?
    Po co ja tę książkę robiłem? Klikamy na ostatnie dzieło jakie popełniliśmy i wybieramy pod artykułem link “Dodaj podstronę”. Teraz muszę to przerabiać z poziomu admina, bo inaczej się nie da. Pamiętajcie o dodawaniu podstron, bo potem to trzy razy więcej roboty.

  2. Na potrzeby niniejszego komentarza,
    przyjmuje się, że autor nie dzieli się udokumentowaną wiedzą z dziedziny o której pisze, lecz uprawia radosną twórczość publicystyczną.
    Do czego ma święte prawo, bo tu nie uniwersytet.

    Gdyby jednak zechciał się wiedzą posłużyć, toby pewnie stwierdził, że charakter jest POTOCZNYM określeniem tego, co w psychologii definiuje się jako osobowość (posiadającą wiele zmiennych jak temperament, inteligencja , itp).

    Tworzenie z tego konstrukcji : zewnętrzne – wewnętrzne, jest doniosłym wkładem w ciągle rozwijającą się dziedzinę wiedzy, jaką jest psychologia.
    Proponuję jakis artykulik w “Psychology Today”.

    Pozdrawiam serdecznie