bolszewizm
To nie Dulkiewicz wymyśliła „radosne świętowanie”, to szkoła talmudycznego bolszewizmu
Przez chwilę się zastanawiałem, czy sam wiem, co chcę powiedzieć poprzez użycie takiej zbitki jak talmudyczny bolszewizm, ale to była tylko chwila. Rzeczywiście fonetycznie zgrzyta niemiłosiernie i trąca grafomanią, jednak trafia w sedno, co zamierzam udowodnić na ile to możliwe w tak krótkiej formie, jaką jest felieton. Oba terminy są niezbędne do opisania mechanizmu napędzanego po 1989 roku, głównie przez Michnika i jego zastępy ideologiczne. Mechanizm ten miał służyć tylko jednemu – upokarzaniu narodu, wynarodowieniu Polaków.
TVN jest Durczokiem
Większość wątków degrengolady Durczoka zostało omówionych w oklepany sposób. Dwie sekundy po zatrzymaniu na podwójnym gazie było dla mnie jasne, że najwyżej 48 godzin upłynie i cała „narracja” zostanie odwrócona. Nie myliłem się, bo się nie mogłem mylić, od wczoraj mamy mieszankę laudacji i morze łez wylanych na „hejterów” niszczących „wspaniałego dziennikarza”. Takich zabiegów podejmują się wprawdzie postaci na poziomie Durczoka, choćby Hartman, czy Wieliński z GW, ale właśnie tak to działa. Niezwykle znamienne jest też milczenie TVN, wzmianki o Durczoku nie widziałem, a śledzę propagandystów przez kilka godzin dziennie.
Dlaczego z Matczakiem trzeba rozmawiać w bolszewickim języku Matczaka?
Poszukiwania nowego Geremka trwają i przybierają dramatyczny obrót, Na początku roku była taka desperacka próba wyrzeźbienia Geremka z żydowskiego rasisty, niejakiego Michała Bilewicza. Dziś chyba tylko piszący te słowa pamięta pomazańca lewicy no i jeszcze paru kumpli z muzeum „Polin”. Po nieudanej próbie na plan pierwszy wyszedł „konstytucjonalista”, a dokładnie rzecz ujmując radca prawny farmaceutów, ubezpieczycieli i fundacji finansowanych przez Sorosa, prof. Marcin Matczak, do którego spokojnie można walić na Ty, ponieważ jest to mentalny i intelektualny szesnastolatek.