Reklama

Wypada zacząć od obrony PiS, po całej serii uzasadnionych ataków. W eterze hulają opinie ignorantów medialnych i politycznych, że PiS stworzył legislacyjnego potworka, czyli ustawę o KRS, którą teraz trzeba na szybko nowelizować. Ustawę napisał „ja jako prezydent” i jego doradcy, między innymi adwokat mafii Królikowski. Obciążanie PiS za to, że bałagan po Pałacu został poprawiony, to zła wola lub niewiedza. Przypomnę, że Andrzej Duda tę ustawę tak zmasakrował jak to tylko możliwe, a największą paranoją była propozycja głosowania na zasadzie jeden głos posła na jednego sędziego.

Jeśli chodzi o zwołanie KRS przez prezesa Sądu Najwyższego, to nie widzę tu żadnego wielkiego błędu, podobnie jak nie widzę błędu w tym, że nie ma ściśle wyznaczonego terminu. Wiele czynności prawnych, które musi podjąć sąd nie ma ściśle wyznaczonych terminów, co jest pewnym problemem, ale z drugiej strony takie terminy przy różnorodności spraw wcale niczego by nie usprawniły. Zasada jest prosta, trzeba wykonywać swoje obowiązki bez zbędnej zwłoki. Gersdorf nie ma żadnych przeszkód, aby KRS zwołać i cała reszta to obstrukcja. Najważniejsze jest jednak coś innego, ustawodawca nie może zakładać, że przedstawiciele władzy sądowniczej będą łamać prawo lub prowadzić obstrukcję. Ktoś taki po prostu nie ma prawa pełnić swoich obowiązków, dlatego pisanie ustawy pod wygłupy Gersdorf jest nieporozumieniem. Trudno się też nie zgodzić, że Trybunał Konstytucyjny mało ma wspólnego z KRS, bo jest to jedyny organ sądowniczy, który z urzędu nie zajmuje stanowiska w KRS.

Reklama

Zwołanie pierwszego posiedzenia KRS przez prezesa TK to rozwiązanie cudaczne, natomiast oddanie tego przywileju prezesowi SN to logiczny i naturalny porządek rzeczy. Słowem, nowelizacja nie miała sensu legislacyjnego, natomiast mogła przeciwdziałać obstrukcji, o ile takie zagrożenie w ogóle występuje, a w moim przekonaniu nie występuje. Ludzie szybko zapominają o tym, co było i zajmują się tym, co im się wydaje, że jest, stąd moje uporządkowanie spraw podstawowych. Jednak fakt, że PiS nie jest autorem ustawy, co więcej poukładał kiepski projekt po Dudzie, a sam zapis nadający uprawnia prezesowi SN to poprawna konstrukcja, nie oznacza braku błędów PiS w dalszym postępowaniu. Ktoś znów nie przeczytał paru akapitów z kilku ustaw i nie powiązał podstawowych informacji, stąd całe zamieszanie z nowelizacją i wycofaniem nowelizacji o KRS.

2 stycznia 2018 roku została opublikowana ustawa o Sądzie Najwyższym i zgodnie z jej zapisami wejdzie w życie 3 kwietnia, czyli za dwa tygodnie – fakt pierwszy. Ustawa ta zakłada stan spoczynku dla sędziów po ukończeniu 65 roku życia – fakt drugi. Pani Małgorzata Gersdorf 65 lat ukończyła w listopadzie 2017 roku – fakt trzeci. Czy wszystko jasne? Dokładnie tak, Gersdorf ma niecałe dwa tygodnie na zwołanie Krajowej Rady Sadownictwa, w ramach ostatniej istotnej czynności, jaką podejmie w roli prezesa SN. Po 3 kwietnia Gerdorf przestaje być prezesem SN i ewentualnie może złożyć wniosek o przedłużenie kadencji, ale z tego co pamiętam już zapowiedziała, że takiego wniosku nie złoży. PiS w pierwszej reakcji na próbę obstrukcji ze strony prezes SN poleciało na skróty i pisanie ustawy na chybcika. Po jakimś czasie ktoś przytomny zauważył, że cała operacja nie jest warta funta kłaków i stąd wycofanie się z nowelizacji.

Opisany ciąg bezsensownych czynności i zdarzeń pokazuje, że gdy się partia zajmuje walkami frakcyjnymi, to nawet najgłupsza na świecie opozycja jest w stanie skutecznie ośmieszyć rządzących. Jeszcze rok temu, gdy PiS walczył o wyczyszczenie Trybunału Konstytucyjnego, opozycja i najwyższa kasta miała wiele do powiedzenia, ale nic do zrobienia. PiS zabezpieczał się na kilka sposobów i ogrywał przeciwnika bez litości. Przy ustawach sądowniczych też szło bardzo dobrze, aż do wyskoku Andrzeja Dudy i później nastąpiła cała seria chaotycznych ruchów. Wnioski niech sobie PiS wyciągnie sam, o ile jeszcze potrafi zająć się czymś innym niż samym sobą.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. kilka miesięcy temu pisałem,

    kilka miesięcy temu pisałem, że od  Kaczyńskiego zależy przetrwanie rządu Merkel, to nikomu nawet się nie chciało śmiać z tej głupoty. Dziś piszą o tym niemieckie media, i to jest banał.

    żeby oddziaływać na sytuację na Ukrainie i polski rynek pracy, warto zrobić polski program zielonej karty dla obywateli Białorusi i Ukrainy. Dwustopniowy. 1,5 roku legalnej pracy w Polsce w okresie np. 2,5 roku i obywatel ukrainy staje staje tymczasowym rezydentem, 4 lata pracy w okresie 6 lat i zielona karta. Przestępstwa i dzialanie na szkodę Polski kasuja zielona kartę. Dla rodzin polityków życzliwych dla Polski, zielona karta bez okresu. To chyba mmisiek pisał, trzeba ich rozłozyć od środka, tak jak Niemcy nas.

    • Chyba ci mózg zlasowało, za

      Chyba ci mózg zlasowało, za granicą w posowieckich republikach mamy POLAKÓW którzy chcą wrócić do OJCZYZNY a my będziemy dawać "zielone karty" białorusinom i banderowcom. Banderowcy będą się rozczulać nad Przemyślem a Sowieci odkroili im 1/3 państwa, won barachła. Powinni tym prostakom zabrać jeszcze resztę.

      • Ja mówię o odbudowie

        Ja mówię o odbudowie politycznej I Rzeczypospolitej, takie mam horyzonty. Teraz jest ogromna szansa. To nieprawda, że PiS nie sprowadza Polaków ze wschodu, według moich informacji robi to w ciekawy sposób… Chociaż całej skali nie jestem pewien.

  2. kilka miesięcy temu pisałem,

    kilka miesięcy temu pisałem, że od  Kaczyńskiego zależy przetrwanie rządu Merkel, to nikomu nawet się nie chciało śmiać z tej głupoty. Dziś piszą o tym niemieckie media, i to jest banał.

    żeby oddziaływać na sytuację na Ukrainie i polski rynek pracy, warto zrobić polski program zielonej karty dla obywateli Białorusi i Ukrainy. Dwustopniowy. 1,5 roku legalnej pracy w Polsce w okresie np. 2,5 roku i obywatel ukrainy staje staje tymczasowym rezydentem, 4 lata pracy w okresie 6 lat i zielona karta. Przestępstwa i dzialanie na szkodę Polski kasuja zielona kartę. Dla rodzin polityków życzliwych dla Polski, zielona karta bez okresu. To chyba mmisiek pisał, trzeba ich rozłozyć od środka, tak jak Niemcy nas.

    • Chyba ci mózg zlasowało, za

      Chyba ci mózg zlasowało, za granicą w posowieckich republikach mamy POLAKÓW którzy chcą wrócić do OJCZYZNY a my będziemy dawać "zielone karty" białorusinom i banderowcom. Banderowcy będą się rozczulać nad Przemyślem a Sowieci odkroili im 1/3 państwa, won barachła. Powinni tym prostakom zabrać jeszcze resztę.

      • Ja mówię o odbudowie

        Ja mówię o odbudowie politycznej I Rzeczypospolitej, takie mam horyzonty. Teraz jest ogromna szansa. To nieprawda, że PiS nie sprowadza Polaków ze wschodu, według moich informacji robi to w ciekawy sposób… Chociaż całej skali nie jestem pewien.

  3. Gdyby prezydent zwołał o

    Gdyby prezydent zwołał o tydzień wcześniej pierwsze posiedzenie Sejmu – nie byłoby tej całej awantury o Trybunał Konstytucyjny. Teraz mamy znowu pat z powodu sknoconych przez ośrodek prezydencki ustaw sądowniczych. Nie wiadomo jak on długo potrwa. Nie wiem, czy przez te działania Duda tylko odgrywa się na byłym szefie (Ziobrze) czy chodzi o np. ochronę przywilejów "nadzwyczajnej kasty". W każdym razie szkodzi PiSowi angażując go w niepotrzebne i długotrwałe konflikty. W tym czasie PiS mogłby poświęcić energię, by robić coś dla zwykłych Polaków. Tak więc Duda nam szkodzi. Czas na odwdzięczenie się mu w najbliższych wyborach prezydenckich.

  4. Gdyby prezydent zwołał o

    Gdyby prezydent zwołał o tydzień wcześniej pierwsze posiedzenie Sejmu – nie byłoby tej całej awantury o Trybunał Konstytucyjny. Teraz mamy znowu pat z powodu sknoconych przez ośrodek prezydencki ustaw sądowniczych. Nie wiadomo jak on długo potrwa. Nie wiem, czy przez te działania Duda tylko odgrywa się na byłym szefie (Ziobrze) czy chodzi o np. ochronę przywilejów "nadzwyczajnej kasty". W każdym razie szkodzi PiSowi angażując go w niepotrzebne i długotrwałe konflikty. W tym czasie PiS mogłby poświęcić energię, by robić coś dla zwykłych Polaków. Tak więc Duda nam szkodzi. Czas na odwdzięczenie się mu w najbliższych wyborach prezydenckich.