Reklama

Jakich niezwykłych rzeczy można się ostatnio dowiedzieć na "Kontrowersjach". Wiadomo już kto spowodował kryzys gospodarczy, winni są Żydzi i liberałowie.

Jakich niezwykłych rzeczy można się ostatnio dowiedzieć na "Kontrowersjach". Wiadomo już kto spowodował kryzys gospodarczy, winni są Żydzi i liberałowie. Liberalizm przestał być nadbudową, został zepchnięty do roli bazy, nadbudowa będzie socjalistyczna. I choć w pełni sprzeciwiamy się antysemityzmowi, to będziemy walczyć o prawdę, będziemy walczyć o to, by żydowskie pochodzenie Grynszpana Alana, o którym wie cały świat, przestało być tajemnicą. Tak nam dopomóż Bóg, w którego nie wierzymy, ale robimy tu partię i receptę na szczęśliwe społeczeństwo, więc musimy się przypodobać społeczeństwu smutnemu, katolickiemu. Amen.

Różne rzeczy w życiu widziałem i myślałem, że niewiele mnie zaskoczy, a tu proszę. Matka Kurka odkrył w sobie wrażliwość społeczną i chce łączyć socjalizm z liberalizmem. Wszystko po to, by samodzielnie myśleć, wyzwolić się z doktrynerstwa i zapewnić lepszy start biednym dzieciom pijanego grabarza. Szlachetna idea, ale nie jest niczym nowym, zdaje się, że już kilkanaście lat temu pan Blair z panem Schroederem i panem Clintonem poszli trzecią drogą, co niektórzy nazwali socjalliberalizmem. Doktryna ( co chcę podkreślić ) sojalliberalizmu zakłada, że pierwsze kroki na swej trzeciorzędnej drodze życiowej, zdolny, lecz ubogi Kowalski stawia w szkole równych szans. Mówiąc zrozumialej chodzi o edukację, o to, by wszyscy dostali taką samą wędkę w postaci dobrej edukacji. Inwestowanie w szkoły, w podnoszenie poziomu intelektualnego biednej młodzieży, co pozwoli im się z biedy wygrzebać, jeśli do zdobytej wiedzy dołożą trochę zaangażowania. Dalsze przywileje socjalne powinny być, choć powinny być ograniczone. Istotą socjalu w tym liberaliźmie nie jest równy dostęp do dóbr, ale taka sama wędka dla każdego. I to jest liberalizm prawdziwy, nie wynaturzony, liberalizm, którego podstawą jest równość, równość szans. Liberalizm, który nie odpowiada, wbrew twierdzeniom niektórych, za kryzys.

Reklama

Kryzys gospodarczy, który obecnie przeżywamy nie jest winą ani liberałów, ani Żydów, uspokoję od razu Kuraka, że nie jest też winą endeków i socjalistów. Kryzys jest winą ludzi, którzy w części i po części z głupoty, a niektórzy z wyrachowanego cwaniactwa, dokonali przekrętu. To znaczy dokonali go później, w finale, gdy sprawa się rypła, wcześniej próbowali tylko tuszować skutki swojej bezmyślności, skutki, które mogły poważnie zaszkodzić gospodarce. Kryzys narodził się na giełdzie, w świecie gospodarczego Matrixu, oderwanego od realnej, rzeczywistej gospodarki. Są bowiem dwie gospodarki, gospodarka realna, oparta na produkcji towarów i usług oraz na handlu nimi oraz gospodarka giełdowa, oparta na hazardzie, owczym pędzie i spekulacji. Kryzys narodził się w połowie lat 90, wtedy gracze giełdowi zaczęli masowo inwestować w przedsiębiorstwa internetowe. O tych przedsiębiorstwach mówiono, że są przyszłością, więc cała giełda w owczym pędzie wykupowała ich akcje. W końcu ceny akcji zaczęły rażąco przekraczać ich wartość i pękła tak zwana bańka spekulacyjna, bo cały ten owczy pęd był zwyczajną spekulacją, początkowo nieświadomą, wynikającą z mody i chęci zysku, później czysto hazardową, a na końcu wręcz desperacką. Bańka pękła, ceny akcji spadły do normalnego poziomu, spekulantom zajrzało w oczy widmo bankructwa. Pan Greenspan, bojąc się, że gospodarka zwolni, postanowił sztucznie przyspieszyć wzrost, pompując w gospodarkę masę taniego pieniądza. To nie było działanie liberalne, to był etatyzm i interwencjonizm.

Trzy lata wcześniej, Clinton, kierując się taką samą ideą, jak Greenspan, czyli pragnieniem sztucznego przyspieszenia wzrostu, pozwolił bankom na kredytowanie niewypłacalnej biedoty, bez zaświadczeń o dochodach. Bush poprawił dzieło Clintona, zlikwidował resztki nadzoru bankowego ( to najbardziej przyczyniło się do kryzysu ) i pozwolił na łączenie bankowości inwestycyjnej z kredytowo – depozytową. Wtedy do akcji wkroczył Greenspan ze swoim tanim pieniądzem, a ponieważ bał się inflacji, którą tani pieniądz musiał spowodować, wskazał błądzącym nową drogę – budownictwo. Budownictwo było nową głupią modą, bańka internetowa niczego idiotów z Wall Street nie nauczyła, więc zaczęli ładować pieniądze w nieruchomości. Nie tylko Wall Street, biedota, wsparta kredytem na dowód od Clintona, zaczęła kupować nowe domy, których nie miała z czego spłacić. Banki inwestycyjno – kredytowo – depozytowe, licząc na odsetki od biedoty, które jeszcze nie wpłynęły, zaczęły szastać forsą i podobnie, jak giełda, bawić się w Matrix, kupować domy po to, by sprzedać je drożej. Tymczasem koniunktura w budownictwie wypaliła się. Wszyscy pamiętamy Jarka z bratem, którzy obiecali parę milionów mieszkań i kotki w lodówce, przez co wygrali. Gdy odchodzili ludzie rozliczali ich m. in. za niespełnione obietnice, ale nie tylko za to, właściwie to ludziom nie zależało już ani na kotkach, ani nawet na mieszkaniach. Na świecie było podobnie, nie można budować w nieskończoność, budownictwo wpadło w kryzys i przewróciło pierwszą kostkę domina. Następne były banki, które utopiły w nieruchomościach pieniądze i nie mogły sobie tego powetować odsetkami, bo dowody okazały się niewypłacalne. Banki zaczęły padać, a wiadomo, że wiele firm zaciąga kredyty i trzyma w bankach swoje pieniądze, podobnie jak wielu zwykłych ludzi. Kryzys bankowości przeniósł się więc do gospodarki realnej i oto znaleźliśmy oświecenie: za kryzys nie odpowiada niewidzialna ręka rynku, za kryzys odpowiada widzialna giełda, na której widzialne banki i inni widzialni gracze obracali niewidzialnymi i nieistniejącymi pieniędzmi, produkowanymi przez polityków.

To jest prawdziwa przyczyna kryzysu, natomiast wracając na nasze kontrowersyjne poletko można się przeżegnać. Tu już wiadomo, że żydowskie banki, ktorych żydowskość musi przestać być tajemnicą poliszynela, wywołały kryzys, by pomóc Izraelowi. Wyjść z kryzysu nie da się inaczej, jak tylko zakładając partię, która połączy w sobie socjalizm i liberalizm, wtedy zostaniemy wyzwoleni z doktryn, zaczniemy myśleć i stworzymy szczęśliwe społeczeństwo bez podziałów. Proszę mi wybaczyć uproszczenia, ale przecież wiemy, że tak naprawdę nie o to tu chodzi, chodzi o to, by być w środku. Dziś Dorola napisała ciekawy tekst o tym, że ludzie lubią stawiać się po środku, bo ze środka można jawić się myślącym autorytetem. Stwierdziła też, że środek to zakamuflowana forma ekstremizmu. Nie zgadzam się z tym, przynajmniej nie do końca, natomiast ze stwierdzeniem, że niektórzy mają odchył na punkcie środka zgadzam się w pełni. I nie mam tu na myśli Laudate, Laudate ma swoje poglądy, nie obchodzi mnie czy lewe, czy prawe, czy środkowe, ja uważam je w każdym razie za rozsądne. Nie chodzi mi zresztą o sam środek, a raczej o jego formy.

Tak samo jak są dwie gospodarki, tak są dwa środki: jeden środkowy, umiarkowany, a drugi środkowy, walczący. Ten walczący środek bije we wszystko, co na lewo i na prawo od niego. Jest konflikt liberalizm – socjalizm, więc środek bije w liberałów i socjalistów, po czym odkrywczo wymyśla znany od ładnych paru lat sposób na połączenie tego, co w tych doktrynach w miarę rozsądne w logiczną całość. Jest konflikt filosemici – antysemici, więc środek bije w jednych i w drugich, z jednej strony opowiadając się stanowczo przeciw antysemityzmowi, który w Polsce jest według środka ogromny, a z drugiej strony zdzierając maski z twarzy Żydów, którzy kamuflują się tak skutecznie, że wszyscy o ich żydowskim pochodzeniu wiedzą. Mamy więc w tym wypadku do czynienia ze środkiem dla środka, ze środkiem, który robi dużo szumu, rozwiązując problemy, których nie ma. Byle przywalić jednym i drugim, a potem zrobić z tego rozsądne rozwiązanie, znane od lat. Mi ten środek nie imponuje, poświęcanie czasu na walkę z wiatrakami jest być może kontrowersyjne i sprawia wrażenie samotnego bohaterstwa, zamkniętego w twierdzy otoczonej przez wrogie stada doktrynerów, ale to tylko wrażenie. Wrażenie złudne, a sam pomysł na środek wydaje się nudny i schematyczny. Lepiej schematów się pozbyć i zajmować się konkretną sprawą zamiast wbiegać między opuszczone okopy, bo ani to widowiskowe, ani potrzebne.

PS. Uprzejmie proszę syjonistów, aby nie atakowali gwiazdkami mojego bloga. Ponoć czają się gadziny na portalu i tylko czekają, aby wstawić jedną gwiazdkę niepoprawnym politycznie publicystom.

Reklama

115 KOMENTARZE

    • Tekstów przybywa i bardzo dobrze
      Pojawiły się pewne niepokoje dotyczące tekstów polecanych, tym jeszcze nie byłem okładany, ale do tego podchodzę z pełnym namaszczeniem. Kryteria są i literackie i merytoryczne ideałem jest łączenie. W Twoim przypadku popełniłem wczoraj błąd i popełniłem dziś błąd. Wczoraj przykleiłem słaby tekst, dziś nie przykleiłem dobrego. Za dziś się wytłumaczę i powiem szczerze, że temat Żydzi nie-Żydzi chce po prostu uspokoić, bo widzę, że to jeszcze nie moment na takie rozmowy, a szkoda i nie chce tu po prostu nawalanki. Sam wywołałem moja wina.

      Po drugie gdyby nie było równoważnych tekstów pod względem jakości i tak bym przykleił Twój tekst. Mówiąc uczciwie napisałeś tak dobry tekst jak Przyjaciel Moniki i Gryzoń, zdecydowało kryterium tematu i za to mogę przeprosić. Co do zasady umieszczanie tekstów, zawsze staram się kierować dobrem tego miejsca i autorów tekstów, co się napracowali. Zdarza się, że ktoś nie pisze miesiącami, potem napisze dwa teksty na 2/3 A4 i ma żal, że się nie “powiesił” na SG.

      Niepotrzebnie, trzeba pisać dalej i chociaż objętość nie jest kryterium, to niestety czasami ewidentnie zdradza, że ktoś chciał coś powiedzieć i w połowie się zmęczył. Uwagi o kryteriach doboru tekstó traktuje naprawdę poważnie. Odpowiadam Tobie, ale też wszystkim, co mają wątpliwości. Poza wszystkim tekstów przybywa i bardzo dobrze, ale przez to wybory będą coraz bardziej kontrowersyjne i to też dobrze.

      Staram się też nagradzać debiuty i pracowitość. W Twoim wypadku pracowitość to olbrzymi atut.

    • Tekstów przybywa i bardzo dobrze
      Pojawiły się pewne niepokoje dotyczące tekstów polecanych, tym jeszcze nie byłem okładany, ale do tego podchodzę z pełnym namaszczeniem. Kryteria są i literackie i merytoryczne ideałem jest łączenie. W Twoim przypadku popełniłem wczoraj błąd i popełniłem dziś błąd. Wczoraj przykleiłem słaby tekst, dziś nie przykleiłem dobrego. Za dziś się wytłumaczę i powiem szczerze, że temat Żydzi nie-Żydzi chce po prostu uspokoić, bo widzę, że to jeszcze nie moment na takie rozmowy, a szkoda i nie chce tu po prostu nawalanki. Sam wywołałem moja wina.

      Po drugie gdyby nie było równoważnych tekstów pod względem jakości i tak bym przykleił Twój tekst. Mówiąc uczciwie napisałeś tak dobry tekst jak Przyjaciel Moniki i Gryzoń, zdecydowało kryterium tematu i za to mogę przeprosić. Co do zasady umieszczanie tekstów, zawsze staram się kierować dobrem tego miejsca i autorów tekstów, co się napracowali. Zdarza się, że ktoś nie pisze miesiącami, potem napisze dwa teksty na 2/3 A4 i ma żal, że się nie “powiesił” na SG.

      Niepotrzebnie, trzeba pisać dalej i chociaż objętość nie jest kryterium, to niestety czasami ewidentnie zdradza, że ktoś chciał coś powiedzieć i w połowie się zmęczył. Uwagi o kryteriach doboru tekstó traktuje naprawdę poważnie. Odpowiadam Tobie, ale też wszystkim, co mają wątpliwości. Poza wszystkim tekstów przybywa i bardzo dobrze, ale przez to wybory będą coraz bardziej kontrowersyjne i to też dobrze.

      Staram się też nagradzać debiuty i pracowitość. W Twoim wypadku pracowitość to olbrzymi atut.

    • Tekstów przybywa i bardzo dobrze
      Pojawiły się pewne niepokoje dotyczące tekstów polecanych, tym jeszcze nie byłem okładany, ale do tego podchodzę z pełnym namaszczeniem. Kryteria są i literackie i merytoryczne ideałem jest łączenie. W Twoim przypadku popełniłem wczoraj błąd i popełniłem dziś błąd. Wczoraj przykleiłem słaby tekst, dziś nie przykleiłem dobrego. Za dziś się wytłumaczę i powiem szczerze, że temat Żydzi nie-Żydzi chce po prostu uspokoić, bo widzę, że to jeszcze nie moment na takie rozmowy, a szkoda i nie chce tu po prostu nawalanki. Sam wywołałem moja wina.

      Po drugie gdyby nie było równoważnych tekstów pod względem jakości i tak bym przykleił Twój tekst. Mówiąc uczciwie napisałeś tak dobry tekst jak Przyjaciel Moniki i Gryzoń, zdecydowało kryterium tematu i za to mogę przeprosić. Co do zasady umieszczanie tekstów, zawsze staram się kierować dobrem tego miejsca i autorów tekstów, co się napracowali. Zdarza się, że ktoś nie pisze miesiącami, potem napisze dwa teksty na 2/3 A4 i ma żal, że się nie “powiesił” na SG.

      Niepotrzebnie, trzeba pisać dalej i chociaż objętość nie jest kryterium, to niestety czasami ewidentnie zdradza, że ktoś chciał coś powiedzieć i w połowie się zmęczył. Uwagi o kryteriach doboru tekstó traktuje naprawdę poważnie. Odpowiadam Tobie, ale też wszystkim, co mają wątpliwości. Poza wszystkim tekstów przybywa i bardzo dobrze, ale przez to wybory będą coraz bardziej kontrowersyjne i to też dobrze.

      Staram się też nagradzać debiuty i pracowitość. W Twoim wypadku pracowitość to olbrzymi atut.

    • Tekstów przybywa i bardzo dobrze
      Pojawiły się pewne niepokoje dotyczące tekstów polecanych, tym jeszcze nie byłem okładany, ale do tego podchodzę z pełnym namaszczeniem. Kryteria są i literackie i merytoryczne ideałem jest łączenie. W Twoim przypadku popełniłem wczoraj błąd i popełniłem dziś błąd. Wczoraj przykleiłem słaby tekst, dziś nie przykleiłem dobrego. Za dziś się wytłumaczę i powiem szczerze, że temat Żydzi nie-Żydzi chce po prostu uspokoić, bo widzę, że to jeszcze nie moment na takie rozmowy, a szkoda i nie chce tu po prostu nawalanki. Sam wywołałem moja wina.

      Po drugie gdyby nie było równoważnych tekstów pod względem jakości i tak bym przykleił Twój tekst. Mówiąc uczciwie napisałeś tak dobry tekst jak Przyjaciel Moniki i Gryzoń, zdecydowało kryterium tematu i za to mogę przeprosić. Co do zasady umieszczanie tekstów, zawsze staram się kierować dobrem tego miejsca i autorów tekstów, co się napracowali. Zdarza się, że ktoś nie pisze miesiącami, potem napisze dwa teksty na 2/3 A4 i ma żal, że się nie “powiesił” na SG.

      Niepotrzebnie, trzeba pisać dalej i chociaż objętość nie jest kryterium, to niestety czasami ewidentnie zdradza, że ktoś chciał coś powiedzieć i w połowie się zmęczył. Uwagi o kryteriach doboru tekstó traktuje naprawdę poważnie. Odpowiadam Tobie, ale też wszystkim, co mają wątpliwości. Poza wszystkim tekstów przybywa i bardzo dobrze, ale przez to wybory będą coraz bardziej kontrowersyjne i to też dobrze.

      Staram się też nagradzać debiuty i pracowitość. W Twoim wypadku pracowitość to olbrzymi atut.

    • Tekstów przybywa i bardzo dobrze
      Pojawiły się pewne niepokoje dotyczące tekstów polecanych, tym jeszcze nie byłem okładany, ale do tego podchodzę z pełnym namaszczeniem. Kryteria są i literackie i merytoryczne ideałem jest łączenie. W Twoim przypadku popełniłem wczoraj błąd i popełniłem dziś błąd. Wczoraj przykleiłem słaby tekst, dziś nie przykleiłem dobrego. Za dziś się wytłumaczę i powiem szczerze, że temat Żydzi nie-Żydzi chce po prostu uspokoić, bo widzę, że to jeszcze nie moment na takie rozmowy, a szkoda i nie chce tu po prostu nawalanki. Sam wywołałem moja wina.

      Po drugie gdyby nie było równoważnych tekstów pod względem jakości i tak bym przykleił Twój tekst. Mówiąc uczciwie napisałeś tak dobry tekst jak Przyjaciel Moniki i Gryzoń, zdecydowało kryterium tematu i za to mogę przeprosić. Co do zasady umieszczanie tekstów, zawsze staram się kierować dobrem tego miejsca i autorów tekstów, co się napracowali. Zdarza się, że ktoś nie pisze miesiącami, potem napisze dwa teksty na 2/3 A4 i ma żal, że się nie “powiesił” na SG.

      Niepotrzebnie, trzeba pisać dalej i chociaż objętość nie jest kryterium, to niestety czasami ewidentnie zdradza, że ktoś chciał coś powiedzieć i w połowie się zmęczył. Uwagi o kryteriach doboru tekstó traktuje naprawdę poważnie. Odpowiadam Tobie, ale też wszystkim, co mają wątpliwości. Poza wszystkim tekstów przybywa i bardzo dobrze, ale przez to wybory będą coraz bardziej kontrowersyjne i to też dobrze.

      Staram się też nagradzać debiuty i pracowitość. W Twoim wypadku pracowitość to olbrzymi atut.

  1. laudate, no popatrz, a ja to zupełnie inaczej odebrałem…
    właśnie wplecenie wątku Doroli, które na chwilę zawiesiło tok wywodu, bardzo dobrze mu zrobiło. Przez to zaczął funkcjonować w nieco innym wymiarze, co moim zdaniem zawsze poprawia dynamike wypowiedzi, sprawia, że staje się ona grą na kilku instrumentach. No i zamknięcie tematu bezbłędne. Czułem się jak na koncercie w filharmonii.

    No i byłem pod wrażeniem:)

    pozdrawiam

  2. laudate, no popatrz, a ja to zupełnie inaczej odebrałem…
    właśnie wplecenie wątku Doroli, które na chwilę zawiesiło tok wywodu, bardzo dobrze mu zrobiło. Przez to zaczął funkcjonować w nieco innym wymiarze, co moim zdaniem zawsze poprawia dynamike wypowiedzi, sprawia, że staje się ona grą na kilku instrumentach. No i zamknięcie tematu bezbłędne. Czułem się jak na koncercie w filharmonii.

    No i byłem pod wrażeniem:)

    pozdrawiam

  3. laudate, no popatrz, a ja to zupełnie inaczej odebrałem…
    właśnie wplecenie wątku Doroli, które na chwilę zawiesiło tok wywodu, bardzo dobrze mu zrobiło. Przez to zaczął funkcjonować w nieco innym wymiarze, co moim zdaniem zawsze poprawia dynamike wypowiedzi, sprawia, że staje się ona grą na kilku instrumentach. No i zamknięcie tematu bezbłędne. Czułem się jak na koncercie w filharmonii.

    No i byłem pod wrażeniem:)

    pozdrawiam

  4. laudate, no popatrz, a ja to zupełnie inaczej odebrałem…
    właśnie wplecenie wątku Doroli, które na chwilę zawiesiło tok wywodu, bardzo dobrze mu zrobiło. Przez to zaczął funkcjonować w nieco innym wymiarze, co moim zdaniem zawsze poprawia dynamike wypowiedzi, sprawia, że staje się ona grą na kilku instrumentach. No i zamknięcie tematu bezbłędne. Czułem się jak na koncercie w filharmonii.

    No i byłem pod wrażeniem:)

    pozdrawiam

  5. Albo czerwone lampki, albo szare komórki
    Przeczytaj ten tekst dokładnie, albo wcale.

    Ludzie albo mają w głowie szare komórki albo czerwone i zielone lampki. Żyd – czerwona lampka. Czy Ty możesz z łaski swojej, jak i pozostali histerycy zgasić czerwoną lampkę i włączyć szare komórki. Gdzie wyczytałeś w moim tekście, że Żydzi i liberałowie odpowiadają za kryzys? Gdzie? Znasz takie pojęcie jak niuans, czy tylko toporem chcesz rzeźbić w lipie. Zapaliła Ci się czerwona latarnia, bo usłyszałeś Żyd i bank. A pomyśl chwilę zamiast świecić na czerwono. Napisałem tylko tyle, że nie godzę się na masowe wyłączanie z odpowiedzialności grup narodowościowych, czy doktrynalnych, tylko dlatego, że jedni są inteligentni z definicji, a o drugich nie wolno głośno mówić, bo są biedni i prześladowani. Wszyscy wiedzą i wszyscy mówią? Gdzie Ty ostatnio słyszałeś, z czyich ust, że ten, czy tamten jest Żydem. Podaj mi jeden cytat, gdy jeden znany ktoś na przykład Berlusconi, mówił do Sarkozy, cześć węgierski Żydzie. Jak nie jest tajemnicą? Jak wszyscy o tym mówią? Kto i gdzie? Kiedy? Podaj linki. Robi się z tego tajemnicę, buduje się totemy i tabu. Bo co? Dlaczego? Z jakiego powodu? Nie obchodzi mnie kto jest Żyd. Proszę mi tylko nie pieprzyć, że z tego nie robi się tajemnicy. Robi się, nagminnie się robi i wykorzystuje jako element w grze, strategiczny element.

    Że cierpieli? A kto nie cierpiał? Bardzo przepraszam, ale ja mam w dupie, że jakiś naród od tysięcy lat nie potrafi się dogadać z całym światem i z tego zrobił swoja narodową tragedię, ba tragedię, religię. A czym się różni Żyd od Ormianina, czy Kurda, Indianina, Ukraińca co umarł w czasie głodówki. Tylko tym, że tamci do swoich tragedii nie dodali hiperboli “największa”, “najbardziej okrutna”, “najokrutniejsza” zbrodnia. Wiem jak wyglądały obozy koncentracyjne i wiem, że to porażka ludzkości, ale wiesz jak umierali ludzie na Ukrainie? Wiesz ilu ich umarło. W czasie holokaustu zginęło 6 milionów Żydów, zbrodnia miała charakter przemysłowy, wchodziło się do komory i po paru minutach wynoszono ciała. Przerażające i nigdy nie powinno mieć miejsca i gdzie był świat? Ale to już wszystko, co świat najgorszego zrobił z jednym ofiarą w roli głównej. Monodramat?

    A jak się umierał i w jakich liczbach na Ukrainie? W wielotygodniowych konwulsjach z głodu, z licznymi przypadkami kanibalizmu umarło 7 milionów ludzi. I gdzie był kur..a świat. Będziemy się bawić w epatowanie? W LICZBY, rodzaje zadawania cierpienia i śmierci? Będziemy z tego robić narodowy argument? Ilu na 100 spytanych wie o holokauście? 100 jak w mordę strzelił. A ilu wie o wielkim ukraińskim głodzie? Siedmiu? Skala zbrodni większa od holokaust, nie wiem czy okoliczności umierania nie bardziej zwierzęce? I co się dzieje? Jedno jest ?naj? inne ?iiii?tam?. Tragedii takich jak holokaust świat napłodził wiele, pytanie jak to się stało, że dyżurnie największą i najtragiczniejszą jest jedna? To się nazywa promocja, jakkolwiek obrazoburczo zabrzmi.

    Żydzi są mistrzami świata w użalaniu się nad własną dupą i szukanie przyczyn tragedi wszędzie, tylko nie w sobie. Na drugim miejscu są Polacy, tyle, że Polacy nie potrafią z tego zrobić produktu i alibi. Przeczytaj książkę, Żyda Normana Finkelstein, syna polskich Żydów ocalałych z holokaustu (antysemity?), jak się robi kasę na narodowej tragedii i włącz myślenie, zamiast lampek. Można mówić o Żydach, co Ci się w głowie nie potrafi zmieścić. Można mówić o Żydach złodziejach bandytach, pedofilach, bo wbrew temu co się utarło, to jest normalny, nie wybrany naród. Nienormalny jest tylko pod tym względem, że nigdy nie potrafił zadbać ani o własną ziemię, ani dogadać się na cudzej ziemi. Jeśli coś jest najgłupszą teorią spiskową świata, to nie to, że Żydzi trzęsą finansami, to jest fakt sprowadzony do ironicznego slognu, ale to, że cały świat sprzysiągł się przeciw Żydom. Czy Żydzi kiedykolwiek próbowali szukać przyczyn antysemityzmu w sobie? Są jakieś powody, jakieś cechy narodowe, których pod żadną szerokością geografioczną nie zastały zaakceptowane, czy ich nie ma? Żydzi są święci, świat jest demonem? Czy może, pora znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie i zamiast pisać święte księgi o narodzie wybranym, dogadać się z gojami, czytaj ?podludźmi?. Jestem pełen podziwu dla geniuszu, dla solidarności żydowskiej, dla talentów i pełen szacunku dla ich tragedii. Ale pozwolisz, że dla złodziejstwa, cwaniactwa, płaczliwości, fanatyzmu rekligijnego i nacjonalizmu żydowskiego, będę pełen oburzenia, tak jak w przypadku każdego innego narodu. Wyłącz lampki, włącz szare komórki.

    • Ależ nie zapalają mi się
      Ależ nie zapalają mi się żadne lampki. Ty za to zapłonąłeś gniewem i rzuciłeś dramatycznym, wzburzonym tekstem. Gdzie pisałeś, że Żydzi i liberałowie są winni? Ano przejrzyj swój wczorajszy tekst, w którym stwierdziłeś, że chcesz wiedzieć kto stoi na końcu niewidzialnej ręki rynku, a potem orzekłeś, że stoją liberałowie i Żydzi, bo to oni trzęsą finansami. Mamy więc winnych, winni są Żydzi, realizujący liberalną doktrynę. Nie tak miałem zrozumieć twój tekst? Możliwe, napisałem przecież w swoim wpisie, że zastosowałem uproszczenie, wyrażając swoją opinię. Nie na temat Żydów, na twój temat, ale najpierw słówko o Żydach.

      Żydzi nie są święci i nie ma świętych narodów. Żydzi są bardzo podobni do Polaków, mają ambicje narodu wybranego, czują się wiecznie pokrzywdzeni, wrogów mają blisko, przyjaciół szukają za oceanem. To prawda, Żydzi mają wiele wad i robią wiele złych rzeczy, sam o tym pisałem. Dyskryminacja Arabów w Izraelu, akcja kolonizacyjna na Zachodnim Brzegu, czy choćby sposób prowadzenia wojny w Gazie, gdzie ostrzeliwuje się oenzetowskie szkoły, wyraźnie oznaczone, jako obiekty cywilne. Wśród Żydów jest wielu nacjonalistów, to też prawda, mają oni duży wpływ na politykę Izraela. Czemu więc pomimo tych wszystkich wad bronię niecnych Żydów? Bo wolę wskazywać na realne problemy, takie jak strzelanie do szkół, niż na pierdoły. Wolę krytykować Żydów za nacjonalistyczną politykę Izraela, niż za to, że "trzęsą światowymi finansami" i się kamuflują. Nie kamuflują się, o tym, że Greenspan jest Żydem, możesz sobie przeczytać nawet na durnej Wikipedii, we wszystkich wersjach językowych, w tym w hebrajskiej. To, że Sarkozy ma żydowskich przodków, to fakt, który znajdziesz w każdym jego życiorysie. To, że Goldman Sachs ma żydowskich założycieli wynika z samej nazwy tego banku, o żydowskich właścicielach i założycielach hollywoodzkich wytwórni filmowych możesz poczytać sobie w internecie, gdzie chcesz, choćby na wspomnianej już Wikipedii. O co więc chodzi? Chcesz na każdym kroku podkreślać, że Żydzi trzęsą światowymi finansami, czy produkcją filmową? W porządku, tylko nie dziw się, że ktoś to potem źle odbierze. Nie z powodu odnotowania faktu, ale z powodu tego w jaki sposób został odnotowany. Forma też jest ważna, co innego powiedzieć, że Żydzi są najliczniejszą nacją wśród finansistów, a co innego krzyczeć, że Żydzi trzęsą finansami. To drugie stwierdzenie mówi praktycznie to samo, ale jest nacechowane negatywnie i chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego. Zgadzam się natomiast, że Żydzi są normalnym narodem, jak każdy inny i jest wielu Żydów, którzy również się z tym stwierdzeniem zgadzają i nie chcą być wiecznie wyróżniani, bo takie wyróżnianie, choć niektórym z nich przynosi korzyści, często źle dla nich się kończy.

      Co do liberalizmu, to pojechałeś po bandzie. Liberalizm zbankrutował, jest martwy, to realizacja liberalnej doktryny doprowadziła do kryzysu. Sranie po ścianie, to co robił Greenspan, czyli masowe produkowanie taniego pieniądza i pompowanie go w budżet, czy to co zrobili Clinton z Bushem, czyli przyjmowanie głupich regulacji prawnych, w celu sztucznego przyspieszenia wzrostu, to debilizm, nie liberalizm, to interwencjonizm, mieszanie się państwa w gospodarkę i to w najgorszy sposób. Taka niedźwiedzia przysługa dla liberalizmu i dla gospodarki. Zaproponowałeś rozwiązanie pośrednie między liberalizmem, a socjalizmem, tymczasem takie rozwiązanie jest znane od dawna, systemu w pełni liberalnego nie ma nigdzie. Socjalliberalizm jest rozsądny, pod warunkiem, że socjal jest w granicach rozsądku i po to, by zapewnić równe szanse młodym z biednych rodzin, niepełnosprawnym i wykluczonym, nie po to, by dotować nierobów i utrzymywać państwowe, polityczne macki w gospodarce. Najpierw ma być socjal, czyli pomoc, później liberalizm, czyli wykorzystanie otrzymanej pomocy w gospodarce rynkowej i jak sobie wykorzystasz, tak masz.

      No i wreszcie ostatnia kwestia, czyli nieszczęsny środek. Nie chodzi mi nawet o środek, poglądy środka to poglądy rozsądne, mi chodzi o pchanie się między opustoszałe okopy, o rzucanie kamieniami na lewo i prawo i o mówienie byle czego, byle kontrowersyjnie. Dla kontrowersji wskrzesimy socjalizm i pogrzebiemy liberalizm, dla kontrowersji zrzucimy niewidzialne maski z żydowskich twarzy i złapiemy napakowanych liberalizmem Żydów za trzęsące rynkiem niewidzialne ręce. Mnie to nie bawi, wydaje mi się to niepotrzebnym biciem piany i szukaniem problemów tam, gdzie ich nie ma, gdy tymczasem problemy są gdzie indziej, całkowicie realne i bardziej zasługujące na zainteresowanie i rozwiązanie.

      • I o to tu chodzi
        Tekst przeczytałem z uwagą i do końca, aby było sprawiedliwie…zasmażka mi się spaliła. Z takim tekstem to ja się mogę zgodzić albo nie, zgadzam się tak w połowie, “mniejszej połowie”, ale temu tekstowi nie można zarzucić, tego co mnie w tekstach doprowadza do pasji. On nie jest głupi, on jest przemyślany i daleki od czerwonych lampek.

        Możemy dbać o dyplomację, Ty dbasz, ja nie. Uważam, że Żydzi nie przeważają, ale trzęsą finansami i siłą natury rzeczy używają tego mocnego argumentu w międzynarodowej grze, byliby idiotami, gdyby tego nie robili. Uważam też, że liberałowie od lat są na topie finansów. Liberałowie sami się tym chwalili przez lata, Żydzi nie, bo są mądrzejsi.

        To że z tego wychodzi pewna zbitka sprowadzona do dyżurnej ironii, niekoniecznie musi świadczyć o tym co chciałem powiedzieć i nie świadczy, a przede wszystkim chciałem powiedzieć, że wykluczanie z odpowiedzialności dwóch największych graczy, jest absurdem.

        To nie jest równoznaczne z winą. Potarzam raz jeszcze i ostatni. Nie twierdzę, że Żydzi i liberałowie zawiązali spisek, twierdzę, że jedni i drudzy mogli dać dupy, a na pewno jako pierwsi ustawili się w roli niewinnych, jak zwykle zresztą. Nie ma winnych z definicji, ale bezkarnych z definicji też nie ma. Jedni i drudzy jak dla mnie, są w kręgu podejrzanych jak wszyscy inni bankierzy, tyle i aż tyle. Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

        • No to zadanko do rozwiązania, skoro piszesz o polityce
          Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

          Q: w jaki sposób pozamiatano pod dywan.
          Czas start.

          • hmmm
            Kocie, kruca, jakie miliardy. Nic nie zniknęło bo nic nie było. Może na poziomie pierwszej tury obligacji, to ok, one miały zabezpieczenie, potem była tylko piramida. Trwała aż ktoś powiedział – sprawdzam i się rypło.
            A teraz nikt nie zamiata, teraz podniesiono dywan i się okazało że więcej pod nim gówna niż podłogi. lewicowe odchylenie doktryny krzyknęło – oloboga, a dalejże księgować kolejne góry miliardowych zapisów, pustych zapisów księgowych.
            A prawicowe odchylenie doktryny siedzi i patrzy bo jest w mniejszości, takie są koszty demokracji

          • hmmm
            Kocie to proste, przeciwnik się przerzucił i tyle.

            a że nic nie było, że to tylko zapisy księgowe to oczywiście jestem wstanie zmienić zdanie jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega, realna a nie księgowa, strata majątku na przykład przez Sołowowa.
            Gość miał ilość akcji X teraz tez ma ilość X ale oloboga, stracił jak jasna cholera. To samo z Abramowiczem, miał 20 z hakiem mld baksów a teraz ma 3,5 mld baksów, ale fizycznie niczego nie stracił, zmienił się jedynie zapis księgowy.

            W starych dobrych czasach pieniądz miał pokrycie w złocie, teraz ma w powietrzu, albo raczej w impulsach elektrycznych

        • A co znaczy “trząść”? Dla
          A co znaczy "trząść"? Dla mnie to wyraz nacechowany negatywnie, wolę pisać, że Żydzi przeważają, czy nawet dominują, "trzęsą" nie brzmi dobrze i nie wiadomo na czym to trzęsienie miałoby polegać. Jeśli na tym, że jest ich najwięcej wśród finansistów, to wystarczy powiedzieć, że przeważają i już. Liberałowie są na topie finansów i sami się przyznają? Nie wiem, czy pan Greenspan z panem Clintonem i panem Bushem określają siebie mianem liberałów, ale jeśli weźmie się pod uwagę ich działania, to widać wyraźnie, że liberałami nie są. Powtórzę po raz kolejny: liberalizm nie ma nic wspólnego z interwencjonizmem. Bush, Clinton i Greenspan zastosowali interwencjonizm, dość prymitywny zresztą. Chcieli zrobić sobie szybki wzrost gospodarczy, ale wzrostu nie da się zrobić, wzrost trzeba wypracować. Produkowanie pustych, bezwartościowych pieniędzy i pompowanie ich w gospodarkę w celu rozruszania spekulacji to interwencjonizm, nie liberalizm. Handlowanie powietrzem na giełdzie i owczy pęd za panującą aktualnie modą to hazard, nie liberalizm. A winnych kryzysu nie musisz szukać daleko, podaję ci nazwiska na tacy: Greenspan, Bush, Clinton i dopisz sobie paru graczy z Wall Street.

    • Matko Kurko,
      według wyliczeń Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie z listopada 2008 podczas hołodomoru straciło zycie 3,5 miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ofiar było mniej, gdyż jest małoprawdopodobne, aby Kijów zaniżał te dane. Skąd więc wzięło Ci się 7 milionów? I czy Ukraina padła ofiarą najazdu kosmitów, którzy postawili sobie za cel wymordowanie całej ludności ukraińskiej – wszystkich bez wyjątku, kobiet, starców i dzieci, nawet tych nienarodzonych, co było deklarowanym celem Hitlera wobec Żydów i co by mu się z pewnością udało, gdyby wojny nie przegrał? Z holocaustem można by porównywać jedynie rzeź na Ormianach, których Turcy chcieli wymordować do ostatniego i co wobec ograniczonych mozliwości technicznych było nie do zrealizowania. Zresztą najnowsze prace komisji mieszanych mających ustalić rzeczywistą liczbę ofiar pogromów z 1915 stwierdzają, że było ich o połowę mniej, niż utrzymywali do niedawna Ormianie. Uświadom sobie więc jakościową różnicę pomiędzy zamiarem i próbą systematycznego wymordowania całego narodu, a rzeziami i katastrofami humanitarnymi, do jakich zawsze dochodziło, dochodzi i niestety będzie dochodzić w dziejach ludzkiego gatunku.

      I pamietaj, że szaleństwo i paranoja Hitlera, które kazały mu dążyć do wymordowania wszystkich bez wyjątku Żydów, było przekonanie o ich rzekomych wpływach w świecie niemieckiej finansjery. Absolutnie nie przeszkadzało mu, że udział kapitału żydowskiego w Republice Weimarskiej wahał się w granicach 7 procent.

      On wiedział lepiej.

      • Jeśłi 3,5 miliona to przepraszam, nie liczy się
        Nie wiem czy wiesz, ale jednym z ulubionych argumentów takich “nastajaścich” antysemitów, nie takich słabych jak ja, jest podważanie liczby ofiar holokaustu. Skąd się wzięło 6 milionów ofiar holokaustu? Nie ma na to żadnego dokumentu, jest liczba rzucona ku przestrodze i bardzo dobrze, jeśli nawet zawyżona. Nie ukrywam, że 7 milionów wziąłem z Wikipedii.

        Jak sobie wpiszesz hasło w wyszukiwarce powiedzmy “ludobójstwo”, to znajdziesz tam sporo holokaustów i jeśli tylko liczby Ci nie przesłonią tragedii zrozumiesz, że narodów wybranych jest multum. Jak chcesz licytacji, to Stalin wytłukł według różnych danych od 20 do 40 milinów w gułagach i kazamatach. W czasie wielkich odkryć zginęły kolejne miliony itd. Nie chce deprecjonować tragedii żadnego narodu, po prostu nie godzę się na hiperbolizowanie jednej z nich i przez to lekceważenie pozostałych. Przeczytaj książkę, którą polecałem naprawdę rozsądna rzecz napisana przez Żyda.

        • Matko Kurko,
          chyba nie czytasz uważnie. Pisałem o zaplanowanym i konsekwentnie przeprowadzanym mordzie na całym narodzie. W historii ludzkości był tylko jeden taki.

          Myślisz, że 3,5 miliona Ukraińców ktoś zagłodził celowo? Że tam ktokolwiek panował nad sytuacją? Liczył, selekcjonował, wypełniał formularze i ustawiał ludzi w kolejce do zagłodzenia? Wykonawcy odgornych dyrektyw z Kremla byli tylko niewiele mniej głodni od tych, co umierali z głodu.

          Głód na Ukrainie dotyczył nie tylko Ukrainy. Kolektywizację Stalin przeprowadzał na terenie całego Związku Sowieckiego i ogólna ilość ofiar wynosiła 7 milionów, z czego na Ukrainie było ich 3,5 miliona. Tak podaje Kijów, ktory na pewno nie zaniża. Na takie liczby zawsze trzeba brać poprawke, bo zawsze są przedmiotem rozlicznych licytacji i zawsze są zawyżane. Jak przykrótka kołdra w łóżku, którą każdy ciągnie do siebie.

          Nas uczono, że kampania wrześniowa 1939 trwała do początków pażdziernika, a dla Niemców wojna skończyła się po dwóch tygodniach i jak mówią żyjący jeszcze weterani z wehrmachtu, to był dla nich spacerek. Komu wierzyć? Jeśli uwierzymy Niemcom, to stracimy okazję wywyższania się nad Francuzami, którzy też padli po dwóch tygodniach. W 1970 Wolna Europa donosiła, ze podczas strzelaniny w stoczni gdańskiej zginęło 1600 ludzi. W całej Polsce wszyscy w to wierzyli. Po upadku komuny okazało się, że zabitych było czterdziestu kilku, w co z kolei nikt nie chciał uwierzyć, bo taką liczbę podawały wcześniej oficjalne komunikaty władz PRL.

          Nie powołuj się na psychola Finkelsteina. Także wśród Żydów nie brakuje antysemitów. Szczególnie takich, którzy maja w tym swoje kalkulacje i na coś liczą. Zgadnij, na co? Dwa lata przed Finkelsteinem hałasu narobił inny historyk, może to był Żyd, a może i nie, już nie pamiętam. Twierdził, że latach 40. Amerykanie zagłodzili na śmierć 3 miliony niemieckich jeńcow w Kanadzie. Przez parę miesięcy facet był na ustach całego świata, czyli był kimś. Wielkim historykiem, ktory na nowo pisal historię XX w. Niemieckie media szalały, ale po cichu, bo jakoś nikt nie mógł tego potwierdzić. Także byli jeńcy wojenni o niczym nie wiedzieli, ani nie słyszeli.

          Najwidoczniej niczego nie wiedział także autor tego epokowego odkrycia, po którym ślad zaginął. Cała historia była wyssana z palca, ale niemieccy skinheadzi dysponowali “niezbitymi” argumentami przez parę miesięcy. Podobnie było z Finkelsteinem. Zamiast dowodów przedstawiał chwytliwe tezy, które znalazly swoich oddanych i gotowych spijać mu z ust każde słowo wyznawców – antysemitów.

          Ale do kogo ja to piszę, Matko Kurko? Właśnie Tobie ten mechanizm powinien być najlepiej znany. Ty go najlepiej umiesz demaskować. Czyż nie w ten sam sposób walczą o zaskarbienie sobie zaufania w kręgach złaknionych “prawdy” Twoi ulubieńcy – bracia Kaczyńscy, ojciec Rydzyk i cała reszta ferajny?

          pozdrawiam

          • Przysięgam
            Od trzech dni biegasz po forum i krzyczysz o mojej ignorancji, oceniasz mój stan wiedzy choćby z zakresu finansów, gdy sam nie masz o tym bladego pojęcia. Pozwól, że się zrewanżuję, poczytaj trochę i o głodzie na Ukrainie i planowanej zbrodni na własnym narodzie jaką realizował Stalin, a potem wróć i napisz coś sensownego, bo tego steku bzdur czytać się nie da. Poza tym wpadłeś już w jakąś pętlę, zaczynasz mi przypominać tych co biegali za mną po Onecie i koniecznie chcieli udowodnić, że jestem ubekiem. Ułatwię Ci zadanie tak jestem antysemitą, przysięgam, że jestem.

          • Matko Kurko,
            przeczytaj, proszę, ale na spokojnie, co napisałeś.

            I powiedz – ma to jakiś związek z tym, co ja napisałem? A jeśli uważasz, że ma, to znaczy, ze jest taki związek, że on istnieje, to bedę Ci dozgonnie wdzięczny, jeśli mi wytłumaczysz, gdzie go widzisz?

            pozdrawiam

  6. Albo czerwone lampki, albo szare komórki
    Przeczytaj ten tekst dokładnie, albo wcale.

    Ludzie albo mają w głowie szare komórki albo czerwone i zielone lampki. Żyd – czerwona lampka. Czy Ty możesz z łaski swojej, jak i pozostali histerycy zgasić czerwoną lampkę i włączyć szare komórki. Gdzie wyczytałeś w moim tekście, że Żydzi i liberałowie odpowiadają za kryzys? Gdzie? Znasz takie pojęcie jak niuans, czy tylko toporem chcesz rzeźbić w lipie. Zapaliła Ci się czerwona latarnia, bo usłyszałeś Żyd i bank. A pomyśl chwilę zamiast świecić na czerwono. Napisałem tylko tyle, że nie godzę się na masowe wyłączanie z odpowiedzialności grup narodowościowych, czy doktrynalnych, tylko dlatego, że jedni są inteligentni z definicji, a o drugich nie wolno głośno mówić, bo są biedni i prześladowani. Wszyscy wiedzą i wszyscy mówią? Gdzie Ty ostatnio słyszałeś, z czyich ust, że ten, czy tamten jest Żydem. Podaj mi jeden cytat, gdy jeden znany ktoś na przykład Berlusconi, mówił do Sarkozy, cześć węgierski Żydzie. Jak nie jest tajemnicą? Jak wszyscy o tym mówią? Kto i gdzie? Kiedy? Podaj linki. Robi się z tego tajemnicę, buduje się totemy i tabu. Bo co? Dlaczego? Z jakiego powodu? Nie obchodzi mnie kto jest Żyd. Proszę mi tylko nie pieprzyć, że z tego nie robi się tajemnicy. Robi się, nagminnie się robi i wykorzystuje jako element w grze, strategiczny element.

    Że cierpieli? A kto nie cierpiał? Bardzo przepraszam, ale ja mam w dupie, że jakiś naród od tysięcy lat nie potrafi się dogadać z całym światem i z tego zrobił swoja narodową tragedię, ba tragedię, religię. A czym się różni Żyd od Ormianina, czy Kurda, Indianina, Ukraińca co umarł w czasie głodówki. Tylko tym, że tamci do swoich tragedii nie dodali hiperboli “największa”, “najbardziej okrutna”, “najokrutniejsza” zbrodnia. Wiem jak wyglądały obozy koncentracyjne i wiem, że to porażka ludzkości, ale wiesz jak umierali ludzie na Ukrainie? Wiesz ilu ich umarło. W czasie holokaustu zginęło 6 milionów Żydów, zbrodnia miała charakter przemysłowy, wchodziło się do komory i po paru minutach wynoszono ciała. Przerażające i nigdy nie powinno mieć miejsca i gdzie był świat? Ale to już wszystko, co świat najgorszego zrobił z jednym ofiarą w roli głównej. Monodramat?

    A jak się umierał i w jakich liczbach na Ukrainie? W wielotygodniowych konwulsjach z głodu, z licznymi przypadkami kanibalizmu umarło 7 milionów ludzi. I gdzie był kur..a świat. Będziemy się bawić w epatowanie? W LICZBY, rodzaje zadawania cierpienia i śmierci? Będziemy z tego robić narodowy argument? Ilu na 100 spytanych wie o holokauście? 100 jak w mordę strzelił. A ilu wie o wielkim ukraińskim głodzie? Siedmiu? Skala zbrodni większa od holokaust, nie wiem czy okoliczności umierania nie bardziej zwierzęce? I co się dzieje? Jedno jest ?naj? inne ?iiii?tam?. Tragedii takich jak holokaust świat napłodził wiele, pytanie jak to się stało, że dyżurnie największą i najtragiczniejszą jest jedna? To się nazywa promocja, jakkolwiek obrazoburczo zabrzmi.

    Żydzi są mistrzami świata w użalaniu się nad własną dupą i szukanie przyczyn tragedi wszędzie, tylko nie w sobie. Na drugim miejscu są Polacy, tyle, że Polacy nie potrafią z tego zrobić produktu i alibi. Przeczytaj książkę, Żyda Normana Finkelstein, syna polskich Żydów ocalałych z holokaustu (antysemity?), jak się robi kasę na narodowej tragedii i włącz myślenie, zamiast lampek. Można mówić o Żydach, co Ci się w głowie nie potrafi zmieścić. Można mówić o Żydach złodziejach bandytach, pedofilach, bo wbrew temu co się utarło, to jest normalny, nie wybrany naród. Nienormalny jest tylko pod tym względem, że nigdy nie potrafił zadbać ani o własną ziemię, ani dogadać się na cudzej ziemi. Jeśli coś jest najgłupszą teorią spiskową świata, to nie to, że Żydzi trzęsą finansami, to jest fakt sprowadzony do ironicznego slognu, ale to, że cały świat sprzysiągł się przeciw Żydom. Czy Żydzi kiedykolwiek próbowali szukać przyczyn antysemityzmu w sobie? Są jakieś powody, jakieś cechy narodowe, których pod żadną szerokością geografioczną nie zastały zaakceptowane, czy ich nie ma? Żydzi są święci, świat jest demonem? Czy może, pora znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie i zamiast pisać święte księgi o narodzie wybranym, dogadać się z gojami, czytaj ?podludźmi?. Jestem pełen podziwu dla geniuszu, dla solidarności żydowskiej, dla talentów i pełen szacunku dla ich tragedii. Ale pozwolisz, że dla złodziejstwa, cwaniactwa, płaczliwości, fanatyzmu rekligijnego i nacjonalizmu żydowskiego, będę pełen oburzenia, tak jak w przypadku każdego innego narodu. Wyłącz lampki, włącz szare komórki.

    • Ależ nie zapalają mi się
      Ależ nie zapalają mi się żadne lampki. Ty za to zapłonąłeś gniewem i rzuciłeś dramatycznym, wzburzonym tekstem. Gdzie pisałeś, że Żydzi i liberałowie są winni? Ano przejrzyj swój wczorajszy tekst, w którym stwierdziłeś, że chcesz wiedzieć kto stoi na końcu niewidzialnej ręki rynku, a potem orzekłeś, że stoją liberałowie i Żydzi, bo to oni trzęsą finansami. Mamy więc winnych, winni są Żydzi, realizujący liberalną doktrynę. Nie tak miałem zrozumieć twój tekst? Możliwe, napisałem przecież w swoim wpisie, że zastosowałem uproszczenie, wyrażając swoją opinię. Nie na temat Żydów, na twój temat, ale najpierw słówko o Żydach.

      Żydzi nie są święci i nie ma świętych narodów. Żydzi są bardzo podobni do Polaków, mają ambicje narodu wybranego, czują się wiecznie pokrzywdzeni, wrogów mają blisko, przyjaciół szukają za oceanem. To prawda, Żydzi mają wiele wad i robią wiele złych rzeczy, sam o tym pisałem. Dyskryminacja Arabów w Izraelu, akcja kolonizacyjna na Zachodnim Brzegu, czy choćby sposób prowadzenia wojny w Gazie, gdzie ostrzeliwuje się oenzetowskie szkoły, wyraźnie oznaczone, jako obiekty cywilne. Wśród Żydów jest wielu nacjonalistów, to też prawda, mają oni duży wpływ na politykę Izraela. Czemu więc pomimo tych wszystkich wad bronię niecnych Żydów? Bo wolę wskazywać na realne problemy, takie jak strzelanie do szkół, niż na pierdoły. Wolę krytykować Żydów za nacjonalistyczną politykę Izraela, niż za to, że "trzęsą światowymi finansami" i się kamuflują. Nie kamuflują się, o tym, że Greenspan jest Żydem, możesz sobie przeczytać nawet na durnej Wikipedii, we wszystkich wersjach językowych, w tym w hebrajskiej. To, że Sarkozy ma żydowskich przodków, to fakt, który znajdziesz w każdym jego życiorysie. To, że Goldman Sachs ma żydowskich założycieli wynika z samej nazwy tego banku, o żydowskich właścicielach i założycielach hollywoodzkich wytwórni filmowych możesz poczytać sobie w internecie, gdzie chcesz, choćby na wspomnianej już Wikipedii. O co więc chodzi? Chcesz na każdym kroku podkreślać, że Żydzi trzęsą światowymi finansami, czy produkcją filmową? W porządku, tylko nie dziw się, że ktoś to potem źle odbierze. Nie z powodu odnotowania faktu, ale z powodu tego w jaki sposób został odnotowany. Forma też jest ważna, co innego powiedzieć, że Żydzi są najliczniejszą nacją wśród finansistów, a co innego krzyczeć, że Żydzi trzęsą finansami. To drugie stwierdzenie mówi praktycznie to samo, ale jest nacechowane negatywnie i chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego. Zgadzam się natomiast, że Żydzi są normalnym narodem, jak każdy inny i jest wielu Żydów, którzy również się z tym stwierdzeniem zgadzają i nie chcą być wiecznie wyróżniani, bo takie wyróżnianie, choć niektórym z nich przynosi korzyści, często źle dla nich się kończy.

      Co do liberalizmu, to pojechałeś po bandzie. Liberalizm zbankrutował, jest martwy, to realizacja liberalnej doktryny doprowadziła do kryzysu. Sranie po ścianie, to co robił Greenspan, czyli masowe produkowanie taniego pieniądza i pompowanie go w budżet, czy to co zrobili Clinton z Bushem, czyli przyjmowanie głupich regulacji prawnych, w celu sztucznego przyspieszenia wzrostu, to debilizm, nie liberalizm, to interwencjonizm, mieszanie się państwa w gospodarkę i to w najgorszy sposób. Taka niedźwiedzia przysługa dla liberalizmu i dla gospodarki. Zaproponowałeś rozwiązanie pośrednie między liberalizmem, a socjalizmem, tymczasem takie rozwiązanie jest znane od dawna, systemu w pełni liberalnego nie ma nigdzie. Socjalliberalizm jest rozsądny, pod warunkiem, że socjal jest w granicach rozsądku i po to, by zapewnić równe szanse młodym z biednych rodzin, niepełnosprawnym i wykluczonym, nie po to, by dotować nierobów i utrzymywać państwowe, polityczne macki w gospodarce. Najpierw ma być socjal, czyli pomoc, później liberalizm, czyli wykorzystanie otrzymanej pomocy w gospodarce rynkowej i jak sobie wykorzystasz, tak masz.

      No i wreszcie ostatnia kwestia, czyli nieszczęsny środek. Nie chodzi mi nawet o środek, poglądy środka to poglądy rozsądne, mi chodzi o pchanie się między opustoszałe okopy, o rzucanie kamieniami na lewo i prawo i o mówienie byle czego, byle kontrowersyjnie. Dla kontrowersji wskrzesimy socjalizm i pogrzebiemy liberalizm, dla kontrowersji zrzucimy niewidzialne maski z żydowskich twarzy i złapiemy napakowanych liberalizmem Żydów za trzęsące rynkiem niewidzialne ręce. Mnie to nie bawi, wydaje mi się to niepotrzebnym biciem piany i szukaniem problemów tam, gdzie ich nie ma, gdy tymczasem problemy są gdzie indziej, całkowicie realne i bardziej zasługujące na zainteresowanie i rozwiązanie.

      • I o to tu chodzi
        Tekst przeczytałem z uwagą i do końca, aby było sprawiedliwie…zasmażka mi się spaliła. Z takim tekstem to ja się mogę zgodzić albo nie, zgadzam się tak w połowie, “mniejszej połowie”, ale temu tekstowi nie można zarzucić, tego co mnie w tekstach doprowadza do pasji. On nie jest głupi, on jest przemyślany i daleki od czerwonych lampek.

        Możemy dbać o dyplomację, Ty dbasz, ja nie. Uważam, że Żydzi nie przeważają, ale trzęsą finansami i siłą natury rzeczy używają tego mocnego argumentu w międzynarodowej grze, byliby idiotami, gdyby tego nie robili. Uważam też, że liberałowie od lat są na topie finansów. Liberałowie sami się tym chwalili przez lata, Żydzi nie, bo są mądrzejsi.

        To że z tego wychodzi pewna zbitka sprowadzona do dyżurnej ironii, niekoniecznie musi świadczyć o tym co chciałem powiedzieć i nie świadczy, a przede wszystkim chciałem powiedzieć, że wykluczanie z odpowiedzialności dwóch największych graczy, jest absurdem.

        To nie jest równoznaczne z winą. Potarzam raz jeszcze i ostatni. Nie twierdzę, że Żydzi i liberałowie zawiązali spisek, twierdzę, że jedni i drudzy mogli dać dupy, a na pewno jako pierwsi ustawili się w roli niewinnych, jak zwykle zresztą. Nie ma winnych z definicji, ale bezkarnych z definicji też nie ma. Jedni i drudzy jak dla mnie, są w kręgu podejrzanych jak wszyscy inni bankierzy, tyle i aż tyle. Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

        • No to zadanko do rozwiązania, skoro piszesz o polityce
          Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

          Q: w jaki sposób pozamiatano pod dywan.
          Czas start.

          • hmmm
            Kocie, kruca, jakie miliardy. Nic nie zniknęło bo nic nie było. Może na poziomie pierwszej tury obligacji, to ok, one miały zabezpieczenie, potem była tylko piramida. Trwała aż ktoś powiedział – sprawdzam i się rypło.
            A teraz nikt nie zamiata, teraz podniesiono dywan i się okazało że więcej pod nim gówna niż podłogi. lewicowe odchylenie doktryny krzyknęło – oloboga, a dalejże księgować kolejne góry miliardowych zapisów, pustych zapisów księgowych.
            A prawicowe odchylenie doktryny siedzi i patrzy bo jest w mniejszości, takie są koszty demokracji

          • hmmm
            Kocie to proste, przeciwnik się przerzucił i tyle.

            a że nic nie było, że to tylko zapisy księgowe to oczywiście jestem wstanie zmienić zdanie jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega, realna a nie księgowa, strata majątku na przykład przez Sołowowa.
            Gość miał ilość akcji X teraz tez ma ilość X ale oloboga, stracił jak jasna cholera. To samo z Abramowiczem, miał 20 z hakiem mld baksów a teraz ma 3,5 mld baksów, ale fizycznie niczego nie stracił, zmienił się jedynie zapis księgowy.

            W starych dobrych czasach pieniądz miał pokrycie w złocie, teraz ma w powietrzu, albo raczej w impulsach elektrycznych

        • A co znaczy “trząść”? Dla
          A co znaczy "trząść"? Dla mnie to wyraz nacechowany negatywnie, wolę pisać, że Żydzi przeważają, czy nawet dominują, "trzęsą" nie brzmi dobrze i nie wiadomo na czym to trzęsienie miałoby polegać. Jeśli na tym, że jest ich najwięcej wśród finansistów, to wystarczy powiedzieć, że przeważają i już. Liberałowie są na topie finansów i sami się przyznają? Nie wiem, czy pan Greenspan z panem Clintonem i panem Bushem określają siebie mianem liberałów, ale jeśli weźmie się pod uwagę ich działania, to widać wyraźnie, że liberałami nie są. Powtórzę po raz kolejny: liberalizm nie ma nic wspólnego z interwencjonizmem. Bush, Clinton i Greenspan zastosowali interwencjonizm, dość prymitywny zresztą. Chcieli zrobić sobie szybki wzrost gospodarczy, ale wzrostu nie da się zrobić, wzrost trzeba wypracować. Produkowanie pustych, bezwartościowych pieniędzy i pompowanie ich w gospodarkę w celu rozruszania spekulacji to interwencjonizm, nie liberalizm. Handlowanie powietrzem na giełdzie i owczy pęd za panującą aktualnie modą to hazard, nie liberalizm. A winnych kryzysu nie musisz szukać daleko, podaję ci nazwiska na tacy: Greenspan, Bush, Clinton i dopisz sobie paru graczy z Wall Street.

    • Matko Kurko,
      według wyliczeń Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie z listopada 2008 podczas hołodomoru straciło zycie 3,5 miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ofiar było mniej, gdyż jest małoprawdopodobne, aby Kijów zaniżał te dane. Skąd więc wzięło Ci się 7 milionów? I czy Ukraina padła ofiarą najazdu kosmitów, którzy postawili sobie za cel wymordowanie całej ludności ukraińskiej – wszystkich bez wyjątku, kobiet, starców i dzieci, nawet tych nienarodzonych, co było deklarowanym celem Hitlera wobec Żydów i co by mu się z pewnością udało, gdyby wojny nie przegrał? Z holocaustem można by porównywać jedynie rzeź na Ormianach, których Turcy chcieli wymordować do ostatniego i co wobec ograniczonych mozliwości technicznych było nie do zrealizowania. Zresztą najnowsze prace komisji mieszanych mających ustalić rzeczywistą liczbę ofiar pogromów z 1915 stwierdzają, że było ich o połowę mniej, niż utrzymywali do niedawna Ormianie. Uświadom sobie więc jakościową różnicę pomiędzy zamiarem i próbą systematycznego wymordowania całego narodu, a rzeziami i katastrofami humanitarnymi, do jakich zawsze dochodziło, dochodzi i niestety będzie dochodzić w dziejach ludzkiego gatunku.

      I pamietaj, że szaleństwo i paranoja Hitlera, które kazały mu dążyć do wymordowania wszystkich bez wyjątku Żydów, było przekonanie o ich rzekomych wpływach w świecie niemieckiej finansjery. Absolutnie nie przeszkadzało mu, że udział kapitału żydowskiego w Republice Weimarskiej wahał się w granicach 7 procent.

      On wiedział lepiej.

      • Jeśłi 3,5 miliona to przepraszam, nie liczy się
        Nie wiem czy wiesz, ale jednym z ulubionych argumentów takich “nastajaścich” antysemitów, nie takich słabych jak ja, jest podważanie liczby ofiar holokaustu. Skąd się wzięło 6 milionów ofiar holokaustu? Nie ma na to żadnego dokumentu, jest liczba rzucona ku przestrodze i bardzo dobrze, jeśli nawet zawyżona. Nie ukrywam, że 7 milionów wziąłem z Wikipedii.

        Jak sobie wpiszesz hasło w wyszukiwarce powiedzmy “ludobójstwo”, to znajdziesz tam sporo holokaustów i jeśli tylko liczby Ci nie przesłonią tragedii zrozumiesz, że narodów wybranych jest multum. Jak chcesz licytacji, to Stalin wytłukł według różnych danych od 20 do 40 milinów w gułagach i kazamatach. W czasie wielkich odkryć zginęły kolejne miliony itd. Nie chce deprecjonować tragedii żadnego narodu, po prostu nie godzę się na hiperbolizowanie jednej z nich i przez to lekceważenie pozostałych. Przeczytaj książkę, którą polecałem naprawdę rozsądna rzecz napisana przez Żyda.

        • Matko Kurko,
          chyba nie czytasz uważnie. Pisałem o zaplanowanym i konsekwentnie przeprowadzanym mordzie na całym narodzie. W historii ludzkości był tylko jeden taki.

          Myślisz, że 3,5 miliona Ukraińców ktoś zagłodził celowo? Że tam ktokolwiek panował nad sytuacją? Liczył, selekcjonował, wypełniał formularze i ustawiał ludzi w kolejce do zagłodzenia? Wykonawcy odgornych dyrektyw z Kremla byli tylko niewiele mniej głodni od tych, co umierali z głodu.

          Głód na Ukrainie dotyczył nie tylko Ukrainy. Kolektywizację Stalin przeprowadzał na terenie całego Związku Sowieckiego i ogólna ilość ofiar wynosiła 7 milionów, z czego na Ukrainie było ich 3,5 miliona. Tak podaje Kijów, ktory na pewno nie zaniża. Na takie liczby zawsze trzeba brać poprawke, bo zawsze są przedmiotem rozlicznych licytacji i zawsze są zawyżane. Jak przykrótka kołdra w łóżku, którą każdy ciągnie do siebie.

          Nas uczono, że kampania wrześniowa 1939 trwała do początków pażdziernika, a dla Niemców wojna skończyła się po dwóch tygodniach i jak mówią żyjący jeszcze weterani z wehrmachtu, to był dla nich spacerek. Komu wierzyć? Jeśli uwierzymy Niemcom, to stracimy okazję wywyższania się nad Francuzami, którzy też padli po dwóch tygodniach. W 1970 Wolna Europa donosiła, ze podczas strzelaniny w stoczni gdańskiej zginęło 1600 ludzi. W całej Polsce wszyscy w to wierzyli. Po upadku komuny okazało się, że zabitych było czterdziestu kilku, w co z kolei nikt nie chciał uwierzyć, bo taką liczbę podawały wcześniej oficjalne komunikaty władz PRL.

          Nie powołuj się na psychola Finkelsteina. Także wśród Żydów nie brakuje antysemitów. Szczególnie takich, którzy maja w tym swoje kalkulacje i na coś liczą. Zgadnij, na co? Dwa lata przed Finkelsteinem hałasu narobił inny historyk, może to był Żyd, a może i nie, już nie pamiętam. Twierdził, że latach 40. Amerykanie zagłodzili na śmierć 3 miliony niemieckich jeńcow w Kanadzie. Przez parę miesięcy facet był na ustach całego świata, czyli był kimś. Wielkim historykiem, ktory na nowo pisal historię XX w. Niemieckie media szalały, ale po cichu, bo jakoś nikt nie mógł tego potwierdzić. Także byli jeńcy wojenni o niczym nie wiedzieli, ani nie słyszeli.

          Najwidoczniej niczego nie wiedział także autor tego epokowego odkrycia, po którym ślad zaginął. Cała historia była wyssana z palca, ale niemieccy skinheadzi dysponowali “niezbitymi” argumentami przez parę miesięcy. Podobnie było z Finkelsteinem. Zamiast dowodów przedstawiał chwytliwe tezy, które znalazly swoich oddanych i gotowych spijać mu z ust każde słowo wyznawców – antysemitów.

          Ale do kogo ja to piszę, Matko Kurko? Właśnie Tobie ten mechanizm powinien być najlepiej znany. Ty go najlepiej umiesz demaskować. Czyż nie w ten sam sposób walczą o zaskarbienie sobie zaufania w kręgach złaknionych “prawdy” Twoi ulubieńcy – bracia Kaczyńscy, ojciec Rydzyk i cała reszta ferajny?

          pozdrawiam

          • Przysięgam
            Od trzech dni biegasz po forum i krzyczysz o mojej ignorancji, oceniasz mój stan wiedzy choćby z zakresu finansów, gdy sam nie masz o tym bladego pojęcia. Pozwól, że się zrewanżuję, poczytaj trochę i o głodzie na Ukrainie i planowanej zbrodni na własnym narodzie jaką realizował Stalin, a potem wróć i napisz coś sensownego, bo tego steku bzdur czytać się nie da. Poza tym wpadłeś już w jakąś pętlę, zaczynasz mi przypominać tych co biegali za mną po Onecie i koniecznie chcieli udowodnić, że jestem ubekiem. Ułatwię Ci zadanie tak jestem antysemitą, przysięgam, że jestem.

          • Matko Kurko,
            przeczytaj, proszę, ale na spokojnie, co napisałeś.

            I powiedz – ma to jakiś związek z tym, co ja napisałem? A jeśli uważasz, że ma, to znaczy, ze jest taki związek, że on istnieje, to bedę Ci dozgonnie wdzięczny, jeśli mi wytłumaczysz, gdzie go widzisz?

            pozdrawiam

  7. Albo czerwone lampki, albo szare komórki
    Przeczytaj ten tekst dokładnie, albo wcale.

    Ludzie albo mają w głowie szare komórki albo czerwone i zielone lampki. Żyd – czerwona lampka. Czy Ty możesz z łaski swojej, jak i pozostali histerycy zgasić czerwoną lampkę i włączyć szare komórki. Gdzie wyczytałeś w moim tekście, że Żydzi i liberałowie odpowiadają za kryzys? Gdzie? Znasz takie pojęcie jak niuans, czy tylko toporem chcesz rzeźbić w lipie. Zapaliła Ci się czerwona latarnia, bo usłyszałeś Żyd i bank. A pomyśl chwilę zamiast świecić na czerwono. Napisałem tylko tyle, że nie godzę się na masowe wyłączanie z odpowiedzialności grup narodowościowych, czy doktrynalnych, tylko dlatego, że jedni są inteligentni z definicji, a o drugich nie wolno głośno mówić, bo są biedni i prześladowani. Wszyscy wiedzą i wszyscy mówią? Gdzie Ty ostatnio słyszałeś, z czyich ust, że ten, czy tamten jest Żydem. Podaj mi jeden cytat, gdy jeden znany ktoś na przykład Berlusconi, mówił do Sarkozy, cześć węgierski Żydzie. Jak nie jest tajemnicą? Jak wszyscy o tym mówią? Kto i gdzie? Kiedy? Podaj linki. Robi się z tego tajemnicę, buduje się totemy i tabu. Bo co? Dlaczego? Z jakiego powodu? Nie obchodzi mnie kto jest Żyd. Proszę mi tylko nie pieprzyć, że z tego nie robi się tajemnicy. Robi się, nagminnie się robi i wykorzystuje jako element w grze, strategiczny element.

    Że cierpieli? A kto nie cierpiał? Bardzo przepraszam, ale ja mam w dupie, że jakiś naród od tysięcy lat nie potrafi się dogadać z całym światem i z tego zrobił swoja narodową tragedię, ba tragedię, religię. A czym się różni Żyd od Ormianina, czy Kurda, Indianina, Ukraińca co umarł w czasie głodówki. Tylko tym, że tamci do swoich tragedii nie dodali hiperboli “największa”, “najbardziej okrutna”, “najokrutniejsza” zbrodnia. Wiem jak wyglądały obozy koncentracyjne i wiem, że to porażka ludzkości, ale wiesz jak umierali ludzie na Ukrainie? Wiesz ilu ich umarło. W czasie holokaustu zginęło 6 milionów Żydów, zbrodnia miała charakter przemysłowy, wchodziło się do komory i po paru minutach wynoszono ciała. Przerażające i nigdy nie powinno mieć miejsca i gdzie był świat? Ale to już wszystko, co świat najgorszego zrobił z jednym ofiarą w roli głównej. Monodramat?

    A jak się umierał i w jakich liczbach na Ukrainie? W wielotygodniowych konwulsjach z głodu, z licznymi przypadkami kanibalizmu umarło 7 milionów ludzi. I gdzie był kur..a świat. Będziemy się bawić w epatowanie? W LICZBY, rodzaje zadawania cierpienia i śmierci? Będziemy z tego robić narodowy argument? Ilu na 100 spytanych wie o holokauście? 100 jak w mordę strzelił. A ilu wie o wielkim ukraińskim głodzie? Siedmiu? Skala zbrodni większa od holokaust, nie wiem czy okoliczności umierania nie bardziej zwierzęce? I co się dzieje? Jedno jest ?naj? inne ?iiii?tam?. Tragedii takich jak holokaust świat napłodził wiele, pytanie jak to się stało, że dyżurnie największą i najtragiczniejszą jest jedna? To się nazywa promocja, jakkolwiek obrazoburczo zabrzmi.

    Żydzi są mistrzami świata w użalaniu się nad własną dupą i szukanie przyczyn tragedi wszędzie, tylko nie w sobie. Na drugim miejscu są Polacy, tyle, że Polacy nie potrafią z tego zrobić produktu i alibi. Przeczytaj książkę, Żyda Normana Finkelstein, syna polskich Żydów ocalałych z holokaustu (antysemity?), jak się robi kasę na narodowej tragedii i włącz myślenie, zamiast lampek. Można mówić o Żydach, co Ci się w głowie nie potrafi zmieścić. Można mówić o Żydach złodziejach bandytach, pedofilach, bo wbrew temu co się utarło, to jest normalny, nie wybrany naród. Nienormalny jest tylko pod tym względem, że nigdy nie potrafił zadbać ani o własną ziemię, ani dogadać się na cudzej ziemi. Jeśli coś jest najgłupszą teorią spiskową świata, to nie to, że Żydzi trzęsą finansami, to jest fakt sprowadzony do ironicznego slognu, ale to, że cały świat sprzysiągł się przeciw Żydom. Czy Żydzi kiedykolwiek próbowali szukać przyczyn antysemityzmu w sobie? Są jakieś powody, jakieś cechy narodowe, których pod żadną szerokością geografioczną nie zastały zaakceptowane, czy ich nie ma? Żydzi są święci, świat jest demonem? Czy może, pora znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie i zamiast pisać święte księgi o narodzie wybranym, dogadać się z gojami, czytaj ?podludźmi?. Jestem pełen podziwu dla geniuszu, dla solidarności żydowskiej, dla talentów i pełen szacunku dla ich tragedii. Ale pozwolisz, że dla złodziejstwa, cwaniactwa, płaczliwości, fanatyzmu rekligijnego i nacjonalizmu żydowskiego, będę pełen oburzenia, tak jak w przypadku każdego innego narodu. Wyłącz lampki, włącz szare komórki.

    • Ależ nie zapalają mi się
      Ależ nie zapalają mi się żadne lampki. Ty za to zapłonąłeś gniewem i rzuciłeś dramatycznym, wzburzonym tekstem. Gdzie pisałeś, że Żydzi i liberałowie są winni? Ano przejrzyj swój wczorajszy tekst, w którym stwierdziłeś, że chcesz wiedzieć kto stoi na końcu niewidzialnej ręki rynku, a potem orzekłeś, że stoją liberałowie i Żydzi, bo to oni trzęsą finansami. Mamy więc winnych, winni są Żydzi, realizujący liberalną doktrynę. Nie tak miałem zrozumieć twój tekst? Możliwe, napisałem przecież w swoim wpisie, że zastosowałem uproszczenie, wyrażając swoją opinię. Nie na temat Żydów, na twój temat, ale najpierw słówko o Żydach.

      Żydzi nie są święci i nie ma świętych narodów. Żydzi są bardzo podobni do Polaków, mają ambicje narodu wybranego, czują się wiecznie pokrzywdzeni, wrogów mają blisko, przyjaciół szukają za oceanem. To prawda, Żydzi mają wiele wad i robią wiele złych rzeczy, sam o tym pisałem. Dyskryminacja Arabów w Izraelu, akcja kolonizacyjna na Zachodnim Brzegu, czy choćby sposób prowadzenia wojny w Gazie, gdzie ostrzeliwuje się oenzetowskie szkoły, wyraźnie oznaczone, jako obiekty cywilne. Wśród Żydów jest wielu nacjonalistów, to też prawda, mają oni duży wpływ na politykę Izraela. Czemu więc pomimo tych wszystkich wad bronię niecnych Żydów? Bo wolę wskazywać na realne problemy, takie jak strzelanie do szkół, niż na pierdoły. Wolę krytykować Żydów za nacjonalistyczną politykę Izraela, niż za to, że "trzęsą światowymi finansami" i się kamuflują. Nie kamuflują się, o tym, że Greenspan jest Żydem, możesz sobie przeczytać nawet na durnej Wikipedii, we wszystkich wersjach językowych, w tym w hebrajskiej. To, że Sarkozy ma żydowskich przodków, to fakt, który znajdziesz w każdym jego życiorysie. To, że Goldman Sachs ma żydowskich założycieli wynika z samej nazwy tego banku, o żydowskich właścicielach i założycielach hollywoodzkich wytwórni filmowych możesz poczytać sobie w internecie, gdzie chcesz, choćby na wspomnianej już Wikipedii. O co więc chodzi? Chcesz na każdym kroku podkreślać, że Żydzi trzęsą światowymi finansami, czy produkcją filmową? W porządku, tylko nie dziw się, że ktoś to potem źle odbierze. Nie z powodu odnotowania faktu, ale z powodu tego w jaki sposób został odnotowany. Forma też jest ważna, co innego powiedzieć, że Żydzi są najliczniejszą nacją wśród finansistów, a co innego krzyczeć, że Żydzi trzęsą finansami. To drugie stwierdzenie mówi praktycznie to samo, ale jest nacechowane negatywnie i chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego. Zgadzam się natomiast, że Żydzi są normalnym narodem, jak każdy inny i jest wielu Żydów, którzy również się z tym stwierdzeniem zgadzają i nie chcą być wiecznie wyróżniani, bo takie wyróżnianie, choć niektórym z nich przynosi korzyści, często źle dla nich się kończy.

      Co do liberalizmu, to pojechałeś po bandzie. Liberalizm zbankrutował, jest martwy, to realizacja liberalnej doktryny doprowadziła do kryzysu. Sranie po ścianie, to co robił Greenspan, czyli masowe produkowanie taniego pieniądza i pompowanie go w budżet, czy to co zrobili Clinton z Bushem, czyli przyjmowanie głupich regulacji prawnych, w celu sztucznego przyspieszenia wzrostu, to debilizm, nie liberalizm, to interwencjonizm, mieszanie się państwa w gospodarkę i to w najgorszy sposób. Taka niedźwiedzia przysługa dla liberalizmu i dla gospodarki. Zaproponowałeś rozwiązanie pośrednie między liberalizmem, a socjalizmem, tymczasem takie rozwiązanie jest znane od dawna, systemu w pełni liberalnego nie ma nigdzie. Socjalliberalizm jest rozsądny, pod warunkiem, że socjal jest w granicach rozsądku i po to, by zapewnić równe szanse młodym z biednych rodzin, niepełnosprawnym i wykluczonym, nie po to, by dotować nierobów i utrzymywać państwowe, polityczne macki w gospodarce. Najpierw ma być socjal, czyli pomoc, później liberalizm, czyli wykorzystanie otrzymanej pomocy w gospodarce rynkowej i jak sobie wykorzystasz, tak masz.

      No i wreszcie ostatnia kwestia, czyli nieszczęsny środek. Nie chodzi mi nawet o środek, poglądy środka to poglądy rozsądne, mi chodzi o pchanie się między opustoszałe okopy, o rzucanie kamieniami na lewo i prawo i o mówienie byle czego, byle kontrowersyjnie. Dla kontrowersji wskrzesimy socjalizm i pogrzebiemy liberalizm, dla kontrowersji zrzucimy niewidzialne maski z żydowskich twarzy i złapiemy napakowanych liberalizmem Żydów za trzęsące rynkiem niewidzialne ręce. Mnie to nie bawi, wydaje mi się to niepotrzebnym biciem piany i szukaniem problemów tam, gdzie ich nie ma, gdy tymczasem problemy są gdzie indziej, całkowicie realne i bardziej zasługujące na zainteresowanie i rozwiązanie.

      • I o to tu chodzi
        Tekst przeczytałem z uwagą i do końca, aby było sprawiedliwie…zasmażka mi się spaliła. Z takim tekstem to ja się mogę zgodzić albo nie, zgadzam się tak w połowie, “mniejszej połowie”, ale temu tekstowi nie można zarzucić, tego co mnie w tekstach doprowadza do pasji. On nie jest głupi, on jest przemyślany i daleki od czerwonych lampek.

        Możemy dbać o dyplomację, Ty dbasz, ja nie. Uważam, że Żydzi nie przeważają, ale trzęsą finansami i siłą natury rzeczy używają tego mocnego argumentu w międzynarodowej grze, byliby idiotami, gdyby tego nie robili. Uważam też, że liberałowie od lat są na topie finansów. Liberałowie sami się tym chwalili przez lata, Żydzi nie, bo są mądrzejsi.

        To że z tego wychodzi pewna zbitka sprowadzona do dyżurnej ironii, niekoniecznie musi świadczyć o tym co chciałem powiedzieć i nie świadczy, a przede wszystkim chciałem powiedzieć, że wykluczanie z odpowiedzialności dwóch największych graczy, jest absurdem.

        To nie jest równoznaczne z winą. Potarzam raz jeszcze i ostatni. Nie twierdzę, że Żydzi i liberałowie zawiązali spisek, twierdzę, że jedni i drudzy mogli dać dupy, a na pewno jako pierwsi ustawili się w roli niewinnych, jak zwykle zresztą. Nie ma winnych z definicji, ale bezkarnych z definicji też nie ma. Jedni i drudzy jak dla mnie, są w kręgu podejrzanych jak wszyscy inni bankierzy, tyle i aż tyle. Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

        • No to zadanko do rozwiązania, skoro piszesz o polityce
          Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

          Q: w jaki sposób pozamiatano pod dywan.
          Czas start.

          • hmmm
            Kocie, kruca, jakie miliardy. Nic nie zniknęło bo nic nie było. Może na poziomie pierwszej tury obligacji, to ok, one miały zabezpieczenie, potem była tylko piramida. Trwała aż ktoś powiedział – sprawdzam i się rypło.
            A teraz nikt nie zamiata, teraz podniesiono dywan i się okazało że więcej pod nim gówna niż podłogi. lewicowe odchylenie doktryny krzyknęło – oloboga, a dalejże księgować kolejne góry miliardowych zapisów, pustych zapisów księgowych.
            A prawicowe odchylenie doktryny siedzi i patrzy bo jest w mniejszości, takie są koszty demokracji

          • hmmm
            Kocie to proste, przeciwnik się przerzucił i tyle.

            a że nic nie było, że to tylko zapisy księgowe to oczywiście jestem wstanie zmienić zdanie jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega, realna a nie księgowa, strata majątku na przykład przez Sołowowa.
            Gość miał ilość akcji X teraz tez ma ilość X ale oloboga, stracił jak jasna cholera. To samo z Abramowiczem, miał 20 z hakiem mld baksów a teraz ma 3,5 mld baksów, ale fizycznie niczego nie stracił, zmienił się jedynie zapis księgowy.

            W starych dobrych czasach pieniądz miał pokrycie w złocie, teraz ma w powietrzu, albo raczej w impulsach elektrycznych

        • A co znaczy “trząść”? Dla
          A co znaczy "trząść"? Dla mnie to wyraz nacechowany negatywnie, wolę pisać, że Żydzi przeważają, czy nawet dominują, "trzęsą" nie brzmi dobrze i nie wiadomo na czym to trzęsienie miałoby polegać. Jeśli na tym, że jest ich najwięcej wśród finansistów, to wystarczy powiedzieć, że przeważają i już. Liberałowie są na topie finansów i sami się przyznają? Nie wiem, czy pan Greenspan z panem Clintonem i panem Bushem określają siebie mianem liberałów, ale jeśli weźmie się pod uwagę ich działania, to widać wyraźnie, że liberałami nie są. Powtórzę po raz kolejny: liberalizm nie ma nic wspólnego z interwencjonizmem. Bush, Clinton i Greenspan zastosowali interwencjonizm, dość prymitywny zresztą. Chcieli zrobić sobie szybki wzrost gospodarczy, ale wzrostu nie da się zrobić, wzrost trzeba wypracować. Produkowanie pustych, bezwartościowych pieniędzy i pompowanie ich w gospodarkę w celu rozruszania spekulacji to interwencjonizm, nie liberalizm. Handlowanie powietrzem na giełdzie i owczy pęd za panującą aktualnie modą to hazard, nie liberalizm. A winnych kryzysu nie musisz szukać daleko, podaję ci nazwiska na tacy: Greenspan, Bush, Clinton i dopisz sobie paru graczy z Wall Street.

      • I o to tu chodzi
        Tekst przeczytałem z uwagą i do końca, aby było sprawiedliwie…zasmażka mi się spaliła. Z takim tekstem to ja się mogę zgodzić albo nie, zgadzam się tak w połowie, “mniejszej połowie”, ale temu tekstowi nie można zarzucić, tego co mnie w tekstach doprowadza do pasji. On nie jest głupi, on jest przemyślany i daleki od czerwonych lampek.

        Możemy dbać o dyplomację, Ty dbasz, ja nie. Uważam, że Żydzi nie przeważają, ale trzęsą finansami i siłą natury rzeczy używają tego mocnego argumentu w międzynarodowej grze, byliby idiotami, gdyby tego nie robili. Uważam też, że liberałowie od lat są na topie finansów. Liberałowie sami się tym chwalili przez lata, Żydzi nie, bo są mądrzejsi.

        To że z tego wychodzi pewna zbitka sprowadzona do dyżurnej ironii, niekoniecznie musi świadczyć o tym co chciałem powiedzieć i nie świadczy, a przede wszystkim chciałem powiedzieć, że wykluczanie z odpowiedzialności dwóch największych graczy, jest absurdem.

        To nie jest równoznaczne z winą. Potarzam raz jeszcze i ostatni. Nie twierdzę, że Żydzi i liberałowie zawiązali spisek, twierdzę, że jedni i drudzy mogli dać dupy, a na pewno jako pierwsi ustawili się w roli niewinnych, jak zwykle zresztą. Nie ma winnych z definicji, ale bezkarnych z definicji też nie ma. Jedni i drudzy jak dla mnie, są w kręgu podejrzanych jak wszyscy inni bankierzy, tyle i aż tyle. Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

        • No to zadanko do rozwiązania, skoro piszesz o polityce
          Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

          Q: w jaki sposób pozamiatano pod dywan.
          Czas start.

          • hmmm
            Kocie, kruca, jakie miliardy. Nic nie zniknęło bo nic nie było. Może na poziomie pierwszej tury obligacji, to ok, one miały zabezpieczenie, potem była tylko piramida. Trwała aż ktoś powiedział – sprawdzam i się rypło.
            A teraz nikt nie zamiata, teraz podniesiono dywan i się okazało że więcej pod nim gówna niż podłogi. lewicowe odchylenie doktryny krzyknęło – oloboga, a dalejże księgować kolejne góry miliardowych zapisów, pustych zapisów księgowych.
            A prawicowe odchylenie doktryny siedzi i patrzy bo jest w mniejszości, takie są koszty demokracji

          • hmmm
            Kocie to proste, przeciwnik się przerzucił i tyle.

            a że nic nie było, że to tylko zapisy księgowe to oczywiście jestem wstanie zmienić zdanie jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega, realna a nie księgowa, strata majątku na przykład przez Sołowowa.
            Gość miał ilość akcji X teraz tez ma ilość X ale oloboga, stracił jak jasna cholera. To samo z Abramowiczem, miał 20 z hakiem mld baksów a teraz ma 3,5 mld baksów, ale fizycznie niczego nie stracił, zmienił się jedynie zapis księgowy.

            W starych dobrych czasach pieniądz miał pokrycie w złocie, teraz ma w powietrzu, albo raczej w impulsach elektrycznych

        • A co znaczy “trząść”? Dla
          A co znaczy "trząść"? Dla mnie to wyraz nacechowany negatywnie, wolę pisać, że Żydzi przeważają, czy nawet dominują, "trzęsą" nie brzmi dobrze i nie wiadomo na czym to trzęsienie miałoby polegać. Jeśli na tym, że jest ich najwięcej wśród finansistów, to wystarczy powiedzieć, że przeważają i już. Liberałowie są na topie finansów i sami się przyznają? Nie wiem, czy pan Greenspan z panem Clintonem i panem Bushem określają siebie mianem liberałów, ale jeśli weźmie się pod uwagę ich działania, to widać wyraźnie, że liberałami nie są. Powtórzę po raz kolejny: liberalizm nie ma nic wspólnego z interwencjonizmem. Bush, Clinton i Greenspan zastosowali interwencjonizm, dość prymitywny zresztą. Chcieli zrobić sobie szybki wzrost gospodarczy, ale wzrostu nie da się zrobić, wzrost trzeba wypracować. Produkowanie pustych, bezwartościowych pieniędzy i pompowanie ich w gospodarkę w celu rozruszania spekulacji to interwencjonizm, nie liberalizm. Handlowanie powietrzem na giełdzie i owczy pęd za panującą aktualnie modą to hazard, nie liberalizm. A winnych kryzysu nie musisz szukać daleko, podaję ci nazwiska na tacy: Greenspan, Bush, Clinton i dopisz sobie paru graczy z Wall Street.

    • Matko Kurko,
      według wyliczeń Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie z listopada 2008 podczas hołodomoru straciło zycie 3,5 miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ofiar było mniej, gdyż jest małoprawdopodobne, aby Kijów zaniżał te dane. Skąd więc wzięło Ci się 7 milionów? I czy Ukraina padła ofiarą najazdu kosmitów, którzy postawili sobie za cel wymordowanie całej ludności ukraińskiej – wszystkich bez wyjątku, kobiet, starców i dzieci, nawet tych nienarodzonych, co było deklarowanym celem Hitlera wobec Żydów i co by mu się z pewnością udało, gdyby wojny nie przegrał? Z holocaustem można by porównywać jedynie rzeź na Ormianach, których Turcy chcieli wymordować do ostatniego i co wobec ograniczonych mozliwości technicznych było nie do zrealizowania. Zresztą najnowsze prace komisji mieszanych mających ustalić rzeczywistą liczbę ofiar pogromów z 1915 stwierdzają, że było ich o połowę mniej, niż utrzymywali do niedawna Ormianie. Uświadom sobie więc jakościową różnicę pomiędzy zamiarem i próbą systematycznego wymordowania całego narodu, a rzeziami i katastrofami humanitarnymi, do jakich zawsze dochodziło, dochodzi i niestety będzie dochodzić w dziejach ludzkiego gatunku.

      I pamietaj, że szaleństwo i paranoja Hitlera, które kazały mu dążyć do wymordowania wszystkich bez wyjątku Żydów, było przekonanie o ich rzekomych wpływach w świecie niemieckiej finansjery. Absolutnie nie przeszkadzało mu, że udział kapitału żydowskiego w Republice Weimarskiej wahał się w granicach 7 procent.

      On wiedział lepiej.

      • Jeśłi 3,5 miliona to przepraszam, nie liczy się
        Nie wiem czy wiesz, ale jednym z ulubionych argumentów takich “nastajaścich” antysemitów, nie takich słabych jak ja, jest podważanie liczby ofiar holokaustu. Skąd się wzięło 6 milionów ofiar holokaustu? Nie ma na to żadnego dokumentu, jest liczba rzucona ku przestrodze i bardzo dobrze, jeśli nawet zawyżona. Nie ukrywam, że 7 milionów wziąłem z Wikipedii.

        Jak sobie wpiszesz hasło w wyszukiwarce powiedzmy “ludobójstwo”, to znajdziesz tam sporo holokaustów i jeśli tylko liczby Ci nie przesłonią tragedii zrozumiesz, że narodów wybranych jest multum. Jak chcesz licytacji, to Stalin wytłukł według różnych danych od 20 do 40 milinów w gułagach i kazamatach. W czasie wielkich odkryć zginęły kolejne miliony itd. Nie chce deprecjonować tragedii żadnego narodu, po prostu nie godzę się na hiperbolizowanie jednej z nich i przez to lekceważenie pozostałych. Przeczytaj książkę, którą polecałem naprawdę rozsądna rzecz napisana przez Żyda.

        • Matko Kurko,
          chyba nie czytasz uważnie. Pisałem o zaplanowanym i konsekwentnie przeprowadzanym mordzie na całym narodzie. W historii ludzkości był tylko jeden taki.

          Myślisz, że 3,5 miliona Ukraińców ktoś zagłodził celowo? Że tam ktokolwiek panował nad sytuacją? Liczył, selekcjonował, wypełniał formularze i ustawiał ludzi w kolejce do zagłodzenia? Wykonawcy odgornych dyrektyw z Kremla byli tylko niewiele mniej głodni od tych, co umierali z głodu.

          Głód na Ukrainie dotyczył nie tylko Ukrainy. Kolektywizację Stalin przeprowadzał na terenie całego Związku Sowieckiego i ogólna ilość ofiar wynosiła 7 milionów, z czego na Ukrainie było ich 3,5 miliona. Tak podaje Kijów, ktory na pewno nie zaniża. Na takie liczby zawsze trzeba brać poprawke, bo zawsze są przedmiotem rozlicznych licytacji i zawsze są zawyżane. Jak przykrótka kołdra w łóżku, którą każdy ciągnie do siebie.

          Nas uczono, że kampania wrześniowa 1939 trwała do początków pażdziernika, a dla Niemców wojna skończyła się po dwóch tygodniach i jak mówią żyjący jeszcze weterani z wehrmachtu, to był dla nich spacerek. Komu wierzyć? Jeśli uwierzymy Niemcom, to stracimy okazję wywyższania się nad Francuzami, którzy też padli po dwóch tygodniach. W 1970 Wolna Europa donosiła, ze podczas strzelaniny w stoczni gdańskiej zginęło 1600 ludzi. W całej Polsce wszyscy w to wierzyli. Po upadku komuny okazało się, że zabitych było czterdziestu kilku, w co z kolei nikt nie chciał uwierzyć, bo taką liczbę podawały wcześniej oficjalne komunikaty władz PRL.

          Nie powołuj się na psychola Finkelsteina. Także wśród Żydów nie brakuje antysemitów. Szczególnie takich, którzy maja w tym swoje kalkulacje i na coś liczą. Zgadnij, na co? Dwa lata przed Finkelsteinem hałasu narobił inny historyk, może to był Żyd, a może i nie, już nie pamiętam. Twierdził, że latach 40. Amerykanie zagłodzili na śmierć 3 miliony niemieckich jeńcow w Kanadzie. Przez parę miesięcy facet był na ustach całego świata, czyli był kimś. Wielkim historykiem, ktory na nowo pisal historię XX w. Niemieckie media szalały, ale po cichu, bo jakoś nikt nie mógł tego potwierdzić. Także byli jeńcy wojenni o niczym nie wiedzieli, ani nie słyszeli.

          Najwidoczniej niczego nie wiedział także autor tego epokowego odkrycia, po którym ślad zaginął. Cała historia była wyssana z palca, ale niemieccy skinheadzi dysponowali “niezbitymi” argumentami przez parę miesięcy. Podobnie było z Finkelsteinem. Zamiast dowodów przedstawiał chwytliwe tezy, które znalazly swoich oddanych i gotowych spijać mu z ust każde słowo wyznawców – antysemitów.

          Ale do kogo ja to piszę, Matko Kurko? Właśnie Tobie ten mechanizm powinien być najlepiej znany. Ty go najlepiej umiesz demaskować. Czyż nie w ten sam sposób walczą o zaskarbienie sobie zaufania w kręgach złaknionych “prawdy” Twoi ulubieńcy – bracia Kaczyńscy, ojciec Rydzyk i cała reszta ferajny?

          pozdrawiam

          • Przysięgam
            Od trzech dni biegasz po forum i krzyczysz o mojej ignorancji, oceniasz mój stan wiedzy choćby z zakresu finansów, gdy sam nie masz o tym bladego pojęcia. Pozwól, że się zrewanżuję, poczytaj trochę i o głodzie na Ukrainie i planowanej zbrodni na własnym narodzie jaką realizował Stalin, a potem wróć i napisz coś sensownego, bo tego steku bzdur czytać się nie da. Poza tym wpadłeś już w jakąś pętlę, zaczynasz mi przypominać tych co biegali za mną po Onecie i koniecznie chcieli udowodnić, że jestem ubekiem. Ułatwię Ci zadanie tak jestem antysemitą, przysięgam, że jestem.

          • Matko Kurko,
            przeczytaj, proszę, ale na spokojnie, co napisałeś.

            I powiedz – ma to jakiś związek z tym, co ja napisałem? A jeśli uważasz, że ma, to znaczy, ze jest taki związek, że on istnieje, to bedę Ci dozgonnie wdzięczny, jeśli mi wytłumaczysz, gdzie go widzisz?

            pozdrawiam

    • Matko Kurko,
      według wyliczeń Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie z listopada 2008 podczas hołodomoru straciło zycie 3,5 miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ofiar było mniej, gdyż jest małoprawdopodobne, aby Kijów zaniżał te dane. Skąd więc wzięło Ci się 7 milionów? I czy Ukraina padła ofiarą najazdu kosmitów, którzy postawili sobie za cel wymordowanie całej ludności ukraińskiej – wszystkich bez wyjątku, kobiet, starców i dzieci, nawet tych nienarodzonych, co było deklarowanym celem Hitlera wobec Żydów i co by mu się z pewnością udało, gdyby wojny nie przegrał? Z holocaustem można by porównywać jedynie rzeź na Ormianach, których Turcy chcieli wymordować do ostatniego i co wobec ograniczonych mozliwości technicznych było nie do zrealizowania. Zresztą najnowsze prace komisji mieszanych mających ustalić rzeczywistą liczbę ofiar pogromów z 1915 stwierdzają, że było ich o połowę mniej, niż utrzymywali do niedawna Ormianie. Uświadom sobie więc jakościową różnicę pomiędzy zamiarem i próbą systematycznego wymordowania całego narodu, a rzeziami i katastrofami humanitarnymi, do jakich zawsze dochodziło, dochodzi i niestety będzie dochodzić w dziejach ludzkiego gatunku.

      I pamietaj, że szaleństwo i paranoja Hitlera, które kazały mu dążyć do wymordowania wszystkich bez wyjątku Żydów, było przekonanie o ich rzekomych wpływach w świecie niemieckiej finansjery. Absolutnie nie przeszkadzało mu, że udział kapitału żydowskiego w Republice Weimarskiej wahał się w granicach 7 procent.

      On wiedział lepiej.

      • Jeśłi 3,5 miliona to przepraszam, nie liczy się
        Nie wiem czy wiesz, ale jednym z ulubionych argumentów takich “nastajaścich” antysemitów, nie takich słabych jak ja, jest podważanie liczby ofiar holokaustu. Skąd się wzięło 6 milionów ofiar holokaustu? Nie ma na to żadnego dokumentu, jest liczba rzucona ku przestrodze i bardzo dobrze, jeśli nawet zawyżona. Nie ukrywam, że 7 milionów wziąłem z Wikipedii.

        Jak sobie wpiszesz hasło w wyszukiwarce powiedzmy “ludobójstwo”, to znajdziesz tam sporo holokaustów i jeśli tylko liczby Ci nie przesłonią tragedii zrozumiesz, że narodów wybranych jest multum. Jak chcesz licytacji, to Stalin wytłukł według różnych danych od 20 do 40 milinów w gułagach i kazamatach. W czasie wielkich odkryć zginęły kolejne miliony itd. Nie chce deprecjonować tragedii żadnego narodu, po prostu nie godzę się na hiperbolizowanie jednej z nich i przez to lekceważenie pozostałych. Przeczytaj książkę, którą polecałem naprawdę rozsądna rzecz napisana przez Żyda.

        • Matko Kurko,
          chyba nie czytasz uważnie. Pisałem o zaplanowanym i konsekwentnie przeprowadzanym mordzie na całym narodzie. W historii ludzkości był tylko jeden taki.

          Myślisz, że 3,5 miliona Ukraińców ktoś zagłodził celowo? Że tam ktokolwiek panował nad sytuacją? Liczył, selekcjonował, wypełniał formularze i ustawiał ludzi w kolejce do zagłodzenia? Wykonawcy odgornych dyrektyw z Kremla byli tylko niewiele mniej głodni od tych, co umierali z głodu.

          Głód na Ukrainie dotyczył nie tylko Ukrainy. Kolektywizację Stalin przeprowadzał na terenie całego Związku Sowieckiego i ogólna ilość ofiar wynosiła 7 milionów, z czego na Ukrainie było ich 3,5 miliona. Tak podaje Kijów, ktory na pewno nie zaniża. Na takie liczby zawsze trzeba brać poprawke, bo zawsze są przedmiotem rozlicznych licytacji i zawsze są zawyżane. Jak przykrótka kołdra w łóżku, którą każdy ciągnie do siebie.

          Nas uczono, że kampania wrześniowa 1939 trwała do początków pażdziernika, a dla Niemców wojna skończyła się po dwóch tygodniach i jak mówią żyjący jeszcze weterani z wehrmachtu, to był dla nich spacerek. Komu wierzyć? Jeśli uwierzymy Niemcom, to stracimy okazję wywyższania się nad Francuzami, którzy też padli po dwóch tygodniach. W 1970 Wolna Europa donosiła, ze podczas strzelaniny w stoczni gdańskiej zginęło 1600 ludzi. W całej Polsce wszyscy w to wierzyli. Po upadku komuny okazało się, że zabitych było czterdziestu kilku, w co z kolei nikt nie chciał uwierzyć, bo taką liczbę podawały wcześniej oficjalne komunikaty władz PRL.

          Nie powołuj się na psychola Finkelsteina. Także wśród Żydów nie brakuje antysemitów. Szczególnie takich, którzy maja w tym swoje kalkulacje i na coś liczą. Zgadnij, na co? Dwa lata przed Finkelsteinem hałasu narobił inny historyk, może to był Żyd, a może i nie, już nie pamiętam. Twierdził, że latach 40. Amerykanie zagłodzili na śmierć 3 miliony niemieckich jeńcow w Kanadzie. Przez parę miesięcy facet był na ustach całego świata, czyli był kimś. Wielkim historykiem, ktory na nowo pisal historię XX w. Niemieckie media szalały, ale po cichu, bo jakoś nikt nie mógł tego potwierdzić. Także byli jeńcy wojenni o niczym nie wiedzieli, ani nie słyszeli.

          Najwidoczniej niczego nie wiedział także autor tego epokowego odkrycia, po którym ślad zaginął. Cała historia była wyssana z palca, ale niemieccy skinheadzi dysponowali “niezbitymi” argumentami przez parę miesięcy. Podobnie było z Finkelsteinem. Zamiast dowodów przedstawiał chwytliwe tezy, które znalazly swoich oddanych i gotowych spijać mu z ust każde słowo wyznawców – antysemitów.

          Ale do kogo ja to piszę, Matko Kurko? Właśnie Tobie ten mechanizm powinien być najlepiej znany. Ty go najlepiej umiesz demaskować. Czyż nie w ten sam sposób walczą o zaskarbienie sobie zaufania w kręgach złaknionych “prawdy” Twoi ulubieńcy – bracia Kaczyńscy, ojciec Rydzyk i cała reszta ferajny?

          pozdrawiam

          • Przysięgam
            Od trzech dni biegasz po forum i krzyczysz o mojej ignorancji, oceniasz mój stan wiedzy choćby z zakresu finansów, gdy sam nie masz o tym bladego pojęcia. Pozwól, że się zrewanżuję, poczytaj trochę i o głodzie na Ukrainie i planowanej zbrodni na własnym narodzie jaką realizował Stalin, a potem wróć i napisz coś sensownego, bo tego steku bzdur czytać się nie da. Poza tym wpadłeś już w jakąś pętlę, zaczynasz mi przypominać tych co biegali za mną po Onecie i koniecznie chcieli udowodnić, że jestem ubekiem. Ułatwię Ci zadanie tak jestem antysemitą, przysięgam, że jestem.

          • Matko Kurko,
            przeczytaj, proszę, ale na spokojnie, co napisałeś.

            I powiedz – ma to jakiś związek z tym, co ja napisałem? A jeśli uważasz, że ma, to znaczy, ze jest taki związek, że on istnieje, to bedę Ci dozgonnie wdzięczny, jeśli mi wytłumaczysz, gdzie go widzisz?

            pozdrawiam

  8. Albo czerwone lampki, albo szare komórki
    Przeczytaj ten tekst dokładnie, albo wcale.

    Ludzie albo mają w głowie szare komórki albo czerwone i zielone lampki. Żyd – czerwona lampka. Czy Ty możesz z łaski swojej, jak i pozostali histerycy zgasić czerwoną lampkę i włączyć szare komórki. Gdzie wyczytałeś w moim tekście, że Żydzi i liberałowie odpowiadają za kryzys? Gdzie? Znasz takie pojęcie jak niuans, czy tylko toporem chcesz rzeźbić w lipie. Zapaliła Ci się czerwona latarnia, bo usłyszałeś Żyd i bank. A pomyśl chwilę zamiast świecić na czerwono. Napisałem tylko tyle, że nie godzę się na masowe wyłączanie z odpowiedzialności grup narodowościowych, czy doktrynalnych, tylko dlatego, że jedni są inteligentni z definicji, a o drugich nie wolno głośno mówić, bo są biedni i prześladowani. Wszyscy wiedzą i wszyscy mówią? Gdzie Ty ostatnio słyszałeś, z czyich ust, że ten, czy tamten jest Żydem. Podaj mi jeden cytat, gdy jeden znany ktoś na przykład Berlusconi, mówił do Sarkozy, cześć węgierski Żydzie. Jak nie jest tajemnicą? Jak wszyscy o tym mówią? Kto i gdzie? Kiedy? Podaj linki. Robi się z tego tajemnicę, buduje się totemy i tabu. Bo co? Dlaczego? Z jakiego powodu? Nie obchodzi mnie kto jest Żyd. Proszę mi tylko nie pieprzyć, że z tego nie robi się tajemnicy. Robi się, nagminnie się robi i wykorzystuje jako element w grze, strategiczny element.

    Że cierpieli? A kto nie cierpiał? Bardzo przepraszam, ale ja mam w dupie, że jakiś naród od tysięcy lat nie potrafi się dogadać z całym światem i z tego zrobił swoja narodową tragedię, ba tragedię, religię. A czym się różni Żyd od Ormianina, czy Kurda, Indianina, Ukraińca co umarł w czasie głodówki. Tylko tym, że tamci do swoich tragedii nie dodali hiperboli “największa”, “najbardziej okrutna”, “najokrutniejsza” zbrodnia. Wiem jak wyglądały obozy koncentracyjne i wiem, że to porażka ludzkości, ale wiesz jak umierali ludzie na Ukrainie? Wiesz ilu ich umarło. W czasie holokaustu zginęło 6 milionów Żydów, zbrodnia miała charakter przemysłowy, wchodziło się do komory i po paru minutach wynoszono ciała. Przerażające i nigdy nie powinno mieć miejsca i gdzie był świat? Ale to już wszystko, co świat najgorszego zrobił z jednym ofiarą w roli głównej. Monodramat?

    A jak się umierał i w jakich liczbach na Ukrainie? W wielotygodniowych konwulsjach z głodu, z licznymi przypadkami kanibalizmu umarło 7 milionów ludzi. I gdzie był kur..a świat. Będziemy się bawić w epatowanie? W LICZBY, rodzaje zadawania cierpienia i śmierci? Będziemy z tego robić narodowy argument? Ilu na 100 spytanych wie o holokauście? 100 jak w mordę strzelił. A ilu wie o wielkim ukraińskim głodzie? Siedmiu? Skala zbrodni większa od holokaust, nie wiem czy okoliczności umierania nie bardziej zwierzęce? I co się dzieje? Jedno jest ?naj? inne ?iiii?tam?. Tragedii takich jak holokaust świat napłodził wiele, pytanie jak to się stało, że dyżurnie największą i najtragiczniejszą jest jedna? To się nazywa promocja, jakkolwiek obrazoburczo zabrzmi.

    Żydzi są mistrzami świata w użalaniu się nad własną dupą i szukanie przyczyn tragedi wszędzie, tylko nie w sobie. Na drugim miejscu są Polacy, tyle, że Polacy nie potrafią z tego zrobić produktu i alibi. Przeczytaj książkę, Żyda Normana Finkelstein, syna polskich Żydów ocalałych z holokaustu (antysemity?), jak się robi kasę na narodowej tragedii i włącz myślenie, zamiast lampek. Można mówić o Żydach, co Ci się w głowie nie potrafi zmieścić. Można mówić o Żydach złodziejach bandytach, pedofilach, bo wbrew temu co się utarło, to jest normalny, nie wybrany naród. Nienormalny jest tylko pod tym względem, że nigdy nie potrafił zadbać ani o własną ziemię, ani dogadać się na cudzej ziemi. Jeśli coś jest najgłupszą teorią spiskową świata, to nie to, że Żydzi trzęsą finansami, to jest fakt sprowadzony do ironicznego slognu, ale to, że cały świat sprzysiągł się przeciw Żydom. Czy Żydzi kiedykolwiek próbowali szukać przyczyn antysemityzmu w sobie? Są jakieś powody, jakieś cechy narodowe, których pod żadną szerokością geografioczną nie zastały zaakceptowane, czy ich nie ma? Żydzi są święci, świat jest demonem? Czy może, pora znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie i zamiast pisać święte księgi o narodzie wybranym, dogadać się z gojami, czytaj ?podludźmi?. Jestem pełen podziwu dla geniuszu, dla solidarności żydowskiej, dla talentów i pełen szacunku dla ich tragedii. Ale pozwolisz, że dla złodziejstwa, cwaniactwa, płaczliwości, fanatyzmu rekligijnego i nacjonalizmu żydowskiego, będę pełen oburzenia, tak jak w przypadku każdego innego narodu. Wyłącz lampki, włącz szare komórki.

    • Ależ nie zapalają mi się
      Ależ nie zapalają mi się żadne lampki. Ty za to zapłonąłeś gniewem i rzuciłeś dramatycznym, wzburzonym tekstem. Gdzie pisałeś, że Żydzi i liberałowie są winni? Ano przejrzyj swój wczorajszy tekst, w którym stwierdziłeś, że chcesz wiedzieć kto stoi na końcu niewidzialnej ręki rynku, a potem orzekłeś, że stoją liberałowie i Żydzi, bo to oni trzęsą finansami. Mamy więc winnych, winni są Żydzi, realizujący liberalną doktrynę. Nie tak miałem zrozumieć twój tekst? Możliwe, napisałem przecież w swoim wpisie, że zastosowałem uproszczenie, wyrażając swoją opinię. Nie na temat Żydów, na twój temat, ale najpierw słówko o Żydach.

      Żydzi nie są święci i nie ma świętych narodów. Żydzi są bardzo podobni do Polaków, mają ambicje narodu wybranego, czują się wiecznie pokrzywdzeni, wrogów mają blisko, przyjaciół szukają za oceanem. To prawda, Żydzi mają wiele wad i robią wiele złych rzeczy, sam o tym pisałem. Dyskryminacja Arabów w Izraelu, akcja kolonizacyjna na Zachodnim Brzegu, czy choćby sposób prowadzenia wojny w Gazie, gdzie ostrzeliwuje się oenzetowskie szkoły, wyraźnie oznaczone, jako obiekty cywilne. Wśród Żydów jest wielu nacjonalistów, to też prawda, mają oni duży wpływ na politykę Izraela. Czemu więc pomimo tych wszystkich wad bronię niecnych Żydów? Bo wolę wskazywać na realne problemy, takie jak strzelanie do szkół, niż na pierdoły. Wolę krytykować Żydów za nacjonalistyczną politykę Izraela, niż za to, że "trzęsą światowymi finansami" i się kamuflują. Nie kamuflują się, o tym, że Greenspan jest Żydem, możesz sobie przeczytać nawet na durnej Wikipedii, we wszystkich wersjach językowych, w tym w hebrajskiej. To, że Sarkozy ma żydowskich przodków, to fakt, który znajdziesz w każdym jego życiorysie. To, że Goldman Sachs ma żydowskich założycieli wynika z samej nazwy tego banku, o żydowskich właścicielach i założycielach hollywoodzkich wytwórni filmowych możesz poczytać sobie w internecie, gdzie chcesz, choćby na wspomnianej już Wikipedii. O co więc chodzi? Chcesz na każdym kroku podkreślać, że Żydzi trzęsą światowymi finansami, czy produkcją filmową? W porządku, tylko nie dziw się, że ktoś to potem źle odbierze. Nie z powodu odnotowania faktu, ale z powodu tego w jaki sposób został odnotowany. Forma też jest ważna, co innego powiedzieć, że Żydzi są najliczniejszą nacją wśród finansistów, a co innego krzyczeć, że Żydzi trzęsą finansami. To drugie stwierdzenie mówi praktycznie to samo, ale jest nacechowane negatywnie i chyba nie muszę ci tłumaczyć dlaczego. Zgadzam się natomiast, że Żydzi są normalnym narodem, jak każdy inny i jest wielu Żydów, którzy również się z tym stwierdzeniem zgadzają i nie chcą być wiecznie wyróżniani, bo takie wyróżnianie, choć niektórym z nich przynosi korzyści, często źle dla nich się kończy.

      Co do liberalizmu, to pojechałeś po bandzie. Liberalizm zbankrutował, jest martwy, to realizacja liberalnej doktryny doprowadziła do kryzysu. Sranie po ścianie, to co robił Greenspan, czyli masowe produkowanie taniego pieniądza i pompowanie go w budżet, czy to co zrobili Clinton z Bushem, czyli przyjmowanie głupich regulacji prawnych, w celu sztucznego przyspieszenia wzrostu, to debilizm, nie liberalizm, to interwencjonizm, mieszanie się państwa w gospodarkę i to w najgorszy sposób. Taka niedźwiedzia przysługa dla liberalizmu i dla gospodarki. Zaproponowałeś rozwiązanie pośrednie między liberalizmem, a socjalizmem, tymczasem takie rozwiązanie jest znane od dawna, systemu w pełni liberalnego nie ma nigdzie. Socjalliberalizm jest rozsądny, pod warunkiem, że socjal jest w granicach rozsądku i po to, by zapewnić równe szanse młodym z biednych rodzin, niepełnosprawnym i wykluczonym, nie po to, by dotować nierobów i utrzymywać państwowe, polityczne macki w gospodarce. Najpierw ma być socjal, czyli pomoc, później liberalizm, czyli wykorzystanie otrzymanej pomocy w gospodarce rynkowej i jak sobie wykorzystasz, tak masz.

      No i wreszcie ostatnia kwestia, czyli nieszczęsny środek. Nie chodzi mi nawet o środek, poglądy środka to poglądy rozsądne, mi chodzi o pchanie się między opustoszałe okopy, o rzucanie kamieniami na lewo i prawo i o mówienie byle czego, byle kontrowersyjnie. Dla kontrowersji wskrzesimy socjalizm i pogrzebiemy liberalizm, dla kontrowersji zrzucimy niewidzialne maski z żydowskich twarzy i złapiemy napakowanych liberalizmem Żydów za trzęsące rynkiem niewidzialne ręce. Mnie to nie bawi, wydaje mi się to niepotrzebnym biciem piany i szukaniem problemów tam, gdzie ich nie ma, gdy tymczasem problemy są gdzie indziej, całkowicie realne i bardziej zasługujące na zainteresowanie i rozwiązanie.

      • I o to tu chodzi
        Tekst przeczytałem z uwagą i do końca, aby było sprawiedliwie…zasmażka mi się spaliła. Z takim tekstem to ja się mogę zgodzić albo nie, zgadzam się tak w połowie, “mniejszej połowie”, ale temu tekstowi nie można zarzucić, tego co mnie w tekstach doprowadza do pasji. On nie jest głupi, on jest przemyślany i daleki od czerwonych lampek.

        Możemy dbać o dyplomację, Ty dbasz, ja nie. Uważam, że Żydzi nie przeważają, ale trzęsą finansami i siłą natury rzeczy używają tego mocnego argumentu w międzynarodowej grze, byliby idiotami, gdyby tego nie robili. Uważam też, że liberałowie od lat są na topie finansów. Liberałowie sami się tym chwalili przez lata, Żydzi nie, bo są mądrzejsi.

        To że z tego wychodzi pewna zbitka sprowadzona do dyżurnej ironii, niekoniecznie musi świadczyć o tym co chciałem powiedzieć i nie świadczy, a przede wszystkim chciałem powiedzieć, że wykluczanie z odpowiedzialności dwóch największych graczy, jest absurdem.

        To nie jest równoznaczne z winą. Potarzam raz jeszcze i ostatni. Nie twierdzę, że Żydzi i liberałowie zawiązali spisek, twierdzę, że jedni i drudzy mogli dać dupy, a na pewno jako pierwsi ustawili się w roli niewinnych, jak zwykle zresztą. Nie ma winnych z definicji, ale bezkarnych z definicji też nie ma. Jedni i drudzy jak dla mnie, są w kręgu podejrzanych jak wszyscy inni bankierzy, tyle i aż tyle. Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

        • No to zadanko do rozwiązania, skoro piszesz o polityce
          Czy to było świadome, czy nie świadome nie wiem, wiem, że zniknęły miliardy i pozamiatano sprawę pod dywan, tyle wiem i to jest sedno sprawy.

          Q: w jaki sposób pozamiatano pod dywan.
          Czas start.

          • hmmm
            Kocie, kruca, jakie miliardy. Nic nie zniknęło bo nic nie było. Może na poziomie pierwszej tury obligacji, to ok, one miały zabezpieczenie, potem była tylko piramida. Trwała aż ktoś powiedział – sprawdzam i się rypło.
            A teraz nikt nie zamiata, teraz podniesiono dywan i się okazało że więcej pod nim gówna niż podłogi. lewicowe odchylenie doktryny krzyknęło – oloboga, a dalejże księgować kolejne góry miliardowych zapisów, pustych zapisów księgowych.
            A prawicowe odchylenie doktryny siedzi i patrzy bo jest w mniejszości, takie są koszty demokracji

          • hmmm
            Kocie to proste, przeciwnik się przerzucił i tyle.

            a że nic nie było, że to tylko zapisy księgowe to oczywiście jestem wstanie zmienić zdanie jeśli ktoś mi wytłumaczy na czym polega, realna a nie księgowa, strata majątku na przykład przez Sołowowa.
            Gość miał ilość akcji X teraz tez ma ilość X ale oloboga, stracił jak jasna cholera. To samo z Abramowiczem, miał 20 z hakiem mld baksów a teraz ma 3,5 mld baksów, ale fizycznie niczego nie stracił, zmienił się jedynie zapis księgowy.

            W starych dobrych czasach pieniądz miał pokrycie w złocie, teraz ma w powietrzu, albo raczej w impulsach elektrycznych

        • A co znaczy “trząść”? Dla
          A co znaczy "trząść"? Dla mnie to wyraz nacechowany negatywnie, wolę pisać, że Żydzi przeważają, czy nawet dominują, "trzęsą" nie brzmi dobrze i nie wiadomo na czym to trzęsienie miałoby polegać. Jeśli na tym, że jest ich najwięcej wśród finansistów, to wystarczy powiedzieć, że przeważają i już. Liberałowie są na topie finansów i sami się przyznają? Nie wiem, czy pan Greenspan z panem Clintonem i panem Bushem określają siebie mianem liberałów, ale jeśli weźmie się pod uwagę ich działania, to widać wyraźnie, że liberałami nie są. Powtórzę po raz kolejny: liberalizm nie ma nic wspólnego z interwencjonizmem. Bush, Clinton i Greenspan zastosowali interwencjonizm, dość prymitywny zresztą. Chcieli zrobić sobie szybki wzrost gospodarczy, ale wzrostu nie da się zrobić, wzrost trzeba wypracować. Produkowanie pustych, bezwartościowych pieniędzy i pompowanie ich w gospodarkę w celu rozruszania spekulacji to interwencjonizm, nie liberalizm. Handlowanie powietrzem na giełdzie i owczy pęd za panującą aktualnie modą to hazard, nie liberalizm. A winnych kryzysu nie musisz szukać daleko, podaję ci nazwiska na tacy: Greenspan, Bush, Clinton i dopisz sobie paru graczy z Wall Street.

    • Matko Kurko,
      według wyliczeń Ukraińskiej Akademii Nauk w Kijowie z listopada 2008 podczas hołodomoru straciło zycie 3,5 miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ofiar było mniej, gdyż jest małoprawdopodobne, aby Kijów zaniżał te dane. Skąd więc wzięło Ci się 7 milionów? I czy Ukraina padła ofiarą najazdu kosmitów, którzy postawili sobie za cel wymordowanie całej ludności ukraińskiej – wszystkich bez wyjątku, kobiet, starców i dzieci, nawet tych nienarodzonych, co było deklarowanym celem Hitlera wobec Żydów i co by mu się z pewnością udało, gdyby wojny nie przegrał? Z holocaustem można by porównywać jedynie rzeź na Ormianach, których Turcy chcieli wymordować do ostatniego i co wobec ograniczonych mozliwości technicznych było nie do zrealizowania. Zresztą najnowsze prace komisji mieszanych mających ustalić rzeczywistą liczbę ofiar pogromów z 1915 stwierdzają, że było ich o połowę mniej, niż utrzymywali do niedawna Ormianie. Uświadom sobie więc jakościową różnicę pomiędzy zamiarem i próbą systematycznego wymordowania całego narodu, a rzeziami i katastrofami humanitarnymi, do jakich zawsze dochodziło, dochodzi i niestety będzie dochodzić w dziejach ludzkiego gatunku.

      I pamietaj, że szaleństwo i paranoja Hitlera, które kazały mu dążyć do wymordowania wszystkich bez wyjątku Żydów, było przekonanie o ich rzekomych wpływach w świecie niemieckiej finansjery. Absolutnie nie przeszkadzało mu, że udział kapitału żydowskiego w Republice Weimarskiej wahał się w granicach 7 procent.

      On wiedział lepiej.

      • Jeśłi 3,5 miliona to przepraszam, nie liczy się
        Nie wiem czy wiesz, ale jednym z ulubionych argumentów takich “nastajaścich” antysemitów, nie takich słabych jak ja, jest podważanie liczby ofiar holokaustu. Skąd się wzięło 6 milionów ofiar holokaustu? Nie ma na to żadnego dokumentu, jest liczba rzucona ku przestrodze i bardzo dobrze, jeśli nawet zawyżona. Nie ukrywam, że 7 milionów wziąłem z Wikipedii.

        Jak sobie wpiszesz hasło w wyszukiwarce powiedzmy “ludobójstwo”, to znajdziesz tam sporo holokaustów i jeśli tylko liczby Ci nie przesłonią tragedii zrozumiesz, że narodów wybranych jest multum. Jak chcesz licytacji, to Stalin wytłukł według różnych danych od 20 do 40 milinów w gułagach i kazamatach. W czasie wielkich odkryć zginęły kolejne miliony itd. Nie chce deprecjonować tragedii żadnego narodu, po prostu nie godzę się na hiperbolizowanie jednej z nich i przez to lekceważenie pozostałych. Przeczytaj książkę, którą polecałem naprawdę rozsądna rzecz napisana przez Żyda.

        • Matko Kurko,
          chyba nie czytasz uważnie. Pisałem o zaplanowanym i konsekwentnie przeprowadzanym mordzie na całym narodzie. W historii ludzkości był tylko jeden taki.

          Myślisz, że 3,5 miliona Ukraińców ktoś zagłodził celowo? Że tam ktokolwiek panował nad sytuacją? Liczył, selekcjonował, wypełniał formularze i ustawiał ludzi w kolejce do zagłodzenia? Wykonawcy odgornych dyrektyw z Kremla byli tylko niewiele mniej głodni od tych, co umierali z głodu.

          Głód na Ukrainie dotyczył nie tylko Ukrainy. Kolektywizację Stalin przeprowadzał na terenie całego Związku Sowieckiego i ogólna ilość ofiar wynosiła 7 milionów, z czego na Ukrainie było ich 3,5 miliona. Tak podaje Kijów, ktory na pewno nie zaniża. Na takie liczby zawsze trzeba brać poprawke, bo zawsze są przedmiotem rozlicznych licytacji i zawsze są zawyżane. Jak przykrótka kołdra w łóżku, którą każdy ciągnie do siebie.

          Nas uczono, że kampania wrześniowa 1939 trwała do początków pażdziernika, a dla Niemców wojna skończyła się po dwóch tygodniach i jak mówią żyjący jeszcze weterani z wehrmachtu, to był dla nich spacerek. Komu wierzyć? Jeśli uwierzymy Niemcom, to stracimy okazję wywyższania się nad Francuzami, którzy też padli po dwóch tygodniach. W 1970 Wolna Europa donosiła, ze podczas strzelaniny w stoczni gdańskiej zginęło 1600 ludzi. W całej Polsce wszyscy w to wierzyli. Po upadku komuny okazało się, że zabitych było czterdziestu kilku, w co z kolei nikt nie chciał uwierzyć, bo taką liczbę podawały wcześniej oficjalne komunikaty władz PRL.

          Nie powołuj się na psychola Finkelsteina. Także wśród Żydów nie brakuje antysemitów. Szczególnie takich, którzy maja w tym swoje kalkulacje i na coś liczą. Zgadnij, na co? Dwa lata przed Finkelsteinem hałasu narobił inny historyk, może to był Żyd, a może i nie, już nie pamiętam. Twierdził, że latach 40. Amerykanie zagłodzili na śmierć 3 miliony niemieckich jeńcow w Kanadzie. Przez parę miesięcy facet był na ustach całego świata, czyli był kimś. Wielkim historykiem, ktory na nowo pisal historię XX w. Niemieckie media szalały, ale po cichu, bo jakoś nikt nie mógł tego potwierdzić. Także byli jeńcy wojenni o niczym nie wiedzieli, ani nie słyszeli.

          Najwidoczniej niczego nie wiedział także autor tego epokowego odkrycia, po którym ślad zaginął. Cała historia była wyssana z palca, ale niemieccy skinheadzi dysponowali “niezbitymi” argumentami przez parę miesięcy. Podobnie było z Finkelsteinem. Zamiast dowodów przedstawiał chwytliwe tezy, które znalazly swoich oddanych i gotowych spijać mu z ust każde słowo wyznawców – antysemitów.

          Ale do kogo ja to piszę, Matko Kurko? Właśnie Tobie ten mechanizm powinien być najlepiej znany. Ty go najlepiej umiesz demaskować. Czyż nie w ten sam sposób walczą o zaskarbienie sobie zaufania w kręgach złaknionych “prawdy” Twoi ulubieńcy – bracia Kaczyńscy, ojciec Rydzyk i cała reszta ferajny?

          pozdrawiam

          • Przysięgam
            Od trzech dni biegasz po forum i krzyczysz o mojej ignorancji, oceniasz mój stan wiedzy choćby z zakresu finansów, gdy sam nie masz o tym bladego pojęcia. Pozwól, że się zrewanżuję, poczytaj trochę i o głodzie na Ukrainie i planowanej zbrodni na własnym narodzie jaką realizował Stalin, a potem wróć i napisz coś sensownego, bo tego steku bzdur czytać się nie da. Poza tym wpadłeś już w jakąś pętlę, zaczynasz mi przypominać tych co biegali za mną po Onecie i koniecznie chcieli udowodnić, że jestem ubekiem. Ułatwię Ci zadanie tak jestem antysemitą, przysięgam, że jestem.

          • Matko Kurko,
            przeczytaj, proszę, ale na spokojnie, co napisałeś.

            I powiedz – ma to jakiś związek z tym, co ja napisałem? A jeśli uważasz, że ma, to znaczy, ze jest taki związek, że on istnieje, to bedę Ci dozgonnie wdzięczny, jeśli mi wytłumaczysz, gdzie go widzisz?

            pozdrawiam

  9. Mówiąc szczerze “liberalizm”
    Mówiąc szczerze "liberalizm" to tylko słowo, którego znaczenie można różnie interpretować. Najprostsza definicja liberalizmu jest jednak taka, że liberalizm to umiłowanie wolności politycznej i gospodarczej. Liberalizm zapewnia równość, rozumianą jednak jako równość wobec prawa i równy start, nie równy dostęp do dóbr, jak chcą socjaliści. Liberalizm nie wpada na pomysł całkowitego zlikwidowania socjalu, ograniczenia do minimum owszem, zlikwidowania nie. Ale nie chodzi mi nawet o definicje i o to, czy system w pełni liberalny jest możliwy, czy też nie, chodzi o to, że o wywołanie kryzysu oskarża się liberałów, podczas gdy ludzie, którzy są temu kryzysowi winni z liberalizmem mają tyle wspólnego, co rabin z kaszanką.

    Druga sprawa to Żydzi, a właściwie żydowskie pochodzenie Greenspana i właścicieli Goldman Sachs. To, że ci ludzie są Żydami, to fakt powszechnie znany, po co więc teatr zrzucania masek, których nie ma? Po co ujawnianie tajemnic, których treść i tak wszyscy znają?

  10. Mówiąc szczerze “liberalizm”
    Mówiąc szczerze "liberalizm" to tylko słowo, którego znaczenie można różnie interpretować. Najprostsza definicja liberalizmu jest jednak taka, że liberalizm to umiłowanie wolności politycznej i gospodarczej. Liberalizm zapewnia równość, rozumianą jednak jako równość wobec prawa i równy start, nie równy dostęp do dóbr, jak chcą socjaliści. Liberalizm nie wpada na pomysł całkowitego zlikwidowania socjalu, ograniczenia do minimum owszem, zlikwidowania nie. Ale nie chodzi mi nawet o definicje i o to, czy system w pełni liberalny jest możliwy, czy też nie, chodzi o to, że o wywołanie kryzysu oskarża się liberałów, podczas gdy ludzie, którzy są temu kryzysowi winni z liberalizmem mają tyle wspólnego, co rabin z kaszanką.

    Druga sprawa to Żydzi, a właściwie żydowskie pochodzenie Greenspana i właścicieli Goldman Sachs. To, że ci ludzie są Żydami, to fakt powszechnie znany, po co więc teatr zrzucania masek, których nie ma? Po co ujawnianie tajemnic, których treść i tak wszyscy znają?

  11. Mówiąc szczerze “liberalizm”
    Mówiąc szczerze "liberalizm" to tylko słowo, którego znaczenie można różnie interpretować. Najprostsza definicja liberalizmu jest jednak taka, że liberalizm to umiłowanie wolności politycznej i gospodarczej. Liberalizm zapewnia równość, rozumianą jednak jako równość wobec prawa i równy start, nie równy dostęp do dóbr, jak chcą socjaliści. Liberalizm nie wpada na pomysł całkowitego zlikwidowania socjalu, ograniczenia do minimum owszem, zlikwidowania nie. Ale nie chodzi mi nawet o definicje i o to, czy system w pełni liberalny jest możliwy, czy też nie, chodzi o to, że o wywołanie kryzysu oskarża się liberałów, podczas gdy ludzie, którzy są temu kryzysowi winni z liberalizmem mają tyle wspólnego, co rabin z kaszanką.

    Druga sprawa to Żydzi, a właściwie żydowskie pochodzenie Greenspana i właścicieli Goldman Sachs. To, że ci ludzie są Żydami, to fakt powszechnie znany, po co więc teatr zrzucania masek, których nie ma? Po co ujawnianie tajemnic, których treść i tak wszyscy znają?

  12. Mówiąc szczerze “liberalizm”
    Mówiąc szczerze "liberalizm" to tylko słowo, którego znaczenie można różnie interpretować. Najprostsza definicja liberalizmu jest jednak taka, że liberalizm to umiłowanie wolności politycznej i gospodarczej. Liberalizm zapewnia równość, rozumianą jednak jako równość wobec prawa i równy start, nie równy dostęp do dóbr, jak chcą socjaliści. Liberalizm nie wpada na pomysł całkowitego zlikwidowania socjalu, ograniczenia do minimum owszem, zlikwidowania nie. Ale nie chodzi mi nawet o definicje i o to, czy system w pełni liberalny jest możliwy, czy też nie, chodzi o to, że o wywołanie kryzysu oskarża się liberałów, podczas gdy ludzie, którzy są temu kryzysowi winni z liberalizmem mają tyle wspólnego, co rabin z kaszanką.

    Druga sprawa to Żydzi, a właściwie żydowskie pochodzenie Greenspana i właścicieli Goldman Sachs. To, że ci ludzie są Żydami, to fakt powszechnie znany, po co więc teatr zrzucania masek, których nie ma? Po co ujawnianie tajemnic, których treść i tak wszyscy znają?

  13. masz dużo racji:)
    ale tekst napisany przez JA (jak to odmieniać? przez NIEGO?) naprawdę wprawił mnie w lepszy nastrój. Przede wszystkim jest mocny merytorycznie. Dzieki niemu uswiadomiłem sobie wiele rzeczy, które były mi do tej pory nie za dobrze znane. Lubię, jak ktoś pisze o tym, na czym rzeczywiście się zna i słyszy się dosłownie, jak pióro zaczyna mu furkotać. Tzw. jakość literacka, z której próbuje podkpiwać sobie Miki (kiedy on błyśnie taką?), tworzy się wtedy samorzutnie. Uważam, że dyskusja na blogu Doroli, którą też trochę śledziłem, mogła Cie zmeczyć. Rozwijała sie niemrawo, ale ON wyciągnął z niej to, co najciekawsze. W JEGO tekście ta myśl lepiej się sprzedała. A bardzo mozliwe, że Ty, kiedy ją czytałeś ponownie, juz czytać jej nie mogłeś:)

    Ale to było postrzeganie subiektywne. Pamiętaj:)

    pozdrawiam

  14. masz dużo racji:)
    ale tekst napisany przez JA (jak to odmieniać? przez NIEGO?) naprawdę wprawił mnie w lepszy nastrój. Przede wszystkim jest mocny merytorycznie. Dzieki niemu uswiadomiłem sobie wiele rzeczy, które były mi do tej pory nie za dobrze znane. Lubię, jak ktoś pisze o tym, na czym rzeczywiście się zna i słyszy się dosłownie, jak pióro zaczyna mu furkotać. Tzw. jakość literacka, z której próbuje podkpiwać sobie Miki (kiedy on błyśnie taką?), tworzy się wtedy samorzutnie. Uważam, że dyskusja na blogu Doroli, którą też trochę śledziłem, mogła Cie zmeczyć. Rozwijała sie niemrawo, ale ON wyciągnął z niej to, co najciekawsze. W JEGO tekście ta myśl lepiej się sprzedała. A bardzo mozliwe, że Ty, kiedy ją czytałeś ponownie, juz czytać jej nie mogłeś:)

    Ale to było postrzeganie subiektywne. Pamiętaj:)

    pozdrawiam

  15. masz dużo racji:)
    ale tekst napisany przez JA (jak to odmieniać? przez NIEGO?) naprawdę wprawił mnie w lepszy nastrój. Przede wszystkim jest mocny merytorycznie. Dzieki niemu uswiadomiłem sobie wiele rzeczy, które były mi do tej pory nie za dobrze znane. Lubię, jak ktoś pisze o tym, na czym rzeczywiście się zna i słyszy się dosłownie, jak pióro zaczyna mu furkotać. Tzw. jakość literacka, z której próbuje podkpiwać sobie Miki (kiedy on błyśnie taką?), tworzy się wtedy samorzutnie. Uważam, że dyskusja na blogu Doroli, którą też trochę śledziłem, mogła Cie zmeczyć. Rozwijała sie niemrawo, ale ON wyciągnął z niej to, co najciekawsze. W JEGO tekście ta myśl lepiej się sprzedała. A bardzo mozliwe, że Ty, kiedy ją czytałeś ponownie, juz czytać jej nie mogłeś:)

    Ale to było postrzeganie subiektywne. Pamiętaj:)

    pozdrawiam

  16. masz dużo racji:)
    ale tekst napisany przez JA (jak to odmieniać? przez NIEGO?) naprawdę wprawił mnie w lepszy nastrój. Przede wszystkim jest mocny merytorycznie. Dzieki niemu uswiadomiłem sobie wiele rzeczy, które były mi do tej pory nie za dobrze znane. Lubię, jak ktoś pisze o tym, na czym rzeczywiście się zna i słyszy się dosłownie, jak pióro zaczyna mu furkotać. Tzw. jakość literacka, z której próbuje podkpiwać sobie Miki (kiedy on błyśnie taką?), tworzy się wtedy samorzutnie. Uważam, że dyskusja na blogu Doroli, którą też trochę śledziłem, mogła Cie zmeczyć. Rozwijała sie niemrawo, ale ON wyciągnął z niej to, co najciekawsze. W JEGO tekście ta myśl lepiej się sprzedała. A bardzo mozliwe, że Ty, kiedy ją czytałeś ponownie, juz czytać jej nie mogłeś:)

    Ale to było postrzeganie subiektywne. Pamiętaj:)

    pozdrawiam