Reklama

Niezwykle cierpliwym, łagodnym i anielsko wyrozumiałym trzeba być, żeby się zachować tak dyplomatycznie jak minister Gowin. Sitwa to jest parę kilometrów od mojej wsi, zakradają się nocą na ostatnie druty telefoniczne i jak do tej pory są nie uchwytni. Panowie i panie zasiadający w prokuraturze i pozostałych segmentach prawnych, to nie jest żadna sitwa, ale zorganizowana i bezkarna klika ignorantów, sprzedajnych urzędasów i peerelowskich cwaniaków bez szkoły. I jeszcze jedno, tytułem wstępnej oceny, te z… księżyca wzięte proporcje: „większość sędziów i prokuratorów wykonuje sumiennie swoje obowiązki, ale mamy problem…”. Większość? Gdzie mógłbym spotkać tę większość? Na początek poproszę od 10 prokuratorów i 10 sędziów, którzy wzorowo wykonują swoje obowiązki? Mniejszość, zdecydowana mniejszość jest godna miana sędziów i prokuratorów. Do dyplomacji Gowina, irytujących proporcji i świętego oburzenia kliki, trzeba jeszcze dołożyć dyżurny zestaw gombrowiczowski: upupianie z przyprawianiem gęby. Gdy się tylko ktoś odezwie prawdziwym słowem w stronę kliki, natychmiast mecenas Kalisz, samozwańczy generalny prokurator i naczelny sędzia, upupia: „skandaliczne zachowanie, skandaliczne, takie słowa wykluczają z debaty, takie słowa dyskwalifikują”. Jak tylko ktoś podniesie rękę na nietykalną klikę, światli peerelowscy profesorowie przyprawiają gębę: „niestety taki rodzaj myślenia, jest rodem z dzikiego zachodu, to taki szeryf nie prawnik, cofamy się mili państwo do mrocznych czasów średniowiecza”. Byłby koniec początku, ale jeszcze jedno wtrącę nim przejdę do sedna. Mało mnie obchodzi, że Gowin robi sobie prasę, że gra na samotnego sprawiedliwego i nawet to, że jest z PO. Radziłbym wszystkim zainteresowanym ukróceniem bezkarności i ignorancji kliki sędziowsko-prokuratorskiej, by się również takimi detalami, przy generaliach nie zajmowali. Najważniejsze jest w tym wszystkim jedno, kolejny człowiek łamie tabu, kolejny człowiek nie daje się upupić i przyprawić sobie gęby i co ważne, ten człowiek dotąd był kojarzony z tą lepszą częścią politycznej sceny, która „zniosła” państwo policyjne.

Strasznie nierozsądne są te opinie, które wylewają Gowina z kąpielą. Niech sobie Gowin na boku robi co chce i jak chce, tym bardziej, że na boku też wykonuje dobrą robotę, przecież walczy o życie w PO, pokazując się jako mało pasujący do PO. Istotny jest właściwy kierunek ciągnięcia wspólnego wozu i Gowin ciągnie wóz z zapałem. Najlepszym dowodem na zapał i właściwy kierunek wysiłków Gowina jest odpowiedź wyciąganych na światło dzienne członków kliki. Każda okazja i każdy Gowin jest bezcenny, o ile przyczynia się do demaskowania kliki. Należy zdawać sobie sprawę z mechanizmu urywania łba wszelkiej zmianie, bo to jest sedno, zanim się podniesie larum w kwestiach trzeciorzędnych. Jedna wypowiedź Gowina, nota bene celna i trafiona w punkt, bo czemu ma służyć prawo jeśli nie funkcji sparowania sprawiedliwości, wywołała największą zbrodnię. Przez całą dobę na wokandzie był oskarżony Gowin, a nie klika z Gdańska, nie ci wszyscy sprzedajni i dyspozycyjni, nie ci wszyscy umarzający na zlecenie i wsadzający dla zabawy. Klika może się skompromitować na całej linii i od czapy ma do dyspozycji pupę, gębę, tabu oraz mecenasa Giertycha. Ktokolwiek klikę dotknie dostaje wyrok bez procesu. Wykorzystywanie koniunktury na wieszanie psów i wdeptywanie w ziemię nietykalnych, powinno być świętym obowiązkiem doświadczonych i potencjalnie zagrożonych „wymiarem sprawiedliwości” RPIII.

Reklama

Tylko się cieszyć, że w obozie wroga pojawiają się dywersanci, kilka takich wystąpień paradoksalnie znaczy dużo więcej, niż setny raz powtarzane diagnozy ze strony „pełnych jadu spiskowców”. Przesadzać nie zamierzam, ale odważne i być może interesowne słowa Gowina wywołały pewien przełom. Złamanie tabu przez jednego z kapłanów systemu ma wartość nieocenioną. Przy okazji podpiął się niejaki Zoll, nieustający autorytet prawny i tak się szczęśliwie złożyło, że kumpel pełniący rolę doradcy Gowina. Obu rozgrzeszyć za ten szlachetny uczynek, skoro Zoll mówi, że ma być przestrzegany duch, nie litera prawa, że ma być niezależność, a nie bezkarność stad świętych krów, to w tej bitwie jest Zoll po właściwej stronie. Kilka razy przestrzegałem przed bezmyślnym robieniem sobie wrogów, tam gdzie aż się prosi o rekrutację zaciężnej armii. Odkruszenie kawałka od tej skamieliny jest wysiłkiem tytanicznym, każda para rąk i każdy jeżyk się przyda. Gawinowi wypada grzecznie podziękować za odwagę, niechby i we własnym politycznym interesie, czego się spodziewać po polityku. Jedne czego się obawiam to powrotu Gowina, ze złamanym kręgosłupem, na „właściwe” tory, dlatego nie zamierzam się przyłączać do procederu. Coś jakby delikatnie świeżością powiało, być może zadziałała stara zasada, że co za dużo, to i świnia nie zeżre. Przelewa się od tego „sprawnie działającego państwa” i niech się przelewa, aż się przeleje. Takim jak Gowin warto pokazać, że mogą liczyć na wsparcie dopóki będą ciągnąć wóz we właściwym kierunku, co niniejszym pokazuję.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Jeżeli minister Gowin łamiący
    Jeżeli minister Gowin łamiący wszelkie reguły to enfant terrible Platformy Obywatelskiej i jego intencje są szlachetne, to masz rację. I obyś miał rację. Ale jeżeli jest drugie dno?
    A jezeli jest wykorzystywany jako tratwa ratunkowa dla odłamka pęknietej platformy?
    A jeżeli jest to furtka do zbudwania nowego ugrupowania na prawo od PO i spełnienie zupełnie wprost powiedzianego życzenia i tu wiernie zacytuję Romka:
    “Przed wyborami trzeba zbudować partię na prawo od Platformy, a na lewo od PiS, zabrać PiS, ile się da, i domknąć układ rządowy”.
    “Domknąć układ rządowy” to brzmi przerażajaco i pachnie koncesjonowaną opozycją.
    Nazwiska cisną się same do kolejki: Kowal, Marcinkiewicz, Poncyliusz, Giertych, Kurski.
    Wszyscy oni dziwnie kleją się do GW, już pominę, że jeden jest bratem, jeden bratankiem, inny kolegą itd itd.
    Jak juz domkną, to sitwy przyschną, a pozostałe gowinowe sztandary jak in vitro, taksówkarze, związki partnerskie, wszystkim wiszą luźnym kalafiorem.

  2. Jeżeli minister Gowin łamiący
    Jeżeli minister Gowin łamiący wszelkie reguły to enfant terrible Platformy Obywatelskiej i jego intencje są szlachetne, to masz rację. I obyś miał rację. Ale jeżeli jest drugie dno?
    A jezeli jest wykorzystywany jako tratwa ratunkowa dla odłamka pęknietej platformy?
    A jeżeli jest to furtka do zbudwania nowego ugrupowania na prawo od PO i spełnienie zupełnie wprost powiedzianego życzenia i tu wiernie zacytuję Romka:
    “Przed wyborami trzeba zbudować partię na prawo od Platformy, a na lewo od PiS, zabrać PiS, ile się da, i domknąć układ rządowy”.
    “Domknąć układ rządowy” to brzmi przerażajaco i pachnie koncesjonowaną opozycją.
    Nazwiska cisną się same do kolejki: Kowal, Marcinkiewicz, Poncyliusz, Giertych, Kurski.
    Wszyscy oni dziwnie kleją się do GW, już pominę, że jeden jest bratem, jeden bratankiem, inny kolegą itd itd.
    Jak juz domkną, to sitwy przyschną, a pozostałe gowinowe sztandary jak in vitro, taksówkarze, związki partnerskie, wszystkim wiszą luźnym kalafiorem.