Reklama

Zachęcając do pełnej lektury felietonu składam uroczystą obietnicę, że będę się starał spojrzeć na dzisiejszy spektakl i całą politykę z takim obiektywizmem na jaki mnie stać. Zanim się to wszystko zaczęło i ostatecznie odbyło, PO miała swoje 5 minut. Po słynnej „porażce” 27:1 narodził się pomysł, aby złożyć wniosek z konstruktywnym wotum nieufności. Jednych uprzedzałem, drugich uspakajałem, że ten absurdalny pretekst całkowicie się rozmyje po kilku tygodniach, co w sposób naturalny się stało. W międzyczasie PO wyłożyła trzy razy po 6 tysięcy złotych, aby pokazać sondaże wskazujące na „przełom”. Połączenie tych dwóch akcji: wotum nieufności plus sondaże, to składowe politycznego planu, czegoś w rodzaju ofensywy spychającej PiS do narożnika. Skutki natarcia były łatwe do przewidzenia, jedynie skala kompromitacji do dziś pozostawała tajemnicą.

Jeśli cały projekt polityczny opiera się na filarach ulepionych z piasku, to nie można się spodziewać niczego innego prócz katastrofy. Przekonanie, że „porażka” w sprawie Tuska w ciągu 5 minut spowodowała załamanie poparcia dla PiS i wyniosła PO na polityczną siłę numer jeden, to nawet nie jest naiwność, czy głupota, to po prostu toporna propaganda, podparta topornie skrojonymi sondażami. Poważny polityk na półtora roku przed wyborami samorządowymi nie mógł zakładać, że polityczny epizod, w dłuższej perspektywie bez najmniejszego znaczenia dla przeciętnego wyborcy, będzie paliwem, które zapewni sukces wyborczy. O Schetynie od dawna się mówi, że jest jednym z nielicznych polityków opozycji, którego można nazwać poważnym. Problem w tym, że nie istnieją żadne dowody, ani nawet przesłanki potwierdzające tę ocenę. Poszedł Schetyna na wojnę z niczym, z atrapami czołgów, armat i żołnierzy, jedyne co miał w nadmiarze to głośny okrzyk „urrrraaaaa!”.

Reklama

Pierwsze zderzenie z rzeczywistością i dechy, bardzo mi przykro, ale inaczej nie sposób nazwać wystąpienia lidera opozycji i całej debaty w odniesieniu do PO. Bóg jedyny raczy wiedzieć dlaczego PO z takim masochizmem pokazuje Polakom, że nie ma programu i nie ma przywódcy, a dokładnie tyle, po raz kolejny, pokazała. Schetyna 124 raz uwodnił, że nie jest Tuskiem. PO 234 raz przedstawiała się jako partia w krótkich spodenkach. Konstruktywne wotum nieufności, na co sama nazwa wskazuje, wymaga przedstawienia konstruktywnego pomysłu na sprawowanie władzy. Trzeba wejść na mównicę i powiedzieć jakie projekty po przejęciu władzy zostaną zrealizowane. Czegoś podobnego trudno się w wystąpieniu Schetyny doszukać, tam nie było cienia konstruktywizmu, tam była wyłącznie emocjonalna i infantylna destrukcja. Pal sześć, że nie usłyszeliśmy, co PO zamierza dla Polaków zrobić, prawdziwą tragedią PO jest to, że w krytyce PiS nie potrafili wskazać nic poza ściętym drzewem, martwą wiewiórką i nieszczęsnym Misiewiczem.

Gdy opozycja jednocześnie udowadnia, że nie ma programu, nie ma lidera i nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o politykę obecnej władzy, to lepszego prezentu władza otrzymać nie może. Nie wiem, który raz widzimy te pocieszające obrazki, ale swoim zwyczajem staram się patrzeć na szachownicę i przewidywać kilka ruchów do przodu. Zastany układ sił i polityczne realia są niemal komfortowe dla PiS, nie znaczy to wcale, że taka sielanka będzie trwać wiecznie. PO ze Schetyną na czele nigdy nie będzie PO z Tuskiem na czele, wiedzą o tym wszyscy. Wystarczy jednak wymienić tę jedną figurę, aby na szachownicy zrobiło się bardzo nieciekawie. Taki poziom opozycji najzwyczajniej w świecie usypia i utrzymuje w przekonaniu „nie mamy z kim przegrać”.

PiS już parę razy przysnęło, a przy tym ma niebywałą inklinację, aby walczyć z samym sobą i potykać się o własne nogi. Z tych i paru innych powodów wcale nie czuje się uspokojony. W tej chwili PiS jest Bronisławem Komorowskim z 70% poparciem i przed wskazaniem Andrzeja Dudy, jako kandydata na prezydenta RP. PO dla odmiany jest PiS-em z lat 2007-2015. Przez te lata kto żyw krzyczał, że z Jarosławem Kaczyńskim jako premierem i prezydentem na zmianę, PiS wyborów nie wygra i w żaden sposób do liderów partii ta oczywistość nie docierała. Jak wiemy wszystko się kiedyś kończy i największy upór spotyka się z refleksją. Jeśli PO znajdzie swojego Andrzeja Dudę, a będzie musiała kogoś takiego poszukać, dopiero wtedy poznamy ile warte jest PiS i szczerze radzę do tej nieuchronnej potyczki się przygotować.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Jeżeli SYCI nigdy nie wygrali
    Jeżeli SYCI nigdy nie wygrali z GŁODNYMI ,to możemy spać spokojnie.
    Po czterech latach syci popierający PO mogą być lekko wygłodzeni .Pytanie czy będą mieć na tyle sił żeby PRZEGŁOSOWAĆ w wyborach PIS.Zastanawiam się co taki PEOWSKI Andrzej Duda musiał by zaprezentować -matrix przy nim wymięknie.Taki ,który zadowoli wyborców PO (UB ,SB ,MO,ORMO) i zapowie powrót do układu z 2015r moim zdaniem jeszcze się nie urodził .

  2. Jeżeli SYCI nigdy nie wygrali
    Jeżeli SYCI nigdy nie wygrali z GŁODNYMI ,to możemy spać spokojnie.
    Po czterech latach syci popierający PO mogą być lekko wygłodzeni .Pytanie czy będą mieć na tyle sił żeby PRZEGŁOSOWAĆ w wyborach PIS.Zastanawiam się co taki PEOWSKI Andrzej Duda musiał by zaprezentować -matrix przy nim wymięknie.Taki ,który zadowoli wyborców PO (UB ,SB ,MO,ORMO) i zapowie powrót do układu z 2015r moim zdaniem jeszcze się nie urodził .

  3. “Jeśli PO znajdzie swojego

    "Jeśli PO znajdzie swojego Andrzeja Dudę, a będzie musiała kogoś takiego poszukać, dopiero wtedy poznamy ile warte jest PiS i szczerze radzę do tej nieuchronnej potyczki się przygotować"… myślę sobie, że nim to nastąpi to jeszcze napiszesz całe stado takich felietonów, bo próżno szukać na ławce rezerwowych PO choć 1/10 takiego Andrzeja Dudy. 

  4. “Jeśli PO znajdzie swojego

    "Jeśli PO znajdzie swojego Andrzeja Dudę, a będzie musiała kogoś takiego poszukać, dopiero wtedy poznamy ile warte jest PiS i szczerze radzę do tej nieuchronnej potyczki się przygotować"… myślę sobie, że nim to nastąpi to jeszcze napiszesz całe stado takich felietonów, bo próżno szukać na ławce rezerwowych PO choć 1/10 takiego Andrzeja Dudy. 

  5. Ja się obawiam, że służby,
    Ja się obawiam, że służby, które wystrugały PO szukają już nowego mesjasza antypisu. Oni nie martwią się tym, że PO robi z siebie durnia – im bardziej się skompromituje to tym jaśniej będzie się prezentował ich Pinokio. Mają sporo czasu, żeby kogoś takiego znaleźć i nauczyć, jak ma się zachowywać a swoje karty odkryją na krótki czas przed wyborami, aby PiS miał mało czasu na odpowiednią reakcję.

  6. Ja się obawiam, że służby,
    Ja się obawiam, że służby, które wystrugały PO szukają już nowego mesjasza antypisu. Oni nie martwią się tym, że PO robi z siebie durnia – im bardziej się skompromituje to tym jaśniej będzie się prezentował ich Pinokio. Mają sporo czasu, żeby kogoś takiego znaleźć i nauczyć, jak ma się zachowywać a swoje karty odkryją na krótki czas przed wyborami, aby PiS miał mało czasu na odpowiednią reakcję.

  7. Jeden z wielu drukarzy

    Jeden z wielu drukarzy odmówił wydrukowania plakatów sławiących ideologię homoseksualna i został ukarany przez sąd za złamanie fundamentów demokracji. Drukarze z Facebooka na 30 dni aresztowali konto Terlikowskiego, za to że nie chciał się spisać w homoseksualna propagandę wspierana przez Facebooka. Bo tak mówi jakiś regulamin Facebooka.

    Swoją drogą na jakim świecie my żyjemy, że Terlikowski został zakazanym owocem.

  8. Jeden z wielu drukarzy

    Jeden z wielu drukarzy odmówił wydrukowania plakatów sławiących ideologię homoseksualna i został ukarany przez sąd za złamanie fundamentów demokracji. Drukarze z Facebooka na 30 dni aresztowali konto Terlikowskiego, za to że nie chciał się spisać w homoseksualna propagandę wspierana przez Facebooka. Bo tak mówi jakiś regulamin Facebooka.

    Swoją drogą na jakim świecie my żyjemy, że Terlikowski został zakazanym owocem.

  9. Po pierwsze: Po co PO będąc

    Po pierwsze: Po co PO będąc jak sugeruje Kurka "dupowatą partią " miałoby szukać sobie "własnego Dudy"?.Przy wszystkich ich jawnych (medialnych) poczynaniach ta zagrywka byłaby nie tylko przedwczesna ale wręcz  idiotyczna.
    Schetyna jako poważny polityk – wolne żarty,raczej cwaniak który kombinuje jak zrobić najlepszy (ale tylko dla siebie) geszeft.I tu przy odpowiedniej wiedzy Schetyny,Petru itp ( do wyboru) dotychczasowe pajacowanie PO miałoby swój sens.
    Celem może być oczekiwanie na sytuację gdy PiS wyląduje jak krowa na lodzie choćbyi gdy "zagraniczni sojusznicy w jakiejś istotnej kwestii zostawią PiS na lodzie.
    Ktokolwiek jednak czuje pismo nosem to z pewnością nie Schetyna – ten przyjął na siebie rolę "Tuska w PO" – czyli kolejna pacyna.Za sznurki będzie pociągać kto inny.

     

  10. Po pierwsze: Po co PO będąc

    Po pierwsze: Po co PO będąc jak sugeruje Kurka "dupowatą partią " miałoby szukać sobie "własnego Dudy"?.Przy wszystkich ich jawnych (medialnych) poczynaniach ta zagrywka byłaby nie tylko przedwczesna ale wręcz  idiotyczna.
    Schetyna jako poważny polityk – wolne żarty,raczej cwaniak który kombinuje jak zrobić najlepszy (ale tylko dla siebie) geszeft.I tu przy odpowiedniej wiedzy Schetyny,Petru itp ( do wyboru) dotychczasowe pajacowanie PO miałoby swój sens.
    Celem może być oczekiwanie na sytuację gdy PiS wyląduje jak krowa na lodzie choćbyi gdy "zagraniczni sojusznicy w jakiejś istotnej kwestii zostawią PiS na lodzie.
    Ktokolwiek jednak czuje pismo nosem to z pewnością nie Schetyna – ten przyjął na siebie rolę "Tuska w PO" – czyli kolejna pacyna.Za sznurki będzie pociągać kto inny.

     

  11. To nie PO szuka. PO jest

    To nie PO szuka. PO jest totalnie impotentna. Jest to formacja wystrugana jak mówi S. Michalkiewicz z banana i trudno temu zaprzeczyć, bo przedstawiane przez niego dowody są przekonujące. Schetyna przeczytał przygotowany mu przez nadTotalnych referat i mnie tym zachwycił, gdyż wykazał, że tam nie ma żadnego stratega. Tak więc problem, czy uda się dla PO wystrugać z banana kolejnego Bula jest dla nich palący. Okrągły Stół ('stare kiejkuty' w terminologii SM) rozumiany jako pewna formacja, stracił impet, a UE topi się w Islamie. Możliwy jest oczywiście wariant siłowy i tu wszystko zależy od tego czy szef MON wystarczająco głęboko wyczyścił kadry ze złogów LWP.

    W każdym razie, wydaje mi się, że po dzisiejszych bataliach sejmowych mogę pójść spać spokojniejszy.

  12. To nie PO szuka. PO jest

    To nie PO szuka. PO jest totalnie impotentna. Jest to formacja wystrugana jak mówi S. Michalkiewicz z banana i trudno temu zaprzeczyć, bo przedstawiane przez niego dowody są przekonujące. Schetyna przeczytał przygotowany mu przez nadTotalnych referat i mnie tym zachwycił, gdyż wykazał, że tam nie ma żadnego stratega. Tak więc problem, czy uda się dla PO wystrugać z banana kolejnego Bula jest dla nich palący. Okrągły Stół ('stare kiejkuty' w terminologii SM) rozumiany jako pewna formacja, stracił impet, a UE topi się w Islamie. Możliwy jest oczywiście wariant siłowy i tu wszystko zależy od tego czy szef MON wystarczająco głęboko wyczyścił kadry ze złogów LWP.

    W każdym razie, wydaje mi się, że po dzisiejszych bataliach sejmowych mogę pójść spać spokojniejszy.

  13. Ciężko stwierdzić na ile

    Ciężko stwierdzić na ile tutaj PiS zaczyna przypominać PO z lat 2007-2015, które może być spowodowane ogólnie syndromem TKM, czy może przez to, że tak wiele stanowisk w urzędach jest poobsadzane komunistyczną kadrą. Tak czy owak, zaobserwować można bardzo dużą bezwładność przemian. Na szczęście ta bezwładność jednak się jakoś tam rozpędza.

    Zdaje sobie sprawę, że dla przeciętnego zjadacza chleba komisja Amber Gold to mniej niż nic ale może ten rząd dotrwa do momentu, kiedy wszystkich odpowiedzialnych za wszystkie afery, conajmniej czasów 2007-15, zostaną słusznie skazani na odpowiednie wyroki i jakaś część tych złodzieji jednak trafi za kratki.

    Wiadomo, że przez całą obecną kadencję PiS nie może robić kampanii na zasadzie "przez 8 lat było źle i to ich wina" ale czy efekt działania wymiaru sprawiedliwości i posadzenia paru ludzi tam gdzie ich miejsce, da jakiś efekt? Czy tylko mnie interesuje życie w sprawiedliwym państwie?

  14. Ciężko stwierdzić na ile

    Ciężko stwierdzić na ile tutaj PiS zaczyna przypominać PO z lat 2007-2015, które może być spowodowane ogólnie syndromem TKM, czy może przez to, że tak wiele stanowisk w urzędach jest poobsadzane komunistyczną kadrą. Tak czy owak, zaobserwować można bardzo dużą bezwładność przemian. Na szczęście ta bezwładność jednak się jakoś tam rozpędza.

    Zdaje sobie sprawę, że dla przeciętnego zjadacza chleba komisja Amber Gold to mniej niż nic ale może ten rząd dotrwa do momentu, kiedy wszystkich odpowiedzialnych za wszystkie afery, conajmniej czasów 2007-15, zostaną słusznie skazani na odpowiednie wyroki i jakaś część tych złodzieji jednak trafi za kratki.

    Wiadomo, że przez całą obecną kadencję PiS nie może robić kampanii na zasadzie "przez 8 lat było źle i to ich wina" ale czy efekt działania wymiaru sprawiedliwości i posadzenia paru ludzi tam gdzie ich miejsce, da jakiś efekt? Czy tylko mnie interesuje życie w sprawiedliwym państwie?