Reklama

Za namową mojego męża polazłam sobie dzisiaj na Salon Jankego tylko po to, aby przeczytać wpis redaktora Warzechy.

Za namową mojego męża polazłam sobie dzisiaj na Salon Jankego tylko po to, aby przeczytać wpis redaktora Warzechy. Poglądów ani sympatii politycznych pana redaktora nie podzielam, ale dziś redaktor postanowił skupić się nie tyle na polityce, co podzielić się ze swoimi czytelnikami spostrzeżeniami ze swojego wyjazdu wakacyjnego nad polskie morze. Po przeczytaniu, o zgrozo, stwierdziłam, że równie podobne spostrzeżenia a nawet wnioski mogłabym mieć i ja. O tak, dzisiaj w pełni solidaryzuję z panem redaktorem.

http://lukaszwarzecha.salon24.pl/120057,remanent-powakacyjny-czyli-syf-nad-baltykiem

Reklama

I tu po przeczytaniu jego wpisu nasunęła mi się taka refleksja. Znam wiele osób, którym sprawia przyjemność poszukiwanie urokliwych miejsc w Polsce niezależnie od stanu infrastruktury. Dla takich osób cenniejsze będzie piękno natury, cisza i spokój ponad komfort wielkich kurortów turystycznych. Ale są i tacy, którzy należą do tej innej kategorii turysty, który oczekuje znacznie więcej, zapłacił i wymaga poważnie wykonanej usługi. Problem pojawia się wtedy, gdy owy turysta widzi, że oferowana usługa mija się z jego wyobrażeniem. I w tym momencie w mojej głowie rodzi się pytanie, dlaczego nie powie organizatorowi lub wynajmującemu kwaterę głośno i prosto w oczy co mu leży na wątrobie tylko kisi to w sobie do momentu aż będzie mógł wypłakać się w Internecie. Pretensje pana Warzechy uważam za jak najbardziej uzasadnione, tylko że pan redaktor postanowił załatwić to w typowo polski sposób, zamiast opierniczyć właściciela mikro kompleksu turystycznego za sposób potraktowania jego jako klienta, skulił ogon pod siebie a następnie wziął się za użalanie w sieci. Zresztą tego typu zażaleń w Internecie jest sporo i najczęściej dotyczą wyjazdów zagranicznych, niektóre może są i słuszne, inne biorą się z niewiedzy i braku znajomości języka. Jak na razie Polacy nauczyli się głośno wyrażać swoje pretensje do organizatorów zagranicznych wycieczek, ale gdy chodzi o polskie podwórko to godzą się na takie traktowanie jakie spotkało pana Warzechę. Nie wiem skąd się bierze to polskie myślenie, że za granicą wymagamy a w kraju to machamy z bezsilności ręką, a przecież cenowo niewiele się różni taka wakacyjna impreza pod warunkiem, że nie jest to jakiś egzotyczny raj. I dlaczego tak jest, że dla niemieckiego turysty nasi agro- gospodarze potrafią nieba uchylić, a dla polskiego to byle co.

Nie będę ukrywać, że mam sentyment do polskiego morza, ale dopóki nie zmieni się mentalność polskiego przedsiębiorcy turystycznego do równego traktowania wszystkich turystów, tych polskich i niemieckich, to ja raczej w tym i następnym sezonie letnim kabzy im nie nabiję.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Neospasmin, napisał Pan:
    “Ma pan cos co pana kreci,wzbudza namietnosc,poswieca temu pan czas?
    Nie wierze by byl tym p.Warzecha czy p.Kaminski Michal.Moze wiec cos o tym?”

    Moje osobiste refleksje przewijają się w moich tekstach, ale widocznie Pan ich nie czytał, co z kolei rozumiem doskonale 🙂

    Nie rozumiem natomiast (wedle słow zawartych w Pana komentarzu) dlaczego nie ma żadnego śladu po Pańskiej obecności pod tekstami: “Zobaczyć Neapol i teges” (Dorola), “Dzieci są….” (Zlotousty_klamca), “Ogórki”, “Czytalem ostatnio…” (Zoe), “Suche cipki” (e_krakowski)

    Ciągle nie rozumiem, o co konkretnie Panu chodzi.

    Pozdrawiam.

  2. Neospasmin, napisał Pan:
    “Ma pan cos co pana kreci,wzbudza namietnosc,poswieca temu pan czas?
    Nie wierze by byl tym p.Warzecha czy p.Kaminski Michal.Moze wiec cos o tym?”

    Moje osobiste refleksje przewijają się w moich tekstach, ale widocznie Pan ich nie czytał, co z kolei rozumiem doskonale 🙂

    Nie rozumiem natomiast (wedle słow zawartych w Pana komentarzu) dlaczego nie ma żadnego śladu po Pańskiej obecności pod tekstami: “Zobaczyć Neapol i teges” (Dorola), “Dzieci są….” (Zlotousty_klamca), “Ogórki”, “Czytalem ostatnio…” (Zoe), “Suche cipki” (e_krakowski)

    Ciągle nie rozumiem, o co konkretnie Panu chodzi.

    Pozdrawiam.

  3. Neospasmin, napisał Pan:
    “Ma pan cos co pana kreci,wzbudza namietnosc,poswieca temu pan czas?
    Nie wierze by byl tym p.Warzecha czy p.Kaminski Michal.Moze wiec cos o tym?”

    Moje osobiste refleksje przewijają się w moich tekstach, ale widocznie Pan ich nie czytał, co z kolei rozumiem doskonale 🙂

    Nie rozumiem natomiast (wedle słow zawartych w Pana komentarzu) dlaczego nie ma żadnego śladu po Pańskiej obecności pod tekstami: “Zobaczyć Neapol i teges” (Dorola), “Dzieci są….” (Zlotousty_klamca), “Ogórki”, “Czytalem ostatnio…” (Zoe), “Suche cipki” (e_krakowski)

    Ciągle nie rozumiem, o co konkretnie Panu chodzi.

    Pozdrawiam.

  4. Panie neospasmin, a Pan to
    Panie neospasmin, a Pan to tak z grubej rury ad personam, a ja tylko szaraczek co to nie ma ambicji do bycia zbawcą świata. Niech Pan coś napisze na kontrowersjach co nie będzie tyczyło Salonu24 ani innego gówna, ja chętnie przeczytam i przyrzekam głębokie przemyślenie tezy lub argumentów pańskiego tekstu.

  5. Panie neospasmin, a Pan to
    Panie neospasmin, a Pan to tak z grubej rury ad personam, a ja tylko szaraczek co to nie ma ambicji do bycia zbawcą świata. Niech Pan coś napisze na kontrowersjach co nie będzie tyczyło Salonu24 ani innego gówna, ja chętnie przeczytam i przyrzekam głębokie przemyślenie tezy lub argumentów pańskiego tekstu.

  6. Panie neospasmin, a Pan to
    Panie neospasmin, a Pan to tak z grubej rury ad personam, a ja tylko szaraczek co to nie ma ambicji do bycia zbawcą świata. Niech Pan coś napisze na kontrowersjach co nie będzie tyczyło Salonu24 ani innego gówna, ja chętnie przeczytam i przyrzekam głębokie przemyślenie tezy lub argumentów pańskiego tekstu.